Kurier Szafarski

Beatko, niestety musiaÂłamj Ci e wyrĂŞczyĂŚ, przepraszam!

Czy sÂłuchacie DaniiÂła i o nim w dwĂłjce teraz?

I dobrze, bĂŞdĂŞ siĂŞ dorzucaÂła :)
Mogê zacz¹Ì ju¿ teraz:

Evgeny Kissin gra rocznie 30 koncertĂłw, RafaÂł Blechacz 40, a Danny Boy 85. DuÂżo zdrowia Âżyczymy. I wielu plasterkĂłw avocado po koncertach :)

Ewo, a co byÂło w DwĂłjce, byÂłam caÂły dzionek poza W-wÂą i poza sieciÂą aÂż do teraz.

SÂą tacy, ktĂłrzy, a jakÂże! - chodzÂą z kurami spaĂŚ. Ale sÂą i tacy, za ktĂłrymi kury chodzÂą.
Do takich zalicza siĂŞ DaniÂł. Jego fani i FANKI teÂż :)
Taki styl Âżycia nie zawsze bywa korzystny. W pĂłlsennych marach jedne obiekty westchnieĂą przeistaczajÂą siĂŞ w drugie. Bezwolnie i nieopacznie. ;D
 :D

JakÂże chodziĂŚ wczeÂśnie spaĂŚ, kiedy po nocy, np. na Promsach, dziejÂą siĂŞ tak cudne rzeczy jak wczoraj?!

Przez caÂły tydzieĂą, o 13:00, w dwĂłjce, w "Trzech godzinach pod sÂłoĂącem", A. Laskowski - korespondent konkursu, komentowaÂł Konkurs Czajkowskiego. Akurat wczorajszy komentarz, niemal w caÂłoÂści poÂświĂŞciÂł DaniiÂłowi, kraszÂąc go obficie nagraniami konkursowych wystĂŞpĂłw Trifiego. Oj, szkoda, Âże nie sÂłuchaÂłaÂś! :)

Ewo,czy masz moÂże na myÂśli wczorajszego  Rinaldo ? SÂłuchaÂłam transmisjii BBC .

Tak! Co co za gratka! ;D

Nasz czÂłowiek za wschodniÂą granicÂą, koleÂżanka Kati i Janusza, wrzuciÂła bardzo przydatny zapis rozmowy z Daniilem:

http://www.youtube.com/watch?v=N9DejnVdS4I&feature=player_embedded

Sierpniowy wywiad (po festiwalu w Dusznikach) z Daniilem ukaÂże siĂŞ w "Twojej Muzie" w listopadzie.

Co robi Daniil Trifonov, kiedy nie gra na fortepianie?

Klika przycisk "PotwierdÂź" w odpowiedzi na "Zaproszenia do grona znajomych" na portalu spoÂłecznoÂściowym FB   ;)

                 

                    :D  :D  :D

  Masz racjĂŞ, Beatko...To jego ulubione, pozamuzyczne hobby...WÂłaÂśnie przed chwilÂą DaniÂł mnie "rozpoznaÂł"  :)  Ale chyba nie miaÂł z tym problemu, skoro nasze zdjĂŞcia z nim z Dusznik sÂą na jego profilu...WrzuciÂła je pewna fanka z CzelabiĂąska, ktĂłra jest mojÂą i Janusza  FB znajomÂą.
  MyÂślĂŞ Beatko, Âże powinnaÂś teÂż daĂŚ siĂŞ "rozpoznaĂŚ" DaniÂłce... ;)

Daniil 1 wrzeÂśnia, koncert f-moll, nie napiszĂŞ, gdzie, bo zestawienie nie za bardzo.

http://www.youtube.com/watch?v=TmHGZYP7qrc

To stanowczo najlepszy zarejestrowany Walc Mefisto, no, moÂże jeszcze ten w Dusznikach, ale jak zdobyĂŚ nagranie?

http://www.youtube.com/watch?v=x9FNYZy0fM4&feature=share

Bardzo cenny link :)

Wywiad z Daniilem przeprowadzony dziÂś na Âżywo w radiu BBC, do odtworzenia przez siedem dni. Od 1:34:00.

http://www.bbc.co.uk/radio3/programmes/presenters/rafferty-sean.shtml

MĂłj przyjaciel Daniil  ;D przysÂłaÂł mi dziÂś swoje nagrania muzyki Chopina z finaÂłu konkursu Czajkowskiego. ZasÂłuchaÂłem siĂŞ bez reszty - w szczegĂłlnoÂści koncert e-moll mnie urzekÂł  :o SÂą to teraz moje ulubione nagrania
http://www.trifonov.us/audio/

Zarejestrowany i udostĂŞpniony przez OlgĂŞ, ktĂłra nie zna polskiego, wywiad Daniila dla radia BBC:

http://www.youtube.com/watch?v=3Uh3ocgfjQI&feature=related

TakÂże dziĂŞki Oldze moÂżemy posÂłuchaĂŚ jak Trifonov gra "Auf dem Wasser zu singen" i "Die Forelle" / Schubert-Liszt

http://www.youtube.com/watch?v=FSZEEiJ0SPc&feature=related

A tak Daniil gra³ w Koninie 16 wrzeœnia tego roku, jakoœÌ dŸwiêku, niestety, tragiczna, ale i tak piêkno przekazu mimo tego, widocznie siê przez szumy przebija.

http://www.youtube.com/watch?v=70M-Rh9tS_M&feature=player_embedded

DziÂś Trifonov gra w Rzymie. ÂŻyczymy sprawnego systemu oÂświetleniowego.

Przedwczoraj Daniil graÂł po ciemku, a latarkÂą przyÂświecaÂł mu Valery Gergiev..

http://www.youtube.com/watch?v=n5uCK5BudaM&feature=player_embedded

http://lsoontour.wordpress.com/2011/09/26/bad-light-stops-play-eventually/

http://chatteringchough.blogspot.com/2011/09/g-live-opens.html

Beatko, chodzi ci o to jak zgraĂŚ dÂźwiĂŞk z tego filmiku? JeÂżeli tak, to jest to prostsze niÂż ci siĂŞ wydaje....

 Beatko, Mephisto Waltz juÂż jest w twojej skrzynce na gmailu...MiÂłego odsÂłuchu  :) :-*

Drotka, dziĂŞki serdeczne :)

Bardziej chodzi³o mi o to, ¿e Campanella + Mefisto zagrane Dusznikach to by³o trzêsienie ziemi po prostu i ¿al wielki by³by, gdyby nikt tego wydarzenia nie nagra³. Mam nadziejê, ¿e Pan z Kamer¹ wcisn¹³ guziczek i jakoœ gdzieœ kiedyœ bêdzie mo¿na te chwile prze¿yÌ ponownie. ChoÌ pewnie ju¿ nie tak intensywnie jak TAM, WTEDY, NA ¯YWO.

 No wÂłaÂśnie...Gdzie sÂą te nagrania z Dusznik? PrzecieÂż byÂły kamery...Chyba, Âże one byÂły tylko dla potrzeb przekazania obrazu do namiotu festiwalowego...Mam nadziejĂŞ jednak, Âże w przyszÂłym roku bĂŞdzie moÂżna nabyĂŚ jakieÂś DVD z tego koncertu, ewentualnie chociaÂż CD...

Pierwsze uderzenie pioruna, prawie rok temu, etap pierwszy utwĂłr pierwszy, utwĂłr drugi... I tak do teraz i jeszcze dÂługo dÂługo...

http://www.youtube.com/watch?v=PtM-4WKVFCk

Chyba nie sÂłyszaÂłem Daniila podczas I etapu - nagrania etiud jak wszystkie jego wykonania perfekcyjne, wirtuozerskie, nastrojowe, piĂŞkne...DziĂŞki za przypomnienie - pozdrawiam serdecznie :)

Piêkne stanowczo, nawet magiczne, ale b³êdy s¹, zw³aszcza w tej drugiej etiudce, co nijak im nie ujmuje w moich oczach i uszach, magia chwili pokrywa niedoskona³oœci :)

Skazany na sukces! :D
http://www.tulsaworld.com/scene/article.aspx?subjectid=272&articleid=20111003_272_D2_CUTLIN425905

Magdo o szafirowych oczach, co ty masz w Avatarku? :)

Daniil Trifonov w Carnegie Hall, nagranie trafiÂło do mnie przez naszÂą Kati od czÂłowieka ze wschodu czyli (teÂż przecieÂż trochĂŞ NASZEJ) Olgi:

http://www.youtube.com/watch?v=2npzhQnK1rw (niestety, pofaÂłszowaÂło mu siĂŞ...)

A tu Daniil Frankenstein Trifonov po tymÂże koncercie:

http://www.youtube.com/watch?v=AxLtJ9oWfvQ&feature=related

A tu jeszcze japoĂąski wywiadzik, po rosyjsku:

http://www.youtube.com/watch?v=aSq5F3U01uY&feature=player_embedded

ktĂłre miejsca miaÂłas na myÂśli  ???

DziĂŞki za linki Beatko, wspaniaÂły aplauz, ciekawe co graÂł na bis.
RzeczywiÂście masz racjĂŞ, DaniiÂł wyglÂąda trochĂŞ jak mÂłody Boris Karloff.

Dani³ko zafa³szowa³ na pocz¹tku trzeciej czêœci, tu¿ po przepiêknym rozpoczêciu orkiestry, tak doœÌ mocno i co najmniej dwa razy pod rz¹d, ale wczeœniej, na pocz¹tku te¿ mi coœ zgrzytnê³o, jak ods³ucham jeszcze raz, to podam minuty.

Januszu, coÂś nie tak: 6:02 i od 28:35.

No racja! Gratulacje, Beato, masz juÂż bardzo osÂłuchanÂą partiĂŞ fortepianu Koncertu :)
Aczkolwiek potkniĂŞcia Trifiego nie byÂły jakimiÂś estradowym blamaÂżem, a raczej tylko drobnymi krĂłwkami partii fortepianu. 6:02 - to (moim zdaniem) jedna poboczna nuta akordu, a w 28:38 - miaÂł prawdopodobnie na mgnienie sekundy zaĂŚmienie umysÂłu, ktĂłre dotyczyÂło w zasadzie jednego akordu. Jako caÂłoÂśc - wystep DaniÂłka byÂł dobry, choĂŚ nie porywajÂący, gorzej znacznie oceniam OrkiestyrĂŞ. Chwilami nierĂłwna, nierĂłwne wejscia itp.

DziÂś Daniil w GdaĂąsku z e-mollem i Sir Nevillem Marinnerem, tyle dobrego, Âże (p.)Joanna w delegacji i, miejmy nadziejĂŞ, piĂŞknie nam opisze chwile kolejne wielkiego zachwytu i wyÂłapie duÂżo dobrej energii i trochĂŞ nam tu na forum "kopsnie"  ;D
No i mam nadziejĂŞ, Âże przekaÂże pozdrowienia artyÂście od naszego stawiajÂącego kroczki roczniaka forum.

Jestem caÂłkowicie zakrĂŞcona. Takie emocjonalne skoki w moim wieku mogÂą Âźle siĂŞ skoĂączyĂŚ. Najpierw, w wykonaniu DaniiÂła koncert e-moll, inny niÂż dotychczas, potem oszaÂłamiajÂące bisy, po przerwie Mahler – dla mnie absolutne odkrycie (skÂąd ten CzÂłowiek wiedziaÂł, Âże kilka dziesiĂŞcioleci póŸniej pojawi siĂŞ muzyka filmowa?), a na koniec bawarskie przyÂśpiewki. PiszĂŞ w hotelowej restauracji,a wokó³ gdaĂąski Octoberfest.

Na O³owiance by³am (jestem) po raz pierwszy (ile¿ tych pierwszych razy w ci¹gu ostatniego roku). Budynek na zewn¹trz ma typowo gdaùski styl z piêkn¹ metaloplastyk¹ przy wejœciu, w œrodku zdecydowanie brak stylu. I kawiarni.... Rozpuszczona jestem przez Filharmoniê Narodow¹ z jej doskona³¹ kaw¹ i barem.
Po wejÂściu na salĂŞ zdziwiÂło mnie ustawienie fortepianu na scenie. StaÂł poÂśrodku, otoczony krzesÂłami smyczkĂłw. Podium dyrygenta staÂło z przodu, na samych brzegu sceny. Jakby Sir Nevill Marinner postanowiÂł wchÂłon¹Ì instrument w orkiestrĂŞ i  podporzÂądkowaĂŚ go sobie. Fortepian Steinway & Sons, ale ze zdjĂŞtym skrzydÂłem. Sir postanowiÂł chyba wymieszaĂŚ dÂźwiĂŞk fortepianu z orkiestrÂą.
Wyszli razem, MÂłodoœÌ ze StaroÂściÂą. Ale jaka MÂłodoœÌ i jaka StaroœÌ. DaniiÂł Trifonow w wymiĂŞtym garniturze, z rozpiĂŞtÂą koszulÂą, zaroÂśniĂŞty jak „dziki perz” (Beata skontaktuj siĂŞ natychmiast z Haluchem, niech Go wyÂśle do fryzjera) i Sir Nevill Marinner, elegancki, dziarski, tylko zaokrÂąglone plecy i niepewny chĂłd ÂświadczyÂły o Jego wieku.
Orkiestra rozpoczĂŞÂła wolno i cicho. ZmartwiÂłam siĂŞ, Âże Trifonov bĂŞdzie siĂŞ musiaÂł z niÂą zmagaĂŚ, ale nic takiego. Dyrygent poprowadziÂł jÂą w kierunku silnie skontrastowanych brzmieĂą. Muzyka ÂżyÂła, nabrzmiewajÂąc, przyspieszajÂąc i wracajÂąc do poczÂątkowego spokoju.
   Nigdy nie sÂłyszaÂłam u DaniÂła takiego otwarcia jak dziÂś. Poznaje chyba instrument coraz lepiej i jak SokoÂłow potrafi wydobywaĂŚ z niego zaskakujÂące dÂźwiĂŞki. Otwarcie zabrzmiaÂło jak wydarte spod serca, bolesne ale nie bardzo gÂłoÂśne. Cudny dÂźwiĂŞk. A potem sama sÂłodycz rozwiniĂŞcia, ktĂłre spÂłynĂŞÂło kaskadÂą pereÂł, pasaÂżami jak nanizane klejnoty.
Musia³am sama siebie skarciÌ. By³am pewna, ¿e po tylu wykonaniach musi przyjœÌ rutyna i ¿e Danii³ powieli dotychczasowy, doskona³y schemat. Jaka rutyna?!!!!
Sir Marinner osiÂągn¹³ cel. Fortepian wtopiÂł siĂŞ, jego dÂźwiĂŞk mieszaÂł siĂŞ z orkiestrÂą. DaniiÂł wykorzystaÂł tĂŞ sytuacjĂŞ do eksperymentĂłw, tak tak. Zak³ócaÂł rytm pasaÂży, skrajnie modulowaÂł  gÂłoÂśnoœÌ i szybkoœÌ.
ÂŚmieliÂście siĂŞ pewnie z mojego pierwszego wpisu: „PrzestrzeĂą sali wypeÂłniona zostaÂła falujÂącÂą fakturÂą utworu.”. Sama siĂŞ ÂśmiaÂłam, ale dziÂś ona nie falowaÂła, tylko szalaÂła po sali koncertowej. AÂż szkoda, Âże przytÂłumiona przez orkiestrĂŞ.
Larghetto zagra³ najbardziej krystalicznym dŸwiêkiem jaki s³ysza³am. Niewielkie rubato w ¿aden sposób nie zak³óci³o brylantowej, b³yszcz¹cej w œwietle i ciemniej¹cej w cieniu struktury. Ju¿ nie opowiada³ o platonicznej mi³oœci. Odkry³ w Larghetcie doskona³oœÌ i najpiêkniejszym pianem na œwiecie nam j¹ pokaza³.
Do czasu, kiedy pod koniec dŸwiêk powoli usypia i nagle pojawiaj¹ siê duszki: tatata tatata, tatata, tatata, taaataaataaaa, taataataaaa, taaataaaataaaaaaaa. Nagle brylanty rozp³ynê³y siê we mgle i na granicy snu i jawy rozpocz¹³ siê taniec skrzatów, duszków, elfów i b³êdnych ogników. W niebiesko-szarej poœwiacie tancerze uœmiechali siê do nas, udowadniaj¹c nam, ¿e naprawdê istniej¹. A¿ nadszed³ sen i zakoùczy³ Larghetto.

Orkiestra rozpoczĂŞÂła Rondo, jakby bojÂąc siĂŞ zak³óciĂŚ sen. WidaĂŚ jÂą teÂż DaniiÂł zahipnotyzowaÂł. RozkrĂŞcaÂła siĂŞ powoli, a Pianista nadal eksperymentowaÂł, tym razem z krakowiakiem. I znowu pojawiÂło siĂŞ balansowanie emocjami. W pewnym momencie usÂłyszaÂłam demoniczne dÂźwiĂŞki – czyÂżby Mefisto-Krakowiak?
W finale otworzy³ ramiona i œwiadomy, ¿e dane mu wiêcej ni¿ zwyk³ym ludziom, pofrun¹³ do nieba, sp³yn¹³ z powrotem na ziemiê i w ostatnich dŸwiêkach gna³ przed siebie, z radoœci¹, ¿e czuje wiêcej, siêga gdzie wzrok nie siêga i mo¿e nam to wszystko pokazaÌ. I nie by³ to koniec emocji.

Nie by³o owacji na stoj¹co, ale nikt nie zamierza³ pozwoliÌ mu zakoùczyÌ. Pocz¹tkowa burza oklasków przesz³a w równomierny rytm, wiêc ponownie usiad³ do fortepianu, Sir Nevill Marinner usiad³ na podium dla dyrygenta (oklaski i owacje) i zacz¹³ siê Schumann/Liszt Dedication. Nadzwyczajne wykonanie, œpiewne, z uczuciem, w kulminacji porazi³o si³¹ emocji.
PóŸniej zagra³ Erlkonig Schuberta/Liszta. Siedzia³ przy klawiaturze zgarbiony jak zasuszony staruszek, z ob³êdem w oczach, potem cwa³owa³, a g³osy wabi³y ukochane dziecko, na koniec g³ucho krzykn¹³ w rozpaczy. Ju¿ nie klaska³am, wbita w fotel siedzia³am nieprzytomna z przera¿enia. Ale publicznoœÌ nie odpuszcza³a. Na koniec firmowy walc, zupe³nie inny tym razem. Najpierw siê nim bawi³, pl¹ta³ nogi w taùcu, w czêœci sentymentalnej odp³yn¹³ tym swoim czarodziejskim dŸwiêkiem, potem znowu lekko pijany droczy³ siê i dokazywa³ a w finale tak zawirowa³, ¿e nikt nie by³ w stanie zarejestrowaÌ ruchu palców na fortepianie.


W przerwie co prawda podesz³am do Niego, bo mia³am prezent, ksi¹¿kê, któr¹ kaza³am mu przeczytaÌ przed koncertem w Baku, ale nie pozdrawia³am, nie rozmawia³am, by³ otoczony wielbicielami prosz¹cymi o autograf, wiêc nie przeszkadza³am.

Po przewie byÂł Mahler, w pierwszej czĂŞÂści kojÂący, w drugiej i trzeciej jarmarczno – zabawowy, w czwartej bardzo odleciany. Sir Marinner utrzymaÂł doskona³¹ kondycjĂŞ do koĂąca, caÂły czas caÂłkowicie panujÂąc nad orkiestrÂą (przypomniaÂły mi siĂŞ uwagi do Marka Pijarowskiego na Wieniawskim) i otrzymaÂł na koniec olbrzymie oklaski, owacjĂŞ na stojÂąco, krzyki:'brawo, bukiety kwiatĂłw i zostaÂła zachowana proporcja w stosunku do MÂłodego.

Dobrej Nocy Kochani

DziĂŞkujĂŞ za piĂŞknÂą relacjĂŞ! Dobranoc  :)

ZazdroszczĂŞ wraÂżeĂą Joanno. Podobno wielkim pianistom, orkiestry zwykle piĂŞknie akompaniujÂą.
Z Twojegoo opisu wynika jednak, ¿e tu dwoje muzyków (³adnie napisa³aœ ; m³odoœÌ i doœwiadczenie) nawzajem
siĂŞ inspirowaÂło.DziĂŞkujĂŞ za relacjĂŞ.Ciekawe , ktĂłrÂą grali symfoniĂŞ Mahlera, Âże skojarzyÂła Ci siĂŞ
ze ÂścieÂżkÂą dziwiĂŞkowÂą ?

Joanno dziĂŞkujĂŞ, dziĂŞki Tobie byÂłam na tym koncercie! :)

Joasiu
jak czytam TwĂłj felieton
to ciarki przechodzÂą mi po ramionach i po plecach
bardzo miÂłe uczucie
sfery mĂłzgu ÂłaskoczÂą skĂłrĂŞ
i skĂłra Âłaskocze sfery mĂłzgu

Kochana, dziêki, dziêki, dziêki!!!! Ale¿ emocje, normalnie sama teraz siedzê roztrzêsiona, a tu do szkó³ki trzeba zaraz. Opis Larghetta przepiêkny, zgarn¹³ mnie jak tornado i normalnie siê tam na moment przenios³am i odebra³am te emocje jakoœ osobiœcie.

CieszĂŞ siĂŞ, Âże MÂłody siĂŞ rozwija, ale mnie to nic a nic nie dziwi, przecieÂż dawno byÂło widaĂŚ, Âże on jak burza, do przodu, dalej, wyÂżej, bardziej, g³êbiej, ciÂągle i ciÂągle. AÂż strach pomyÂśleĂŚ jakie emocje bĂŞdzie wzbudzaÂł w wieku SokoÂłowa, jakie posiÂądzie umiejĂŞtnoÂści panowania nad instrumentem, moÂże bĂŞdzie komponowaÂł, dyrygowaÂł, jako mocno dojrzaÂły mÂądry myÂślÂący, inteligentny i do tego tak bardzo zwykÂły i normalny. TrochĂŞ eliksiru na mÂłodoœÌ i moÂże da radĂŞ wysÂłuchaĂŚ za te dziesiÂąt lat  ;D

JuÂż wracam do Mahlera Agnieszko, przedwczoraj, ze wzglĂŞdu na porĂŞ nie miaÂłam juÂż siÂł. Poza tym, wino podane do kolacji byÂło doskonaÂłe.
To byÂła (zgodnie z programem, bo sama nie jestem w stanie stwierdziĂŚ) I Symfonia D-dur, caÂłkiem dÂługie, czteroczĂŞÂściowe dzieÂło.
ZaczĂŞÂło siĂŞ, jak pisaÂłam wczeÂśniej, Âłagodnie i Âśpiewnie. ByÂłam jeszcze pod ogromnym wraÂżeniem  koncertu e-moll i bisĂłw, tak naprawdĂŞ zaczĂŞÂłam sÂłuchaĂŚ dopiero po kilku minutach. Bardzo zaskoczyÂło mnie, jakÂą to sÂłuchanie sprawiÂło mi przyjemnoœÌ. CzytaÂłam wczeÂśniej trochĂŞ o Mahlerze (u Wujka Googla oczywiÂście), wiĂŞc wiedziaÂłam, Âże to póŸny romantyzm, ale wcale nie brzmiaÂło romantycznie.  Niezwykle ciekawe dÂźwiĂŞki, zaskakujÂące frazy, duÂżo sekcji dĂŞtej (niestety staÂły problem z waltorniami, byÂło ich chyba szeœÌ albo siedem). W drugiej czĂŞÂści taki dziwny walc, atmosfera jak na wiedeĂąskim pasaÂżu w czasie festynu (okreÂślajÂąc charakter jako jarmarczny mocno przesadziÂłam), ale z pewnym niepokojem, znacznie nowoczeÂśniejsze brzmienie w stosunku do kanonu. Trzeciej czĂŞÂści juÂż niestety nie pamiĂŞtam, byÂła teÂż wesoÂła i taneczna, ale chyba bardziej emocjonalna.
Czwarta rozpoczĂŞÂła siĂŞ tematem „ Panie Janie, ale granym solo na kontrabasie z bĂŞbnem. CaÂły czas temat ten powtarza siĂŞ przetwarzany przez ró¿ne instrumenty, przejmowany jest przez caÂłe sekcje instrumentĂłw, przewija siĂŞ rozbudowywany wariacjami na ten temat. Absolutnie najlepsza czêœÌ, najnowoczeÂśniejsza, sÂłychaĂŚ impresjonizm i jakby zapowiedÂź Prokofiewa (stÂąd pewnie te filmowe skojarzenia). KoĂączy siĂŞ burzliwym nabudowaniem tematĂłw z gÂłoÂśnÂą sekcjÂą dĂŞtÂą (w koĂącĂłwce grali na stojÂąco), napiĂŞcie narasta coraz intensywniej. WyobraÂżacie sobie 87-letniego Dyrygenta, ktĂłry wszystkie nagÂłe zwroty, wybuchy ogarnia i w peÂłni kontroluje? Nie wiem czy jeszcze kiedyÂś to zobaczĂŞ.

Wracaj¹c do koncertu e-moll najbardziej zaskoczy³a mnie gotowoœÌ Sir Nevilla Marinnera do eksperymentowania, bo tak odebra³am pomys³ z fortepianem, i odwaga do eksperymentowania u 20-latka graj¹cego ze S³aw¹. Masz racjê Agnieszko, ¿e widaÌ by³o jak siê nawzajem inspiruj¹.
By³am œwiadkiem, jak dwaj wielcy artyœci szukaj¹ nowych pomys³ów i muzycznych rozwi¹zaù.
Sam efekt nie zachwyciÂł mnie tak bardzo. MoÂże to kwestia przyzwyczajenia, ale bardziej mi odpowiada, kiedy w chopinowskich koncertach orkiestra jest tÂłem dla solisty.

 P.Joanno, przepiĂŞkna, niezwykle plastyczna, dziaÂłajÂąca na wyobraÂźniĂŞ relacja... :)

 Ja rĂłwnieÂż, dziĂŞki niej, przeniosÂłam siĂŞ na moment do GdaĂąskiej Filharmonii... :)

Wydaje mi siĂŞ Joanno, Âże rozumiem o co Ci chodzi. Ja osobiÂście teÂż nie lubiĂŞ eksperymentowania na
tym koncercie Chopina.Niedawno prezentowany tu Tausig nie bardzo mi siĂŞ podobaÂł.
Ale je¿eli to ma jakiœ muzyczny sens, to dlaczego nie.I œwietnie,¿e Danii³ nie powiela w kó³ko tej samej
interpretacji. Gould kiedyÂś powiedziaÂł, Âże nigdy nie gra tak samo jednego utworu.

Nie wiem, czy byÂło, ale ja nie widziaÂłam, jeÂśli jednak tak to
przepraszam Beatko

http://www.youtube.com/watch?v=imGD8UsZxu8&feature=related

W tym wÂątku jeszcze nie byÂło MÂłodego, kiedy byÂł naprawdĂŞ mÂłody, wiĂŞc dobrze, Âże juÂż jest. Daniil - kompozytor  :)

Jutro o 19.00 (u nas o 17.00), Dani³ bêdzie koncertowa³ z orkiestr¹ w Mariinskim w Peersburgu. Oczywiœcie, bêdzie gra³ Pierwszy Czajkowskiego, natomiast we œrodê, tam¿e, da recital m.in. Chopin i List. Znalaz³am stronê mariinski.tv i mam nadziejê, ¿e jeœli nie bêdzie bezpoœredniej transmisji, to przynajmniej pojawi siê póŸniej zapis obu koncertów. Bêdê œledziÌ i informowaÌ. ;D

DziĂŞki niezrĂłwnanej Ewie A. mamy dusznicki recital DaniiÂła na mp3!
http://soundcloud.com/katiooshka/daniil-trifonov-in-duszniki/s-XzaUb

Radosnych wspomnieĂą Wam ÂżyczĂŞ! ;D

Podziêkuj Ewo Ewie :)Mo¿e do³¹czy do nas??

PiĂŞknie gra smarkacz, aÂż ja stary popÂłakaÂł siĂŞ przy PstrÂągu Szuberta, zagraÂł go nietypowo, bardzo szybko, ale z nadzwyczajnÂą, by tak rzec, elegancjÂą.

Zgadzam sie, a z kolei "Fruhlingsglaube" bardzo marzycielsko, lirycznie, zupeÂłnie
nie po lisztowsku.PiĂŞknie.

ÂŁo, wÂłaÂśnie doszedÂłem do lisztowskich dzwoneczkĂłw i, co tu duÂżo mĂłwiĂŚ, dajĂŞ Âświadectwo (gdyby takie byÂło potrzebne), iÂż mÂłody daje radĂŞ. A z PaniÂą TeresÂą wypada mi siĂŞ nie zgodziĂŚ w pewnej kwestii, mianowicie po linii, Âże "po lisztowsku" znaczy nielirycznie. Liszt, moim skromnym zdaniem, byÂł takim samym lirykiem jak wirtuozem, a w dzisiejszych czasiech  bywa oceniany niesprawiedliwie, byĂŚ moÂże z winy artystĂłw majÂących skÂłonnoÂści do szarÂżowania w jego utworach.

