Kurier Szafarski

Jak w temacie. Ja ostatnio poszÂłam do sklepiku, gdzie sÂą gazety, pÂłyty itp. z poprzednich miesiecy/lat. Pytam czy ma pan coÂś z muzykÂą klasycznÂą, najbardziej interesuje mnie Chopin. Facet odpowiedziaÂł, Âże czasami ludzie przynoszÂą takie dziwactwa. Potem poszÂłam do Empik. OglÂądam pÂłyty Mistrza. Podchodzi jakieÂś malÂżeĂąstwo i zaczyna teÂż pzeglÂądaĂŚ. Po dÂłuzszej chwili SpytaÂłam: SÂłucha pan Chopina, bo to mĂłj idol. On odpowiedziaÂł, Âże tak. SpytaÂł sie jakie utwory sÂłucham teraz na mp3 i czy gram na fortepianie. OczywiÂście poleciÂłam nasze forum i kazaÂł Âżonie zapamietaĂŚ.

Ja juÂż nie mam z tym problemu.

PrzyzwyczaiÂłem siĂŞ, Âże dla moich znajomych:
Opera to wycie,
Muzyka fortepianowa to tÂłuczenie klawiszy, jakby nie mieli syntezatorĂłw,
Orkiestra symfoniczna jest nie do zniesienia.

Ja sam przekonaÂłem siĂŞ do muzyki klasycznej w wieku 49 lat :-)

MĂłj wujek dziÂś puszczaÂł mi ulubione piosenki Imany i Krajewskiego, wiĂŞc powiedziaÂłam, Âże sÂłucham Chopina, i Âże to mĂłj idol. Wujek stwierdziÂł, Âże skomponowaÂł piĂŞkne utwory, ale nie wszystkie lubi. MiÂło mi siĂŞ zrobiÂło.:)

Czy moÂżesz mnie nauczyĂŚ. ByÂłbym bardzo.

Czy mogÂłabym prosiĂŚ ktĂłregoÂś z adminĂłw o poprawĂŞ blĂŞdu w tytule watku?

TeÂż o to proszĂŞ i przepraszam, nie zauwaÂżyÂłam, iz napisaÂłam tytuÂł z blĂŞdĂŞm.  :-[

Hehe, jeszcze dziÂś pamiĂŞtam minĂŞ sprzedawcy w sklepie pÂłytowym, gdy jako maÂłolata zaniosÂłam do kasy coÂś w stylu Bravo Hits  :D i Le nozze di Figaro ;)

Ostatnio powiedziaÂłam jednej osobe, iÂż Bach mnie odprĂŞÂża. UsÂłyszaÂłam w odpowiedzi, iÂż brok jest smutny. TÂłumaczyÂłam, iÂż Bach tworzyÂł teÂż wesoÂłe dzieÂła jak np. Minuety a ta osoba, Âżebym poczytaÂła o baroku. Nawet moje pzykÂłady, iÂż jak Bach np. wyzdrowiaÂł z jkiejÂś choroby to nie pisaÂł by z tego powodu smutnych dzieÂł nic nie daÂły.

Stwierdzenie to nie jest caÂłkiem pozbawione racji, bo jak pamiĂŞtamy renesans koĂączyÂł siĂŞ (a barok zaczynaÂł) w atmosferze kryzysu wiary w czÂłowieka (ktĂłry widoczny jest jak na dÂłoni np. w PrĂłbach/Les Essais Michela de Montaigne'a, bĂŞdÂącymi manifestem póŸnorenesansowego sceptycyzmu), ale generalnie nie przejmowaÂłabym siĂŞ Clavio ignorantami (w tym wypadku muzycznymi), a robiÂłabym swoje  8) Pozdrawiam  :)

OczywiÂście, Âże siĂŞ nie przejmujĂŞ.:) Pozdrawiam:)

Na mnie z poczÂątku z niedowierzaniem patrzÂą, a potem juÂż na luzie jest :)

Znajoma mi kiedyœ powiedzia³a, ¿e chcia³aby siê nauczyÌ "Dla Elizy" i ogólnie graÌ. Tak jej tru³am/ujada³am, ¿e granie to przyjemnoœÌ itp, i¿ poposi³a o polecenie keyboardów. Poleci³am jej najtaùsze z dynamik¹ na allegro (mo¿e nie zadowala, a¿ tak barw¹ pianina) a chcia³am j¹ uczyÌ (na drogie nie mia³a funduszy). Fina³ jest taki, ¿e keyboard w drodze do domu. :D

A jak to jest u was z instrumentami? Nie kaÂżdy przecieÂż mieszka w domku jednorodzinnym. Ja mam w swoim bloku pianistĂłw, ktĂłrzy nie tylko graja, ale i uczÂą innych, zatem sÂłyszymy siĂŞ na wzajem i jest szacunek. :D

W blokach mieszka wielu muzyków i musz¹ sobie jakoœ radziÌ (a raczej musz¹ sobie radziÌ ich s¹siedzi:)). Kolega relacjonowa³ nam tu gdzieœ na forum komunikacjê z s¹siadami za poœrednictwem kaloryfera:) PonoÌ traci³a na intensywnoœci w miarê, jak uczy³ siê lepiej graÌ;)) Jednak chyba takie s¹siedztwo nie bywa bardziej uci¹¿liwe ni¿ np. osób g³oœno s³uchaj¹cych telewizji czy jakiegoœ rapu (niedaleko mnie mieszka osobnik, który lubi tak czasem bezinteresownie uszczêœliwiÌ s¹siadów).
JeÂśli dom jest w miarĂŞ solidny, nie wyglÂąda to tak Âźle.   

jak byÂłam mÂłodsza i powiedziaÂłam ze sÂłucham muzyki klasycznej to wzrok rĂłwieÂśnikĂłw byÂł doœÌ dziwny, u nich wszĂŞdzie na mp3 dudniÂła muzyka techno albo rock i tylko to byÂło akceptowalne...a  teraz to  ja dorosÂłam i ludzie z ktĂłrymi rozmawiam o muzyce klasycznej majÂą podobne gusta wiec jest ok