Kurier Szafarski

Program telewizyjny "Taniec z gwiazdami" - cokolwiek moÂżna by o nim tu pisaĂŚ, jedno pewne: podbiÂł widownie na wszystkich kontynentach Âświata.
Jak bardzo jednak bywa, Âże jego poziom i koloryt rĂłzni siĂŞ  od polskiej edycji - przekonajmy siĂŞ na brazylijskim przykÂładzie.

http://www.youtube.com/watch?v=R1BiS2Wy56I&feature=player_embedded#!

i co Wy na to?

Jeszcze niech siĂŞ znajdzie taki mÂądry i zakwalifikuje ten taniec do jakiegoÂś ze znanych. W tle leciaÂła rumba, motyw byÂł miÂłosny, ale rumby nie byÂło ani kroku... JeÂśli mamy juÂż rozmawiaĂŚ o technikach taĂąca. Inne techniki na 6, ale czy koniecznie musieli siĂŞ tym chwaliĂŚ? Pewnie im siĂŞ opÂłacaÂło.
Jestem mocno zdegustowana, ale moÂże panom siĂŞ podobaÂło :(

Wszystkie programy tego typu, poczÂąwszy od big brothera, zalewajÂące nasze media sÂą dla mnie niezrozumiaÂłe i dziaÂłajÂą na mnie draÂżniÂąco! >:(

A paniom? CzyÂżby, Moniko, w kwestiach takiego gustu, mĂŞski roÂżni siĂŞ od kobiecego  ???  :)

Wiadomym jest, ¿e wra¿liwoœÌ mêska od damskiej ró¿ni siê nieco. Taka ju¿ natura. Niejednokrotnie zosta³am zrugana za iœcie "staropanieùskie" pogl¹dy, wiêc teraz wolê nie wypowiadaÌ siê w takich kwestiach definitywnie. Bo mo¿e siê nie znam... :)

Zgadzam sie w 100%

Ja akurat takim taĂącem zdegustowany nie jestem. Taka „sztuka” tez ma prawo bytu i w demokracji kulturowej teÂż powinna mieĂŚ dla siebie miejsce.  Traktuje jÂą jako pop-widowisko, a wiĂŞc niewysokich lotĂłw performance, nastawiony  na kasĂŞ (tu zatem w peÂłni siĂŞ z TobÂą Moniko zgadzam) i skoro jest na coÂś takiego spoÂłeczne zapotrzebowanie – niech sobie wiĂŞc juÂż bĂŞdzie, nawet jako to pprzysÂłowiowe wspó³czesne opium dla ludu.

MartwiĂŞ siĂŞ tylko tym, Âże tego typu epatowanie widza staÂło siĂŞ w dzisiejszych czasach nachalnÂą codziennoÂściÂą, Âże programy typu Big brother, rozmowy w toku (szczegĂłlnie, Ewy Drzyzgi) obdzierajÂą nas z naszych ostatnich tabu. A moÂże to wÂłaÂśnie tak powinno byĂŚ? MoÂże tacy dziwacy,  jak Monika, jak ja, jak Ewa, Teresa, jak pewno wiĂŞkszoœÌ tutaj z nas wszystkich  - jesteÂśmy mamucimi skamielinami?

PowtĂłrzĂŞ to jeszcze raz:
Brzydota naszego œwiata, wyzucie z tajemnicy, piêkna, subtelnej romantyki, zubo¿a³o nas do koœci. Ogólnodostêpny œwiat mediów, na sta³e pod³¹czy³ nas do obrazów, które kiedyœ chciano wyobra¿aÌ sobie i powtarzaÌ wstydliwym szeptem na ucho.
Wypruto wnĂŞtrznoÂści intymnemu Âświatu, wsadzono do szklanego sÂłoja i udostĂŞpniono na widok publiczny.
Anatomicznie i szczegó³owo rozpracowano technikê bliskich relacji partnerów, kradn¹c im twarze i dusze. M³odym umys³om zaprogramowano techniki, medyczne formu³ki.
Zatruto ich psychikĂŞ obrzydliwymi szczegó³ami odzierajÂącymi z subtelnoÂści i tkliwoÂści, odbierajÂąc im niewinne pierwsze zadurzenie .Bo nie nadaÂło siĂŞ mu  naleÂżnego  znaczenia.
Zapominaj¹c o najwy¿szych przymiotach cz³owieczeùstwa, m³odym daje siê wci¹¿ mniej romantyki, coraz wiêcej techniki.

Masz racjĂŞ Moniko, ale jednoczeÂśnie, o prawdziwych uczuciach teÂż nie umiemy mĂłwiĂŚ.To
paradoks ale  np. w XIX wieku ludzie Âłatwiej ale i Âładniej umieli o nich opowiadaĂŚ.
My teraz chodzimy na kursy asertywnoÂści i nie umiemy mĂłwiĂŚ prosto tego co czujemy.
StÂąd np. tak wiele nieporozumieĂą np. taki Chopin, Schubert czy nawet Beethoven pisali
do przyjació³: kocham ciê, ca³ujê cie. Jaki facet teraz tak powie do swojego
przyjaciela, powie najwyÂżej dobry kumpel,Âświetny facet itp.Bo jak powie inaczej
to juz zabrzmi to jednoznacznie.Paradoks.

