Kurier Szafarski

Skoro F. Chopin przyznawaÂł siĂŞ do tej daty urodzin, naleÂżaÂłoby uczciĂŚ  naszego Geniusza.
Jak to zrobiĂŚ, Âżeby byÂło najpiĂŞkniej i w granicach naszych internetowych moÂżliwoÂści?

Ja wêdrujê do FN wys³uchaÌ koncertu e-moll w wykonaniu Danii³a Trifonowa, a gdybym siê tam nie wybra³a, s³ucha³abym tego¿ w Dwójce. Mo¿e uda mi siê skoczyÌ do £azienek pod pomnik, wcisn¹Ì guziczek w ³awce i cmokn¹Ì Chopina w, no có¿, postument.

Ja pobiegnê do dwójki na Trifonowa, a od rana w³¹czone mam Zet Chopin.

Kochani z okazji urodzin naszego idola zapiszcie sobie proszĂŞ stronĂŞ Pajacyka i klikajcie w jego brzuszek codziennie. :)
http://www.pajacyk.pl/

Pajacyk klinkniĂŞty i w ulubionych.
Oczywiœcie Trifonow wieczorkiem w Dwójce, mo¿e zd¹¿ê skoczyÌ na Krakowskie, ale
nie wiem czy po poÂłudniu nie ma jakiÂś oficjalnych (czyt.tÂłumnych) uroczystoÂści.

nasz Fryderyk urodzi³ siê w pierwszym wiosennym miesi¹cu roku, dlatego na tê okolicznoœÌ bêdê przez ten miesi¹c zasiada³ do pianina i gra³ sobie szopenowsk¹ Wiosnê... :)

Na okolicznoœÌ urodzin Mistrza..wykona³em dzisiaj takie oto dwie akcje:

I. Po raz kolejny odsÂłuchaÂłem Januszowego "nokturnu"
II. W liczbie x1 klikn¹³em w brzuszek Pajacyka.. :)

ChciaÂłabym zasi¹œÌ do pianina i graĂŚ  ::) Niestety brak pianina nie jest najmniejszÂą przeszkodÂą..... Jednak wolĂŞ sÂłuchaĂŚ gry innych. Wczoraj sÂłuchaÂłam Koziaka z konkursu.

Marcin Koziak byl dla mnie pretendentem do zdobycia jednego z trzech pierwszych miejsc.
Jego 3 etap byl powalajacy. Wprowadzil mnie w stan glebokiej refleksji.
Sluchalem tego wykonania w samochodzie (jadac z Zakopanego do Krakowa).
W pewnym momencie stwierdzilem, ze blokuje plynnosc ruchu jadac 20km/godz....Bylem zasluchany.
Dziwi mnie, ze tak malo mowi sie o tym pamietnym wykonaniu.
Bledy techniczne popelniali wszyscy uczestnicy konkursu. Owszem Marcin na chwilke wypadl z torow (III etap).
Nie bylo to jednak w wypadku tego wykonania istotne.

Bartusie, zgadzam siĂŞ z TobÂą. PamiĂŞtam, Âże i ja zasÂłuchaÂłem siĂŞ, sÂłuchajÂąc tego poetyckiego Chopina, piĂŞknej sonaty i poloneza-fantazji. Tego samego dnia, tuÂż po Koziaku, jako ostatni wystÂąpiÂł Wunder, czarujÂąc od poczÂątku Bolerem, Rondem etc... Ale Koziak wypadÂł wspaniale, bardzo ÂżaÂłujĂŞ, Âże nie zostaÂł finalistÂą! :-\

KozioÂłku... po prostu mnie wzruszyÂłeÂś.

Jak to sobie?!!! A my?!!! Kochamy Twoje wykonania, wiĂŞc moÂże zagraj nam coÂś jeszcze? ;D

Ewuniu  :-*, dziĂŞki Ci wielkie - za sÂłowa, jak miodzik... Kochana jesteÂś!
ale wiesz... ja po prostu obawiam siĂŞ, ze mĂłgÂłbym zmartwiĂŚ Was swojÂą nie caÂłkiem dopracowanÂą interpretacjÂą. Dlatego, zanim zagram cosik kolejnego dla Was, muszĂŞ dÂługo samemu  pogaworzyc z Fryckiem, aby mi najpierw pozwoliÂł.
ObiecujĂŞ jednak, ze na naszym wspolnym szafarskim walczyku i nokturnie - nie poprzestanĂŞ  :)

Pajacyk zaliczony.

 :D..

KlikniĂŞte.

Muzyka dla dzisiejszego poranka:
Aleksandra Kurzak - Fryderyk Chopin "Wiosna" op.74 nr 2
http://www.youtube.com/watch?v=dH1xfZYR_tw&feature=related

Muzyczny epizod lotniskowy :)

Ingrid Fliter - Chopin Minute Waltz - Live- Airport Terminal

http://www.youtube.com/watch?v=tyrVOxFoM7Y&feature=share

urocze  :)

Z pewnoÂściÂą Chopin naleÂży do niewielu mĂŞÂżczyzn, ktĂłrych kocham. Do tego elitarnego grona zaliczam takÂże Georga Gershwina, ktĂłry, kiedyÂś juÂż chyba pisaÂłem, jest dla mnie amerykaĂąskim bliÂźniakiem Chopinem. Obaj byli znakomitymi pianistami, obaj komponowali praktycznie tylko na fortepian, obaj niesamodzielnie instrumentowali kompozycje na orkiestrĂŞ, obaj nigdy siĂŞ nie oÂżenili, obaj przeÂżyli tylko 39 lat, obaj umarli ÂśmierciÂą na skutek wieloletniej choroby, obaj umarli w kraju, ktĂłry nie byÂł ojczyznÂą ich rodzicĂłw, ale przede wszystkim obaj dokonali dla ludzkoÂści rzeczy niezwykÂłej i bardzo do siebie podobnej : Chopin mazurkami "ludowe podniĂłsÂł do ludzkoÂści", Gershwin - ludowe murzyĂąskie blusy wprowadziÂł do najwiĂŞkszych sal koncertowych Âświata. JakÂże wiĂŞc kochajac jednego nie kochac drugiego? JeÂśli wiĂŞc jest rocznica pierwszego - myÂślami i sercem jestem takÂże przy drugim.
Dlatego w dniu urodzin mĂŞÂżczyzny ktĂłrego kocham - Chopina - pozwĂłlcie, Âże zagram moje wyznanie serca kultowym standardem Gershwina:

http://www.youtube.com/watch?v=YNm2oMf9QpI

Januszu,
dziĂŞki Twoim dÂźwiĂŞkom
i zdjĂŞciom Gershwina z epoki
podczas sÂłuchania i oglÂądania
przeniosÂłem siĂŞ mimowolnie
w tamten czas i w tamto Âśrodowisko George Gershwina.

