Tytu³: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Monika_Aleksandra Maj 13, 2011, 16:19:27 "Nie lubiê Chopina, nie s³ucham Chopina, dzia³a na mnie depresyjnie! W ogóle, to nie wiem, czym siê tak ludzie zachwycaj±?
Wolê Mozarta, to zupe³nie inna muzyka. -A wys³ucha³a¶ wiêkszo¶æ jego utworów, ¿e tak mówisz? - No nie! Przecie¿ mówiê, ¿e dzia³a na mnie depresyjnie. To go nie s³ucham" Dialog autentyczny. Co wy na to? Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: TeresaGrob Maj 13, 2011, 19:32:09 Ple, ple, ple byle ple¶æ..A jakby¶ zapyta³a dlaczego lubi Mozarta to te¿ by
nie mia³ nic do powiedzenia. Tak mi siê nie wiem dlaczego przypomnia³ dialog m³odej pary w autobusie (pods³uchanej przez Musierowicz) Dziewczyna: a wiesz przeczyta³am ksi±¿kê! Ch³opak:a po co? Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: xbw Maj 14, 2011, 11:17:10 Typowa reakcja, tyle, ¿e niektórzy nie s³uchaj± nie tylko Chopina, ale w ogóle klasyki, bo dzia³a na nich depresyjnie. Przed pa¼dziernikiem te¿ s³ucha³am Mozarta, romantyków rosyjskich a Fryderyka nic a nic. Kiedy w³±czy³am Kulturê z zamiarem obejrzenia z pos³uchaniem fragmentów konkursu, ba³am siê, ¿e mnie bardzo szybko odrzuci, ¿e nie bêdê w stanie s³uchaæ Chopina d³u¿ej ni¿ przez chwilê/chwile. Zaskoczeniem wielkim by³o dla mnie po pierwsze to, ¿e mnie nie odrzuci³o, a po drugie ¿e mnie a¿ tak bardzo wch³onê³o, a po trzecie, ¿e muzyka Chopina w efekcie ostatecznym dzia³a silnie antydepresyjnie. Mogê ¶mia³o podsumowaæ z perspektywy pó³rocznej, ¿e w³a¶nie jego muzyka odmieni³a moje ¿ycie. I nadal odmienia.
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: ewa578 Maj 15, 2011, 10:51:00 Beatko, to cudownie! Szkoda, ¿e nie zdarza siê to nagminnie w naszym spo³eczeñstwie. O ile ¶wiat by³by lepszy i piêkniejszy! ;D
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: aro 59 Maj 15, 2011, 19:06:50 W odbiorze twórczo¶ci artystycznej, nie my¶lenie a emocje maj± decyduj±cy wp³yw na to co lubimy.
Je¶li kto¶ nie zosta³ wci±gniêty przez kogo¶ innego (czêsto w swoich oczach autorytet) do s³uchania okre¶lonego rodzaju muzyki, (lub podziwiania okre¶lonych dzie³ sztuki) i w tym czasie nie zakocha³ siê w tym przypadku w muzyce Chopina (co jest niemo¿liwe przy odpowiedniej dawce) nie bêdzie lubi³ tej muzyki. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gogu¶ Maj 16, 2011, 00:02:19 Temat na pierwszy rzut oka wyda³ siê trochê facebookowy. Niemniej jednak sam tytu³ tematu sugerujê ju¿ odpowied¼ i rozwi±zanie postawionego problemu. W przytoczonej rozmowie nie zarzucono Chopinowi niczego, co mo¿naby merytorycznie obaliæ. Rozmowa dotyczy gustów i chêci poznania. Prawda jest taka, ¿e niektóre utwory Fryderyka mog± dzia³aæ depresyjnie -najprostszy przyk³ad to Marsz ¯a³obny z sonaty b moll. Czasem wys³uchanie jednego utworu zniechêca nas do dalszego poznawania twórczo¶ci danego kompozytora czy wykonawcy i tak mog³o byæ w tym przypadku. Ja na przyk³ad uwa¿am, ¿e Wagner jest ciê¿ki i trudny i jako¶ nie podejmujê sie s³uchania go, choæ przyznajê, ¿e wys³ucha³em jego 2 a mo¿e 3 utwory w ca³o¶ci.
Jedyne co buduje czytaj±c przytoczony dialog, to to, ¿e rozmówca nie odwraca siê od klasyki i tak z czasem mo¿e dojrzeje do Chopina tak jak i ja z czasem moge dojrzeæ do Wagnera. Teraz wracam do klasyki po weekendzie z muzyk± klubowo-taneczn± + katowaniem mnie przez kuzyna drum and bassami. Szczerze mówi±c nie wiem od czego zacz±æ - mo¿e od jakiego¶ walca? Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Monika_Aleksandra Maj 16, 2011, 18:01:46 Dla mnie to jest jak z ka¿d± twórczo¶ci± ka¿dego artysty, nie mo¿na wypowiedzieæ siê na jej temat, je¶li nie ma siê przynajmniej podstawowej wiedzy jej na temat.
Nie s³ucham muzyki Bacha, bo mnie strzyka pod praw± ³opatk±, kiedy organy graj± fis. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gogu¶ Maj 16, 2011, 18:42:04 Trzeba poczekaæ na odpowiedni moment który zmieni nasze nastawienie do artysty. Kiedy pozna³em Mahlera dostrzega³em podobieñstwa do Wagnera - utwór jaki us³ysza³em to by³a Kantata ¯a³obna. Ale potem Bartus umie¶ci³ na forum link do 5 symfonii tego kompozytora i naprawdê go polubi³em - postanowi³em zg³êbiæ jego twórczo¶æ. Do zmiany nastawienia potrzebny jest bodziec. Móg³bym siê oczywi¶cie uprzeæ i korzystaj±c z wolnego czasu "skatowaæ" siê Wagnerem, ale je¿eli od pocz±tku nie sprawi mi to przyjemno¶ci to jaki sens ma takie dzia³anie?