Bardzo dziĂŞkujĂŞ za podziĂŞkowania:) Ja juÂż tu wczeÂśniej byÂłam - przy okazji Konkursu Rubinsteina:) Pewnie pamiĂŞtacie:)MiaÂłam ostatnio maÂło czasu (g³ównie z powodu intensywneej aktywnoÂści na FB), ale postaram siĂŞ wpadaĂŚ czĂŞÂściej.  Serdecznie Wszystkich pozdrawiam!:)

OczywiÂście, Âże Liszt potrafiÂł byc liryczny, po prostu jego transkrypcje pieÂśni Schuberta sÂą
mocno okraszone wirtuozowskimi ozdobnikami, moim zdaniem niepotrzebnie.

:Potrzebnie, Pani Tereso. Potrzebnie.

ZapomniaÂłam napisaĂŚ o najwaÂżniejszym - przegranie recitalu DaniiÂła z linku francuskiego radia, ktĂłry ja znalazÂłam, to w caÂłoÂści dzieÂło innego fana DaniiÂła, ktĂłremu wszyscy jesteÂśmy bardzo wdziĂŞczni!:) Gdy tylko siĂŞ zgodzi, to bĂŞdziemy wiedzieĂŚ, komu tyle zawdziĂŞczamy:) Ja tylko rozpowszechniam to cudo dalej:)

Pozdrawiamy Ewo z pokÂłonem do samej ziemi :)

DziĂŞki Ewo :)

Ach, wspomnienia...ZnĂłw siĂŞ wzruszyÂłam, tak samo jak wtedy w Dusznikach, sÂłuchajÂąc "Auf dem Wasser zu singen"...  :'(

dziêki Ewo. Mnie szczególnie zapad³ w g³owie Król Olch. Jakby nie patrzeÌ to pierwsza pieœù w naszej Schubertiadzie (m.in. moim dziecku)

Na mnie w tej chwili chyba najwiĂŞksze wraÂżenie robi Schumann i Widmung, choĂŚ Schuberta teÂż uwielbiam.

Daniil Trifonov jest m³odym, genialnym pianist¹. To pewne. Prowadzi równie¿ najbardziej szalone biuro podró¿y na œwiecie.
DoleciaÂłam do Baku, wiedzÂąc juÂż, Âże jego koncert jest odwoÂłany, ale przygotowana na zwiedzanie jednego z najciekawszych miejsc na Âświecie i poznanie przedstawicieli Polonii w AzerbejdÂżanie. Pani Olga Jurzanina – Makowielska, Prezes WspĂłlnoty Polskiej w Baku, ktĂłra mnie tu przyjmuje i oprowadza razem z panem Aleksandrem Kostinem, dziennikarzem, potomkiem PowstaĂąca Styczniowego zesÂłanego na Kaukaz, zapewniaÂła mnie, Âże w Baku zawsze jest ciepÂło, no moÂże bĂŞdzie 13 stopni. DotarÂłam do hotelu w nocy, w strugach deszczu. Rano za oknem zobaczyÂłam najwiĂŞkszÂą ÂśnieÂżnÂą zawieruchĂŞ w Âżyciu. Baku leÂży na pó³wyspie i jest bardzo wietrznym miejscem.
Kiedy moi bakijscy gospodarze dotarli do mnie rano, przemarzniĂŞci i przemoczeni byli absolutnie zszokowani. Oboje sÂą po szeœÌdziesiÂątce i nigdy, NIGDY W ÂŻYCIU, ktĂłre przeÂżyli w Baku nie widzieli takiej pogody w listopadzie, a moÂże dwa razy w Âżyciu. PodjĂŞliÂśmy prĂłbĂŞ zwiedzania, ale nieudanÂą i skoĂączyliÂśmy przy azerskich daniach, ja sÂłuchajÂąc opowieÂści o historii i  regionie, oni opowiadajÂąc.
Na szczêœcie dziœ by³o zimno, ale s³onecznie i mog³am poznaÌ miasto, przeœledziÌ polskie œlady w Baku, odwiedziÌ polskie groby, które jeszcze pozosta³y. G³ówna ulica miasta, prawie w ca³oœci zaprojektowana przez polskich architektów wygl¹da jak Warszawa.
Wszystkich zainteresowanych odsyÂłam na stronĂŞ http://www.polonia-baku.org/ , zapewniam, Âże bĂŞdzie to pasjonujÂąca lektura. Strona jest dzieÂłem Pani Olgi, wnuczki profesora Makowielskiego. Co wiĂŞcej, okazaÂło siĂŞ Âże Pani Olga jest muzykiem - skrzypaczkÂą, znanym w Baku pedagogiem. ZaprosiÂłam JÂą oczywiÂście do naszego grona, a wczeÂśniej przedyskutowaÂłam Konkurs Wieniawskiego.
Mam nadziejê szczêœliwie wróciÌ w czwartek, jednak za póŸno aby wys³uchaÌ Trifonova w Dwójce (SIC!!!)
Pozdrawiam Wszystkich z Baku

Joanno, piekna relacja i osobiste przygody turystyczno-historyczne, ktĂłre nam tak ciekawie zrelacjonowaÂłaÂś czyniÂą z Twego wpisu bardzo wartoÂściowÂą pereÂłkĂŞ naszego Forum. Mam nadzijĂŞ, ze za TwojÂą sprawÂą nie ostatniÂą :D

A a propos Baku: czy wiesz, Âże to z tego miasta pochodzi zwyciĂŞÂżczyni Konkursu Chopinowskiego?
Czy wiesz kto? Pewno wiesz. To pani maestro Bella Dawidowicz :D

Wspania³e przygody prze¿ywasz w swoich podró¿ach Joanno, bedzie mo¿e jakiœ fotoreportarzyk?
A koncert DaniÂła w Dusznikach mamy juÂż do ÂściÂągniĂŞcia w mp3 (dziĂŞki dwĂłm Ewom :),
wiĂŞc siĂŞ nie martw.

JuÂż wiem Januszu, dziĂŞki Tobie.

Robiê zdjêcia Agnieszko, oczywiœcie. Jeszcze tylko muszê ogarn¹Ì wrzucanie ich do internetu, ale to po powrocie, z pomoc¹ dzieci.
Masz racjĂŞ co do przygĂłd, nie zapomnĂŞ tej wyprawy do koĂąca Âżycia, z wielu powodĂłw. :)

PozdrĂłw, droga Joanno, dom Cezarego Baryki.  ;)

Chcia³abym siê za³apaÌ trochê do tego biura podró¿y, póki co wywêdrowa³am za nim jedynie na festiwal w Dusznikach. Joanno, trochê szkoda, ¿e Baku bez gwoŸdzia programu...

TeÂż byÂło mi bardzo Âżal, tym bardziej, Âże codziennie przechodziÂłam kilka razy obok filharmonii (mieszkam obok w hotelu). Ale potem zobaczyÂłam ginÂące na moich oczach Âświaty (rĂłwnieÂż ten stworzony w Baku przez PolakĂłw) i zmieniÂła mi siĂŞ perspektywa.

?

By³am dziœ w domu, w którym mieszka³ przed œmierci¹ Józef Gos³awski, architekt, wspó³twórca urbanistycznych za³o¿eù Baku, autor wielu najpiêkniejszych budynków. Do dziœ mieszkaj¹ tam jego krewne, prowadz¹ w mieszkaniu muzeum s³awnego Polaka, opiekuj¹ siê pami¹tkami po nim (pozwoli³y mi sfotografowaÌ prawie wszystkie), siedzia³am przy ogromnym stole, na którym pracowa³ i pi³am herbatê. Od kilku lat walcz¹ o przetrwanie budynku, w którym mieszkaj¹ i o zachowanie muzeum. Pomimo oficjalnych dokumentów i pism z polskiego ministerstwa dziedzictwa nikt z Polski ich w tej walce nie wspiera. Kiedy siê patrzy na to co dzieje siê w okolicy, na prace budowlane obok i na nowy kszta³t miasta nie ma siê w¹tpliwoœci, ¿e to umieraj¹cy œwiat...

Joanno,
moÂże to dziwne skojarzenie... ale  powiedz, czy to nie jest trochĂŞ tak, z tym odchodzÂącym Âświatem (umierajÂącym), jak z wychowywaniem dzieci? - Przez caÂłe ich pacholĂŞctwo przyglÂądamy siĂŞ, jak rosnÂą, jak ksztaÂłtujÂą swoja osobowoœÌ, jak przejmujÂą po nas podstawowe prawdy, wraÂżliwoœÌ, ÂświatopoglÂąd, a potem nadchodzi dzieĂą, gdy nagle usamodzielniajÂą siĂŞ, odchodzÂą, ustalajÂą wÂłasne wartoÂści... Ale my - rodzice - zawsze nosimy w sercu ten ich obraz, ktĂłry towarzyszyÂł nam gdy byli z nami. A tymczasem oni, gdy juÂż odejdÂą stajÂą sie czĂŞsto kimÂś zupeÂłnie roÂżnym od naszych oczekiwaĂą, wyobraÂżeĂą, czasem kimÂś lepszym, czasem nie... I tak trudno nam pogodziĂŚ siĂŞ, ze w swym Âżyciu chcÂą ukÂładaĂŚ puzle po swojemu...
Jest oczywiœcie róznica: nasze wspomnienia nigdy nie umieraj¹. Ale czy i to wspomnienie o polskich osadnikach w Baku tak naprawdê umiera? - czy ustêpuje tylko miejsca kolejnym pokoleniom i nowym dziejom miasta? W jego historii, czy to siê komuœ podoba, czy nie, polskoœÌ pozostanie dopóty, dopóki bêd¹ tacy jak Ty, jak my, jak pewno wielu, wielu innych, którym zale¿y by zachowa³a siê w jego anna³ach na zawsze.

DziĂŞki Joannie zrobiÂł siĂŞ
piĂŞkny, nostalgiczny wÂątek o Baku  :)
miÂło

Fortepian to Âżywa istota - rozmowa Doroty RelidzyĂąskiej z Daniilem Trifonowem - BEETHOVEN MAGAZINE Nr 13, 2011 (str. 17)

http://www.beethoven.org.pl/docs/BM13.pdf

AleÂż ten chÂłopak gra!!! ZnĂłw sÂłucham z gĂŞsiÂą skĂłrkÂą. MuszĂŞ przyznaĂŚ, Âże nigdy w Âżyciu nie sÂłyszaÂłam TAK zagranej Campanelli. Delikatne muskanie klawiszy wywoÂłuje takie emocje, Âże dusza ulatuje w obÂłoki wÂśrĂłd tych dzwoneczkĂłw.
I absolutnie niesamowity Mefisto! A przy tym diaboliczna mina Daniila! To niezapomniane przeÂżycie, jedno z najsilniejszych w Âżyciu.
Nigdy w Âżyciu nie zdoÂłam wywdziĂŞczyĂŚ siĂŞ Asi i Beatce za umoÂżliwienie mi obecnoÂści na tym koncercie! ;D

Ewa, ta Campanella chyba by³a w trochê innej wersji ni¿ zwykle, chyba coœ na ten temat mówi³a dziœ w audycji pani Ró¿a Œwiatczyùska. Te¿ mi siê dziœ pod³oga w domu rusza³a :)
A ta pani z wolnym karnetem po prostu sta³a obok, kiedy pyta³am o bilety, czysty przypadek. A ³ó¿eczko w Grunwaldzie i tak sta³o i czeka³o.

Beatko, nagraÂłam i wysyÂłam, nawet nie tak bardzo szumi. Jakby ktoÂś teÂż byÂł chetny to
proszê o wiadomoœÌ i adres.

Tak, Agnieszko, bardzo dobra i caÂłkowita dokumentacja wszystkich dusznickich bisĂłw Daniila wraz z oklaskami, pokasÂływaniem, okrzykami w jednym bloku plus opis bisĂłw przez red. ÂŚwiatczyĂąskÂą. PeÂłnia szczĂŞÂścia. Na tom czekaÂła. Czy ktoÂś pamiĂŞta skÂąd ten zbiorowy chichocik publicznoÂści pomiĂŞdzy bisami? No i nie wiem czy mi siĂŞ nie wydaje, ale jeden z okrzykĂłw brawo mĂłgÂł byĂŚ mĂłj  ;D

Tereniu kochana, ja teÂż, ja teÂż!!! :D ;D :-*

Agnieszko! I ja, dopiero co po powrocie do domu.

Daniil mĂłwi tak:
"JeÂśli chcĂŞ
uzyskaĂŚ pewien rodzaj dÂźwiĂŞku, najpierw go sobie
wyobraÂżam, a potem Ăłw rodzaj touchĂŠ, ktĂłry – jak
mi siĂŞ wydaje – powinien odpowiadaĂŚ
poszukiwanej barwie. JeÂśli dotyk jest zbyt
agresywny, fortepian moÂże odpowiedzieĂŚ ci
piĂŞknym za nadobne! Fortepian jest jak Âżywa
istota. Reaguje na to, w jaki sposĂłb palce dotykajÂą
klawiszy, na kaÂżde napiĂŞcie lub rozluÂźnienie
miĂŞÂśni."
To jest odpowiedÂź na moje zachwyty!

OdpowiedÂź godna mistrza, ale mnie interesuja te Âśmiechy podczs bisĂłw, co siĂŞ wtedy staÂło??

DaniiÂł gra w Dusznikach Schumanna, video udostĂŞpnione przez OlgĂŞ przedwczoraj.

http://www.youtube.com/watch?v=sKIYDxHopfs&feature=share

Za kilka dni koncert w Brazylii, ktoÂś moÂże bĂŞdzie osobÂą swojÂą?  ;D Bardzom ciekawa relacji, w jakimkolwiek jĂŞzyku. NowoœÌ w repertuarze chopinowskim Daniila, Ballada nr 4.

BĂŞdzie jÂą rĂłwnieÂż graÂł w Krakowie, 15.01.2012r. !!! ÂŚwieÂża buÂłeczka prosto z krakowskiej filharmonii.

Joanno, jakim cudem, skoro 16 stycznia 2012 jest na Pó³wyspie Arabskim, w Omanie z Giergiewem i Filharmonikami Wiedeùskimi? Na stronie F. Krakowskiej cisza w temacie.
http://www.wienerphilharmoniker.at/index.php?set_language=de&cccpage=concerts_tour_detail&set_z_concerts=1142

Koordynacja jego trasy koncertowej to chyba nie jest lekki kawaÂłek chleba  ;)

  DaniÂł w Krakowie 27 marca :)

http://www.filharmonia.krakow.pl/Strona_g%C5%82%C3%B3wna/4103-RECITAL_FORTEPIANOWY.html

Drogie Kati i Beatko,
WysyÂłaÂłam maila do filharmonii krakowskiej z proÂśbÂą o rezerwacjĂŞ na koncert 27 marca, bo taka data jest na stronie i wczoraj otrzymaÂłam z dziaÂłu organizacji widowni informacjĂŞ, Âże koncert jest planowany (!!! moÂże tu tkwi diabeÂł) na 15 stycznia 2012r. a bilety moÂżna rezerwowaĂŚ od 15 grudnia. Mam to na piÂśmie.
JuÂż zmieniÂłam plany styczniowe :D

Na stronie Filharmonia im. Karola Szymanowskiego w Krakowie, ul. Zwierzyniecka 1, KrakĂłw.

Po wyszukaniu zakÂładek /Repertuar/Cykle koncertowe/Recitale fortepianowe/
ukazaÂły siĂŞ na stronie filharmonii zapowiedzi 4 recitali fortepianowych:

http://www.filharmonia.krakow.pl/Repertuar/Cykle_koncertowe/Recitale_fortepianowe/

Po wyszukaniu zakÂładek /Repertuar/Cykle koncertowe/Koncerty symfoniczne i oratoryjne/
ukazaÂły siĂŞ na stronie filharmonii na miesiÂąc styczeĂą takie zapowiedzi koncertĂłw:

http://www.filharmonia.krakow.pl/Repertuar/Cykle_koncertowe/Koncerty_symfoniczne_i_oratoryjne/?events=show&p=1

http://www.ilcorrieremusicale.it/daniil-trifonov-ha-tutto-e-anche-di-piu/#.Ts5VgsfKeCg.facebook
DaniiÂł jak zwykle obsypany komplementami! Ale w artykule zawarto rĂłwnieÂż szalenie sympatyczny wywiad z naszym ulubieĂącem. ;D

rzeczywiÂście z uwielbieniem o nim piszÂą w artykuÂłach.

http://www.instantencore.com/concert/details.aspx?PId=5086499
JuÂż we ÂśrodĂŞ transmisja koncertu DaniiÂła. Niestety nie doczytaÂłam o ktĂłrej, ale trzymam rĂŞkĂŞ na pulsie! ;D

MÂłody siĂŞ rozwija. Jutro w Cleveland gra swĂłj ostatnio czĂŞsto wykonywany repertuar (dusznikowski, plus "nowa" ballada), ale juÂż 3 grudnia w Sankt-Petersburgu wykonuje "nowe" w repertuarze utwory Rachmaninowa, WokalizĂŞ (moÂże uda mu siĂŞ zagraĂŚ rĂłwnie dobrze jak naszemu Januszowi  ;)) i RapsodiĂŞ na temat Paganiniego, a dzieĂą póŸniej I koncert fortepianowy Liszta. Brawo! :)

Koncert zaczyna siĂŞ o 19.30, wiĂŞc u nas o 1.30!!! Mam nadziejĂŞ, Âże usÂłyszĂŞ budzik :D.

PiĂŞkna strona DaniiÂła Trifonova

http://www.trifonov.us/about/

Wywiad z DaniiÂłem Anny Markiewicz jest juÂż dostĂŞpny na stronie "Twojej Muzy": http://www.twojamuza.pl/index.php?w=6&id=926&g=4. Jest bardzo ciekawy.

moja mama uczy historii muzyki
tata pisaÂł muzykĂŞ cerkiewnÂą
babcia jest dyrygentem
pradziadek robiÂł akordeony...
 ;D

MĂłj ulubiony fragment wywiadu:

AM: Ile razy ciê s³ucham, jestem pod wra¿eniem - sk¹d w tak m³odym wieku wiesz tyle o stylach, sk¹d wiesz, jakiej artykulacji u¿yÌ, jakich ³uków, dynamiki... Umiesz zró¿nicowaÌ Haydna i Scarlattiego, Mozarta i Schuberta... twój wybór w³aœciwie zawsze wydaje siê byÌ doskona³y i jedyny mo¿liwy. Studiujesz traktaty o wykonawstwie, o retoryce muzycznej?
 
DT: To intuicja...

Mi chyba teÂż ten fragment najbardziej siĂŞ podoba:)

Widzieli¶cie ju¿ wczorajszy koncert w Tel Avivie? Danii³ zagra³ NIEWIARYGODNIE PIÊKNIE!!! Po prostu stado motyli w brzuchu! ;D
A poza tym wreszcie dobrze ubrany i w piĂŞknych butach!

Bardzo chcia³am pos³uchaÌ, ale niestety nie mog³am siê po³¹czyÌ.Mo¿e Olga wrzuci na YT?
To byÂł Beethoven??

Nie, to jest Rapsodia na temat Paganiniego Rachmaninowa, a na bis Gawot!
SprĂłbuj odtworzyĂŚ teraz z ostatniego linku, ten pierwszy rzeczywiÂście nie wchodziÂł. :)

Gdzie, co, jak, jaki Trifonov z Tel Avivu? Na YT, na FB? A nie byÂło mnie tylko 6 dni... Jakie linki?

Na FB Beatko! :D
http://www.youtube.com/watch?v=iPe_3omBTNs
http://www.youtube.com/watch?v=4oKhPWqwI9E

I tutaj teÂż! ;D

Rapsodia Rachmaninowa DOSKONAÂŁA, zatkaÂło mnie. Taka wielka Âświatowa gwiazda, doskonaÂła orkiestra, sÂłynny dyrygent, a ja mam przed oczami Daniila w dÂżinsach, rozeÂśmianego od ucha do ucha, rozgadanego, na wyciÂągniĂŞcie rĂŞki i nie chce mi siĂŞ wierzyĂŚ, Âże z nim ot tak sobie normalnie gawĂŞdziÂłam, mĂłj mĂłzg odmawia naÂłoÂżenia i zjednoczenia w jedno tych dwĂłch Daniilow  ;D Trwam w zachwycie. DziĂŞki za namiary!
Nowy YTubowy filmik do odtwarzania na okrÂągÂło bez znudzenia.

Do tej pory nie mogê dojœÌ do siebie po wys³uchaniu Rapsodii. S³yszeliœcie jak Steinway gra³ momentami jak skrzypce, póŸniej jak harfa? To by³ najpiêkniejszy dialog solisty z orkiestr¹ jaki s³ysza³am. Ten starszy Pan, który gra³ chyba na flecie prostym (nie znam siê tak na instrumentach) wydoby³ z niego w pewnym momencie chyba najcichszy g³os jaki mo¿na czysto zagraÌ, cudownie dostosowa³ siê do Trifonova. Tê niewiarygodn¹, elastyczn¹ intonacjê, która tak zachwyca mnie u niego us³ysza³am równie¿ u orkiestry.
No i czy widzieliÂście kiedyÂś takÂą reakcjĂŞ orkiestry po zakoĂączeniu utworu? Te okrzyki „brawo”, niezwykÂłe owacje smyczkami (takie niezwykle dynamiczne), te rozeÂśmiane z sympatiÂą i zachwytem twarze. CoÂś piĂŞknego.
I Dyrygent! Machn¹³ rĂŞkÂą Trifonowa w kierunku widowni jakby mĂłwiÂł „idÂź to nich, odbierz co Ci siĂŞ naleÂży”, a potem kiwaÂł gÂłowÂą z zachwytem i zdumieniem.
Chyba jesteœmy œwiadkami narodzin wielkiego zjawiska w muzyce, a ja mam tak¹ niezwyk³¹ satysfakcjê, ¿e us³ysza³am ten geniusz przechodz¹c ponad rok temu przypadkiem przez salon.

Podobnego rodzaju zachwytu jak przy sÂłuchaniu Rapsodii doÂświadczyÂłam sÂłuchajÂąc w zeszÂłym roku, na okrÂągÂło, chyba przez miesiÂąc, 3 koncertu Prokofiewa, oczywiÂście takÂże w wykonaniu Daniila, zwÂłaszcza czĂŞÂści pierwszej.

http://www.youtube.com/watch?v=f444ZAgPzFc

No có¿, Danii³a naprawdê mo¿na snowa i snowa! S³uchaj¹c rapsodii dzisiaj pomyœla³am sobie, ¿e wszystko co gra ten z³oty ch³opak jest jak nowe, piekniejsze, nagle bardziej zrozumia³e i trafiaj¹ce prosto do serca. Ile¿ razy slysza³am ten utwór, ile¿ razy pierwszy Czajkowskiego, ale nigdy dot¹t mnie tak nie wzruszy³. To prawdziwa magia. Masz racjê, narodzi³ siê na naszych oczach geniusz! Tym cudowniejszy, ze taki... nasz! ;D

http://oe1.orf.at/konsole?show=live

Od 11:00 bezpoÂśrednia transmisja!!!
 ;D ;D ;D

Wiener Philharmoniker, Dirigent: Valery Gergiev; Daniil Trifonov, Klavier (Gewinner des Tschaikowsky Wettbewerbs 2011). Sergej Prokofjew: Symphonie Nr. 1, D-Dur, op. 25, "Symphonie classique"
Peter IljitschTschaikowsky: Konzert für Klavier und Orchester Nr. 1 b-Moll, op. 23 (Übertragung aus dem Großen Musikvereinssaal in Wien). Präsentation: Sibylle Norden (Übertragung in Dolby Digital 5.1 Surround Sound)

Dziêkujê za wczorajsz¹ wiadomoœÌ na fb o tym koncercie.Bardzo mi siê podoba³.
TrochĂŞ inne wykonanie niÂż to, ktĂłre sÂłyszaÂłam niedawno w FN. Pletniev i RSO to zupeÂłnie inne
orkiestry niÂż Filharmonicy WiedeĂąscy i Gergiev. W Warszawie miejscami DaniÂła prawie nie byÂło sÂłychaĂŚ.
Ta interpretacja byÂła bardziej liryczna, a Âże DaniÂł to dla mnie raczej pianista liryk niÂż epik, wiĂŞc to
podobaÂło mi siĂŞ bardziej.SzczegĂłlnie piĂŞkne i wzruszajÂące byÂło byÂło Andante.OczywiÂście ogromne brawa
i brawurowy "Trepak" na bis(szkoda, Âże tylko jeden).
Jeszcze raz dziĂŞki obie Ewy :)

Tak naprawdĂŞ, to wszystko zasÂługa Olgi!  :)

To moÂże powinniÂśmy poduczyĂŚ OlĂŞ trochĂŞ polskiego i zaprosiĂŚ na nasze forum :)

Olga o nas wie, ale niestety czyta nasze posty na fb za pomocÂą tÂłumacza. ZresztÂą, kto wie, moÂże czytuje nasze forum?

Trochê ostatnio bojkotujê FB i dosta³am po nosie, przegapi³am koncert Daniila na ¿ywo :( Czy jakaœ litoœciwa dusza wrzuci na forum linka, bo nie w¹tpiê, ¿e koncert ktoœ nagra³ i wczeœniej czy póŸniej wrzuci na jakiegoœ YT czy FB?

Jutro Kultura przypomni za to II etap KCh w wykonaniu Trifonova, w TV o 13.20, a dostĂŞpny na staÂłe, pĂłki co, na stronie NIFC
http://konkurs.chopin.pl/pl/edition/xvi/video/72_Daniil_Trifonov/stage/2

Mazurki przeprzepiĂŞkne.

I jeszcze wywiad pokonkursowy z Daniilem, jak zwykle nieoceniona OLGA zadziaÂłaÂła :)
http://www.youtube.com/watch?v=9XHdsNE8RL8&feature=related

ZnalazÂłam, Olga, oczywiÂście, kocham tĂŞ kobietĂŞ  ;D

http://www.youtube.com/watch?v=iJmygCbdHdI

ZmieniĂŞ pÂłeĂŚ i siĂŞ jej oÂświadczĂŞ, kocham OlgĂŞ :)

Daniil gra I koncert Liszta, fragmencik
http://www.youtube.com/watch?v=mnV_cHtUJCs

Beatko, mamy XXI wiek. Takie oÂświadczyny nie wymagajÂą aÂż takiego fortelu

ÂŻarcik, Januszu, jako kobieta zdecydowanie preferujĂŞ pÂłeĂŚ przeciwnÂą  :)

Oj, poprawny Januszu...

Beatko, dziĂŞki za link. Z ruskiego zrozumiaÂłem choĂŚ tyle, Âże "Trifonov byÂł nieprawdopodobnym odkryciem konkursu Chopina". Szkoda, Âże fragmencik lisztowski tak niepozornej dÂługoÂści.  ;)

Czy ktoÂś czytaÂł w Twojej Muzie niepochlebny bardzo artykuÂł na temat Daniila? AutorkÂą jest pani Maria Niemira. Trzeba ten artykuÂł koniecznie przeczytaĂŚ i powiedzieĂŚ redakcji, co o nim myÂślimy.

Czy to ten numer?

http://www.twojamuza.pl/index.php?w=6&id=939&g=100

Nie wiem, chodzi o numer ostatni, który ukaza³ siê niedawno, wybiorê siê do sklepu, przeczytam i pójdê do redakcji z pytaniem, czy aby na pewno wiedz¹ ¿e robi¹ sobie du¿¹ krzywdê takim tekstem. Nie mówi¹c o tym, jak¹ krzywdê robi¹ M³odemu. Mam nadziejê, ¿e nie dowie siê o tym, by³oby mu chyba bardzo przykro...

KrakĂłw posÂłucha sobie Chopina, Schuberta i Schumanna w wykonaniu Daniila, zazdroszczĂŞ :)

2012-03-27, Wtorek, 19:30, Filharmonia Krakowska
RECITAL FORTEPIANOWY
Daniil Trifonov - fortepian

Chopin, Schubert / Liszt, Schumann / Liszt, Paganini / Liszt

Koncert potwierdzony, odbĂŞdzie siĂŞ NA PEWNO!  ;)

Plany wakacyjne dla wielbicieli Trifonova nie mog¹ nie obj¹Ì w lipcu miejscowoœci Busko-Zdrój.

3 lipca recital Daniila po³¹czony z odpoczynkiem.

Wszak 90 koncertów od sierpnia do sierpnia to sporo, zw³aszcza, ¿e trasa koncertowa biegnie dooko³a œwiata. Nie wystarczy zasi¹œÌ 90 razy do fortepianu, trzeba siê jeszcze 90 razy spakowaÌ, 90 razy dojechaÌ na lotnisko, 90 razy zaaklimatyzowaÌ...

CzeœÌ Wszystkim, ja czyta³am ten artyku³ Pani Niemiry i zrobi³am zdjêcia (niestety nie po kolei i trochê s³abo mi wysz³o, bo mam s³aby aparat). Zdjêcia s¹ w albumie na mojej tablicy.

Recenzja napisana przez p. Marie Niemira jest wg mnie niestaranna.
Moim zdaniem..




Ta wiadomoœÌ zosta³a usuniêta po interwencji forumowiczów. Zawiera³a treœci obraŸliwe.