Ró¿ne s³ysza³am wersje tego standardu, Twoja Januszu tchnie (dla mnie) wielka elegancj¹ i spokojem. Nie wiem czy tak to
sobie zamierzyÂłeÂś? Wykonanie piĂŞknie i skupione.
Co do podobieĂąstw obu kompozytorĂłw to rzeczywiÂście jest uderzajÂące.
SpotkaÂłam siĂŞ jednak z takim stwierdzeniem, Âże Gershwin muzykĂŞ afroamerykaĂąskÂą trochĂŞ zbanalizowaÂł i uÂładziÂł,
ale to juÂż inna historia.

Marku, a zatem na czas nagrania przenieÂślismy sie tam we dwoje  :) . To byÂła chyba caÂłkiem fajna epoka, w ktĂłrej muzyka, nawet ta dla dla mniej wymagajÂących uszu, wci¹¿ nie byÂła pozbawiona szlachetnych wartoÂści i ktĂłrÂą wci¹¿ jeszcze uprawiali prawdziwi artyÂści-kompozytorzy, a nie szantrapy, ktĂłre poza trzema chwytami na gitarĂŞ niewiele  majÂą pojĂŞcia o grze i muzykowaniu.

Terenia, masz racjĂŞ, moje wykonanie, na tle setek innych osÂłuchanych z radia i estrady, jest bardzo "wstrzemiĂŞÂźliwe", spokojne. I takie miaÂło byĂŚ. UznaÂłem bowiem, Âże jeÂśli graĂŚ Gershwina, to najlepiej oryginalnego, wg oryginalnych nut (co niniejszym uczyniÂłem), nie zaÂś luÂźno interpretowaĂŚ i improwizowaĂŚ na podstawie jego tematu. Nagrania, o ktĂłrych piszesz, to prawdopodobnie takie improwizowane interpretacje tego standardu, ktĂłre same w sobie teÂż sÂą atrakcyjnÂą propozycjÂą
Ale to inna bajka...

przeurocze...
miaÂłabym problemy z wylotem gdziekolwiek, jakby takie koncerty odbywaÂły siĂŞ na airporcie...

Apropos uczczenia kolejnej rocznicy, juÂż drugiej tutaj. Czy macie jakieÂś pomysÂły?? W koĂącu rocznica juÂż tuÂż, tuÂż.

Jako administrator, wyÂślĂŞ notkĂŞ przypominajÂącÂą do naszych wszystkich uÂżytkownikĂłw. Na razie tylko 1/3 to uÂżytkownicy aktywni.
Czy ktoœ ma jakieœ kontakty z red. Gadzinowskim? Mo¿e jednak da³oby siê zaistnieÌ w mediach jeszcze raz?Mo¿e byœmy wys³ali naszych warszawskich delegatów na jak¹œ rozmowê, gdyby ktoœ zechcia³ o nas napisaÌ, czy powiedzieÌ?

NajlepszÂą rocznicÂą urodzin byÂłoby obejrzenie w caÂłoÂści jakiegoÂś ponad godzinnego koncertu, ktĂłrego jeszcze nie sÂłyszaÂłem. Ewentualnie spĂŞdzenie wspĂłlnie czasu przy muzyce Chopina, sporzÂądzenie jakiejÂś amatorskiej audycji radiowej w internetowym medium...

A ja chcia³abym móc uczciÌ, s³uchaj¹c tak po prostu muzyki, mo¿e barkaroli. Tak zwyczajnie i po prostu pos³uchaÌ. Nie w trakcie pracy i nie ze s³uchawek podczas zakupów w markecie, ani nie w trakcie gotowania obiadu. Usi¹œÌ w ciszy i pos³uchaÌ.

JuÂż wiem, jak uczczĂŞ. Nijak... Robota, robota i jeszcze raz robota. Zapowiada siĂŞ dzieĂą wyrwany z Âżyciorysu...

A ja uczczĂŞ godziwie-w Warszawie, w Filharmonii razem z Lucasem
juÂż dzisiaj - 1 marca -  pooddycham warszawskim powietrzem, zaczerpnĂŞ trochĂŞ "wielkiego Âświata" aby potem "ochoczo"powrĂłciĂŚ do codziennego marazmu i ciĂŞÂżkiej rutyny.
Jak zd¹¿ê to byĂŚ moÂże "dobiegnĂŞ" do muzeum Chopina (uwaga!!! ZrezygnujĂŞ  z wizyty w ZÂłotych Tarasach !!!!),
poniewaÂż naprawdĂŞ podziwiam geniusz Chopina od wczesnego dzieciĂąstwa
Tak wÂłaÂśnie uczyniĂŞ! :)
Wszystkich pozdrawiam

Mam w planach po pracy
sÂłuchaĂŚ muzyki Chopina  :),
chyba, Âże jeszcze
wydarzy siĂŞ dzisiaj
coÂś tak dalece fascynujÂącego
zwiÂązanego z uczczeniem jego urodzin.

De ziua lui cântã
toĂži forumiÂştii-n cor:
"Chopin este pentru noi
cel mai tare creator!"

:)

Nawet nie wiem, jaki jĂŞzyk mam wbiĂŚ w tÂłumacza Google...


Pozostaje mi tylko mieĂŚ nadziejĂŞ, Âże nikt tu nikomu nie ubliÂża (to oczywiÂście Âżart)

TÂłumacz Google
podpowiada rumuĂąski

DziĂŞki, nie chce mi siĂŞ nigdy wchodziĂŚ w translatora, wiĂŞc uÂłatwiam sobie Âżycie specjalnÂą wtyczka do przeglÂądarki.

Jak po rumuĂąsku, to dobrze napisane, podpisujĂŞ siĂŞ pod tym.

