Kurier Szafarski

To pytanie retoryczne. Bo mo¿e, to jasne. Ale kiedy? czy zawsze? w jakich okolicznoœciach? Kiedyœ próbowa³em ods³uchaÌ Pasji ma³o znanego kompozytora z okresu baroku. Próba skoùczy³a siê niepowodzeniem. Nie dotrwa³em do koùca. Przypadek sprawi³, ze kilka tygodni póŸniej tê sam¹ kompozycjê mia³em mo¿liwoœÌ s³uchaÌ, tym razem w mrokach œredniowiecznej Katedry. Wra¿enia przesz³y wszelkie moje uprzedzenia i oczekiwania. To by³a wyrafinowana muzyczna uczta i prawdziwe œwiêto.

Od niedawna powracam do sukcesu mojego syna, ktĂłry trzy lata temu kompozycjÂą Sub Tuum Praesidium wygraÂł wielki konkurs kompozytorski Musica Sacra w Cambridge. Pod linkiem jak niÂżej jest zarejestrowane jest jego wykonanie w klasztorze na Jasnej GĂłrze.
Jak uwaÂżacie, czy takie utwory mogÂą skutecznie konkurowaĂŚ z muzykÂą, z ktĂłrÂą obcujemy na co dzieĂą?

http://www.youtube.com/watch?v=uIsO0j6XijA

Jako wielka miÂłoÂśniczka muzyki Bacha nie mogĂŞ odpowiedzieĂŚ nie :) Od jakiegoÂś czasu takÂże czĂŞsto wykonujĂŞ takÂą muzykĂŞ w chĂłrze i choĂŚ akurat nie jestem wierzÂąca, zupeÂłnie mi jej zwiÂązek z religiÂą nie przeszkadza. Nie dlatego nawet, Âże siĂŞ od niego prĂłbujĂŞ odcinaĂŚ bo to niemoÂżliwe ale staram siĂŞ doceniaĂŚ i przeÂżywaĂŚ jÂą jako sztukĂŞ.  DoceniaĂŚ jej sposĂłb opisywania tekstĂłw sakralnych, wzniosÂły charakter, drobne niuanse takie jak np. symboliczne przedstawienie jednoÂści Ojca i Syna w Wielkiej Mszy h-moll itp (swojÂą drogÂą tylko w muzyce moÂżliwe). Dla mnie to prostu ogromny fragment wielkiej caÂłoÂści jakÂą jest sztuka muzyczna. I do niej teÂż odnosi siĂŞ podziaÂł na po prostu muzykĂŞ wielkÂą, dobrÂą, takÂą sobie i nie do zniesienia :) A tam przecieÂż sÂą takie perÂły! A poza tym bez niej nie moÂżna w peÂłni zrozumieĂŚ takÂże niektĂłrych zjawisk w muzyce Âświeckiej. Jednym sÂłowem muzyka koÂścielna jest jak najbardziej dla melomanĂłw bez wzglĂŞdu na ich poglÂądy. A zresztÂą jak moÂżna kochaĂŚ np. Mozarta nie kochajÂąc jego Requiem a to przecieÂż teÂż muzyka sakralna.

Oczywiœcie. Chyba ¿e ktoœ jest megafanatykiem i tylko dlatego, ¿e sakralna, nastawi siê do niej negatywnie. Natomiast nie da siê ukryÌ, ¿e wiele utworów poza odpowiednim koœcio³em po prostu "nie zabrzmi", nawet przy najlepiej zrobionym nagraniu. I chyba tu - jak wspomnia³ przedmówca - le¿y problem. Jeœli muzyka jest dobra (a w³aœnie to, a nie przeznaczenie lub pochodzenie powinno byÌ czynnikiem klasyfikuj¹cym), warto pójœÌ i do œwi¹tyni, i do cerkwi, i do synagogi. A w muzyce sakralnej mo¿na znaleŸÌ wiele wartoœciowych i piêknych utworów.

Czy mo¿e byÌ?!!! JEST!!! A Bach, a przywo³ywane ju¿ przeze mnie Requiem Mozarta (to przecie¿ czysta boskoœÌ!)? Oczywiœcie, przecie¿ wiêkszoœÌ muzyki klasycznej w ogóle, to muzyka sakralna.
Zaraz po koncercie wysÂłucham kompozycji Twojego syna.