DziĂŞki niezawodna Ewo1 :)
ZupeÂłnie nie rozumiem Beatko co tak zdenerwowaÂło TwojÂą znajomÂą.
ArtykuÂł przecieÂż nie krytykuje DaniÂła, ale jego pedagogĂłw.
Ciekawe co pani nauczycielka powiedziaÂłaby o Gouldzie.Eh pedagodzy, niesmiertelnie
molierowscy :)

He, he witaj Bartku.

Nie ma sprawy. Polecam siê, choÌ mam nadzieje, ¿e w przysz³oœci w innym kontekœcie:) Myœlê, ¿e warto wspomnieÌ, ¿e Pani Prof. Maria Niemira wyda³a ksi¹¿kê o technice pianistycznej, której wydawc¹ jest wydawnictwo Twoje Zdrowie - wydawca Twojej Muzy: http://www.twojamuza.pl/sklep/html/?page=shop/flypage&product_id=52

Niestety, nie mogĂŞ znaleŸÌ tego artykuÂłu, wiĂŞc prosiÂłbym, Bartusie, o szczegó³y i argumentacjĂŞ uÂżycia okreÂślenia 'niestaranna'.  ;)

MoÂże byÂło tak: Bartus postanowiÂł sobie, Âże odezwie siĂŞ, gdy po trzykroĂŚ na forum padnie imiĂŞ jego  ;D Chyba wÂłaÂśnie coÂś takiego miaÂło miejsce. Tak czy inaczej uradowaÂł mnie bartusowy nawrĂłt/powrĂłt. Mam nadziejĂŞ, Âże niepunktowy w charakterze. BrakowaÂło mi tej nutki bartusowej do peÂłnej harmonii na forum.

Artyku³u te¿ jeszcze nie czyta³am, ale Terenia uœwiadomi³a mnie, ¿e nie jest taki straszny jak siê spodziewa³am (dosta³am niezbyt konkretn¹ informacjê od zaprzyjaŸnionej wielbicielki Daniila spoza forum). Nie dotyczy umiejêtnoœci i talentu, ale tego ¿e siê garbi i bêdzie mia³ problemy ze zdrowiem jeœli nie zmieni nawyków ruchowych. Bardzo jestem ciekawa tego artyku³u w ca³oœci, jest doœÌ d³ugi i obszerny, pisany przez pani¹ w okolicach osiemdziesi¹tki i dotyczy pianistów ogólnie, Trifonov jest tylko jednym z "przyk³adów". Ciekawa jestem reakcji Daniila, uwa¿am, ¿e powinien siê z tekstem zapoznaÌ. No i ju¿ chyba nie mam pretensji do redakcji TM.

Chyba jeszcze tu nie by³o - ponad pó³godzinna seria wywiadów tv z Daniilem zebrana w ca³oœÌ.

http://www.youtube.com/watch?v=GMRL2JMrss4&feature=related

Dzieki bardzo!
po rosyjsku...trochĂŞ zrozumiaÂłam

Daniil gra Musorgskiego http://www.youtube.com/watch?v=OckOYjp_DoM

Moi Drodzy, w Filharmonii Narodowej sÂą bilety na koncert otwierajÂący Festiwal Beethovenowski, na 25.03.2012 godz. 19:00 zarezerwowane na moje nazwisko (Joanna UrbaĂąska). 11 rzÂąd, miejsca od 16, 8 sztuk, po 180 zÂł. MoÂżna je odebraĂŚ nie w kasie, ale na stoisku Stowarzyszenia, do soboty, 10.03. JeÂśli ktoÂś z Was byÂłby zainteresowany, proszĂŞ tylko zaznaczyĂŚ Pani na stoisku, Âże bilety sÂą juÂż wydrukowane.

14 marca DaniiÂł zadebiutowaÂł w sÂłynnej sali Wigmore Hall. Recenzje znakomite "the audience went wild"(ciekawe)
mam nadziejĂŞ, Âże recital zostaÂł zarejestrowany i moÂże nada go nasza DwĂłjka, ktĂłra regularnie te koncerty
transmituje.

http://www.lebrecht.co.uk/blog/?p=4803

Reginko,
25 marca w Warszawie: http://www.beethoven.org.pl/pl/festiwalewielkanocne/xviwielkanocnyfestiwallvb/program
27 marca w Krakowie: http://www.filharmonia.krakow.pl/Strona_g³ówna/4103-RECITAL_FORTEPIANOWY.html
3 lipca - Busko-ZdrĂłj, recital

DziĂŞkujĂŞ bardzo
oglÂądaÂłam stronĂŞ Filharmonii Narodowej wielokrotnie i nie zauwaÂżyÂłam Trifonova..25 marca, ale ze mnie trÂąba
z³oœÌ mnie wziê³a teraz, bo nie zaplanowa³am tego wyjazdu..
zauwaÂżyÂłam tylko AvdeevÂą..w kwietniu

Koncet w Krakowie
By³am w raju i to wcale nie by³ recital fortepianowy, ale jakieœ misterium. I zdanie to jest wyrazem silnie powœci¹ganych emocji i nadal staram siê, Januszu, byÌ w swoich relacjach zdyscyplinowana. Jak cudownie by³o znowu zobaczyÌ na scenie sam fortepian. Usiad³am na swoim miejscu znacznie wczeœniej i tylko para przede mn¹ rozmawia³a o muzyce. Zorientowa³am siê, ¿e to znawcy. W pewnym momencie zaczêli komentowa jak s³ychaÌ w ró¿nych miejscach, wiêc skorzysta³am z okazji, aby zapytaÌ o nasze miejsca. Okaza³o siê, ¿e to najlepsze na sali do s³uchania fortepianu, a mi³a pani, która udzieli³a mi informacji jest mam¹ Marcina Koziaka, który wkrótce do³¹czy³ do niej i usiad³ tu¿ przede mn¹.
Mój absolutnie ukochany pianista, Danii³ Trifonov starannie zaplanowa³ swój recital. Pierwsz¹ czêœÌ rozpocz¹³ dwiema transkrypcjami pieœni Franciszka Schuberta, skrajnie odmiennymi. Jakby przygotowywa³ nas na sonatê, któr¹ równie¿ silnie skontrastowa³. Najpierw wiosna, namalowana przecudnej barwy dŸwiêkiem, a potem Die Stadt, mroczny, niepokoj¹cy zagrany przez Trifonova hipnotyzuj¹co. Szybko siê skoùczy³, ale publicznoœÌ ju¿ by³a w transie i tylko kilka osób zaczê³o niepewnie klaskaÌ. Danii³ powstrzyma³ oklaski jednym, p³ynnym ruchem, jakby nadal graj¹c. Postawi³ d³où do pionu, wnêtrzem do widowni prosz¹c o ciszê.
I zacz¹³ sonatê B-dur Schuberta. Mia³am wra¿enie, ¿e ostatni rok by³ przygotowaniem na ten moment. To, ¿e Was znalaz³am, ¿e Bartek wmanewrowa³ mnie w Winterriese, ¿e Agnieszka opowiada³a tym, jak dobrym, szczerym, otwartym cz³owiekiem by³ Schubert, ¿e w zwi¹zku z Pieœn¹ Mignon przeczyta³am ksi¹¿kê o nim by³o po to, ¿ebym teraz w pe³ni mog³a zatopiÌ siê w tym wykonaniu.
DziĂŞkujĂŞ Wam Wszystkim.
Kluczem do tego utworu jest uczciwoœÌ i szczeroœÌ, taka jak u Autora. JeÂśli ten warunek jest zachowany, moÂżna go interpretowaĂŚ na ró¿ne sposoby. MoÂżna jak Barry Douglas zagraĂŚ tak naturalnie i prosto, Âże rozumiemy jak jest to trudne i piĂŞkne, albo jak Trifonov, pokazaĂŚ czym jest szczera prawda dla dwudziestolatka.  Dwa g³ówne tematy pierwszej czĂŞÂści byÂły czarujÂący i, w opozycji, szorstko koĂączÂący kaÂżdÂą frazĂŞ. DrugÂą rozpocz¹³ niezwykle wolno, jak pó³tora roku temu Largetto na Konkursie. ZanurzaÂł siĂŞ w  ÂżaÂłobie, by zaraz potem przywoÂływaĂŚ siĂŞ do odpowiedniej powagi. Trzecia czêœÌ byÂła leciutkim, piĂłrkowym taĂącem. Cudowne granie. Czwarta powracaÂła do atmosfery pierwszej, nie dopowiadajÂąc puenty. SÂłuchaliÂśmy jak zaczarowani. Niewiarygodne jest to, Âże nadzwyczajna wrĂŞcz technika tego Maga, jest niezauwaÂżalna. Sama w sobie nie stanowi wartoÂści, jest caÂłkowicie podporzÂądkowana celowi.
Po przewie byÂł Cloud Debussy i etiudy Chopina.
MuszĂŞ to napisaĂŚ, choĂŚ serce mi pĂŞka. Debussy DaniiÂła Trifonova byÂł moim zdaniem lepszy niÂż RafaÂła Blechacza, na jego ostatniej pÂłycie.
UsÂłyszaÂłam obrazy Camilla Pissarro, malowane leciuteĂąkÂą kreskÂą, zamglone, nadmorkie krajobrazy. I zrozumiaÂłam nowy porzÂądek impresjonistycznej, muzycznej formy.
ByliÂśmy jak w narkotycznym transie, a miaÂło siĂŞ okazaĂŚ, Âże najlepsze dopiero przed nami.
W pierwszej etiudzie gna³ od koùca do koùca klawiatury jak szalony. W drugiej lata³ jak najl¿ejszy komar, w trzeciej doprowadzi³ mnie po raz pierwszy do p³aczu. Po raz drugi w szóstej, któr¹ gra³ jakby stan¹³ przed samym Bogiem, od siódmej Liszt móg³by siê uczyÌ, czym jest diabelski walc, ósma udowodni³a jak niewiarygodnie rozwin¹³ siê od Konkursu Chopinowskiego, a rewolucyjna doprowadzi³a publicznoœÌ do szaleùstwa. I nie przeszkadza³o nawet, ¿e tak odlecia³ w rewolucyjnym szale, ¿e mu etiuda wybuch³a w œrodku i ledwo j¹ pozbiera³. Pokaza³ mi na d³oni cierpienie mojego narodu. Znowu rycza³am.
A na koniec zagraÂł piĂŞĂŚ (!) bisĂłw. Najpierw ÂŚpiew Wody Schuberta/Liszta, potem Bacha/Rachmaninowa, Mefisto Walz'a Liszta, potem jak¹œ wariacjĂŞ na tema Straussa, po ktĂłrej krzyczaÂłam juÂż nie” brawo”, ale „wariat”, na koniec Musorgskiego Chopoka. To podobno jego wÂłasna transkrypcja duetu Rachmaninowa na podstawie Musorgskiego.
I po doÂświadczeniach dwĂłch ostatnich dni wiem na pewno, Âże nikt, pod Âżadny pozorem nie powinien zamykaĂŚ mi DaniiÂła Trifonova w Âżadnej orkiestrze. JeÂśli juÂż z orkiestrÂą, to w tle.
Wybaczcie, Âże nieco chaotyczna ta relacja, ale musiaÂłam siĂŞ z Wami podzieliĂŚ emocjami jeszcze dziÂś.

MusiaÂło byĂŚ rzeczywiÂście piĂŞknie Joanno. A ja wczoraj wieczorem myÂślaÂłam o tym koncercie.
Otó¿ wczorajszy wystêp Elizabeth Leonskiej w Bath by³ po prostu fenomenalny.
TeÂż graÂła sonatĂŞ B-dur i w Andante sostenuto doprowadziÂła mnie do Âłez. PomyÂślaÂłam sobie jak to zagra DaniiÂł.
CieszĂŞ siĂŞ, Âże teÂż wspaniale. Mam nadzieje, Âże na ChiJE teÂż bĂŞdzie ten sam repertuar.
I jak Beatka teÂż nie odpuszczĂŞ :)
A swojÂą drogÂą to ciekawe jak wielu rosyjskich pianistĂłw potrafi tak zrozumieĂŚ i odczuĂŚ tĂŞ wÂłasnie sonatĂŞ,
Judina, Richter, Leonskaja i teraz DaniiÂł.
To do zobaczenia w sierpniu. MoÂże zrobimy nasz zjazd wÂłaÂśnie w Warszawie??

Joanno, przy najbliÂższym spotkaniu padnĂŞ przed TobÂą w pokÂłonie za takie realistyczne sprawozdania. Za tÂą krakowskÂą szczegĂłlnie dziĂŞkujĂŞ, zarĂłwno za treœÌ jak i formĂŞ  :)

Joasiu, jestem pod wraÂżeniem recenzji. Ciekawa gradacja napiĂŞcia i punkt kulminacyjny (ktĂłry dostrzegam przy wspomnieniu Rewolucyjnej).  ;)  Bravo.

Niedzielny warszawski koncert z udziaÂłem Daniila, Olga, oczywiÂście. Czy moÂżna jej nadaĂŚ jakieÂś honorowe czÂłonkostwo na naszym forum?  ;D

http://www.youtube.com/watch?v=4T-W-Xf3Lmg

Joanno,
raz kolejny jestem peÂłen podziwu dla Twego dziennikarskiego kunsztu, wraÂżliwoÂści duszy i kolorystyki sÂłowa. CzytajÂąc Twe wspaniaÂłe sprawozdanie autentycznie siĂŞ wzruszyÂłem. Tak dzieje siĂŞ ze mnÂą tylko wtedy, gdy prawdĂŞ czyiÂś emocji wiernie odwzorowuje prawda i autentzm sÂłowa. A Twoje sÂłowa byÂły dla mnie tak autentyczne, jak Twe Âłzy wywoÂłane magicznym czarem etiudy E-dur. WidziaÂłem te Âłzy na Twej twarzy naprawdĂŞ!
Na podobieùstwo misterium Dani³a, które przeszy³o Ciê do granic duszy - ja niemal razem z Tob¹ wspó³uczestniczy³em w tym niezwyk³ym duchowym przeistoczeniu.
Ma cherie Joanna! DziĂŞki ci za to hipnotyczne doznanie...

Nawet nie wiecie ile dla mnie znacz¹ Wasze mi³e s³owa. Jestem najsurowszym krytykiem swojego pisania, mam absolutn¹ œwiadomoœÌ wszystkich niedoskona³oœci, a moment naciœniêcia klawisza "wyœlij wiadomoœÌ" jest zawsze bardzo traumatyczny.

Do recenzji dodam tylko, ¿e na sali by³a niewiarygodna iloœÌ m³odych ludzi, co znaczy Januszu, ¿e ze œwiatem bêdzie wszystko w porz¹dku.

;) :D

Liszt z bisĂłw DaniiÂła Trifonova okazaÂł siĂŞ, dziĂŞki jednej z fanek na facebooku, Prokofiewem. Wasze serdeczne wpisy wpĂŞdziÂły mnie w pychĂŞ, ktĂłra zostaÂła niniejszym bardzo boleÂśnie i skutecznie ukarana.

Nie wiem nic o pysze, ale przepiĂŞknie napisaÂłaÂś tĂŞ relacjĂŞ. DziĂŞki wielkie - ja jakoÂś nie padÂłem pod wraÂżeniem Trifonowa na Konkursie, potem teÂż nigdy nie udaÂło mi siĂŞ w peÂłni przekonaĂŚ, ale widzĂŞ, Âże na pewno warto!

S³ucham sobie Walca Mefisto z Tel Avivu i zadziwia mnie jak bardzo ró¿ni siê od tego zagranego nied³ugo potem w Moskwie, który jest dla mnie punktem odniesienia.

http://www.youtube.com/watch?v=P5FDtRiN6fY

Dzis moÂżna posÂłuchaĂŚ z radia irlandzkiego, koncertu na ktĂłrym niektĂłrzy :D :D :Dbyli obecni:

http://www.rte.ie/lyricfm/concerts/1533635.html

Ah jakie fajne, transkrypcja DaniÂła, Strauss "Zemsta nietoperza" :) :)

http://www.youtube.com/watch?v=4NbePg98ZMg&feature=g-all-u

DaniiÂł Trifonov wykonuje Impromptu Fis-dur op. 35 i TarantellĂŞ As-dur op. 43

11:40
dzisiaj, 20 maja
TVP Kultura

Daniil w Japonii http://www.youtube.com/watch?v=NxdxCll8wZQ

AleÂż go kusi ta paÂłeczka dyrygencka.

BĂŞdzie ktoÂś?????

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20120613%2FKULTURA0711%2F120619576

Daniil Trifonow w Busku Zdroju, 03.07.2012r.

Dotar³am do Sanatorium Markoni 40 minut przed koncertem, jakie¿ zatem by³o moje zdziwienie, kiedy za, nie do koùca zas³oniêt¹, kotar¹ sali koncertowej zobaczy³am i przede wszystkim us³ysza³am Danii³a Trifonowa w zwyk³ym ubraniu podczas próby. Gra³ fragmenty utworów przewidzianych w programie buskiego recitalu oraz inne. Bardzo podoba³o mi siê jak kilkakrotnie powtarza³ kilkusekundowy fragment graj¹c go w ró¿nych tempach, próbuj¹c zupe³nie ró¿nych rozwi¹zaù. Nagle us³ysza³am pocz¹tek Ognistego Ptaka, uzna³am zatem, ¿e korzysta z ka¿dej okazji, aby ÌwiczyÌ równie¿ nowy repertuar. Ogromnie ucieszy³am siê z tej dodatkowej mo¿liwoœci pos³uchania jak gra.
Program koncertu byÂł taki sam jak w Krakowie. ZupeÂłnie mi to nie przeszkadzaÂło, wrĂŞcz przeciwnie. Nie ma moÂżliwoÂści posÂłuchania jego wykonaĂą etiud z 10 opusu w interniecie, wiĂŞc kaÂżda okazja na Âżywo jest bezcenna. No i Schubert – prawda Agnieszko?
Nie miaÂłam moÂżliwoÂści zatopienia siĂŞ w sÂłuchaniu na poczÂątku, bo niemal w trakcie caÂłej  Fruhlingsglaube Schuberta/Liszta strzelaÂły aparaty fotograficzne, przemieszczali siĂŞ fotografowie i czuÂłam siĂŞ jak na Âślubie w koÂściele. W Koninie mieli przynajmniej specjalne tÂłumiki na migawkĂŞ.
Nienawistne spojrznia sÂłuchaczy na szczĂŞÂście uÂświadomiÂły w porĂŞ fotografom co o nich myÂślimy i Die Stadt mogliÂśmy juÂż przeÂżywaĂŚ w peÂłni.
Nikt nie klaskaÂł przed sonatÂą Schuberta, tym razem jeden utwĂłr wystarczyÂł abyÂśmy zaniemĂłwili z wraÂżenia.
W wykonaniu pierwszej czêœci sonaty najbardzie zachwyca³a p³ynnoœÌ z jak¹ zmienia³ i kontrastowa³ nastroje. Pocz¹tkowy spokój i zaduma muzyki, uzupe³nione pewnym niepokojem w tle nie wiadomo kiedy uros³y do krzyku. Nie us³ysza³am muzycznej granicy, nie zarejestrowa³am momentu, w którym ponownie uspokoi³ emocje aby za chwilê naj³agodniej i niezauwa¿alnie przejœÌ do doskona³ej radoœci i szczêœcia.
DrugÂą czêœÌ rozpocz¹³ znanym mi z Krakowa zatopieniem siĂŞ w ÂżaÂłobie i zrezygnowanym smutku. Nie wiadomo kiedy muzykĂŞ rozÂświetliÂł zal¹¿ek dobrej myÂśli. PrzeistoczyÂła siĂŞ w modlitwĂŞ, zabarwiÂła siĂŞ nadziejÂą a wzrok pianisty siĂŞgn¹³ za granicĂŞ Âżycia. Przez chwilĂŞ przyszÂło zwÂątpienie aby niepostrzeÂżenie zmieniĂŚ siĂŞ w urastanie do poznania prawdy o zbawieniu. Wtedy trzeba byÂło sÂłyszeĂŚ muzykĂŞ i  widzieĂŚ  twarz DaniiÂła Trifonowa.
Trzecia by³a taùcem z gracj¹ na granicy doskona³oœci, s³ychaÌ by³o wirowanie, a pod palcami artysty i na jego twarzy widaÌ by³o radoœÌ ze wspania³ej zabawy.
W czwartej wpadÂł na scenĂŞ RozsÂądek i krzykn¹³, Âże doœÌ tych emocjonalnych fanaberii. Alter Ego kompozytora i pianisty zaczĂŞÂło siĂŞ z nim droczyĂŚ i przed nim uciekaĂŚ ze Âśmiechem. RozsÂądek sprĂłbowaÂł uÂżyĂŚ swojego autorytety i uspokoiĂŚ knÂąbrnego mÂłodzieĂąca, a ten uÂśmiechn¹³ siĂŞ z miÂłoÂściÂą, nie chciaÂł juÂż robiĂŚ przykroÂści – SpĂłjrz proszĂŞ, za granicÂą rozumu i tego czego moÂżemy dotkn¹Ì jest taka piĂŞkna rzeczywistoœÌ, takie nieodkryte i cudne terytoria ludzkiej duszy.
Jeszcze trochê siê droczyli, Rozs¹dek chmurzy³ twarz, ale m³odzieniec wzi¹³ go za rêkê i poszli razem, starzec z rozpacz¹, ¿e jego czas min¹³, ¿e musi pogodziÌ siê z przemijaniem.
Tylko skÂąd Trifonow tyle wie o rozgoryczeniu i rozpaczy?
Nie chcĂŞ siĂŞ powtarzaĂŚ wiĂŞc nie bĂŞdĂŞ juÂż pisaĂŚ o owacjach, krzykach, brawach do spuchniĂŞtych dÂłoni.
DrugÂą czêœÌ koncertu rozpocz¹³ od proÂśby o wy³¹czenie wiatraka za nim (sam pomagaÂł przy wy³¹czaniu), w sali byÂło bardzo gorÂąco. UsiadÂł do fortepianu i wszyscy zamarliÂśmy. PrzestrzeĂą nad nami wypeÂłniÂł huk pioruna a w przysufitowych oknach wysokiej sali zobaczyliÂśmy bÂłyskawicĂŞ.  W  burzy, ktĂłra rozszalaÂła siĂŞ nad nami nie byÂło Âłatwo zacz¹Ì od RefleksĂłw na Wodzie Debussiego. DaniiÂł Trifonow daÂł radĂŞ. ZarĂłwno w tym utworze jaki i w pozostaÂłych dwĂłch, ktĂłre znaÂłam z Dusseldorfu impresjonistyczna forma znowu staÂła siĂŞ jasna i oczywista. To byÂło przepiĂŞkne wykonanie.
A potem przyszÂły etiudy, nie bĂŞdĂŞ przed Wami ukrywaĂŚ, Âże na nie czekaÂłam przede wszystkim.

ZagraÂł je tak, Âże staÂły siĂŞ dla mnie rozkoszÂą na granicy cierpienia. Jak Dante w „Boskiej Komedii” pokazaÂł nam wszystkie krĂŞgi piekÂła i nieba. Chyba juÂż Chopin miaÂł taki pomysÂł, bo uÂłoÂżyÂł je tak, Âże  sÂłuchacz na zmnianĂŞ balansuje emocjami.
Od niepokoju pierwszej (jak mo¿na w takim tempie przebiegaÌ klawiaturê i na jej œrodku znaleŸÌ przestrzeù na refleksjê?) do nieznoœniej lekkoœci drugiej (ponownie to nieludzkie tempo i nieoczekiwana kontrola w lewej rêce. Prawa by³a leciutkim piórkiem, miotanym podmuchami wiatru, a lewa jak metronom kontrolowa³a i zwalnia³a tempo.)
Od spokojnego piĂŞkna trzeciej do szarpiÂącej duszĂŞ czwartej, od taĂąca piÂątej do najwyÂższego wzruszenia szĂłstej.
To byÂło naprawdĂŞ piĂŞkne, ale duszĂŞ miaÂłam udrĂŞczonÂą tÂą emocjonalnÂą huÂśtawkÂą.
W jedenastej przekroczyÂł granicĂŞ rubato. To juÂż nie byÂła rozciÂągajÂąca siĂŞ i kurczÂąca guma. TÂą etiudÂą DaniiÂł Trifonow oddychaÂł i jego oddech wyznaczaÂł tempo.
Burza na zewnÂątrz nadal szalaÂła siekajÂąc deszczem i grzmiÂąc piorunami i wtedy DaniiÂł Trifonow wyzwaÂł jÂą na pojedynek. I wygraÂł...
W Krakowie rewolucyjna brzmiaÂła jak koszmarny sen. DoÂświadczyliÂście tego na pewno, kiedy ÂśniÂąc chcecie dziaÂłaĂŚ, biec, a przestrzeĂą ogranicza jak gĂŞsty kisiel. Tak przedzieraÂł siĂŞ przez tĂŞ etiudĂŞ DaniiÂł Trifonow.
W Busku etiuda rewolucyjna staÂła siĂŞ nieludzkim krzykiem niezgody i bezradnej niemocy. Pianista, jakby podniecony zewnĂŞtrznÂą aurÂą, ciskaÂł dÂłoĂąmi pioruny i siekaÂł nimi klawiaturĂŞ tak, Âże cudem ocalaÂła. W Âśrodku zapÂłakaÂł aby w finale powrĂłciĂŚ do muzycznego szaleĂąstwa.
Po raz drugi w Âżyciu nie byÂłam  w stanie klaskaĂŚ po zakoĂączonym utworze.
On sam te¿ by³ jakby nieprzytomny, przez chwilê z szeroko otwartymi oczami odgarnia³ zupe³nie mokre w³osy, odetchn¹³ kilka razy i dopiero wtedy wsta³ do uk³onów.
PublicznoœÌ szalaÂła, uÂśmiechniĂŞty, szczĂŞÂśliwy i zupeÂłnie mokry pianista kilka razy wychodziÂł kÂłaniaĂŚ siĂŞ i usiadÂł do bisĂłw. Najpierw zabrzmiaÂł Widmung Schumana, potem PstrÂąg Schuberta i kiedy krzyczeliÂśmy bijÂąc mu na stojÂąco brawa i kiedy nie spodziewaliÂśmy siĂŞ juÂż nic wiĂŞcej (organizatorzy czekali z rozpoczĂŞciem nastĂŞpnego koncertu – Krzesimira DĂŞbskiego) podniecony i rozedrgany DaniiÂł Trifonow usiadÂł do fortepianu, ponownie odwrĂłciÂł siĂŞ do nas i zapowiedziaÂł – StrawiĂąski – Agosti, „Ognisty Ptak” ZagraÂł tylko pierwszÂą pieϝ, ale to i tak dÂługi utwĂłr. EnergiÂą i szaleĂąstwem wykonanie to dorĂłwnywaÂło etiudzie rewolucyjnej. UÂżywajÂą nadzwyczajnej techniki i talentu opowiedziaÂł historiĂŞ walki pomiĂŞdzy okrutnym potworem i szlachetnym, zakochanym, dzielnym i bohaterskim ksiĂŞciem, ktĂłremu na pomoc przybyÂł Ognisty Ptak.
To wÂłaÂśnie jest dla DaniiÂła Trifonowa charakterystyczne, on przepiĂŞknie opowiada historie. OtworzyÂł szeroko drzwi do nowej, muzycznej rzeczywistoÂści.
JuÂż wiedzieliÂśmy, Âże nie zagra nic wiĂŞcej. Nic wiĂŞcej byÂśmy nie znieÂśli. PragnĂŞliÂśmy wyraziĂŚ, wykrzyczeĂŚ, wyrzuciĂŚ z siebie podziĂŞkowanie, podziw  i poÂżegnanie wiĂŞc sprĂłbujcie wyobraziĂŚ sobie co siĂŞ dziaÂło.
Na zewnÂątrz laÂło, burza szalaÂła, ja wracaÂłam samochodem do domu, samochĂłd unosiÂł siĂŞ jakiÂś metr nad ziemiÂą caÂłe 250 kilometrĂłw.

Joasiu.
Czytajac Twoja recenzje, chcac, nie chcac nasuwa mi sie pytanie:
...Co na to Twoj maz?.... :)

Obie Joanny tak obrazowo, alegorycznie, przenikliwie
piszÂą o muzyce, tak podobnie, cudownie, piĂŞkne,
Âże muszĂŞ patrzeĂŚ na nick forumowy
Âżeby upewniĂŚ siĂŞ, ktĂłra to pisze.  :)

Super okreslenia i super zdanie. Bardzo obrazowe.

Marku.
Czy to jest pochwala, czy zarzut.
Wydaje mi sie, ze obie Joasie sa bardzo rozne, przynajmniej w pisaniu (o ile sie na tym znam).

Chyba, ze podobnie , bo pieknie

DoskonaÂły kawaÂłek prozy Joanno.DodaĂŚ trochĂŞ akcji w tle i byÂłaby fajna nowelka :)
Ja w kaÂżdym razie czytajÂąc Twoja recenzje sÂłyszaÂłam sonate Schuberta , etiudy Chopina , widziaÂłam te burzĂŞ
nad miastem. Autentyczne, tak silne przezycie zawsze uskrzydla wyobraÂźniĂŞ.