Ja siê od tego typu programów dystansuje ... choÌ nie znaczy to, ¿e ich nie ogl¹dam - ogl¹dam, od czasu do czasu ale ogl¹dam. Robiê to dlatego, bo lubiê kpiÌ z ludzkiej g³upoty - lubiê wyszydzaÌ ch³opca ci¹gaj¹cego za sob¹ sweter na smyczy, s³ynn¹ sylwusiê albo wybryki Joli Rutowicz. Dociera do mnie jedna rzecz - i jest to rzecz przykra. WiêkszoœÌ ludzi to idioci. Dlaczego tak twierdzê? Skoro jest zapotrzebowanie na to, ¿eby ogl¹daÌ tak durne i puste programy ... ostatnio w Polsacie widzia³em program "Rekordy Guinnessa" gdzie facet rozbija³ g³ow¹ jajka na czas, w mam talent jedz¹ bigos kieruj¹c siê tym samym kryterium. D¿oana K³upa po przelocie nad Ameryk¹ dosta³a amnezji jêzykowej a z zebrania grupki emerytów, który na Krakowskim Przedmieœciu robi¹ sobie areobik niektórzy politycy robi¹ wydarzenie najwy¿szej wagi. A ludzie? Ludzie chc¹ wiêcej chleba i igrzysk i zgodnie z prawami rynku chleb podro¿eje ale igrzyska i tak dostan¹ .

Piotrze, a jak moÂże byĂŚ inaczej?!!! Jaka jest misja telewizji (rĂłwniez publicznej!)? Zamiast krzewiĂŚ kulturĂŞ, przez duÂże K, jest ogÂłupiaczem! Radio? Czego siĂŞ dzisiaj moÂżna dowiedzieĂŚ?! Sensacje, polityczny belkot i wszechobecne dum, dum, dum...
SkÂąd mÂłodzi ludzie majÂą czerpaĂŚ wzorce????

TVP ostatnio prze¿ywa konkursy sms-owe z nagrod¹ w postaci samochodu. Dodatkowo, piêkna pani Agnieszka Szulim zarêcza, ¿e mo¿na staÌ siê PIERWSZYM W POLSCE POSIADACZEM TAKIEGO AUTA. Có¿, strasznie mnie taka teza zaciekawi³a, gdy¿ taki sam samochód widzia³em 2 lata wczeœniej, no i jak nic wysz³o na moje. W mediach rzuca siê sloganami, których nikt nie zweryfikuje. Nie tylko w mediach. W moim mieœcie prezydentem zosta³ facet, który szczyci siê ¿e nie ma wiceprezydentów bo szkoda pieniêdzy. A ciemny lud to kupuje ... i to hurtowo bo to ju¿ trzecia jego kadencja. Gdzie jest haczyk? Bardzo blisko, pan wiceprezydent, to formalnie pan asystent a pan asystent nie ma obowi¹zku sk³adania oœwiadczenia maj¹tkowego wiêc zatracona jest przejrzystoœÌ funkcjonariuszy publicznych. I co? 70% lubinian da³o siê w³aœnie nabraÌ. Dodatkowo jeden z naczelników wydzia³u w UM jest jednoczeœnie prezesem miejskiej spó³ki, jego dochód to 500 tys z³ rocznie ... do niedawna wiêcej ni¿ dochód prezesa KGHM. Viva bezpartyjni krêtacze!

A ludzie sÂłuchajÂą i uwaÂżajÂą siĂŞ za wszystkowiedzÂących, bo partia jest "be" juÂż z zaÂłoÂżenia, z definicji ... nikt nie pokusi siĂŞ o zweryfikowanie faktĂłw.

Monika, ... piĂŞknie to napisaÂłaÂś, naprawdĂŞ! ja teÂż chcĂŞ do normalnoÂści (wcale nie cudĂłw  :) )

A ja "Taniec z gwiazdami lubiĂŞ" dla takich obrazĂłw:
http://tanieczgwiazdami.plejada.pl/12,44,1971,1,tango_argentynskie_magdaleny_i_cezarego,1,archiwum_wideo.html
http://tanieczgwiazdami.plejada.pl/16,44,5563,1,tango_argentynskie_agaty_i_stefano,1,archiwum_wideo.html
http://tanieczgwiazdami.plejada.pl/16,44,5664,1,freestyle_agaty_kuleszy,1,archiwum_wideo.html

A ja , Pawle, pod cytatem Moniki móg³bym siê podpisaÌ tylko wtedy , gdyby usunê³a s³owo "obrzydliwymi" (tu: szczegó³ami)...

