Kurier Szafarski

Jest ich mnĂłstwo i w wiĂŞkszoÂści dostatecznie spopularyzowane. Ale moÂże czasem warto do niektĂłrych wrĂłciĂŚ, powspominaĂŚ wraÂżenia z pobytu, zarekomendowaĂŚ?
Ja, na wstĂŞpie, polecam SzafarniĂŞ, niedaleko Golubia-Dobrzynia. SzafarniĂŞ, bo przecieÂż to prawdziwa patronka naszego forum! Tutaj narodziÂł siĂŞ nasz Kurier :)
Jest tam muzeum i Âśliczny park, ktĂłry jakby swojÂą stylistykÂą nawiÂązuje do warszawskich ÂŁazieniek. OdbywajÂą siĂŞ teÂż koncerty. Urok tego miejsca dopeÂłnia piĂŞkno pobliskich jezior, wielkiego Âśredniowiecznego zamku i mnĂłstwo okalajÂących SzafarniĂŞ lasĂłw. PomyÂślaÂłem, moÂże kiedyÂś warto abyÂśmy wybrali siĂŞ wszyscy tam razem?

Âświetny pomysÂł Janusz. MoÂże wiosnÂą? BĂŞdzie to doskonaÂła okazja poznaĂŚ siĂŞ w "realu".

Kolejne miejsce zwiÂązane z Chopinem to Duszniki ZdrĂłj. Tam na kuracjĂŞ wybraÂł siĂŞ szesnastoletni wĂłwczas Chopin. Jak podaje strona tego miasta wtedy miaÂł miejsce pierwszy zagraniczny recital Fryderyka.

http://www.duszniki.pl/?page=chopin_w_dusznikach

Tutaj znajdziecie wiĂŞcej informacji.

Dodatkowo, w kaÂżdy sierpieĂą odbywa siĂŞ tam MiĂŞdzynarodowy Festiwal Chopinowski

Tutaj znajdziecie program z tego roku: http://www.chopin.festival.pl/festiwal-chopinowski/program-65-festiwalu?lang=pl

W Dusznikach byÂłem raz, i to bardzo krĂłtko, ale to piĂŞkne miejsce, warte odwiedzenia, zwÂłaszcza podczas trwania festiwalu.

ÂŻelazowa Wola. Wiem, to tak oczywiste miejsce, Âże nawet nie warto pisaĂŚ, bo kaÂżdy wie.
Niemniej jednak muszê powiedzieÌ, ¿e wiele tam siê zmieni³o. Z dzieciùstwa pamiêtam otaczaj¹cy park dworek jako nieco nazbyt zaroœniêty. Z³¹ atmosferê robi³a równie¿ przep³ywaj¹ca przezeù rzeka Utrata, bêd¹ca w zasadzie cuchn¹cym œciekiem. Pamiêtam grupê turystów niemieckich, którzy szli na most porobiÌ zdjêcia. Nie porobili, bo przez most trzeba by³o prêdko przemykaÌ, i to najlepiej na bezdechu lub wydechu...
Obecnie park wygl¹da lepiej - uporz¹dkowany, zadbany. Sympatyczne miejsce. Czasem nawet muzyki mo¿na pos³uchaÌ, bo odbywaj¹ siê koncerty. Ale mam mieszane uczucia. Po pierwsze, sam dworek zosta³ ogo³ocony - wszystko, co siê da³o, przeniesiono z niego do Muzeum Chopina w Warszawie. Wiêc w sumie nie warto wchodziÌ do œrodka, bo trzeba zap³aciÌ, a za to mo¿na przejœÌ siê przez ogo³ocone z mebli pokoje i poogl¹daÌ jak¹œ niezbyt ciekaw¹ ekspozycjê na œcianach... Jedyne, co zosta³o, bo przenieœÌ do Warszawy siê nie da³o, to piece. Smutne to robi wra¿enie. Syn by³ bardzo rozczarowany, bo pamiêta³, jak wygl¹da³o to wnêtrze za jego poprzednim pobytem.
Druga rzecz: mostek blisko zachodniego krañca parku to przyk³ad kompletnego braku wyczucia. Ów brzydki i topornie wygl±daj±cy "gargamel" nijak nie pasuje do ca³ej reszty parku. Bardziej mo¿e pasowaæ do pawilonów, którymi od zachodu i pó³nocy obudowano park. Nie wygl±daj± one zbyt ciekawie. Je¿eli ju¿ co¶ takiego musiano zrobiæ, to mo¿na by³o zadbaæ o spójno¶æ stylistyczn±. Ide± rewitalizacji obiektu by³o przywrócenie wygl±du z czasów Chopina. My¶lê, ¿e Chopin jednak nie by³by zachwycony tym miejscem w obecnym kszta³cie.
Pomijaj¹c to wszystko, miejsce na pewno mo¿na odwiedziÌ, a jeœli zrobi siê to w dniu koncertu, to nawet warto. Jest tam równie¿ jakiœ system elektronicznych przewodników audio, ale nie wiem na czym to polega - nie mia³em czasu wybadaÌ sprawy, widzia³em tylko poustawiane w ró¿nych miejscach parku nadajniczki i osoby, najczêœciej "skoœnookie" z identycznymi urz¹dzeniami ze s³uchawkami.

A czy ktoÂś z Was byÂł w Nohant? Mi osobiÂście marzy sie tam wyjazd, najlepiej latem, samochodem. MoÂże ktoÂś z Was ma podobne plany?

Swietny pomysÂł, przecieÂż tam powstaÂły jego najwiĂŞksze dzieÂła.
A potem moÂże Majorka???

Teresko, rozumiem, ze zawiazujemy projekt na wyjazd  :D A majorka, jasne, to naturalny ciÂąg dalszy  :)

Tylko proszĂŞ pamiĂŞtaĂŚ, Âże to dom George Sand i nie jest to w Âżadnym wypadku muzeum chopinowskie :) (co siĂŞ rozumie samo przez siĂŞ), wspomina siĂŞ tam o nim bardzo na marginesie.
NiewÂątpliwie jest to miejsce ze wszech miar godne zainteresowania. OsobiÂście nie byÂłam, ale na wszelki wypadek uprzedzam (poniewaÂż czasem zdarza siĂŞ, Âże Polacy nie sÂą tego do koĂąca Âświadomi).
 
MogĂŞ poleciĂŚ miejsce nieco luÂźniej zwiÂązane z Chopinem, np. Musee de la Vie Romantique w ParyÂżu (choĂŚ i tam najwiĂŞcej pamiÂątek jest po G. Sand). To byÂł dom Ary Schaffera o ile dobrze pamiĂŞtam (portrecisty Chopina). Urocze choĂŚ niewielkie miejsce. OprĂłcz wystaw staÂłych, sÂą tam wystawy czasowe i nigdy nie wiadomo na co siĂŞ trafi.
ZresztÂą moÂżna np. odszukaĂŚ na wÂłasnÂą rĂŞkĂŞ wszystkie adresy pod ktĂłrymi mieszkaÂł Chopin (fajna zabawa), chociaÂż nie wszystkie te kamienice istniejÂą (o ile dobrze pamiĂŞtam np. przy Pigalle).

To muzeum Ary Shaffera jest urocze.
Ja byÂłam teÂż przy placu Vandome, jest tam pamiÂątkowa tablica.
Ale jak wlazÂłam do Âśrodka to elegancja tego miejsca, te biaÂłe marmury tak mnie onieÂśmieliÂły
Âże juÂż dalej nie weszÂłam.A na Nohant to oczywiÂście sie piszĂŞ.

Hmmm... To jedna z czĂŞÂści mojego wielkiego marzenia!

ByÂłem 2 lata temu w Golubiu  >:(szkoda- bo nie wiedziaÂłem, Âże tak blisko jest Szafarnia - chĂŞtnie tam przyjadĂŞ jak bĂŞdÂą jakieÂś koncerty, a potem do ParyÂża i na MajorkĂŞ ;)

Rozumiem Bodku, Âże dopisujesz sie do projektu ::)

Rozumiem, ¿e ten w¹tek, a w³aœciwie to, jak siê rozwija, to d¹¿enie do zorganizowania jakiegoœ zjazdu. Uprzedzaj¹c fakty wyst¹piê z wnioskiem formalnym - z uwagi na to, ¿e wœród nas s¹ tegoroczni maturzyœci, jakiekolwiek spotkanie uprasza siê planowaÌ najwczeœniej w czerwcu. Z góry dziêkuje.

Jak znam Âżycie, to decyzja gdzie siĂŞ spotkaĂŚ nie bĂŞdzie taka Âłatwa! ChociaÂż moÂże nowe Muzeum w Wa-wie?

Do tego nowego muzeum podobno w ktĂłryÂś dzieĂą tygodnia wejÂście jest darmowe.ChociaÂż moÂże tylko dla grup zorganizowanych.
Tylko ciekawe,co w ten dzieĂą bĂŞdzie siĂŞ tam dziaÂło!

CzyÂż nie jesteÂśmy grupÂą zorganizowanÂą, skoro nawet GW to zauwaÂżyÂła? Zawsze mozemy siĂŞ na takÂą koneksjĂŞ powoÂłaĂŚ! :D

Fe... Warszawa? ::) Wola³bym do Szafarni albo Dusznik. Jak tylko i bêdzie jakiœ ciekawy koncert i ktoœ z Was bêdzie siê wybiera³ to ja siê do³¹czam

Jasne! Ale do Warszawy najbliÂżej i najproÂściej.

To miejsce na ogó³ ka¿dy zna ze s³yszenia: Koœcio³ek w Brochowie. Tu przechowywany jest orygina³ chrztu Chopina, tu brali œlub rodzice Chopina (i bodaj siostra).

Ale miejsce to ma i inne nieszopenowskie znaczenie - to jedyny koœció³ warowny z fortyfikacjami w ca³ej Europie. Warto o tym tak¿e pamiêtaÌ i tym bardziej ochoczo odwiedziÌ ten koœció³ek, bêd¹c z wizyt¹ w pobliskiej ¯elazowej Woli. I jeszcze jedno, w koœció³ku odbywaj¹ siê cyklicznie koncerty chopinowskie.