Czyli Daniil Âłobuziak rozkwita i rozwija moc przeciÂągania po kraĂącach wszechÂświata :D

DziĂŞki Joanno, tym razem za relacjĂŞ, cudo napisaÂłaÂś, wyobraÂżam sobie, co musiaÂłaÂś przeÂżywaĂŚ na miejscu. PotĂŞÂżna dawka bombardowania piĂŞknem. Nam, czytajÂącym, teÂż siĂŞ udzieliÂło, teÂż siĂŞ bĂŞdĂŞ dÂługo uÂśmiechaÂła, od samego przeczytania tylko.

Trifonova powinni zapisywaĂŚ na receptĂŞ ciĂŞÂżko chorym.

Obie Joanny s¹ niesamowicie wra¿liwe muzycznie i potrafi¹ swoj¹ wra¿liwoœÌ opisaÌ, ka¿da w swoim odmiennym stylu.
Aro, odró¿niÌ jest ³atwo, jeœli o Wunderze, to Asia, a jeœli o Trifonovie to Joanna ;)

Wigmore Hall. Nie wiem czy mi siĂŞ wydaje, czy to wina nagrania ale bardzo pÂłaski dzwiĂŞk.
I moÂże dlatego "Frulighsglaube" trochĂŞ monotonne.
Ale moÂże bĂŞdzie sonata!

http://www.youtube.com/watch?v=_WrIXk2S_sw

http://www.medici.tv/#!/daniil-trifonov-debussy-chopin-verbier-festival-2012

 WÂłaÂśnie siĂŞ zacz¹³ koncert DaniÂła.. :)

Warto by³o wstaÌ przed czwart¹ rano, ¿eby to zobaczyÌ i us³yszeÌ, a nagroda g³ówna, to niesamowity Ognisty Ptak. Có¿ za powalaj¹ca interpretacja!

A mĂłj dostawca internetu miaÂł akurat awariĂŞ  :-\

A moÂże ktoÂś nagraÂł!!!!Tak jak Beatka miaÂłam awariĂŞ internetu.Kati mnie tak rozpuÂściÂła,ÂŻE WSZYSTKO NAGRYWA!!!!

Dzisaj o 19.00

http://www.medici.tv/#!/masaaki-suzuki-daniil-trifonov-bach-chopin-mendelssohn-verbier-festival-2012

StrawiĂąski!
:)
http://www.youtube.com/watch?v=SYvbGfeUpnQ

Daniil i f-moll nadal do obejrzenia, ale g³ównie wys³uchania, poezja.

http://www.medici.tv/#!/masaaki-suzuki-daniil-trifonov-bach-chopin-mendelssohn-verbier-festival-2012

WczeÂśniejszy koncert takÂże jeszcze jest.

http://www.medici.tv/#!/daniil-trifonov-debussy-chopin-verbier-festival-2012

Jejku jak ten Trifonov siĂŞ poci... niszczy instrument... utrudnia sobie grĂŞ(Âśliska klawiatura), ale na pewno specjalnie tego nie robi.
Super linki dziêkujê, szkoda ¿e trzeba siê rejestrowaÌ aby zobaczyÌ ca³oœÌ.

Fragmencik f-molla
http://www.youtube.com/watch?v=GuThHJ-jt34

(http://img207.imageshack.us/img207/7599/aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahu.jpg)

http://www.amazon.co.uk/Tchaikovsky-Concerto-Trifonov-Mariinsky-Orchestra/dp/B008CJ8S0A/ref=sr_1_11?s=music&ie=UTF8&qid=1344036106&sr=1-11

Tuco, ja siĂŞ nie rejestrujĂŞ, odÂświeÂżam stronĂŞ i przesuwam "suwaczek" na miejsce, w ktĂłrym skoĂączyÂłam sÂłuchaĂŚ, na raty, ale wszystko i tak wiele razy, ile tylko zechcĂŞ :)

WÂłaÂśnie posÂłuchaÂłam i obejrzaÂłam sobie recital DaniÂła z Verbier.PodobaÂło mi siĂŞ nadzwyczajnie, ale w zwiÂązku z tym mam
pytanie.Co zÂłego jest w rejestrowaniu sie na takich stronach jak medici czy innych?
Dlaczego np. Beatko wykonujesz jakies dziwne "akrobacje gimnastyczne"? Jest to za darmo i zajmuje jakieÂś 5 minut.
MoÂże o czymÂś nie wiem????

NapisaÂłam tylko, jak moÂżna sÂłuchaĂŚ bez rejestrowania. Nie kaÂżdy chce/lubi/moÂże co chwilĂŞ rejestrowaĂŚ siĂŞ i logowaĂŚ w 777 miejscu.

http://www.medici.tv/#!/daniil-trifonov-debussy-chopin-verbier-festival-2012

ZachwycajÂący Debussy (po etiudach), rozpÂływam siĂŞ, wcale nie z gorÂąca. Jak ten "gĂłwniarz" to robi?!
MoÂże juÂż macie doœÌ moich zachwytĂłw, przepraszam  :-X

Fragmencik I koncertu Prokofiewa, przestajĂŞ ogarniaĂŚ, repertuar Daniila, tak szybko go rozszerza.
http://www.youtube.com/watch?v=M9MzGr4xF8o

I "utwory zebrane" :)
http://www.youtube.com/artist?a=BTgQsFpY1Ow&feature=topics

Calutki f-moll z koncertu na ktĂłrym byÂłyÂśmy z AgnieszkÂą, byÂła na nim takÂże Joanna :)
ChijE, 29 sierpnia 2011. OmĂłwienie koncertu w wÂątku Chije 2011.

http://www.youtube.com/watch?v=FFMO8DQAZcM&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=6J6R52_NRus&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=O5er-N8bmyY&feature=relmfu

I jeszcze trochĂŞ szemraninki, Medtner i Skazki.

http://www.youtube.com/watch?v=5PudkrrQWok&feature=relmfu

WÂłaÂśnie wydrukowaÂłam bilety na niedzielny koncert Daniila na Ravinia Festival i dostaÂłam potwierdzenie zakupu miejsc na 17 listopada w siedzibie CSO (rĂłwnieÂż koncert Daniila). KÂładĂŞ siĂŞ baardzo szczĂŞÂśliwa!!!
W programie niedzielnego recitalu:
Scriabin: Sonata No. 3, Op. 23
 Medtner:
 Fairy Tale in A minor, Op. 51, No. 2
 Fairy Tale in E-flat Major, Op. 26, No. 1
 Fairy Tale in B-flat minor, Op. 20, No. 1
 Stravinsky / Agosti: Three Dances from The Firebird
 Debussy:Images, Book 1
 Chopin:12 Etudes Op. 25
W listopadzie znĂłw pierwszy Czajkowskiego, ale tym razem CSO pod batutÂą Charlesa Dutoit, na dokÂładkĂŞ Noc na ÂŁysej GĂłrze Musorgskiego  i ÂŚwiĂŞto Wiosny StrawiĂąskiego.
JuÂż siĂŞ nie mogĂŞ doczekaĂŚ! ;D ;D ;D
Jak ja ÂżaÂłujĂŞ, Âże nie umiem tak piĂŞknie pisaĂŚ jak nasze Joanny!

Jaki fortunny zbieg okolicznoÂści:)

Pozwolisz Ewo, Âże bĂŞdĂŞ odrobinĂŞ zazdroÂściÂła? Najbardziej Medtnera na Âżywo.

A po koncercie, jak tylko przestaniesz unosiĂŚ siĂŞ obok chmurek, napisz jak byÂło, koniecznie!

ale za to moÂżesz pisaĂŚ jak nasza Ewa  :) - po prostu: jakbys spisywaÂła swe myÂśli w pamiĂŞtniku ;)
WaÂżne teÂż, abys nie omieszkaÂła po komcercie pĂłjÂśc do DaniÂła i zrobiĂŚ sobie z nim fotkĂŞ  :)

Ravinia Festival... czyta³am o nim ju¿ podczas ostatniego mojego pobytu w Stanach, ale wtedy w³aœnie siê koùczy³. Oczywiœcie, przez trzy lata zd¹¿y³am zapomnieÌ o tej wakacyjnej imprezie, ale ju¿ w drodze z lotniska zobaczy³am wielki bilboard, informuj¹cy o mo¿liwoœci rezerwacji i zakupu biletów przez internet. Kiedy opad³y pierwsze emocje, zwi¹zane z powitaniami, niezbêdna aklimatyzacja i przyzwyczajenie do zmiany czasu (7 godz.), pierwszego nieprzespanego wieczora znalaz³am stronê (www.ravinia.org) i zaczê³am siê rozgl¹daÌ co tam ciekawego proponuj¹. Owszem, ciekawostek i wielkich gwiazd bardzo wiele m. in. Santana, na którego wystêp mia³am wielk¹ chrapkê, Joshua Bell i jeszcze kilka innych nazwisk od czytania których, ja, biedna prowincjuszka dostajê zawrotu g³owy! Niestety, jestem tu absolutnie uzale¿niona od samochodów moich dzieci, przy czym moja córka w pierwszych tygodniach mojego pobytu, w³aœciwie wy³¹czy³a siê z jakichkolwiek dzia³aù, oczekuj¹c na dzidziusia, a potem... sami rozumiecie! Có¿, kapa³a mi œlinka na ró¿ne okazje, ale musia³am siê obejœÌ smakiem :-(((.
Nie mniej, kiedy zobaczyÂłam, Âże w programie na kolejny tydzieĂą przewidziany jest recital naszego kochanego chÂłopca, postawiÂłam Âżycie caÂłej rodziny na gÂłowie i stwierdziÂłam, Âże mogÂą sobie robiĂŚ co chcÂą, a babci teÂż siĂŞ coÂś od Âżycia naleÂży!!!  ( Ha, ha, ha... Nie jest tak Âźle, bilety na  17 listopada, kupione zostaÂły juÂż wczeÂśniej!)
OczywiÂście, jak to czÂłowiek uzaleÂżniony, zamiast dojechaĂŚ godzinĂŞ wczeÂśniej i przy okazji zobaczyĂŚ caÂły kompleks, dotarÂłam przed bramĂŞ tego zielonego, kapiÂącego kwiatami miejsca, na 10 minut przed czasem. Galopkiem dotarÂłam do  Bennett Gordon Hall i weszÂłam (po kolejnym! zeskanowaniu kodu kreskowego biletu) na salĂŞ. Sala fajna (oczywiÂście jak to w Ameryce, na zdjĂŞciach elegancka, w rzeczywistoÂści trochĂŞ gorzej), kameralna, 460 miejsc z balkonem i co najwaÂżniejsze o Âświetnej akustyce! Zamiast dzwonkĂłw oznajmiajÂących poczÂątek koncertu, trzykrotnie przygasÂło ÂświatÂło, raz a potem drugi, jeszcze poproszono o wy³¹czenie telefonĂłw, aparatĂłw fotograficznych (niestety!!!!) etc. ... i nadejszÂła wiekopomna chwyla...
Na scenê, witany oklaskami, zdecydowanym, d³ugim krokiem wszed³ Danii³ (wreszcie œwietnie ubrany, elegancki, dobrze dopasowany garnitur i piêkne buty) i niemal z marszu zacz¹³ graÌ Sonatê Skriabina. Có¿, ja jeszcze siê do koùca Skriabina nie nauczy³am, ale pasja z jak¹ zagra³ nasz ulubieniec, porwa³a niemal wszystkich (na pocz¹tku s³ychaÌ by³o niestety szeleszcz¹ce papierki i ró¿ne inne straszne dŸwiêki, na tyle intensywnie, ¿e przypomnia³y mi siê czasy szko³y podstawowej i wycieczek do kina!). ¯eby by³o ciekawiej, równo z ostatni¹ nut¹ drugiej czêœci sonaty, rozleg³ siê sygna³ jakiegoœ zapomnianego telefonu komórkowego! Na szczêœcie nie rozproszy³o to zbytnio ani Daniila, ani publicznoœci.
PrzyszÂła kolej na pierwsze wykonanie Daniila Trzech BaÂśni Medtnera Op. 9. Beatko, rozpÂłynĂŞÂłabyÂś siĂŞ w zachwytach tak jak ja, bo juÂż badziej chyba nie moÂżna! Burzliwe oklaski na stojÂąco potwierdziÂły moj odbiĂłr. ZresztÂą, juÂż wszystkie kolejne brawa wykonywaliÂśmy na stojÂąco ,   a  i okrzykĂłw "Brawo" nie zabrakÂło!
SÂłuchajÂąc Piekielnego TaĂąca z Ognistego Ptaka StrawiĂąskiego, pomyÂślaÂłam, Âże (zwÂłaszcza ostatnio) szaleĂącze brykanie po klawiszach, to jest to co paluszki Trifonowa lubiÂą najbardziej! Ale jaki to przynosi efekt!!!!! Moje serce rozbrykaÂło siĂŞ z nimi niemal do utraty tchu! Jejku! to co widziaÂłam i sÂłyszaÂłam przez internet na festiwalu w Verbier trzeba spotĂŞgowaĂŚ... juÂż nie wiem do ktĂłrej. NaprawdĂŞ genialne wykonanie, no i na Âżywo! Potem przeÂśliczna KoÂłysanka i znĂłw energetyczny FinaÂł.
Ufff... Przewa? Jak to juÂż? PrzecieÂż przed chwilÂą siĂŞ zaczĂŞÂło...
W czasie przerwy (tylko 10 minut), zorientowaÂłam siĂŞ, Âże przynajmniej poÂłowĂŞ publicznoÂści stanowiÂą Rosjanie, jest sporo JapoĂączykĂłw i... nie usÂłyszaÂłam sÂłowa po polsku! Ech, szkoda.
Po przerwie Debussy - Obrazki Zeszyt pierwszy. JakÂże ten chÂłopak potrafi zbudowaĂŚ nastrĂłj, delikatnie muskajÂąc klawisze swoimi dÂługaÂśnymi palcami!!! Taaak, zdecydowanie, to nie tylko Âświetny chopinista, ale rĂłwnieÂż doskonaÂły interpretator Claude`a. OczywiÂście po tych plumkaniach i pluskaniach, stanĂŞÂłam nieodwoÂłalnie u bram muzycznego nieba. Chyba nie tylko ja, bo wybuchÂła taka owacja, Âże poczuÂłam siĂŞ prawie jak w Dusznikach.
Po ukÂłonach i piĂŞknym chÂłopiĂŞcym, skomnym uÂśmiechu, DaniiÂł na chwilĂŞ zamkn¹³ oczy, nabraÂł tchu i zacz¹³ cykl dwunastu Etiud z opusu 25. Sami wiecie jak to brzmi, bo sÂłyszeliÂśmy te cuda nie raz na youtube. Ale na Âżywo, na obcej ziemi, poczuÂłam siĂŞ stasznie dumna! PomyÂślaÂłam TO MOJE! POLSKIE! I niech wszyscy padnÂą na kolana przed geniuszem naszego muzycznego wieszcza. PomyÂślaÂłam teÂż, Âże my Polacy mamy Chopina, a oni Rosajnie majÂą Czajkowskiego, Rachmaninowa i Trifonowa. ZbudowaÂło mi siĂŞ to w tak okrÂąglutkie zdanie, Âże nie omieszkaÂłam go powtĂłrzyĂŚ , w rozmowie  z DaniiÂłem. OczywiÂście z tej dumy i emocji uroniÂłam wiele Âłez, szczegĂłlnie przy Etiudzie nr 3, uwaÂżajÂąc jednakÂże na odÂświĂŞtny makijaÂż ;))).
No có¿, szczerze mĂłwiÂąc, mam nieco podobne odczucia jak Dorotka. Etiudy grane przed rokiem, byÂły wzorcem z Sevres. Teraz, mam waÂżenie, Âże sÂą zbyt szybkie, chociaÂż  wygrane doskonale i nie tracÂą nic ze swojego piĂŞkna. MoÂże to tylko nasze - polskie uszy, przyzwyczajone do innego tempa czujÂą dyskomfort?
MuszĂŞ jeszcze napisaĂŚ o Etiudzie Rewolucyjnej. W angielskim, jak wiecie, okreÂśla siĂŞ jÂą  jako "Zimowy Wiatr". ZastanawiaÂłam siĂŞ, patrzÂąc na diabolicznÂą minĂŞ DaniiÂła (znanÂą nam z Walca Mefisto), jakÂą gra etiudĂŞ? Czy RewolucyjnÂą, czy Wiatr Zimowy? Cokolwiek jednak widziaÂł, byÂło to przewspaniaÂłe, aÂż trudno byÂło siĂŞ powstrzymaĂŚ od owacji! Ale wytrzymaliÂśmy. Natomiast to, co dziaÂło siĂŞ po wystĂŞpie nie zdarza siĂŞ tutaj chyba aÂż tak czĂŞsto, bo JapoĂączycy i wiekowi Amerykanie, poczÂątkowo powÂściÂągliwi, przyglÂądali siĂŞ  nam - sÂłowianom z lekka zdziwieni, ale w koĂącu rĂłwnieÂż dali siĂŞ ponieœÌ entuzjazmowi.
DaniiÂł nie daÂł siĂŞ zbyt dÂługo prosiĂŚ i ponownie zasiadÂł do fortepianu, doœÌ chyba leciwego, ale cudownie brzmiÂącego Steinwaya. Szybciutko zapowiedziaÂł pierwszÂą EtiudĂŞ z op. 10 Chopina i zagraÂł!!! ZnĂłw burza oklaskĂłw (na stojÂąco), powtĂłrne wejÂście i zapowiedÂź:  Etiuda nr 2 z op.10. RozlegÂły siĂŞ chichoty i zapadÂła martwa cisza. PopÂłynĂŞÂły dÂźwiĂŞki i po raz kolejny wiĂŞkszoœÌ dusz uleciaÂła wysoko... no w kaÂżdym razie moja. Kolejne owacje i kolejny bis:  dla odmiany Chopin, Etiuda op. 10 nr 3. No, teraz to juÂż wybuch Âśmiechu, ale krĂłciutki bo wszyscy chcieli wiĂŞcej muzyki! Nie znam s³ów, ktĂłre wyraziÂłyby to co sÂłyszeliÂśmy, ale Wy przecieÂż doskonale wiecie na co staĂŚ tego chÂłopca! I znĂłw dÂłuuugie standing ovations i kolejny bis. Podejrzewam, Âże wszyscy chcieliby usÂłyszeĂŚ resztĂŞ etiud z opusu 10, ale tym razem DaniiÂł zapowiedziaÂł: Johann Strauss Overture to "Die Fledermaus", nie dodajÂąc, Âże to jego wÂłasna transkrypcja, ale my juÂż to przecieÂż doskonale wiemy. Jak rĂłwnieÂż to, Âże jego technika gry jest wrĂŞcz niewiarygodna. W niektĂłrych utworach, chyba nikt normalny nie jest w stanie nad¹¿yĂŚ za bÂłyskawicznymi ruchami jego palcĂłw! Tak byÂło i tym razem!
Zmêczony, ale szczêœliwy i uœmiechniêty, wsta³ z³o¿y³ kolejny g³êboki uk³on i wyszed³. Owacje trwa³y jeszcze jakiœ czas, ale ju¿ chyba wszyscy czuli, ¿e da³ z siebie wszystko i wymagaÌ wiêcej by³oby nieprzyzwoitoœci¹.

W kolejce do wyjÂścia, staÂłam obok uÂśmiechniĂŞtego szeroko, zachwyconego Amerykanina, ktĂłry zwacajÂąc siĂŞ do mnie powiedziaÂł: Hi`s amazing! O yes! - odparÂłam i nie trzeba byÂło wiĂŞcej s³ów. TenÂże przesympatyczny czÂłowiek  (nie, nie... duÂżo ode mnie mÂłodszy!), potem zobiÂł mi z DaniÂłem zdjĂŞcie!
Tutaj s¹ nieco inne zwyczaje, ni¿ u nas. To nie wielbiciele oblegaj¹ kulisy, by spotkaÌ ulubionego atystê, to On wychodzi do foyer. Bardzo to mi³e, chocia¿ tworzy siê straszny t³ok i trudno siê dostaÌ po autograf i zamieniÌ kilka s³ów. Mnie siê jednak uda³o w ca³ym zamieszaniu nie tylko dostaÌ autograf (niestety bez dedykacji dla nas kurieowiczów), ale równie¿ chwilê porozmawiaÌ, przekazaÌ Wasze ¿yczenia (dziêki s³uchaniu radia Orfiej doskonale poradzi³am sobie w rozmowie po rosyjsku, natomiast Danii³ podziêkowa³ mi piêkn¹ polszczyzn¹!) i naszym szafarskim zwyczajem, zrobiÌ wspólne zdjêcie.
Przyznam, ¿e to emocjonalne szaleùstwo, jakie dane mi by³o wczoraj prze¿yÌ, mia³o szczególny wymiar, bo tu, tak daleko od domu - ojczyzny, odczuwa siê szczególnie bliskoœÌ muzyki Chopina, a i s¹siadów z Europejskiego podwórka traktuje siê jak bliskich znajomych.

Nieskromnie, zamieszczam link do zdjĂŞcia z DaniiÂłem: http://www.facebook.com/#!/photo.php?fbid=395854373803096&set=a.140559569332579.31285.100001356096028&type=1&theater

I jeszcze: http://www.facebook.com/media/set/?set=a.396193057102561.93711.100001356096028&type=1&l=1de3181811

Ewuniu, piĂŞkna relacja. GratulujĂŞ, Âże w kocioÂłku rodzinnego rozgardiaszu znalazÂłaÂś czas i speÂłniÂłaÂś marzenie. ZazdroszczĂŞ wraÂżeĂą. Ale spisaÂłaÂś je tak bardzo naturalnie, ze w tej chwili poczuÂłem pewno to samo, co Ty, podczas daniÂłowego ÂŚwiĂŞta..

Ewa, cieszê siê, ¿e to wszystko prze¿y³aœ, ale jeszcze bardziej raduje mnie, ¿e siê tym z nami podzieli³aœ. Zdjêcia i relacja, mo¿na siê oderwaÌ od tu i teraz i niespodziewanie znaleŸÌ TAM, WTEDY. By³am osob¹ swoj¹ tylko na 6 koncertach Trifonova, ale dziêki relacjom "by³am" na kilkunastu ju¿!

Nowy garnitur, dobrze, moÂże juÂż mu tak zostanie ;)

Dziêki, WIELKIE DZIÊKUJÊ!

Jutro Daniil live w radiu BBC :) http://www.bbc.co.uk/programmes/b01m0p0b

ÂŁo Matko!!! PiÂąta rano!!!! ???
Ale program recitalu ten sam, ktĂłry graÂł na Ravinia Festival. Tak badrzo chciaÂłabym to jeszcze usÂłyszeĂŚ, zwÂłaszcza rzeczy nowe, Âże chyba po raz kolejny wstanĂŞ w Âśrodku nocy! ProszĂŞ, dajcie znaĂŚ jeÂśli zobaczycie gdzieÂś nagranie tego recitalu. :)

Ewo, jak nie zapomnĂŞ to sprĂłbujĂŞ nagraĂŚ, ktĂłra to bĂŞdzie w Polsce ? 13.00???

U nich 11, wiĂŞc u nas 12, w samo poÂłudnie! PadnĂŞ na kolana i bĂŞdĂŞ Ci dozgonnie wdziĂŞczna, Âże o Beatce nie wspomnĂŞ. Agniesiu kochana, nie zapomnij! :-*

Skazki, to jedyne co zdoÂłam wysÂłuchaĂŚ, ale jakie to ku-niebu-wznoszÂące :)

Koncert DaniÂła w Edynburgu.Ciekawe czy na bis zagraÂł caÂłe op.10? :)

http://chomikuj.pl/amolka/WS*c5*81UCHAJ+SI*c4*98+ZE+MN*c4*84/Danii*c5*82+Trifonow

DziĂŞki Agnieszko wielkie!!! Nie zdoÂłaÂłam siĂŞ obudziĂŚ przed piÂątÂą, wiĂŞc pierwsza czêœÌ niepeÂłna. DziĂŞki Tobie mam caÂłoœÌ.  :-*

Nie potrzebnie siĂŞ zrywaÂłas, koncert DaniÂła jest dostĂŞpny na stronie BBC jeszcze przez 7 dni!!!

Daniil w Verbier  :-\

http://video.yandex.ru/users/jorgeliebermann/view/25/#

Nie powiem.
Chlopina dowala, az wiory leca.
Finezja, piekny ton, lekkosc palcow,
Detal.
Nie wszystko jednak bylo super idealnie, ale przedciez to czlowiek, nie robot.

P.S.
Jednak musze siebie i Was zmartwic.
Moim zdaniem sa momenty kiczowate (zle zakomponowane) w tym koncercie (1cz.)
Gamy i pasaze i jeszcze raz gamy i pasaze (w zlym znaczeniu tego slowa).
Ale to sa tylko malutkie frazy.
Genialna druga czesc wszystko rekompensuje. No i trzecia, to cudo.

DziĂŞki, Bartek!

ZastanawiaÂłam siĂŞ, jaka bĂŞdzie opinia o tym nagraniu. Ja wczoraj oniemiaÂłam ze zgrozy, taka iloœÌ niestarannoÂści, niedokÂładnoÂści, zgrzycikĂłw i kiksĂłw, Âże nie mogÂłam uwierzyĂŚ. Albo coÂś siĂŞ staÂło z moim sÂłuchem. No zgÂłupiaÂłam. Kilka razy sÂłuchaÂłam pierwszÂą czêœÌ i to samo. A i orkiestrze siĂŞ prawie na samym poczÂątku rozjechaÂło ciut na uÂłamek. Im dalej w las tym juÂż lepiej, Daniil jakby siĂŞ rozkrĂŞcaÂł, rozgrzewaÂł. WyglÂądaÂło mi na to, Âże Daniil miaÂł gorszy dzieĂą albo nie wyspaÂł siĂŞ, albo miaÂł kaca albo wszystko na raz. Ciekawa jestem, jak on sam ocenia swĂłj wystĂŞp. Brawa po koncercie byÂły takie, jakby zagraÂł idealnie. Na szczĂŞÂście te wszystkie liczne wpadki byÂły tylko STOSUNKOWO niewielkim fragmentem przepiĂŞknej caÂłoÂści, jednak mnie bardzo utrudniÂły i uniemoÂżliwiÂły zachwyt caÂłkowity. Fakt, nagranie byÂło sautĂŠ, "nie uró¿owione" (   przy okazji, czy ktoÂś pamiĂŞta, skÂąd to? "PrzebĂłg! uró¿owiona!"  :)  )

Teraz chyba na prawie wszystko, co odtwarzane albo przetwarzane nakÂłada siĂŞ grubszÂą lub cieĂąszÂą warstwĂŞ "make up" technicznego, upiĂŞksza siĂŞ, jak zdjĂŞcia za pomocÂą Photoshop. CaÂłkowicie straciÂłam zÂłudzenia, po tegorocznym koncercie otwierajÂącym Duszniki (nawet przekaz radiowy nie byÂł w stanie wyeliminowaĂŚ wpadek, a wÂłaÂściwie nieumiejĂŞtnoÂści), po Lisicy na Âżywo, a takÂże po koncercie Litwinki Šviesė Èepliauskaitė w ÂŁazienkach na Âżywo (nawet o nim nie napisaÂłam, bo nie byÂło w zasadzie o czym).

W muzyce rozrywkowej istnieje kategoria "zespó³ studyjny". Mo¿e niektórzy muzycy "klasyczni" powinni poprzestaÌ na nagrywaniu p³yt, a koncerty sobie najzwyczajniej w œwiecie odpuœciÌ?

Daniilowi ¿yczê ogarniêcia przed ka¿dym koncertem, zw³aszcza tak presti¿owym jak w Verbier i niepope³niania wiêcej w jednym koncercie tak wielu b³êdów. Trifonov nale¿y do kategorii muzyków, którzy czaruj¹ zarówno przetworzeni w studiu nagraniowym, jak i, przede wszystkim, na ¿ywo. I oby to siê nigdy nie zmieni³o. Szkoda tylko, ¿e nie mog³am pos³uchaÌ tego f-molla z Verbier na ¿ywo, mo¿e mia³abym jeszcze inne odczucia.

Beato.
Wazne, zebys nie wpadla w paranoje podczas sluchania i oceniania.
NIE MA idealnych wykonan.
D. Ojstrach na dziesiec nagranych dzwiekow gamy, zaliczyl tylko 3 (4) idealnie czysto.

Najblizej idealowi wykonania technicznego wsrod pianistow byl G.Gould, M.A. Benedetti, a obecnie Sokolow.
Wsrod skrzypkow - nasz genialny K.A. Kulka z okresu, kiedy mial 19-25 lat.

P.S.
Slyszalas recital Horovitza z Moskwy (fenomenalny recital)?
Nasz Vladimir daje po czarnych rowno, ale to nie przeszkadza.