Tak sobie myœlê, ¿e jeœli jest jakaœ niechêÌ do s³uchania jej na co dzieù to mo¿e barier¹ jest jej podnios³y charakter. Jakoœ nie ka¿demu ona pasuje do spokojnych wieczorów, spacerów jako sposób na zniesienie koniecznoœci pracy na komputerze (ja wtedy w³aœnie najwiêcej s³ucham ;) ). Ja s³uchaj¹c Bacha i œpiewaj¹c w chórze przyzwyczai³am siê do tego rodzaju muzyki i mogê jej s³uchaÌ nie tylko w koœciele. ChoÌ prawd¹ jest, ¿e w koœcielnej akustyce zyskuje wiêksz¹ prawdziwoœÌ. Moim marzeniem jest wybraÌ siê kiedyœ do koœcio³a œw. Tomasza i tam pos³uchaÌ Bacha. On doskonale zna³ siê na akustyce i jestem przekonana, ¿e bra³ na ni¹ poprawkê komponuj¹c. Mo¿e siê kiedyœ uda...

WspaniaÂła myÂśl! chĂŞtnie kiedyÂś z niej skorzystam. MoÂże zresztÂą wybierzemy siĂŞ na tego typu ucztĂŞ razem?

Niebieskooki i Ewo, Wasze argumenty sÂą bardzo przekonujÂące

MoÂże zorganizujemy wspĂłlnÂą wyprawĂŞ zainteresowanych forumowiczĂłw np. na konkurs bachowski w Lipsku... :)

brawo!
sprĂłbuj zrobiĂŚ rozeznanie kiedy i jakie sÂą realne moÂżliwoÂści na aktywne uczestnictwo

JeÂśli masz na myÂśli aktywne w sensie wystĂŞpu w konkursie to siĂŞ nie podejmujĂŞ, ale jeÂśli chodzi bierne to jak najchĂŞtniej :) BĂŞdĂŞ sprawdzaĂŚ kiedy nastĂŞpny konkurs albo jakiÂś ciekawy koncert w Lipsku i na pewno dam znaĂŚ.

No wiesz, ja dysponujĂŞ z pewnoÂściÂą fascynujÂącym tenorem, ale tylko przy goleniu i gdy w promieniu kilometra nie ma domownikĂłw. Z moich konkursowych aspiracji zatem chyba nici. Ale aktywnie uczestniczyĂŚ na widowni, a nie przed ledwie komputerem - to juÂż przecieÂż coÂś, co moÂże byĂŚ warte szelÂąga

Muzyka sakralna- wspania³a. Nie ma w¹tpliwoœci co do jej piêkna. Koœcio³y, katedry nadaj¹ jej jeszcze g³êbszy i "piêtnuj¹cy" charakter. I ja z chêci¹ do³¹czê siê do grona wielbicieli tej muzyki.

Parê lat temu mia³am przyjemnoœÌ wys³uchaÌ w koœciele (jestem ateistk¹) mojego ukochanego Requiem. Nie wa¿ne, kto wykonuje arcydzie³o, ale ¿adne nagranie nie daje tego wra¿enia, co s³uchanie go na ¿ywo i w miejscu do tego przeznaczonym. Wspania³e prze¿ycie!

OprĂłcz mistycznego piĂŞkna niezwykÂłe w tym dziele jest to, Âże nie wiemy dokÂładnie, w ktĂłrym momencie i miejscu partytury Mozart postawiÂł ostatnie znaczki. ByĂŚ moÂże byÂł to 8 takt partii wokalnych w Lacrimosie, ale sÂą rĂłzne opinie. Poza tym cudem jest, ze SĂźssmayr wieĂączÂąc dzieÂło wÂłasnÂą juÂż orkiestracjÂą nie zbrukaÂł majestatu i genialnie doprowadziÂł dzieÂło do wielkiego koĂąca

Masz racjĂŞ, moim zdaniem Lacrimosa jest najpiĂŞkniejszÂą czĂŞÂściÂą i tak przejmujÂącÂą, Âże nie wyobraÂżam sobie by mĂłgÂł jÂą stworzyĂŚ ktoÂś inny!

