Tytu³: Koncert Marcina Koziaka 16 lutego w Warszawie Wiadomo¶æ wys³ana przez: xbw Luty 12, 2011, 20:57:39 Studio Koncertowe im. Witolda Lutos³awskiego
16.02.2011 19:00 Wykonawca: Marcin Koziak - fortepian Ireneusz Boczek - fortepian, aran¿acje Orkiestra Akademii Beethovenowskiej Micha³ Nestorowicz dyrygent Program: Franciszek LISZT – I Koncert fortepianiowy Es-dur, Janusz BIELECKI – Sekrety http://bilety.polskieradio.pl/palio/html.run?_Instance=koncerty4u Podobno to samo dzieñ wcze¶niej W KRAKOWIE: http://www.ticketpro.pl/jnp/muzyka/579077-orkiestra-akademii-beethovenowskiej.html Dziêkujê Meliso za informacjê, przegapi³abym jak nic. Tytu³: Odp: Koncert Marcina Koziaka 16 lutego w Warszawie Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mozart Luty 13, 2011, 23:45:40 Brawo! Wspania³y wybór - I Koncert Liszta - to znak, ¿e nasz m³ody, wielce utalentowany muzycznie rodak nie ogranicza siê w swym koncertowym repertuarze jedynie do Chopina, lecz siêga równie¿ po najbardziej wymagaj±ce, najbardziej wirtuozowskie dzie³a! ;)
Tytu³: Odp: Koncert Marcina Koziaka 16 lutego w Warszawie Wiadomo¶æ wys³ana przez: xbw Luty 17, 2011, 16:22:52 Wywo³ana off the record przez Melisê informujê, ¿e koncert wczorajszy wys³uchany zosta³ przeze mnie w ca³o¶ci, na dodatek z górk± i udeptaæ, to znaczy promocja by³a, niespodzianka, blondyneczka z kokardk± we w³osach ¶piewaj±ca w stylu programu "Mam talent".
Marcin Koziak zosta³ chyba potraktowany jako wabik dla publiczno¶ci, bo na samego pana Bieleckiego to by chyba a¿ 1/3 sali nie przysz³a, bo tyle mniej wiêcej by³o chêtnych. Ca³o¶æ by³a - no, krótka. Koncert Liszta, fortepianowy pierwszy do najd³u¿szych nie nale¿y, Marcin zagra³ do¶æ energicznie, zreszt± do merytorycznych ocen nie bêdê siê wyrywa³a, bo siê nie znam. Podoba³o siê, nawet bardzo, rogalik mi wykwit³ na smutnej twarzy jak tylko rozleg³y siê pierwsze d¼wiêki fortepianu. No lubiê, uwielbiam, kocham koncerty fortepianowe i co mi kto zrobi. Po odsuniêciu fortepianu w k±t nast±pi³y Sekrety w 3 czê¶ciach, ¯ycie, Sen i Przebudzenie, mi³e dla ucha jak muzyka filmowa, koj±ce, ³agodne, przyjemne, zw³aszcza partie fortepianu, akordeonu, bêbnów i HARMONIJKI. Orkiestra m³oda, ¿wawa, harmonia by³a cudna :) Dyrygent polski, ale zaanga¿owany aktualnie w Chile, sympatyczny. Wszystko by³oby ok, gdybym nie by³a zmuszona do wys³uchania trzech piosenek jakiej¶ debiutuj±cej blondyneczki, czu³am za¿enowanie, nie przystawa³a mi nijak do reszty, choæ pewnie sama w sobie ¶piewa³a nie¼le. Zadowolona jestem tak czy inaczej, magia koncertu dzia³a jeszcze dzisiaj :) |