Nihil novi  :)
Nasz Harasiewicz po swym Konkursie (1955) zacz¹³ cierpieÌ na tak patologiczne objawy tremy, ze na dobre zrezygnowa³ z ¿ycia koncertowego i przez d³ugie lata uprawia³ swój zawód tylko w studiach nagraniowych

A u Dani³a... cóz, to chyba syndrom znu¿enia estradowego. Przecie¿ ten ch³opak od czasu Konkursu Chopina wci¹¿ leci na maksa. A przecie¿ nie jest cyborgiem, to mimo wszystko tylko "zwyk³y" cz³owiek. Mo¿e warto aby, wzorem Zimermana, po szrankach konkursowych udaÌ siê na jakiœ sensowny wielomiesiêczny urlop?

Janusz, jeszcze za wczeÂśnie u Daniila na urlop, niech gra, skoro potrafi siĂŞ zorganizowaĂŚ czasowo, fizycznie i psychicznie. MyÂślĂŞ, Âże jego zdrowy rozsÂądek wskaÂże mu moment, kiedy powinien ewentualnie spowolniĂŚ. MyÂśli powaÂżnie o kompozycji, wiĂŞc przypuszczam, Âże to czas poÂświĂŞcony na studiowanie wÂłaÂśnie kompozycji i komponowanie bĂŞdzie w jego Âżyciu naturalnÂą pauzÂą (pauzami) w Âżyciu koncertowym.

Bartus, dziĂŞki. Zapewne masz racje i powinnam trochĂŞ utemperowaĂŚ wymagania i oczekiwania. No ale ja juÂż tak mam i, co gorsza, z kaÂżdym nowym doÂświadczeniem muzycznym (na razie niezwykle skromniutkim) pogarsza mi siĂŞ  :( W dobie modyfikacji genetycznych zapewne doczekamy siĂŞ jeszcze i za naszego Âżycia zmutowanych geniuszy, ktĂłrzy bĂŞdÂą potrafili zagraĂŚ technicznie idealnie ;)

Z Soko³owem na ¿ywo by³oby ok, gdyby nie trzeba go by³o s³uchaÌ z hallu przed sal¹ koncertow¹, by nie wyjœÌ po koncercie z uszkodzeniem bêbenków.

Z poleconych zbliÂżonych do ideaÂłu wykonaĂą skorzystam, dziĂŞkujĂŞ. W³¹cznie ze skrzypkiem  :o

Beatko, chyba przechodzimy teraz obie podobne melomaĂąskie ( co za sÂłowo!) fazy: nasÂłuchawszy siĂŞ na jutubach i innych dobrodziejstwach "idealnych" wykonaĂą, nie tak Âłatwo nas zadowoliĂŚ podczas koncertu na Âżywo... ;)
To nawet DaniÂł- czÂłowiek ze stali, popÂłyn¹³ na tym koncercie?  Za chwilĂŞ odsÂłucham, przekonam siĂŞ...
Ale fakt jest faktem - ¿yj¹c w tak szaleùczym tempie koncertowym, nie mo¿na w nieskoùczonoœÌ regenerowaÌ siê w trymiga. To kiedyœ i tak w koùcu wyjdzie: zmêczenie, znu¿enie, obni¿ona koncentracja. Nawet maj¹c 21 lat nie da siê oszukaÌ organizmu.
No wÂłaÂśnie- ciekawe jak on sam siebie oceniÂł po tym wykonaniu?
Z innej zaÂś strony: myÂślaÂłam, Âże takie rzeczy tylko 'mojemu' pianiÂście siĂŞ przydarzajÂą...'Nasi' panowie, Beatko, jednak muszÂą trochĂŞ zwolniĂŚ..
Ja juÂż wiem, Âże wystarczy tylko kilka dni w nadmorskim kurorcie, aby nabraĂŚ ÂświeÂżoÂści i zagraĂŚ zachwycajÂąco: znajomi, ktĂłrzy byli we wÂłoskim Grottammare piĂŞknie poÂłoÂżonym nad Adriatykiem, donieÂśli mi Âże Kola po prostu znĂłw byÂł sobÂą...OczywiÂście w tym najlepszym znaczeniu..
I tego Âżyczmy teÂż DaniÂłowi!  :)

Bardzo siĂŞ cieszĂŞ z tej dyskusji, bo dotyka ona moich emocji po recitalu DaniiÂła Trifonova w Warszawie. PytaÂłaÂś Beatko gdzie moje wraÂżenia z tego koncertu, a  ja nie pisaÂłam, bo baÂłam siĂŞ je nawet nazwaĂŚ. Mimochodem przedstawiÂłam je „pod parasolem na Rakowieckiej”, ale szybko schowaÂłam gÂłowĂŞ w Twoje zapewnienia, Âże wszystko bĂŞdzie w porzÂądku, bo to bardzo mÂądry chÂłopiec.
Ale Wasze komentarze zmusi³y mnie do wyci¹gniêcia g³owy z piasku i odwa¿nego oœwiadczenia na tym forum, ¿e uwa¿am, ¿e Danii³ Trifonov NATYCHMIAST powinien ograniczyÌ iloœÌ koncertów.
Mo¿emy sobie analizowaÌ jego oficjalne wypowiedzi, mo¿emy bardzo s³usznie zauwa¿aÌ, ¿e przecie¿ nie mo¿na oczekiwaÌ od cz³owieka ¿eby funkcjonowa³ jak maszyna, ale jesteœmy doros³ymi, doœwiadczonymi ludŸmi i przecie¿ to oczywiste, ¿e nie da siê rozwijaÌ, uczyÌ, zg³êbiaÌ cz³owieczeùstwo, szukaÌ w³asnych odpowiedzi na egzystencjalne pytania jeœli gra siê ponad 10 koncertów miesiêcznie. Zwyczajnie nie ma na to czasu.
A jeœli siê tego nie zrobi to zapas wra¿liwoœci zapewnionej przez Pani¹ Zelichman (Danii³ opowiada³ w jednym z wywiadów, ¿e jego nauczycielka wiêksz¹ wagê przywi¹zywa³a do utworów rozwijaj¹cych jego wra¿liwoœÌ ni¿ do tych rozwijaj¹cych technikê) musi siê wyczerpaÌ, a poziom wiedzy, jeszcze rok temu wystarczaj¹cy musi wraz z wiekiem, nie rozwijany, po prostu zinfantylnieÌ.
We wtorek pierwsz¹ czêœÌ zagra³ moim zdaniem zachwycaj¹co, ale to nie by³ bardzo wymagaj¹cy repertuar. Chopin niestety, jak papierek lakmusowy pokaza³, ¿e jest coœ nie tak. Prawie nic, jakaœ fraza wygrana zbyt równo, jakaœ zmiana emocji zbyt oczywista, bez tej zniewalaj¹cej wczeœniej finezji. Mo¿na by, jak Bartek po³o¿yÌ to na karb cz³owieczeùstwa, które nie jest perfekcyjne, tylko, ¿e za kulisami sta³y Martha i Maria i Danii³ Trifonov na pewno sta³ na g³owie, ¿eby by³o piêknie. A mimo to nie zagra³ tego tak jak wczeœniej bo prawdopodobnie NIE BY£O JU¯ TEGO W ŒRODKU. Coœ siê wyczerpa³o i nie by³o czasu aby to uzupe³niÌ. Albo dojrza³, to co by³o uzna³ za zbyt naiwne, a nie mia³ czasu na wype³nienie duszy nowym, g³êbiej przemyœlanym. Nie dlatego, ¿e jest na to zbyt ograniczony, albo zbyt pyszny. G³êboko wierzê, ¿e to wspania³y, m¹dry mê¿czyzna, tylko nie ma CZASU.
Takie sÂą moje wraÂżenia po wtorkowym koncercie Beato, koncercie, ktĂłry opisaÂłaÂś tak piĂŞknie, Âże nie mogÂłam oderwaĂŚ siĂŞ od lektury. Bardzo Ci za niÂą dziĂŞkujĂŞ.
G³êboko wierzĂŞ, Âże DaniiÂł Trifonov to  geniusz fortepianu. Ma wszelkie predyspozycje, Âżeby staĂŚ siĂŞ najwybitniejszym pianistÂą  XXI wieku. Niech BĂłg ma go w opiece, Âżeby tego wielkiego daru nie zmarnowaÂł i daÂł radĂŞ sprostaĂŚ tej wielkiej odpowiedzialnoÂści.

Albo... Da sobie radê ze wszystkim, nie potrzebuje takich rad, ja nie mam racji a on siê po prostu w¶ciek³ na tego IDIOTÊ, który by³ odpowiedzialny we wtorek za ¶wiat³o i postanowi³ sobie poeksperymentowaæ w czasie koncertu. Je¶li kto¶ go zna to proszê mu przekazaæ, ¿e zapraszam go na kawê w czasie której wyt³umaczê temu GAMONIOWI, czego absolutnie nie wolno robiæ w czasie, kiedy na scenie gra pianista.

Heh, Daniil mi siĂŞ ÂśniÂł :) OczywiÂście jakaÂś sala koncertowa, krzeseÂłka i bilety, tyle tylko, Âże MÂłody nie graÂł a siedziaÂł obok mnie :D Ciekawe, dlaczego nie przyÂśniÂł mi siĂŞ rĂłwnoczeÂśnie ze swoim menedÂżerem.

Tak na przyczepkĂŞ, bo juÂż tu byÂło, rewelacyjne wykonanie, niebiaĂąska harmonia, metafizyka muzyczna ;)
http://www.youtube.com/watch?v=AAu6BRWL8p8

Co to znaczy niebianska harmonia?
Nowatorska?
Moim zdaniem wlasnie harmonia jest zabalagoniona.
Oprocz fantazji harmonicznej, to nie ma logiki laczenia akordow (jakby huzia na jozia)
Utwor fajny, aczkolwiek wole orginal Paganiniego.
Wykon rewelacyjny (solista i orkiestra)

Co¶ tak czu³am, ¿e mo¿esz ZA¯¡DAÆ WYJA¦NIEÑ ;) Mogê napisaæ, co to oznacza DLA MNIE. Otó¿. Od pierwszego ods³uchania tego kawa³ka w tym wykonaniu mam nieustaj±ce z ka¿dym kolejnym wys³uchaniem wra¿enie, ¿e s³ucham czego¶ niesamowicie doskona³ego, brzmi±cego harmonijnie w amatorskim rozumieniu. Nie znam innych wykonañ i to jest dla mnie punktem odniesienia, idea³em brzmienia. Rzadko siê zdarza, ¿ebym s³uchaj±c czego¶ nie mia³a wra¿enia ci±g³ego zgrzytania, potê¿nego lub subtelnego, które mi przeszkadza, dra¿ni, denerwuje. Nie wiem, co jest nie tak, ale wyra¼nie s³yszê, ¿e nie jest dobrze. W tym wykonaniu wszystko mi "brzmi". Wybacz, ale bardziejszego wyja¶nienia nie jestem w stanie udzieliæ. Chyba, ¿e siê wyedukujê jeszcze kiedy¶.

Rachmaninow lata jak salata po tych tonacjach.
Co slina przyjdzie na jezyk.
Ale, jak Ci sie podoba?

No wiesz, ja w ogóle nie lubiê ró¿nych takich wariacji, przeróbek, unowoczeœnieù, i wszelkich "na temat". Dlatego sama siebie zdziwi³am, ¿e zapa³a³am sympati¹ do tego wykonania firmowanego w tytule "on a theme by".
Przepraszam Ciê, ale nie wiem, czemu lubiê tego s³uchaÌ w kó³ko. Czasem siê takie niewyjaœnione nielogiczne sprawy zdarzaj¹. Mo¿e to podpada pod kategoriê "s¹ rzeczy o których siê filozofom nie œni³o"?

Za tydzieĂą, w niedzielĂŞ 14 paÂździernika o 19.00 w radiowej DwĂłjce retransmisja koncertu Daniila z ostatniego ChijE.

Studio Koncertowe PR im. Witolda LutosÂławksiego, 28.08.2012
Aleksandr Skriabin III Sonata fis-moll op. 23;
NikoÂłaj Medtner Bajka a-moll op. 51 nr 2, Bajka Es-dur op. 26 nr 1, Bajka b-moll op. 20 nr 1;
Igor StrawiĂąski (opr. Guido Agosti) Ognisty ptak;
Claude Debussy Images – zeszyt I;
Fryderyk Chopin Etiudy op. 25

Œwietna wiadomoœÌ! Bardzo dziêkujê, Beato! Poinformujê o tym na FB.

Daniil ma swĂłj kanaÂł na YouTube, na razie tylko dwa filmiki.

http://www.youtube.com/watch?v=bMpxT-BgQRg&feature=channel&list=UL
http://www.youtube.com/watch?v=NOX37S4I16Q&feature=channel&list=UL

Daniil w Medici.tv do koĂąca paÂździernika bez ograniczeĂą. Etiudy Chopina z tegorocznego Verbier plus Debussy i StrawiĂąski.

http://www.medici.tv/#!/daniil-trifonov-debussy-chopin-verbier-festival-2012

Dzis Trifi koncertowaÂł w Auli UAM, zapewne wspaniale; ÂżaÂłujĂŞ, Âże nie jestem dziÂś w Poznaniu (albo inaczej: Âże ten koncert jest wÂłaÂśnie dziÂś).

Beatko, nagranie koncertu Czajkowskiego z Gergieviem dla Mariinsky Label, o ktĂłrym kiedyÂś wspomniaÂłaÂś, moÂżna uznaĂŚ za jedno z najciekawszych w ostatnich latach. Jestem pod wielkim wraÂżeniem i szczerze polecem. Trifonov to juÂż faktycznie Artysta.

Daniil Trifonov w Poznaniu
Bardzo ¿a³ujê Patryku, ¿e nie by³o Ciê w Auli na koncercie z dwóch powodów. Po pierwsze by³oby wspaniale skonfrontowaÌ moje emocjonalne wra¿enia z Twoj¹ profesjonaln¹ wiedz¹ i po drugie, szkoda, ¿e straci³eœ tak¹ przyjemnoœÌ.
Po raz drugi na Âżywo sÂłyszaÂłam DaniiÂła Trifonova w koncercie b-moll Czajkowskiego. W Warszawie, jak Âświetnie pisaÂła Beata, walczyÂł trochĂŞ z monumentalnÂą RosyjskÂą OrkiestrÂą NarodowÂą.
W Poznaniu caÂłkowicie zdominowaÂł wykonanie tego koncertu. Orkiestra byÂła nawet nie na drugim, ale na trzecim planie.
Kilkakrotnie przesÂłuchaÂłam pÂłytĂŞ DaniiÂła Trifonova z koncertem Czajkowskiego i tak jak Patryk jestem niÂą zachwycona. Bardzo byÂłam ciekawa konfrontacji studyjnego wykonania, na pewno „podrasowanego” dÂźwiĂŞkowo,  z koncertem na Âżywo.
Ale choÌ ten sam solista i ten sam utwór, nie da siê tych dwóch interpretacji porównaÌ, tak bardzo siê od siebie ró¿ni³y.
Nie wiem, czy to jednorazowa prĂłba eksperymentowania na materiale, ktĂłry siĂŞ doskonale zna i ostatnio bardzo czĂŞsto wykonuje, czy jakiÂś staÂły trend, nowy kierunek w pianistyce DaniiÂła Trifonova, ale rĂłwnowaga miĂŞdzy elementem „demonicznym”, a poezjÂą w grze rosyjskiego pianisty zostaÂła w Poznaniu bardzo zak³ócona.
To by³ najbardziej dynamiczny, ekspresyjny, szaleùczy wystêp Danii³a Trifonova, jaki s³ysza³am. Z niezwyk³¹ uczciwoœci¹, która w ogóle nie kalkuluje ryzyka podszed³ pianista do tego wystêpu. Nie odpuœci³ ¿adnej frazy, nie zaniedba³ ¿adnego zwrotu, w ka¿dy w³o¿y³ maksimum energii, ka¿dy potraktowa³ z maksymalnym zaanga¿owaniem. I zagra³ dŸwiêki, o których istnieniu nie mia³am nawet pojêcia. Wiecie na przyk³ad jak brzmi cios no¿em w serce fortepianu?
Nie byÂłam przygotowana na takie doznania i dopiero w poÂłowie pierwszej czĂŞÂści zaakceptowaÂłam fakt, Âże nie bĂŞdzie tak jak na pÂłycie i Âże bĂŞdzie to inny b-moll, niÂż ten, ktĂłry do tej pory znaÂłam w wykonaniu Trifonova i innych. Przede wszystkim zaskakiwaÂł fakt, Âże fortepian jest tak dominujÂący, Âże w zasadzie sÂłuchamy recitalu fortepianowego z orkiestrÂą w dalekim tle. Nie krytykujĂŞ takiego pomysÂłu, bo efekt byÂł bardziej niÂż interesujÂący, szczegĂłlnie przy tak szaleĂączej i skontrastowanej grze solisty. Bo DaniiÂł Trifonov graÂł nie tylko gÂłoÂśno, ale i tak cicho, Âże moÂżna byÂło uwierzyĂŚ, Âże nawet piĂłrko jest w stanie wydobyĂŚ z instrumentu dÂźwiĂŞk. Tylko, Âże w tych nielicznych, cichych partiach bardzo brakowaÂło poezji.
Z zachwytem patrzyÂłam i sÂłuchaÂłam jak ciaÂło, skomplikowanym system napinania miĂŞÂśni i uÂłoÂżenia wzglĂŞdem instrumentu potrafi przekazaĂŚ fortepianowi energiĂŞ,  zamieniĂŚ jÂą w dÂźwiĂŞk i jak emocje widoczne na twarzy pianisty mogÂą w ten sposĂłb byĂŚ wyraÂżone niezwyk³¹ muzykÂą.
SÂłuchajÂąc gry DaniiÂła Trifonova pomyÂślaÂłam, Âże brzmi jak mĂŞÂżczyzna, ktĂłry wyrusza na swojÂą pierwszÂą wyprawĂŞ na polowanie. MyÂśli o niezwykÂłych czynach, ktĂłrych moÂże dokonaĂŚ, o chwale, ktĂłrÂą moÂże siĂŞ okryĂŚ, o pozycji, ktĂłrÂą moÂże zdobyĂŚ swojÂą odwagÂą i talentem. O tym podniecajÂącym dreszczu, ktĂłry musi odczuwaĂŚ i ktĂłrym zagÂłusza lĂŞki i obawy.
I troszkĂŞ zrobiÂło mi siĂŞ Âżal.
Na bis najpierw zagraÂł PstrÂąga, a kiedy usiadÂł do drugiego, przez chwilĂŞ zastanawiaÂł siĂŞ co wybraĂŚ. I wtedy zrobiÂł mi drugÂą, po tym niespodziewanym wykonaniu b-molla, przyjemnoœÌ – nie zagraÂł Chopina. MiaÂłam wraÂżenie, Âże zastanawia siĂŞ czy w Polsce nie powinien to byĂŚ wÂłaÂśnie Chopin, ale ku mojej wielkiej uldze, zrezygnowaÂł i wybraÂł StrawiĂąskiego. Tak, Ognisty Ptak wpisywaÂł siĂŞ doskonale w stylistykĂŞ tego, naprawdĂŞ niepowtarzalnego koncertu.
Wykonane w drugiej czĂŞÂści koncertu TaĂące Symfoniczne Rachmaninowa byÂły doskonaÂłym tÂłem do powyÂższych rozwaÂżaĂą.








 

Dziêki za recenzjê, Joanno! Potwierdzasz opiniê innych, którzy byli w pi¹tek w Auli UAM - Trifonov oczarowa³. Mimo nie najlepszego (ponoÌ) instrumentu. ByÌ mo¿e Twoje wra¿enie dotycz¹ce dominacji fortepianu wynika³o z faktu, ¿e orkiestra poznaùska po raz kolejny nie popisa³a siê - i z racji swojego poziomu po prostu nie mog³a wysun¹Ì siê na bli¿szy plan (bez straty dla muzyki); narzekaliœmy na nia ju¿ troszkê przy okazji Konkursu Wieniawskiego.

WÂłaÂśnie wysÂłuchaÂłam DaniiÂła Trifonova w f-mollu Chopina. OdetchnĂŞÂłam z ulgÂą. Absolutnie wszystko w porzÂądku z poezjÂą i wraÂżliwoÂściÂą w jego   pianistyce. Po Poznaniu naprawdĂŞ siĂŞ martwiÂłam, ale widaĂŚ miaÂł jakieÂś inne niÂż wÂłasne ograniczenia powody, aby graĂŚ "jak wariat". Wszystko teÂż w porzÂądku z jego bÂłyskotliwoÂściÂą. CaÂły koncert byÂł moim zdaniem zagrany wspaniale, ale trzecia czêœÌ byÂła zjawiskowa. PiĂŞknie tam na koĂącu Europy potaĂącowaÂł mazurka. Szkoda tylko, Âże w jego planach do kwietnia przyszÂłego roku jest tylko jeden koncert w Polsce i to taki na ktĂłrym nie bĂŞdĂŞ mogÂła byĂŚ. A w nowym repertuarze preludia Chopina, sonata h-moll Liszta, ech... Znowu trzeba bĂŞdzie uruchomiĂŚ "biuro podró¿y"  :)

Joanno, ale to nagranie studyjne. Chcia³abym wiedzieÌ, w których miejscach jest montowane, udoskonalane i modyfikowane, tak¹ iloœÌ procentow¹ ingerencji :) Mo¿e mi siê wydaje, ale ju¿ te pocz¹tkowe powtarzane akordy plum-plum-plum - mam wra¿enie, ¿e s¹ montowane. Wolê muzykê nawet niedoskonale odtworzon¹, ale bez technicznego make-up. P³yty w ca³oœci jeszcze nie s³ysza³am, ale jestem jej ciekawa, choÌ "modyfikowana".

Mówisz oczywiœcie o b-mollu Czajkowskiego? Mo¿na powiedzieÌ, ¿e studyjne. Sala koncertowa Teatru Maryjskiego w Petersburgu, gdzie nagrywano (i gdzie by³am w lutym 2011r, na koncercie Trifonova), jest wyj¹tkowym miejscem. To prezent jaki od swojego przyjaciela Putina otrzyma³ Giergiev. Wyposa¿ona w najnowoczeœniejszy sprzêt dla re¿yserów dŸwiêku, projektowana przez najlepszych, niemieckich specjalistów od akustyki jest chyba jednym z najlepszych studiów nagraniowych dla tak du¿ych zespo³ów jak orkiestra symfoniczna na œwiecie. No i na pewno mo¿na tam z dŸwiêkiem zrobiÌ co siê chce, choÌ myœlê, ¿e siê tak w przypadku naszego ulubieùca nie natrudzili.
JuÂż sam fakt, Âże dÂźwiĂŞk zbiera wiele mikrofonĂłw, umieszczonych w ró¿nych miejscach sprawia, Âże koĂącowy efekt jest zupeÂłnie ró¿ny od tego, co moÂżemy usÂłyszeĂŚ na sali koncertowej. ZaobserwowaÂłam to na koncercie urodzinowym w marcu 2011r., kiedy Trifonov  graÂł e-molla Chopina z Pendereckim. PoprosiÂłam, Âżeby w domu nagrano mi transmisjĂŞ i zaraz po powrocie do domu odsÂłuchaÂłam to co kilka godzin wczeÂśniej sÂłyszaÂłam na sali koncertowej. To byÂły zupeÂłnie inne koncerty. MĂłwili o tym rĂłwnieÂż komentatorzy w studiu konkursowym w 2010r. Inne wraÂżenia mieli sÂłuchacze w studiu i inne ci na sali koncertowej.
Tak czy inaczej pÂłyta Trifonova z Czajkowskim jest doskonaÂła, bardzo Ci polecam.

Joanno, do wysÂłuchania Âżadnej pÂłyty Daniila nie trzeba mnie zachĂŞcaĂŚ :D

Nie napisa³aœ, jak wys³ucha³aœ tego f-molla, wiêc sobie pomyœla³am, ¿e z ostatniej p³yty i reszta mi siê ju¿ dorobi³a. Ale tak to jest, kiedy cz³owiekowi nieustannie "ciosaj¹ ko³ki na g³owie", przestaje odró¿niaÌ Czajkowskiego od Chopina ;)

Cuda techniki potrafiÂą zwodziĂŚ, efekt widoczny chociaÂżby w Dusznikach, gdzie sÂą czasem zapraszani wykonawcy na podstawie nagraĂą studyjnych, a na scenie wychodzi szydÂło z worka a widownia z sali.

Ale Daniil, nawet jeÂśli knoci, to robi to tak czarujÂąco, Âże z pewnoÂściÂą nikt z widowni nie czmycha.

PaÂździernikowy wywiad z Daniilem przeprowadzony w Tel Avivie

http://www.youtube.com/watch?v=7nQwvLjd4gc

"Dziki" fragmencik listopadowego koncertu, Widmung Schumanna w transkrypcji Liszta

http://youtu.be/oWSfA4JWknA

I trzy fragmenty I koncertu Czajkowskiego, sprzed miesiÂąca.

http://www.youtube.com/watch?v=BAuuYbsq7jw&list=PL5Xxm20ymp8azkchtXhJrECzOoMtb3NuS&index=1
http://www.youtube.com/watch?v=FcrBWI1gKsI&list=PL5Xxm20ymp8azkchtXhJrECzOoMtb3NuS&index=2
http://www.youtube.com/watch?v=eBdw-S8wqLw&list=PL5Xxm20ymp8azkchtXhJrECzOoMtb3NuS&index=3

Nie wiem, kto miaÂł wiĂŞkszÂą "radochĂŞ", Daniil grajÂąc czy ja sÂłuchajÂąc jak gra III koncert fortepianowy Rachmaninowa. ChoĂŚ to tylko fragment.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=dvkiDRtTz3o

Bardzo proszĂŞ, jeÂśli ktoÂś bĂŞdzie miaÂł ten koncert w caÂłoÂści - ozÂłocĂŞ ;)


Z jakÂą lekkoÂściÂą i ÂłatwoÂściÂą on gra, aÂż nie do wiary. No to sobie trochĂŞ pofruwam.

DG naprawi³o swój b³¹d ;)

http://www.artsjournal.com/slippeddisc/2013/02/breaking-tchaikovsky-winner-gets-a-label-deal.html

Nareszcie!!!!!! ale siĂŞ cieszĂŞ!!!!

Beato i Agnieszko.

Tak prawde mowiac , ta wiadomosc mnie zmartwila.
DG (albo GDG) potrafi skutecznie zniszczyc artyste.
Po podpisaniu kontraktu, firma (DG) wpuszcza w ruch maszyne, ktora oczyszcza
artyste z jego indywidualnych cech, zostawiajac jedynie te elementy, ktore sa potrzebne
do zwabienia potencjalnych nabywcow plyt i biletow..
Akcje promocyjne DG sa zenujace, a reklama artysty i jego nagrania podobna jest do
zwyklych reklam pasty do zebow lub podpasek.
Poszukiwanie imazu artysty jest samo w sobie czyms nienaturalnym.
Przeciez musimy trafic w "gusta" wiekszosci. Tym samym szukamy cech pospolitych, modnych.
chwytliwych. Artysta staje sie wiec produktem, ktory trzeba dobrze sprzedac.
Czesto bywa tak, ze artysta, ktory minimalnie traci popularnosc zostaje brutalnym kopniakiem odsuniety.

Widze juz spora zmiane (na niekorzysc) u Ingolfa Wundera, ktory ma stac sie maskotka rozmazonych kobiet.
Jego mistycyzm w grze jest na pograniczu ach!! och!!
DG pracuje usilnie, by z wesolego, temperamentnego chlopca zrobic melancholijnego rozmarzonego ksiecia z bajki, hamujac
jego naturalny ped do dynamiki i wigoru. 
Przeciez Ingolf byl pianista z duzym forte, otwartym na kontrowesyjne pomysly,
 a teraz... zawoalowana ciepla klucha (no...moze troche przesadzam).

Ciekaw jestem co DG szykuje dla Trifonova.


P.S.
Lubie NAXOS. Duzo tytulow, normalne nagranie (nie jakies ekstra upiekszane brzmienia).
Nagrania robione czasami z jednego mikrofonu!!


Ciesze sie rowniez, ze obecnie mamy  inernet, YouTube....gdzie ludzie moga promowac
sie bez przynalezenia do ociekajacych zlotem wytworni, gdzie nie ma ukladow i podlizywania sie.
Mozemy zobaczyc genialnych artystow w ich orginalnej szacie.
Zachecam do YT....
Bye.. bye.. DG

Myœlê, ¿e bêdzie ciekawie, bo Daniil nie jest marionetk¹ i siê nie da. Czekam na akcje promocyjne i, oczywiœcie, owoce wspó³pracy. Mam nadziejê, ¿e p³yta nie bêdzie za bardzo podrasowana, do stopnia eliminuj¹cego s³uchanie jej przeze mnie.

A dla Trifonova, dla jego kariery to sukces ogromny.
Biez bumaÂżki ty kakaszka, a s bumaÂżkoj czeÂłowiek.

Taka wielka firma jak DG daje artyœcie przede wszystkim doskona³¹ dystrybucjê.P³yty DG s¹ dostêpne w Londynie, Pary¿u i w Timbuktu.
Jakoœ siê o oryginalnoœÌ Dani³a nie martwiê ;)

poza wszystkim mam takie przemyÂślenie: nikt ArtyÂście nie kaÂże promowaĂŚ siĂŞ pod szyldem jakiegokolwiek studia /wytwĂłrni. Artysta ma prawo byĂŚ niezaleÂżny i basta!
Ale wĂłwczas - niech prywatnie wynajmuje studio, niech sobie sam robi swojÂą autorskÂą wÂłasnÂą promocje, finansuje dystrybutorĂłw i z wÂłasnej kieszeni pokrywa manko (bo, ze bĂŞdzie klapa - to pewnik).