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: TeresaGrob Maj 16, 2011, 19:05:14 He, he Monisiu, gdzie¶ czyta³am, ¿e gdy fizycznie reagujemy na sztukê, to jest to dla niej(sztuki)
najwiêkszy komplement. A "katowania siê" trochê bym broni³a.Ja tak kiedy¶ s³ucha³am "Wariacji Goldbergowskich" oczywi¶cie w interpretacji GG.Ta muzyka rozkwit³a przed moimi uszami po paru miesi±cach s³uchania. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gogu¶ Maj 16, 2011, 19:10:30 He, he Monisiu, gdzie¶ czyta³am, ¿e gdy fizycznie reagujemy na sztukê, to jest to dla niej(sztuki) najwiêkszy komplement. A "katowania siê" trochê bym broni³a.Ja tak kiedy¶ s³ucha³am "Wariacji Goldbergowskich" oczywi¶cie w interpretacji GG.Ta muzyka rozkwit³a przed moimi uszami po paru miesi±cach s³uchania. Byæ mo¿e i ze mn± bêdzie tak samo. Nie wiem tylko, czy nadszed³ ju¿ ten w³a¶ciwy moment. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: ewa578 Maj 16, 2011, 19:56:12 He, he Monisiu, gdzie¶ czyta³am, ¿e gdy fizycznie reagujemy na sztukê, to jest to dla niej(sztuki) najwiêkszy komplement. A "katowania siê" trochê bym broni³a.Ja tak kiedy¶ s³ucha³am "Wariacji Goldbergowskich" oczywi¶cie w interpretacji GG.Ta muzyka rozkwit³a przed moimi uszami po paru miesi±cach s³uchania. A we mnie od pierwszego "wejrzenia"! I Bach w ogóle, chocia¿ przyznam, ¿e najmniej lubiê wykonania organowe :D Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: kozio³ Maj 16, 2011, 19:57:17 Moniczko..przecie¿ Bach te¿ ma kilka ciekawych numerów :) np taki Toccata&Fugue - tu w transkrypcji na czterostrunówkê..
http://www.youtube.com/watch?v=euOu89d3npA&feature=related Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: xbw Maj 16, 2011, 20:12:44 ¯eby lubiæ, najpierw trzeba chcieæ lubiæ.
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: xbw Maj 17, 2011, 21:48:53 Gogusiu, odno¶nie Wagnera, to pierwszy raz s³ucha³am na koncercie, na który wyci±gnê³a mnie nasza Terenia. Wykonawczyni by³a "trochê nie w formie", ale sama muzyka mnie do¶æ mocno wci±gnê³a. Najbardziej spodoba³ mi siê pie¶ñ Im Treibhaus, spróbuj mo¿e od niej?
http://www.youtube.com/watch?v=RbPuEMqbIA8 Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: jaccol55 Maj 17, 2011, 22:22:11 Przekonanie m³odzie¿y do czego¶ sensowego (czyt. np. muzyki klasycznej) graniczy z cudem. W przypadku wiêkszo¶ci ludzi, ³ubu-dubu jakiego s³uchaj± znajduje odzwierciedlenie w ich poziomie emocjonalnym (tu równie¿ jest ³ubu-dubu).
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gogu¶ Maj 17, 2011, 23:04:33 Przekonanie m³odzie¿y do czego¶ sensowego (czyt. np. muzyki klasycznej) graniczy z cudem. W przypadku wiêkszo¶ci ludzi, ³ubu-dubu jakiego s³uchaj± znajduje odzwierciedlenie w ich poziomie emocjonalnym (tu równie¿ jest ³ubu-dubu). Ja rozró¿niam dwa "typy" muzyki. Do s³uchania i do zabawy. S³uchaæ lubiê klasyki, czasem starszych rockowych przebojów, jazzu, Roda Stewarta ¶piewaj±cego amerykañskie klasyki, Cesarii Evory. W samochodzie czêsto s³ucham po prostu radia i dopóki odtwarzane tam piosenki jako¶ szczególnie mi nie przeszkadzaj± nie zmieniam stacji. A co mi przeszkadza - rap ... w radiu g³ównie rap. Drugi typ muzyki to muzyka do zabawy. Owszem - chodzê po klubach, ostatnio po mniejszych, bo i towarzystwo nie takie. Tutaj kryteria zwiazane z muzyk± s± lu¼niejsze. Nie tolerujê tylko ³upaniny. Dobrze bawiê siê przy znanych (g³ównie z radia) piosenkach - melodyjnych i rytmicznych, czêsto z prostymi s³owami niereprezentuj±cych sob± zbyt wiele, najlepiej gdy pomieszane s± ze znanymi starymi przebojami. Jaccol - niektórzy twierdz±, ¿e "³ubu-dubu" to muzyka ambitna. Znam ludzi którzy j± tworz± i zaanga¿owanie i pasja z jak± o niej opowiadaj±, w jakie szczegó³y siê wg³êbiaj± (charakterystyka basów, podk³ad itp itd) jest buduj±ca. Skrajne gatunki takie jak drum'n'bass nie ciesz± siê wcale tak± popularno¶ci±. Lepiej z dup-stepami ale i tak króluje - podobno najmniej ambitne - techno. Mi to w ogóle nie odpowiada, no ale gusta s± ró¿ne. Poziom emocjonalnej inteligencji nie zale¿y od muzyki jakiej ludzie s³uchaj±. Oczywiscie generalizuj±c masz racjê, ale problem nie tkwi w muzyce, lecz w pod±¿aniu za mod±, z tym, ¿e tak by³o od niepamiêtnych czasów. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gogu¶ Maj 17, 2011, 23:07:38 Aha, Beatko - przes³ucha³em Twoj± propozycjê ju¿ 2 razy. Przyznajê, ¿e jest mi do Wagnera bli¿ej ni¿ dalej. To nie taki Wagner, którego zna³em wcze¶niej, ale to wci±¿ nie s± Ci genialni w³oscy kompozytorzy operowi. Mo¿e za jaki¶ czas wrócê do Twojej propozycji. Jedyne co stwierdzam, to to, ¿e ze znanych mi dzie³ Wagnera to wydaje siê rzeczywi¶cie dobre jak na pocz±tek.