Teresko, Kursy asertywnoœci s¹ ok. Pomagaj¹ prezentowaÌ w³asne opinie. Nie wi¹za³bym ich jednak z faktem (prawdopodobnie s³usznym), ¿e oto dzisiaj "nie umiemy mówiÌ prosto tego co czujemy". Mamy czasy, w których wiedza i umiejêtnoœci rozros³y nam lawinowo do tak niewiarygodnych rozmiarów, ¿e chc¹c podo³ac wyzwaniom wielu wybiera rodzynki z domowego ciasta, albo raczy siê artyku³ami z supermarketu. Rezygnujemy wiêc z epopei na rzecz bryku, z symfonii - na programy Malickiego, z pluszowego misia na lalkê barbi, i wreszcie z daru mi³oœci - na mi³oœÌ darowan¹ za darmochê, jako dodatek do gazety. Oczywiscie, czy te podmiany zast¹pi¹ wzory wartoœci? Nie. Ale te¿ musimy sobie otwarcie powiedzieÌ: nie ma rady - swiat idzie w Nowe. Dziœ, mo¿e nawet nie idzie, a biegnie w zadyszce. System etyczny oparty na wielowiekowych wartoœciach - mutuje w sysytem merkantylny, oparty na wartoœciach popytu i poda¿y. I czy nam siê podoba, czy nie, tacy fanatycy jak my, mog¹ co najwy¿ej snuÌ siê w ariergardzie, ale marszu batalionów nie powstrzymamy... :(

Janusz lubiĂŞ CiĂŞ
i w imiĂŞ tego lubienia
proszĂŞ CiĂŞ
nie brnij dalej, bo przecieÂż lubisz MonikĂŞ.

WidzĂŞ Wasze wewnĂŞtrzne rozdarcia,
(na mnie ta sytuacja teÂż wpÂływa)
bo widzĂŞ jak Monika cierpi i Ty cierpisz.

Janusz! Nie brnijmy nawet w nieumyÂślne, w niepotrzebne, i w nieistotnych sprawach spory.
Z osobami z forum, przecieÂż (wszyscy) siĂŞ lubimy. Po co siĂŞ, wiĂŞc (bezsensownie) raniĂŚ?

Z osobami, ktĂłre lubimy, nigdy przecieÂż nie chcielibyÂśmy byĂŚ w sporze, szczegĂłlnie,
¿e bardzo g³êboko, bardzo mocno pragniemy ich dobra.

Marku, pewno Âże lubiĂŞ MonikĂŞ i kazdÂą innÂą tutaj osobowoœÌ teÂż. Nie bardzo jednak rozumiem postawionÂą przez Ciebie tezĂŞ o rozdarciu, o ranach(!), o chĂŞci pozostawania w sporze... Ech, Marek, byĂŚ moÂże brak porannej kawy spowodowaÂł, ze to ja pracujĂŞ na wolnych obrotach.  :)
Mam teÂż nadzieje, ze jak tylko Monika wpadnie tu na porannÂą sjestĂŞ - rozwieje Twoje Marku obawy i obu nam podaruje na dzieĂą dobry buziaka  :)

Marku, myœlê, ¿e Janusz, chc¹c usun¹Ì s³owo "obrzydliwe", prawdopodobnie mia³ co innego na myœli ni¿ ja ;), dlatego nie chcia³ tych szczegó³ów nazywaÌ obrzydliwymi ;).
ZrozumiaÂłam to :)

Marku wzruszyÂłeÂś mnie troskÂą, opiekÂą i czujnoÂściÂą :).
Chyba znalazÂłam siĂŞ w jakimÂś innym Âświecie  :D

NaleÂży Wam siĂŞ poranna kawa z lekkÂą nutkÂą dekadencji i waniliÂą  :-*

:D   :-*

To Monice jako kobiecie trzeba daĂŚ buziaka na dobry poczÂątek dnia.

Cii.... bo znowu bĂŞdzie za duÂżo sÂłodyczy i wzajemnej adoracji i znowu bĂŞdĂŞ winna  ;)

Ewunia  :-* , wpadnij do nas na kawĂŞ !  :)

A za kawĂŞ serwowanÂą w miÂłej atmosferze od rana, dziĂŞkujĂŞ  :)

:)

Wzajemnej adoracji, sympatii, kochania ludzi, nigdy nie jest za du¿o! Jak inaczej zaczyna siê dzieù, kiedy mo¿na poczytaÌ takie mi³e s³owa. Nie wstydŸmy siê tej mi³ej atmosfery i s³odkich s³ów, proszê. :-*

Kawa u mnie dzisiaj przaÂśna, tylko ze ÂśmietankÂą, jak to w pracy. Za to jutro.... zobaczymy co wymyÂślĂŞ. :)

a ja pijam kawĂŞ od wielkiego dzwona. Chyba, Âże w towarzystwie i pod pÂłaszczykiem urokliwych dÂźwiĂŞkow knajpkowego pianisty. Czasem tylko, gdy umysÂł przyĂŚmiony wspomagam siĂŞ Âłudzac, ze w tej maÂłej gÂłupiutkiej filiÂżnace moja siÂła  ;)

Dla mnie kawa to namiêtnoœÌ, zw³aszcza pita z celebracj¹, po w³osku i broù Bo¿e ze szklanki czy papierowego kubka, jak to ostatnio jest w zwyczaju.
Uwielbiam dobrÂą kawĂŞ, a do niej koniecznie ÂśmietankĂŞ......towarzyskÂą :)

Czasami sobie myÂślĂŞ, ze najlepszÂą kawÂą jest moja z Wami tutaj obecnoÂśc. NakrĂŞca mnie tak, Âże zapominam o BoÂżym Âświecie. Mam tylko nadziejĂŞ, ze wporĂŞ zadzwoni budzik, aby uchroniĂŚ przed... gradobiciem  ;)

A dla mnie starczy? Jestem taka senna ,Âże przysypiaÂłam w autobusie mimo, Âże w uszach
miaÂłam audiobooka "Millenium", pasjonujÂąca rzecz.