To jednak mrzonka. Nie ma szans na tak¹ niezale¿noœÌ. A skoro nie ma - trzeba przystawac na kompromisy.
Ot i wszystko w tej sprawie.

Beato:
"...bo Daniil nie jest marionetkÂą i siĂŞ nie da" -  nie takie indywidualnosci byly znieksztalcane przez wytwornie (Pogorelic)
Przyjda pieniadze, splendor - artysta przyjmie warunki. Oby Trifonov sie nie dal.

 "...Mam nadziejĂŞ, Âże pÂłyta nie bĂŞdzie za bardzo podrasowana, do stopnia eliminujÂącego sÂłuchanie jej przeze mnie."
co masz na mysli?

"...A dla Trifonova, dla jego kariery to sukces ogromny. "
Trifonov tego nie potrzebuje, i tak jest juz znany, czego dowodem jestescie Wy, bezgranicznie oddane fanki.


Agnieszko:
Gdyby mentalnosc ludzi byla troche inna, to taka dystrybucja nie bylaby potrzebna.
Mamy internet, strony autorskie, fora, fb tweetery itd.
Po prostu zawsze bylismy przyzwyczajeni do tego, ze wytwornia to jest TO!!,
ze DG jest czyms naprawde specjanym. Tymczasem Trifonov bedzie gral tak samo po podpisaniu kontraktu, a moze nawet gorzej (oczym pisalem wczesniej)
Mozliwosci promocji i pokazania sie w obecnym swiecie sa b. duze. Sukces artysty zalezy od nas samych i naszej mentalnosci.
 Kupie, bo to DG.... Kupuje, bo to Trifonov (Czy widzisz roznice?)





Januszu:
Tradycyjnie sie Toba nie zgadzam.
Technika pozwala teraz na doskonale nagrania w domu.
Promocja w necie, moze byc b. tania. Dystrybucja rowniez.
Problem lezy w ludziach takich jak Ty, ktorzy potrafia odczytac sztuke tylko poprzez posrednikow i handlarzy.
Dlaczego DG ma byc ta wyrocznia, co dobre, a co zle.
Sam nie masz uszu?, sam nie potrafisz rozpoznac wartosci?
Watpie, gdyz znam Twoje mozliwosci.

Zgadzam siĂŞ Bartku, ale mentalnoÂśc ludzi jest jaka jest.
Po prostu Âłatwiej jest kupiĂŚ pÂłyte dostĂŞpnÂą w sklepie za rogiem niÂż polowaĂŚ na niÂą w internecie lub w jakiÂś sklepikach z niszowymi  wydawnictwami.

a teraz zadaj sobie trud i odpowiedz na proste pytanie:
skoro 'technika pozwala' a promocja i dystrybucja moze byc dziĂŞki netowi bardzo tania to, drogi bartusie, dlaczego wszyscy najwiĂŞksi ze swiatowych estrad nie korzystajÂą z bartusowej rady  ??? Zbyt ograniczeni na umysle? czy jednak zbyt rozsÂądni  8)

Januszu.
Dlatego, ze wiekszosc ludzi mentalnie jest jeszcze w sredniowieczu.
Po prostu, self-marketing nie ma bazy, by sie rozwinac. Bazy ludzkiej , ze tak powiem.
Stereotypy myslenia sa tak zakorzenione, ze dopiero kilka pokolonie zmieni ten stan rzeczy.


 

ok.   :D
wobec tego powróÌmy z obÂłokĂłw na ZiemiĂŞ i rady o self-promocjach zostawmy futurystom. Tak bedzie dla ArtystĂłw lepiej (no przynajmniej tych dzisiejszych   ;D ;)    )

Wydaje mi sie, ze wszyscy powinnismy rozmawiac na ten temat, zeby ten niesprawiedliwy
porzadek rzeczy zmienic.
 Wytwornie zawsze mialy na bakier z artystami.
Wytwornie spowodowaly, ze dopiero teraz, po latach dzieki YT i internetowi mozemy uslyszec niezwyklych fantastycznych wykonawcow.

Chce jeszcze raz powtorzyc, ze to my jestesmy odpowiedzialni za ten "zlimitowany" swiat artystyczny.
Gdyz my akceptujemu ten ogranicznik, gloryfikujac DG i jemu podobne.
 
Dziekuje niezaleznym,malym produkcjom za wspaniale filmy, ktore taraz wlasnie mozemy obejrzec, bez pozwolenia zamoznych i chciwych.

Mam na myÂśli, Âże nie bĂŞdzie pociachana i zmontowana jak film, tu fraza, tam fraza. W trakcie gry nastĂŞpuje jakiÂś caÂłoÂściowy przekaz, i jeÂśli jest on poszatkowany to tym samym jest unicestwiony. Kojarzy mi siĂŞ z operacjÂą plastycznÂą dokonanÂą na osobie samej w sobie Âładnej, robi siĂŞ po ingerencji czÂłowiekoksztaÂłtny potworek, nie wiadomo zupeÂłnie, w imiĂŞ czego, z poszczegĂłlnymi czĂŞÂściami doskonaÂłymi, ale juÂż nie komponujÂącymi siĂŞ w idealnÂą pierwotnÂą harmoniĂŞ.


Ogl¹da³am przypadkowo 4 odcinek kilkuletniego ju¿, ale ciekawego i przyjemnego w ogl¹daniu (rzecz dzieje siê na mazurskich jeziorach) serialu polskiego "Przystaù". Rzecz dotyczy³a m³odej piosenkarki dopadniêtej przez "agentów promuj¹cych". Jeœli ktoœ ma charakter i osobowoœÌ, to ¿adne chore zabiegi w celu wypromowania artysty nie s¹ takie straszne i mo¿na znaleŸÌ w³aœciwe rozwi¹zanie tego "problemu".

http://www.tvp.pl/vod/seriale/obyczajowe/przystan/wideo/odc413-zuza/974748

ZaleÂży to chyba od tego kto to robi.
Tak pracowaÂł w studiu Glenn Gould i nie dlatego,Âże gubiÂł jakieÂś nutki, bo rzadko mu siĂŞ to zdarzaÂło, ale dla niego najwaÂżniejszy byÂł koĂącowy
rezultat.
A jego nagrania (takÂże te poszatkowane) sÂą przecieÂż genialne.
WÂłaÂśnie ten "caÂłoÂściowy przekaz"(np. na koncercie) dla niego byÂł faÂłszywy, wkradaÂły siĂŞ w niego emocje, reakcje publicznoÂści, chĂŞĂŚ podobania sie,
zaimponowania publicznoÂści.Dla GG taka muzyka byÂła wrĂŞcz "niemoralna".
JeÂśli DaniÂł bĂŞdzie miaÂł wizje granej przez siebie muzyki to Âżadne studio mu nie przeszkodzi.
TakÂą mam w kaÂżdym razie nadziejĂŞ.

Jeden lubi sok z jabÂłek, pomaraĂączy czy marchwi, a inny woli wsun¹Ì caÂły owoc, bo lubi chrupanie i przyswaja substancje odÂżywcze z tzw. caÂłoÂści pokarmowej  ;D

Daniil gra pierwszy koncert Liszta, nie wiem, jak dÂługo link bĂŞdzie aktywny.

http://www.artsalive.ca/collections/nacmusicbox/en/?_escaped_fragment_=%2Findex.php%3Fpageid%3Dhome#!/index.php?pageid=home

  Ten koncert jest juÂż na YT!  :)

http://www.youtube.com/watch?v=Jv1TdWNlEtM

 Jutro Trifi zagra chopinowskiego e-molla w Filharmonii Narodowej...203 urodziny naszego Patrona nazajutrz w DwĂłjce, transmisja na Âżywo z koncertu juÂż od 19..

http://www.polskieradio.pl/8/22/Artykul/792264,Huczne-urodziny-Chopina-w-Dwojce

Koncert w filharmonii zaczyna siĂŞ o 19.30. W przerwie transmisji rozmowa z Daniilem.

Jak zwykle koncert i oczywiÂście e-moll bo gdzie tam by ktoÂś graÂł f-moll juÂż nie mĂłwiÂąc innych utworach.  :-\  ;)

MÂłody ma dziewczynĂŞ, pianistkĂŞ! :D Wielbicielki siĂŞ zapÂłaczÂą... CieszĂŞ siĂŞ, Âże bĂŞdzie graÂł wszystkie cztery koncerty fortepianowe Rachmaninowa. No i czekam na publiczne wykonanie jego wÂłasnej sonaty i wÂłasnego koncertu fortepianowego.

ojej, a co z tÂą nadobnÂą paniÂą wiolonczelistkÂą, ktĂłrÂą byliÂśmy byli poznali w Dusznikach?  ;D

Ech... artyÂści... PianistkĂŞ pewnie porzuci, a moÂże ona porzuci jego?
NastĂŞpna bĂŞdzie byĂŚ moÂże skrzypaczka, moÂże altowiolistka, flecistka moÂże?

Uwaga, uwaga! W czwartek o 17 naszego czasu zasiadamy przed naszym oknem na Âświat, czyli komputerami, laptopami - co tam kto ma- i oglÂądamy DaniÂła grajacego III koncert Rachmaninowa w Moskiewskiej Filharmonii pod batutÂą Barry'ego Douglasa :) To jedno z jego pierwszych wykonaĂą tego koncertu, w Moskwie chyba premiera..

Link do bezpoÂśredniej transmisji:

http://www.meloman.ru/?id=33

Mam nadziejĂŞ na wspaniaÂłe wraÂżenia, nawet przed ekranem! :)

Wspaniale, Kati, dziĂŞkujĂŞ za wieÂści, zasiÂądziemy, oj, zasiÂądziemy.

Mam nadziejĂŞ, Âże nie zapomnieliÂście, jutro siĂŞ spotykamy, Daniil i Rachmaninow.

 Przedsmak:

https://www.youtube.com/watch?v=dvkiDRtTz3o

Zaczê³a siê transmisja, u mnie cudo obraz i p³ynnoœÌ, zobaczymy, jak bêdzie z dŸwiêkiem.

Ogl¹da³am kilka koncertów na tej stronie - b.dobra jakoœÌ dŸwiêku :0

MoÂżna sobie wybieraĂŚ i zmieniaĂŚ ujĂŞcia!

U mnie te¿ i fantastycznie,¿e mo¿na ogl¹daÌ z kilku ró¿nych kamer!!

 To bardzo fajna opcja :)

A tymczasem zacz¹³ siê II koncert Prokofiewa..Oj, lubiê bardzo!
Pamiêtam, ze pierwszy raz go us³ysza³am w wykonaniu w³asnie Son, gdy gra³a go w petersburskiej filharmonii..Bardzo rozbudzi³a moj¹ ciekawoœÌ na ponowne pos³uchanie tego koncertu i w ogóle na 'zapoznanie' siê z nim.

Strasznie "energochÂłonny" ten koncert.. ;)

Frekwencja na forum jest, ciekawe tylko czemu wszyscy jako goÂście  :-\

Nie jest chyba Âłatwo graĂŚ DaniÂłowi przed wÂłasnÂą, bardzo wymagajÂącÂą publicznoÂściÂą..
I to jeszcze koncert, ktĂłry moÂżna by rzec jest Rosjan "narodowym" dobrem...Oczekiwania sÂą wielkie.

G³ówny temat I cz. piêknie poprowadzony, mam jednak wra¿enie nieco nerwowej gry Trifonowa..Mo¿e siê jeszcze "rozegra"..

Gdzie jesteÂście? Jak wasze wraÂżenia? PrzecieÂż nie bĂŞdĂŞ pisaÂła do Âściany ;)

Dla mnie trochĂŞ maÂło szaleĂąstwa, Daniil ma zbyt uporzÂądkowanÂą psychikĂŞ.

Otó¿ to..Tu trzeba iœÌ na ca³oœÌ i bardzo emocjonalnie siê obna¿yÌ, ¿eby dobrze zagraÌ ten koncert.

Fraczek.

Bo to trzeba polecieÌ na drugi koniec wszechœwiata nie bêd¹c pewnym czy siê wróci. ¯yczê M³odemu, by d³ugo jeszcze nie potrafi³ oddaÌ tego szalonego ob³êdu tkwi¹cego gdzieœ w tym koncercie.

ByÂło poprawnie, melodyjnie, trochĂŞ przerywaÂła mi transmisja jednak kilka razy, ale usÂłyszaÂłam tylko jeden minimalny zgrzyt na poczÂątku. ZrobiÂło mi siĂŞ mocno lepiej, chemia siĂŞ zmieniÂła, no i dreszczykĂłw kilka mocnych przeÂżyÂłam. W zasadzie usatysfakcjonowana jestem.

Jeszcze raz, wielkie dziĂŞki za cynk, Dorotko!  :-*

I ja dziekujĂŞ Kati!!
Mnie teÂż jakoÂś dziÂś DaniiÂł nie porwaÂł, byÂło poprawnie i ta jego wspaniaÂła technika ale to jeszcze nie to.

Przepraszam Âże o tym piszĂŞ ale nie mogÂą siĂŞ powstrzymac.
Móg³by jednak po wstaniu z ³ó¿ka a przed koncertem siê uczesaÌ.

Niestety, przykro to stwierdziÌ, ale ja w wykonaniu Dani³a nie znalaz³am nic, co by wyró¿nia³o je spoœród setek podobnych..
Nie wiem w czym rzecz, to jest coÂś nieuchwytnego- niektĂłre interpretacje majÂą w sobie to "coÂś", co przykuwa mojÂą uwagĂŞ, porusza gdzieÂś od wewnÂątrz - maÂło tego- ja chcĂŞ wracaĂŚ do tych wykonaĂą.
 I sÂłuchaĂŚ jeszcze i jeszcze.. JakaÂś przebijajÂąca tĂŞsknota, melancholia, moÂże depresja lub szaleĂąstwo zamkniĂŞta gdzieÂś w charakterystycznym 'zaÂśpiewie' danego pianisty. CoÂś zagadkowego, wywoÂłujÂącego dreszcz emocji i masochistyczne ciÂągoty do pĂłjÂścia za tym "bĂłlem" razem z artystÂą.
Dobrze zauwaÂżyÂłaÂś Beatko - tu wszystko byÂło zbyt poukÂładane, pod kontrolÂą, za maÂło szalone.

A tak przy okazji, jakie jest Wasze ulubione wykonanie III koncertu fortepianowego Rachmaninowa?
Moje chyba Kissina. Ale wszystko prawie co on zagra to moje ulubione.

HOROWITZ!!! Mam jeszcze winylowÂą pÂłytĂŞ z nagraniem z lat chyba 50-tych ale niestety nie mam juÂż na czym jej
 odtworzyĂŚ.Do tej pory nie sÂłyszaÂłam lepszej interpretacji.
Jeszcze pamiĂŞtam audycjĂŞ Jana Webera ktĂłry prezentowaÂł te pÂłytĂŞ w PR.
W Polsce wtedy oczywiÂście nie moÂżna byÂło jej dostaĂŚ ale ja byÂłam w takim dobrym poÂłoÂżeniu,Âże moja mama pracowaÂła
w handlu zagranicznym i raz w roku jeÂździÂła na tzw. wtedy "zachĂłd".
TakÂże zÂłoÂżyÂłam zapotrzebowanie i wkrĂłtce staÂłam sie jej dumnÂą posiadaczkÂą.. Ojej sÂłuchaÂłam jej chyba z tysiÂąc razy.Wspomnienia!!

BRONFMAN! SiÂła jego interpretacji powala na Âłopatki! Tu wszystko jest na 100%!
Pianista - postawny, wrĂŞcz zwalisty- podporzÂądkowuje sobie sÂłuchaczy, kaÂże sÂłuchaĂŚ prawie na bezdechu, nie pozostawia wÂątpliwoÂści Âże ta piĂŞkna muzyka skrajnie emocjonalnie zagrana - "zagra" w Âśrodku kaÂżdego, kto wsÂłucha siĂŞ w rytm i falowanie tych nieÂłatwych emocji. To jest wÂłaÂśnie jedna z tych interpretacji, do ktĂłrej mogĂŞ wracaĂŚ i sÂłuchac bez znuÂżenia.
http://www.youtube.com/watch?v=aFkAwFDZGHk

Na drugim miejscu jest VOLODOS: wykonanie bardziej stonowane w porĂłwnaniu z Bronfmanem, ale wiĂŞcej tu melancholii ( m.in.4:00 - 4:50) i tego "czegoÂś" nieuchwytnego..
http://www.youtube.com/watch?v=Gz9p1tWbX9o

W obu wersjach zwróÌcie uwagê na kulminacjê przed kadencj¹ i sam¹ kadencjê: wspaniale oddane narastaj¹ce napiêcie ( efekt skradania siê) i niemal¿e walka o ¿ycie w kluczowym momencie pierwszej czêœci.

W moim rankingu nie mog³o zabrakn¹Ì oczywiœcie Khozyainova - to "oczywiœcie" oczywiœcie nie "po znajomoœci" ;), ale jak najbardziej zas³u¿enie, bo ten m³odziak gra ten koncert tak, ¿e publika wpada w zbiorowy sza³ owacji, gdy tylko wybrzmi¹ ostatnie akordy tego¿.
Nie wiem dlaczego, ale sposrĂłd dwĂłch nagraĂą, czasowo nieodlegÂłych od siebie: tego z konkursu w Dublinie i z konkursu w Sydney - zdecydowanie moim faworytem jest ten pierwszy. Nie wiem ile razy juÂż go sÂłuchaÂłam odnajdujÂąc w nim ciÂągle silne emocje, ktĂłre powodujÂą po prostu, Âże siĂŞ wzruszam. Podczas, gdy Racha zagranego w Sydney Opera House z bez wÂątpienia lepszÂą orkiestrÂą, jak dotÂąd nie udaÂło mi siĂŞ ani razu przesÂłuchaĂŚ od poczÂątku do koĂąca. DziaÂła na mnie lekko usypiajÂąco - moÂże jest zbyt "poetycki"?
http://www.youtube.com/watch?v=U3r5Q8zIXek

Mam teÂż w zanadrzu Andrew Tysona i jego III Rachmaninowa zagranego w finale ostatniego konkursu w Leeds. KadencjĂŞ wykonaÂł w wersji toccatowej, a nie jako dramatycznÂą OssiĂŞ ale tej interpretacji tez juÂż sÂłuchaÂłam nie raz. A podobno, jak wieœÌ gminna niesie, Tyson graÂł ten koncert po raz pierwszy na konkursie. No, nieÂźle jak na premierĂŞ i to jeszcze w tak stresujÂących warunkach.. Ale jak pamiĂŞtamy zapewne z Konkursu Chopinowskiego, Andrew to bardzo pogodny chÂłopak, wyluzowany Amerykanin, chodzÂący " don't worry, be happy"-  wiĂŞc có¿ to zagraĂŚ najtrudniejszy na Âświecie koncert walczÂąc o laur zwyciĂŞstwa?
http://www.youtube.com/watch?v=kX6oaibG8K8

A wczoraj miaÂłam okazjĂŞ posÂłuchaĂŚ tego koncertu na Âżywo w mojej  miejscowej filharmonii. I muszĂŞ powiedzieĂŚ, Âże jestem peÂłna jak najbardziej pozytywnych wraÂżeĂą. PaweÂł Zawadzki - nasz tutejszy wrocÂławski pianista- porwaÂł mnie w rachmaninowskie Âświaty..ByÂło tak, jak byĂŚ powinno, czyli "dog³êbnie". Dramatyzm przeplatany z lirykÂą, kulminacyjne momenty wbijajÂące w fotel - byÂłam naprawdĂŞ usatysfakcjonowana.

Beatka wywo³a³a nas do odpowiedzi, a tu przez moje jak zwykle przyd³ugawe posty zrobi³ siê niepostrze¿enie jakiœ off topic...Bo przecie¿ to w¹tek o Danile..Mo¿e by tak przenieœÌ to do w¹tku o Rachmaninowie?

ZnalazÂłam nagranie koncertowe Horowitza
http://youtu.be/D5mxU_7BTRA?t=1m6s

Dorotka, ja siĂŞ tak zastanawiam, czy Daniil siĂŞ kierowaÂł czyimiÂś wczeÂśniejszymi wykonaniami czy po prostu nuty i wskazĂłwki nauczyciela. MoÂże kiedyÂś mĂłwiÂł o tym w licznych rosyjskich czy innych francuskich wywiadach, ktĂłrych nie sÂłucham i nie oglÂądam.

Dziêki za linki, pos³ucham po kolei, mnie tego koncertu nigdy doœÌ :)

Nie œledzê kariery Dani³a a¿ tak uwa¿nie, by wiedzieÌ czy czyjeœ wykonanie go zainspirowa³o, czy te¿ jest to owoc jego i jego nauczyciela przemyœleù. DoœÌ powiedzieÌ, ¿e czwartkowa interpretacja by³a dla mnie doœÌ typowa, raczej nie znalaz³am tam czegoœ w rodzaju "ach, to mozna to jeszcze tak? " lub czegoœ charakterystycznego tylko dla Dani³a.

Ale dziœ bêdziemy mogli jeszcze raz pos³uchaÌ jego Racha3. Tym razem bêdzie to koncert w Jekaterynburgu, sk¹d zaplanowana jest bezpoœrednia transmisja ( wczoraj by³ recital z 21 Sonat¹ Schuberta D960 i kompletem chopinowskich Preludiów, ale niestety co chwila mia³am przerwy na ³¹czach - nie da³o siê ogl¹daÌ - mam nadziejê, ¿e dzisiaj bêdzie lepiej)

http://sgaf.tv/live

godz. 14 naszego czasu...

Na jutubie juÂż jest! Moskiewski Rach3..

http://www.youtube.com/watch?v=Y90H4KA_Yjg&feature=youtu.be

A ja mam tez swoje dwa Rachy:

Trifonov i Khatia Buniatishvili.

Trifonov (z linku Dorotki) gra oszalamiajaco. Bez asekuracji. Na calosc. Wyroznia go gietki RYTM i PULS (z czym maja problem inni, grajacy zbyt rowno).
Po prostu dowala i tyle, czego nie moge powiedziec o dyrygencie Barrym.
Orkiestra sie sypala z winy dyrygenta. Barry Douglas jest swietnym pianista (zwyciezca Czajkowskiego), ale z dyrygowaniem moglby sobie dac spokoj.

Khatia jest poza konkurencja. Gruzinski temat grany z gruzinskim temperamentem i gruzinskim smaczkiem.

P.S.
Oczywiscie inni sa rowniez swietni (Szczegolnie Bronfman). Mniej Volodos (emocje mu siadaja czasami). Hozjajnow gra natomiast wspanialym dzwiekiem
Horovitz, no coz.....Pan Bocek (u z kreska) jakby to powiedzieli gorale (tez u z kreska).

DziĂŞki Kati, jesteÂś bezcenna :) Nareszcie posÂłucham sobie bez przerywania i na spokojnie, tylko nie wiem kiedy.

Na razie zauwa¿y³am jakieœ takie niestaranne zbicie w bry³ê gliny dŸwiêków, które powinny byÌ chyba rozdzielone, nie mówiê na podstawie nut, których nie znam a znanych mi wykonaù, miêdzy 1:21 a 1:25.

Chodzi Ci o te 4 sek klarownych szybkich pochodow w wykonaniu Trifonova?
Chyba troche przesadzilas z okresleniem: 'bryla gliny dzwiekow"

S³ucham powolutku tego nagrania moskiewskiego czwartkowego, jakoœÌ niestety nie najlepsza, ale nie tak ca³kiem najgorsza, wiêc i tak siê bardzo cieszê. W drugiej minucie nagrania Daniil gra poszczególne dŸwiêki tak czysto, perliœcie, starannie, wyraŸnie, œwietliœcie, jak rozb³yski zorzy polarnej.

"PotknĂŞÂłam" siĂŞ w sÂłuchaniu na tym momencie, moÂże to byÂło tylko zlepienie dwĂłch-trzech dÂźwiĂŞkĂłw. A Âże z przesadÂą i emocjÂą przeogromnÂą sÂłucham to nic dziwnego, to dla mnie kumulacja kumulacji, kaÂżdy by zgÂłupiaÂł, a co dopiero kobieta ;)

Tutaj jeszcze, ÂświeÂżo przesÂłane do YT, wczorajsze wykonanie III koncertu w Jekaterinburgu:

http://www.youtube.com/watch?v=SbbxflFbLQQ

ProtestujĂŞ przeciwko antyfeministycznym treÂściom pojawiajÂącym sie w topicach Kuriera  :o

Kati :-*  :)


Januszu, a jakie treÂści ma gÂłosiĂŚ nie-feministka ;)

JeÂśli ktoÂś kiedy poprowadzi orkiestrĂŞ dyrygujÂąc od klawiatury 3 koncert fortepianowy Rachmaninowa, to bĂŞdzie to wÂłaÂśnie Daniil, ma peÂłnÂą kontrolĂŞ nad caÂłoksztaÂłtem. Kiedy na poczÂątku koncertu orkiestra z Jekaterynburga zagÂłuszaÂła mu jego przebÂłyski zorzy polarnej rzucaÂł takie mordercze spojrzenia na dyrygenta. Dyrygent, na marginesie, przypomina mi nieÂżyjÂącego juÂż aktora Juria Stiepanowa, oglÂądaÂłam go dopiero co w doskonaÂłym rosyjskim filmie Artystka.

A ja zarzÂądzam sobie ÂświĂŞto paĂąstwowe i zanurzam siĂŞ w te dwa wykonania youtubowe, wydaje siĂŞ, Âże to u stĂłp Uralu lepsze. ZnĂłw wrĂłciÂłam do codziennego zdzierania mojej pierwszej w Âżyciu pÂłyty CD z 3 koncertem wÂłaÂśnie, w wykonaniu New York Philharmonic, dyryguje Seiji Ozawa, przy fortepianie Andre Watts, ale wolĂŞ Daniila, tym bardziej, Âże mogĂŞ sobie popatrzeĂŚ. Brawo, Synek :)

Daniil w paseczkach, "millions of feelings, millions of emotions".

http://youtu.be/9xZk7rUj1Xo?t=7s

http://www.medici.tv/#!/daniil-trifonov-chopin-verbier-festival-2012-masaaki-suzuki

Chopin i 2. koncert f-moll

Daniil w Samarze. Schubert szkoda,Âże nie caÂły :'(

http://www.youtube.com/watch?v=OMwynVTWrF8

Sonata fortepianowa B-dur D. 960, to wg programu, zgadza siê? Ta ostatnia? Ciekawe czy zagra kiedyœ ca³¹ "triadê".
MuszĂŞ siĂŞ oswoiĂŚ z Daniilem grajÂącym Schuberta..

Dynamika jak na wietrze. Nie podoba mi sie

MĂłj punkt odniesienia:

http://www.youtube.com/watch?v=BAF5daMhyy4

Gra tak cudownie miĂŞkkim dÂźwiĂŞkiem, Âże sÂłucham tego wykonania zawsze gdy potrzebujĂŞ ukojenia..

Daniil Trifonow w Berlinie, 08.05.2013r.