Kochani, na szopenowej mapie Polski nie wolno pomin¹Ì Antonina. Tutaj - w Pa³acyku myœliwskim ksi¹¿¹t Radziwi³³ów Chopin a¿ dwukrotnie spêdza³ czêœÌ swoich wakacji muzykuj¹c wspólnie z Ksiêciem i jego córk¹.
Urok miejsca zachwala linek jak niÂżej

http://www.youtube.com/watch?v=cLlmTet5SP8

pozwolĂŞ sobie zacytowaĂŚ mĂłj wpis z "poprzedniego" forum dla tych, ktĂłrzy nie czytali:

"W czasie pobytu w Pary¿u, przy okazji odwiedzin ró¿nych miejsc bardzo chcia³em zobaczyÌ i te zwi¹zane z Fryderykiem Chopinem. Czas bieg³ szybko, do wyjazdu by³o coraz bli¿ej i tak siê sta³o, ¿e nie przygotowa³em go pod k¹tem Chopina. Na miejscu trafi³em oczywiœcie i na Plac Vandome.

(http://farm5.static.flickr.com/4067/4633604930_c81fcb14ac_z.jpg)

Zaskoczeniem byÂło, Âże wÂłaÂśnie przy tym placu jest Hotel Ritz, ktĂłry tak rozsÂławiÂła KsiĂŞÂżna Diana.
Ale jeszcze bardziej siĂŞ zaskoczyÂłem, kiedy juÂż po powrocie do Polski wyczytaÂłem, Âże na Placu Vandome pod nr 12 na pierwszym piĂŞtrze byÂło ostatnie mieszkanie Chopina."

MiaÂłes pecha, ze nie zauwazyÂłes, bo na budynku jest nawet pamiatkowa tabliczka ,Âże tu byÂło ostatnie mieszkanmie Chopina (z tego co pamiĂŞtam, w dwĂłch jĂŞzykach)

Januszu byÂłam w Antoninie przejazdem dwa razy. W drewnianym paÂłacu myÂśliwskim, pereÂłce drewnianej architektury, jest teraz kawiarnia. Nie zapomnieli to o Fryderyku. Jest tablo z opisem wydarzeĂą, kiedy to Chopin przyjechaÂł na zaproszenie do Antonina.  Antonin dziecko czule objĂŞte troskÂą przez nieodÂżaÂłowanego Jerzego Waldorffa. :)

Ja tez byÂłem, ale raz i dawno. I wkrĂłtce musze chciaÂłbym tam powrĂłcic.

Monko, a byÂłaÂś w Brochowie?

Oj nie byÂłam.

Jeszcze raz, wiec, Moniko i Ciebie i innych zachêcam. To naprawdê nie jest "zwyk³y" koœció³ek, i nie tylko niezwyk³y za spraw¹ naszego "reliktu".
Jego warowna budowla jest zdumiewajaca.
Gdy kiedyÂś wpadniecie do mnie Starych Babic - mam nadziejĂŞ, ze oprĂłcz Zelazowej Woli i do brochowa zrobimy sobie wspĂłlna wycieczkĂŞ. :)

Jasne Januszu- z moim GPSem czĂŞÂściej b³¹dzĂŞ po Polsce niÂż wtedy, kiedy go nie miaÂłam. MoÂże dziĂŞki temu szybciej zab³¹dzĂŞ i w tamte tereny  :D

Janusz, szczerze siĂŞ uÂśmiechn¹³em, to jest tak duÂży i rozlegÂły plac, ledwie dostrzegÂłem tam caÂły budynek Hotelu Ritz, a co dopiero tablicĂŞ?  :) myÂślĂŞ, Âże gdybym przypadkiem jednak jÂą znalazÂł byÂłoby to czymÂś niezwykÂłym... ;)

Czy Antonin jest w ÂŁodzi?

Jeœli tak, to ja co roku je¿d¿ê przez £ódŸ
wiĂŞc skorzystam z tej informacji
i wstÂąpiĂŞ na kawĂŞ do paÂłacu myÂśliwskiego.

Marku, ten "szopenowski" niestety nie. On jest pod Poznaniem.

To siĂŞ dobrze skÂłada bo przez PoznaĂą

te¿ co roku je¿d¿ê.

WidzieliÂście pomnik Chopina odsÂłoniĂŞty dziÂś w(e) Wiedniu? ???
Ja sie chyba nie znam, dla mnie koszmarek!

Jedno jest pewne, ten pomnik Chopina we Wiedniu bĂŞdzie rzucaÂł piĂŞkny cieĂą ;)

a gdzie mo¿na zerkn¹Ì na ten pomniczek?

Tutaj:

http://pl.chopin.nifc.pl/institute/events/news/id/1999

Co to jest???

Koszmar... pierwsze skojarzenia powiodÂły na myÂśl...
PozwĂłlcie, zastopujĂŞ. MoÂże czytajÂą to dzieci.

Moje skojarzenie to kot (przepraszam wszystkie koty!)........... na pustynii. :D
Ale przynajmniej posÂłuchajÂą Ingolfa!

Bardzo niegustowne toto

Pomnik w Wiedniu faktycznie dziwny (modernistyczny). WaÂżne, Âże jest tam obecny Fr. Chopin i bĂŞdzie przypominaĂŚ wiedeĂączykom, Âże piĂŞkne walce nie pisaÂł tylko ich Johan Strauss..

Pomnik przypomina Chopina - to najwaÂżniejsze. MogÂłby byĂŚ lepszy - oczywiÂście, chociaÂżby dlatego, Âże modernizm w tej odsÂłonie to przesada, nawet dla kogoÂś, kto nie jest szczegĂłlnie staroÂświecki. Nie wiem, czy popularyzowanie muzykĂłw pomnikami jest wÂłaÂściwÂą metodÂą, uwaÂżam, Âże lepiej wykorzystaĂŚ do tego ich dzieÂła i mam nadziejĂŞ, Âże ta forma dziaÂłania nie zostanie pominiĂŞta.

O Antoninie, o G³ogowej ko³o Rozkowa - trochê inaczej... Czyli pod¹¿my œladami muzycznych scie¿ek Chopina i ludowego muzykanta, W³adys³awa Nadobnego, którego pradziadek gra³ na weselu w Antonienie dla Chopina i rodziny Ksiêcia Radziwi³³a.

http://www.youtube.com/watch?v=qs5l0pupZL4
http://www.youtube.com/watch?v=2Y4mmdNOsyQ&NR=1

JeÂśli ktoÂś odwiedziÂł celĂŞ na Majorce, w ktĂłrej Chopin spĂŞdzaÂł swoje traumatyczne "miodowe miesiÂące" z George Sand - chyba powinien to uczyniĂŚ jeszcze raz, bo wprowadzono go w blÂąd...
WiĂŞcej szczegĂłlikĂłw w artykule jak niÂżej

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rozstrzygnieto-spor-o-miejsce-pobytu-chopina,1,4161563,wiadomosc.html

Na Majorce wprowadzaj¹ w b³¹d czêœciej. Jak ju¿ wspomina³am, jedna pani pilot zapewnia³a, ¿e bêdziemy mieli koncert Chopina grany w oryginale. :)

Jak to miÂło z ich strony, Âże nie przetÂłumaczyli np. na japoĂąski :D

To mi przypomina ten dowcip: "haha, zaÂśmiaÂła siĂŞ hrabina po francusku, bo dobrze znaÂła ten jĂŞzyk":)

 ;D ;D ;D wÂłaÂśnie sobie uÂświadomiÂłam, Âże dobrze znam francuski

WziaÂłem dziÂś samochĂłd i w mojej marszrucie po Majorce pojechaÂłem do Valdemosy. UdaÂło mi siĂŞ bez problemu odnaleÂż klasztor. Nie wiedziaÂłem, ktĂłrĂŞdy siĂŞ wchodzi do muzeum, wiĂŞc zapytaÂłem o to jakieÂś dwie polskie turystki - studentki (siedzÂące nieopodal na Âławeczce). I oto przeÂżyÂłem jeden z wiĂŞkszych szokĂłw w moim Âżyciu: "To tutaj jest jakieÂś muzum Chopina? - zapytaÂły...
Kochani! Ja nie potrafiĂŞ tego skomentowaĂŚ. MoÂże Wy...

O tempora....  ??? ::)  :P :o , có¿ , kaÂżdy ma jakies swoje priorytety  ;D

Januszu, zwiedzaj za nas wszystkich :) Przetrzyj szlak, moze sie kiedys caÂła ekipa wybierzemy!

To ja moÂże innÂą opowiastkĂŞ...

Kilka tygodni temu, przed koncertem Wundera w Lublinie szuka³em Filharmonii. W geœcie rozpaczy spyta³em jak¹œ 20 letni¹ kobietê z gitar¹ na plecach, bêd¹c pewien, ¿e mi powie gdzie siê owa Filharmonia znajduje. Kobieta po zadaniu pytania zrobi³a tylko du¿e oczy i powiedzia³a, ¿e... nie wie (Filh. by³a kilka prostopad³ych ulic dalej).

W tej sytuacji Januszu, trudno o jakikolwiek komentarz..Wychodzi na to, Âże dziewczynki nie miaÂły zielonego pojĂŞcia Âże przebywaÂł tam Chopin, a jedynie przyjechaÂły siĂŞ poopalaĂŚ.. :)

Przecie¿ zdecydowana wiêkszoœÌ jedzie na Majorkê albo siê poopalaÌ, albo ¿eby potem zaszpanowaÌ w towarzystwie, ¿e tam byli. Dotyczy to zreszt¹ wiêkszoœci "modnych" miejsc. Mówiê oczywiœcie o Polakach i mieszkaùcach innych krajów zwanych dawniej "rozwijaj¹cymi siê".