Ja zafascynowaÂłem siĂŞ Requiem po obejrzeniu filmu "Mozart" (tak jak Salieri), ale do sÂłuchania potrzebny jest odpowiedni nastrĂłj - moÂże w poniedziaÂłek bĂŞdzie wÂłaÂściwy. Oczywiste teÂż, Âże muzykĂŞ organowÂą najlepiej posÂłuchaĂŚ w koÂściele na Âżywo. Mam pÂłytĂŞ nagranÂą w katedrze Oliwskiej. To jest prawdziwe arcydzieÂło...BĂŞdÂąc w Wenecji trafiÂłem przypadkowo na dni muzyki organowej - recital byÂł fantastyczny - tylko zdziwiÂłem siĂŞ, Âże....byÂłem chyba jedynym sÂłuchaczem. We WÂłoszech poza operÂą prawdopodobnie ciĂŞÂżko o frekwencjĂŞ na koncertach. Pozdrawiam

I pomyœleÌ, ¿e "wielki" Mozart nigdy tego dzie³a nie us³ysza³ (podobnie zreszt¹ jak i opery "Czarodziejski flet"..) za to z pewnoœci¹ wszystko doskonale s³ysza³ w g³owie..Ale z tego co mówi Janusz wynika³oby, ¿e Mozart by³ autorem zaledwie niespe³na po³owy dzie³a. Mo¿e zatem autorstwo powinno siê przypisywaÌ nie jednemu, a raczej dwóm artystom - w tym konkretnym przypadku Jego najbli¿szemu "uczniowi"..Nie umniejsza to jednak "geniuszu" Wolfganga, bowiem sam ju¿ tylko fakt skomponowania ponad 300 pozycji(w tym 30 symfonii) do zaledwie 22 roku ¿ycia - jest wystarczaj¹cym potwierdzeniem tego, i¿ by³ to cz³owiek "genialny"..Co do samego Requiem, najwiêksze wra¿enie robi na mnie "Dies illa" ( du¿y wk³ad mia³ tu chyba te¿ Jego uczeù) W koùcu nie wszystko wszystkim musi siê podobaÌ. Jeœli chodzi o sam¹ postaÌ Mozarta - jako kompozytora, najbardziej chyba ceniê u Niego pogodzenie patetycznoœci z humorem :), zaœ z kompozycji do których stale powracam to - Symfonia "Jowiszowa" (szczegó³. Allegro vivace) oraz Symfonia g-moll (40), zw³aszcza "menuet et trio" (ze wzglêdu na nak³adaj¹ce siê na siebie g³osy).. ;)

Muzyka sakralna jest atrakcyjna takÂże dla wspó³czesnych. NajpiĂŞkniej brzmi w koÂścioÂłach. MoÂże dlatego, Âże panuje w nich szczegĂłlna akustyka ale moÂże takÂże dlatego, Âże atmosfera wielu koÂścio³ów, zwÂłaszcza tych starych sprzyja obcowaniu z Bogiem - takÂże przez muzykĂŞ. Ludzie przez wieki poszukiwali dowodĂłw na istnienie Boga, dla mnie jednym z nich sÂą talenty tych, ktĂłrzy szelest wiatru, szum strumieni, ryk nawaÂłnicy, ÂłamiÂące siĂŞ w kroplach deszczu ÂświatÂło potrafili zamkn¹Ì w formĂŞ muzycznÂą. Czasem udawaÂło siĂŞ im "podejœÌ" jeszcze bliÂżej i - jak na freskach Sykstyny - dotkn¹Ì palca StwĂłrcy. I wtedy powstajÂą dzieÂła, ktĂłre siĂŞgajÂą Absolutu. CzêœÌ z nich to wÂłaÂśnie muzyka sakralna. Jest taka "PrzypowieœÌ" BaczyĂąskiego, ktĂłra zaczyna siĂŞ sÂłowami: "Pan BĂłg uÂśmiechn¹³ siĂŞ i wtedy powstaÂła ziemia". MyÂślĂŞ, Âże kiedy Pan BĂłg uÂśmiechn¹³ siĂŞ po raz drugi powstaÂła muzyka. 

:)

Panie Januszu- to przepiĂŞkne! Straszliwie mnie wzrusza taka muzyka. MyÂślĂŞ, Âże pani profesor Justyna G byÂłaby niezwykle dumna z MichaÂła!  :)