OczywiÂście musiaÂłam byĂŚ na tym koncercie, choĂŚ jeszcze rano nie byÂłam pewna czy dam radĂŞ wyjechaĂŚ. UdaÂło siĂŞ na szczĂŞÂście.
ÂŁamiÂąc wszystkie przepisy ruchu drogowego dotarÂłam do Berlina tuÂż przed rozpoczĂŞciem recitalu. JadÂąc na zÂłamanie karku miaÂłam nadziejĂŞ, Âże to co usÂłyszĂŞ bĂŞdzie tego warte. To co usÂłyszaÂłam znacznie przekroczyÂło wszystko czego mogÂłam siĂŞ spodziewaĂŚ.
Do zaplanowanego programu, Sonaty  Schuberta D960 w pierwszej czĂŞÂści i 24 PreludiĂłw Chopina w drugiej do³¹czyÂł na poczÂątku Die Stadt Schuberta-Liszta.
Danii³ Trifonow jest pianist¹ innym ni¿ wszyscy, których s³ucha³am na ¿ywo lub na archiwalnych nagraniach. On swoj¹ gr¹ tworzy przestrzenne, muzyczne instalacje. Opowiada na scenie przecudnej urody historie i jest ¿ywym dowodem, ¿e muzyka zaczyna siê tam, gdzie koùcz¹ siê s³owa. Zupe³nie inaczej odbiera siê jego grê, gdy s³ucha siê p³yt lub nagraù w komputerze, a inaczej gdy mo¿na go ogl¹daÌ. Dramatyczne uderzenia, podkreœlone u³o¿eniem i ruchem cia³a, ca³kowite oddanie siê muzyce, bez kalkulowania, czy nie jest siê czasem œmiesznym lub nieeleganckim to jego sposób na granie. Jakby pok³ady swojej niezwyk³ej wra¿liwoœci i wyobraŸni móg³ nam pokazaÌ wy³¹cznie muzyk¹. Kiedy udziela wywiadów jest jak grzeczniutki prymus w szkole. Jakby mia³ przygotowan¹ maskê, za któr¹ chroni swoj¹ prawdziw¹ naturê. Ods³ania j¹ tylko kiedy gra.
W pierwszej czĂŞÂści berliĂąskiego recitalu przedstawiÂł opowieœÌ o potrzebie nadziei. Po to byÂł mu Die Stadt Schuberta-Liszta. Utworem tym narysowaÂł dekoracjĂŞ do swojej opowieÂści. Kiedy rozpocz¹³ SonatĂŞ, niepokojÂące motywy pierwszej czĂŞÂści wpisaÂły siĂŞ doskonale w tĂŞ scenografiĂŞ. OpowiedziaÂł o okropnym miejscu, mrocznym i niebezpiecznym. Miejscu, ktĂłre moÂże istnieĂŚ w prawdziwej przestrzeni, lub w czyimÂś sercu. Toczy siĂŞ w takim miejscu Âżycie i jak kaÂżde potrzebuje wiary, nadziei i miÂłoÂści. ByÂły wszystkie trzy  w czterech czĂŞÂściach sonaty.
Preludia, na które czeka³am najbardziej, zagra³ jeszcze piêkniej. To dopiero by³a opowieœÌ. Gdzieœ przeczyta³am, ¿e dwóch ¿yÌ nie starczy by prze¿yÌ to co jest w muzyce Chopina. W samych preludiach Trifonow pokaza³ tych emocji mnóstwo. |By³o tak piêknie, ¿e mia³am wra¿enie, ¿e sam Chopin siedzi na sali i s³ucha tej wspania³ej interpretacji w tej wspania³ej akustyce.
DaniiÂłowi Trifonowowi teÂż siĂŞ tym razem chyba bardzo podobaÂło. ByÂł pobudzony, szczĂŞÂśliwy, uÂśmiechniĂŞty i bardzo chĂŞtnie graÂł bisy. Na koniec Ognistego Ptaka, ktĂłrym doprowadziÂł berliĂąskÂą  publicznoœÌ do owacji na stojÂąco, co nie jest Âłatwe.
Mam wraÂżenie, Âże DaniiÂł Trifonow ma umiejĂŞtnoœÌ wprowadzania siĂŞ w jak¹œ hipnozĂŞ i pod jej wpÂływem wyprawia z palcami rzeczy niemoÂżliwe w warunkach normalnej grawitacji i oporĂłw.  Wydobywany przez nie dÂźwiĂŞk jest bardzo plastyczny i giĂŞtki bez wzglĂŞdu na szybkoœÌ i gÂłoÂśnoœÌ, co w przypadku muzyki Chopina daje wspaniaÂłe efekty.
Wszystkiego mo¿ecie dziœ wieczorem pos³uchaÌ, bo radio niemieckie nadaje wczorajszy recital. A Bartek napisze nam jak ocenia grê. Bêdzie chyba mia³ dobr¹ okazjê, bo myœlê, ¿e jakoœÌ nadawania bêdzie pierwsza klasa.
Nie zobaczycie tylko jak w ostatnim Preludium uderza klawisze zaciÂśniĂŞtÂą piĂŞÂściÂą...
Droga Kati,
Wybacz, Âże nie napisaÂłam o lutowym recitalu Koli.  WracajÂąc z Warszawy uÂłoÂżyÂłam sobie wszystko w gÂłowie, ale odkÂładaÂłam i odkÂładaÂłam pisanie i w koĂącu byÂło za póŸno. MyÂślĂŞ, Âże to wspaniaÂły pianista, ma ogromne moÂżliwoÂści tylko jakby jeszcze nie do koĂąca znaÂł przesÂłanie, z ktĂłrym wychodzi na scenĂŞ. Najbardziej widoczne byÂło to w sonacie Liszta, ktĂłrÂą moim zdaniem zagraÂł bardzo nierĂłwno. ByÂły fragmenty nadzwyczajne, szczegĂłlnie partie subtelne, ale z dramatycznymi, myÂślĂŞ, Âże poradziÂł sobie kiepsko. A przecieÂż jego sonata b-moll Chopina na konkursie byÂła najbardziej dramatyczna, a to znaczy, Âże umie. Ravelem byÂłam po prostu zachwycona.   MyÂślĂŞ, Âże obaj panowie,  i Kola i DaniiÂł majÂą jeszcze mnĂłstwo czasu na wspĂłlne Âżycie z muzykÂą, ktĂłrÂą bĂŞdÂą graĂŚ, na dorastanie i dojrzewanie. A patrzÂąc jak sobie do tej pory radzÂą moÂżna tylko powiedzieĂŚ – tak trzymaĂŚ.
Agnieszko, oczywiœcie, ¿e widzimy siê na ChiJE, ju¿ sprzedaj¹ bilety, ale nie analizowa³am jeszcze programu. A jakie s¹ Twoje sugestie? Rozumiem, ¿e jeœli Martha potwierdzi obecnoœÌ jej koncert bêdzie obowi¹zkowy. Mo¿e te¿ wczeœniej coœ ciekawego wypatrzysz i siê spotkamy. A z okazji urodzin same serdecznoœci.

Joanno.
Nie mialem mozliwosci wysluchania retransmisji.
Trifonov jest niewatpliwie dobrym pianista, ale Schubert z linku Agi nie przypadl mi do gustu (byc moze koncert w Berlinie byl inny).
Moim zdanie Trifonov przekombinowal troche dynamike (cresc. dimin.). Poczulem sie jak na rozkolysanej lodzi.
Brakowalo mi prostoty i stabilnej konstrukcji.
Rozbujale emocje i bardzo elastyczna dynamika sa dla mnie zbyt histeryczne.

Masz racje, ze zjawisko pt. TRIFONOV nalezy nie tylko posluchac, ale i zobaczyc na zywo.
Caly ten spektakl musi byc bardzo mocny, czego dowodem jest Twoja recenzja (dziekuje).

Dziêki, Joanno :) Jak to zaciœniêt¹ piêœci¹? Nie potrafiê s³uchaÌ Danii³a graj¹cego Schuberta. To dla mnie jak s³où na wrotkach. Nie zgadzam siê, ¿e Trifonow ma jak¹œ maskê w wywiadach. On zawsze jest sob¹, naturalny do bólu, on jest po prostu i taki i taki. I spokojny, grzeczny, wyciszony, u³o¿ony, niezbyt p³ynny w s³owach, i z ognistym temperamentem w pe³ni kontrolowanym za klawiatur¹. Najbardziej lubiê, kiedy gra z orkiestr¹, jego kontrola sytuacji w po³¹czeniu z ¿ywio³owym pójœciem na ca³oœÌ jest szokuj¹ca. Szkoda, ¿e zniknê³o z sieci nagranie Rachaminowego koncertu z Jekaterynburga.

(http://img845.imageshack.us/img845/4875/wywiadm.jpg)

(http://img16.imageshack.us/img16/8569/pidt.jpg)

Faktycznie, piĂŞÂściÂą.

Ja s³ucha³am audycji w niemieckim radiu i nie mog³am uwierzyÌ w to co s³yszê. Wyjaœnijcie mi proszê czy jest mo¿liwe, ¿eby miêdzy muzyk¹ na sali koncertowej a t¹ sam¹ zebran¹ mikrofonami i nadan¹ przez radio by³a bardzo du¿a ró¿nica?
Nie przyjmujĂŞ wyjaÂśnienia, Âże to z powodu mojego emocjonalnego zakrĂŞcenia, ktĂłre co prawda jest bezdyskusyjne, ale przecieÂż wiem co sÂłyszĂŞ.
Poza tym wybiera³am miejsce ze wzglêdu na akustykê a nie bliskoœÌ solisty i siedzia³am na tyle daleko, ¿e nie mo¿na mówiÌ o ograniczonej œwiadomoœci ze wzglêdu na bliskoœÌ obiektu zachwytu.
Na sali ta muzyka by³a ca³oœci¹, przedstawi³a mi siê jak logicznie u³o¿ony przekaz. W radiu s³ysza³am jakby dog³êbn¹ analizê podzielonego na kolejne warstwy utworu muzycznego. Nie ¿eby mi siê ca³kiem nie podoba³o, choÌ podoba³o mi siê znacznie mniej, ale przede wszystkim to by³o coœ innego. Muzyka brzmia³a bardzo dynamicznie, znacznie g³oœniej ni¿ na sali, zupe³nie zgubi³ siê jej czar i nieuchwytna tajemniczoœÌ.
W dodatku mikrofony zebraÂły oddech DaniiÂła Trifonowa. Znany z gÂłoÂśnego oddychania jest Krystian Zimerman i rzeczywiÂście czĂŞsto sÂłychaĂŚ to na jego pÂłytach, ale to pestka z dyszeniem, jakie zarejestrowaÂły mikrofony w Berlinie.
Brak mi wiedzy i doÂświadczenia, Âżeby to zjawisko wyjaÂśniĂŚ, choĂŚ pamiĂŞtam, Âże mĂłwili o tym komentatorzy na Konkursie Chopinowskim. Doprawdy nie miaÂłam pojĂŞcia, Âże muzyka to taka skomplikowana fizyka i inÂżynieria.
Bardzo szanujê Twoje Beatko opinie, ale moim zdaniem Danii³ Trifonow nie jest w wywiadach taki otwarty i spontaniczny (co moim zdaniem œwiadczy o nim doskonale), a ró¿nica miêdzy tym co i jak mówi, a tym jak gra jest zbyt du¿a ¿eby nie doszukiwaÌ siê drugiego dna.
Natomiast absolutnie zgadzam siĂŞ, Âże kontrakt z Deutsche Grammophon jest naprawionÂą pomyÂłkÂą sprzed trzech lat. ÂŻadnej mu, moim zdaniem Bartku, krzywdy nie zrobi. Da mu natomiast poczucie bezpieczeĂąstwa i Âłatwiej mu bĂŞdzie lawirowaĂŚ miĂŞdzy ró¿nymi strefami wspÂływĂłw, ktĂłre teraz  o niego zabiegajÂą. SwojÂą drogÂą koterie i grupy interesĂłw w muzyce klasycznej zaskakujÂą mnie tak samo bardzo jak inÂżynieria dÂźwiĂŞku.

Joanno, ja jednak myÂślĂŞ, Âże to z zakrĂŞcenia, sama to miewam :) Uwielbienie dla artysty przypomina stan zakochania albo bezkrytycyzm matki w stosunku do nowo narodzonego dzieciĂŞcia. Nastawienie psychiczne moÂże nieÂźle namieszaĂŚ w zmysÂłach.

A co do drugiego dna, to chyba zbytnio siĂŞ go doszukujemy, choĂŚ czĂŞsto go po prostu najzwyczajniej nie ma.

Januszu, cieszê siê, ¿e realizujesz siê literacko, jednak wola³abym abyœ czerpanie z tego forum materia³ów garœciami, narastaj¹co zbyt du¿ymi, ograniczy³. Wzi¹³eœ z tego w¹tku zdanie w ca³oœci, moje zdanie, dotycz¹ce piêkna muzyki, i umieœci³eœ nazwisko m³odziutkiego niewinnego Daniila w samym œrodku pornograficznego tekstu. Inspiruj siê, proszê z umiarem i wyczuciem, by by³o ciekawie i zabawnie a nie ¿enuj¹co i niesmacznie, nie³adnie i nie fair. Nie by³oby dobrze, gdyby forumowicze w obawie przed kontekstem w jakim byÌ mo¿e umieœcisz w swoich opowieœciach ich z g³êbi serca i duszy p³yn¹ce zachwyty nad muzyk¹, ograniczyli swoj¹ forumijn¹ aktywnoœÌ do wrzucania linków.

Hmm... nawet nie wiem, co Ci odpisaĂŚ. Z zaciekawieniem mĂłgÂłbym tylko zapytaĂŚ, skÂąd przeÂświadczenie, Âże caÂłymi garÂściami czerpiĂŞ z tego forumy? Bo jeÂśli te garscie to nicki i imiona uiczestnikĂłw (nierzadko zmutowane), i przytoczone ogĂłlnikowe jakieÂś kika wyrazĂłw bÂądÂź przypadkowych ogĂłlnych sytuacji i faktĂłw - to rĂŞce zaÂłamaĂŚ ::)
Pornograficzny tekst!! Rany boskie, o czym Ty piszesz? W jakich ty Âżyjesz czasach ???
Wyluzuj Beatko!

I jeszcze pewein znamienny cytat:

No w³asnie! Nic dodaÌ, nic uj¹Ì, Beato...

i w uzupe³nieniu, pozwólcie przytoczyÌ tekst, który jest dla Beaty kontrowersyjny ( wyt³uszconym podajê to, co owszem, przej¹³em z oryginalnej wypowiedzi naszej xbw, za co, wobec tego, bardzo Ciebie Beato przepraszam :'( )

a zatem: nazwisko DaniÂła pada w stĂŞpujÂącym kontekÂście:
=============================

"...Och! Uwielbia swĂłj najnowszy nabytek serii X 6 M. Tak cicho i miĂŞkko sunie po drodze, jakby nie przemieszczaÂł siĂŞ powiatowÂą szosÂą, a unosiÂł w powietrzu. Hmm… Sama poezja!

Gdy za oknami auta rozlewa siĂŞ mroczna, atramentowa noc uwielbia wpinaĂŚ do jego pokÂładowej stacji iPhona. JuÂż po krĂłtkiej chwili moÂże siĂŞ wtedy oddaĂŚ rozkoszom delektowania ukochanym Rachmaninowem. Jej samochĂłd zamienia siĂŞ w takich momentach w prawdziwÂą salĂŞ koncertowÂą. DoskonaÂła aparatura nagÂłaÂśniajÂąca, system przestrzenny audio III-go stopnia pozwala dosÂłyszeĂŚ nawet najcichszy niuans brzmienia, najbardziej subtelne piana i barwy, a nawet oddech pianisty.  Tak wÂłaÂśnie dzieje siĂŞ teraz… ZasÂłuchuje siĂŞ, otula wszechobecnym muzycznym bajaniem jak ciepÂłym, jedwabistym szalem… Ach, ten III koncert! Uwielbia! Pod palcami Trifonowa to nie muzyka, to delirium! Tylko jej ukochany Trifonow potrafi z tych nut wyczarowywaĂŚ takie niezwykÂłe cuda. Gra poszczegĂłlne dÂźwiĂŞki tak czysto, perliÂście, starannie, wyraÂźnie, ÂświetliÂście, jak rozbÂłyski zorzy polarnej? A moÂże jak… czarodziej, uwodziciel?… No wÂłaÂśnie, nawet nie wie, do czego jeszcze przyrĂłwnaĂŚ. Zaraz… a czy nie nazbyt upodabnia siĂŞ w interpretacji do Kissina?! …Tego teÂż uwielbia…To nic! – Jeden i drugi ÂświecÂą identycznym gwieÂździstym ÂświatÂłem na jej muzycznym niebie…Tylko sÂłuchaĂŚ i rozpÂływaĂŚ siĂŞ w ich dÂźwiĂŞkach, jak w eterycznej, rozÂśnieÂżonej pianie..."
=============================

czy naprawdĂŞ byÂło o co kopiĂŞ kruszyĂŚ?

ps
1. tekst jest fragmentem opowiadania (nowelki) Jej sposĂłb na Âżycie

2.

Nudna byÂłaby literatura, a juÂż szczegĂłlnie ta - tworzona przez dyletantĂłw, gdyby jej jedynym zadaniem byÂło zabawiaĂŚ czytelnika...

Nie obraÂź siĂŞ Januszu, ale popieram BeatkĂŞ.
Czyta³am niedawno na twojej stronie ostatnio napisane teksty i wierz mi: to, co Beata nazwa³a pornograficznym tekstem ( dosadnie, ale coœ w tym jest) nape³ni³o mnie niesmakiem i jakimœ takim za¿enowaniem- nie by³am w stanie przeczytaÌ do koùca , tzn. "przeskanowa³am", bo by³am ciekawa zakoùczenia..Ale na mi³oœÌ bosk¹: czy to musia³o byÌ tak z detalami i obrazowo?
OstrzeÂżenie przed wejÂściem na ten akurat tekst, Âże jest to 18+ o czymÂś Âświadczy..
Nie chciaÂłabym byĂŚ straÂżnikiem moralnoÂści, ale niech to wszystko nie wykracza poza granice dobrego smaku.
A co do twoich inspiracji naszym forum i jego uczestnikami: twoje modyfikacje Januszu sÂą tak maÂło zawoalowane, ze nietrudno tam niektĂłre osoby i sytuacje zindentyfikowaĂŚ...A Âże twoja strona jest publiczna i czĂŞsto umieszczasz linki do niej-tu czy na facebooku - nie dziwiĂŞ, ze niektĂłrym jest niezrĂŞcznie..

Ps1. Tylko winny siĂŞ tÂłumaczy..
Ps2. W ten oto sposĂłb mamy off topic..

Dorotko, rozumiem, ze najlepiej byloby, gdybym bo ostatnim poÂście xbw "siedziaÂł cicho"
...A mi sie zawsze wydawaÂło, ze spotykamy sie na tym Forum , aby prowadziĂŚ dyskusjĂŞ...

Co do innych Twoich "rewelacji" odnosiĂŚ sie nie bĂŞde. Nie dlatego, ze nie chcĂŞ. Tylko nie ma sensu kopiowaĂŚ dyskusji, ktĂłra juz raz sie tu oddbyÂła (na sÂąsiednim topicu).  MusiaÂłas jÂą widocznie przeoczyĂŚ. ZachĂŞcam wiec Dorotko do lektury:
http://www.chopin.darmowefora.pl/index.php?topic=92.810

do xbw

 A propos zdjĂŞcia piĂŞÂści Daniila - zamieÂściÂłaÂś, Beatko, zdjĂŞcie prawej piĂŞÂści.
 Lewej piĂŞÂści Daniil uÂżyÂł w basach koĂączÂąc jedno z preludiĂłw Chopina.

...a konkretnie ostatnie 3 x "d"w  preludium d-moll.
PrawdĂŞ powiedziawszy prawie wszyscy pianiÂści uÂżywajÂą w tym finale preludium piĂŞÂści, tyle Âże, tak naprawdĂŞ,  uderzaja nie piĂŞÂściÂą jako takÂą, a drugim lub trzecim palcem spod piĂŞsci, ktĂłra paluszkowi dodaje energii i siÂły...Postronny widz czĂŞsto tego nie dostrzega

Beatko, piszÂąc na publicznych forach, czasami wbrew wÂłasnej woli, lub bez ÂświadomoÂści naraÂżamy siĂŞ na takie sytuacje. ChoĂŚby nie wiem jak nas to bolaÂło takie sÂą realia.
Januszu, moÂżesz oczywiÂście prowadziĂŚ dyskusjĂŞ na kaÂżdy temat (kto Ci zabroni), ale masz teÂż drugie wyjÂście. JeÂśli taka osoba jak Beata zwraca Ci na coÂś uwagĂŞ (moim zdaniem niezwykle taktownie i z klasÂą) to traktuj to bardzo powaÂżnie, bo na pewno „coÂś jest na rzeczy”. Ona jest absolutnie zanikajÂącym przypadkiem, osobÂą niezwykle wraÂżliwÂą i prawÂą i jeÂśli zwraca uwagĂŞ na jak¹œ nieprzyzwoitoœÌ to w tym o czym mĂłwi jest nieprzyzwoitoœÌ. Ludzie majÂą ró¿ne poziomy wraÂżliwoÂści, niektĂłrzy na pewnych falach „nie odbierajÂą” i wtedy takie osoby jak Beata sÂą bezcennymi wskaÂźnikami.
W tym drugim przypadku mĂłgÂłbyÂś jÂą przeprosiĂŚ i wiĂŞcej w ten sposĂłb nie uraÂżaĂŚ i nawet jeÂśli bĂŞdzie Ci dokuczaÂła duma to krzywdy Ci to nie zrobi a na pewno uszlachetni.
MusiaÂłam siĂŞ wypowiedzieĂŚ bo to w koĂącu mĂłj "ukochany wÂątek".
Julko w kwestii piĂŞÂści masz caÂłkowitÂą racjĂŞ, Januszu, co znaczy "postronny sÂłuchacz"?!!!!!

Szkoda, Âże o moim "ukochanym wÂątku" zapomnieli -jego zaÂłoÂżyciel Mozart i Aleksias.

Joanno,
DziĂŞkujĂŞ za gÂłos w dyskusji. MoÂżliwe, Âże co do wraÂżliwoÂści Beaty masz caÂłkowitÂą racjĂŞ, jak rĂłwnieÂż moÂżliwe jest i to, ze "coÂś byÂło na rzeczy". Przypuszczam jednak, Âże wcale nie to, na co literalnie uskarÂżyÂła siĂŞ Beatka... Ale, ok! w sumie  nieistotne, co... Istotne, ze naraziÂłem forumijnÂą przyjació³kĂŞ na resentyment.
Jako osoba o prawdopodobnie innym poziomie wraÂżliwoÂści na owe "coÂś" o ktĂłrym piszesz, nie dostrzegÂłem, a przynajamniej nie dostrzegÂłem natychmiast "bezcennego wskazania", co przecieÂż nie znaczy, ze nie zmartwiÂłem z powodu beatkowej reakcji. Dlatego juÂż od kilku godzin kontrowersyjna nowelka zniknĂŞÂła z mojej witryny. Dlatego oddzielnym emailem obiecaÂłem Beacie, ze netowisko o przypadkach blogerki ybj zostaje przeze mnie zakoĂączone.
Co do przeprosin za nadu¿ycie s³ów - uczyni³em to juz wczoraj. I chcia³bym na tym poprzestaÌ.

ps
ZÂłota myÂśl.

Janusz, nie jestem xbw i nie do mnie naleÂży ani pierwsze ani ostanie sÂłowo w tej sprawie.
Nawet nie znam dokÂładnie "akt sprawy".
Dawno mnie tu nie byÂło. Kto przenikliwy, wie dlaczego.

Ale dziĂŞkujĂŞ Ci, Januszu, za wyciÂągniĂŞtÂą rĂŞkĂŞ. I za styl i prĂłbĂŞ pojednania.
MoÂże dla Beaty nie bĂŞdzie to aÂż tak waÂżne, bo boli jÂą co innego. I potrzebuje czasu. Tego nie wiem.
Ale czujĂŞ, Âże to forum jest dla Ciebie waÂżne. I to napawa mnie otuchÂą.
Pozdrawiam Was wszystkich.

Uznajmy, Âże sÂłowa o postronnym widzu znaczÂą tyle, co o przypadkowym widzu (w znaczeniu: przypadkowo akurat odnotowujÂącym technikĂŞ zaartykuÂłowania dÂźwieku)

Julko, dziĂŞkujĂŞ ze wzajemnosciÂą...

DziĂŞkujĂŞ.

KrĂłciutki, ale jaki wspaniaÂły, fragment Prokofiewa
http://www.medici.tv/#!/valery-gergiev-daniil-trifonov-sergei-prokofiev-mariinsky-moscow

MiÂłoÂśnikom talentu DaniÂła przypomnĂŞ tylko, Âże bĂŞdzie go mozna posÂłuchaĂŚ na Âżywo na festiwalu BBC Proms 13 sierpnia. Koncert bĂŞdzie transmitowaĂŚ radio BBC3. A bĂŞdzie to raczej rzadko wykonywany, wiĂŞc i maÂło znany II koncert GÂłazunowa. Ten kompozytor czasĂłw Rachmaninowa stworzyÂł dzieÂło, ktĂłre myÂślĂŞ bardzo pasuje do DaniÂła - sporo tu liryki, ktĂłrÂą on Âświetnie oddaje, ale nie brakuje teÂż wirtuozowskich kulminacji dodajÂących smaku temu koncertowi..PrzesÂłuchaÂłam dzisiaj jakieÂś bezimienne wykonanie -spodobaÂło mi siĂŞ -szczegĂłlnie I cz.  http://www.youtube.com/watch?v=2EGFZEnYQTE

Dzisiaj teÂż, szukajÂąc czegos innego, przypadkowo natknĂŞÂłam siĂŞ na stronĂŞ festiwalu La Roque d'Antheron. PrzeglÂądajÂąc program (naprawdĂŞ sporo gwiazd), zauwaÂżyÂłam rownieÂż zaplanowane wystĂŞpy DaniÂła. 6 sierpnia -recital (Skriabin Sonata nr 2, Chopin Preludia, Liszt Sonata h-moll), 7-go -koncert f-moll Chopina (Sinfonia Varsovia pod dyr. Jacka Kaspszyka).Czy bĂŞdÂą transmisje jeszcze nie ujawniono, bo jakies na pewno bĂŞdÂą - kilka juÂż zapowiedziaÂło radio France Musique.  MoÂże bĂŞdzie jeszcze jedna okazja, aby posÂłuchaĂŚ DaniÂła. http://www.festival-piano.com/index.php

No i zagraÂł tego GÂłazunowa..Jak piĂŞknie..

http://www.youtube.com/watch?v=ZNYb21fZLPw&feature=youtu.be

Agnieszka sprzedaÂła mi newsa, DG dziaÂła!
http://www.deutschegrammophon.com/en/cat/4791728

Wywiad z Daniilem
http://youtu.be/jJ-72OOJm8U?t=50s

Liszt - Sonata h-moll

http://youtu.be/weUo-6eAvuI

Schubert - Fantazja na skrzypce i fortepian

http://youtu.be/3OGhumTeOU8

Muzyka jak narkotyk, a co najmniej jak uÂżywka ;)

PÂłyta Trifonova The Carnegie Recital (DG) na 1. miejscu w miesiĂŞcznym zestawieniu najlepszych albumĂłw pÂłytowych mezzo.tv.

http://www.youtube.com/watch?v=9sOpe0KytEo

Prawilno!

Dziêki za dobre wieœci, Mozarcie! A obok Preludium link do ca³ego recitalu, jakoœÌ œrednia, ale mo¿na szumy slalomem omijaÌ, jeœli siê bardzo chce :)

http://youtu.be/z6DpN-E4Gzg

Mo¿na zacz¹Ì od 40:24 (Rachmaniana). I potem cofn¹Ì od pocz¹tku, oczywiœcie.

Nie mogÂłam siĂŞ powstrzymaĂŚ: spieszĂŞ z dobrÂą wieÂściÂą - DaniÂł wystÂąpi z recitalem na najbliÂższym festiwalu w Dusznikach! :)
ZostaÂł ogÂłoszony projekt imprezy - Trifonow jest przewidziany na poczÂątku - w niedzielĂŞ 3 sierpnia o godz.20

No myÂślĂŞ, Âże teraz to juÂż bĂŞdzie wystarczajÂący bodziec, by zwoÂłaĂŚ szafarski zjazd..Mam racjĂŞ?

Super! Bêdê po obronie magisterki, to mo¿e siê uda wpaœÌ. :)

Katiusza, jeœli rzeczywistoœÌ nie zaskrzeczy :) Zweryfikujê prawdziwoœÌ powiedzenia: "chcieÌ to móc" ;)

StrawiĂąski, Ognisty ptak - Piekielny taniec. AleÂż dobrze wychodzÂą DaniiÂłowi te diabelskie kawaÂłki.

http://youtu.be/uFhN-EsreN4?t=1m7s

Fantastyczna rozmowa z DaniiÂłem :)

http://youtu.be/7e-83KunPAM

7 maja czyli za tydzieù z ma³¹ górk¹ Daniil wyst¹pi z recitalem w Warszawie w FN, ale ceny biletów œcinaj¹ mnie z nóg. 150, 130, 110, 90, 80 z³. Chyba tylko dwa bilety zosta³y do nabycia. Có¿, powêdrujê po wejœciówki, których pewnie znowu nie bêdzie.

Program:

Claude Debussy - Reflets dans l'eau, Mouvement z cyklu Images (Zeszyt 1) 
Fryderyk Chopin - 24 Preludia op. 28 
Robert Schumann - Etiudy symfoniczne op. 13

Transmisji w DwĂłjce nie bĂŞdzie, pewnie jedynie re- za 10 lat  :-\

Recenzja Kacpra Miklaszewskiego nagrania z Carnegie Hall

http://www.polskieradio.pl/8/651/Artykul/1058984,Debiut-Daniila-Trifonova-w-Carnegie-Hall


http://www.deutschegrammophon.com/en/cat/4791728

O wczorajszym warszawskim koncercie Daniila.

http://szwarcman.blog.polityka.pl/2014/05/07/czy-chopin-byl-impresjonista/

Czytaj¹c teksty DS kierujê siê zasad¹ ograniczonego zaufania, jednak wydaje mi siê, ¿e w tym przypadku mo¿na odnaleŸÌ pewne zbie¿noœci z recenzj¹ Miklaszewskiego, zw³aszcza, ¿e w Carnegie Dani³ równie¿ wykonywa³ cykl preludiów. Hm, syndrom Ingolfa?

Na pewno nie syndrom Ingolfa, to zupe³nie insza inszoœÌ, choÌ nie wiem, co dok³adnie. W komentarzach do wpisu Pani Doroty Sz. wypowiedzi w podobnym tonie. Mo¿e ktoœ by³ osob¹ swoj¹ i podzieli siê odczuciami choÌ skrótowo?