Tak, po rumuĂąsku... a w wolnym tÂłumaczeniu znaczy mniej wiĂŞcej: "W dniu Jego urodzin forumowicze ÂśpiewajÂą chĂłrem: Chopin jest dla nas najbardziej coolowym twĂłrcÂą  :)

Przyznam siĂŞ Wam, Âże spotkaÂłam w tym czarnomorskim kraju wyjÂątkowo liczne grono miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka  :) OczywiÂście narodowoœÌ nie ma tu Âżadnego  znaczenia, ale stosunkowo czĂŞsto natrafiaÂłam tam na Chopin maniacs; a poniewaÂż i ja bardzo kocham Fryderyka (zawsze zachwalaÂłam interpretacje Lipattiego) wiĂŞc rozmowy o nim bywaÂły dÂługie i ciekawe  :)

Ja uczcilem urodziny Chopina w ten sposob, ze napisalem mini-wariacje ku jego pamieci.

http://www.youtube.com/watch?v=qBAOXIJqRpM&list=UUjsMvEkdDzLQM0dkbAyqcNw&index=1&feature=plcp

ÂŚliczne!
sprawne, logiczne, konsekwentne w ksztaÂłtowaniu formy, miÂłe do sÂłuchania.
Po prawdzie nic w nich z klimatu i harmonii Chopina nie odnalazÂłem, ale w koĂącu (pomimo intencji kompozycji) to nie jest ich obowiazek ;)
AÂż siĂŞ jednak chciaÂłoby prosiĂŚ Pana kompozytora o jakieÂś w przyszÂłoÂści wariacje na temat, albo w klimacie Chopina. Da siĂŞ Pan uprosic, maestro bartus?

Bravo Maestro!  :) Uwielbiam wariacje Chopina, Mozarta, Bacha a teraz takÂże i Bartusa! 

Kasiu i Januszu.
Dziekuje za mile slowa.

Chopin,to przede wszystkim fraza, na razie nieosiagalna dla mnie.
Nie bede przeciez porywal sie z motyka na slonce.
Moze kiedys zalapie o co chodzi.

Kompozycja ciekawa,
subtelna, delikatna,
nienagannie skomponowana i
perfekcyjnie wykonana.  :)

DodaÂłabym do komplementĂłw Marka, Âże Âłatwo wpada w ucho. Wiem, Âże moÂże dla Bartka nie jest to wazne, ale ja
nuciÂłam sobie ten motyw caÂły ranek.

Bartusie, bardzo poprawnie. Przypomina mi to wprawki uczniowskie. No i nie powiem, kompozycja w stylu wczesnym Mozartowskim.

piĂŞknie, wspaniale, bardzo wyraziÂście i uroczo zagrane
podzielam rĂłwnieÂż uwielbienie twĂłrczoÂści i Chopina i Gershwina
DokÂładnie to samo myÂślĂŞ


 

Reginko, po Twych sÂłowach chyba troszkĂŞ nabraÂłem rumieĂącĂłw dojrzaÂłego jabÂłuszka. To sÂłodkie uczucie. DziekujĂŞ Ci z rĂłwnie sÂłodkim buziaczkiem  :-* za mĂłj bÂłogi teraz nastrĂłj  :D ;) :)

Czy to komplement, czy lomot? :D

MiaÂłem podobne skojarzenia jak Monika. Ale melodia jak najbardziej przyjemna, podobnie jak brzmienie.
Co do Gershwina siê nie wypowiadam, bo po prostu nie trafia do mnie jego twórczoœÌ, niezale¿nie od wykonania.

Podobne skojarzenia, czyli:
1. Poprawnie - sredni poziom artyzmu.
2. Wprawki uczniowskie - nudy na pudy, bezdusznie, brak emocji
3. Wczesny Mozart - brak indywidualnosci, maly rodzaj plagiatu.
4. Mile - mozna sobie to podarowac. Chec zrownowazenia pomyji wylanych na glowe tworcy.

Widocznie jest to zbyt cienka kreska jak dla Was kochani administratorzy.
Przeciez nie moge Was zmusic, zeby sie podobalo.

Nie ma nic gorszego jak taka recenzja.

PS.
Co to znaczy wczesny Mozart (od ktorego utwory, daty, wieku Mozarta, moze jakies cechy charakterystyczne)
Przykro mi, ze utworek emocjonalnie nie dorownuje produkcjom Andre Rieu ale to juz inna bajka.

wÂłaÂśnie wysÂłuchaÂłam wariacji
podoba mi siĂŞ, naprawdĂŞ-zachciaÂło mi siĂŞ tego posÂłuchaĂŚ i drugi i trzeci raz, a przecieÂż to o to wÂłaÂśnie chodzi.
 

bartusie- moje opnie nie sÂą miarodajne. Jestem totalnym laikiem. MoÂże nawet nie powinnam siĂŞ odzywaĂŚ, bo sama nie umiem zagraĂŚ nic sensownego, a tym bardziej skomponowaĂŚ.
OdpowiedziaÂłam szczerze, jak mi dyktowaÂło serce. Umiem wypowiedzieĂŚ siĂŞ do Ciebie szczerze i bez ogrĂłdek, bo odnoszĂŞ wraÂżenie, Âże nie lubisz wazeliny. Wolisz prawdĂŞ. Tak czujĂŞ, co nie oznacza, Âże mi siĂŞ nie podoba. Po prostu nie powala mnie.

 :D nie jest zÂły, choĂŚ wydaje mi siĂŞ Âże Bart miaÂł lepsze numery..ciekawy motyw koÂło minuty i na Âśrodku -ten miarowy, wystukiwany jakby na werblach z coraz wiĂŞkszÂą dynamikÂą "marszowy" temat (takie skojarzenie)..ale jak dla mnie chyba zbyt czĂŞsto powtarzany pierwszy temat, wiĂŞc co do caÂłoksztaÂłtu raz jeszcze powtĂłrzĂŞ - miaÂł nasz Bart duÂżo duÂżo lepsze numery..   

Mnie siĂŞ podoba kawaÂłek Bartusa, choĂŚ zaczyna siĂŞ jak uczniowska etiuda. WszakÂże, im dalej w las, tym wiĂŞcej drzew i w Âśrodkowym fragmencie robi siĂŞ naprawdĂŞ chopinowsko, dramatycznie i romantycznie. Bardzo Âładny kawaÂłek.

Ja to odebraÂłam jako coÂś w rodzaju Happy Birthday to you/Joyeux Anniversaire/Zum Geburtstag viel GlĂźck (oczywiÂście nie na tĂŞ melodiĂŞ  ;)), ktĂłre przecieÂż jest powtarzane kilka razy. W koĂącu byÂła to kompozycja z okazji urodzin Chopina. Ale oczywiÂście mogĂŞ siĂŞ myliĂŚ. 

