Kurier Szafarski

Koncert równoczeœnie w Studio im. W. Lutos³awskiego i w radiowej Dwójce. Ktoœ siê wybiera osob¹ swoj¹ w³asn¹? Próbowa³am siê dziœ dodzwoniÌ w sprawie biletów, ale w³¹czyli automatyczn¹ sekretarkê (z nagraniem poni¿ej wszelkiego poziomu), wiêc chyba zasi¹dê przy radyjku.

Fryderyk Chopin Nokturn H-dur op. 9 nr 3;
Ballada f-moll op. 52;
Polonez-Fantazja As-dur op. 61;
Koncert fortepianowy e-moll op. 11

Wyk. Ingolf Wunder - fortepian,
Orkiestra Kameralna Polskiego Radia „Amadeus”, Agnieszka Duczmal - dyrygent

9 stycznia (niedziela), godz. 19:00

Moi osobiÂście.
A jakie byÂło zamieszanie z zakupem biletĂłw... :o Ale sie udaÂło.

Moi aussi,
ja rĂłwnieÂż przeÂżyÂłam nerwĂłwkĂŞ. Jak tylko zobaczyÂła wpis Allegry Âże w internecie sÂą bilety,
weszÂłam na stronkĂŞ, zarezerwowaÂłam miejsca a w momencie kiedy dokonywaÂłam
pÂłatnoÂści w mojej firmie wysiadÂła elektryka, przez okropne chwile myÂślaÂłam,
Âże nie mam ani pieniĂŞdzy ani biletĂłw.
A brudnÂą, pokrytÂą poÂśniegowym bÂłotem WarszawĂŞ rozjaÂśniajÂą plakaty:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3ca115f26aabe063.html

No faktycznie, Tereniu, egoizm totalny :D  MyÂśmy akurat wczoraj wzdychali, jak nam Âżal tego Nowego Jorku.  :'(  Z pewnoÂściÂą i tak znalazÂłby siĂŞ czas, Âżeby mu zorganizowaĂŚ ten koncert - w koĂącu to teÂż nagroda, i to, powiedzmy sobie, najcenniejsza - od nas  :D
OczywiÂście wyobraÂżam sobie, jak siĂŞ cieszysz i bardzo Ci zazdroszczĂŞ, bo ja siĂŞ jeszcze muszĂŞ dÂługo naczekaĂŚ, a w Warszawie to juÂż drugi koncert Ingolfa.:( Allegra teÂż idzie - bĂŞdziecie miaÂły okazjĂŞ siĂŞ spotkaĂŚ :) A potem opowiecie nam, jak byÂło. Dobrze, Âże my chociaÂż coÂś tam usÂłyszymy przez radio  ;D

Hm, mogliby w dwĂłjce transmitowaĂŚ koncert w tej nagÂłaÂśnianej ostatnio technologii Dolby Pro Logic II ;)  ÂŻyczĂŞ wszystkim udajacym siĂŞ do LutosÂławskiego piĂŞknych wraÂżeĂą, Âżadnych zawodĂłw. :)

Myœlê, ¿e najlepiej siê po prostu ca³kowicie zrelaksowaÌ, pozbyÌ napiêcia, oczekiwaù itp., i poddaÌ siê muzyce. Jak siê cz³owiek za bardzo nakrêci i puœci wodze wyobraŸni, to nieuchronnie czeka go rozczarowanie, bo rzeczywistoœÌ nigdy nie dorówna naszym fantazjom na jej temat:))

ByÂłam przed chwilkÂą w sklepie i zbierali juÂż na WOÂŚP i pomyÂślaÂłam sobie,
Âże jakbym byÂła menedzerem Wundera to namĂłwiÂłabym go aby
jutro miaÂł do fraka przylepione serduszko.
Ale to tylko Âżarcik :)

OdnoÂśnie do nerwĂłwki przy zakupie biletĂłw na ten koncert:
Jest nas tu trochĂŞ, WunderowcĂłw  ;D Tak sobie myÂślĂŞ, czy przy okazji nastĂŞpnych wystĂŞpĂłw Ingolfa nie moglibyÂśmy jakoÂś siĂŞ umawiaĂŚ, np. robiĂŚ wczeÂśniej wywiad, ilu z nas jest zainteresowanych, a potem dziaÂłaĂŚ na zasadzie - kto pierwszy siĂŞ dorwie do kasy, ten zamawia dla grupy, a jeÂśli uda siĂŞ kilku osobom, wtedy reszta odwoÂła rezerwacjĂŞ. Mam tu na myÂśli g³ównie solidarne wsparcie kolegĂłw z wiĂŞkszych oÂśrodkĂłw wzglĂŞdem kolegĂłw z mniejszych miast - tak, Âże siĂŞ tak wyra¿ê, unijnie ;) ByÂły tu dyskusje, do czego siĂŞ moÂże przydaĂŚ stowarzyszenie - myÂślĂŞ, Âże dobrym celem jest wÂłaÂśnie wzajemna pomoc w dobraniu siĂŞ do konfitur  :D OczywiÂście, moÂżna by tym dziaÂłaniem obj¹Ì innych z naszej chopinowskiej "gĂłrki" - np. xbw zeznaje, Âże w sierpniu bĂŞdzie w Warszawie Trifonow. A przy okazji takie grupowe zjazdy mogÂłyby byĂŚ okazjÂą do spotkaĂą, przed koncertami.

Niebieskooki, proszĂŞ, nie wyrzucaj na razie tego postu tam, gdziekolwiek on bĂŞdzie pasowaÂł - niech oni go przeczytajÂą, bo gdzieÂś indziej
mog¹ nie znaleŸÌ :) :)

Tereso, to byÂłoby sÂłodkie i bardzo pasujÂące do Ingolfa - mogĂŞ siĂŞ zaÂłoÂżyĂŚ, Âże jeÂśli siĂŞ dowie o tej akcji, na pewno zapracuje na to
serduszko. Z drugiej strony myÂślĂŞ, Âże co siĂŞ tyczy jego "public image" w Polsce, to jego menadÂżer wyjœÌ z zaloÂżenia, Âże BARDZIEJ to on juÂż nie moÂże byĂŚ lubiany :), a nawet moÂże nie powininen, bo to wrĂŞcz bĂŞdzie groziÂło przypadkiem nieszczĂŞsnego Grenouille'a  ;) :D ;D

ProponowaÂłam takie rozwiÂązanie juÂż wczeÂśniej, ale nie spotkaÂło siĂŞ z odzewem. W kaÂżdym razie jestem za! :)

A w wczeÂśniej, bo w lutym - Kultyszew w Warszawie, przed sierpniowym Trifonowem jeszcze na pewno wiele siĂŞ wydarzy :)

W sumie dobra koncepcja..Aleksis :)

Ewo, mogÂło nie byĂŚ odzewu, bo propozycja byÂła swobodnie rzucona i nie wyegzekwowano Âżadnej konkretnej dyskusji:) KaÂżdy pomyÂślaÂł sobie "to dobry pomysÂł", i na tym siĂŞ skoĂączyÂło:) A to w sumie nie Âżaden wielki kÂłopot, jeÂśli i tak siĂŞ czÂłowiek dobija do filharmonii,
zamĂłwiĂŚ kilka biletĂłw zamiast jednego. Trzeba siĂŞ tylko dogadaĂŚ.
Konrad, plss, tylko nie Aleksis ;) Najlepiej mów Alex albo Asia.:) Fajnie, ¿e te¿ jesteœ za, choÌ do Twojej przygranicznej placówki kulturalnej pewnie wiêkszoœÌ nie bêdzie mia³a si³y dojechaÌ:) Mam nadziejê zmobilizowaÌ "centralnie" po³o¿one towarzystwo:) Najwygodniejsza na pewno jest Warszawa; potem Poznaù; ewentualnie Kraków, czy Wroc³aw. Myœlê, ¿e najcenniejsze s¹ doœwiadczenia tych, którym ju¿ siê uda³o, maj¹ ju¿ doœwiadczenie w forsowaniu stosownych instytucji w konkretnych miastach. Tak wiêc od razu widzê w Teresie i Alegrze pierwsze kandydatki do za³atwiania nam nastêpnym razem Ingolfa w Warszawie;))
Ja ze swojej strony mogê zawsze postaraÌ siê o bilety w Bydgoszczy. Jak patrzê teraz na mapê, to moje miasteczko te¿ jest po³o¿one w miarê centralnie. I muszê stwierdziÌ, ¿e wczeœniej czy póŸniej prawie wszyscy do nas przyje¿d¿aj¹, bo mamy naprawdê œwietn¹ akustykê :) Tylko ¿e, poniewa¿ nie jesteœmy najwiêksz¹ w kraju metropoli¹, czêsto bywa to w³aœnie póŸniej ;)

Ja mogĂŞ zaÂłatwiĂŚ bilety dla wybierajÂących siĂŞ do Poznania... Na ciekawe koncerty przyjeÂżdÂżam tam, bo u mnie nic siĂŞ nie dzieje!   8)

Dobrze Droga Aleksias..a zatem od teraz bêdzie ju¿ tylko i wy³¹cznie - Asiu :) Pozdrawiam..

Mozarcie, dziĂŞki za propozycjĂŞ - pewnie skorzystam, bo do Poznania mam bliziutko:)

No, dziewczyny pewnie juÂż wystrojone i jadÂą do filharmonii... :D
Ja teÂż juÂż zaraz sobie wygodnie usiÂądĂŞ w fotelu i zapadnĂŞ w bÂłogostan ;) MiÂłego sÂłuchania wszystkim  :D

No to odpÂływam z Wunderem - po wielu ostatnio sÂłyszanych kanciastych interpretacjach - nokturn w jego wykonaniu brzmi kojÂąco, spokojnie, delikatnie, poetycznie, nastrojowo ...po prostu Wunder Spiele (sÂłabo znam niemiecki ;))

Czy on line teÂż sÂłyszycie draÂżniÂący, metaliczny podÂźwiĂŞk?!

Szkoda, Âże w wywiadzie taki tajemniczy. Nie powiedziaÂł, gdzie planuje zamieszkaĂŚ, z jakÂą wytwĂłrniÂą pÂłytowÂą (choĂŚ my wiemy ;) ) podpisaÂł kontrakt.
Teraz koncert...

A jaka to tajemnica z t¹ wytwórni¹ p³ytow¹? Przecie¿ przed koncertem w FN otwarcie powiedziano, ¿e chodzi o tê z "¿ó³tym logiem" :D

Na pocz¹tku koncertu mia³em mieszane uczucia. Nie wiem, czy to Ingolf nie by³ w formie, czy instrument mu wadzi³, ale potem wyraŸnie siê rozkrêci³. Œwietny wystêp, szkoda tylko, ¿e tak czêsto zak³ócany przez niepo¿¹dane odg³osy z widowni...