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: anelik Maj 18, 2011, 09:41:24 Ja rozró¿niam dwa "typy" muzyki. Do s³uchania i do zabawy. Miewam podobne kryteria. Mam muzykê "na dobudzenie siê w samochodzie" i na ukojenie i do ogniska i do (przys³owiowego) kotleta i do s³uchania i na biesiadê ogniskow± i tê do s³uchania i tê do tañca i tê w autobusie na wycieczkach i wreszcie tê przy której macham koñczynami na aerobiku. I ta ostatnia (na aerobik) to jest muzyka typu ³up-³up-³up - muzyka, której nie jestem w stanie s³uchaæ w jakimkolwiek innym miejscu. Tu siê sprawdza - w³a¶nie z uwagi na to ³up-³up-³up, które punktuje ka¿dy ruch r±k, nóg czy czym tam akurat wymachujemy. ¦miesz± mnie trochê snobizmy typu "tylko muzyka rockowa", "s³uchasz punka - chyba zwariowa³a¶", "folklor to ch³am", "opusy s± nudne" albo dla odmiany "wy³±cznie muzyka klasyczna". Pomijam, ¿e ka¿dy ma prawo itd. itp. - ju¿ o tym pisali¶my. Ka¿da muzyka w jaki¶ sposób wzbogaca, bo je¶li przy um-pa-pa ludzie wiruj± po parkiecie i cieplo siê do siebie u¶miechaj±, to ju¿ samo to ma w sobie pewn± warto¶æ. Mo¿e ma³o ambitn±, mo¿e nie artystyczn± ale i tak przecie¿ warto¶æ. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: bartus Maj 18, 2011, 10:37:22 Cytuj Mo¿e ma³o ambitn±, mo¿e nie artystyczn± ale i tak przecie¿ warto¶æ. Dlubanie w nosie tez ma swoja wartosc. Wprawdzie malutka, ale ma Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Monika_Aleksandra Maj 18, 2011, 19:26:28 Ale¿ ja lubiê muzykê Bacha. :P
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: tuco82 Maj 18, 2011, 19:41:41 Napisze tak. Zada³em kiedy¶ pytanie osobom gustuj±cym g³ównie w muzyce elektronicznej(¿eby nie powiedzieæ ³agodnie trance/techno/dance) czy je¶li mieliby wybór woleliby siê wybraæ na koncert pianistyczny czy koncert filharmoniczny czyli z orkiestr±? W znacznej wiêkszo¶ci odpowiedzi us³ysza³em opcjê 2.. Muzyka Chopina jest RÓ¯NA w tym jak¿e efektowna. Dlatego te¿ na ludzi dzia³a co¶ takiego jak widowisko, respekt co do tego czego siê indywidualnie nie potrafi. Ogl±danie szybkiego wywijania palcami to dla nich co¶ w rodzaju widowiska :mam talent: Na koncercie orkiestry wra¿enie jest rozbite na wielu wykonawców.
Chopin jest ciekawy dla znacznej wiêkszo¶ci Ziemian. Jednak nie s³ucha siê go zbyt czêsto, bo to muzyka bardzo inteligentna a jak wiadomo obecnie panuje popyt na muzykê rozrywkowa przy której mo¿na sobie piwko wypiæ, pogrillowaæ i potañczyæ. I mo¿e dlatego muzyka klasyczna nie jest tak popularna. To muzyka intymna, której najlepiej s³ucha siê w skupieniu, ¿eby odetchn±æ, odpocz±æ a niezbyt dobra na imprezy towarzyskie :D Ostatnio do¶æ du¿o s³ucham metalu - czyli wracam do mojej pasji sprzed 10 lat i potrafie jako¶ po³±czyæ t± muzê z muzyk± klasyczn± w tym Chopina. P.S. Ostrze pazurki na te dwie p³yty: http://www.amazon.com/Chopin-Complete-Preludes/dp/B0000028YT (http://www.amazon.com/Chopin-Complete-Preludes/dp/B0000028YT) oraz http://www.allmusic.com/album/chopin-the-three-piano-sonatas-w88704/ (http://www.allmusic.com/album/chopin-the-three-piano-sonatas-w88704/) (mo¿na przes³uchaæ 28 sekund z ka¿dego kawa³ka) Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gogu¶ Maj 18, 2011, 23:39:51 To prawda, ¿e nie mo¿na siê zamykaæ na ¿aden gatunek, ale przyznajê, ¿e nie najlepiej mi to wychodzi. W³a¶nie nie potrafiê siê przekonaæ do muzyki elektronicznej - techno, drum'n'bassów itp. Mimo i¿ jestem do takiej muzyki przekonywany a u¿ywane do tego argumementy nie s± zwi±zane jedynie z mod± to nie potrafiê siê prze³amaæ. Mam jeden kontrargument - jeden ale mocny - taka muzyka nie sprawia mi przyjemno¶ci. Bo przecie¿ po to jest muzyka, ¿eby nasze ¿ycie by³o lepsze, przyjemniejsze...
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mozart Maj 18, 2011, 23:49:42 1. Bardzo ciekawy w±tek, droga Monikoo! :)
2. Zgadzam siê, m.in. z Piotrem - istnieje rzeczywi¶cie kilka typów muzyki. Jest Muzyka, której idea nas na tym forum po³±czy³a - symbol najwy¿szej sztuki, dzie³a arcymistrzów, po prostu - klasyka. Dobro duchowe, na którego cze¶æ napisano mnostwo strof-glorii. Uwznio¶la, wbogaca, przemienia. Kieruje na siebie ca³± nasz± uwagê. Jest równie¿ "muzyka rozrywkowa" - zró¿nicowana - w¶ród której wiele przepiêknych i warto¶ciowych kawa³ków. Muzyka rozrywkowa jest jednak nieraz i synonimem popkultury-popsy (owe ³ubu-dubu) - i my zyj±c w ¶wiecie radia, telewizji, internetu itd. jeste¶my na ni± "skazani". A kiedy idziemy do dyskoteki raczej nie zwracamy uwagê na jej artystyczn± warto¶æ. Wa¿ne, by by³a rytmiczna, latwa w odbiorze, melodyjna. S³u¿y innym celom... Wg mnie - jest wtedy tylko dope³nieniem, t³em. I st±d j± tolerujemy. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Aleksias Maj 19, 2011, 00:19:59 Zatem jak i w innych rodzajach sztuki, mo¿na tu mówiæ o wysokim artyzmie i - dobrym b±d¼ kiepskim - rzemio¶le :)
Ta muzyka "u¿ytkowa" dzisiejszych czasów czêsto wydaje mi siê oparta w³a¶nie bardziej na rytmie ni¿ na perfekcyjnej strukturze czy linii melodycznej. Podobnie jak bêbny przy ognisku pierwotnego plemienia, s³u¿y do wprowadzenia masowego odbiorcy w ³atwy do osi±gniêcia trans :) Jeszcze pozostaje kwestia, jak dobrze to jest zrobione, bo przecie¿ i rzemios³o mo¿e byæ przyzwoite. Nie zawsze jest:) Trochê mnie jednak martwi moda na przewagê rytmu nad melodi± w najnowszych trendach popkultury. Mo¿e to siê zmieni - przecie¿ te trendy i mody nie trwaj± zbyt d³ugo i byæ mo¿e za kilka lat zamiast monotonnych melorecytacji pojawi siê moda na ³adne, melodyjne ¶piewanie:) Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: TeresaGrob Maj 19, 2011, 00:23:13 A czy nie wydaje siê Wam, ¿e ludzie których kiedy¶ nie otacza³a zewsz±d ta muzyczna papka
jak dzisiaj,.gdy jak chcieli pos³uchaæ muzyki to musieli albo sami zagraæ albo kogos poprosiæ o zagranie albo i¶æ do teatru nie byli jako¶ wra¿liwsi na muzykê ni¿ my? Ja czasami czujê sie trochê przymulona t± muzyk± wszêdzie obecn±, czy raczej tym "muzakiem" bo tak siê zdaje siê nazywa ta sieczka w windach, supermarketach, sklepach itp. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gogu¶ Maj 19, 2011, 00:29:59 Oby tak w³a¶nie by³o, bo muzyka to nie tylko rytm ale tak¿e i melodia. Nie trawiê hip-hopu. Nawet pomimo tego, ¿e bity (czyli podk³ady muzyczne) nierzadko bywaj± genialne, to dla mnie nadal nie jest to muzyka w pe³ni tego s³owa znaczeniu. Je¿eli w muzyce wystêpuje wokal, to partia ta MUSI byæ od¶piewana a nie tylko wypowiedziana. Pomijam ju¿ samo kreowanie kultury w stylu "mieszkam w bloku, jest mi ciê¿ko" i wi±¿±ce siê z ni±: epitety, style, pseudokultura. Ze starych czasów jedynym raperem który jako¶ do mnie przemawia³ (choæ nie mia³em bladego pojêcia o czym "¶piewa") by³ Eminem. Mia³ g³os inny ni¿ wszyscy, potrafi³ nim modulowaæ do tego stopnia, ¿e tworzy³ genialne efekty nie wy¶piewuj±c przy tym ¿adnej nuty.