ÂŻe tak powiem Januszku: Co siĂŞ dziwisz? :)

Januszu, moÂże cierpiÂą na amuzjĂŞ? 

Na Majorce niestety nie byÂłam, ale wiem od zaprzyjaÂźnionego Niemca, Âże nasi zachodni sasiedzi nazywajÂą MajorkĂŞ (w Âżartach) 17 bundeslandem   :D Niemcy podobno majÂą bzika na punkcie tej wyspy. Sa teÂż oczywiÂście tacy, ktĂłrzy chcÂą odpocz¹Ì za granicÂą od rodakĂłw i wogĂłle tam nie jeÂżd¿¹  ;)

To prawda, z tym ¿e u nas jeŸdzi siê na Majorkê, ¿eby pokazaÌ, ¿e kogoœ staÌ na to (wy¿sze motywacje, jak np. naszego kolegi Janusza, to zjawisko niestety marginalne), a na Niemcach nie robi to wra¿enia, bo tam je¿d¿¹ u nich np. gospodynie domowe itp.

Witajcie, kochani! Jestem z powrotem! StĂŞskniÂłem siĂŞ za Wami i za Forum, do ktĂłrego tabliczek zerkaÂłem tylko "z doskoku'. ByÂłem praktycznie odciĂŞty od internetu, mimo ze otaczaÂł zewszÂąd cywilizowany Âświat.
Bo Baleary - ze swojÂą flagowÂą MajorkÂą i milionem hoteli to z pewnoÂści Âświat Cywilizacji i Kultury. TrochĂŞ dziwny jednak Âświat, w ktĂłrym rolĂŞ gospodarzy odgrywajÂą goÂście, i to gÂłownie z Niemiec, tu bowiem jĂŞzyk niemiecki rozbrzmiewa duÂżo, duÂżo czĂŞÂściej i gÂłoÂśniej, niÂż rodzimy kataloĂąski (masz racjĂŞ Kasiu - Niemcy jeszcze  pod koniec XX w. snuli otwarte plany odkupienia od Hiszpanii Majorki!), tu mieszkaĂący posiadajÂą najwiĂŞksza iloœÌ samochodĂłw w przeliczeniu na osobĂŞ (dziĂŞki czemu wypoÂżycza siĂŞ samochody z wypoÂżyczalni - za grosze), a z drugiej strony (a moÂże dlatego) - tu, najrzadziej spotykanÂą rejestracjÂą aut sÂą auta z kontynentu.

MĂłj krĂłtki wojaÂż po Majorce okazaÂł siĂŞ nie tylko sympatycznÂą wyprawÂą, ale i pouczajÂącÂą...DziÂś raz kolejny przekonujĂŞ siĂŞ, jak turystyka bowiem uczy: jednym otwiera oczy (pozdrawiam Was - moje nieznane panie z Valldemossy, o ktĂłrych byĂŚ moÂże sÂłusznie napisaÂł kozioÂłek i Niebieskooki, Âże przyjechaÂły siĂŞ poopalaĂŚ, a Ela - Âże w koĂącu kaÂżdy ma prawo mieĂŚ swoje priorytety, a szczegĂłlnie, gdy cierpi siĂŞ na amuzjĂŞ (hej! Kasia)), drugim - kolejny horyzont. PoprzestajÂąc na tej oglĂŞdnej formuÂłce nie bĂŞdĂŞ juÂż strofowaÂł nikogo ani czemukolwiek siĂŞ dziwiÂł (hej! Monika). Pozostaje mi wierzyĂŚ, ze przynajmniej dla kaÂżdego z naszej szafarskiej rodziny - Valdemossa - to na pewno nie jakiÂś klasztor, a kultowe miejsce, do ktĂłrego warto przyjechaĂŚ, albo powrĂłciĂŚ, gdyÂż to wÂłasnie tu - Âświat po raz pierwszy usÂłyszaÂł m.in. ukochane przez nas wszystkich preludia Chopina. Zgodnie z TwojÂą proÂśbÂą przetarÂłem wiĂŞc szlak, Beatko, choĂŚ wiem, Âże byli tu juÂż wczeÂśniej inni. Za to udaÂło mi siĂŞ zrobiĂŚ specjalnie dla Was mĂłj krĂłtki autorski reportaÂż z tej "mojej" Valdemossy, do projekcji ktĂłrego serdecznie teraz zapraszam. MoÂże kolejny reportaÂż bĂŞdzie oz naszej wspĂłlnej szafarskiej wycieczki?

(  http://www.youtube.com/watch?v=RONnpQCrpro  (LD)  )

http://www.youtube.com/watch?v=xdQnN0AmTmQ   (HD)

ReportaÂż super, ale dobrze Âże juz jesteÂś wÂśrĂłd nas :)

Te nasze opowiastki, Kubo, moÂżna by chyba przytaczaĂŚ bez liku.  :D
Nie tak dawno szukajÂąc we Lwowie hotelu Chopin(!) gdzie miaÂłem rezerwacjĂŞ, zatrzymaÂł mnie pan milicjant strofujÂąc, Âże oto wjechaÂłem do zamkniĂŞtej o tej porze "zony" - popeÂłniajÂąc tym samym wykroczenie. Grzecznie mu wyjaÂśniÂłem, Âże czyniĂŞ tak bo inaczej nie potrafiĂŞ dojechaĂŚ do hotelu, chyba, Âże Pan milicjant wskaÂże mi innÂą, wÂłaÂściwÂą trasĂŞ. Ten po usÂłyszeniu nazwy hotel "Chopin" zrobiÂł nietĂŞgÂą minĂŞ i stwierdziÂł, Âże nie wie gdzie tu we Lwowie taki hotel. To ja mu na to, Âże jest on tuÂż obok Filharmonii - i moÂże niechaj wskaÂże jak mam do Filharmonii dojechaĂŚ, tym samym rozwiÂązujÂąc problem i sÂłu¿¹c skutecznÂą pomocÂą zb³¹kanemu obywatelowi... ZrobiÂłem tÂą sugestiÂą chyba chyba wielkie faux pas, bo pan milicjant zacz¹³ siĂŞ jÂąkaĂŚ. Chcac jakoÂś wyjœÌ z opresji zasugerowaÂł, abym skonsultowaÂł prawidÂłowÂą trasĂŞ ze stojÂącym obok taryfiarzem... ale, cĂłz,  ten ostatni takÂże nie wiedziaÂł gdzie ta cholerna Filharmonia i hotel...
panie milicjancie, na koĂącu powiedziaÂłem, ale tĂŞ "mojÂą drogĂŞ' wskazaÂł mi mĂłj GPS!
"GPS? - a chyba, ze tak! To niech juÂż jedzie i drogi dÂłuÂżej nie tarasuje..."  :D :D
Po raz pierwszy w mojej historii kontakt z ludowÂą wÂładzÂą nie zakoĂączyÂł siĂŞ negocjacjami ani jakÂąkolwiek innÂą dla mnie opresjÂą  ;)

dziĂŞki, Tereniu za komplement.
I ja siê cieszê, ze ju¿ jestem :). A co do filmiku - stwierdzi³em, ¿e ma s³aba rozdzielczoœÌ zdjêÌ, wiêc bedê musia³ go niebawem podmieniÌ na HD

PiĂŞkne miejsca, piĂŞkne wspomnienia, ale dobrze Januszu, Âże juÂż z nami jesteÂś! :)

Z tym milicjantem dobre Januszu.. :D :D

Co do reportarzu..Jest na czym oko zawiesiĂŚ - przepiĂŞkne widoki, zabytkowa architektura wraz z typowymi dla tej szerokoÂści geograficznej wÂąskimi uliczkami, gĂłrzyste tereny poprzecinane wijÂącymi sie serpentynami - coÂś wspaniaÂłego..ZaÂś samo tylko znalezienie siĂŞ w "celi" Chopina, musiaÂło doprawdy stanowiĂŚ wielkie przeÂżycie emocjonalne (zresztÂą doskonale to widaĂŚ po Twoim wyrazie twarzy.. ;)) - fantastyczny materiaÂł Januszu  :)

Drogi Januszu, witaj z powrotem! DziĂŞkujemy za relacjĂŞ z podró¿y   :) Eh, pozazdroÂściĂŚ...
Ty byÂłeÂś "u NiemcĂłw", a teraz jeden jest u mnie  :D RĂłwnowaga w przyrodzie jest wiĂŞc zachowana  ;)

DziĂŞki, Januszu. PiĂŞkne miejsce, piĂŞkne widoki. Ciekaw jestem, jak wyglÂądaÂła cela Chopina, gdy mieszkaÂł w niej kompozytor, co dokÂładnie widziaÂł z okna... To faktycznie musiaÂło byĂŚ coÂś szczegĂłlnego - poczuĂŚ choĂŚ namiastkĂŞ tego, czego doÂświadczyÂł kompozytor.

Januszu, witaj nam z powrotem :D Có¿ za wspania³a podró¿, jakie piêkne wra¿enia :)
Ja teÂż dziĂŞkujĂŞ za reportaÂż, dziĂŞki ktĂłremu mogÂłam siĂŞ poczuĂŚ trochĂŞ tam, w tej romantycznej scenerii, w tych uliczkach, w tym klasztorze... Kto wie, moÂże uda nam siĂŞ kiedyÂś taka wspĂłlna, szafarska eskapada :)

PiĂŞkny incydent ze Lwowa, godny Barei;)

We wrzeœniu wybieram siê na Majorkê. S³ysza³em, ¿e na wyspie jest miasto gdzie przebywa³ Fryderyk, mia³em sprawdziÌ wiêcej szczegó³ów przed wyjazdem i szczerze mówi¹c liczy³em na to, ¿e miejsce to znajdzie siê w programie wycieczek fakultatywnych. Rozumiem, ¿e wyjazd do Valldemossy zorganizowa³eœ we w³asnym zakresie. Orientowa³eœ siê, czy mo¿na wykupiÌ tam zorganizowan¹ wycieczkê?