Kak priekrasno :)
Pierwszej czêœci koncertu wys³ucha³am przez g³oœniki radiowe. Ca³y pokój ton¹³ w ciemnoœci niemal, tylko lampki choinkowe migota³y, przestrzeù wype³nia³y dŸwiêki, jakoœÌ zadowalaj¹ca moje uszy. Nokturn mnie "rozp³yn¹³" :) Drug¹ czêœÌ koncertu s³ucha³am w lekkich mêkach, czynniki zewnêtrzne zmusi³y mnie do s³uchania przez s³uchawki z sieci, dŸwiêk koszmarny. Ale wznios³am siê ponad jakoœÌ dŸwiêku i s³ucha³am z du¿ym zadowoleniem. To nie czarodziej Trifonow, ale nie mogê powiedzieÌ, ¿e nie lubiê Ingolfa. Brawo, brawo, brawo! Mo¿e jednak na nastêpny koncert wybiorê siê osobiœcie?

Ja przyznajê siê, jak odjecha³am gdzieœ w przestworza od razu na pocz¹tku nokturnu, tak wyl¹dowa³am na ziemi na koniec ballady, potem ledwo zd¹¿y³am wytrzeÌ nos ;) i fantazja znowu mnie lekko unios³a i porwa³a ze sob¹ (tego kaszl¹cego goœcia, który sprawi³, ¿e na moment spad³am na fotel bym solidnie potrz¹snê³a:)).
PodobaÂło mi siĂŞ to inne brzmienie orkiestry (troszkĂŞ szybsze tempo chyba?), caÂłkiem inny klimat wstĂŞpu, takie miĂŞkkie, Âłagodne wprowadzenie dla Ingolfa. I znowu mi siĂŞ te pereÂłki prosto na serce posypaÂły... takie jasne, czyste, bÂłyskotliwe.... no ja po prostu jestem na niego uczulona ;)) ZaczĂŞÂłam siĂŞ zastanawiac w Larghetcie, Âże moÂże fortepian ma jakby twardszy dÂźwiĂŞk, ale nie wiem, czy nie wsÂłuchiwaÂłam siĂŞ po sugestii Ewy... jak siĂŞ przez to przebiÂłam i zasÂłuchaÂłam, to przestaÂłam o tym myÂśleĂŚ i....wiadomo... :D Obawiam siĂŞ, Âże ja jestem tak ciĂŞÂżko uzaleÂżniona, Âże Ingolf podobaÂłby mi siĂŞ nawet przy rozklekotanej pianoli w westernowej knajpie  ;D Nie mogĂŞ byĂŚ miarodajna :) 
I te mazureczki:)) i BOLERO:))) dziewczyny, zadroszczĂŞ Wam, Âże miaÂłyÂście to na Âżywo:)) Ale i tak jest frajda :)

WÂłaÂśnie dlatego, Âże juÂż wczeÂśniej powiedziano - chodzi o DG, zdziwiÂło mnie, Âże w rozmowie z DwĂłjkÂą nie chciaÂł ujawniĂŚ, z kim podpisaÂł kontrakt... No, moÂże tak wypada albo ktoÂś mu powiedziaÂł, Âżeby zachowaÂł w niektĂłrych kwestiach milczenie.  ;)

Koncert byÂł, uwaÂżam, wspaniaÂły. Nokturn rzeczywiÂście wyÂśpiewany piĂŞknie, czystym bel cantem. Ballada poetycka, Polonez-Fantazja - taki jak na konkursie, moÂże w tym koĂącowym kulminacyjnym fortissimo byÂł bardziej wywaÂżony, dopracowany (niektĂłrzy zarzucali, Âże podczas III etapu trochĂŞ zachwiaÂł w tym momencie) - w ogĂłle wydaje mi siĂŞ, Âże bardzo, bardzo siĂŞ staraÂł graĂŚ jak najpiĂŞkniej.

I Koncert - znakomity. I zachwycajÂące bisy. ZwÂłaszcza ukochane przeze mnie w jego interpretacji Bolero (zagraÂł niezwykle pÂłynnie, potoczyÂście, rozpÂływajÂąco przejÂście z Introdukcji do a-moll!) oraz mazurek As-dur z op. 24, z otwartym, rozmarzonym zakoĂączeniem. Jaka szkoda, Âże mnie tam nie ma...

Pewnie nasze dziewczyny z forum ;) zamieniaj¹ w³aœnie z Nim kilka s³ów.

Co za brillant!!!!! NaprawdĂŞ diamenty siĂŞ sypiÂą i migocÂą. CoÂś przepiĂŞknego!!!!
Na szczĂŞÂście, drugiej czĂŞÂści koncertu mogÂłam juÂż sÂłauchaĂŚ na cyfrowo.
Ja rĂłwnieÂż zazdroszczĂŞ szczĂŞÂśliwcom sÂłuchajÂącym na Âżywo i widzÂącym radosnego Ingolfa.

Rzeczywiœcie, brillant! Czar barw, subtelnoœÌ i technika, "prostota, naturalnoœÌ"...

Mnie teÂż siĂŞ wydaje, Âże instrument nie brzmiaÂł czasem najlepiej. ;)

Ja rĂłwnieÂż trochĂŞ byÂłem zawiedziony dÂźwiĂŞkiem ze studia radiowego (brzmieniem fortepianu). Potem jak zaÂłoÂżyÂłem sÂłuchawki - od koĂącĂłwki koncertu i bisy juÂż byÂło duÂżo lepiej. Jak zwykle graÂł wspaniale, ujmujÂąco, z finezjÂą...No i w wywiadach taki skromny, sympatyczny, Âżadnego gwiazdorstwa - tak ciepÂło wyraÂża siĂŞ o Polsce, publicznoÂści...DziĂŞkujemy Ci Ingolf.... :)

MoÂże jest tak przyjĂŞte, Âże siĂŞ nie zdradza, z kim siĂŞ podpisuje kontrakt, przed oficjalnym ogÂłoszeniem wydania pÂłyty przez firmĂŞ?
Mam nadziejĂŞ, Âże dziewczyny mu odpowiednio powiedzÂą, co o nim myÂślÂą, w imieniu nas wszystkich :)

O rany. ÂŻebym miaÂła zrobiĂŚ podkop pod FilharmoniĂŞ BaÂłtyckÂą. ÂŻebym miaÂła przekupiĂŚ kasjerkĂŞ. ÂŻebym miaÂła caÂły luty spĂŞdziĂŚ przy telefonie - muszĂŞ siĂŞ dostaĂŚ na ten koncert w GdaĂąsku  :D  ParafrazujÂąc tytuÂł Bonda "Emol to za maÂło" :)

Asiu, ja teÂż, ja teÂż muszĂŞ! MuszĂŞ, lecz w kwietniu (GdaĂąsk, 4.04?) chyba nie mogĂŞ...
A propos bisĂłw: czekaÂłem na Clair de Lune lub sÂłynnego Marsza tureckiego w aranÂżacji Volodosa... ;)

Chyba jednak byÂł juÂż zmĂŞczony - w sumie daÂł nam podwĂłjnÂą porcjĂŞ, normalnie gra albo koncert, albo recital.
MyÂślĂŞ, Âże pewnie w marcu siĂŞ zaÂłapiĂŞ albo na jedno, albo na drugie:) Na razie sÂłucham sobie Debussy'ego za kaÂżdym razem, kiedy wchodzĂŞ na jego stronĂŞ, razem z tym nieprawdopodobnym lotem trzmiela:) ChciaÂłabym, Âżeby kiedyÂś nagraÂł go wiĂŞcej (to znaczy nie trzmiela, tylko Debussy'ego ;) )

BTW - a moÂże ktoÂś chce przyjechaĂŚ czwartego marca na emola do Bydgoszczy? ChociaÂż Ingolf juz objechaÂł tyle miast, Âże nie wiem, czy ktoÂś oprĂłcz mnie jeszcze nie sÂłuchaÂł tego koncertu live:)

Witam, wÂłaÂśnie wrĂłciÂłam. Niestety nie mogĂŞ dÂługo pisaĂŚ, ale chciaÂłam dac znaĂŚ, ze byÂło cudnie. Na sali dÂźwiĂŞk wspaniaÂły. Pozdrawiam wszystkich, odezwĂŞ siĂŞ jutro.

Wierzymy, Âże byÂło cudnie! ;D
Asiu, ja nie miaÂłbym nic przeciwko jechaĂŚ do Japonii czy Vancouver na jego koncerty. ;D

Ba, ja bym teÂż nie miaÂła...  :D ZwÂłaszcza, Âże w Vancouver po recitalu chyba przewidziany bankiet ;)
WypiĂŚ bruderszaft z Ingolfem - bezcenne... no ale to juÂż nieco powyÂżej moich moÂżliwoÂści...  ;)
Natomiast powa¿nie siê zastanawiam, czy by nie zaszaleÌ i nie szarpn¹Ì siê na festiwal w £aùcucie
 - w koĂącu nigdy nie byÂłam i impreza sama w sobie jest Âświetna - a Ingolf tam bĂŞdzie graÂł teÂż Liszta  :D

O kurczĂŞ - teraz tak sobie pomyÂślaÂłam, Âże gdybyÂśmy zaÂłoÂżyli takie legalne towarzystwo Chopinowskie -
takie jak w Vancouver - to moglibyÂśmy zaprosiĂŚ Ingolfa na private recital... aÂż siĂŞ rozmarzyÂłam....:)))
(Ciekawe, ile taka przyjemnoœÌ by nas kosztowaÂła :)) A moÂże dostalibyÂśmy unijnÂą dotacjĂŞ? :))  )

No ale koncerty w znaczeniu concerts, czy concertos? (Anglicy majÂą tu wiĂŞkszy porzÂądek :))
Znaczy chciaÂłbyÂś posÂłuchaĂŚ emola noch einmal?