Kawa, jak wszystkie na³ogi, jest konieczna. Na szczêœcie, tylko jedna, poranna (oczywiœcie po œniadaniu), w pracy skromna, w domu celebrowana z przeró¿nymi wariacjami.
¯eby zamkn¹Ì temat na³ogów, ostatnim, ale najwa¿niejszym jest dobra czarna herbata, parzona w imbryku, broù bo¿e z torebki.
Z moich trzech naÂłogĂłw, naprawdĂŞ nie mogĂŞ siĂŞ obyĂŚ wÂłaÂśnie bez  herbaty. :)

Jasne Teresko, kawy uÂśmiechu i rodzinnego ciepÂła Ci u nas dostatek! :-*

Najlepsza w takim razie espresso - mocna i wbrew pozorom nie szkodliwa. kiedyœ wys³ucha³am wyk³adu specjalisty na temat ró¿nego rodzaju parzenia kaw i otó¿ on stwierdzi³, ¿e espresso jest jedn¹ z najzdrowiej parzonych kaw. Czas parzenia jest krótki, a wiêc nie uwalniane s¹ z kawy te szkodliwe czynniki, które s¹ w tak zwanych "zalewajkach".
Uno esprsso !

Pewno, Tereska, siadaj z nami do stolika , mamy kawy peÂłen  dzbanek  :)

No tak, Ewo, dobra herbata jest jak antyczna armata  :D - poÂłyskjÂąca brÂązem i mieniÂąca siĂŞ tajemnymi inskrypcjami  :)

SÂłysz
S³ysza³em o tej ksi¹¿ce...
ale tylko sÂłyszaÂłem: Âże jest wspaniaÂła!
                                 ... no i bestseler.

No to do kawy i nawiÂązujÂąc do obyczajĂłw, z Âżalem, Âże nie mam wehikuÂłu czasu, coÂś na dobry poczÂątek dnia :

http://www.youtube.com/watch?v=XCgxqZ0NH7A&feature=related

Nawet nie wuiecie, jaka jestem nieszczĂŞÂśliwa z powodu zablokowanej strony youtube! Nie mogĂŞ w pracy otworzyĂŚ Âżadnych linkĂłw podsyÂłanych przez Was. Jak odsÂłuchujĂŞ w domu, jest juÂż dawno po atmosferze rozmowy. Kurczaczki, chyba zacznĂŞ nosiĂŚ laptopa? :-\

To coÂś dla mnie na Âśniadanie kawior i szampan. oczywiÂście Veuve Cliocot a kawior moÂże byĂŚ rosyjski :) :)

Ojej, Tereska, od dziÂś bĂŞdĂŞ siĂŞ baÂł Ciebie zapraszaĂŚ na ÂśniadaniowÂą randkĂŞ. Bo spÂłukaÂłbym siĂŞ do cna, a szampan poszedÂłby w gÂłowĂŞ i nawet nie rozmakowaÂłbym siĂŞ kawiorowym rajem  :D

Teresko kawior koniecznie podany na grzankach z pszennej buÂłki lub na blinach :)

Ewo ten link to Loda Halama Âśpiewa : wesoÂło mi bo ogieĂą mam we krwi, ach pokochaÂłabym, ach caÂłowaÂłabym hej!!!
!!

DziĂŞki Moniczko! Oj, poÂśpiewam ja to sobie w domu, poÂśpiewam! :D

Przedwojenne kino polskie to moja ogromna pasja, ktĂłra zostaÂła mi przekazana genetycznie! :)

NaprawdĂŞ, nasze kurierowe podobieĂąstwo w zamiÂłowaniach, czasem mnie szokuje :o

Rozumiem, Âże dostrzegamy pewien syndrom szafarski?  ;D

Nie ma przypadków. Do³¹czam do grona mi³oœników polskich filmów przedwojennych.

W Twojej obecnoÂści Januszu i jeszcze jak byÂś mi zagraÂł wystarczy mi jajko sadzone(ale ze szczypiorkiem)Co do gustĂłw to ja siĂŞ wyÂłamiĂŞ, Âżeby nie byÂło nudno nie cierpiĂŞ musicali i muzyki ludowej :)

Na ogol slodze kawe (1 lyzeczka), ale tym razem tego nie zrobie. byloby za slodko.
Dzien dobry.
Czytam Wasze posty a 'propos tanca w Brazylii i tak w ogole zycia(!!).
Podobaja mi sie Wasze spostrzezenia.
Taniec odebralem bardziej jako prowokacje artystyczna niz  puste,wulgarne przedstawienie.
Dlaczego? Wedlug mnie sztuka "mocna" balansuje na krawedzi pozytywnej emocji i kiczu.
W tym wypadku sadze ze granice nie zostaly przekroczone.  Tancerze pokazali duzo umiejetnosci.
Mnie sie bardzo podobala postac opalonej tancerki. Ladne ruchy w polaczeniu z doskonala figura ladnie sie sprawdzily w tym ukladzie tanecznym.
Szkoda tylko, ze prezenter zachowywal sie idiotycznie po tancu. A i cala atmosfera studia nie sprzyjala temu aktowi.