 

ChciaÂłem posÂłuchaĂŚ ponownie, ale widzĂŞ, Âże ograniczyÂłeÂś dostĂŞp do materiaÂłu.
Podobne wraÂżenia, ale niekoniecznie identyczna ocena.
TeÂż miaÂłem na poczÂątku skojarzenia z etiudÂą, co chyba jest oczywiste. Z Mozartem skojarzyÂło mi siĂŞ brzmienie i pewien klimat. Do pewnego momentu moÂże wszystko zbyt powtarzalne, ale potem robiÂło siĂŞ ciekawiej.

Dopiero teraz, Bartusie, maÂłam czas posÂłuchaĂŚ Twojej kompozycji. Od razu sÂłychaĂŚ, Âże lubisz Scarlattiego. Chopin teÂż go bardzo lubiÂł. :)

Joasiu (p.).
Vivaldi, Scarlatti, Mozart to moi herosi.
Oczywiscie papa Bach jest ponad wszystkimi.

Zapomnialem dodac Couperina i Rameau, ale granych na wspolczesnym fortepianie.

PS
Lubie klawesyn, ale bardziej jako continuo w orkiestrze

Bartek, jeszcze jeden wpis, a odbiorĂŞ go jako prĂłbĂŞ wpĂŞdzenia mnie w kompleksy. I moÂże byĂŚ Joasiu bez dodatkĂłw.

Z zainteresowaniem wysÂłuhcaÂłem Twoich wariacji, Bartku.

PozwolĂŞ sobie nie zgodziĂŚ siĂŞ z twierdzeniem, ktĂłre pojawia siĂŞ w komentarzach, jakoby byÂł to utwĂłr jedynie miÂły, uroczy, pozbawiony jakiejkolwiek innej warstwy artystycznej.

Odbieram go bardzo pozytywnie - temat g³ówny jest idealnÂą inspiracjÂą dla szeregu wariacji. Wiemy dobrze (nie musisz nawet tego pisaĂŚ), Âże Mozart, Scarlatti, pewnie i Clementi to Twoi mistrzowie. SÂłyszĂŞ to w sposobie ksztaÂłtowania  wspomnianej zasadniczej myÂśli tematycznej, jak i oczywiÂście w pierwszej wariacji, ktĂłrÂą  moÂżna by nazwaĂŚ pasaÂżowÂą (ten "strumieĂą szesnastek"; BTW, Mozart jak Âłatwo zauwaÂżyĂŚ przedstawia temat podlegajÂący dalej obrĂłbkom z najwiĂŞkszÂą prostotÂą - swĂłj geniusz inwencji ukazuje póŸniej, wariacja po wariacji, z ktĂłrych pierwsza rĂłwnieÂż jest typowo pasaÂżowa). Po kolejnym powtĂłrzeniu tematu mamy fragment, powiedzmy, typowo bartusowy, z charakterystycznym "pazurem", "nerwem", ÂśmiaÂła harmoniÂą. Czuje siĂŞ tu znakomite rozumienie RYTMU (motyw "zegarowy" i wzmocnienie rytmu w niskich akordach od 1:35). Ostatnia wariacja znĂłw nawiÂązuje do tradycji XVIII-wiecznej - jest jakby poczÂątkiem niedokoĂączonej  wariacji (wstawianej przez Mozarta czy Haydna najczĂŞÂściej jako wariacja przedostatni  - ocieraÂła nieraz o barok) w powolnym tempie (quasi-adagio), harmoniczne przeÂłamania przypomina nam jednak o indywidualnoÂści twĂłrcy.

Wielokrotnie powtarzany temat jest tak wdziĂŞczny, Âże nawet w mojej gÂłowie rodzi siĂŞ juÂż kilka kolejnych jego modyfikacji.  :D PokusiÂłbym siĂŞ wiĂŞc na Twoim miejscu, Bartku, o kolejne wariacje. Pal licho tÂą maximal consistency, jak napisaleÂś  ;) (BTW - ja takÂże uwaÂżam, zwiĂŞzÂłoœÌ jest sztukÂą). 

PodsumowujÂąc, kawaÂł dobrej roboty. Dobrze pokazuje, jak budowaĂŚ ciekawe przeksztaÂłcenia podanego tematu.

A szacunek jeszcze wiĂŞkszy budzi TwĂłj Koncert na fortepian i orkiestrĂŞ inspirowany Lemem, ktĂłry wÂłaÂśnie odsÂłuchujĂŞ…

WracajÂąc do kwestii mozartowskiej. Nie sÂądzĂŞ, Âże naleÂży w kontekÂście wspomnianych wariacji mĂłwiĂŚ o analogii do WCZESNEGO MOZARTA… To dla niego poniekÂąd krzywdzÂące. Obawiam siĂŞ, Âże jest on tu symbolem muzyki li tylko przyjemnej, prostej, de facto pustej, pozbawionej jakiejkolwiek g³êbi (wspomniany "brak indywidualnoÂści"). Na Mozartthread staram siĂŞ (nie sam  ;)) udowodniĂŚ, jak ciekawa, oryginalna i odwaÂżna jest twĂłrczoœÌ mÂłodego Wolfganga. JuÂż samo stwierdzenie wczesny Mozart jest nieÂścisÂłe - chodzi tu bowiem o prĂłby kompozytorskie 6-letniego Wunderkinda, a moÂże dzieÂła 13-latka, 18-latka? Niestety, wykuliÂśmy tu pewne faÂłszywe stereotypy odnoszÂące siĂŞ do Mozarta, upudrowanego chÂłopca ubranego w koronki i grajÂącego na klawesynie jakaÂś miernÂą melodiĂŞ. Nic bardziej mylnego! Muzyka Mozarta nie rĂłwna siĂŞ czekoladowe, sÂłodkie Mozartkugeln. To temat na inny wÂątek.

Patryku.

Dziekuje Ci za rzetelna recenzje.
Ciesze sie, ze zauwazyles koncert op. 0.53
W przyszlosci mysle o napisaniu prawdziwego koncertu. Mam juz nawet troche szkicow.
Teraz tylko czekam na wene, a z nia coraz gorzej.

PS
Nie potrafilbym (nie chcialbym) dopisac dalszego ciagu wariacji.
Ja jestem jak pszczola. Mam dokladnie wyliczona energie, zeby doleciec do kwiatka i z powrotem do ula.

Bartku, jaka jest szansa na wykonanie Twoich utworĂłw, w tym wspomnianego koncertu, nad ktĂłrym pracujesz - w realu, przez muzykĂłw?