Ja teÂż juÂż w domu, dlaczego w Âżyciu piĂŞkne sÂą tylko chwile?
Ingolf na Âżywo to cudo.DzwiĂŞk w sali byÂł piĂŞkny, fortepian teÂż byÂł w porzÂądku.
Pewnie te usterki o których pisaliœcie by³y gdzieœ na ³¹czach.
A moim zdaniem to jego wielki atut, piano doskonale sÂłyszalne, forte energiczne ale
nie rÂąbane.W ogĂłle zwrĂłciÂłam uwagĂŞ Âże bardzo oszczĂŞdnie uÂżywa pedaÂłu.
Ja haÂłasu widowni nie sÂłyszaÂłam, wrĂŞcz przeciwnie wydawaÂło mi siĂŞ Âże byÂło cichutko.
MoÂże ten kaszlÂący jegomoÂśc siedziaÂł gdzieÂś koÂło mikrofonu.
MoÂże jeszcze trochĂŞ o tym czego nie byÂło sÂłychaĂŚ.
Ogromny tÂłum ludzi do kasy. Chyba coÂś ze 300 osĂłb.Ale jak potem usÂłyszaÂłam wejÂściĂłwek
byÂło tyle ile nie odebranych biletĂłw.MoÂże dlatego Âże za duÂża widownia popsuÂłaby akustykĂŞ?
Nie wiem.Nie tylko sÂłychaĂŚ ale i widaĂŚ byÂło wielkie porozumienie m-dzy nim a paniÂą Duczmal.
Ale poza tym Ingolf wydawaÂł mi siĂŞ bardzo zmĂŞczony, w kaÂżdym razie nie byÂł to ten rozeÂśmiany
chÂłopak ktĂłrego pamiĂŞtam z konkursu.
I to wÂłaÂściwie byÂł taki maÂły niedosycik, Âże wydawaÂło mi siĂŞ Âże bisy byÂły trochĂŞ na nim wymuszane.
JuÂż po pierwszym kÂłaniaÂł siĂŞ i uÂśmiechaÂł ale jednoczeÂśnie krĂŞciÂł przeczÂąco gÂłowÂą
jakby chciaÂł powiedzieĂŚ dajcie mi juÂż spokĂłj. Po Bolerze mĂłj znajomy powiedziaÂł,
no jak on tak dalej bĂŞdzie graÂł to ludzie go nigdy nie puszczÂą.
I on chyba doszedÂł do takiego samego wniosku bo po ostatnim wyszedÂł po prostu z rozwiÂązanÂą muszkÂą.
Mo¿e by³ zmêczony a mo¿e postanowi³ siê trochê zacz¹Ì oszczêdzaÌ.
Wunder byÂł moim faworytem od poczÂątku konkursu ale moje zdumienie po usÂłyszeniu wynikĂłw
zmieniÂło siĂŞ po tym koncercie w znak zapytania wielki jak PaÂłac Kultury,
jak moÂżna siĂŞ jego grÂą nie zachwyciĂŚ.
Po autograf nie staÂłam bo znajomi siĂŞ spieszyli, a ja byÂłam od nich trochĂŞ uzaleÂżniona(samochĂłd)
ale mamy mnĂłstwo fotek.PrzeÂślĂŞ przy okazji.

Tereso, graÂł wiĂŞcej niÂż zwykle, miaÂł prawo byĂŚ zmĂŞczony. Normalnie po koncercie daje piĂŞĂŚ mniejszych bisĂłw, a tu szeœÌ utworĂłw, w czym ballada, bolero i - bagatela - op. 61!! A poza tym, on ma przed sobÂą naprawdĂŞ straszny miesiÂąc. Koniec wakacji (o ile w ogĂłle je miaÂł - najpierw byÂł chory, potem nagrywaÂł). JapoĂączycy wycisnÂą go jak cytrynĂŞ - zobacz tylko, ile koncertĂłw, czasem dzieĂą po dniu. Dalej teÂż nie bĂŞdzie lekko. I w wywiadzie w przerwie koncertu mĂłwiÂł, Âże wÂłaÂściwie nie ma czasu nawet poĂŚwiczyĂŚ, jest w ciÂągÂłym biegu. RzeczywiÂście musi siĂŞ trochĂŞ oszczĂŞdzaĂŚ i nauczyĂŚ odmawiaĂŚ, bo siĂŞ znowu pochoruje, a dobrze wie, Âże najchĂŞtniej w ogĂłle nie dalibyÂśmy mu wyjœÌ, i ile by nie zagraÂł, i tak nam bĂŞdzie maÂło:). PomysÂł z muszkÂą dobry:)) Aczkolwiek ludzie mogli siĂŞ uwzi¹Ì i poczekaĂŚ, aÂż zacznie zdejmowaĂŚ inne czĂŞÂści garderoby  ;D
Z drugiej strony - jakby by³ tak naprawdê do reszty umordowany, to machn¹³by na odczepnego jeszcze jednego mazurka, zamiast wyprodukowaÌ takie fantastyczne bolero:) Ci¹gnie go do tego grania:))

MoÂżliwe, Âże goœÌ siedziaÂł przy mikrofonie (moÂże ktoÂś z ekipy nagrywajÂącej??), kaszln¹³ sobie zdrowo kilka razy na fantazji. JuÂż te kilka minut mĂłgÂł powalczyĂŚ :( Ale jak na sali nie byÂło sÂłychaĂŚ, to dobrze, przynajmniej nie rozpraszaÂł Ingolfa. 
Ja byÂłam Âświadkiem, jak nawet osoby do niego zupeÂłnie nie przekonane pĂŞkaÂły po usÂłyszeniu go na Âżywo. TeÂż mi siĂŞ wydaje, Âże trudno nie daĂŚ siĂŞ mu oczarowaĂŚ. ChoĂŚ przyznajĂŞ, Âże byÂło tam jeszcze przynajmniej dwĂłch niezÂłych czarodziejĂłw. Ale dla mnie on byÂł najwiĂŞkszym. No ale de gustibus...

Z tym, ¿e gra³ wiêcej, to siê nie zgodzê. W FN zagra³ w I czêœci 5 czy 6 utworów, a po przerwie sonatê i Wielkiego Poloneza + 5 bisów. Koncert ma to do siebie, ¿e w jego trakcie pianista ma czas na wypoczynek, bo przecie¿ nie gra ca³y czas. Obiektywnie wychodzi wiêc na to, ¿e zgra³ mniej ni¿ w FN. Z drugiej strony jednak, graj¹c koncert nie mo¿na nawet na chwilê "odp³yn¹Ì" w grze, bo trzeba pilnowaÌ orkiestry. Na pewno ka¿dy koncert to spory wysi³ek, a Ingolf koncertuje sporo, do tego dodaÌ trzeba koniecznoœÌ czêstego przemieszczania siê, wiêc odpocz¹Ì nie ma kiedy.
MoÂżna byÂło zdjĂŞcia robiĂŚ? Fajnie, bo w FN strasznie fotografĂłw Âścigali.

A co do niepo¿¹danych dÂźwiĂŞkĂłw w czasie transmisji, to byÂło ich sporo, zwÂłaszcza gdzieÂś blisko mikrofony, jakby o coÂś ocieraÂł od  czasu do czasu.

Witam ponownie.
Jeszcze fruwam na chmurce po wczorajszym. O dziwo "chodzi za mnÂą" bolero, a nie np. ballada moja ukochana przecudnie wczoraj zagrana. Muzycznie zresztÂą sÂłyszeliÂście, jak byÂło; powiem tylko, Âże muzyka  w sali brzmiaÂła doskonale, zarĂłwno fortepian solo (choĂŚ byÂł strojony w przerwie), jak i orkiestra, sÂłychaĂŚ byÂło wszelkie niuanse pianissima, a forte nie draÂżniÂło ucha zupeÂłnie.  Orkiestra Amadeus teÂż brzmiaÂła wspaniale. SÂłynna akustyka studia koncertowego zdaÂła egzamin. Zgadzam siĂŞ z  TeresÂą, Âże wszelkie ”efekty specjalne” to juÂż dobrodziejstwo transmisji. Zero dzwoniÂących komĂłrek, kaszel umiarkowany, g³ównie w przerwach miĂŞdzy utworami (brrrr…) PublicznoœÌ raczej dorosÂła w ró¿nym wieku. Mam wraÂżenie, Âże wejÂściĂłwek byÂło sporo, bo wiele osĂłb staÂło pod Âścianami, a potem usiadÂło w ostatniej chwili na wolnych miejscach.
Kameralna atmosfera studia im. W. LutosÂławskiego (widownia na ok. 400 osĂłb) bardzo mi odpowiada. Nawet oÂświetlenie byÂło klimatyczne, przygaszone i nawet w bliskoÂści sceny nie biÂło po oczach, jak 2XII w Filharmonii. SÂłyszeliÂśmy zapowiedzi spikerek DwĂłjki ze studia g³ównego  i z boksu z lewej strony sali. W przerwie cichutki podsÂłuch na wywiad, ale wy³¹czony na czas strojenia fortepianu, wiĂŞc niewiele usÂłyszaÂłam. MoÂże bĂŞdzie moÂżliwoœÌ posÂłuchania na stronie DwĂłjki.
Na widowni widziaÂłam menadÂżera  i PaulinĂŞ, potem byli tez za kulisami, kiedy Ingolf podpisywaÂł programy, rozmawiaÂł ze sÂłuchaczami, jak zwykle z uÂśmiechem.  Nie rzuciÂło mi siĂŞ w oczy jakieÂś wyraÂźne zmĂŞczenie (nie zagraÂłby tak przecieÂż), ale moÂże ma mniej energii.  Bisy sÂą chyba zawsze wymuszone ;) przez publicznoœÌ na artyÂście, tyle Âże moÂże siĂŞ on mniej lub bardziej opieraĂŚ ;-) 
A, i pan Majchrowski siê pospieszy³; miejmy nadziejê, ¿e nie zapeszy³; kontrakt z DG nie jest jeszcze podpisany. Nie mia³am zamiaru iœÌ po autograf, wydawa³o mi siê to zawsze takie pensjonarskie, pretensjonalne, ¿e kiedy zobaczy³am, ¿e nawet osoby dojrza³e, nie tylko p³ci piêknej ustawiaj¹ siê w kolejce, ¿eby podziêkowaÌ Ingolfowi za wra¿enia, stwierdzi³am, ¿e moja rezerwa pozbawia mnie czegoœ fajnego i posz³am.
PodsumowujÂąc, wspaniaÂły wieczĂłr. MogÂłabym sÂłuchaĂŚ Chopina w takim wykonaniu w takim miejscu godzinami .

DziĂŞki za relacjĂŞ ;) Jasne, Âże nie tylko przedstawiciele pÂłci piĂŞknej idÂą do niego po autograf. Ja teÂż byÂłem w Poznaniu i nawet zdoÂłaÂłem mu pogratulowaĂŚ i podziĂŞkowaĂŚ. :D
A propos bruderszaftu - sam nie wiem, czy on jest taki konieczny. Skoro i tak wiêkszoœÌ ludzi, którzy z nim rozmawiaj¹ - po angielsku - mówi do niego per you, bo inaczej nie mo¿na, to ja siê bym odwa¿y³ u¿yÌ "Du, Ingolf". :D Chyba by nie mia³ nic przeciwko, nie jest znowu taki "starszy"...
Kurcze, ten bankiet kanadyjski jest kuszÂący. Tak samo - propozycja Asi, ja jÂą popieram, trzeba by siĂŞ tylko rzeczywiÂście (?) dowiedzieĂŚ, jaki tego byÂłby koszt... SÂłuchanie Chopina w takim wykonaniu jest w koĂącu bezcenne. :D

Pewno, Âże bym posÂłuchaÂł jeszcze raz, nawet emola, ktĂłrego w ciÂągu ostatnich miesiĂŞcy sÂłuchaÂłem dziesiÂątki razy, na Âżywo sÂą wiĂŞksze emocje, na Âżywo sÂą i BISy...