Januszu, przepraszam za prywatĂŞ, ale pomyÂślaÂłem, Âże skoro wrĂłciÂłeÂś wÂłaÂśnie z BalearĂłw, to bĂŞdziesz w stanie poleciĂŚ miejsca warte odwiedzenia.


Widoki niesamowite, mnie zachwyca kolor wody. Jednak zdjĂŞcia, choĂŚby nie wiadomo jak dobre, nie oddadzÂą w peÂłni tych widokĂłw.

Januszu, piĂŞkna podró¿, zdjĂŞcia, widoki. Niesamowicie nastrajajÂą takie sentymentalne wyprawy Âśladami wielkich artystĂłw... 

O tym niezwykÂłym miejscu jest zachowany opis samego Chopina:

"Jestem w Palmie miĂŞdzy palmami, cedrami, kaktusami, oliwkami, pomaraĂączami, cytrynami, aloesami, figami, granatami itd. Co tylko Jardin des Planes ma w swoich piecach. Niebo jak turkus, morze jak lazur, gĂłry jak szmaragd, powietrze jak w niebie. W dzieĂą sÂłoĂące, wszyscy letnio chodzÂą, i gorÂąco; w nocy gitary i Âśpiewy po caÂłych godzinach. Balkony ogromne z winogronami nad gÂłowÂą; mauretaĂąskie mury. Wszystko ku Afryce, tak jak i miasto, patrzy. SÂłowem, przecudne Âżycie. (...)"

i dalej:

"MieszkaÌ bêdê zapewne w przecudownym klasztorze, najpiêkniejszej pozycji na œwiecie: morze, góry, palmy, cmentarz, koœció³ krzy¿acki, ruiny moskietów, stare drzewa tysi¹cletnie oliwne. A, Moje ¯ycie, ¿yjê trochê wiêcej... Jestem blisko tego, co najpiêkniejsze..."

Kochani, reasumujÂąc: wraÂżenia naprawdĂŞ niezwykÂłe i bez cienia nieskromnoÂści pozwĂłlcie, Âże strawestujĂŞ samego Chopina: byÂłem blisko tego, co najpiĂŞkniejsze... :)

Piotrze,
teraz juÂż wiesz, co to za miasto... W reportaÂżu nie wspomniaÂłem o Palmie, w ktĂłrej zaraz po przybyciu na wyspĂŞ na krĂłtko zamieszkali kochankowie. Ale tam, specjalnie, nie znalazÂłem szczegĂłlnych pamiÂątek poza maÂłym (i niestety nieco obskurnym) placykiem "Chopin".

O program wycieczek zorganizowanych siĂŞ nie martw. KaÂżdy palmeĂąski hotel i kaÂżde tamtejsze biuro podró¿y ma w swej ofercie wycieczkĂŞ do "wsÂławionego" klasztoru. "Takie sentymentalne wyprawy Âśladami wielkich artystĂłw" - jak sÂłusznie pisze Pat - to przecieÂż podstawowe ÂźrĂłdÂło dochodĂłw potĂŞÂżnej branÂży jakÂą jest na Balearach turystyka.  Miejsce to na Majorce jest tak bardzo popularne, jak u nas... ÂŻelazowa Wola. Ale gorÂąco zachĂŞcam do wycieczki indywidualnej. Po pierwsze: pojedziesz, kiedy ci wygodniej, po drugie - duÂżo taniej. MĂłj hotel chciaÂł za wycieczkĂŞ blisko 50 Euro. Ja - za najem samochodu zapÂłaciÂłem 30 kilka plus bilet wstĂŞpu  7,50 euro (moÂżna go kupiĂŚ na miejscu bez Âżadnej kolejki! Dzieci do lat 10 - wstĂŞp bezpÂłatny). Tak wiĂŞc nawet gdybym jechaÂł samotnie - wyszÂłoby taniej, gdy zaÂś pojedziesz w kilka osĂłb - koszt staje siĂŞ Âśmiesznie maÂły. :)
A poza tym - do portu Valldemossa nie da siĂŞ dojechaĂŚ inaczej, jak samochodem osobowym. Tam, juÂż Âżadne zbiorowe wycieczki nie docierajÂą. Z jednej strony: na szczĂŞÂście, z drugiej: szkoda. Bo miejsce niezwykle urokliwe i sentymentalne (stÂąd odpÂływaÂł do Marsylii schorowany Chopin) - a trasa serpentynami nad skarajem morza - niezapomniana na caÂłe Âżycie  ;D

Super Video Januszu,
a muzyczne wykonanie takÂże Twoje?

Marku... dzieki za oba :D komplementy.
Ale nie, to preludium wprawdzie grywaÂłem kiedyÂś dla siebie, ale nie aÂż tak z rozmachem i perfekt, jak wielki Arturo...

Januszu, dziêkuje za informacje. Muszê sprawdziÌ po³o¿enie Valdemossy i po³o¿enie mojego hotelu (gdzieœ na wschodnim lub pó³nocno-wschodnim wybrze¿u). Przyznam, ¿e jestem zwolennikiem wyjazdów indywidualnych i chêtnie wypo¿yczy³bym samochód i pojecha³ dok³adnie tam gdzie mam ochotê, no ale to nie tylko ode mnie zale¿y.

Przyjaciele wracaj¹ z podró¿y dalekich...a jeden z nich by³ z wizyt¹ u Chopina. Trochê to inaczej
wyglÂąda niÂż ja pamiĂŞtam. Pere Lachaise

(http://dymki.com/upload/guests/13/13983fdc50b9d21d13b91ca1f94497ea/94d46f0eeb8bbb8581d334adbf58771b.jpg)

Tereniu, jak ja bym chciaÂła tam kiedyÂś pojechaĂŚ.......

Pojedziemy wszyscy razem. Musimy pojechac! ByÂłem u stĂłp ÂśpiÂącego Fryderyka kilka razy. I zawsze marzyÂłem, ze kiedyÂś przyjadĂŞ po raz kolejny. Nie sam. ;)

ByÂł kiedyÂś taki zwyczaj, Âże gdy szÂło siĂŞ do kogoÂś z wizytÂą a tego kogoÂś nie
byÂło w domu, zostawiaÂło siĂŞ swojÂą wizytĂłwkĂŞ na specjalnie do tego
przeznaczonej tacy.Taka taca staÂła przy grobie Chopina do II wojny Âświatowej.

Moi drodzy! Bylem tam wczoraj... Niezapomniane wzruszenie. Chopinowski monument na Pere Lachaise otulony cerwonymi flagami z orlem, tonacy w kwiatach...
I liczni odwiedzajacy, pragnacy oddac hold arcyksieciu fortepianu. Ja jednak poczekalem, az zrobilo sie calkiem pusto.

Bylem tez u Chopina na ChaussĂŠe d'Antin, Place de Vendome...

Tak... przy grobie naszego Fryderyka nigdy nie brakuje œwie¿ych kwiatów. Ja, z kolei za ka¿dym razem jak odwiedza³em - spêdza³em przy nim wiele czasu by pods³uchiwaÌ przewodników francuskich wycieczek. To ciekawe, ze prawie wszyscy oni mawiali: a tutaj - le¿y nasz Chopin. Nasz - bynajmniej, nie w znaczeniu: francuski. "Nasz" - bo przez Pary¿an jest wci¹¿ ukochany :)

Sam na sam z Fryderykiem..."Bon soir, Monsieur Chopin..."  Ta chwila zostanie z TobÂą na zawsze:)

Korzystaj¹c z piêknego weekendu uda³em siê do Krakowa aby odszukaÌ nieliczne œlady po wizycie Fryderyka Chopina, który podczas podró¿y do Wiednia wspólnie z piêciorgiem przyjació³ w ostatni tydzieù lipca 1829 r, zatrzymali siê w królewskim mieœcie na ca³y tydzieù.

W Krakowie byÂło wĂłwczas podobnie sÂłonecznie jak i w ten weekend. Wiatr byÂł sÂłaby, poÂłudniowo-wschodni, „temperatura niezÂła”.
Po obecnoÂści Fryderyka Chopina ostaÂł siĂŞ waÂżny Âślad: zatrzymali siĂŞ w gospodzie „Pod czarnym orÂłem”. OczywiÂście, pierwsze, co uczyniÂłem to odnalazÂłem karczmĂŞ o identycznej nazwie i udaÂłem siĂŞ na powitalny krakowski obiad.

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=2135250579122&l=029a9088b6

Prawda jednak jest taka, Âże ta moja karczma, jedyne, co miaÂła wspĂłlnego z gospodÂą, w ktĂłrej goÂściÂł Chopin – to nazwĂŞ. Fryderyk wraz z przyjació³mi zatrzymaÂł siĂŞ bowiem na pewno nie tu, a tuÂż pod Krakowem (z drugiej strony WisÂły) w owoczesnej miejscowoÂści PodgĂłrze. Bibliografia sÂłabo udokumentowaÂła kamienicĂŞ (zajazd) w ktĂłrym zamieszkali. UdaÂło mi siĂŞ zdobyĂŚ jednak jej adres: Rynek PodgĂłrski 13. DziÂś jest tam kamieniczka na poÂły mieszkalna, na poÂły uÂżytkowa, ale Âśladu po zajeÂździe nie ma Âżadnego, a tym bardziej po tak znamienitym goÂściu

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=2135251219138&l=63b8a4ee80



Podczas pobytu szóstka przyjació³ zwiedza³a w Krakowie m.in. Bibliotekê Jagielonsk¹ (dzisiejsze Collegium Maius)

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=2135251059134&l=c50615f2cb

PoÂśrĂłd dzisiejszych pamiÂątek po Chopinie szczegĂłlnie zaciekawiÂła mnie „Fontanna Chopina”

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=2135250899130&l=9a308047ba


A w jakim hotelu ja zamieszkaÂłem? To chyba oczywiste:
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=2135251379142&l=dcb6c10412

Co prawda nie w kontekÂście tygodniowego wypadu do Krakowa, ale Âślad jeszcze jeden jest. Czy go rĂłwnieÂż zwiedziÂłeÂś?
Na Wawelu, bezpoÂśrednio z Katedry wchodzi siĂŞ do krypty WieszczĂłw. Tam znajduje siĂŞ urna z ziemiÂą, przywieziona z grobu Chopina....