Do tego trzeba miec ostre lokcie, ktorych nie mam i nie chce miec.
Zeby zaistniec w realu, to trzeba miec uklady, a ja jestem bezukladowy.
Piszac muzyke odreagowuje na ten balagan, ktory mnie otacza i zapewniam Cie jest to skuteczna metoda.

Czyli, jak widzisz, szanse sa male.
 

Wiem, sam troszke kiedys jakby 'komponowalem'. Moim medium, jesli moge to tak nazwac, byl fortepian.
Bartku, pisz zatem.  ;)

KiedyÂś teÂż trochĂŞ komponowaÂłem, pisaÂłem teksty itd...z kolei moim medium byÂła gitarra, czasami teÂż bass, harmonijka ustna..ewentualnie skrzypki :D..oczyw wszystko to jeszcze wtedy odbywaÂło siĂŞ bez kompletnej znajomoÂści nut, jakby spontanicznie, co tylko "w miarĂŞ" wpadnie do gÂłowy...a potem juÂż tylko doszlifowywanie, wielogodzinne ĂŚwiczenia, przerĂłbki..etc ;)

Bartku, jak zawsze wysÂłuchaÂłam Twojej kompozycji z ogromnÂą przyjemnoÂściÂą :) Nawet jeÂśli nie wydasz pÂłyty, to ja sobie chĂŞtnie nagram Twoje utwory zebrane. Do odsÂłuchiwania niekoniecznie przy ekranie komputera :)

SÂłucham i myÂślĂŞ sobie, Âże moÂże niepotrzebnie poczuÂłeÂś siĂŞ dotkniĂŞty wzmiankÂą o Mozarcie.
Po pierwsze, to jednak chyba nie haùba mieÌ wielkich za pewne wzory, inspiracje jakoœ tam siê odbijaj¹ce echem we w³asnej twórczoœci - nie jako plagiat przecie¿, lecz jako pewien ho³d i kreatywna tych wzorów kontynuacja. Gdyby mi mówiono, ¿e mój wiersz przypomina wczesnego Szekspira, nie obrazi³abym siê, a wrêcz przeciwnie :D Przecie¿ i Beethoven nie obrazi³by siê pewnie za okreœlanie jego wczesnych (a i póŸniejszych) koncertów jako mozartowskie, a przecie¿ nie sposób twierdziÌ, ¿e brakowa³o mu indywidualnoœci :D. Zatem takie wra¿enie pewnego pokrewieùstwa artystycznego nie jest to powód do zniechêcenia.

Pat, przy okazji, myÂślĂŞ teÂż, Âże Âźle zrozumiaÂłeÂś z kolei sÂłowa Bartka. On mĂłwiÂąc "brak indywidualizmu" miaÂł na myÂśli siebie, nie Mozarta  :D ÂŻe niby wzmianki o Mozarcie sugerujÂą, iÂż wzoruje siĂŞ na Mozartowskim stylu, niczego od siebie nie dodajÂąc (z czym siĂŞ, naturalnie, nie zgadzamy :))

A co do tego wczesno-Mozartowskiego wra¿enia - to mo¿e nie chodzi o to, ¿e koledzy mieli na myœli Mozarta traktowanego jako synonim lekkiej pustoty i braku g³êbi (chodzi³o raczej o pewne wra¿enie).
MoÂże raczej, kochani, wspomnijmy te kwestie pozytywne, ktĂłre mogÂą jednak kojarzyĂŚ siĂŞ nam w kontekÂście mozartowskim dobrze i piĂŞknie i przeanalizujmy, dlaczego moÂże i nam ten utwĂłr kojarzyĂŚ siĂŞ jakoÂś z Mozartem.
ZwróÌmy wiêc uwagê na to, ¿e okreœlano utwór jako subtelny, delikatny, o melodii ³atwo wpadaj¹cej w ucho (w koùcu Mozart to, podobnie jak Chopin, niezrównany melodysta, i nie ma w tym fakcie niczego mu uchybiaj¹cego). Jednoczeœnie, badaj¹c przyczyny powstania takiego wra¿enia, mo¿emy wzi¹Ì pod uwagê klarown¹, przejrzyst¹ kompozycjê, o piêknie zamkniêtej, konsekwentnie prowadzonej linii. I wszystko to, co ju¿ tam Pat fachowo rozebra³ na czynniki pierwsze :) :)
A dlaczego wczesna? Bowiem i ja czujĂŞ w tej melodii radoœÌ i - powiem nawet wprost - mÂłodzieĂączoœÌ :D 

Ach, i koncert na czeœÌ mojego ukochanego Lema! Koniecznie w najbli¿szym czasie uwa¿nie odslucham!

Acha - urodziny Fryderyka zamierza³am uczciÌ wierszem. Niestety, z tzw przyczyn obiektywnych nie wyrobi³am siê czasowo i wiersz nie zosta³ skoùczony :( Zatem pozostaje mi b¹dŸ zaczekaÌ z nim do kolejnych urodzin, b¹dŸ przedstawiÌ go z pewnym opóŸnieniem:)

Asia jak zwykle wyraziÂła dokÂładnie to co myÂślaÂłam. Jeszcze tylko dodam, Âże wczesny Mozart to np. dla
GG by³ to Mozart barokowy, którego nb. ceni³ najbardziej. Czêsto mówi³, ¿e Mozart umar³ za póŸno (co za herezja ;))

TrochĂŞ "koncertĂłw urodzinowych"

http://urodzinychopina.pl/2013.html

W ramach przygotowaù do pierwszych urodzin Fryderyka w tym roku s³ucham sobie Jego etiud w ró¿nych wykonaniach. W sumie trochê ma³o znam etiudy Chopina, jest kilka, które rozpoznajê, zwykle s³ucham ich przy okazji konkursów, wiêc niezbyt czêsto...
PostanowiÂłam wiĂŞc skupiĂŚ siĂŞ tym razem na tych utworach, wiem, Âże znajdĂŞ wÂśrĂłd nich coÂś niezwykÂłego ;)

Lang Lang :)
http://www.youtube.com/watch?v=4t29Fi7w2BA

i Pollini :)
http://www.youtube.com/watch?v=B66-E98ImYM
http://www.youtube.com/watch?v=aBUyTfZTn2Q
http://www.youtube.com/watch?v=QK8BONV6xEU

http://www.youtube.com/watch?v=Tovh6JjaQ1A
urodzinowo

Kolejne urodziny Chopina prze¿ywamy razem. Cicho w prawdzie, ale wci¹¿.
Dla mnie jest to zawsze ÂświĂŞto.
Nie mam wÂątpliwoÂści, Âże Chopin jest wieczny.