W FN na widowni siedziaÂła pani z DG ;) poza tym to byÂło takie ukoronowanie Konkursu. ToteÂż daÂł z siebie wszystko, i padÂł :D Nie moÂże siĂŞ tak bez przerwy do bĂłlu eksploatowaĂŚ, bo nam siĂŞ wykoĂączy:(
Allegro, zgadzam siĂŞ, Âże to jest stan rĂłwnowagi dynamicznej miĂŞdzy widowniÂą a artystÂą. My nigdy nie mamy dosyĂŚ jego grania, a on, kiedy ma dosyĂŚ grania, musi byĂŚ w miarĂŞ stanowczy - to kwestia kompromisu miĂŞdzy determinacjÂą publiki a asertywnoÂściÂą pianisty:) PrzecieÂż gdybyÂśmy siĂŞ nie domagali tych bisĂłw, byÂłby zawiedziony - mĂłwiÂł chyba coÂś takiego w wywiadzie, Âże bardzo sobie ceni dobry kontakt z ludÂźmi i ma nadziejĂŞ, Âże tak bĂŞdzie dalej. Z mojej strony na pewno moÂże na to liczyĂŚ :D
Mozarcie, to fakt, Âże jakoÂś od poczÂątku nie byÂło tego dystansu. Jeszcze na samym wstĂŞpie na facebooku kilka osĂłb napisaÂło Mr Wunder, a potem juÂż wszyscy szybko przeszli na "dear Ingolf":) zwÂłaszcza, Âże ekipa redagujÂąca teÂż tak o nim pisze. MyÂślĂŞ, Âże mu odpowiadajÂą takie bezpoÂśrednie reacje, przy jego szczerej naturze.
Z drugiej strony, dla pÂłci piĂŞknej zawsze bruderszaft z kimÂś tak urokliwym byÂłby kuszÂący - ze wzglĂŞdu na sam rytuaÂł  :-*  ;D
No to jak, miaÂłbyÂś ochotĂŞ przyjechaĂŚ do Bydgoszczy na ten koncert w marcu?

ÂŚwietne, Alex z tym rozbieraniem, Âże teÂż nikt na to nie wpadÂł ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Masz racjĂŞ co do bisĂłw a ja z drugiej strony teÂż mogÂłam siĂŞ myliĂŚ co do jego wczorajszej formy.
WidziaÂłam go pierwszy raz na Âżywo.Ale z trzeciej strony mĂłgÂł mieĂŚ w panie krĂłtkie bisy,
chÂłopak ma przecieÂż dobre serce i jak zobaczyÂł wpatrzone w siebie oczy, rozanielone
gĂŞby, mĂłgÂł pomyÂśleĂŚ "..a niech tam, zagram to bolero..."
Zabawne Allegro, mnie teÂż ten utwĂłr dziÂś caÂły dzieĂą chodziÂł po gÂłowie.
A jak wygram w toto-lotka to wynajmĂŞ mu Carnegie, co mi tam :D

Pewno, Âże miaÂłbym ochotĂŞ. :D Ale obawiam siĂŞ, Âże w marcu nie uda mi siĂŞ dojechaĂŚ do Bydgoszczy. PoznaĂą - OK, ale Bydgoszcz - chyba trochĂŞ daleko (przynajmniej na razie; nauka, obowiÂązki...).

JeÂśli chodzi o facebooka - szkoda, Âże sam Ingolf go nie prowadzi. Wpisy dokonywane przez jego management wydajÂą siĂŞ trochĂŞ sztuczne. Poza tym, jak wczoraj wspomniaÂłem, Wunder wydawaÂł siĂŞ w wywiadzie w DwĂłjce jakoÂś bardziej zagadkowy niÂż wczeÂśniej...

 :-[ Och, tak mi siĂŞ jakoÂś filuternie Chippendalesowo skojarzyÂło, zresztÂą niezaleÂżnie od muzyki chÂłopak jest szalenie apetyczny  ;) Ale raczej nie zdj¹³by niczego poza tÂą muszkÂą, nawet gdyby caÂła sala fanek siĂŞ tego domagaÂła, bo po koncercie miaÂłby olbrzymie kÂłopoty ;D Ukochana miaÂła go na oku:) A powaÂżnie, bardzo mi siĂŞ podoba to, Âże zawsze jeÂżd¿¹ razem, w ten sposĂłb na pewno Âłatwiej znieœÌ trudy tego ciÂągÂłego obijania siĂŞ z miejsca na miejsce po caÂłym Âświecie. Ale muszÂą mieĂŚ gdzie wracaĂŚ, choĂŚby na krĂłtko. Ingolf mĂłwi w wywiadzie, Âże tĂŞskni za miejscem, ktĂłre mĂłgÂłby nazwaĂŚ domem. No, faktycznie ciekawe, gdzie sobie znaleÂźli ten dom:)
Wczorajszy wywiad jest juÂż na stronie PR2. GÂłos ma Ingolf raczej wesoÂły, Âśmieje siĂŞ jak zwykle, chociaÂż jednak narzeka na "die Geister die ich rief", co moÂżna przetÂłumaczyĂŚ jako "sam tego chciaÂłeÂś, Grzegorzu DyndaÂło":) Pewnie, co innego wiedzieĂŚ teoretycznie, co moÂże czÂłowieka spotkaĂŚ po prawie wygraniu takiego konkursu, a co innego doÂświadczyĂŚ tego w praktyce:) JakoÂś musi przeÂżyĂŚ ten sezon, potem siĂŞ to szaleĂąstwo trochĂŞ uspokoi.
Zgadzam siĂŞ z Wami, Âże to bolero ma w sobie coÂś hipnotyzujÂącego. PamiĂŞtam, jak pierwszy raz go sobie posÂłuchaÂłam kilka razy z rzĂŞdu, a potem teÂż nie mogÂłam siĂŞ od niego uwolniĂŚ, ciÂągle sÂłyszaÂłam echo tego  tam - ta'ram ta'ram ta'ram ta'ram - :) Cudne:))
Co do Carnegie - podejrzewam, Âże zanim wygrasz, jego juÂż tam dawno zaproszÂą  :D PrĂŞdzej by byÂło zrobiĂŚ jak¹œ ogĂłlnonarodowÂą zrzutkĂŞ:) Ciekawe, ile kosztuje taka impreza. ChociaÂż ja osobiÂście bym mu zafundowaÂła Concertgebouw - razem z tamtejszÂą orkiestrÂą, rzecz jasna. Czy my musimy wzdychaĂŚ do Ameryki, skoro mamy u nas najlepsze sale i orkiestry?
A w ogĂłle, zdaje siĂŞ, Âże w lutym bĂŞdzie koncert w BiaÂłymstoku - jedziemy?  ;)))

Mozarcie, myÂślĂŞ, Âże trochĂŞ chce chroniĂŚ jednak swojÂą prywatnoœÌ. MoÂże nie byĂŚ do koĂąca pewny, czy jeÂśli ogÂłosi wszem i wobec gdzie bĂŞda mieszkaĂŚ, nie zwali im siĂŞ na sam miesiÂąc miodowy na Âłeb gromada paparazzich  :D A co do tego kontraktu, moÂże jest na tyle subtelny, Âże nie siĂŞ za bardzo nie chwaliĂŚ tym DG, w sytuacji kiedy laureatka pierwszej nagrody go nie podpisze.  :) A wogĂłle zdaje siĂŞ jednak nieco skoÂłowany caÂłym tym zgieÂłkiem:)

Racja, Bolero uzale¿nia. Ale mnie - w³aœnie w jego wykonaniu. Innego nie s³ucha³em od czasu konkursu. Myœlê, ¿e to dlatego, ¿e nasz mózg wy³apuje wyraŸne ró¿nice dynamiczne i te zakoùczenia w górnym rejestrze (najwy¿szy dŸwiêk) :D. NIE mo¿na siê od tego dŸwiêku, od tej refrenowej frazy uwolniÌ, to nies³ychane...!

Nie sÂądzĂŞ, Âżeby pod jego dom zjechaÂł siĂŞ tÂłum paparazzich. Przynajmniej  na razie. :D Dla nas to rzecz jasna "gwiazda" (nie lubiĂŞ tego okreÂślenia, bo kojarzy mi siĂŞ z popkulturÂą i jej "ikonami", pop stars - i tak dalej...), jednak wÂątpiĂŞ, czy jego Âżycie prywatne budziÂłoby zainteresowane "Faktu" czy innego tabloidu. Zbyt maÂła jest jego popularnoœÌ w skali caÂłej Polski (przecieÂż co najmniej 50% PolakĂłw w ogĂłle nie sÂłyszaÂła o konkursie chopinowskim, kolejne 40% lub wiĂŞcej - nie wie, kim jest Ingolf. Niestety...

WÂłaÂśnie sÂłucham cudownego Andante spianato in der WUNDERbaren Ausfuhrung... To jest najprawdziwszy pokarm dla ducha. :)

No oczywiœcie, Ingolf jest gwiazd¹, w tym szlachetnym znaczeniu. To s³owo w ogóle jakoœ siê zdewaluowa³o. Teraz gwiazdami nazywa siê ju¿ nie tylko wszelkie popowe piosenkareczki, ale w ogóle ludzi, którzy jakimœ sposobem zab³¹kaj¹ siê do mediów, czêsto nie wiadomo dlaczego w³aœciwie znanych, bo trudno powiedzieÌ s³awnych. PopularnoœÌ nie jest to¿sama z wielkoœci¹. Ale mo¿e tak naprawdê nigdy nie by³a? I tego, ¿e on jest gwiazd¹ prawdziw¹, czyli wspania³¹ osobowoœci¹ maj¹c¹ w sobie blask, œwiat³o wielkiego talentu, nie zmieni fakt, ¿e nie towarzyszy mu uznanie t³umów. I tak jest nas wystarczaj¹ca liczba, ¿eby czu³ siê doceniony:)
Chocia¿ nie mia³abym nic przeciwko temu, ¿eby Chopin zab³¹dzi³ "pod strzechy", ¿eby s³uchano go powszechnie w narodzie, który siê do niego oficjalnie przyznaje:) Czasem jestem wrêcz zdziwiona s³abym odbiorem klasyki nawet przez ludzi wykszta³conych i myœl¹cych, którzy wydaj¹ siê naprawdê zdolni do jej percepcji. Czy to kwestia braku edukacji w odpowiednim wieku, uwra¿liwienia na dŸwiêk? ByÌ mo¿e u mnie przekonanie, ¿e ta muzyka jest tak naturalnie piêkna i przyjazna w odbiorze wynika z zetkniêcia siê z ni¹ w dzieciùstwie i tak naprawdê nie jest prawdziwe?
Ale wracajÂąc do tematu, mimo Âże to nie jest "popularnoœÌ" typu tabloidowego, moÂże i tak to natĂŞÂżenie zainteresowania jego osobÂą jest momentami dla niego trochĂŞ krĂŞpujÂące. MyÂślĂŞ, Âże trzeba siĂŞ przyzwyczaiĂŚ do faktu, Âże nagle bez wiĂŞkszej przerwy udzielasz wywiadĂłw,  kaÂżda twoja wypowiedÂź bĂŞdzie komentowana, kaÂżda prywatna sprawa moÂże byĂŚ przedmiotem zainteresowania wiĂŞkszej iloÂści ludzi. A on, jak juz nieraz mĂłwiliÂśmy, nie ma w sobie w ogĂłle gwiazdorskiego zadĂŞcia, raczej z tego powodu nie popada w samozachwyt, i chociaÂż chyba lubi sobie pogadaĂŚ, :) moÂże trochĂŞ siĂŞ teraz momentami zastanawia, co moÂże powiedzieĂŚ, a czego lepiej nie:)
Ja sobie chyba jeszcze posÂłucham tego Bolera... no faktycznie narkotyk :D

Jestem pewien, Âże
to kwestia b³êdów w edukacji
i to nie tylko w dziedzinie muzyki!