I tak oto - krêtymi drogami - poprzez pop, rap, rock, jazz ... trafi³em tutaj, do grona mi³o¶ników Chopina. Z ka¿dej (mo¿e prawie ka¿dej) grupy utworów wynios³em pewne wspomnienia, zapamieta³em pewne utwory które do dzisiaj odtwarzam. PS: Dla ludzi o mocnych nerwach ... i stalowych bêbenkach - hip-hopowcy szydz± z techno http://www.youtube.com/watch?v=tQd_kn9t3kM Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mozart Maj 19, 2011, 00:33:02 Trochê mnie jednak martwi moda na przewagê rytmu nad melodi± w najnowszych trendach popkultury. Mo¿e to siê zmieni - przecie¿ te trendy i mody nie trwaj± zbyt d³ugo i byæ mo¿e za kilka lat zamiast monotonnych melorecytacji pojawi siê moda na ³adne, melodyjne ¶piewanie:) Niestety, obawiam siê, ¿e ewolucja "kultury" dla mas oznacza uproszczenia. A zatem przewaga rytmu (który bêdzie coraz mniej skomplikowany) nad linia melodyczn± mo¿e byæ w przysz³o¶ci jeszcze wiêksza... Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gogu¶ Maj 19, 2011, 00:40:23 Teresa pisze o "muzaku" czyli o muzyce w tle towarzysz±cej zakupom i innym czynno¶ciom w miejscach publicznych.
Jest to element marketingowy, im wiêksza grupa odbiorców sklepu, tym trudniej ten muzak dobraæ. Przypatrzmy siê sieciom odzie¿owym. Ka¿dy sklep z ubraniami ma swój styl, s± sklepy stricte m³odzie¿owe, sklepy specjalistyczne typu skate-shopy ... mo¿na tak w nieskoñczono¶æ. W takich grupach ³atwo dobraæ t³o muzyczne. Jednak w ka¿dym przypadku wymaga to generalizacji która opiera siê na panuj±cych obecnie trendach. Dopóki muzyce towarzyszy spójna melodia takie t³o nie stanowi problemu. Oczywi¶cie t³o musi byæ rzeczywistym t³em - nie mo¿e wybijaæ siê na pierwszy plan - nie mo¿e byæ zbyt g³o¶ne. Dziêki temu nawet osoba która danego gatunku muzycznego nie lubi mo¿e wy³±czyæ siê i udaæ ¿e muzyki tej nie s³yszy. Nie ka¿dy jednak tak potrafi. W ten oto sposób mo¿na zniechêciæ do zakupów osoby (proszê tego nie braæ do siebie) "dra¿liwe". Muzyka sta³a siê nieroz³±cznym elementem naszego ¿ycia a problem "muzaku" dotyka kwestii publicznego odtwarzania muzyki. O ile jest to koncert, to widownia stanowi grupê osób chc±cych pos³uchaæ tego a nie innego rodzaju muzyki. W innym przypadku stanowi to pewien problem. I tak wsiadaj±c do taksówki, wchodz±c do sklepu czy restauracji jeste¶my nara¿eni na zetkniêcie siê z muzyk±, której nie lubimy. Czy w zwi±zku z tym powinno siê odtwarzaæ muzykê w takich miejscach? Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mozart Maj 19, 2011, 01:00:55 Zauwa¿yli¶cie zapewne, ¿e w supermarketach/centrach handlowych mo¿na us³yszeæ najczê¶ciej muzykê bardzo stonowan±, stanowi±c± delikatny podklad. Ma ona prawdopodobnie wywo³ywaæ odpre¿ênie, generowaæ fale alfa w mózgu... i tak oto - zakupy "staj± siê przyjemno¶ci±". :)
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: aro 59 Maj 19, 2011, 08:23:11 Lubiê
nowe interpretacje Macieja Maleñczuka piosenek, które wed³ug mnie wykonuje lepiej, bardziej artystycznie ni¿ pierwsi wykonawcy (twórcy). Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: bartus Maj 19, 2011, 09:22:41 Gogusiu.
Nie ograniczaj swojej percepcji tylko do muzyki melodyjnej, spokojnej (tzw inteligentnej jak to nazwales) granej na fortepianie przy swiecach. Muzyka ma wiele twarzy. Jest roznorodna, a jej wartosc mierzona jest sposobem i kunsztem ksztaltowania materialu muzycznego. Czyli, sprawny mechanizm (RZEMIOSLO, ktorego tak bardzo nie lubi Asia) jest wyznacznikiem jakosci. Artyzm przychodzi pozniej. Jest otoczka, ktora bardziej kreuje sluchacz (widz) niz sam tworca. Artyzm sie niejako "samowytwarza" podczas koncertu (spektaklu). Logika i konsekwencja znajdujaca sie wewnatrz dziela sprawia, ze sluchacz (wrazliwy, "inteligentny") intuicyjnie rozpoznaje - "to dobre!". Artyzm, Emocje - jakze sliskie pojecia. 8-tysieczny tlum wrzeszczacy podczas koncertu dysko-polo, lzy lejace sie na koncertach rubiko-preisnerowskich. Czyz nie sa to swietne przyklady na to, jak zludny jest artyzm. W dynamicznym tlumie czlowiek inaczej reaguje. Czesto wbrew samemu sobie. RYTM - Co powiecie na temat lu-bu-du-bu Strawinskiego w "Swiecie Wiosny" czy niezlego kopa decybelowego Princa albo Milesa Daviesa. Nie zgadzam sie, ze sila rytmu , moc uderzenia sa czyms niewlasciwym w sztuce. RYTM, motoryka, puls, repetytywnosc wyznaczaja specyficzny Czas. MUZYKA,CZAS to pokrewne dusze. Motoryka = BACH Uproszczenia = Mozart, Reich, Satie Konkluzja: Blizszy memu sercu jest sprawnie napisany hip-hop niz niezdarne proby w gatunku muzyki tzw. klasycznej Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Aleksias Maj 23, 2011, 00:28:14 Bartku - ale¿ ja nigdzie nie napisa³am, ¿e nie gustujê w rzemio¶le! Uwa¿am tylko, ¿e powinno ono byæ dobre, bo jako takie plasuje siê blisko dzie³ artystycznych, a w pewnym momencie p³ynnie przechodzi w sztukê.