Nie wiedziaÂłem tego, Moniko :o.
Szkoda wiec, ze nie miaÂłem Ciebie za przewodniczki; tym razem mi siĂŞ nie uÂłoÂżyÂło (chcieliÂśmy z RenatÂą spĂŞdziĂŚ ten weekend bardzo kameralnie), moÂże innym razem siĂŞ uda :)

Za Najciekawsze z mojego pobytu w Krakowie chyba muszĂŞ uznaĂŚ uwiecznienie fotkÂą kamienicy, w ktĂłrej stacjonowaÂł Chopin. PobieÂżna moja kwerenda wykazuje, Âże nigdzie i nigdy wczesniej nie publikowano fotki tej kamienicy z adnotacjÂą, Âże to wÂłasnie tu pomieszkiwaÂł przez tydzieĂą Fryderyk Chopin  ;D :D

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=2135251219138&l=63b8a4ee80

A moÂże warto abyÂśmy wystÂąpili z petycjÂą do wÂładz miasta, by na pamiÂątkowej kamienicy zawisili tablicĂŞ informujaca, Âże w tym domu zatrzymal siĂŞ Fryderyk Chopin podczas swojej podrĂłzy do Wiednia  ???

JeÂśli jest to pewne, Âże wÂłaÂśnie to ta kamienica, to czemu nie......

tak przynajmniej na Âłanach "Gazety" stwierdziÂła Pani Lucyna BeÂłtowska - komisarz wystawy z Uniwersytetu JagieloĂąskiego (i uczyniÂła to, jak zrozumiaÂłem, na podstawie wÂłasnych Âżmudnych poszukiwaĂą).

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35796,7655868,Co_Fryderyk_Chopin_zobaczyl_w_Krakowie.html

JeÂśli jest to kamienica prywatna, to tylko zgoda wÂłaÂściciela..

Z t¹ Majork¹ to proponujê wzi¹Ì na wstrzymanie, albowiem, jak socjalistyczna prasa donosi, wszystko to "mierda" albo i nawet coœ gorszego:
http://www.elpais.com/articulo/cultura/jueces/prohiben/publicidad/enganosa/Chopin/piano/celdas/Mallorca/elpepucul/20111019elpepucul_11/Tes

Nie znaĂŚ hiszpaĂąski. TÂłumacz Google bredzi coÂś tak, Âże ledwo cokolwiek wyrozumieĂŚ moÂżna. MoÂżesz to pobieÂżnie streÂściĂŚ?

W skrĂłcie rozchodzi siĂŞ o to, Âże hiszpaĂąski sÂąd uznaÂł, ze rzekome pamiÂątki po Chopinie na Majorce, miĂŞdzy innymi fortepian, sÂą falsyfikatami, krĂłtko mĂłwiÂąc,sÂą wielkÂą ÂściemÂą i zabroniÂł zaÂżywania formuÂły "pamiÂątki po Chopinie" w stosunku do tych klamotĂłw.

Na Majorce nie ma ¿adnych pamiatek po Chopinie, bo wszystkie zosta³y spalone przez miejscow¹ ludnoœÌ w obawie przed szerzeniem siê zarazy po suchotniku. Pracownicy muzeum w klasztorze Kartuzów wskazuj¹ fortepian, jako jedyn¹ autentyczn¹ pamiatkê.
Ale prawdĂŞ mĂłwiac dla turystĂłw same pamiÂątki  nie majÂąaÂż tak wielkiego znaczenie. Dla mnie, na przykÂład, duÂżo wiĂŞkszym doznaniem byÂło poczuĂŚ  atmosferĂŞ klasztoru, pospacerowaĂŚ po jego kwiecistych tarasach, popodziwiaĂŚ wspaniaÂłe widoki z tarasĂłw, pow³óczyĂŚ siĂŞ po urokliwych ulicach miasteczka, o wyprawie wÂąskimi serpetynami do pory Valdemossa - nie wspominajac.

No wÂłaÂśnie, Ăłw sÂąd hiszpaĂąski uznaÂł, Âże fortepian teÂż nie ma nic wspĂłlnego z Chopinem, podobnie jak cela, w ktĂłrej rzekomo mieszkaÂł. CaÂła sprawa zasadzaÂła siĂŞ na tym, Âże przez lata turyÂści podziwiali "pamiÂątki po Chopinie", choĂŚ takowymi owe artefakty nie sÂą.

Co? Nawet cela jest faÂłszywkÂą. No ja nie mogĂŞ...

to znaczy cela jest ok, tylko ta, ktĂłra potocznie przypisywana byÂła Chopinowi - w tej mieszkaÂła George Sand i na odwrĂłt. Taki tam drobiazg. Z obu cel wyjÂście jest na ten sam taras

KiedyÂś Janusz uznaÂł SzafarniĂŞ za naszÂą patronkĂŞ, wiĂŞc informuje, Âże moÂżna na nia zagÂłosowaĂŚ
w konkursie na najpiĂŞkniejsze miejsce w wojewĂłdztwie.
SMS o treÂści No.6. naleÂży wysÂłaĂŚ na numer 71466. Koszt 1,23.

Mija 85 lat, jak Fryderyk Chopin zasiadÂł pod mazowieckÂą wierzbÂą w ÂŁazienkach...

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/85-rocznica-odsloniecia-pomnika-f-chopina,1,4934159,region-wiadomosc.html

Dla mnie to jedno z magicznych miejsc w Warszawie. Cudownie siĂŞ tu sÂłucha koncertĂłw,
zwÂłaszcza moczÂąc nogi w sadzawce :)
A to pomnik Chopina w Budapeszcie, dla mnie trochĂŞ za egzaltowany, chyba,Âże nie
rozumiem tej symboliki.
(http://img.liczniki.org/20111126/Chopin_w_Budapeszcie-1322334005.jpg)

Na tym zdjĂŞciu- moim prywatnym zdaniem- muzyka Chopina, nie zrozumiaÂła...

(http://img.liczniki.org/20120815/Plac_Vendome-1345031178.jpg)

Plac Vendome wczoraj. Moja koleÂżanka po ParyÂżu sobie tupta.MoÂże i my kiedyÂś :) :) :)

Nie wiem, gdzie to info pasuje najbardziej...
Oto czytam na Wirtualnej Polsce: "Totalna ÂŻenada! ROK CHOPINOWSKI WYGRAÂŁ Z EURO!"

Co to oznacza: ot po prostu, nie podczas Euro 2012, ale w czasie Roku Chopinowskiego odwiedziÂła stolicĂŞ rekordowa liczba turystĂłw. Dla panĂłw redaktorow z WP to powĂłd do totalnej Âżenady...
Chyba zrezygnujĂŞ z odwiedzania tego totalnie ÂżenujÂącego portalu

W taki dzieù, jak dziœ - bêd¹c na Pow¹zkach nie mog³em nie odwiedziÌ grobowca Rodziców Chopina. Usytuowany jest przy g³ównej alejce nieopodal cmentarnego Koœcio³a. Zapali³em na nim œwieczkê w imieniu naszej szafarskiej rodziny.
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=4318248152697&set=o.193977657331605&type=1&theater
Ledwo co wróci³em do alejki i skierowa³em siê po s¹siedzku ku mogile Henryka Wieniawskiego, jakieœ starsze ma³¿eùstwo otar³o siê o mnie... Pan - w szarej, zwyczajnej jesionce, jego Pani - te¿ na ciemno-szaro, te¿ jakby pospolicie i zwyczajnie upodobniona do swego Pana. Ca³kiem niechc¹cy starszy Pan lekko mnie potr¹ci³ ( a mo¿e ja jego? Niewa¿ne!) Spojrza³em na starszego Pana... To by³ Pan Prezydent Komorowski.

 

Januszu, nie chcĂŞ byĂŚ zÂłoÂśliwy, unikam tego i staram siĂŞ nie wypominaĂŚ prostym ludziom (takim jak "najboleÂściwiej" nam panujÂący Komorowski) ich chamskich wypowiedzi. Wszelako zapytam- czy piszÂąc " Pan Prezydent Komorowski" masz na myÂśli tego samego osobnika, ktĂłry rzekÂł: "Jaki prezydent, taki zamach"?  Czy chodzi o tego samego, ktĂłry powiedziaÂł: "nawet Âślepy snajper by trafiÂł"? Czy to ten sam Komorowski, ktĂłry wieszczyÂł: "moÂże prezydent KaczyĂąski gdzieÂś poleci i nie wrĂłci"?
Zapytam teÂż- czy pytaÂłeÂś zwanÂą "pierwszÂą damĂŞ", co ona tam robi na katolickim cmentarzu? Wszak pochodzi nie tylko z Âżydowskiej rodziny- ale i z rodziny "korzennej": zarĂłwno mamusia jak i tatuÂś byli pracownikami Ministerstwa BezpieczeĂąstwa Publicznego?