Podpisuje sie pod tym obiema rekami!!
Sluszna uwaga.

Macie racjĂŞ oczywiÂście. Jak powiedziaÂłam w pracy, Âże idĂŞ na koncert Wundera, odpowiedziaÂły mi puste spojrzenia.
Oraz oczywiÂście niepewne uÂśmiechy, czy majÂą siĂŞ ze mnÂą cieszyĂŚ, czy mi
wspó³czuÌ. A pracujê w firmie w której wszyscy moi wspó³pracownicy maj¹ przynajmniej magistra.
Ale chciaÂłabym jeszcze o czymÂś powiedzieĂŚ.To Âże siĂŞ nie znajÂą nie sÂłuchajÂą to jedna rzecz(ich strata)
ale zauwaÂżyÂłam takÂże Âże wielu ludzi ta muzyka draÂżni i przeszkadza.MiesiÂąc temu wsadzili mi do pokoju pewnÂą
pani¹, zreszt¹ mi³¹ i sympatyczn¹, która najpierw siê ucieszy³a:
-o jak dobrze, jest radio!!
a potem
-czy to radio odbiera tylko tÂą jednÂą stacjĂŞ(miaÂłam nastawione RMF Classic)
no i zaczeÂło siĂŞ, co ja nogi za prĂłg, wracam a gaÂłka jest przekrĂŞcona.
ZupeÂłnie tego nie rozumiem, fortepian, skrzypce, opera i wiekszoÂści ludzi wiĂŞdnÂą uszy :o :o

Bo "wszyscy" wolÂą Radio Zet  ???  i

http://www.youtube.com/watch?v=zd8lP4YnQNE   :'(

Aro, to do naszego tanecznego wÂątku karnawaÂł 2011 raczej :) Podejrzewam, ze Âświetnie siĂŞ przy tym wywija na parkiecie ;D

OdnoÂśnie Wundera, to uczyÂłam wczoraj mojego kolegĂŞ (przez telefon) wymawiaĂŚ imiĂŞ Ingolf, jakoÂś dÂługo nie mĂłgÂł spamiĂŞtaĂŚ. Tak w ramach edukacji chopinowskiej, ktĂłrÂą na nim uskuteczniam od mniej wiĂŞcej poÂłowy paÂździernika...

ArtykuÂł o wpÂływie muzyki, jakoÂś tak akurat do tego wÂątku mi pasuje.

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,8929855,Muzyka_tez_uzaleznia.html

Ja tam juÂż dawno odkryÂłam, Âże po koncertach zmienia mi siĂŞ skÂład chemiczny organizmu :)

proszĂŞ zaglÂądnijcie tam na chwilĂŞ

http://www.ingolfwunder.com/

tylko trzeba pod³¹czyÌ g³oœniki - i póŸniej nic ju¿ nie klikajcie

 :)

bĂŞdziecie zadowoleni...

ZaglÂądaliÂśmy, dziesiÂątki razy. :D

Ja jestem, uwielbiam te walce Schuberta-Liszta, kiedyÂś wspaniale zagraÂł
to Horowitz.
Wunder jeszcze i sonaty Schuberta bedzie graÂł.Amen.

WÂłaÂśnie piwo otwieram, wiĂŞc zdrowie Ingolfa za to, Âże postanowiÂł siĂŞ z nami w ten sposĂłb podzieliĂŚ swoimi utworami za darmo.
Mam nadziejĂŞ, Âże Ingolf dogada siĂŞ z DG i wyda - jak zapowiedziano - trzy pÂłyty i Âże bĂŞdzie to poczÂątek jego wielkiego sukcesu.

Ps. Ja równie¿ zagl¹da³em tam wczeœniej, ale zwykle g³oœniki mam wy³¹czone. Ale te nagrania, które lec¹ w tle, s¹ do ods³uchania w sekcji audio. Szkoda tylko, ¿e Marsza Tureckiego tam nie opublikowa³... Czy¿by "chowa³" go do opublikowania na jakiejœ p³ycie?

Sonaty Schuberta? :) :)

Claire de lune jest tylko na stronie tytuÂłowej  ;)

i jeszcze jedno napiszĂŞ, Bolero a-moll op. 19 jest dla mnie jednym z odkryĂŚ XVI konkursu (obok  :) Ronda a la Mazur F-dur op. 5)
...i tylko w wykonaniu  :) Ingolfa :)

faktycznie uzaleÂżnia... :D

A owszem, owszem to trudne ale Ingolf dojrzeje i do tego. WierzĂŞ w to :)

Ach, Schubert - to byÂłoby piĂŞkne. MyÂślĂŞ, wierzĂŞ, Âże juÂż nie dÂługo. Czekam teÂż na Ingolfowego Marsza tureckiego Mozarta/Volodosa. Na youtube jest nagranie, ale bardzo zÂłej jakoÂści...

Beato: fajnie, wÂłaÂśnie miaÂłam nam wkleiĂŚ ten artykuÂł - dobrze ilustruje nasze rozwaÂżania na temat narkotycznego wpÂływu bolera :)
KtĂłremu jak widzĂŞ ulegÂł i PaweÂł, witamy w klubie...:))) I nie tylko bolera... W kaÂżdym razie ja z pewnoÂściÂą byÂłabym dobrym obiektem doÂświadczalnym - nie tylko mam dreszcze, ale jeszcze ryczĂŞ w punktach kulminacyjnych  :D A faza po¿¹dania chyba wystĂŞpuje u mnie jeszcze zanim zaczynam sÂłuchaĂŚ:)))  Co do tezy autora, posunĂŞ siĂŞ do stwierdzenia, Âże to moÂże byĂŚ nawet lepsze od jedzenia, seksu i narkotykĂłw;)) Przede wszystkim - nie ma Âżadnych skutkĂłw ubocznych:))

Jak tu ju¿ chyba pisa³am na pocz¹tku, mam wra¿enie, ¿e jeœli ludziom, z którymi pracujê, jak najbardziej wykszta³conym, powiedzia³abym z zaskoczenia bez wyjaœnieù, ¿e w Bydgoszczy gra Wunder, jedna po³owa spyta, w jakiej on gra dru¿ynie, a druga, co to za kapela;)) Z kilkoma chlubnymi wyj¹tkami. Ja te¿ staram siê prowadziÌ jak¹œ tam powoln¹ Chopinowsk¹ edukacjê. Lekko nie jest:) Generalnie panuje przekonanie, ¿e to jest trudne, skomplikowane i generalnie "powa¿ne". Ciekawa jestem, kto i kiedy u nas wpad³ na ten sympatyczny pomys³, ¿eby takie cuda nazwaÌ muzyk¹ powa¿n¹!!! Pod jak¹ g³uch¹ jak pieù kopu³¹ zrodzi³ siê ten termin, do dziœ pokutuj¹cy w naszym jêzyku (o ile wiem, w innych u¿ywa siê terminu "klasyczna", co ju¿ brzmi lepiej). Divertimenti Mozarta s¹ powa¿ne????? Dobrze, ¿e wróci³a do szkó³ muzyka, mo¿e trochê mniej bêdzie g³uchych w narodzie.

Za zdrowie Ingolfa wypijê zawsze:) Niech mu siê szczêœci, a na razie niech siê trzyma w tej Japonii:) Ja czekam na nokturny. Ingolf siê zwierzy³, ¿e ma dreszcze, kiedy je gra, to mo¿e jego oœrodki przyjemnoœci skusz¹ go do nagrania. Postawiê sobie ich razem na pó³ce - mistrza i ucznia - i bêdê s³uchaÌ na zmianê:)

Ingolf i Agnieszka Duczmal w LutosÂławskim:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0edc589d1464f288.html

DziĂŞki, Tereso:) Masz fajnÂą pamiatkĂŞ:) Szkoda, Âże nie moÂżna sobie odsÂłuchaĂŚ jeszcze raz tego koncertu. To naprawdĂŞ byÂło coÂś fantastycznego. Nie mogĂŞ siĂŞ doczekaĂŚ marca. U nas tyle nie zagra, ale posÂłucham na Âżywo choĂŚ tego emola...

I Bolera na bis!!! :)

Och, piĂŞknie by byÂło:))) Bisy sÂą zawsze wielkÂą niewiadomÂą:) RĂłwnie dobrze moÂże byĂŚ ten zwariowany Mozart i Claire de Lune, albo coÂś Liszta:) OK, whatever...:)))))))

Clair de Lune - tak na kto czekaÂłem w Poznaniu. MoÂże wtedy moje wraÂżenia byÂłyby aÂż nadto wielkie. :) NiebiaĂąska, dosÂłownie, muzyka.

PamiĂŞtam, Âże bisy poznaĂąskie mnie powaliÂły, choĂŚ sÂłuchane tylko przez radio!

W DwĂłjce usÂłyszaÂłem, Âże 4 lutego radio bĂŞdzie transmitowaĂŚ koncert Wundera z BiaÂłegostoku!

 :D Fantastycznie! DwĂłjka widocznie naprawdĂŞ wziĂŞÂła sobie do serca werdykt sÂłuchaczy i postanowiÂła towarzyszyĂŚ Ingolfowi w tournee po Polsce :) Ciekawe, czy bĂŞdÂą to kontynuowaĂŚ. Wreszcie nie bĂŞdzie tak Âżal tych bisĂłw, ktĂłrych moÂżna byÂło posÂłuchaĂŚ tylko na sali koncertowej:)

Recital fortepianowy
4 luty 2011r.
piÂątek, godz. 19.00, Sala Koncertowa [A]

Ingolf Wunder – fortepian (Austria)
Laureat 2. nagrody XVI MiĂŞdzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie, 2010 rok

Program:
Program biaÂłostockiego koncertu ze strony Filharmonii Podlaskiej:

F. Chopin -
Nokturn H-dur op. 9 nr 3
Sonata h-moll op. 58
***
Bolero a-moll op. 19
Scherzo E-dur op. 54
Andante Spianato I Wielki Polonez Es-dur op. 22

Pieknie. ;) Ale czy nie nadchodzi czas na stopniowe poszerzanie repertuaru?

S³uszne spostrze¿enie, Mozarcie. Zaryzykowa³bym nawet stwierdzenie ostrzejsze: na zdecydowane poszerzenie repertuaru. Nasi laureaci nastawili siê najwidoczniej na szybkie konsumowanie swojej (chwilowej?) popularnoœci kosztem d³ugo-planowego rozwoju artystycznego. To mo¿e byÌ b³¹d. Tego b³êdu(!?) nie pope³ni³ na przyk³¹d Zimerman, który po Konkursie na ponad rok znikn¹³ z afiszów i uzupe³nia³ swój repertuar. Czy¿ nie wysz³o to i mu, i nam - melomanom na dobre?