Jak najbardziej zgadzam siê, ¿e artysta powinien, musi zacz±æ od dobrego warsztatu, aby pó¼niej na bazie technicznej doskona³o¶ci pu¶ciæ wodze fantazji, kreatywno¶ci, ducha - cokolwiek to jest, co czyni go artyst±. Tylko w tym momencie mówisz o jednym z elementów kreacji artystycznej - o wykonawcy. Pozostaje jeszcze sam utwór i jego twórca. Wykonawca mo¿e nie unie¶æ potêgi dzie³a, je¶li nie dostaje mu artyzmu duszy. Jednak czy nawet artysta z potencja³em twórczym potrafi sprawiæ, by dzie³o miernej jako¶ci wybiæ do rangi artyzmu? :) Natomiast nie stawia³abym znaku równo¶ci miêdzy emocjami a artyzmem. Wiele bod¼ców wywo³uje emocje. Tak¿e przemówienia charyzmatycznych polityków, niekoniecznie tre¶ci artystycznej ;) Trans prze¿ywany na masowych imprezach koncertowych raczej porównywa³abym z tym rodzajem psychologii t³umu w dzia³aniu :D Odbiór sztuki odczuwam jako kwestiê indywidualn±, powiedzia³abym nawet - intymn±. Owszem, czêsto odczuwamy instynktown± potrzebê podzielenia siê prze¿ywanym piêknem. Ale raczej nie z t³umem, a z pokrewn± dusz±:) Nie widzê jako¶ dla hiphopu perspektywy siêgniêcia do wy¿yn sztuki :( To dla mnie podobnie ma³o artystyczne produkcje jak disco polo - tu ta¶mowe produkcje melodyczne, tam monotonne rytmy, ca³kowicie pozbawione melodii, czyli samej esencji muzyki. Bo o ile mogê siê zgodziæ, ¿e rytm jest ko¶æcem muzyki, to w moim odczuciu melodia stanowi jej cia³o i krew. :) Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Monika_Aleksandra Maj 23, 2011, 17:52:57 Mozarcie z muzyk± w marketach mam same z³e do¶wiadczenia. Albo te¿ zdarza mi siê bywaæ, na szczê¶cie bardzo rzadko, gdy¿ jak ju¿ powiedzia³am nie znoszê t³umów. W niektórych puszczaj± jakie¶ nêdzne podróbki wiêkszych hitów. Prawdopodobnie chodzi tu o finanse.
W galeriach, ka¿dy sklep ma inne nag³o¶nienie i inn± muzykê. Czasem nie da siê wej¶æ do ¶rodka, basy odrzucaj± klientów od wej¶cia :) Byæ mo¿e to jest te¿ kwestia gustu persolnelu. Nie wiem.... Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Mozart Maj 26, 2011, 00:27:10 To wszystko racja, basy s± rzeczyw¶cie bardzo powszechne - sklepy m³odzie¿owe i tak dalej. :) Ale ciekawym (choæ niezno¶nym) zjawiskiem jest te¿ muzyka-medytacja, któr± w przerwach miêdzy nawo³ywaniem pañ do kas, s³ychaæ w wielkich centrach handlowych i hipermarketach... Ma wywo³aæ chwilowy relaks tak, by ca³± uwagê skupiæ na zakupach - a wiêksze zakupy, to wiêksze zyski finansowe firm. Muzyka mo¿e wiêc byæ równie¿ elementem biznesowej strategii, s³ug± konsumpcjonizmu; jej si³a oddzia³ywania jest wielka. Muzykê wykorzystuje siê przecie¿ do tak RÓ¯NYCH celów.
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Aleksias Maj 26, 2011, 23:53:47 Sterowanie moimi odczuciami przy pomocy muzyki (jak równie¿ zapachów - czyta³am, ¿e w niektórych marketach rozpyla siê np. aromat ¶wie¿ego pieczywa:)) jestem jeszcze w stanie darowaæ handlowcom, zw³aszcza, gdy jestem ¶wiadoma stosowania takich praktyk, je¶li bêdzie to czynione z niejakim wyczuciem :) Muzyka zbyt g³o¶na, natarczywa, czy w z³ym gu¶cie odstrêcza mnie ca³kowicie od d³u¿szego przebywania w danym miejscu. A na przyk³ad ksi±¿ki najchêtniej kontemplowa³abym w ciszy. Pod tym wzglêdem mam z³e do¶wiadczenia zw³aszcza z jednym z Empików w moim mie¶cie. Sugerowa³am nawet kilka razy personelowi sciszenie muzyki, t³umacz±c, ¿e mo¿e to przeszkadzaæ w skupieniu nad potencjaln± lektur±. My¶lê, ¿e tu mo¿e chodziæ o metodê kija i marchewki: z jednej strony zachêcaj± do siêgniêcia po ksi±¿kê wygodnymi fotelami, z drugiej - powoduj±, ¿e czytelnik zniecierpliwiony ha³asem, nie mog±c skupiæ siê na czytaniu, kupi ksi±¿kê, zamiast przeczytaæ j± na miejscu :D
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Janusz1228 Maj 27, 2011, 06:56:27 ...czytelnik zniecierpliwiony ha³asem, nie mog±c skupiæ siê na czytaniu, kupi ksi±¿kê, zamiast przeczytaæ j± na miejscu :D Nie inaczej!Mnie najbardziej sierdz± nachalne spoty reklamowe w marketach (pozdrowienia dla Tesco) odbêbniane co kilka minut. Po kolejnej repetce tych samych sekwencji wpadam w diablicê i chce mi siê robiæ za wyjca. Ale jako spolegliwy - dajê sobie na wstrzymanie, z drugiej strony - podziwiam, ale i za³amujê rêce nad kondycj± psychiczn± pracownikow tych¿e, którzy dlaczego ju¿ po pierwszym dniu nie zwariowali? - Nie potrafiê zg³êbiæ. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: xbw Maj 27, 2011, 10:53:54 Asiu, ja ju¿ sobie odpu¶ci³am dawno kupowanie ksi±¿ek w Empikach. S± miejsca typu Tania ksi±¿ka z fajn± atmosfer± czy antykwariaty. A najtaniej przez Internet. Choæ ostatnio preferujê biblioteki jednakowo¿ :)
Zakupów unikam jak mogê, a czy mogê to w sumie zale¿y ode mnie. Zakupów nie lubiê, zatem jest du¿e prawdopodobieñstwo, ¿e jednak nie jestem kobiet± :o Galerie mnie denerwuj±, supermarkety odstraszaj±. Mam swoje utarte szlaki w galeriach, je¶li ju¿ muszê wpadam w 2-3 miejsca i szybko uciekam, ¿eby nie zd±¿y³o dopa¶æ mnie zmêczenie i os³abienie tym miejscem. Lubiê kupowaæ w warzywniakach, tam ¿adnych nachalnych melodyjek nie graj± ;D Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: ewa578 Maj 27, 2011, 12:07:51 :D To mamy tak samo! W supermarketach ustalony azymut z list± zakupów i tyle mnie widzieli!