to mr Musamman nie chciej byÌ z³oœliwy (celowo mister, bo nie ¿yjesz pan tutaj, tylko na ma³ej skalistej wysepce z dala od terytorium Wiœlan, Polan i Pomorzan, nie pomijaj¹c Œlê¿an etc) Janusz zapewne zwróci³ siê w ten sposób ze wzgl na szacunek do g³owy paùstwa, jakim jest osoba Prezydenta..bez wzgl na to kim on jest, i z jakiej formacji siê wywodzi...Jeœli ty go nie uznajesz, nie znaczy to, ¿e inni maj¹ nie uznawaÌ -to Tw problem...w takim razie za³ó¿ se cz³owieku rz¹d emigracyjny na wysepce, i startuj na prezydenta "wysepkowego rz¹du", mo¿e siê uda....
Co do "pierwszej damy" -co ma piernik do wiatraka, niech sobie bêdzie nawet buddystk¹ czy muzu³mank¹, albo cz³onkiem jakiej innej sekty "christa" (adwentyst¹ dnia siodmego, œwiadkiem Jehowy, mormonem) jej wola, poza tym jest ma³¿onk¹ i jako ma³¿onka po prostu towarzyszy mê¿owi....A zreszt¹ na co i po co w ogóle nadmieniasz o tych osobach (pos³uguj¹c siê przy tym nieudolnie k¹œliwym jêzykiem), przecie¿ ty ¿yj¹c tam gdzieœ daleko, masz prawdopopodobnie podwójne obywatelstwo -bêd¹c wiêc na po³y cudzoziemcem, pisz raczej (do woli) o swoim "nowo-ojczyŸnianym" premierze, prezydencie, moze nawet Jaœnie Panuj¹cym Królu -którego jesteœ poddanym...

ps. co rozumiesz pod sÂłowem "korzennej", bo nie podoba mi to stwierdzenie, tak samo zresztÂą jak caÂła Tw wypowiedÂź..

w ogóle nie podoba mi sie tu wiele rzeczy, w³¹cznie z "nieœwie¿¹" atmosfer¹..chyba wiêc ........ st¹d na dobre..

sorry za sÂłownictwo (nie daje siĂŞ juÂż skasowaĂŚ)..trochĂŞ mnie poniosÂło, ale nie lubiĂŞ ludzi majacych niewiele wspĂłlnego z krajem, i potrafiÂących z dystansu jedynie krytykowaĂŚ, i "s.aĂŚ" we wÂłasne/nawet nie juÂż wÂłasne, gniazdo..To tyle

Brawo kozioÂłku!!!
To co napisaÂłes muzulmanie jest podÂłe , haniebne i obrzydliwe!
UdaÂło ci siĂŞ ubabraĂŚ nasze forum w swojej nienawiÂści.Jest mi bardzo smutno.

No cĂłz, SÂławku, podobnie jak TereniĂŞ - bardzo zmartwiÂła mnie Twoja wypowiedÂź. Nie bedĂŞ teÂż powtarzaÂł argumentĂłw Konrada (KozÂła), w szczegĂłlnoÂści tych, o szacunku. Bo po prostu siĂŞ pod nim podpisujĂŞ.
Dodam tylko, Âże moÂżemy miec rĂłzne sympatie i antypatie polityczne, ale sa chwile, a juz na pewno te, ktore jako Polacy (ale i wszelkiej masci cywilizowani ludzie!) przeÂżywamy pierwszego listopada, w ktĂłrych polityczne animozje nie majÂą i nie powinny mieĂŚ Âżadnego znaczenia.
Jako bardzo mÂłody czÂłowiek widocznie jeszcze tego nie rozumiesz.  :(

Konradzie! Nie przejmuj siĂŞ i... wyluzuj. Nie wyobrazam sobie tego Forum bez tak barwnych uczestnikow, jak Ty, nasz druhu i drogi pzyjacielu, naczelny nasz Wajdeloto   ;) :)
Trzymajmy sie razem i pomagajmy naszej mÂłodzieÂży w trudnej sztuce wymiany mysli, prowadzenia dialogu i w tej najtrudniejszej ze sztuk: okazywania szacunku i tolerancji .

Istotnie, moja wypowiedŸ nie powinna siê pojawiÌ na tym forum, ¿a³ujê ¿e dokona³em inkryminowanego wpisu. Czasem coœ we mnie pêka i eksploduje bunt przeciwko brutalnej, lecz ob³udnej polityce w naszym nieszczêœliwym kraju. Niedawno skazano m³odego cz³owieka za wyœmiewanie prezydenta (os³awiona sprawa strony "antykomor") przy aplauzie re¿imowych mediów pochwalaj¹cych decyzjê "niezawis³ego s¹du", mediów- dodajmy- które jeszcze nie tak dawno prowadzi³y nagonkê na œ.p. Kaczyùskiego, nagonkê brutaln¹, chamsk¹, prowadzon¹ równie¿ za granic¹ (hiszpaùski lewacki dziennik El Pais wysma¿y³ tekst o "brunatnej dyktaturze bliŸniaków", a niemiecki brukowiec o "polskich bliŸniaczych kartoflach"). Komorowski bra³ udzia³ w tej brutalnej nagonce, co jest tym smutniejsze, ¿e by³ wtedy Marsza³kiem Sejmu. Na wo³owej skórze by nie spisa³ jego aroganckich wypowiedzi pod adresem œ.p. Prezydenta.... Do czego wszak¿e zmierzam? Do tego, ¿e teraz "niezawis³y s¹d" skazuje jakiegoœ studencika za obra¿anie prezydenta Komorowskiego. Jak¿e to, wczeœniej mo¿na by³o obra¿aÌ prezydenta, bo to by³ "kaczor"? Co za hipokryzja i co za chamski tupet! Gdzie by³ "niezawis³y s¹d" gdy na stronie "spieprzaj dziadu" lewacy zamieœcili film, na którym Kaczyùski spó³kuje z Rydzykiem? Szlag mnie trafia w³aœnie dlatego, nie z powodu jakichœ "sympatii politycznych" bo polskich polityków ogólnie nie darzê sympati¹. Dlatego w³aœnie wczoraj mnie ponios³o- zareagowa³em nerwowo na obecnoœÌ (wirtualn¹) prezydenta Komorowskiego na tym forum. Przepraszam Ciê Januszu, przepraszam Pani¹ Teresê.

Nie klocmy sie.
To nie ma sensu.
Przeciez to tylko polityka.

Moim zdaniem racja jest po obu stronach.

1. Konradzie. Komorowski jest prezydentem Polski z urzedu, ale nie jest prezydentem wszystkich Polakow, gdyz nie wszyscy na niego
   glosowali. Ja np. nie glosowalem, czyli moim prezydentem nie jest.

2. Jarku. Kazdy ma prawo odwiedzac cmentarze katolickie - zydzi, muzulmanie, ludzie z partii Piwa itd. Owszem, gdyby p. K. dewastowala groby,
    to co innego. Twoja reakcja bylaby uzasadniona.

3. Ago. Twoje oburzenie jest troche niewlasciwe. Mowisz o nienawisci, a sama nazywasz Jarka "szyderczo" "muzulmanie"
    Mowisz,ze jest ci smutno, a tak wlasciwie jestes wsciekla na wypowiedz Mussamana.

4. Jarku. Wprowadzasz niezbyt fajny styl na Twoje i nasze forum. Styl przypominajacy "dysputy" onet-u.pl,
    gdzie niewypyszczone "bojowki" polityczne w sposob nieracjonalny i szyderczy mieszaja z blotem wszystkich i wszystko.
   Im bardziej udziwnione i bardziej obrazliwe slowo, tym lepszy argument. Jestem pewny, ze Ciebie stac na cos wiecej

5. Konradzie. Kazdy czlowiek ma prawo czuc przynaleznosc do dowolnego kraju. Wszystko jedno, czy bedzie mieszkal na ksiezycu,  czy w Honolulu.
    Ty nie masz prawa tego kwestionowac.

A tak naprawde, to my szaraki malo wiemy. Polityka jest tworem wielowatkowym. Tworem b.skomplikowanym.
Jedno jest pewne w moim odczuciu. Polska jest krajem bezprawia.
Zle ulozony kodeks daje nieograniczone mozliwosci do interpretacji co DOBRE a co ZLE
Klany prawne, jak jedna wielka rodzina dba o interesy swoich ludzi. My przecietniacy nie mozemy liczyc na ich pomoc.
Prawo nie powinno byc poprawiane, ale totalnie zmienione. Prawo, w ktorym rzadzi przyzwoitosc, uczciwa praca i edukacja.


Na zakonczenie.
Zarowno Konrada jak i Jarka cenie i lubie. Chcialbym Was widziec na forum jak najczesciej, gdyz obydwoje macie niezle tranzystory.
Na zgode dajcie sobie po linku (YT), ktory pozwoli Wam zapomniec o zlosci.
Kto pierwszy?

OczywiÂście KozÂła teÂż przepraszam, wiĂŞcej napiszĂŞ wieczorem, bo teraz lecĂŞ do pracy. Nara.

Kto to jest Jarek?
Pewnie,Âże byÂłam wÂściekÂła ale nie o poglady polityczne mi chodziÂło, tylko o rasizm.
Tego nie znosze i zdania nie zmieniĂŞ.

Jarek
Jaroslaw
Slawomir
Slawek

teÂż przepraszam Musa, przesadziÂłem..

wypalmy moÂże fajkĂŞ pokoju -podobno lubisz ostrzejsze granie, heavy metal itd...
z tej okazji moÂże wiĂŞc taki instrumental legendarnych MaidenĂłw "Transylvania" (z debiut pÂłyty 80r)
lubi³em ten numer (melodyjny), i w ogóle kapelê..w zasadzie na nich siê wychowa³em -jest parê b³êdów,
jeszcze nie do konca ograny, ÂświeÂży wtedy guitar Janick Gers...po 2' good jazda na dwa gÂłosy

http://www.youtube.com/watch?v=eWHyTiBh7Lw

spoko Januszu, na razie jeszcze zostajĂŞ :) ;)

Dziêkujê za Ajronów, to zespó³ mego dzieciùstwa i po dziœ dzieù bardzo go lubiê. Pamiêtam ten kawa³ek "Transylvania"- jedyny instrumentalny na pierwszej p³ycie. ChoÌ obecnie moje zainteresowanie heavy metalem przesunê³o siê bardziej w stronê ekstremum (brutal death metal), to nigdy nie porzucê Iron Maiden, gdy¿ jest to kapela- kamieù wêgielny, na którym zbudowano ca³y gmach metalowej muzyki, a wp³yw Ajronów jest wyraŸnie s³yszalny równie¿ w muzyce deathmetalowych zespo³ów, takich jak Cannibal Corpse czy Vomit The Soul.
PoniewaÂż posiadam uzasadnione podejrzenia iÂż jesteÂś fanem Klaudiusza Debussy'ego, przesyÂłam Ci tĂŞ piĂŞknÂą miniaturkĂŞ "Dziewczyna o lnianych wÂłosach". W dwĂłch wersjach, gdyÂż wykonanie Lang Langa moÂże byĂŚ uznane za kontrowersyjne (przez Bartusa, ma siĂŞ rozumieĂŚ :), podczas gdy Michelangeli takich kontrowersji juÂż nie wzbudza:

http://www.youtube.com/watch?v=jGSZPRk6aXA

http://www.youtube.com/watch?v=MswHKA4dako

Thank, œwietne..lubiê Debussy'ego, b.nastrojowa muza..i nawet pocz¹tkowy motyw +repetycje, przypomina mi trochê inny utwór Ajronów, "ŒwiêÌ siê imiê Twoje" (z s³ynna p³ytka z 82 ;), œrodkowe ogniwo "dŸwiêki w górê, w dó³", oczywiœcie ca³kiem inna dynamika, tempo, konstrukcja..takie tam luŸne skojarzenie, ch³opaki czerpali z klasyki ca³ymi garœciami...Muza Debussy jak najbardziej odpowiadaj¹ca nastrojem do dnia/dni œwi¹t czasu obecnego...