Januszu, chyba trochĂŞ za bardzo "rozszerzyÂłeÂś" stwierdzenie na wszystkich laureatĂłw, a ja siĂŞ upomnĂŞ o mojego ulubieĂąca, ktĂłrym jest Trifonow, on stanowczo poszerza repertuar i jego zarzut "konsumpcji" absolutnie nie dotyczy. Planuje opanowaĂŚ wszystkie etiudy Chopina, balladĂŞ f-moll, niektĂłre walce, chce takÂże nauczyĂŚ siĂŞ koncertĂłw Liszta (1.), Czajkowskiego (1.), Mozarta (23.) - bardzom ciekawa jak bĂŞdzie brzmiaÂł Mozart w Jego wykonaniu, i w koĂącu 3 koncert Rachmaninowa. A wiem ze "ÂźrĂłdeÂłka", Âże uczy siĂŞ nowych utworĂłw bardzo szybko, ma fenomenalna pamiĂŞĂŚ. Nie musi w tym celu zawieszaĂŚ ani nauki, ani koncertĂłw.

Masz racjĂŞ, nie powinno siĂŞ uogĂłlniaĂŚ. I oby TwĂłj (zresztÂą mĂłj teÂż  :) ) ulubieniec na planach nie zakonczyÂł... :-\

Nie moÂże zakoĂączyĂŚ na planach, przygotowuje siĂŞ do dwĂłch konkursĂłw pianistycznych, w maju w Tel Avivie a w czerwcu w Moskwie, musi opanowaĂŚ wymagany repertuar, juÂż trzymam kciuki.

Mysle, ze i Ingolf ma ambitne plany poszerzania repertuaru - mowil, ze chce graĂŚ inne dzieÂła Chopina oraz innych romantykĂłw i impresjonistĂłw. WierzĂŞ, Âże niebawem zrealizuje te plany. A ja czekam tez na jego Mozarta, to bedzie na pewno fascynujÂące!

DG doceniÂło wyjÂątkowy kontakt Wundera ze sÂłuchaczami - szaleĂącze tempo koncertowe sie opÂłaciÂło! ;)
W czerwcu bĂŞdzie pÂłyta!

http://www.universalmusic.pl/news.id_681.backsite_1

Super, bardzo siĂŞ cieszĂŞ ale poniewaÂż Âże mnie "wieczne zmartwienie" taka druga Barbara Niechcic,
teraz siê martwiê czy Ingolf bêdzie potrafi³ tê swoj¹ spontanicznoœÌ i radoœÌ grania
zabraĂŚ do studia ???

No, i wreszcie przyznali siĂŞ oficjalnie - nieoficjalnie wszyscy wiedzieli; po co byÂły te podchody  :D
A tak w ogĂłle, dziennikarzom, ktĂłrzy postanowili, Âże znajÂą angielski naleÂżaÂłoby organizowaĂŚ jakieÂś szkolenia dotyczÂące "false friends", i w ogĂłle co bardziej wyszukanych terminĂłw. Na przykÂład Âżeby wiedzieli, Âże nie Âżaden "ekskluzywny" kontrakt podpisaÂł Ingolf, tylko umowĂŞ na wy³¹cznoœÌ, a ekskluzywnego, to sobie za to moÂże kupi lexusa  :D

Mozarcie, co do poszerzenia repertuaru - peÂłna zgoda, ogromnie by siĂŞ chciaÂło posÂłuchaĂŚ jeszcze i czegoÂś nowego, ale samo to nie przyjdzie; skoro Ingolf skarÂży siĂŞ, Âże nie ma czasu ĂŚwiczyĂŚ, to wÂłaÂśnie to szalone tempo z jednej strony poszerza grono wielbicieli, z drugiej jednak przeszkadza w rozwoju. Ale myÂślĂŞ, Âże tak wariacki bĂŞdzie tylko ten pierwszy sezon. Haluch mĂłwiÂł w wywiadzie, jak dba o RafaÂła, Âżeby nie graÂł zbyt wielu koncertĂłw i za bardzo siĂŞ nie eksploatowaÂł. MyÂślĂŞ, Âże tak samo zadba o naszych chÂłopcĂłw. Ingolf juÂż teraz bĂŞdzie musiaÂł znaleŸÌ czas, Âżeby nagrywaĂŚ pÂłytĂŞ. A potem - pewnie, jak bĂŞdzie juÂż miaÂł ten wymarzony dom - na pewno w nim solidnie przysiÂądzie do grania :) 
A w ogĂłle od wiosny Ingolf bĂŞdzie juÂż graÂł na recitalach takÂże utwory Liszta - na przykÂład w maju w ÂŁaĂącucie. Na pewno go do koĂąca nie zapomniaÂł, w koĂącu wygraÂł jego nagrodĂŞ w Budapeszcie, dziewiĂŞĂŚ lat temu, ale coÂś musiaÂło zostaĂŚ:))  No i przecieÂż graÂł mnĂłstwo innych utworĂłw, tylko przez ostatnie dwa lata tak siĂŞ zafiksowaÂł na Chopinie :) Co do Mozarta, niektĂłrzy w Moskwie twierdzili, Âże nigdy jeszcze takiego nie sÂłyszeli :) Szkoda, Âże na Czajkowskim nie majÂą takich archiwĂłw, jak NIFC ;)

Tereso, Na pewno obecnoœÌ publicznoœci, œwiadomoœÌ jej pozytywnego nastawienia, dzia³a elektryzuj¹co - ale myœlê, ¿e generalnie on siê ogromnie cieszy ju¿ z samego dotkniêcia fortepianu i produkowania muzyki:) By³abym raczej dobrej myœli:)

No wÂłaÂśnie - Mozart Wundera musi byĂŚ znakomity, dlatego bardzo chcĂŞ go usÂłyszeĂŚ!

Asiu, tak wÂłaÂściwie... Mozart jest tylko jeden. MĂłwmy (piszmy ;D) do siebie po imieniu, nie mogĂŞ siĂŞ rĂłwnaĂŚ z nazwiskiem z nicku. :) :)

Sorry, Pat, ja tak jeszcze z rozpĂŞdu i z przyzwyczajenia :D Wiadomo, rzecz jasna, Âże Maestro Mozart byÂł jak najbardziej jedyny i niepowtarzalny :) Jednak co znaczy magia tego nazwiska - faktycznie, z poczÂątku odruchowo wizualizowaÂłam sobie Ciebie w peruce i czerwonym surducie  ;) 
Myœlê, ¿e niezale¿nie od stopnia wyÌwiczenia repertuaru oni graj¹ teraz g³ównie Chopina, bo s¹dz¹, ¿e tego siê od nich oczekuje:)
I chyba jednak w du¿ej mierze maj¹ racjê. W koùcu trzeba trochê czasu, ¿eby objechaÌ choÌ czêœÌ tych wszystkich miejsc, w których ludzie chcieliby pos³uchaÌ zwyciêzców z KCH na ¿ywo, najchêtniej w tym repertuarze, który podziwiali na ekranie, czy przez radio, i w którym oni siêgnêli szczytów. Podczas transmisji s³yszymy ten sam recital, ale dla tamtych konkretnych s³uchaczy na sali to jest pierwsze i jedyne w swoim rodzaju prze¿ycie. W Warszawie Ingolf zd¹¿y³ ju¿ dawno daÌ recital, a ja jeszcze wci¹¿ czekam na emola:) I u nas to chyba bêdzie ostatni raz:))
Ach, mo¿e jestem z³oœliwa, ale chcia³abym widzieÌ minê pani S. kiedy siê dowiedzia³a, ¿e Mr Lang do³¹czy³ do licznego grona przyg³uchych i nie znaj¹cych siê na muzyce, którzy "nie dostrzegli licznych niedostatków i powierzchownej interpretacji":D
WidziaÂłeÂś na Facebooku zdjĂŞcie Ingolfa a la Hugh Grant?:)) Bardzo arystokratycznie siĂŞ zaprezentowaÂł JapoĂączykom:)

Ja w czerwonym surducie - no, na to jeszcze nie wpadÂłem. ;D

Niez³e jest zdjêcie z dyrektorem muzycznym DG - ró¿nica wysokoœci miêdzy nim a Ingolfem... rzuca siê w oczy. ;D

WÂłaÂśnie, wÂłaÂśnie - po co zakrywanie siĂŞ "niesfinalizowaniem kontraktu", po co wszystkie tajemnice? Wierni melomani wiedzieli o tym juÂż wczeÂśniej. Ingolfie, czekamy na pÂłyty! NokturnĂłw!, etiud!, preludiĂłw! :)

Jak siĂŞ wybraÂło taki nick, Patryku, to moÂżna byÂło wpaœÌ, Âże bĂŞdÂą CiĂŞ kojarzyĂŚ z najbardziej popularnym portretem wÂłaÂściciela nicku  ;D
(o, nawet mi siĂŞ zrymowaÂło:))

:D Nasz Ingolf moÂże jest nieduÂży wzglĂŞdem wzrostu, ale za to jest wielki duchem:))
MoÂżemy sobie marudziĂŚ, Âże czas juÂż na coÂś nowego, ale i tak jutro o siĂłdmej bĂŞdziemy sÂłuchaĂŚ tego "starego" jak zaczarowani  :D

A Awdjejewa podpisaÂła jakiÂś kontrakt, bo mi to ukneÂło??

Hm, mozna bylo. ;) Ale ja siebie w takim 'wystroju' nie wyobraÂżam.
A propos Rosjanki - podpisaÂła kontrakt za oceanem...

:D Co Ci bardziej nie podchodzi - krĂłj czy kolor?:))) Mnie tam podobajÂą siĂŞ XVII-XVIII wieczne stroje. Panowie mieli fantazjĂŞ i lubili kolory:) Potem jak siĂŞ w XIX wbili w czarne ubrania, przyzwyczaili siĂŞ i tak im juÂż zostaÂło:) ChociaÂż akurat za czerwieniÂą teÂż nie przepadam:))
Wiesz coÂś wiĂŞcej o kontrakcie Julki? Z jakÂą firmÂą? JakoÂś nie mogĂŞ nigdzie trafiĂŚ na Âżadne informacje.
Za to znalazÂłam coÂś innego. CV z MariĂąskiego Teatru.
http://www.mariinsky.ru/en/playbill/playbill/2011/2/15/2_1900/
ZwróÌ uwagê na trzeci akapit od do³u. Na koùcówkê.

She continues to hone her talents under the guidance of such renowned pianists such as Dmitri Bashkirov, Boris Berman, William Grant NaborĂŠ and Fou Ts’ong. Oj, nieostroÂżni! ChoĂŚ - faktĂłw nie da siĂŞ ukryĂŚ. Przykryjmy to zasÂłonÂą milczenia...