Jeœli chodzi o muzykê sakraln¹, to ja jestem jak najbardziej na tak. Zestawienie chór+akustyka koœcielna to jedno z najpiekniejszych doznan sluchowych jakie jest nam dane! Ostatnio s³ucham sporo muzyki dawnej, wiêc nie bêde powtarzaÌ zachwytów nad Requiem Mozarta i Bachem, ale dodam coœ nowego. Chora³ gregoriaùski. To jest coœ piêknego. Ciê¿ko jest pisaÌ o stanie jaki towarzyszy s³uchaniu chora³u. £apiê siê czêsto na tym, ¿e zamieram, wstrzymuje oddech, patrze w jeden punkt. Ta muzyka powoduje dziwn¹ zadumê, wydaje mi siê, ¿e kiedy jej s³ucham wy³¹czam myœlenie. Jest tylko muzyka.
http://www.youtube.com/watch?v=uSKzSFIOFCE
http://www.youtube.com/watch?v=4vADjiznPm0&feature=related
Jeszcze ciekawiej dzieje siĂŞ w renesansie.
http://www.youtube.com/watch?v=7S395O1YJD0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=7Pp0XUU6Rmk&feature=related

Czy mo¿e byÌ atrakcyjna? JEST atrakcyjna! To oderwanie od codziennego ¿ycia, jakbym na chwilê przenosi³a siê w jakieœ inne, lepsze miejsce. Gdzie najlepiej? Oczywiœcie, ¿e w œwi¹tyni. ChoÌ sama okreœlam siê mianem agnostyka, to w koœciele chyba ka¿dy: wierz¹cy czy ateista, odczuwa pewien szacunek i wznios³oœÌ, i dlatego te¿ œmiem twierdziÌ, ¿e ta muzyka jest pisana do wykonywania w œwi¹tyni i tam w³aœnie powinna byÌ œpiewana.
I muszê powiedzieÌ, ¿e dla muzycznego ignoranta wra¿enia jakie mo¿e wynieœÌ po godzince siedzenia w koœciele mog¹ byÌ nieporównywalnie wiêksze ni¿ po choÌby godzince s³uchania Chopina. Bo choÌ w obu przypadkach bêdzie to 'w kó³ko to samo' to ta muzyka ... zapiera dech w piersiach, sprzyja kontemplacji. Przypadkowy s³uchacz mo¿e poczuÌ siê jakby uczestniczy³ w czymœ wielkim, mo¿e byc to dla niego rodzaj khatarsis. Nie wiem zupe³nie jak to opisaÌ, to coœ niezwyk³ego!

Jeœli chodzi o muzykê sakraln¹ naszych czasów, to polecam requiem Szymona Kurana. I tu d³u¿sza historia. Dzieckiem bêd¹c (mniejszym sporo ni¿ teraz) trafi³am do orkiestry drugiego stopnia. I mia³am niezwyk³e szczêœÌie , ¿e akurat w tamtym roku projekt który robiliœmy to w³aœnie to requiem. Szymon by³ przyjacielem naszego dyrygenta. Wyjecha³ i ¿y³ na Islandii gdzie z reszt¹ by³ bardzo cenionym kompozytorem. W 2006 r. w Warszawie mia³a miejsce od dawna planowana polska prapremiera requiem. Szymon Kuran mia³ zagraÌ z nami partiê solow¹ skrzypiec. Nie uda³o siê, pope³ni³ samobójstwo.
WyobraÂźcie sobie teraz mÂłodzieÂżowÂą orkiestrĂŞ skupionÂą jak nigdy w Âżyciu (i naprawdĂŞ graliÂśmy to dobrze. byĂŚ moÂże wÂłaÂśnie dlatego, Âże czuliÂśmy, Âże uczestniczymy w czymÂś wyjÂątkowym). 3 chĂłry: ÂżeĂąski, mĂŞski i chÂłopiĂŞcy. KoÂśció³ na placu Grzybowskim. GrudzieĂą, ciemno, zimno. To byÂło jedno z bardziej niesamowitych wydarzeĂą w moim Âżyciu. Na koniec ludzie klaskali, ale ich twarze byÂły nieobecne.  Tak samo jak twarze wykonawcĂłw. CoÂś niebywaÂłego
Jestem bardzo zdziwiona, bo myÂślaÂłam, ze nie znajdĂŞ w internecie nagraĂą , ale ktoÂś wrzuciÂł. I to nie nasza wersja (to byÂło nagrywane) , ale islandzki oryginaÂł. Skrzypce - sam Szymon Kuran. Niestety efekt nieporĂłwnywalnie mniejszy niÂż na Âżywo  :( WiĂŞc nie wiem czy poczujecie to co wtedy poczuÂło kilkaset osĂłb, ale mam nadziejĂŞ
http://www.youtube.com/watch?v=yGDncZDGyQ0

Z tego co mi wiadomo, chyba jest. ZresztÂą i ze wzajemnoÂściÂą. Do dzis MichaÂł uznaje jÂą za swojego najwiĂŞkszego pedagoga i przyjaciela.