U mnie od pierwszych urodzin Chopina w tym roku kaÂżdy dzieĂą mija z jednym choĂŚby Jego utworem.
Taki urodzinowy maratonik ;)
ÂŻyczĂŞ wszystkim wszystkiego najlepszego :)

Ile dni zajmie Ci to Basiu?

Bartusie - maratonik zacz¹³ siê od 22 lutego, wtedy by³y pierwsze urodziny Chopina w tym roku ;)
Ech, te Twoje szpileczki...

SÂłucham wÂłaÂśnie w DwĂłjce urodzinowego recitalu z ÂŻelazowej Woli..Gra Janusz Olejniczak na historycznym Erardzie. Przed chwilÂą byÂło Lento, czyli poÂśmiertny Nokturn cis-moll, zaraz bĂŞdzie caÂła seria mazurkĂłw, takÂże Scherzo nr 2, Walce op. 64/2 i 69/1 oraz dwa walce poÂśmiertne. Na koniec Polonez As-dur op.53.

Och, wÂłaÂśnie sÂłyszĂŞ w tej chwili mĂłj ukochany Mazurek op.17/4..Jak piĂŞknie..

ZderzyÂłam siĂŞ z etiudami na Âżywo, od razu 24, w wykonaniu Lukasa Geniusasa, polecam :)

Akurat przegapiÂłem dziÂś, a szkoda bo wykonanie Olejniczaka na Erardzie jest raczej moim ulubionym. http://pl.chopin.nifc.pl/chopin/composition/detail/page/2/id/179


TeÂż myÂślĂŞ, Âże nie zaszkodzi chociaÂż nie widze obowiÂązku grania i sÂłuchania od razu wszystkich.  ;) :)

Bartku, to zaleÂży czy dany rok jest przestĂŞpny, czy teÂż nie ;)

Dla miloÂśnikĂłw brzmienia Erarda - Nelson Goerner & Rondo F-dur a la krakowiak op. 14 naszego drogiego dzisiejszego Solenizanta <3:

http://www.youtube.com/watch?v=KhQRBt7YTiU

To tylko krĂłtki maratonik miĂŞdzy urodzinami 22 lutego i urodzinami 1 marca...

ZatrzymaÂłam auto na leÂśnym parkingu, wystawiÂłam nos do sÂłoĂąca, a ta etiuda pÂłynĂŞÂła z gÂłoÂśnikĂłw...
Brzmi, jak pierwsze bÂłyski wiosny:

http://www.youtube.com/watch?v=jivT3t6hyiI

Trifonov byÂł jak zwykle Âświetny (Beatko, krzyknij mu respect ode mnie; jesteÂś w tym momencie bliÂżej FN  :D), a ja proponujĂŞ na urodzinowy wieczĂłr (wieczorami, jak wiemy, atmosfera nieco siĂŞ "rozluÂźnia") chopinalia pani Pomianowskiej...

KrzyknĂŞÂłam :) To tylko 4 przystanki tramwajowe, wiĂŞc chyba usÂłyszaÂł.
Chyba siĂŞ Daniil rozjechaÂł po mniej wiĂŞcej 10 minutach koncertu, albo przyszarÂżowaÂł za bardzo, nie wiem na pewno, bo akurat wypadÂła mi sÂłuchawka z ucha i zaszumiaÂła antena...

Kolejna, 204 rocznica urodzin naszego patrona tuÂż tuÂż...
BĂŞdzie siĂŞ dziaÂło..
A ze Smolnej nawet transmisja on-line bĂŞdzie!

http://mazowsze.travel/wydarzenia/item/978-warszawa-204-rocznica-urodzin-fryderyka-chopina
http://chopin.smolna.org/

O nokturnie c-moll op. 48 pisaliÂśmy i piszemy na naszym Forum w roÂżnych topicach. Leszku i Patryku - pozdrowienia  :)  Pozdrowienia i dla Agi - bo to m in. za Waszym dopingiem i zainteresowaniem zasiadÂłem do pianina a teraz piszĂŞ niniejszy poÂścik.

Otó¿ pomyÂślaÂłem, Âże z okazji urodzin Chopina chyba byÂłoby fajnie i mi zmierzyĂŚ siĂŞ z jego partyturÂą. PomyÂślaÂłem i zrobiÂłem.  :D  Tyle, Âże na dziÂś udaÂło mi sie zagraĂŚ ledwie pierwsze trzy minuty nokturnu, i co tu duÂżo mĂłwiĂŚ - te najprostsze minuty, jeÂśli sÂłowa o prostocie w odniesieniu do tego utworu majÂą jakiÂś sens.

PĂłki co, oto mĂłj medialny trzyminutkowy c-nokturnowy debiut na YT

Fryderyku, nie gniewaj sie za tĂŞ dziÂś ledwie ma³¹ namiastkĂŞ :-[  ObiecujĂŞ, do Twej kolejnej rocznicy naprawdĂŞ siĂŞ poprawiĂŞ i moÂże nawet  "pĂłjdĂŞ na caÂłoœÌ"  :D

http://youtu.be/m1W4wHMNDUQ

Januszu, miÂło CiĂŞ znĂłw usÂłyszeĂŚ  ;)  Mam nadziejĂŞ, Âże z kontynuacjÂą nie bĂŞdziemy musieli czekaĂŚ do roku 2015! 

Oj Januszu, piêknie!!! Powaznie, dostojnie a jednoczeœnie lirycznie, ja Ty to robisz??? Wielkie dzieki.Myœlê,¿e Fryderyk siê uœmiechn¹³.

Ja siĂŞ dzis troche zdenerwowaÂłam, bo pewna fanpage na fb wmawia nam,Âże Chopin byÂł francuskim kompozytorem.
Hintermayer Musik, sklep pÂłytowy w Wiedniu.
MĂłj angielski jest niestety za sÂłaby aby  go zgasiĂŚ. JakieÂś linki???

dziĂŞki Tereniu!  :-*
...A co do pani fanpage... Nie wdawaÂłbym siĂŞ w dyskusjĂŞ z owÂą dziewojÂą. OdpisaÂłbym jej tylko jednym zdaniem pointujÂąc pytaniem retorycznym:

„For where your treasure is, there your heart will be also" reads the biblical passage inscribed on a pillar in Warsaw's sprawling and ornate baroque Church of the Holy Cross.
What do you think? Why?