A moÂże jeszcze coÂś odpowiedniego nastrojem do tych dni, i do tematu wÂątku... To preludium e-moll w wykonaniu, ktĂłre ponad rok temu tak potrafiÂło nas wzruszyĂŚ pomimo niedoskonaÂłoÂści dusznickiego pianina...

http://www.youtube.com/watch?v=vF0nP4KWWt0&feature=channel&list=UL

Conrado, mam nadziejĂŞ, Âże nie tylko nie bĂŞdziesz nam nigdzie odchodziÂł, a wrĂŞcz poprawisz siĂŞ wzglĂŞdem frekwencji, bo z pewnoÂściÂą wielu z nas brakuje Twoich historycznych opowieÂści i brzmieĂą rockowej muzy:)

Asiu,
bardzo dobrze wpisuje siĂŞ ten utwĂłr w nastrĂłj obecnych dni,
a wykonanie przez naszego forumowicza wzrusza.

ProponujĂŞ teÂż posÂłuchaĂŚ jednej z pieÂśni Schuberta z PiĂŞknej mÂłynarki - Die liebe Farbe. Nie wiem czemu ale ta melodia tak bardzo przypomina mi Preludium deszczowe Chopina (moÂże dziĂŞki temu rytmowi kropel deszczu). http://www.youtube.com/watch?v=2Coztyne5O0 JuÂż z AgnieszkÂą przedyskutowaliÂśmy to podobieĂąstwo. ZwÂłaszcza jedno "zejÂście" z frazy to wykapany Chopin (lub odwrotnie). Poza tym Âświetnie pasuje do nastroju mijajÂącego ÂŚwiĂŞta ZmarÂłych. MoÂże to teÂż bĂŞdzie mĂłj wkÂład ku zgodzie na forum ku ukojeniu nerwĂłw. ;)

NaprawdĂŞ, SÂławku, sÂłychaĂŚ wyraÂźnie to hipnotyzujÂące bĂŞbnienie kropel w tle, tak charakterystyczne dla Preludium Des-dur:))
Jednego z moich ukochanych:) http://www.youtube.com/watch?v=ZaUX-BAaiFQ
I nastrĂłj tak podobny. NiezwykÂłe sÂą takie odkrycia zbieÂżnoÂści muzycznych intuicji i wyobraÂżeĂą.

OpowiadaliÂśmy sobie o Mozarcie i jego ukochanej Pradze :) Ale warto takÂże pamiĂŞtaĂŚ, Âże i Chopin miaÂł swoje przeÂżycia i wspomnienia zwiÂązane z tym piĂŞknym, magicznym miastem.

Pierwsze spotkanie Fryderyka z PragÂą miaÂło miejsce 21 sierpnia 1829 r. Chopin zatrzymaÂł siĂŞ tam w drodze powrotnej z trzytygodniowego pobytu w Wiedniu do Warszawy razem z przyjació³mi – Ignacym Maciejowskim i Alfonsem Brandtem.  PoÂśpieszny dyliÂżans wywiĂłzÂł ich z Wiednia 19 sierpnia o godzinie 10, a 21 sierpnia w poÂłudnie przejechaÂł przez praskÂą bramĂŞ, zatrzymujÂąc siĂŞ przed historycznym hotelem „Beim goldenen Engel" (Pod ZÂłotym AnioÂłem) na ulicy Celetnej nr 588.
W tym to wÂłaÂśnie hotelu w roku 1787 przebywaÂł Mozart. A w roku 1835 zatrzymali siĂŞ tam rodzice Chopina, kiedy przejeÂżdÂżali przez PragĂŞ udajÂąc siĂŞ do Karlsbadu. Fryderyk Chopin i jego przyjaciele nie zamieszkali jednak w tym hotelu. Po obiedzie przenieÂśli siĂŞ trochĂŞ dalej do znajdujÂącego siĂŞ przy  Alleen (obecnie ul. Na PøikopĂŹ) bardziej nowoczesnego, znanego praskiego hotelu „Zum schwarzen Ross" (Pod Czarnym Rumakiem), zbudowanego w 1818 roku naprzeciwko zabytkowej Prašnej BrĂĄny (Bramy Prochowej). NiedÂługo przed przyjazdem Chopina zatrzymaÂł siĂŞ tam Nicolo Paganini, a póŸniej MichaiÂł Glinka, StanisÂław Moniuszko, Richard Wagner i wiele innych osobistoÂści ze Âświata muzycznego i artystycznego.

PragĂŞ pokazywaÂł Chopinowi Vaclav Hanka - profesor Uniwersytetu w Pradze, filolog, jĂŞzykoznawca, bibliotekarz, czoÂłowa postaĂŚ czeskiego odrodzenia narodowego. Hanka ugoÂściÂł serdecznie Fryderyka i jego przyjació³,  i oprowadziÂł po najpiĂŞkniejszych zakÂątkach miasta. „WodziÂł […] po jakiÂś Âślicznych widokach, […] w ogĂłle miasto wielkie, jak z zamkowej gĂłry widaĂŚ, stare i niegdyÂś zamoÂżne”.
W dowĂłd wdziĂŞcznoÂści 23 sierpnia  Chopin wpisaÂł do albumu Hanki okolicznoÂściowego mazurka (Mazur G-dur) do s³ów Ignacego Maciejowskiego „JakieÂż kwiaty, jakie wianki splotĂŞ na czeœÌ Hanki” :D
http://pl.chopin.nifc.pl/chopin/composition/detail/id/23
 Fakt ten opisuje w liÂście do rodziny z 26 sierpnia: „MusieliÂśmy siĂŞ w jego ksi¹¿kĂŞ, poÂświĂŞconÂą odwiedzajÂącym Muzeum Praskie, a szczegĂłlne jego wzglĂŞdy majÂącym, wpisaĂŚ. […] Co tu muzykantowi zrobiĂŚ? Na szczĂŞÂście, Maciejowskiemu przyszÂła myÂśl zrobienia czterech strof mazurka; dorobiÂłem muzykĂŞ i wpisaÂłem siĂŞ wraz z moim poetÂą, jak tylko moÂżna najoryginalniej. Hanka siĂŞ ucieszyÂł, byÂł to bowiem Mazur do niego, do jego zasÂług na polu SÂłowiaĂąszczyzny wystosowany.”

Autograf ten jest dziÂś przechowywany w bibliotece praskiego Muzeum Narodowego. „SporzÂądzony na kremowym, po¿ó³kÂłym obecnie papierze. Dwie piĂŞciolinie na stronie. Nad taktem 1 zanotowany tytuÂł, pod kreskami taktowymi ostatniego taktu widnieje podpis kompozytora: F. Chopin. Zawiera melodiĂŞ z podpisanym tekstem sÂłownym”. Obecnie trochĂŞ uszkodzony, utwĂłr zwany „Praskim mazurkiem G-dur” w caÂłoÂści znany jest z zachowanej fotografii.

Chopin odwiedza rĂłwnieÂż dyrektora konserwatorium Friedricha Wilhelma Pixisa, i spotyka siĂŞ z Augustem Alexandrem Klengiem, uczniem Clementiego, nadwornym pianistÂą drezdeĂąskim.
„SÂłyszaÂłem go grajÂącego swoje fugi ze dwie godziny. Ja nie graÂłem, bo miĂŞ nie proszono, Âładnie gra, lecz ja bym pragn¹³ coÂś lepszego (Cicho!)”. :D

Hotel „Zum schwarzen Ross" na poczÂątku XX w. zostaÂł zburzony, a na jego miejscu postawiono budynek mieszczÂący bank. W 1961 roku na Âścianie budynku zostaÂła umieszczona poÂświĂŞcona Chopinowi pamiÂątkowa tablica o nastĂŞpujÂącej treÂści: Fryderyk Chopin tvĂšrce polskĂŠ nĂĄrodnĂ­ hudby bydlil v roce 1829 a 1830 v domĕ kterĂ˝ stĂĄval v tĕchto mĂ­stech (Fryderyk Chopin twĂłrca polskiej muzyki narodowej mieszkaÂł w roku 1829 i 1830 w domu ktĂłry znajdowaÂł siĂŞ na tym miejscu).
To chyba ten budynek? Jednak trudno tu dostrzec tabliczkĂŞ.
http://www.nelso.com/cz/place/139252/photo/284419

Zbli¿aj¹ siê wakacje, mo¿na zacz¹Ì planowaÌ podró¿ :)

http://www.youtube.com/watch?v=qrUtl9bKk9g

:) za piĂŞknie opowiedzianÂą historiĂŞ.

DzieĂą dobry!