Avdeeva podpisa³a kontrakt z Columbia Artists Management. Szczegó³ów nie znam. ;D

Asiu, surdut - ok, nawet mam takie zdjĂŞcie z mojego pobytu we Wiedniu. :) Ale czerwieĂą - nie... :) Potwierdzam jednak - ubiĂłr, zwÂłaszcza mĂŞski - byÂł znacznie ciekawszy za czasĂłw Wolfiego. ;D

Co z dzisiejszym recitalem Wundera? Zgodnie z zapowiedziami w DwĂłjce oczekiwaliÂśmy transmisji. Na stronie internet. radia nie ma jednak o tym wzmianki.

Co z dzisiejszym recitalem Wundera? Zgodnie z zapowiedziami w DwĂłjce oczekiwaliÂśmy transmisji. Na stronie internet. radia nie ma jednak o tym wzmianki.

No i jednak nie bêdzie transmisji:( Widocznie trochê na wyrost obiecali, a potem mo¿e w³aœnie doszli do wniosku, ¿e skoro ju¿ to nie raz s³yszeliœmy, to nie bêd¹ nam powtarzaÌ.:) Có¿, Berg to zasadniczo nie moja bajka:)

No tak. W zasadzie nie ma o czym mĂłwiĂŚ. DziwiÂło mnie to wszystko, korciÂło, Âżeby zrozumieĂŚ, dowiedzieĂŚ siĂŞ, co siĂŞ tam staÂło, jakie byÂły mechanizmy dziaÂłajÂące pod powierzchniÂą podanÂą publicznie. No i wÂłaÂściwie juÂż wiem. Nie mam wiĂŞcej pytaĂą, wysoki sÂądzie:(
Tym bardziej, ¿e mogê uznaÌ, ¿e sprawiedliwoœci sta³o siê zadoœÌ; w styczniu, w Londynie:)

Szkoda, Wunder miaÂł graĂŚ (a zapisane to byÂło w programie recitalu) bolero i caÂła sonatĂŞ... A na bisy - moÂże Clair..., moÂże Beethoven, moÂże Marsz turecki...

Mnie teÂż nie najbliÂżej do Berga. W zwiÂązku z tym wybraÂłem Mozarta i jego koncerty fortepianowe - d-moll i "Elvira madigan"... :):)

Nasza znajoma z forum tvp podaje powĂłd rezygnacji z transmisji koncertu Wundera w DwĂłjce: http://www.filharmonia.bialystok.pl/s,concert_online,375.html.

Szczerze mĂłwiÂąc, nie widzĂŞ tego powodu - jeÂśli on jest podany na wideo, to ono nie chce mi siĂŞ odtworzyĂŚ:(
Nawet nie wiedziaÂłam, Âże Filharmonia Podlaska miaÂła teÂż transmitowaĂŚ ten koncert. Czy coÂś nawaliÂło?
Oni tam majÂą zakÂładkĂŞ "Wszystkie koncerty archiwalne". Ale jeÂśli im siĂŞ nie nagraÂło, to nie bĂŞdzie teÂż w archiwum.

Mozart jest dobry na wszystko:) Ja sobie dziÂś zaÂżyÂłam Twoje lekarstwo na kiepskÂą pogodĂŞ - KV 453:))

Kiedy w³¹czam ten link - podobnie jak Ty - te¿ nic nie widzê. ;D Ale inni - podobno - coœ widz¹. :D

A propos koncertu KV 453 - koniecznie przesÂłuchaj czĂŞÂści II. Dopiero dziÂś na serio zatrzymaÂłem siĂŞ nas tym andante... wspaniaÂłe. Prawie jak eteryczne Andante z koncertu KV 467, albo zatrzymujÂący czas romans z koncertu d-moll. Ale - o czym ja piszĂŞ, przecieÂż to nie ten wÂątek! ;D

Jeszcze wa¿ne info: w poniedzia³ek o godz. 19.35 przypomnienie konkursu chopinowskiego w TVP Kultura. Ponad godzinna audycja. Z WUNDEREM w roli g³ównej - retransmisja jego wystêpu w finale! Ja "jego emola" nagra³em na DVD ju¿ wczeœniej, ale myœlê, ¿e prze¿ywaj¹c "to" jeszcze raz - wspólnie - znów poczujemy siê jak w niezapomnianym paŸdzierniku...

byÂłem na koncercie Wundera w BiaÂłymstoku. To byÂł recital chopinowski. ZagraÂł BalladĂŞ f-moll, sonatĂŞ h-moll, Bolero C-dur, Poloneza FantazjĂŞ i Andante spianato i Poloneza Es-dur. Na bis zagraÂł jednÂą z etiud z op. 10 i dwa mazurki. GraÂł cudownie, choĂŚ mojej koleÂżance (ktĂłra tez byÂła na koncercie) czegoÂś brakÂło. WczeÂśniej byÂła na koncercie Blechacza. Ja nie byÂłem wiĂŞc trudno powiedzieĂŚ. SzczegĂłlnie utkwiÂła mi w gÂłowie Ballada z tym nieziemskim finaÂłem. WedÂług mnie dla Wundera Chopin staÂł siĂŞ natchnieniem i drogowskazem w jego karierze. Przy okazji recitalu wrĂłciÂły wspomnienia z Konkursu, nasze wspĂłlne przeÂżywanie tego co dziaÂło siĂŞ w Filharmonii Narodowej. TrochĂŞ siĂŞ wzruszyÂłem.

SuÂłku, mnie porwaÂł polonez-fantazja w inny wymiar. Jak w Archiwum X : "We lost nine minutes!" A wczesniej cudowne largo w sonacie... Zawsze mnie zaskakuje piekno barw dÂźwieku, ktĂłry Wunder wydobywa z fortepianu. Niby siĂŞ tego spodziewam, ale zawsze mnie w pewnym momencie wbija w fotel.
ZastanowiÂła mnie zmiana w programie (byÂła dodrukowana "wkÂładka" z aktualizacjÂą): 4. ballada zamiast nokturnu i polonez fantazja (absolutnie nie narzekam ;D ) zamiast scherza.
PublicznoœÌ bia³ostocka trochê bardziej zachowawcza w porównaniu z warszawsk¹, uogólniam oczywiœcie.
StrĂłj Hugh Granta z 4wesel (vide fortki z Japonii) prezentuje sie bardzo fajnie na Âżywo :D

A dziÂś nasz Ingolf - w TVP Kultura! :)

Jeszcze w kwestii kontraktĂłw pÂłytowych:
http://www.rp.pl/artykul/9131,604866-Ekskluzywny-kontrakt-Ingolfa-Wundera.html
znowu "ekskluzywny"

http://wyborcza.pl/1,76842,9057222,Wunder_w_Deutsche_Grammophon.html

A jakÂże, czytaÂłam.
To jest chyba nie do wyplenienia:( Tak samo gwiazdy ciÂągle udzielajÂą "ekskluzywnych wywiadĂłw":) Rozumiem, Âżeby plotkarskie jakieÂś magazyny, ale powaÂżna gazeta:((
No, to cofamy siĂŞ w czasie:)))
"Ach, jak ja siĂŞ denerwujĂŞ teraz" :))))))))))

BTW, Allegro, ty specjalnie pojechaÂłaÂś na koncert do BiaÂłegostoku? Jestem pod wraÂżeniem:)
ZazdroszczĂŞ Ci Poloneza Fantazji - ale jednak co koncert, to koncert:))

A wci¹¿ s³ucham gry Wundera na TVP KULTURA.

Racja, co koncert to koncert.
SÂłucham go po raz pierwszy od koncertu 9.01 i od razu zaÂłapaÂłam jednÂą rzecz.Dynamika.
Na Âżywo sÂłychaĂŚ piano, takie, piano takie i to samo z forte.
Teraz sÂłyszĂŞ ten dzwiĂŞk jakby spÂłaszczony.

No tak, jeœli on tak potrafi siêgn¹Ì przez eter, mimo wê¿szej skali oddzia³ywania, to mogê sobie tylko wyobraziÌ (jeszcze miesi¹c:)), co robi z cz³owiekiem w bezpoœrednim kontakcie:))

Na czym to polega. Czym ró¿ni siĂŞ talent muzyczny od geniuszu dÂźwiĂŞku. Ma piĂŞkny dÂźwiĂŞk - przecieÂż nie tylko on. Jest wiĂŞcej pianistĂłw, ktĂłrych dÂźwiĂŞk mi siĂŞ podoba, ktĂłrzy opowiadajÂą nim bardzo Âładne historie, historie, ktĂłrych tak lubiĂŞ sÂłuchaĂŚ. 
I to naprawdê ogromna przyjemnoœÌ przys³uchiwaÌ siê budowaniem dŸwiêkowych opowieœci, ogl¹daÌ je niczym wspania³e budowle wznoszone w powietrzu, na planie stworzonym przez nutow¹ architekturê. Podziwianie konstruowania tych opowieœci, prowadzenia melodii, przemian tematów, rytmów, falowania fraz, sprawia radoœÌ podobn¹ do studiowania linii pêdzla, plam koloru, perspektyw, motywów w obrazie dobrego mistrza. I mo¿na unosiÌ siê na fali tej przyjemnoœci, leciutko i mi³o.
Tu niby zaczyna siĂŞ podobnie – przyjemnoœÌ, miÂła kontemplacja, i nagle, jakby otwieraÂły siĂŞ drzwi krysztaÂłowego paÂłacu, ktĂłry siĂŞ podziwiaÂło, dotykajÂąc delikatnie jego Âścian - i wypadajÂą stamtÂąd, wirujÂąc, dÂźwiĂŞki, niczym miriady ÂśpiewajÂących diamentĂłw, otaczajÂąc mnie, porywajÂąc mnie do taĂąca. JuÂż nie jestem obserwatorem z zewnÂątrz, jestem w Âśrodku, jestem w samym sercu tego paÂłacu. TaĂączĂŞ z nimi i one taĂączÂą we mnie. CzujĂŞ ich taniec w ÂżyÂłach, sÂą niczym musujÂące bÂąbelki szampana, niczym rozeÂśmiane promyki sÂłoĂąca uderzajÂące Âświetlistymi palcami w serce, wygrywajÂące na nim tryle. ZnikajÂą bariery. Muzyka jest we mnie i ja jestem muzykÂą...:) KapiĂŞ siĂŞ w niej, niczym Danae w kroplach zÂłotego deszczu.
CoÂś takiego on ze mnÂą robi. Nie wiem, jak:)))

Oj Asiu, Asiu, jak Ty piĂŞknie  piszesz o swych muzycznych emocjach... Teraz mogĂŞ uwierzyĂŚ, ze na recitalach Chopina, Liszta i wielu innych "poetĂłw" - sÂłuchaczki rzeczywiscie mdlaÂły i odpÂływaÂły w jakiÂś transcedentny wymiar  ;) :)
Podczas koncertĂłw musisz wiec na siebie bardziej uwaÂżaĂŚ i koniecznie braĂŚ ze sobÂą zaprzyjaÂźnionÂą, uczynnÂą duszĂŞ, Âżeby na zakoĂączenie pomogÂła Ci sfrun¹Ì znad obÂłokĂłw z powrotem na ziemiĂŞ  ;) :D

 :D :D..Januszu po tym co tu napisaÂła, jedno nie ulega wÂątpliwoÂści - Asia to 200% romantyczka.. ;)

Asiu!
AleÂś napisaÂła poemat. (jestem pod rozedrganym wraÂżeniem).