Skoro ju¿ Teresa siê wy³ama³a ... ja równie¿ nie znoszê muzyki ludowej, musicale s¹ do zaakceptowania, choÌ to rodzaj sztuki który przyrównaÌ mo¿na do opery dla ludu. Do listy negatywnej dopiszê tak¿e muzykê sakraln¹ - nie lubiê zbytniej wznios³oœci jak¹ ten gatunek siê charakteryzuje, wyj¹tkiem od regu³y s¹ ró¿ne kompozycje Ave Maria - Schubert, Verdi, Gounod.

WÂłaÂśnie jestem w trakcie picia porannej kawy, zamiast Âśniadania (ze wzglĂŞdu na tydzieĂą leniuchowania) sÂą ciastka, zapalĂŞ w samochodzie i poranek bĂŞdzie moÂżna uznaĂŚ za kompletny. Kawa oczywiÂście czarna, bez cukru (nie ze wzglĂŞdu na tutejszÂą atmosferĂŞ  ;) ) A tymczasem czas siĂŞ zbieraĂŚ. MiÂłego Dnia.

:)

Co do musicali - trochĂŞ podzielam Twoja opiniĂŞ, ale moÂże dlatego, Âże powstaÂło ich multum, a tylko nieliczni naprawdĂŞ wielcy kompozytorzy  udzielili im swego geniuszu i nazwiska. Dobry musical - jest po prostu dobry. Tak jak kazde dobre artystyczne dzieÂło. Szkoda tylko, Âże tak maÂło tych dobrych. A dodatkowo bywa tak, Âże caÂły musical szedÂł na fali jednego przeboju (Koty, Musci Man, itd). OglÂądajÂąc potem jego caÂłoœÌ - bywamy z lekka znudzeni i zawiedzeni.
A jesli idzie o muzykĂŞ ludowÂą, to trochĂŞ tak jak z gĂłralskÂą: brzmi i prezentuje siĂŞ Âświetnie, ale tylko w swym naturalnym otoczeniu - w plenerze, karczmie, na stoku... Kazdy telewizyjny przekaz, kaÂżda rejestracja (np: na YT) wyjaÂławia go z autentycznoÂści i metafizycznych fluidĂłw.
Nie uwierzĂŞ Ci, Terenia, jesli napiszesz, Âże gdy spotkaÂłas kiedyÂś ÂśpiewajÂących i taĂączÂących gĂłrali - omijaÂłas ich widowisko szerokim Âłukiem i z niesmakiem. Chyba Âże nigdy Ci dane nie byÂło napotkaĂŚ...

Do dzisiejszej tanecznej atmosfery zaproponujĂŞ japoĂąskÂą LodĂŞ HalamĂŞ w jednej z najlepszych scen jakie widziaÂłam w filmach Kurosawy. Toshiro Mifune taĂączÂący w Pijanym aniele.

http://www.youtube.com/watch?v=VdyVxVvTVXo

Ano i nie byÂło...Od 5 roku Âżycia kaÂżde wakacje spĂŞdzam nad morzem, z maÂłymi wyjÂątkami na Mazury..
ByÂłam raz w Zakopanem jak miaÂłam 7 lat.
Ale oczywiÂście mĂłwiÂłam o muzyce z radia, z pÂłyt na zywo to co innego..

Teresko, nie sÂłuchaj "Z Kolbergiem po kraju" :D, pooglÂądaj i posÂłuchaj Mazowsza,ÂŚlÂąska itp. Wiem, Âże to muzyka ludowa juÂż przetworzona, ale jakÂże piĂŞkna!

Murzynstwo w wykonaniu Japonczykow. Tego jeszcze nie bylo.

Bardzo lubiĂŞ Mazowsze i ÂŚlÂąsk, ale tu sÂą wyszkolone gÂłosy ÂśpiewakĂłw, orkiestra, kompozycje SygietyĂąskiego.
Mnie chodziÂło o to jak baba siĂŞ drze, skrzypki piszczÂą.Ale nie zrozumcie mnie Âżle, bardzo
siĂŞ  cieszĂŞ Âże sÂą ludzie, Âśpiewacy ludowi i wykonawcy ktĂłrzy podtrzymujÂą tradycjĂŞ itd.ChylĂŞ przed nimi
czoÂła.Ale co ja poradzĂŞ jak mnie od tego boli gÂłowa :) :) ;) :D

Masz racjĂŞ, baby na polu i gĂłrale na halach, to juÂż tylko na Âżywo!

Przed Trylogi¹ Stiega Larssona ostrzegam, wci¹ga i nie puszcza. Kiedy siê zorientowa³am, ¿e autor nie ¿yje i nie bêdzie ci¹gu dalszego (z za³o¿enia mia³o byÌ dziesiêÌ czêœci!), przeczyta³am ca³oœÌ trzykrotnie, a potem to ju¿ w ogóle "posz³am na ca³oœÌ" i przeczyta³am wszystko co wpad³o mi w rêce w tematyce powieœÌ skandynawska z w¹tkiem kryminalnym. I w³aœnie mog³am sobie porównaÌ obyczajowe i kulturowe ciekawostki w kwestii podejœcia do tematu zbrodni i policyjnego dochodzenia w Szwecji, Norwegii, Finlandii, Islandii. Przy okazji, bohater powieœci Henninga Mankella, Kurt Wallander, by³ mi³oœnikiem opery.
Ale jeœli ju¿, to polecam ksi¹¿kê zamiast audiobooka.