PomyÂślaÂłam, Âże Forum, a szczegĂłlnie ten temat, jest dobrym miejscem na przedÂłoÂżenie mojej proÂśby o wypeÂłnienie krĂłtkiej ankiety do pracy magisterskiej dotyczÂącej atrakcyjnoÂści turystycznej miejsc zwiÂązanych z Fryderykiem Chopinem.

Ankieta skierowana jest do osĂłb, ktĂłre widziaÂły warszawskie miejsca zwiÂązane z Fryderykiem Chopinem i byÂły w Muzeum F. Chopina.

Oto link do niej: http://moje-ankiety.pl/respond-39948.html


BĂŞdĂŞ PaĂąstwu bardzo wdziĂŞczna za pomoc!

Historia sama siê w³aœciwie ³adnie napisa³a, a w³aœciwie napisa³ j¹ swoim woja¿em Fryderyk:) By³ kilka razy w Czechach - w Pradze, w Karlsbadzie. Jednak to chyba nie by³ jego najbardziej pamiêtny, najd³u¿ej wspominany pobyt w tym kraju - z pewnoœci¹ by³a nim podró¿ do Marienbadu, czyli Mariaùskich £aŸni. :)

9 lipca 1836 roku przyjecha³a tam rodzina Wodziùskich, któr¹ Chopin pozna³ wczeœniej w DreŸnie, i zamieszka³a w domu "Zum weissen Schwan" (Pod Bia³ym £abêdziem, obecnie Hlavní tøida 47 - DÚm Chopin). Fryderyk dowiedziawszy siê o tym opuœci³ Pary¿ i 28 lipca przyby³ do Marienbadu, gdzie zamieszka³ w tym samym domu. Cztery tygodnie spêdzi³ na d³ugich spacerach z Mari¹ Wodziùsk¹, i kameralnym koncertowaniu dla przyby³ych z Polski przyjació³ i znajomych, o co go stale proszono.
Nie ma wiele relacji z pobytu Fryderyka w Marienbadzie, bo nie pisaÂł stamtÂąd Âżadnych listĂłw, jednak pozostaÂł Âślad w postaci akwarelowych portretĂłw kompozytora wykonanych przez MariĂŞ WodziĂąskÂą, znajdujÂących siĂŞ w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie i Muzeum Historycznego we Lwowie oraz wykonanej na ich podstawie litografii.

24 sierpnia Fryderyk wraz z rodzinÂą WodziĂąskich wyjechaÂł z Marienbadu, zatrzymujÂąc siĂŞ przez trzy dni w Teplitz i przyjeÂżdÂżajÂąc 29 sierpnia do Drezna, gdzie nastÂąpiÂło rozstanie. Fryderyk dÂługo wspominaÂł szczĂŞÂśliwe dni przeÂżyte w Marienbadzie, a Marienbad zachowaÂł do dziÂś pamiĂŞĂŚ o jego wizycie:)
PrĂłcz tablic na domu, w ktĂłrym zatrzymaÂł siĂŞ on i Maria, a w ktĂłrym mieÂści siĂŞ obecnie muzeum jego imienia, w parku zdrojowym stoi jego pomnik, co roku w sierpniu odbywajÂą siĂŞ chopinowskie festiwale, organizowane przez Towarzystwo Fryderyka Chopina majÂące tam swojÂą siedzibĂŞ. Wszystko to, muszĂŞ przyznaĂŚ, bardzo mi przypomina nasze Duszniki:)

W uzupeÂłnieniu relacji Asi - krĂłtkie wtrÂącenie: Karlsbad - to dzisiejsze Karlowe Wary - najwiĂŞksze czeskie uzdrowisko  :)
Uwaga: nie myliĂŚ z niemiecka gminÂą Karlsbad poÂłoÂżonÂą w kraju zwiÂązkowym Badenia-Wirtembergia, w rejencji Karlsruhe.

NiedÂługo rozpoczĂŞcie sezonu koncertowego (maj- wrzesieĂą) w ÂŻelazowej Woli!
http://pl.chopin.nifc.pl/institute/concerts/zelazowa_wola/id/3023 (http://pl.chopin.nifc.pl/institute/concerts/zelazowa_wola/id/3023) - kalendarz recitali

Nie wiem jak wam, ale mi najlepiej sÂłucha siĂŞ Chopina wÂłaÂśnie w ÂŻelazowej Woli na letnich recitalach. Atmosfera jest jakaÂś odÂświĂŞtna i sympatyczna, wedÂług mnie nawet bardziej niÂż w Filharmonii. I oczywiÂście moÂżna sÂłuchajÂąc popatrzeĂŚ sobie na dworek i na ogrĂłd.

Niebieskooki napisaÂł w 2010 r., Âże dworek w Âśrodku sprawia "smutne wraÂżenie", bo jest wÂłaÂściwie pusty w Âśrodku. Ale on nie moÂże byĂŚ taki jak dawniej- zapeÂłniony meblami i sprzĂŞtami, ktĂłre nigdy nie miaÂły nic wspĂłlnego z rodzinÂą Chopina i nawet nie odzwierciedlajÂą warunkĂłw, w jakich oni Âżyli. Nie jest najwaÂżniejsze, Âżeby zobaczyĂŚ "jakieÂś" meble i rzekomÂą koÂłyskĂŞ Chopina, ale Âżeby poczuĂŚ atmosferĂŞ tego domu ze ÂświadomoÂściÂą, co siĂŞ w tych Âścianach wydarzyÂło. WnĂŞtrze ma byĂŚ w zaÂłoÂżeniu tylko symboliczne. CzytaÂłam, Âże po prostu nie chciano dÂłuÂżej oszukiwaĂŚ zwiedzajÂących tym urzÂądzeniem wnĂŞtrza.
Strasznie podoba mi siê te¿ po³¹czenie nowoczesnoœci pawilonów z dworkiem i ogrodem, bo ta nowoczesnoœÌ jest bardzo prosta i naturalna- szk³o, kamieù i drewno.

Witaj Emilko :)

W koncertach w ÂŻelazowej Woli nie podoba mi siĂŞ niewidzenie artysty ukrytego gdzieÂś w Âśrodku dworku, przy otwartych drzwiach. MĂłzg gÂłupieje, przyzwyczajony, Âże w czasie koncertĂłw na Âżywo pianista siedzi "in front of", widaĂŚ jego sylwetkĂŞ, jego ruchy, jeÂśli siedzimy bliÂżej moÂżna popatrzeĂŚ na twarz, dÂłonie, widaĂŚ emocje, peÂłna synchronizacja obrazu i dÂźwiĂŞku. Nie lubiĂŞ nie widzieĂŚ, to dezorientujÂące.

Ja nigdy nie byÂłam na koncercie w ÂŻelazowej Woli i to raczej moja wyobraÂźnia, niÂż jakiekolwiek doÂświadczenie, ale... lubiĂŞ myÂśleĂŚ o tym miejscu wÂłaÂśnie tak - ciepÂły letni dzieĂą, zapach kwiatĂłw w ogrodzie i unoszÂąca siĂŞ wszĂŞdzie Jego muzyka...

To prawda, mi teÂż Bo czasami wytaczajÂą ten fortepian do otwartych drzwi (jak siĂŞ w zÂłym miejscu siedzi, nie na wprost, to i tak go nie widaĂŚ),
ale zauwaÂżyÂłam, Âże i tak nie zawsze to robiÂą. Wtedy go widaĂŚ tylko jak siĂŞ przychodzi kÂłaniaĂŚ.

30 stycznia Towarzystwo PrzyjaciĂłl Warszawy organizuje prelekcjĂŞ: Bal z Chopinem w Honoratce.O tradycjach karnawaÂłowych w XIX Warszawie.
OdbĂŞdzie sie wÂłasnie w Honoratce  miejscu bardzo zwiÂązanym z Chopinem rĂłwnieÂż np.z Mochnackim i innymi bohaterami Powstania Listopadowego.
ByÂłam niedawno na wycieczce zorganizowanej przez to Towarzystwo profesjonalnie zorganizowanej i interesujÂącej.
Chetnie bym poszÂła zwÂłaszcza,Âże w Honoratce nigdy nie byÂłam, ale samej mi sie nie chce ;)moÂże ktos z Warszay albo okolic ma ochote troche sie
ukulturalniĂŚ??


https://www.facebook.com/events/714303318587464/

O Dusznikach, o Chopinie, o Muzeum Papiernictwa.

http://www.youtube.com/watch?v=5kfCzCQmJHU

"Tymczasem przenoÂś mojĂŞ duszĂŞ utĂŞsknionÂą" ;)

A w Muzeum Fryderyka Chopina (Warszawa, OkĂłlnik 1) - cykl koncertĂłw prezentujÂący mÂłodych, utalentowanych pianistĂłw rekomendowanych przez wybitne osobowoÂści Âświata muzycznego, a takÂże bĂŞdÂących laureatami  konkursĂłw pianistycznych. Podczas godzinnych recitali , ktĂłre odbywaĂŚ sie bĂŞdÂą w czwartki (4,11, 18 grudnia br.)  od godz.18:00 w sali koncertowej Muzeum, wykonajÂą programy zÂłoÂżone z dzieÂł  m.in. Fryderyka.
WSTÊP Wolny!

Zalecam odwiedziĂŚ Obory koÂło Rypina. Tam mÂłody, nastoletni Fryderyk graÂł na organach. LubiĂŞ tam bywaĂŚ. Miejsce ma swĂłj klimacik. ByÂłam parĂŞ tygodni temu na odsÂłoniĂŞciu odrestaurowanej piety i odczuwaÂłam przyjemne doznania sÂłuchajÂąc organ i wyobraÂżajÂąc sobie, iÂż Fryderyk gra. ByÂł tylko jeden minus, iÂż nie zawsze graÂł organista i byÂło sÂłychaĂŚ muzykĂŞ jakby z keyboardu, ale sam fakt, iÂż byÂł tam Fryderyk wybaczaÂł grĂŞ na keyboardzie czy podkÂład z radia.