Mój b³¹d - oczywiœcie, ¿e jest!
+ pisze o chorale, wklejam organum... przymknijcie oko  ;)

Masz racjĂŞ, choraÂły gregoriaĂąskie sÂą niesamowite, nawet dla takich dyletantĂłw jak ja!

Podoba mi siĂŞ choraÂł gregoriaĂąski, ale ostatnio za najbardziej niesamowitÂą muzykĂŞ uwaÂżam Âśpiewy bizantyjskie (i uwielbiam grekĂŞ).
Trzy ma³e próbki (i bardzo ró¿ne w wyrazie):

http://www.youtube.com/watch?v=uH1xhE2ovPY
http://www.youtube.com/watch?v=2bvAWO8d_n4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=Quj_ChDa1ZY&feature=related

TakÂże zrobiĂŞ konkurencjĂŞ "Âłacinnikom" :).

Ewa bÂłagam CiĂŞ, nie nazywaj siĂŞ dyletantem. Stanowczo sie temu sprzeciwiam. A chĂłry gregoriaĂąskie, mam pÂłytĂŞ, szalenie wycisza i oczyszcza.

PiĂŞkna jest muzyka organowa. A jeszcze jeÂśli jest grana na odpowiednim instrumencie... Tego lata dane byÂło mi sÂłyszeĂŚ prezentacjĂŞ moÂżliwoÂści organĂłw w Katedrze Oliwskiej. "Te Deum" Charpentiera zagrane pleno po prostu wcisnĂŞÂło mnie w ÂławkĂŞ - nie tylko potĂŞgÂą brzmienia, ale teÂż piĂŞknem.

JeÂśli juÂż mĂłwimy o Âśpiewach. OczywiÂście lubiĂŞ choraÂły gregoriaĂąskie, ale teÂż chĂłry cerkiewne. Jeden z moich ulubionych to gruziĂąski chĂłr "Batumi". ÂŻadnych partytur, Âżadnych kartek - po prostu stajÂą, Âśpiewak z prawej kiwa nieznacznie gÂłowÂą - i ÂśpiewajÂą na kilka gÂłosĂłw. Bez dyrygenta, bez niczego. NaprawdĂŞ sÂą niesamowici.

SwojÂą drogÂą, to taki ciekawy przykÂład Âłagodzenia obyczajĂłw: katolik w koÂściele ewangelickim sÂłucha prawosÂławnych chĂłrĂłw...

Co tu duÂżo mĂłwiĂŚ Martuniu...krĂłtko, zwiĂŞzle, lakonicznie - po prostu WSPANIAÂŁE :)

A mo¿e Pawe³ £ukaszewski? W³¹czam nasze kochane TVP kultura a tam "PiêÌ ¿a³obnych pieœni" w³aœnie tego pana. Wygooglowa³am i oto co znalaz³am
http://www.youtube.com/watch?v=GSIXdWR0F3c

Do janusza 1228:
Przesluchalem "Sub Tuum Praesidium" MichaÂła ÂŁukasza NiÂżyĂąskiego.
No coz, za pierwszym razem muzyka po mnie jakby splynela.
Drugie przesluchanie kazalo mi posluchac jeszcze raz.
Za trzecim razem nastepuje autentyczne wsluchanie sie w material.
Teraz slucham czwarty raz i twierdze, ze muzyka ta jest  wzruszajaca ze swietnie rozplanowanymi
punktami kulminacyjnymi.
Pomimo dosyc slabego dzwieku (nagranie), mozna odczuc oddech prawdziwego mistrza.
Pozdrowienia dla syna!!

Bartusie, dziĂŞkujĂŞ Ci szczerze i serdecznie za ÂżyczliwÂą krytykĂŞ w imieniu mojego pana artysty. Masz racjĂŞ, dÂźwiĂŞk jest podÂły jakoÂściowo, a od 7 minuty wÂłaÂściwie fatalny (mimo, ze od tej chwili Âżywcem nagrywany z radia). MogĂŞ Ci ĂŞ tylko zapewniĂŚ, ze w samej Bazylice muzyka wybrzmiewaÂła w najdrobniejszych rejestrach czysto i dostojnie. O innych moich doznaniach nie piszĂŞ, bo byÂłyby z oczywistych wzglĂŞdĂłw za bardzo osobiste.