W kolejce mam jeszcze LizĂŞ Marklund, moÂże czytaÂłaÂś?dobre?

Co do japoĂąskiej Lody Halamy, powiem tak: to niestety nie to. Kultura europejska nijak siĂŞ ma do japoĂąskiej, cudnym wyjÂątkiem jest tu Chopin. Dlatego niestety i ruchy piosenkarki i atmosfera jest dojmujÂąco nienaturalna, choĂŚ na tamte czasy modna. Po za tym nie ma w tej gwieÂździe tego naturalnego wdziĂŞku, Âżaru, dynamiki, pasji, ktĂłrÂą posiadaÂła Loda Halama.

Bardzo dobre. Tyle, Âże autorka trochĂŞ namieszaÂła i nie wiadomo jak ten cykl teraz czytaĂŚ.
Najpierw napisaÂła i wydaÂła RewanÂż (dwa razy wydany w Polsce, drugi raz pod tytuÂłem Zamachowiec), gdzie bohaterka Annika ma juÂż mĂŞÂża i dwĂłjkĂŞ dzieci i jest wieloletniÂą dziennikarkÂą.
Potem dopiero Studio Sex oraz Raj, gdzie opisuje pierwsze kroki Anniki w zawodzie i historiê poznania mê¿a. Jednak akcja wszystkich trzech ksi¹¿ek jest na tyle dobra i ciekawie napisana, ¿e nie ma siê co przejmowaÌ i czytaÌ jak w rêce wpadn¹.

Moniko, myÂślĂŞ, Âże pasja jest, tyle, Âże naszej duszy romantycznej i polskiej fantazji nie ma, no i niestety moÂżliwoÂści. Na pewno JapoĂączycy oglÂądajÂą tĂŞ JaponkĂŞ z rĂłwnym zachwytem, jak my nasza LodĂŞ. I tak obie naÂśladujÂą wzorce z Ameryki. ZresztÂą do mnie to ten taĂączÂący mÂłody dziki Mifune najbardziej przemawia..

Akurat te wzorce amerykaĂąskie podobajÂą mi siĂŞ najmniej (oprĂłcz jazzu oczywiÂście). Dziwna gestykulacja, rozluÂźniona sylwetka, Âłokcie daleko od ciaÂła, przygarbiona postawa. JakoÂś dla kobiety ten luz mi nie pasuje. Loda natomiast jest wspaniaÂła tanecznie i zwinna wrĂŞcz akrobatycznie. Jaki ma cudny chaines (obroty posuwiste) i to z przytupem  ;D

PamiĂŞtacie sÂławetny film Fidyka "Defilada"?
DziÂś obejrzaÂłem go na YT raz kolejny i raz kolejny zastanawiam siĂŞ, czy ten kraj na tej samej planecie leÂży co reszta?
(jeden z siedmiu kawaÂłkĂłw)

http://www.youtube.com/watch?v=LyVlhfPahAE&feature=related

Oj, Januszu, nie pamiĂŞtasz opowieÂści starszego kuzynostwa? Mamy szczĂŞÂście, Âże chodziliÂśmy do szkoÂły grubo po 56 roku!

No tak, masz racjê, Ewo, mamy szczêœcie... tyle tylko, ¿e tam - w krainie szczêœliwoœci Kim Ir Sena tego szczêœcia braknie im do dziœ. A minê³o ju¿ grubo ponad pó³ wieku...

Relacje polsko-litewskie wielu œwiat³ym ludziom przywodz¹ na myœl stare, dobre ma³¿eùstwo: ca³y dzieù k³óci siê, ale gdy nadchodzi noc zgodnie ze sob¹ sypia.
Prawda jest bowiem taka, ze zbyt wiele nasze narody przeszÂły i miaÂły wspĂłlnego ze sobÂą, by pozostaĂŚ obojĂŞtnymi na siebie. Wojny na sÂłowa zdarzajÂą siĂŞ i w najlepszych rodzinach.
Nie dziwi mnie wiec, gdy po raz kolejny miêdzy Warszaw¹ a Wilnem eskalowane jest napiêcie, by - po nied³ugim czasie - po raz kolejny na fali wspólnych paùstwowych interesów œwiecimy w Europie przyk³adem wspó³pracy i zrozumienia.
Gorzej, gdy na faklach nacjonalizmu litewska mÂłodzieÂż zachĂŞcana jest i wciÂągana w niezrozumiaÂłe i nieczyste knowania.