Mia³em na myœli nadu¿ywanie f/ff (DS twierdzi, ¿e Dani³ ma s³abe forte, inni - wrêcz przeciwnie), zamazywanie pewnych g³osów, zw³aszcza w akompaniamencie, zagonienie ("ponios³o go", zapewne chodzi o tempa i dynamikê), s³owem - zarzuty, które stawialiœmy równie¿ Ingolfowi. Ale oczywiœcie s¹ to pianiœci inni, o ró¿nych muzycznych osobowoœciach.

Patryku, Ty zawsze masz racjĂŞ :)

Oj, Beato, na pewno miaÂłaÂś na myÂśli Pana Miklaszewskiego, ktĂłry wykon DaniÂła przeÂświetliÂł z wnikliwoÂściÂą Sherlocka ;)  Z przyjemnoÂściÂą odsÂłuchujĂŞ wÂłaÂśnie spowitej impresjonistycznÂą mgieÂłkÂą pÂłyty z nowojorskim recitalem. DiabeÂł, jak wiemy, tkwi w szczegó³ach.
#us³yszeÌharmoniê #wy³uskaÌpolifoniê #przysz³oœÌnale¿ydoDT

Recital w Warszawie, 07.05.2014r.
PrzeÂżyÂłam koszmar starajÂąc siĂŞ znaleŸÌ miejsce na samochĂłd przed FilharmoniÂą, wpadÂłam na widowniĂŞ jako jedna z ostatnich osĂłb (miejsce na balkonie!) i rozpaczliwie staraÂłam siĂŞ uspokoiĂŚ  oddech przed rozpoczĂŞciem recitalu. Nie udaÂło mi siĂŞ to do koĂąca koncertu.
DaniiÂł Trifonov, bardzo szczuplutki, we fraku (ale pozbawiony juÂż tej sztywnej nieporadnoÂści) wyszedÂł na scenĂŞ swobodny i uÂśmiechniĂŞty. Rozpocz¹³ od Debussiego. Muzyka uÂświadomiÂła mi jak bardzo siĂŞ za jego grÂą stĂŞskniÂłam. Jest chyba najbardziej plastyczna ze wszystkich sÂłuchanych przeze mnie wykonaĂą innych pianistĂłw. PiszÂąc plastyczna mam na myÂśli zarĂłwno kolory jak i elastycznoœÌ faktury. Kiedy rozpoczyna grĂŞ z fortepianu zaczyna ulatniaĂŚ siĂŞ przestrzenny strumieĂą, rozpÂływa siĂŞ ponad salÂą, wypeÂłnia jÂą, dotyka fizycznie sÂłuchaczy. Ta przestrzenna kreacja sprawia, Âże sÂłuchacze czujÂą  siĂŞ jakby otuleni jego grÂą, sÂą wciÂągniĂŞci w innÂą rzeczywistoœÌ, sÂą od niej uzaleÂżnieni. Taki rodzaj hipnozy. Debussy byÂł przecudowny, pÂłynny, mglisty, rozfalowany...
Preludia Chopina grane razem staj¹ siê rodzajem opowieœci. Ma ona swoj¹ dramaturgiê i dynamikê. Nigdy nie s³ysza³am innego pianisty graj¹cego preludia razem wiêc nie mam porównania na ile ta dramaturgia i dynamika mog¹ siê ró¿niÌ, ale wykonanie Trifonova by³o absolutnie obezw³adniaj¹ce. Najbardziej lubiê jego grê kiedy czujê, ¿e ju¿ nie podejmuje decyzji o sposobie gry, ale jest przez muzykê uniesiony, wci¹gniêty w wir, kiedy staje siê dla muzyki medium.
Ten stan osiÂągn¹³ w w trzecim preludium. ZamieniaÂłam siĂŞ wraz z muzykÂą w smutek, przeraÂżenia, odrĂŞtwienie, stawaÂłam siĂŞ najszczĂŞÂśliwszym i zaraz potem najnieszczĂŞÂśliwszym z ludzi. Nie potrafiĂŞ wyjaÂśniĂŚ przyczyny, ale emocjonalne napiĂŞcie miĂŞdzy publicznoÂściÂą  i pianistÂą zdawaÂło siĂŞ byĂŚ fizycznie odczuwalne. PiszĂŞ w imieniu wszystkich sÂłuchaczy poniewaÂż widziaÂłam i sÂłyszaÂłam reakcjĂŞ publicznoÂści po zakoĂączeniu preludiĂłw. Wyrwani z hipnotycznego odrĂŞtwienia nagrodziliÂśmy DaniiÂła Trifonova ogromnÂą owacjÂą z okrzykami „brawo”i wiwatami. Pewnie nie wszystkie wykonania speÂłniaÂły wymogi wyznaczone muzyce Chopina przez pedagogĂłw i znawcĂłw, ale pamiĂŞtam jednego z pedagogĂłw komentujÂącego wykonania na Konkursie, ktĂłry z uÂśmiechem mĂłwiÂł, Âże my uczymy jak to powinno brzmieĂŚ, jak powinno siĂŞ graĂŚ, a najwiĂŞksze talenty i tak grajÂą zupeÂłnie niezgodnie z tymi „normami” i to wÂłaÂśnie sprawia, Âże pianistyka jest w peÂłni sztukÂą.
W czasie przerwy  zastanawiaÂłam siĂŞ jak zniosĂŞ Schumanna po Chopinie. I moim zdaniem miaÂłam racjĂŞ uwaÂżajÂąc, Âże taki ukÂład programu byÂł b³êdem.
DaniiÂł Trifonov miaÂł w muzyce Chopina nadzwyczajnÂą materiÂą, ktĂłrÂą mĂłgÂł swojÂą pianistykÂą formowaĂŚ. A ta pianistyka nie ma juÂż Âżadnych fizycznych ograniczeĂą. Jego palce mogÂą wykonaĂŚ wszystko co ta niesamowita, wraÂżliwa i wypeÂłniona niespotykanÂą muzycznÂą wyobraÂźniÂą gÂłowa wymyÂśli. KaÂżdy wysÂłany przez niÂą sygnaÂł moÂże byĂŚ przeÂłoÂżony na klawisze. To jak zagraÂł Chopina najlepiej tego dowodziÂło.
Robert Schumann jest na pewno wspaniaÂłym kompozytorem,  ale ta czêœÌ jego twĂłrczoÂści, ktĂłrÂą mogÂłam poznaĂŚ nie jest juÂż tej klasy materiÂą. MusiaÂłam sÂłuchaĂŚ wspaniaÂłej pianistyki, ktĂłra prĂłbowaÂła wyraÂżaĂŚ te same co przed przerwÂą emocje z pomocÂą znacznie uboÂższych ÂśrodkĂłw. I to byÂłoby bardzo smutne, gdyby nie fakt, Âże byliÂśmy Âświadkami koncertu jaki moim zdaniem zdarza siĂŞ w Warszawie najwyÂżej raz w roku.
Na forum TVP, podczas Konkursu Chopinowskiego ktoÂś nazwaÂł jeden z wÂątkĂłw: „DaniiÂł Trifonov – wspó³czesny Horowitz”. Nic mi to wtedy nie mĂłwiÂło, bo tylko nazwiska pianistĂłw byÂły mi znane.  Teraz potrafiĂŞ juÂż doceniĂŚ wartoœÌ tego sformuÂłowania.
Danii³ Trifonov jest moim zdaniem jednym z najwiêkszych m³odych pianistów na œwiecie. Mo¿na oczywiœcie ró¿nie oceniaÌ jego interpretacje, ale nie podlega dyskusji fakt, ¿e publicznoœÌ reaguje na jego grê wyj¹tkowo. Zawsze szukam jednego s³owa klucza, którym okreœlam zjawiska i w przypadku Danii³a Trifonova jest to uczciwoœÌ. Jest pianist¹ technicznie genialnym, potrafi zagraÌ wszystko, a w jego grze nie ma nic z gwiazdorstwa, ¿adnego kalkulowania co zrobi na s³uchaczach najwiêksze wra¿enie. Uwielbiamy jego grê w³aœnie dlatego, ¿e jest uczciwa, ¿e bez lêków o to jak zostanie oceniona oddaje siê nam tak¹ jaka p³ynie prosto z jego g³owy i serca.
PrzeczytaÂłam komentarz Pani Szwarcman, do ktĂłrego link za³¹czyÂła Beatka. Zgadzam siĂŞ z jednym. ÂŹrebak jest doskonaÂłym okreÂśleniem dla DaniiÂła Trifonova. Znawcy koni doskonale wiedzÂą czym jest najlepszy Âźrebak na Âświecie, jaki w nim drzemie wulkan energii i moÂżliwoÂści. Nie wiemy jak potoczy siĂŞ kariera DaniiÂła Trifonova, wiem jednak na pewno, Âże juÂż teraz jego koncert jest muzycznym wydarzeniem najwyÂższej klasy a dla publicznoÂści absolutnie oszaÂłamiajÂącym  przeÂżyciem.
Tak sobie myœlê, ¿e krytycy sztuki nie maj¹ ³atwo. Jako osoby o wielkiej wra¿liwoœci i wiedzy ca³y czas ¿yj¹ w blasku wiêkszych i mniejszych dzie³ sztuki, mog¹ je zrozumieÌ czêsto znacznie lepiej i g³êbiej ni¿ my, jej odbiorcy. Jednoczeœnie tak doskonale rozumiej¹c sztukê jej nie tworz¹. To pewnie rodzi frustracje.
Komentarz Pani Szwarcman jest bardzo polski, choĂŚ w nie najlepszym tego sÂłowa znaczeniu. CzĂŞsto moi rodacy traktujÂą innych protekcjonalnie z przekonaniem, Âże to wzmocni ich ego. Krytycy sztuki naraÂżeni sÂą na to bardziej niÂż inni. PorĂłwnanie tego skromnego i bardzo kulturalnego artysty Âświatowej klasy  z takim brakiem miary jest smutne.
I jeszcze jedno, polska publicznoœÌ jest moim zdaniem nadzwyczajna. To ona pozna³a siê na Daniile Trifonovie jako pierwsza i to ona wcale nie wstawa³a do owacji, wiedz¹c, ¿e mo¿e to m³odemu cz³owiekowi zaszkodziÌ. Trzymaliœmy siê dzielnie, ale M³ody wyrwa³ nas po kolejnym bisie z foteli z si³¹ wulkanu. Du¿a czêœÌ Szafarczyków, która by³a w Dusznikach zna tê si³ê. Tak w³aœnie dzia³a na publicznoœÌ i dlatego okreœlenie Wspó³czesny Horowitz jest tak odpowiednie.

Dzieki Joanno za recenzje. Na koncert sie wybieraÂłam ale wyszÂło jak wyszÂło.
Okreslenie Trifonova mianem wspó³czesnego Horowitza jest dla mnie troche dziwne, chyba,¿e chodzi o to,¿e obaj sa Rosjanami.
Nawet porównuj¹c Trifonowa do m³odego Horowitza s³ychac,¿e sa to zupe³nie ró¿ne pianistyczne osobowoœci.Ale dziennikarze maja sk³onnosci
do takich uproszczeĂą.

DziÂś Trifonov w tv arte:

http://www.arte.tv/guide/de/048871-000/daniil-trifonov-spielt-rachmaninow-chopin-skrjabin-und-strauss

W internecie moÂżna obejrzeĂŚ tu:

http://schoener-fernsehen.com/

Joanno, cieszĂŞ siĂŞ, Âże byÂłaÂś i miaÂłaÂś takie wspaniaÂłe odczucia, no i Âże o nich nam napisaÂłaÂś :)

Agnieszko, dziĂŞki za niemieckÂą kablĂłwkĂŞ!!! Daniil dzisiaj o 18.30. PowtĂłrka w czwartek 22 maja o 5.25 rano.

Joanno, niesamowite... IleÂż nierozgadania taiÂła w trakcie recitalu Twoja podÂświadomoœÌ, ileÂż tajemnych uczuĂŚ raz kolejny odnalazÂłaÂś w swej duszy odbijajÂąc je od umykajÂących po koncercie wspomnieĂą... Twoje wersy znĂłw tryskaÂły spod klawiatury natchnionymi wraÂżeniami, a czasem ciekÂły powolnÂą, lecz peÂłnÂą treÂści zwrotkÂą, ktĂłrÂą czytawszy na nowo i znĂłw na nowo zachwyciÂłaÂś i siebie, i nas tym „czymÂś” niepoznanym, od dawna ÂżyjÂącym w Twej duszy.
Bo Twoja relacja - ukryta czÂąstka ciebie samej, ktĂłra rodzi siĂŞ wedle Twej wÂłasnej godziny, w Twych rytmach, czĂŞstotliwoÂściach, formach. Ale bĂŞdÂąc juÂż poza tobÂą – niesie i nam: energiĂŞ, smak, wiedzĂŞ, uczucia. DziĂŞki ci za nie!
Napisawszy te liryczne sÂłowa, nagle odnotowaÂłem myÂśl: co ja mogĂŞ tak naprawdĂŞ wiedzieĂŚ o kolorze, ktĂłry po swojemu rozpoznajesz patrzÂąc w lÂśniÂącÂą aureolĂŞ Artysty?
Li duszÂą ona jest?
Nie wiem.
Wiem, za to, ¿e cz¹stk¹ Ciebie. Wci¹¿ nierozpoznan¹. I zawsze piêkn¹.

Li i jedynie.

Nie da sie ukryc.
Wszyscy jestescie pelni zachwytu nad Trifonovem i nad soba wzajemnie.
Ja mam jednak wiekszy dystans do gry Trifonova, ktora traca archaicznym romantyzmem.

Zyjemy w XXI wieku i czas, by pomyslec o innych, bardziej nowoczesnych formach emocji i napiecia.

Ekstaza, euforia, uniesienie to cechy niezbyt konstruktywne dla mnie.
Jak forte, to rozwalam fortepian, jak piano, to mnie nie slychac, i tak w kolko macieju.
Jak artykulacja, to staromodne, do bolu  "przelegatissimo"
Jak dynamika, to cresc. i dimin. na przemian (morska choroba)
Jak akcenty, to zawsze we wiadomych, przewidywalnych miejscach.

Ogolnie mowiac Trifonov jest swietny.
Brakuje mu jednak troche skromnosci i pokory w grze.
D.T. jest na bakier z rytmem i pulsem, dlatego nie mozna porownywac go z Horovitzem.
Dziwi mnie, ze nikt jeszcze o tym nie wspomnial.

Owszem, 3 preludium gra wysmienicie.

Daniil - I Koncert Fortepianowy Szostakowicza
http://youtu.be/WyADlfFSFC0

Beato. Dziekuje za link.
Wykonanie tego koncertu utwierdza mnie w przekonaniu, ze chlopina nie wie co to znaczy rytm.
Granie rubato, fajnie, ale w tym koncercie trzeba grac z zelaznym, emocjonalnym pulsem.
Bo rytm, to nie jest tylko rowne (matematycznie) wyliczanie, lecz PULS z odpowiednimi akcentami, ktore ta motoryke
(rytmicznosc) podkreslaja.
Moim zdaniem, podbicie dzwieku po krotkiej pauzie  jest na ogol grane za wczesnie, przez co fraza "ucieka"
Trifonov jest takim "uciekajacym" pianista i rowniez "wyczekujacym" pianista.
Ucieczka i czajenie sie, to... swiat niezbyt szlachetny.
Tak,... brakuje mu szlachetnosci w grze.

A tak, poza tym wymiata.

Na szczĂŞÂście nie jestem muzykiem, thank you very much, i mnie siĂŞ Szostakowicz DaniÂłkowy za... no, bardzo podoba.

Bartusie, ucieczka, czajenie, brak szlachetnoÂści - nie przystaje mi to do Trifonova nijak.

Na nieszczĂŞÂście, nie jestem muzykiem, o Fortuno, i nie mam pojĂŞcia, o co chodzi z tym gnaniem, nierytmicznoÂściÂą, Âźrebakowymi zrywami. Ale pewnie o coÂś Daniilowi chodzi i zamysÂł realizuje. JeÂśli coÂś sobie zamierzy, to mu to wychodzi, on gra, tak jak zamierzyÂł, jak zaplanowaÂł, jak chciaÂł, jak rozumiaÂł i jak czuÂł. Sedno nie leÂży w wykonaniu, tylko w zamyÂśle.

A ja odwroce sens zdania:
Szkoda, ze jestem muzykiem, gdyz moglbym przyjac wszystko, co glosne i brzeczy.

Nie po raz pierwszy manifestujesz, ze bycie muzykiem jest negatywne, i przeszkadza
PRAWDZIWEMU SLUCHACZOWI w odbiorze muzyki.
Czyzby bycie muzykiem jest jakas ujma dla czlowieka - melomana?
To, ze potrafie nazwac rzeczy po imieniu, nie oznacza, ze Ty tego nie mozesz wyslyszec.
Udowodnilas wielokrotnie, ze masz spore wyczucie i wrazliwosc.
W przypadku Trifonova, rzadza Toba jednak inne zasady.
Jestes po prostu zauroczona i nie podchodzisz do tematu z dystansem.
I dobrze, ciesz sie z tego.

Trifonov jest znakomitym pianista, ale nie moim specjalnie ulubionym.
Wole Kole (zwlaszcza po ostatnim wystepie).

Nie zmieniam zdania o rytmie i pulsie, z ktorym T. ma problem.

Bartusie,
Manifestujê równocze¶nie, ¿e NIE bycie muzykiem jest negatywne i MNIE przeszkadza, wola³abym profesjonalnie wiedzieæ, s³yszeæ I RÓWNOCZE¦NIE czuæ. A skazana jestem na amatorskie s³yszenie i profesjonalne czucie. Staram siê nie je¼dziæ na jednej ³y¿wie.

Kiedy zaczynam sÂłuchaĂŚ Trifonova, to nie mogĂŞ potem dÂługo przestaĂŚ.
Daniil gra Bacha.
http://www.youtube.com/watch?v=2tOyT1Saz4Y

[Well Tempered Clavier, book I. Prelude and Fugue no. 18 in G-sharp minor, BWV 863
Daniil Trifonov, piano (2011)]

 
 W przysz³¹ niedzielĂŞ DaniÂł zagra w Dusznikach. Program ten sam, co parĂŞ dni temu w Verbier, czyli:

 Czajkowski - Temat z wariacjami F-dur op. 19 nr 6
 Rachmaninow - Wariacje na temat Chopina op. 22
 Schumann - Etiudy symfoniczne op. 13

 DwĂłjka zaplanowaÂła transmisjĂŞ z tego koncertu o 20.00
Mam nadziejĂŞ, Âże Was to zainteresuje i loÂża komentatorĂłw nie zawiedzie.

A ja w tym czasie mam zamiar byĂŚ tam na miejscu jako delegacja Kuriera. Opowiem Wam jak byÂło. :-*

DaniÂł w dwĂłjce rĂłwnieÂż jutro od 13.00.

DziĂŞki, Kati, za przypomnienie :)
No to niedziela pojutrze, 3 sierpnia, radiowa DwĂłjka, 20.00.
http://www.polskieradio.pl/Player?id=-2

Milej bĂŞdzie sÂłuchaĂŚ, ze ÂświadomoÂściÂą, Âże Nasi tam sÂą ;)

Nadal available na stronie Medici tegoroczny koncert Daniila z Verbier, z dokÂładnie tym samym repertuarem.
http://www.medici.tv/#!/daniil-trifonov-verbier-festival-recital

Wywiad z Daniilem dla radiowej DwĂłjki.

http://www.polskieradio.pl/8/383/Artykul/1194352,Daniil-Trifonov-zdarzalo-mi-sie-cwiczyc-w-sklepie-z-fortepianami

Jeszcze caÂły czas do odsÂłuchania Daniil z dzisiejszego "nocnego" (2 w nocy naszego czasu) koncertu w Carnegie Hall.
http://www.medici.tv/

Nawet w Carnegie Hall zadzwoniÂła komuÂś komĂłrka, sÂłychaĂŚ na nagraniu na wybrzmieniu dÂźwiĂŞkĂłw przed oklaskami po Sonacie Beethovena...
Nagranie na MEDICI przez caÂłe 3 miesiÂące :)

Beatko, dziekuje za link.

Sluchajac op 111 natychmiast przywoluje wykonanie Hamelina, ktore bardziej przemawia do mnie niz Trifonova.
Hamelin gra cieplej, z nutka nostalgii, przyjaznie, naturalnie, wzruszajaco.
Napompowany Beethoven Trifonova troche mnie zmeczyl. Kazdy akord, Trifonov gra z pelna swiadomoscia swojego geniuszu.
Jest dobry, ale bezwzgledny i to daje sie odczuc w dzwieku.
Jego gra jest troche arogancka, wspomagana mimika czlowieka siedzacego na desce toaletowej.
To tez mi sie za bardzo nie podoba.
...A tak poza tym,  gra genialnie.

P.S.
Tak sobie pomyslalem, ktory z tych pianistow bylby fajniejszy w towarzystwie.
Ktory bardziej zmeczylby mnie swoja rozmowa i osoba.
Ktory bylby lepszym ojcem i przyjacielem.
Na pierwszy rzut oka wychodzi na...?

https://www.youtube.com/watch?v=LARN0qA3FEE

Koncert Daniila, Royal Festival Hall, I Koncert fortepianowy Rachmaninowa plus Rimski-Korsakow i Preludia :)
BBC Radio 3, dostĂŞpny jeszcze przez 28 dni.

http://www.bbc.co.uk/programmes/b05s3cjr

Trifonova znam juz na wylot.
Natomiast dzisiaj rano wybralem losowo wystep
Adama PiĂłrkowskiego
Bardzo stabilne w tempach i dynamice frazy po pewnym czasie
tworza wlasnie to "cos". Chwila refleksji i zasluchania.
Polecam (mazurek, fantazja)

https://www.youtube.com/watch?v=cIK1Uc-6vno

Zgadzam siĂŞ. :) A jakie on przy tym robi miny ;)

BezwzglĂŞdny – no, no. To trochĂŞ jak moje okreÂślenie uczciwy, choĂŚ chyba na tym etapie jego pianistyki lepsze. Tak Bartusie, teraz jest bezwzglĂŞdny i myÂślĂŞ, Âże to dla nas, jego sÂłuchaczy dobra wiadomoœÌ. Tyle „powietrza i watoliny” wypeÂłnia teraz publiczne przestrzenie otaczajÂącego nas Âświata z kulturÂą w³¹cznie, Âże pianista bezwzglĂŞdny w poszukiwaniu doskonaÂłoÂści jest wartoÂściÂą samÂą w sobie. RozmarzyÂłam siĂŞ chyba trochĂŞ, ale powiem: jak Zimerman.
Szukasz wÂśrĂłd pianistĂłw przyjaciela i wybierasz Hamelina. JakoÂś mnie to nie dziwi, biorÂąc pod uwagĂŞ Twoje wczeÂśniejsze opinie. Moje doÂświadczenie z Marck-Andre Hamelinem zaczĂŞÂło siĂŞ od koncertu f-moll Chopina granego przez niego na Festiwalu Chopin i Jego Europa dwa lata temu i to doÂświadczenie pozwoliÂło mi jednoznacznie go sklasyfikowaĂŚ  W pierwszej czĂŞÂści  nie mogÂłam opanowaĂŚ zachwytu i zastanawiaÂłam siĂŞ dlaczego nie znaÂłam wczeÂśniej takiego nadzwyczajnego pianisty. Wszystko wydawaÂło mi siĂŞ doskonaÂłe, elegancja i szyk stylu brillant,   rewelacyjne rubato, po prostu idealna pianistyka. A potem zagraÂł Larghetto... i tam gdzie powinna brzmieĂŚ sama poezja nie byÂło jej ani odrobiny. Nadal graÂł doskonale, muzyka byÂła czysta i klarowna, ale bezduszna. A potem dowiedziaÂłam siĂŞ, Âże moje dzieci przyjaÂźniÂą siĂŞ z muzykami z Krakowa, ich przyjació³mi z warszawskiego, matematycznego liceum Staszica, ktĂłrzy zachwycajÂą siĂŞ zarĂłwno pianistykÂą jak i kompozycjami Hamelina. Jego muzyka jest dla nich idealnie matematyczna,  stanowi wzĂłr matematycznych funkcji, porĂłwnujÂą go z Bachem, u ktĂłrego rĂłwnieÂż matematycznÂą formĂŞ podziwiajÂą najbardziej. To co piszĂŞ nie jest Bartusie krytykÂą Hamelina.  W moim domu wprowadziÂłam uwielbienie dla matematyki.  UwaÂżam, za ukochanym nauczycielem moich dzieci ze Staszica, Âże humaniÂści dzielÂą siĂŞ na humanistĂłw i humanistĂłw upoÂśledzonych matematycznie, ale... Zimerman tĂŞ matematycznÂą formĂŞ, ktĂłrÂą kreuje swojÂą pianistykÂą wypeÂłnia samÂą poezjÂą, moÂże kiedyÂś bĂŞdziesz mĂłgÂł usÂłyszeĂŚ go jak gra tĂŞ wÂłaÂśnie póŸnÂą sonatĂŞ Beethovena, moÂże jÂą kiedyÂś nagra, na razie moÂżesz posÂłuchaĂŚ Maurizio Polliniego, ktĂłry w tej sonacie osiÂągn¹³ porĂłwnywalnÂą, moim zdaniem, doskonaÂłoœÌ z Zimermanem.
WiĂŞc pozwolĂŞ sobie na wyraÂżenie mojej TOP 3 pianistĂłw na Âświecie: Zimerman, Pollini, Trifonov
TOP 5 uzupeÂłniajÂą, moim zdaniem, Blechacz i Argerich, a nastĂŞpnÂą piÂątkĂŞ otwiera SokoÂłow. MoÂże wÂłaÂśnie w niej jest wspaniaÂły, kanadyjski pianista Marc-Andre Hamelin.
 

Dzien dobry Joasiu (p.Joanno)
https://www.youtube.com/watch?v=UrptYiV25JQ

Ktos pieknie opisal ten utwor:

"...the sadness of God..."

DaniiÂł w niemieckiej tv:

http://www.3sat.de/page/?source=%2Fmusik%2F181752%2Findex.html

UkazaÂła siĂŞ nowa, NIESAMOWITA pÂłyta Trifonova, m.in. z RapsodiÂą nt. Paganiniego Rachmaninowa.

Beatko, sluchalaÂś?

Mozarcie, dziĂŞkujĂŞ! JuÂż sÂłucham, zaczĂŞÂłam od Rachmaniany, niech Âżyje Spotify!

Daniil zagra swĂłj wÂłasny koncert - http://daniiltrifonov.com/concerts/trifonov-plays-trifonov

http://www.deutschegrammophon.com/en/cat/4794970

DANIIL TRIFONOV
SERGEI RACHMANINOV
VARIATIONS
The Philadelphia Orchestra
Yannick NĂŠzet-SĂŠguin
28 Aug. 2015

Rachmaniana http://www.youtube.com/watch?v=KU2l-vqa514

Daniil widziany spod przezroczystej klawiatury - efekt niespotykany.

http://www.medici.tv/?utm_source=Mainlist&utm_campaign=007c392d96-306_trifonov_20151204_insc_en&utm_medium=email&utm_term=0_ae558c6ab2-007c392d96-305006317#/daniil-trifonov-on-camera-unreleased-christopher-nupen

Dani³³ uœwietni³ dziœ Rachmaninowem ceremoniê noblowsk¹. Wkrótce powinno pojawiÌ siê na YT nagranie z tego koncertu.

http://www.nobelprize.org/nobel_organizations/nobelmedia/concert/this_year.html

Info pozamerytoryczne, niemniej istotne. Daniil zarĂŞczony! With Judith :)

Nowa pÂłyta i nowy (chyba) image, moim zdaniem na plus.


https://youtu.be/8Oy7lebHkDU

Trifonov - Liszt Transcendental, 23 etiudy. Szkoda, Âże nie ma diabelskiego walca :(

http://www.deutschegrammophon.com/en/artist/trifonov

Image ewolucyjny, rewolucyjnego chyba nie ma co oczekiwaĂŚ ;)

Spektakl jednego aktora. Ekspresjonizm niemiecki w czystej postaci. Niejeden aktor dramatyczny mĂłgÂłby pozazdroÂściĂŚ bogactwa mimiki. PamiĂŞtny konkurs Czajkowskiego z 2011 roku. Taki tam walczyk.

http://www.youtube.com/watch?v=nzwFLNWNAoE

http://www.youtube.com/watch?v=fu-ChssPGeI

DziÂś w nocy o 2.00 Daniil Trifonov LIVE !!!!!!!

https://www.welt.de/kultur/article158417551/Seong-Jin-Cho-und-Daniil-Trifonow-Konzert-jetzt-live.html

Koncert SJ'a i DaniÂła online!

A wiĂŞc Trifonov jako pianista (poczÂątku) XXI wieku:

http://newyorkclassicalreview.com/2016/12/trifonovs-artistry-provides-a-historic-piano-night-at-carnegie-hall/

Recital z Carnegie jest dostĂŞpny jeszcze przez parĂŞ dni na medici.tv.

Kto przesÂłuchaÂł juÂż nowe nagrania dla Deutsche Grammophon z Etiudami Liszta?