WÂłasnie wysÂłuchaÂłam pierwszy raz  z wielkim zainteresowaniem kompozycji  Sub tuum praesidium.  Bardzo, bardzo mi siĂŞ podobaÂło. PochÂłonĂŞÂła mnie ta muzyka od pierwszej chwili. Nie wiem dlaczego, ale pod zamknietymi powiekami miaÂłam obraz ciemnego wnĂŞtrza koÂścioÂła ( prawosÂławnego) i woskowych kapiÂących Âświec. Jak widaĂŚ muzyka sakralna jest atrakcyjna nie tylko dla melomanĂłw, ale teÂż dla mÂłodych, zdolnych kompozytorĂłw. BĂŞdĂŞ wracaÂła do tego utworu. GratulujĂŞ.

Dietrich Buxtehude( jedna z moich ostatnich fascynacji ) ma na swoim koncie mnĂłstwo utworĂłw o tematyce sakralnej .
W Lubece , gdzie byÂł organistÂą  przy koÂściele NMP prowadziÂł koncerty muzyki religijnej.  Jego gry sÂłuchali m.in. Haendel i J.S Bach.
LubiĂŞ jego utwory na organy, ale teraz proponujĂŞ coÂś innego ,kantaty .
http://www.youtube.com/watch?v=Um7jMJOHLFM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=qDtlkj7YWMo
CzyÂż nie piĂŞkne?

Meliso, wielkie dziêkujê Ci w imieniu mojego Micha³a za ciep³e s³owa na temat jego kompozycji. Mi od pocz¹tku bardzo sie podoba³a, ale mia³em œwiadomoœÌ, ¿e nie mogê byÌ w jej ocenie obiektywny. Dlatego ka¿da opinia innego melomana (taka, jak Twoja) jest dla mnie cenna, bo potwierdza, ze utwór broni siê sam.

Czczenie Boga Âśpiewem - w tym nagraniu jest pod wzglĂŞdem artyzmu niesamowite!! Nigdy w Âżyciu nie sÂłyszaÂłem tak perfekcyjnie emitowanego gÂłosu w sekcji chĂłralnych basĂłw. (SzczegĂłlnie od 1:20 do koĂąca)

http://youtu.be/qBOMVLd7wYg

Ja przez caÂły okres Wszystkich ÂŚwiĂŞtych waÂłkowaÂłem Stabat Mater Vivaldiego, choĂŚ to moÂże utwĂłr pasyjny, ale kojarzy mi siĂŞ rĂłwnieÂż z zaduszkami. Ostatni fragment:

http://www.youtube.com/watch?v=8gs9uTbMy_I

S¹dzê, ¿e to kwestia wychowania i kszta³towania wra¿liwoœci. I, niestety (w Polsce), generalnego poziomu muzyki sakralnej. Zawsze, kiedy mam mo¿liwoœÌ wys³uchania w Niemczech muzyki sakralnej w najw³aœciwszym jej momencie, czyli podczas Liturgii, zadziwia mnie spontaniczna reakcja ludzi w koœciele na umiejêtn¹ improwizacjê lub wykonawstwo organisty.
Za arcydzieÂło muzyki sakralnej uwaÂżam NIESZPORY MARYJNE Monteverdiego! Polecam z caÂłego serca!

Mirro, masz absolutna racje - nie tylko w kwestii arcydziela Monteverdiego. ;)  Mnie rowniez dane bylo poznac ta spontaniczna reakcje Niemcow we wspomnianych okolicznosciach. A kunszt i wirtuozeria organistow zza Odry naprawde robia wrazenie.

absolutnie sie zgadam - to kwestia wychowania i ksztaÂłtowania wraÂżliwoÂści. I kultywowania najlepszych tradycji.
W Niemczech do dzis jest niemaÂło rodzin, ktore po niedzielnym obiedzie zasiadajÂą do instrumentĂłw i rodzinnie muzykujÂą...