Co sadzicie o wypracowaniu mÂłodej litewskiej „bohaterki”?

http://www.youtube.com/watch?v=hmqVrBQ6xk8&feature=player_embedded

"Nasz przywĂłdca wie, czego nam trzeba..."
"Ledwie otworzymy oczy, kÂłaniamy siĂŞ naszemu przywĂłdcy..."
"Najwa¿niejsza jest szczera mi³oœÌ do naszego przywódcy..."
Czyli Korea Pó³nocna - kraj pod czerwon¹ gwiazd¹

http://www.youtube.com/watch?v=qA5d3cwY-i8&feature=player_embedded

fragment dyskusji z pewnego forum:

maq616
CaÂłkiem na powaÂżnie i serio pytam. Jak zablokowaĂŚ polsat Âżeby to wyglÂądaÂło na awarie? I nawet nie stale, tylko w godzinach od 15 do 19 bo wtedy emitowane sÂą najbardziej idiotyczne programy na Âświecie, ktĂłre oglÂąda moja matka! codziennie!
Nie mogê patrzeÌ jak matka jest zafascynowana jak¹œ patologi¹, pokazan¹ np. w programie "dlaczego ja" przecie¿ to jest chore!!!
Dodam, Âże mam telewizje cyfrowÂą i satelitarnÂą.
ProszĂŞ, ratujcie.

rataj
Urzek³a mnie Twoja historia. Powa¿nie! WidaÌ, ¿e jesteœ dobrym synem. Dotkn¹³eœ ciekawego problemu, który jednak wg mnie nie koùczy siê na ramówce Polsatu miêdzy 15-t¹ a 19-t¹. Podobnych kretyùskich programów w tzw. wielkiej czwórce (TVP1, TVP2, Polsat i TVN) jest du¿o, du¿o wiêcej. To rzeczywiœcie og³upia naród. Dziœ Polacy zamiast czytaÌ ksi¹¿ki, ogl¹daÌ dobre filmy, dobr¹ publicystykê wol¹ ogl¹daÌ "Taniec z gwiazdami" (czy raczej "TanieÌ z gwizdami") albo program o detektywach, którzy w 22 minuty rozwalaj¹ sprawy, na które Kojak potrzebowa³by co najmniej 43 minut... Nawet wydawa³oby siê z za³o¿enia powa¿ne stacje typu TVN24 czy Polsat News przechodz¹ ju¿ nawet nie skrycie ale jawnie w postaÌ telewizji tabloidowej i przez pó³ dnia mog¹ mówiÌ o zwyciêzcy "Mam talent" albo o tym, ¿e polski pi³karz usiad³ na ³awce rezerwowych w znanym klubie... A gdy w grudniu spadnie œnieg to rozsy³aj¹ siatkê reporterów po terenie i robi¹ w niemal¿e katastroficznym stylu newsy o tym, ¿e jest œlisko i w ogóle zimowo jakoœ. A latem robi¹ newsy o upa³ach. Nied³ugo zaczn¹ na ¿ó³tym pasku informowaÌ, ¿e na stacjach benzynowych sprzedaje siê paliwo albo, ¿e w Tatrach wieje halny... News o oczywistych oczywistoœciach to nie news.

Wracaj¹c do meritum Twoje problemu to niestety nie ma na to sposobu. Dopóki naród nie zm¹drzeje to takie programy bêd¹ emitowane. G³upota jest w mediach promowana bo ludzie g³upotê lubi¹. Ja na szczêœcie ze swoj¹ rodzicielk¹ podobnych problemów nie mam, ona na szczêœcie mog³aby ¿yÌ bez telewizora. Ona jest nawet taka "nie trendy" i "nie jazzy", ¿e na Œwiêta wci¹¿ wysy³a kartki tradycyjne... Trzymam jednak za Ciebie kciuki i ¿yczê Ci aby ka¿dego dnia chocia¿ miêdzy 15-t¹ a 19-t¹ by³a burza, tudzie¿ zamieÌ uniemo¿liwiaj¹ca sprawny odbiór Polsatu...

Wczoraj odbyÂł siĂŞ finaÂł konkursu "Miss Polonia" (o czym na pewno wszyscy koledzy wiedzÂą). ZwyciĂŞskÂą koronĂŞ otrzymaÂła piĂŞkna BiaÂłostoczanka Rozalia Mancewicz. ChcĂŞ powiedzieĂŚ chÂłopakom z forum, Âże u nas w BiaÂłymstoku wszystkie dziewczyny sÂą piĂŞkne. Zapraszam do BiaÂłegostoku. Intuicja podpowiada mi takÂże, Âże nasze koleÂżanki z forum majÂą podobnÂą klasĂŞ i w niczym nie ustĂŞpujÂą Paniom prezentujÂącym siĂŞ we wczorajszym konkursie.

Znam Ci ja, SuÂłku, znam biaÂłostoczczanki... DÂługa historia...Ech te nasze baby , wszystki bez wyjÂątku,  (jak to wedle pewnej piosenki) moÂżna by ÂłyÂżkami jeœÌ  :D

i a propos wyborĂłw:

http://www.youtube.com/watch?v=subEenJwGP0&feature=related

 :D :D :D No có¿, nie moÂżna mieĂŚ wszystkiego!!! :D :D :D

Dawno siĂŞ tak nie ubawiÂłam! :D :D :D :D :D :D

su³ku mam chrzeœniaka w Bia³ymstoku, ale przez odleg³oœÌ- bardzo rzadko odwiedzam :(

Podobno najpiĂŞkniejsze dziewczyny sÂą w ZamoÂściu.....?

Janusz!

Ta dziewczyna ma tak bardzo subtelne poczucie humoru
jakie uwielbiam.
Przez to uwaÂżam, Âże ma wielkÂą klasĂŞ.