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Aleksias Maj 27, 2011, 20:57:17 Dziewczyny, je¶li chodzi o supermarkety, podoba mi siê w nich to, ¿e mogê za jednym zamachem zrobiæ wiêcej zakupów i mieæ na jaki¶ czas spokój, je¶li chodzi o system podtrzymywania ¿ycia:) Je¶li jest siê dobrze przygotowanym organizacyjnie (lista sprawunków i ustalona trasa), przebiega to w miarê szybko i sprawnie. Przy okazji solidaryzujê siê z Januszem - wykrzykiwane cyklicznie anonse irytuj± mnie bardziej ni¿ nastêpuj±cy po nich przebój:) (do¶wiadczam tego w Realu - "szanowny kliencie, czy jeste¶ zainteresowany...":( zaiste ciekawe, czy którykolwiek z szanownych klientów jest zainteresowany:)) Wspó³czujê pracuj±cym tam ludziom - powinni przynajmniej otrzymywaæ dodatek za pracê w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Ha³as jest przecie¿ obecnie uznawany za zanieczyszczenie ¶rodowiska, a uci±¿liwe d¼wiêki mog± prowadziæ do zaburzeñ uk³adu nerwowego i nie tylko :( Natomiast muszê przyznaæ, lubiê czasem b³±dziæ po klimatycznych ma³ych sklepikach i galeryjkach na Starym Mie¶cie - ogl±daæ przeró¿ne cudeñka, obrazy, witra¿e, drobiazgi.
Co do Empiku, Beatko, to w zasadzie nie jest typowa ksiêgarnia, to ksi±¿kowy market, nawet nie tylko ksi±¿kowy, co odbiera jej wiele uroku typowego dla ksiêgarni tradycyjnej, gdzie z regu³y nie gra muzyka i panuje atmosfera pozwalaj±ca na stosown± koncentracjê, zamy¶lenie, smakowanie ksi±¿kowych delicji. Jednak te fotele:) Przy odrobinie samozaparcia, lub pewnej dozie szczê¶cia (bardziej stonowana muzyka w nadawanej przez g³o¶nik stacji radiowej) mo¿na zaton±æ b³ogo na czas jaki¶ w czytelniczej nowo¶ci, po czym pozostawiæ j± nastêpnym amatorom. Czytanie ksi±¿ek na miejscu ma wiele plusów. Ju¿ nawet nie chodzi o pieni±dze - ja nie za bardzo mam gdzie upychaæ nowe ksi±¿ki :D Muszê siê ograniczaæ i zapraszaæ do domu tylko te naprawdê warte kilkakrotnego przeczytania:) A przez Internet najczê¶ciej polujê na pozycje ju¿ niedostêpne, albo z PWN (niestety nie ma w Bydgoszczy ksiêgarni PWNu, nad czym ubolewam:( ) Oczywi¶cie, biblioteka mo¿e nam zast±piæ fotel w Empiku (trzeba jednak mieæ na uwadze - jak to Gajos mówi³? "ja wiem, ¿e to jest ciê¿ko, ¿e tak± ksi±¿kê trzeba pó¼niej oddaæ, prawda" i nie przyzwyczajaæ siê;)) Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: anelik Maj 29, 2011, 13:35:08 Supermarkety lubiê z tych samych wzglêdów, co Aleksias. Poniewa¿ zakupów generalnie nie lubiê wpadam w pó³ki jak rakieta ze z góry zaprogramowan± tras± przelotu. Pakujê w wózek od lat te same sprawdzone produkty i ... zmykam. Marketowa muzyka - eee - to wszystko, co mam do powiedzenia w tym temacie. Odnalaz³am te¿ pewn± wspóln± cechê "nawo³ywañ z megafonów" - wszystkie zapewniaj±, ¿e w ich markecie jest naj: taniej, korzystniej, bardziej op³acalnie. Alienacjê od nawo³ywañ zapewnia mi MP-3.