BĂŞdĂŞ to czytaÂł przy muzyce
i siĂŞ rozpÂływaÂł
i wtapiaÂł
i przenikaÂł
i ...

:D Panowie - naÂśmiewacie siĂŞ trochĂŞ??:))
Januszu, ja szczĂŞÂśliwie mieszkam bardzo blisko filharmonii :D OczywiÂście, przewaÂżnie lÂąduje siĂŞ po takich przeÂżyciach miĂŞkko, lecz nieco b³êdnie:)) w szarej rzeczywistoÂści, ale kiedy od domu dzieli CiĂŞ jedynie park, dodajmy, rĂłwnieÂż romantyczny, peÂłen starych drzew i pomnikĂłw kompozytorĂłw kryjÂących siĂŞ wÂśrĂłd zieleni, nawet gdy snujesz siĂŞ poÂśrĂłd nich niczym Werter marzÂący o Lotcie, z lekka obijajÂąc siĂŞ o latarnie i przepraszajÂąc potrÂącone popiersie Bacha, w miarĂŞ Âłatwo Ci trafiĂŚ do domu:)))  ;)

Nie, Asiu Asiu! - ja CiĂŞ rozumiem doskonale. :D  Kiedy sÂłyszĂŞ Ingolfa - we mnie rzeczywiÂście "jest muzyka". MUZYKA - najwaÂżniejsza, najg³êbsza potrzeba ludzkiego ducha! Powiedziano: "NajpiĂŞkniejszÂą rzeczÂą, jakiej moÂżemy doÂświadczyĂŚ jest oczarowanie tajemnicÂą" - Ingolf to wielki czarodziej, godny kreowania muzyki Fryderyka, jego namiĂŞtnej, Âżarliwej RomantycznoÂści...
Poetyzuj¹cymi s³owami trafi³aœ w sedno - tak, to te emocje, które wywo³uje swa gr¹, On - "obdarzony umiejêtnoœci¹ skupiania uwagi s³uchaczy na muzyce i jej piêknie" - jak trafnie uj¹³ dyrektor muzyczny DG.

Niestety, dziœ nie dane by³o mi rozp³yn¹Ì w Chopinowej poetyce klawiatury, nie widzia³em Ingolfa w TVP. Mam nadziejê, ¿e gra³ "tylko" koncert i nie by³o nowych "ekskluzywnych" wywiadów, których bym sobie nie darowa³. :) BTW - Allegro, dziêki za artykuliki, to naprawdê wspaniale, ¿e ten kontrakt zawarto!

Podobnie - nie s³ucha³em te¿ (niestety) wczoraj recitalu Kultyszewa. Zwróci³em uwagê na jego arystokratyczn¹, ¿arliw¹ grê podczas konkursu, choÌ nie uj¹³ mnie szczególnie. Po ciep³ych postach i recenzjach mniemam jednak, ¿e wczoraj i mnie by zachwyci³.

Nie, niezupeÂłnie specjalnie. Mam tam kogo odwiedzaĂŚ i po prostu dostosowaÂłam termin odwiedzin do terminu koncertu. Dwie pieczenie na jednym ogniu.

LubiĂŞ te Twoje
unoszÂące,
wprowadzaj¹ce lekkoœÌ,
miêkkoœÌ
opisy.

"Oczarowanie tajemnicÂą" brzmi Âładnie, Pat :) CiĂŞÂżko mi mĂłwiĂŚ obojĂŞtnie o muzyce:) ByĂŚ moÂże nie sposĂłb uj¹Ì precyzyjnie w sÂłowa to, co oryginalnie zapisane jest za pomocÂą dÂźwiĂŞkĂłw. To inny jĂŞzyk, inne nieco porusza obszary, czasem moÂżna mieĂŚ wraÂżenie chwytania w rĂŞce mgÂły, czasem moÂżna naduÂżyĂŚ wielkich s³ów, w ktĂłrych zgubi siĂŞ treœÌ.  Ale jeÂśli da siĂŞ choĂŚ z pewnÂą dozÂą autentycznoÂści nie tylko przekazywaĂŚ wiedzĂŞ o tajemnicach muzyki, ale i oddaĂŚ emocje, jakich siĂŞ doznaje sÂłuchajÂąc, warto prĂłbowaĂŚ. To jest jak kaÂżde tÂłumaczenie na innÂą mowĂŞ:) ChociaÂż generalnie sama muzyka nie potrzebuje tÂłumacza poza artystÂą, to przecieÂż piĂŞkno przeÂżywamy dwakroĂŚ bardziej, gdy jest ktoÂś, komu moÂżemy je pokazaĂŚ i powiedzieĂŚ: "zobacz", czy "posÂłuchaj" :)

Szkoda, ¿e nie uda³o Ci siê prze¿yÌ jeszcze raz atmosfery fina³u naszego Konkursu i to w towarzystwie:). W zamian za to wrzucê Ci do przeczytania bardzo "ekskluzywny",:)) wygrzebany g³êboko z sieci, artyku³ z konkursu poprzedniego. Myœlê, ¿e mi³o sobie przypomnieÌ, jak to wtedy z Ingolfem by³o...
http://muzyka.onet.pl/10180,1340322,0,7,wywiady.html?drukuj=1

Miros³aw gra³ piêknie, subtelnie, bardzo ³adnym dŸwiêkiem. "Arystokratyczny" to dobre s³owo. S³ucha³am go z du¿¹ przyjemnoœci¹, choÌ nie osi¹ga³am takiego stopnia intensywnoœci prze¿ywania, jak w przypadku Ingolfa. Jednak potem by³ bodaj¿e Czajkowski i robi³o siê coraz cieplej, a potem przyszed³ cis-moll i - ³up! trzepn¹³ mn¹ porz¹dnie, tak jak lubiê, i poczu³am siê usatysfakcjonowana :)

No jasne, gapa ze mnie, ¿e nie pomyœla³am, sama te¿ mam kilka miast, gdzie mog³abym siê zatrzymaÌ w razie potrzeby. Jednak to jest spory kawa³ek.:) Ja wybieram siê w kwietniu do Gdaùska, na szczêœcie doœÌ blisko:) £aùcut by³by baardzo przyjemn¹ opcj¹, ale akurat w maju ciê¿ko wygospodarowaÌ czas na przeja¿d¿ki na drugi koniec Polski:(

Gdyby istniaÂła nagroda za najpiĂŞkniejsze frazowanie, on wÂłaÂśnie powinien jÂą otrzymaĂŚ. JuÂż wtedy - w 2005 r. - zachwycano siĂŞ szlachetnoÂściÂą jego kantyleny. Przypomina mi siĂŞ DyÂżewski, ktĂłry podczas ostatniego konkursu podziwiaÂł u Wundera "frazĂŞ, ktĂłra brzmi jak piĂŞkno sopranu"... 
A nad "szybkoÂściÂą" - zum Gluck - popracowaÂł. :)
Asiu, z wielkich g³êbin odkopa³aœ ten artyku³. Dziêki.

 :) SÂłuchaÂłam fragmentu jego koncertu z tamtego okresu - tego, o ktĂłrym Harasiewicz mĂłwiÂł, Âże to lepiej, Âże go nie zagraÂł:)) No, faktycznie - prawie Lot Trzmiela;))) Jednak Harasiewicz teÂż siĂŞ wtedy zachwyciÂł. ÂŚwietnie, Âże zÂłapaÂł tego Strusia PĂŞdziwiatra za ogon i przyhamowaÂł:))) I coÂś niecoÂś wytÂłumaczyÂł. Ingolf chyba nie do koĂąca zdawaÂł sobie wtedy sprawĂŞ, z czym ma zamiar siĂŞ zmierzyĂŚ. GdzieÂś po drodze czytaÂłam, jakoby w wywiadzie w trakcie konkursu stwierdziÂł, Âże poniewaÂż muzyka Chopina jest bardzo trudna, musiaÂł dÂłuÂżej poĂŚwiczyĂŚ - jakieÂś szeœÌ, siedem miesiĂŞcy:)
W Ingolfie niezaleÂżnie od jego zjawiskowej gry urzeka mnie jego historia :D Ujmuje mnie porĂłwnanie jego "drogi do gwiazd" z drogÂą niektĂłrych jego rywali, tych, z ktĂłrymi siĂŞ zmierzyÂł w tym konkursie i z ktĂłrymi, moim zdaniem, wygraÂł:) Tych pochodzÂących z rodzin z muzycznymi tradycjami, praktycznie niemal od urodzenia przygotowywanych do kariery, ksztaÂłconych w najlepszych szkoÂłach, u najÂświetniejszych pedagogĂłw, faworyzowanych juÂż na starcie. Praktycznie skazanych na sukces:) A tu byÂła zwykÂła rodzina nauczyciela z karynckiej wioski, ktĂłremu zamarzyÂło siĂŞ, Âżeby jego zdolny syn poznaÂł piĂŞkno muzyki. ByÂła zwykÂła szkoÂła, i zwykÂłe gimnazjum muzyczne w jeszcze innej nieduÂżej miejscowoÂści. I w dodatku zmiana instrumentu - w wieku 14 lat! (Awdiejewa majÂąc 12 graÂła juÂż koncert). Po czym dopiero chÂłopak usiadÂł przy fortepianie i praktycznie od niego nie wstawaÂł:) Tak wielka pasja, determinacja i zauroczenie ukochanym instrumentem. Kiedy przyjechaÂł na KCH pierwszy raz, graÂł na fortepianie od szeÂściu lat! Przez ten czas zdoÂłaÂł juÂż ich dogoniĂŚ, stan¹Ì do rĂłwnej walki, zachwyciĂŚ wielu, a piĂŞĂŚ lat póŸniej - zabÂłysn¹Ì, jako najjaÂśniejsza gwiazda. To niesamowicie imponujÂące. ZwÂłaszcza, Âże z tego, co czytaÂłam, wynika, Âże Harasiewicz byÂł wÂłaÂściwie pierwszym, ktĂłry tak naprawdĂŞ uczyÂł go Chopina.   

http://www.straight.com/article-377071/vancouver/ingolf-wunders-vancouver-performance-displays-talent-destined-fame

Ingolf wspaniale przyjĂŞty w Kanadzie!

Jak miÂło to czytaĂŚ:) Wszystko to, rzecz jasna, wiemy, ale tak przyjemnie, kiedy na Âświecie tak samo go odbierajÂą, sÂłyszÂą jego elegancjĂŞ, subtelnoœÌ  i szlachetnoœÌ dÂźwiĂŞku, zachwycajÂą siĂŞ "pereÂłkami":) i tym, Âże nie przesadza z rubatem (a wiemy, Âże moÂżna:))) i dostrzegajÂą skromnoœÌ i naturalnoœÌ charakteru.
Myœlê, ¿e czekaj¹ go g³ównie takie recenzje:)