Pat - i mi miÂło byÂło dziÂś, rocznicowo, Wam zagraĂŚ.  :) co do czĂŞÂści dalszej - mam nieÂśmaÂłe podobne przypuszczenia  ;)

Janusz,
w tych 3 minutach zawarÂłeÂś jedno z najlepszych wykonaĂą jakie sÂłyszaÂłem. PiszĂŞ to z ca³¹ powagÂą. ZagraÂłeÂś dokÂładnie z utrzymaniem tempa, z prawidÂłowym "ozdobnikiem". Jak na powaÂżny utwĂłr powaÂżny przystaÂło, rygor wykonania staÂł na wysokim poziomie i nie daÂło siĂŞ odczuĂŚ "mechanicznoÂści". 
NiewÂątpliwie zagraÂł to czÂłowiek rozumiejÂący a nie (nad-)interpretujÂący Chopina. CeniĂŞ Twoje optymalne, bardzo dojrzaÂłe podejÂście miĂŞdzy jednym a drugim.
Szybko siĂŞ nauczyÂłeÂś - czapka z gÂłowy, gratulacje! Odczuwam respekt 8)

Leszku,
z tÂą szybkoÂściÂą i potrzebÂą czapkowania, to nie tak... Nie przejmuj siĂŞ! Ja, jak sadzĂŞ, w przeciwieĂąstwie do Ciebie, do tego nokturnu robiĂŞ juÂż n-te w Âżyciu podejÂście. OdswieÂżam wiec tylko to, co kiedyÂś ukÂładaÂło i uÂłozyÂło siĂŞ w gÂłowie i pod palcami.   ;D
Za kaÂżdym razem koĂączyÂłem zmagania przed doppio movimento. Czy tym razem dogram do koĂąca? La vie verra!  :)
Twoje zmagania i Âżyczliwe sÂłowa (ale nie tylko Twoje!)  bardzo mnie do tego mobilizujÂą  ;)
I dziĂŞki za komplementy!  :)
 

DziÂś "prawdziwa" rocznica urodzin Chopina. PostanowiÂłem uwieczniĂŚ ja w sposĂłb nietuzinkowy.  :)

Jak juÂż wiecie od jakiegoÂś czasu Leszek (tuco82) i ja - ĂŚwiczymy i namiĂŞtnie rozczytujemy partyturĂŞ nokturnu c-moll op. 48. Oto dziÂś nadszedÂł przeÂłomowy (przynajmniej: dla mnie) dzieĂą, godny rocznicy naszego Patrona. Oto dziÂś - wspĂłlnie z Leszkiem zagraliÂśmy Ăłw niezwykÂły, natchniony nokturn od poczÂątku do koĂąca! WspĂłlnie, to znaczy kaÂżdy z nas oddzielnie i innÂą czêœÌ utworu. Ja - tylko skleiÂłem Leszka nagranie z moim - no i jest. Jest caÂłoœÌ!  :D
Leszku, sorry za eksperyment nie uzgodniony z Toba. PomyÂślaÂłem jednak, Âże kiedy, jak kiedy, ale w Ăłw rocznicowy dzieĂą wybaczysz mi tĂŞ godna czasĂłw w ktĂłrych Âżyjemy ekstrawaganckÂą kompilacjĂŞ.  ;)

http://www.youtube.com/watch?v=-RVj0JlNW5U

Januszu, ja teÂż bardzo siĂŞ cieszĂŞ, Âże CiĂŞ sÂłyszĂŞ:) Bardzo piĂŞkne wykonanie, skupione, refleksyjne, bardzo serdeczne. Prosimy gorÂąco o kontynuacjĂŞ:)) Oby zmagania prowadziÂły powoli do finaÂłu. Per aspera ad astra:)

Ja zaœ w³aœnie dzisiaj oficjalnie œwiêtujê rocznicê urodzin Fryderyka:) Fakt, w³aœciwie mo¿na to czyniÌ przez okr¹g³y tydzieù;) Jednak trzy rzeczy przemawiaj¹ na korzyœÌ mojego wyboru: po pierwsze dosta³am dziœ oficjalne zawiadomienie od Frycka z fb ;) Mianowicie, ¿e u¿ytkownik Frederic Chopin ma dziœ urodziny:) No, a jeœli fb podaje, to jak tu nie wierzyÌ :D
Po drugie, pani Justyna wÂłaÂśnie tego dnia skÂładaÂła Fryderykowi Âżyczenia. A co by nie mĂłwiĂŚ o innych Âświadkach, matka jednak naprawdĂŞ wie najlepiej;))
Po trzecie - w³aœnie dziœ œwiêtowanie Chopinowych urodzin w Dwójce. No a Dwójka - wiadomo - œwiêtoœÌ ;) Kto s³ucha³ koncertu? Ach, ten drugi bis zatrzepota³ mi na sercu jak cudny œwietlisty motyl....:)))) Có¿ za cudo!!! Cis-moll to w ogóle moja ukochana chyba tonacja:) Ale trzeba tez geniusza wykonania, który tchnie w ni¹ swoj¹ wra¿liwoœÌ. Kissin ma tej wra¿liwoœci naprawdê du¿o.

A propos œwiêtowania - w³aœciwie te¿ zaczê³am je kilka dni temu, choÌ z doskoku i w biegu, jak niestety u mnie ci¹gle ostatnio:( Œwiêtowanie natomiast polega³o g³ównie na kupieniu kilku piêknych p³yt i s³uchaniu ich w uzasadnionych przerwach w pracy:) I w³aœnie miêdzy innymi wreszcie mam na w³asnoœÌ ukochane nokturny w jednym z ukochanych wykonaù i zosta³y ju¿ przes³uchane kilka razy:) Ale starzy mistrzowie, oczywiœcie, mistrzami, a Twoje granie te¿ zawsze potrafi wzbudziÌ we mnie wzruszenie i bezb³êdnie wprowadza w chopinowski klimat.
  
Zamówi³am te¿ sobie w³aœnie... Kissina graj¹cego Chopina.:) Bo wys³ucha³am z okazji rozpoczynaj¹cej siê urodzinowej "oktawy" w jego wykonaniu koncertu f-moll z nasz¹ konkursow¹ orkiestr¹ i z Antonim Witem - chyba po raz pierwszy (jakoœ siê uchowa³) - i popad³am w zachwycenie:) Po czym postanowi³am pos³uchaÌ w jego wykonaniu ca³ej reszty Chopinowskiego repertuaru. Fakt, ¿e te¿ siê ciep³o mi ten warszawski fmoll kojarzy - z konkursem, z ca³¹ jego niepowtarzaln¹ otoczk¹; i z Wami:)

Aha, pospieszy³am siê z wys³aniem posta i nie poczeka³am na przeczytanie! Zatem niepotrzebnie Ciê mobilizowa³am! To œwietna wiadomoœÌ - jeszcze pos³ucham troszkê wariacji p. Jagodziùskiego, po czym natychmiast zabiorê siê do s³uchania Waszej interpretacji!!