Empik - w³a¶ciwie ju¿ od jakiego¶ czasu nie korzystam z zakupów - moi synowie za to namiêtnie. Ja za¶ grzebiê w ksiêgarniach internetowych, na Allegro. Zw³aszcza zakupy w Allegro sprawiaj± mi przyjemno¶æ - dotar³am do ski±¿ek, na które nie mia³±bym ¿adnych szans. Pó³ek na ksi±¿ki aktualnie nie mam, ale na pewno co¶ wymy¶lê - z dalszych zakupów ksi±¿kowych po prostu nie da siê zrezygnowaæ. :) Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Aleksias Maj 29, 2011, 15:57:39 To prawda, Elu, ¿e siê nie da:) Jednak trzeba przeprowadzaæ wstêpn± selekcjê, bo id±c spontanicznie za g³osem serca cz³owiek po pewnym czasie musia³by siê w swoim mieszkaniu poruszaæ ¶cie¿kami wytyczonymi pomiêdzy stosami ksi±¿ek:) A tak pozostaje wiecznie aktualna kwestia: "gdzie by tu postawiæ jeszcze jedn± pó³eczkê...":) Allegro jest ¶wietne, je¿eli chodzi o szukanie skarbów:) Jednak ja lubiê ksiêgarnie w realu, ze wzglêdu na wszystko to, co daje kontakt na ¿ywo - zapach i dotyk ¶wie¿o wydanych tomów, mo¿liwo¶æ przewertowania. No i sygnalizowanie nowo¶ci. W Bydgoszczy jest taki empik, do którego mo¿na zajrzeæ z przyjemno¶ci± - w k±ciku, w którym s± foteliki jest cicho i spokojnie:) Poza tym, s± tam równie¿ p³yty. A to jest co¶, co te¿ bardzo lubiê kupowaæ:))
Generalnie zgoda, noszenie ze sob± w³asnej muzyki chroni przed wtargniêciem muzyki obcej:) Bo przecie¿ nie sama muzyka dra¿ni, a g³ównie jej natê¿enie, czy te¿ nie odpowiadaj±cy nam gatunek. W mini-markecie do którego wpadam najczê¶ciej muzyka jest taka akurat, jak mówi³ Pat - stanowi±ca cichy, niedenerwuj±cy podk³ad, nie ma te¿ reklamowych inkantacji (mo¿e w³a¶nie dlatego czê¶ciej tam chodzê. Do marketu puszczaj±cego klasykê uczêszcza³abym regularnie:)). Mam te¿ ulubion± kafejkê, gdzie zamiast rycz±cych g³o¶ników jest s±cz±cy siê w tle delikatny smooth jazzik:) Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gogu¶ Maj 30, 2011, 23:11:32 Ulubiona kawiarnia - tu te¿ mamy zwi±zki z muzyk±. Sama kawa czy pyszne ciasto nie wystarczaj± ¿eby lokal zyska³ miano ulubionego. Kiedy jaki¶ czas temu je¼dzi³em do Wroc³awia chodzi³em na piwo do ma³ego - choæ dobrze w mie¶cie znanego - pubu Rura. Odbywa³y sie tam koncerty jazzowe, a nawet je¿eli akurat nie by³o koncertów w tle s³ychaæ by³o przyjemny jazz. Jeden dzieñ w tygodniu z g³o¶ników wydobywa³a siê muzyka klasyczna. W³a¶ciciel - z tego co mi wiadomo - nie zbija³ na lokalu kokosów, z roku na rok by³o coraz gorzej a¿ w koñcu Rura upad³a. Nawet w³a¶ciciel - pasjonat muzyki - nie móg³ sobie pozwoliæ na dok³adanie do muzycznej edukacji wroc³awian. Szkoda, chodzi³y s³uchy o mo¿liwej reaktywacji tego miejsca, ale póki co sprowadza siê to tylko do plotek.
I tak, choæ piwo by³o takie samo jak wszêdzie, orzeszki czy paluszki które by³y tam serwowane mo¿na by³o kupiæ w ka¿dym markecie to w³a¶nie muzyka sprawia³a, ¿e miejsce to by³o wyj±tkowe. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: chingate Pa¼dziernik 23, 2011, 18:22:13 Gogu¶, Marsz ¯a³obny dzia³a depresyjnie chyba jedynie na sieroty po Bre¿niewie :) W istocie jest to kawa³ek refleksyjny, z romantyczn±, nostalgiczn± czê¶ci± ¶rodkow±. Wbrew niepochlebnej opinii, wystawionej temu fragmentowi sonaty przez Iwaszkiewicza, w jego, przyznam oglêdnie, osobliwej biografii Chopina.
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: chingate Pa¼dziernik 23, 2011, 18:30:12 A trotuar i vice versa percepcji Marsza Pogrzebowego Chopina przez m³odych Polaków, cytujê posta z YouTube, wydalonego przez osobnika ukrywaj±cego siê pod nickiem "Enter112V" : "Ten utwór na pocz±tku jest ok,ale pó¼niej ju¿ nie.Nigdy nie lubi³em Chopina dla mnie zawsze smêci³ w swoich utworach.My¶lê,zê wiêkszo¶æ komentuj±cych pisze tak tylko dlatego,zê to polak(teoretycznie polak heh)."
Bez komentarza. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: TeresaGrob Pa¼dziernik 23, 2011, 18:39:28 Witaj chingate,
Ksi±¿ka Iwaszkiewicza nie jest typow± biografi±, to raczej cykl esejów, które jak pisze sam I. zrodzi³y siê z chêci obcowania z Chopinem i jego sztuk±. Oczywi¶cie, ¿e jest osobliwa bo osobista. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Janusz1228 Pa¼dziernik 23, 2011, 18:49:16 Bez komentarza. Zgoda. Bo i co tu komentowaæ?... Witaj chingate! Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: chingate Pa¼dziernik 23, 2011, 18:50:54 Nie zgodzê siê z Pani±, TeresaGrob. Ksi±¿ka Iwaszkiewicza jest sucha, cyniczna i napisana z prze¶wiadczeniem o w³asnej nieomylno¶ci. Pomin±wszy fakt, i¿ napisana nieciekawie. Mo¿e jestem uprzedzony, bo uwa¿am, ¿e "twórczo¶æ" Iwaszkiewicza zosta³a wprowadzona przez komunê do kanonu lektur w ramach parytetu- potrzebny by³ im homo¶ jako potwierdzenie "tolerancyjno¶ci" w³adzy ludowej.
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: chingate Pa¼dziernik 23, 2011, 18:55:23 Witaj Janusz, pogadamy se z pewno¶ci± niejeden jeszcze raz :) Mniemam, ¿e¶ tolerancyjny dla m³odych entuzjastów muzyki Chopina, za jakiego siê uwa¿am?
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Niebieskooki Pa¼dziernik 23, 2011, 19:08:25 Witaj Janusz, pogadamy se z pewno¶ci± niejeden jeszcze raz :) Mniemam, ¿e¶ tolerancyjny dla m³odych entuzjastów muzyki Chopina, za jakiego siê uwa¿am? Postawa, o której piszesz, jest dewiz± naszego forum. Witam serdecznie i zachêcam do dyskusji.Co do Marsza Pogrzebowego, to moim zdaniem jest to majstersztyk: prosty "tekst", a tyle wyra¿a. Ale trzeba ws³uchaæ siê w smaczki, które te¿ nie wszyscy piani¶ci potrafi± oddaæ. To jest ten paradoks: wbrew pozornej prostocie utwór nie jest ³atwy, bo wymaga czego¶, co jest chyba trudniejsze ni¿ opanowanie techniki. A je¶li kto¶ uwa¿a, ¿e Chopin smêci, to znaczy, ¿e niewiele Chopina s³ysza³, a mo¿e i s³ysza³, ale nie zrozumia³. Tak samo jak kto¶, kto t³umaczy³ mi, ¿e Chopin wszystko gra na jedno kopyto, który to os±d sformu³owa³ na podstawie... dwóch utworów (i to chyba nawet nie ca³ych...). Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: chingate Pa¼dziernik 23, 2011, 19:14:52 Ten prymityw, co uwa¿a³, ¿e nuta Chopina jest "na jedno kopyto", to jaki¶ patafian jest...