Witaj Mirro,
MiÂło, Âże na Forum przybyÂła nam kolejna koleÂżanka, ktĂłrej koloryt wraÂżliwoÂści doda z pewnoÂściÂą barw do palety naszych muzycznych upodobaĂą  :)

Wczorajszy dzieĂą Wszystkich ÂŚwiĂŞtych zepsuÂła na Forum moja niewyparzona gĂŞba. DziÂś sÂą Zaduszki, dzieĂą w ktĂłrym palimy Âświeczki zmarÂłym, wspominamy ich Âżywych, ale i myÂślimy o Âśmierci. W ramach "pĂłjÂścia do Canossy" i poprawienia atmosfery na Forum chciaÂłbym podzieliĂŚ siĂŞ z Wami utworem, ktĂłry sÂłucham co roku w ten dzieĂą- Stabat Mater Vivaldiego. KoĂącowe, wstrzÂąsajÂące "Amen" usÂłyszaÂłem po raz pierwszy w piĂŞknym, poetyckim filmie "Siekierezada". Nie wiedziaÂłem, co to za utwĂłr, wiĂŞc w koĂącowych napisach wyszukaÂłem, Âże to Stabat Mater Vivaldiego.

"Amen" z "Siekierezady"- podobno wykonuje go Hanna Banaszak i trzeba przyznaĂŚ, Âże jak na popowÂą piosenkarkĂŞ wychodzi jej zupeÂłnie fantastycznie:
http://www.youtube.com/watch?v=cxL_NYLlujE&feature=related

Tutaj wykonanie mĂŞskie Andreasa Scholla (wraz z poprzedzajÂącÂą "Amen" czĂŞÂściÂą 8 "Fac ut ardeat":
http://www.youtube.com/watch?v=dn0w0ox72h8&feature=relmfu

Oto nietypowa interpretacja- w nadzwyczaj wolnym tempie. Nie wiem, czy jakiÂś wpÂływ na to miaÂł fakt, iÂż JakĂłb BurzyĂąski jest zwolennikiem HIPu (historically informed performance- czyli autentyzm), a wiĂŞc rekonstrukcji dawnych praktyk wykonawczych (niÂższe o kilkadziesiÂąt herzĂłw strojenie instrumentĂłw, przepunktowanie rytmu etc):
http://www.youtube.com/watch?v=KHpD4Ri9GWY

Tu zaÂś mamy wykonanie wrĂŞcz naprzeciwpoÂłoÂżne- ÂżywioÂłowe, szybkie, niemal wesoÂłe To, Âże artysta jest Arabem, wiele w tym temacie wyjaÂśnia :) Matteo El Khodr z Libanu:
http://www.youtube.com/watch?v=TAo4bo_cj58

Moje ulubione wykonanie Liny Mkrtchyan:
http://www.youtube.com/watch?v=8gs9uTbMy_I

CieszĂŞ siĂŞ, SÂławku, Âże zaprezentowaÂłeÂś Stabat Vivaldiego, na ktĂłre poczÂątkowo "odpowiedzieĂŚ" chciaÂłem sÂłynnym arcydzieÂłem Pergolesiego, ktĂłre jednak - jak sÂądzĂŞ - jest wiĂŞkszoÂści znane. ProponujĂŞ zatem dzieÂło XIX-wieczne (z l. 60, kilkakrotnie modyfikowane), wydawaÂłoby siĂŞ zatem - muzykĂŞ zupeÂłnie innej epoki i estetyki, czy jednak naprawdĂŞ... II Msza e-moll Antona Brucknera, jednego z czoÂłowych symfonikĂłw w historii.

Kompozycje sakralne Brucknera (znane Te Deum, Requiem w tonacji mszy Mozarta, Missa solemnis, msze, psalmy, motety itd.) s¹ wyrazem g³êbokiej religijnoœci ich autora - katolika, który wychowa³ siê na pobo¿nej (wówczas), austriackiej prowincji (urodzi³ siê w miasteczku Ansfelden ko³o Linzu). Moim zdaniem, brucknerowskie Credo wybrzmiewa w prezentowanej mszy z wiêksz¹ jeszcze si³¹ ni¿ w jego potê¿nych kompozycjach (typu Te Deum). Msza e-moll wydaje siê byÌ dzie³em osobistym, gorliw¹ modlitw¹-rozmow¹ twórcy ze Stwórc¹. Pozwalam sobie na Brucknera po arcydziele Vivaldiego, gdy¿ uwa¿am, ¿e skupia w swym utworze poprzednie epoki - nawi¹zuje do tradycji psalmu gregoriaùskiego (œpiew a capella), polifonii czasu Palestriny oraz - co zrozumia³e - twórczoœci Bacha (chromatyka), Mozarta i jemu "wspó³czesnych" - romantyków (na czele chyba z Schubertem). ZwróÌcie uwagê na strukturê brzmieniow¹ - Bruckner dysponuje 8-g³osowym aparatem wokalnym i rozbudowan¹ orkiestr¹ dêt¹, brakuje zatem smyczków. W ten sposób kreuje niepowtarzaln¹, mistyczn¹ aurê.