A w ogĂłle, Januszu, wzbudzasz we mnie coraz wiĂŞkszÂą chĂŞĂŚ, aby kupiĂŚ wreszcie pianino :) Nie miaÂłabym ambicji, aby graĂŚ tak dobrze - miaÂłam ogromnÂą przerwĂŞ  w graniu, i czasu teÂż by nie byÂło na duÂżo ĂŚwiczenia. A jednak zazdroszczĂŞ Ci intymnego kontaktu z instrumentem:) ZresztÂą niedawno przeczytaÂłam teÂż opiniĂŞ bardzo duÂżego autorytetu, Âże wÂłaÂśnie taki kontakt z muzykÂą jest najbardziej osobisty:)

Ano jak mogĂŞ mieĂŚ coÂś przeciwko tak fajnego, eksperymentalnego sklejania?  ;D
Powiedzmy, Âże Chopin byÂłby zadowolony z naszej motywacji, na pewno 8)

Janusz, czy ja dobrze sÂłyszĂŞ, czy "swojÂą partiĂŞ" zagraÂłeÂś na normalnym fortepianie a nie cyfrowym?

Dziœ Ìwiczy³em ostro pó³ godziny, ale ¿adne nagranie nie wypali³o - tzn. nie poprawi³o w znacz¹cym stopniu tego, którym eksperymentalnie siê z Wami podzieli³em. I na koniec Ìwiczeù zagra³em sobie tak jak najbardziej lubiê - czyli bardzo powoli.
Na youtube s³ysza³em takie powolne wykonanie Pogorelica (ca³oœÌ utworu to chyba by³o 8 minut).

Fajna robota Janusz - druga czêœÌ nokturnu ju¿ opanowana. No to jesteœ do przodu :D a ja w tyle, ale nadrobiê to, obiecujê. ...a póŸniej etap "uk³adania palców" bez kontroli "mózgu" wykonywany pod kontrol¹ "emocji".

1000 lat Chopin! ...co najmniej tyle, ku pamiĂŞci...

#Chopinforever #Happybirthday

Panowie, piszĂŞ, sÂłuchajÂąc pierwszy raz Waszego wspĂłlnego nagrania - nietrudno wyobraziĂŚ sobie Was obu zasiadajÂących przy jednej klawiaturze, zamieniajÂących siĂŞ bÂłyskawicznie miejscami  :D  DziĂŞki za nie! Jak rozumiem, Lento zostaÂło zagrane przez Ciebie, Januszu (to chyba nagranie, ktĂłre zaserwowaÂłeÂś nam ostatnio)? Niespiesznie i w skupieniu - a jakÂże, me gusta! No i huraganowa czêœÌ druga... (Leszku?) Brzmi bardzo ekspresyjnie - jestem pod WIELKIM wraÂżeniem jej okieÂłznania, nie tylko w sensie technicznym... IMHO mikropalcĂłwki dodajÂą tej interpretacji wartoÂści; brawo, brawo ;)   

Koncert Kissina zachwycajÂący, ciekawe, czy do odnalezienia gdzieÂś w odmĂŞtach sieci  ;)

Kurczê, Kissina przegapi³am :( Moja pierwsza wielka fortepianowa "mi³oœÌ". Gdyby kros w "odmêtach" namierzy³ to siê wpisujê w listê oczekuj¹cych. ¯enia Kissin mnie zawsze "rozp³ywa".

ÂŚwietny ten f-moll, ÂŻenia, przyjeÂżdÂżaj, czekamy.

To prawda, AssieĂąko, intymna relacja z muzykÂą poprzez osobiste wspó³tworzenie jej na instrumencie jest chyba najwartoÂściowszÂą i najwyÂższÂą formÂą kontaktu z istotÂą sztuki. Ostatnio (ze smutkiem stwierdzam) zdarza mi sie doœÌ czĂŞsto,  Âże nie mam nastroju do sÂłuchania nawet najlepszych wykonaĂą i zjawiskowych kreacji, ale za to bardzo, bardzo rzadko, Âże nie ma we mnie chĂŞci siadania do instrumentu i grania choĂŚby tylko dla siebie... Czy nie jest to najlepsze potwierdzenie opinii autorytetu?
Dlatego, tak! AsieĂąko, zachĂŞcam - kup wreszcie sobie to pianino! Najlepiej cyfrowe (nie bĂŞdziesz uci¹¿liwa dla sÂąsiadĂłw i wspĂłlolatorow  ;D  ) kup, a wĂłwczas, kto wie, bĂŞdzie nadzieja ze kiedyÂś tacy jak Ty, Leszek, Gogus i inni fanatycy wspĂłlnie urzÂądzimy szafarski festiwal  :D

No, sprecyzowaÂłbym, nie tyle opanowana ile rozczytana.  ;)  Teraz nuszĂŞ jÂą szlifowaĂŚ i doprowadzaĂŚ do bÂłysku, a jednoczeÂśnie dbaĂŚ, by nie cofn¹Ì  sie z czĂŞÂściÂą pierwszÂą (Lento) czego, niestety, wstĂŞpne symptomy w tej nowej odsÂłonie nastÂąpiÂły  :-[
No i zaczynam teÂż podszczypywaĂŚ pierwsze linijki doppio movimento. I wiesz co, Leszku? MiaÂłeÂś ongiÂś racje - to da sie graĂŚ  :) Calkiem wiĂŞc moÂżliwe, ze juÂż na kolejnÂą rocznicĂŞ zapzyjaÂźniĂŞ siĂŞ z caÂłym nokturnem  :D

ps
Nie. NagrywaÂłem na tej samej cyfrĂłwce. Tyle tylko, ze ustawiÂłem inne parametry rejestracji. Ale nie jestem z nich specjalnie zadowolony.  >:(

A Ty, Leszku, Kiedy opubliujesz nastepne rezultaty c-mollowego "trainingu" ? Jestem ich bardzo ciekaw  :)

Pat, dziĂŞki za komplementy. Bardzo dopingujÂą do dalszych zmagaĂą  :)