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Monika_Aleksandra Pa¼dziernik 24, 2011, 18:34:50 :D
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: TeresaGrob Pa¼dziernik 24, 2011, 19:20:54 Nie zgodzê siê z Pani±, TeresaGrob. Ksi±¿ka Iwaszkiewicza jest sucha, cyniczna i napisana z prze¶wiadczeniem o w³asnej nieomylno¶ci. Pomin±wszy fakt, i¿ napisana nieciekawie. Mo¿e jestem uprzedzony, bo uwa¿am, ¿e "twórczo¶æ" Iwaszkiewicza zosta³a wprowadzona przez komunê do kanonu lektur w ramach parytetu- potrzebny by³ im homo¶ jako potwierdzenie "tolerancyjno¶ci" w³adzy ludowej. To,¿e komuna ho³ubi³a Iwaszkiewicza nie mia³o nic wspólnego z jego orientacj± seksualn±,raczej potrzebny by³ jej kto¶ wa¿ny, artysta, cz³owiek o wielu miêdzynarodowych koneksjach, ¶wiatowiec króry j± popiera³ na ró¿nych ¶wiatowych kongresach itp.Tak te¿ by³o z Zygmuntem Mycielskim.Ja nie bardzo przepadam za twórczo¶ci± Iwaszkiewicza(mo¿e z wyj±tkiem paru opowiadañ).Ale ksi±¿ka o Chopinie to wyj±tek. Moim zdaniem nie jest sucha ani cyniczna.Iwaszkiewicz Chopina kocha³, pisze o tym np.Rubinstein w swoich pamiêtnikach.Ale je¶li wolisz biografie typu "urodzi³ siê i umar³", to trudno, chacun a son gout :) Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: chingate Pa¼dziernik 25, 2011, 11:55:55 Otó¿ mia³o wiele wspólnego, Pani TeresaGrob. Mój sokoli wzrok, wzmocniony dodatkowo dwunastoma dioptriami potê¿nych szkie³, natkn±³ siê w jednej z dzisiejszych gazet na informacjê, ¿e "W przedwojennej Warszawie kr±¿y³o powiedzenie Alfreda £aszowskiego, ¿e do polskiej literatury mo¿na wej¶æ albo przez ³ó¿ko Na³kowskiej albo Iwaszkiewicza.". W ten sposób (opcja nr 2) zosta³ wed³ug tej¿e gazety, wylansowany Mi³osz Czes³aw, którego kariera trwa w niektórych krêgach po dzi¶ dzieñ. Komuna wiedzia³a oczywi¶cie o potê¿nych koneksjach Iwaszkiewicza i jego s³awie "wszystkomog±cego" promotora m³odych "literatów" p³ci mêzkiey, dlatego zrobi³a z niego "po¿ytecznego idiotê", podobnie zreszt± jak z Mi³osza i wielu, wielu innych.
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: Monika_Aleksandra Pa¼dziernik 25, 2011, 18:01:50 Tak, tak, te plotki dotyczy³y równie¿ Bruno Schulza. Je¶li kto¶ ma ochotê na tego typu pikantne plotki zapraszam do ksi±¿ki pt: "Zycie prywatne elit artystycznych drugiej Rzeczypospolitej" Kopra
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: fabura Maj 24, 2013, 21:59:41 Oczywi¶cie Chopin to muzyka niszowa oraz muzyka niemodna, niefajna i nie zachêcimy wszystkich do s³uchania jej lecz rzeczywi¶cie takie a nie inne podej¶cie do tego kompozytora wynika równie¿ w³a¶nie z niewiedzy. Wiêkszo¶æ ludzi potrafi wymieniæ góra 2-3 pozycje Chopina czy innych kompozytorow. Wydajê mi siê, ¿e mog³oby byæ nieco wiêcej s³uchaczy gdyby wiedzieli wiêcej i nie byli wprowadzani w b³±d. Sama muzyka klasyczna ma jakie¶ swoje przyklejone etykiety, a co dopiero jeszcze Chopin. To jak funkcjonuje on w wyobra¼ni ludzi w tym kraju nie ma nic wspólnego z prawd± - ludzie nie wiedz± nic choæ my¶l±, ¿e wiedz± bo tak mówi± ca³e pokolenia. Proszê sobie wyobraziæ, ¿e np. wg mojego kuzyna "muzyka Chopina jest o wojnie" :o Warto¶æ sztuki zostaje sp³ycona do jakich¶ prymitywnych znaczeñ wiêc ja mu siê nawet nie dziwie, ¿e s³owo Chopin go odpycha skoro tak mu siê kojarzy. I to ju¿ jest efekt nie tylko jego ignorancji, ale i dzia³añ starszych pokoleñ.
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: tuco82 Maj 25, 2013, 20:36:32 Niestety... panuje stereotyp, ¿e muzyka Chopina to przenikliwy smutek na piêciolinii.
To nie utwory decyduj± o nastroju... lecz ich wykonanie. Dlatego te¿ twierdzê, ¿e twórczo¶æ Chopina stanowi spektrum wielorakiej emocji... no dobrze... koniec tego filozofowania. Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: xbw Maj 27, 2013, 13:55:42 Moi s±siedzi s³uchali Chopina niemal ka¿dej niedzieli, przy otwartym balkonie, uznawa³am to za ciekaw±, ale dziwn± pasjê. Nie ci±gnê³o mnie to tego dziwnego innego od zupe³nie wszystkiego brzmienia. Dziwno¶æ by³a obca, odleg³a, nieprzyjazna. Przez 3 konkursowe tygodnie 2010 ciekawo¶æ pozwoli³a mi niepostrze¿enie przedrzeæ siê przez barierê dziwno¶ci i odkryæ Chopina. Nie da siê nikogo namówiæ ani zmusiæ, chyba, ¿e we wczesnym dzieciñstwie, w doros³ym ¿yciu zainteresowanie muzyk± Chopina musi przyj¶æ samo.
Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: TeresaGrob Sierpieñ 14, 2014, 14:52:04 Nie s³ucham Jednynki wiêc nawet nie zauwa¿y³am znikniecia tej audycji.
Po co komu Chopin?? http://niezalezna.pl/57690-po-co-nam-chopin Tytu³: Odp: Lubiê, nie lubiê Wiadomo¶æ wys³ana przez: bartus Sierpieñ 15, 2014, 22:32:00 Zmar³ prof. Jan Ekier, pianista, kompozytor, chopinolog.
|