Ciarki przechodzÂą. Philippe Herreweghe - Kyrie i Agnus Dei.

http://www.youtube.com/watch?v=bqrQLRmLmw8

Niezwyk³e, ogromna intensywnoœÌ emocji. Tak jak napisa³eœ - esencja uniwersalnej mistyki. To musi wywo³aÌ dreszcze.
DziĂŞki, Amade.

To rzeczywiÂście niezwykÂły utwĂłr, natchniony aurÂą niebiaĂąskoÂści, a w kaÂżdym razie czymÂś "nieziemskim". Przyznam, Âże z muzyki sakralnej Brucknera znaÂłem do tej pory jedynie sÂłynne "Requiem", ale w nim nie ma aÂż tylu nawiÂązaĂą do muzyki dawnej. Ta msza bardzo piĂŞknie i nienachalnie wykorzystuje tysiÂącletniÂą tradycjĂŞ muzyki chrzeÂścijaĂąskiej. Od razu przyszedÂł mi na myÂśl starszy od Brucknera o kilkaset lat Johannes Ockeghem (urodziÂł siĂŞ mniej wiĂŞcej w czasach bitwy pod Grunwaldem) i jego "Missa prolationum". Jest to utwĂłr w sensie technicznym bardzo skomplikowany- jeÂśli zaczniemy wsÂłuchiwaĂŚ siĂŞ w poszczegĂłlne gÂłosy, warstwy i kanony, to moÂże zakrĂŞciĂŚ siĂŞ w gÂłowie, ale jeÂśli zwyczajnie poddamy siĂŞ falom tej piĂŞknej muzyki, zadziwi nas jej prostota jako doskonaÂłej caÂłoÂści, tak jakby jakaÂś nieziemska siÂła panowaÂła nad wszystkimi gÂłosami i tworzyÂła z nich niepojĂŞty cud.

http://www.youtube.com/watch?v=-NYETxriizg&feature=related

Zwyczajnie siĂŞ poddaÂłam... Przecudnej urody utwĂłr!
Ludzki g³os to jednak doskona³y instrument :) Ogromnie podoba mi siê, jak te g³osy ze sob¹ wspó³graj¹, jak siê dope³niaj¹, jak jeden drugiemu nadaje g³êbi.

PoczytaÂłam sobie Wasze wypowiedzi zwiÂązane z muzykÂą sakralnÂą, potwierdzajÂą one to, co od dawna czujĂŞ - Âżywa muzyka zawsze wywoÂłuje we mnie dreszcz emocji :)
Pamiêtam dawno temu dyrygent naszego szkolnego chóru zabra³ nas na wycieczkê do Poznania i tam weszliœmy do jednego z koœcio³ów, poprosiliœmy pana koœcielnego o pozwolenie i zaœpiewaliœmy... Wydawa³o siê nam, ¿e nasz œpiew unosi dach œwi¹tyni, to nas te¿ jakby wznosi³o i powodowa³o, ¿e chcieliœmy œpiewaÌ najpiêkniej, jak siê da...
W koÂściele byÂło kilka osĂłb... DostaliÂśmy brawa! A przecieÂż to byÂł tylko zwykÂły szkolny chĂłr :)

Wydaje mi siĂŞ, SÂławku, Âże nie znam dzieÂła Ockeghema, zatem dziĂŞki za rekomendacjĂŞ. Muzyka sakralna Brucknera rĂłwnieÂż warta polecenia - jeÂśli komuÂś brakowaÂło "czegoÂś" w orkiestrze w II Mszy, oto (w caÂłoÂści) III Msza f-moll, takÂże w koĂąca l. 60 XIX (z poprawkami wniesionymi przez kompozytora pod koniec Âżycia).

http://www.youtube.com/watch?v=ucN16Q8SCSM&feature=related

Fantastyczna ta msza, choĂŚ brzmi jak ktĂłraÂś z oper Wagnera :) PiĂŞknie usiÂłujÂą skrzypce rywalizowaĂŚ z chĂłrem w pierwszych minutach, potem kapitalny dialog solistĂłw z chĂłrem. To najbardziej romantyczna msza, jakÂą sÂłyszaÂłem :)

P.S. A co tam u licha robi ta japoĂąska lolitka??