Kurier Szafarski

Czy uczycie siê przy muuzyce Mistrza mp. na np. egzaminy? Ja zawsze mia³am podczas nauki myœli w stylu: "sprawdŸ coœ w necie, pograj na instrumencie. Dzieù siê nie skoùczy³ mo¿esz zacz¹Ì naukê parê minut póŸniej, albo przerwaÌ na parê minut, nic siê nie stanie". Dziœ zasiad³am do nauki matematyki finansowej i z racji, ¿e w niedzielê exam i nie ma co przek³adaÌ puœci³am sobie Nokturny. Efekt by³ taki, ¿e ani razu nie pomyœla³am "zacznij póŸniej, przerwij" a nauka wchodzi³a ³atwo i przyjemnie, A jak jest u Was?

Witaj Clavio  :)
OsobiÂście nie mogĂŞ siĂŞ uczyĂŚ przy muzyce - za bardzo skupia ona mojÂą uwagĂŞ. Gdy muszĂŞ coÂś "wykuĂŚ", preferujĂŞ absolutnÂą ciszĂŞ.
SÂłucham raczej przed lub po - wtedy wszystko piĂŞknie mi siĂŞ w gÂłowie ukÂłada & wzmacnia siĂŞ moja kreatywnoœÌ  :D

Witaj, Clavio (btw, jeden z Âładniejszych znanych mi nickĂłw!) ;)

Nie po raz pierwszy podpisujĂŞ siĂŞ oburÂącz pod sÂłowami Pani Doktor Fille, mnie muzyka przy NAUCE (akurat w tej sprawie mogĂŞ siĂŞ doœÌ kompetentnie wypowiedzieĂŚ! :D) dekoncentruje, a przy mojej dobowej potrzebie jej wchÂłaniania rodzi to pewne komplikacje  ;)

Hm, chociaÂż... Jest pewien kompozytor, ktĂłry poniekÂąd z pozytywnym skutkiem towarzyszy zakuwaniu, zwÂłaszcza jego Wariacje Goldbergowskie  ;D, a w moim przypadku niedawno - Passacaglia c-moll (poszczegĂłlne przeprowadzenia ostinatowego schematu pozwoliÂły mi 'wyryĂŚ' parĂŞ porĂłwnawczych tabelek!). 

Panie Doktorze  :) (z tytuÂłem naukowym in spe tym po strzaÂłce - nie mam tu bynajmniej na myÂśli sÂłowa fibula, tylko -> - w moim poÂście postquizowym w wiadomym wÂątku  ;)), widzĂŞ, Âże przywoÂłaÂł Pan pewnÂą mro¿¹cÂą krew w ÂżyÂłach i produkty ÂżywnoÂściowe w zamraÂżarce historiĂŞ przedegzaminacyjnÂą z BWV 988 w roli muzycznego suportu  ;)
 
Jan Sebastian (a szczegĂłlnie jego utwory na instrument solo, jak np. BWV 825-830 lub teÂż BWV 1001-1006) w moim skromnym przypadku sprawdzaÂł siĂŞ znakomicie. ZamykaÂł mnie literalnie w takiej izolujÂącej kapsule  ;), dziĂŞki ktĂłrej moja koncentracja siĂŞgaÂła zenitu (sÂłuchaÂłam na ok. pó³ godziny przed naukÂą, nie w trakcie, tak jak juÂż napisaÂłam powyÂżej). Wiadomo, najbardziej kocham Mozarta, ale jego muzyka zawiera w sobie tyle uczucia, Âże ryzyko rozmarzenia (w sytuacji, gdy nie czas na sentymenty  ;)) bywaÂło jednak zbyt duÂże  ;)

I matma zdana co tylko powoduje, Âże bĂŞdĂŞ dalej uczyĂŚ siĂŞ przy muzyce Mistrza i innych kompozytorĂłw. :)

Gratulacje!  :)

Sorki, Âże dopiero teraz dziĂŞkujĂŞ. :) WÂłaÂśnie na zaliczenie sporzÂądzam umowĂŞ najmu okazjonalnego i mistrz nie kieruje uwiagi w innÂą stronĂŞ i pomaga szybciej wymyÂślaĂŚ co mam w tej umowie zawrzeĂŚ.  :)

PracĂŞ mgr piszĂŞ teraz przy Nokturnach i zauwaÂżyÂłam, Âże szybciej budujÂą mi siĂŞ w gÂłowie zdania. Wczoraj pisaÂłam bez muzyki i byÂło gorzej. :)

Ostatnio naszÂła mnie takowa refleksja. SÂłuchaÂłam Chopina podczas nauki i innych czynnoÂści w domu, ale doszÂłam do wniosku, Âże w Mistrza (rĂłwnieÂż pozostali klasycy) trzeba siĂŞ wsÂłuchaĂŚ. Trzeba poÂświĂŞcaĂŚ Jemu chociaÂż chwilkĂŞ i niech ta chwilka bĂŞdzie tylko dla Niego. PrzecieÂż my teÂż np. jako dzieci nie lubiliÂśmy jak ktoÂś podzielaÂł swoja uwagĂŞ pomiĂŞdzy nas a kogoÂś lub coÂś innego.