Wiem dlaczego to do³¹czy³eœ.
Bo, Ty teÂż uÂżywasz tych samych niuansĂłw
w swoich odpowiedziach na forum
ktĂłre majÂą nas ÂśmieszyĂŚ.

A ja uwielbiam tê subtelnoœÌ ¿artu.
 

Aro jesteÂś prawdziwym dÂżentelmenem  ;D

Moniko! super. Musisz koniecznie odwiedziĂŚ chrzeÂśniaka w BiaÂłymstoku. Daj znaĂŚ kiedy. A dziewczyny faktycznie sÂą Âśliczne takÂże i w ZamoÂściu. Moja cĂłreczka ma tam swojÂą koleÂżankĂŞ. ByÂła kiedyÂś u nas - wiĂŞc potwierdzam.

http://www.youtube.com/watch?v=gofly4Ee4sI
Ech, Panowie, wszystkie ....anki sÂą piĂŞkne! :D

Ewo!



piĂŞkne, piĂŞkne, piĂŞkne  :)

EwuÂś ta czerwieĂą ust jest szokujÂąco Âładna, aÂż Âżal mi, Âże nie mam odwagi :)

Mareczku, mam nadziejĂŞ, ze podobnymi sÂłowami okrasisz i takieÂż:

http://www.youtube.com/watch?v=9Zf3ET52BvA&NR=1&feature=fvwp

Januszu, czy aby nie przesadzasz nieco z tÂą "erotykÂą"..hmm przepraszam - romantyzmem ;D ;)

KozioÂłeczku, czyÂżbyÂś rugaÂł PanĂłw ArtystĂłw za wysÂławianie i wznoszenie niewieÂściego piĂŞkna na cokoÂły ?

No to specjalnie dla kozioÂłka piĂŞkno odnaturalnione, wyjaÂłowione z erotyzmu i zdziebko udziwnione (ale dla Was - droga rodzinko - takÂże  :) )

http://www.youtube.com/watch?v=tJkWcX9XBiU&feature=watch_response

PiĂŞknie

Mi³oœÌ

przedstawiona
w obrazach.

ChciaÂłbym te obrazy
widzieĂŚ w oryginale.  :)

Cytat z wypowiedzi laureata nagrody Nobla w dziedzinie medycyny,

brazylijskiego onkologa Drauzio Varella :


"W dzisiejszym Âświecie wydaje siĂŞ piĂŞĂŚ razy wiĂŞcej pieniĂŞdzy na

Âśrodki zwiĂŞkszajÂące potencje i na silikon dla kobiet, niÂż na lekarstwa przeciw

chorobie Alzheimera. Wynika z tego, Âże za kilka lat bĂŞdziemy mieli

mnĂłstwo starych kobiet z duÂżymi cycami i starych mĂŞÂżczyzn z twardymi ch.....mi.

Za to nikt z nich nie bĂŞdzie w stanie sobie przypomnieĂŚ do czego im to jest

potrzebne !"

Dobre :D

Tak dobre. Ja sÂłuchaÂłam sobie wieczorkiem Bacha i pomyÂślaÂłam, Âże jakbym byÂła facetem to
bym siê w niej zakocha³a. ZwróÌÌie uwagê na tempo.Ale wszystko czytelne.

http://www.youtube.com/watch?v=jvJOS-PK6sk&feature=related

Perfekcyjnie gra ta kobieta!

A wynika to z jej zaangaÂżowania w muzykĂŞ
z jej pracowitoÂści i jej talentu.

Zawsze fascynujÂą mnie tacy ludzie.  :)

NiezaleÂżnie od tego w jakiej dziedzinie siĂŞ wybijajÂą.

PrzecieÂż dobrze wiesz Januszu, Âże to byÂł tylko Âżart.. :) ChwaÂła im za to po wsze czasy..

 ;D ;D..Januszu, jak znasz wiĂŞcej takich kawaÂłkĂłw to nie krĂŞpuj siĂŞ.. :D :D

ÂŚwietna skrzypaczka i piĂŞkna kobieta..

To moÂże jeszcze w jej wykonaniu "caprice 24"

http://www.youtube.com/watch?v=CpC8LVAmxM8

Nie mam dobrego odbioru. Chyba marny przekaz. Natomiast rzeczywiÂście piĂŞkna i Âświetna. Wykonuje to wszystko z takÂą lekkoÂściÂą i jakby nonszalancjÂą. Podziwiam tÂą filigranowÂą dziewczynĂŞ, no i jak sÂłyszĂŞ dowcipnÂą :)

a to teraz sÂłucham przed snem...
...aby mieĂŚ,
piĂŞkne sny...  ;)

Szkoda, Âże to tylko wyreÂżyserowany filmik...

http://www.wykop.pl/link/559739/liczy-sie-kultura/

Nie calkiem szkoda.
Ja gralem na skrzypcach przed blokiem na osiedlu. Chuliganeria sluchala. Mialem respekt.
To nie sa zarty.

Nie jest taki caÂłkiem nieprawdopodobny...

Cieekawy filmik Januszu..to jest najlepsze "Ty..dobry wariat, niech coÂś zagra" :D :D - no i zagraÂł, aÂż siĂŞ chÂłopakom odmieniÂło..

ÂŚwiĂŞta BoÂżego Narodzenia zwano takÂże Godami lub Godnimi ÂŚwiĂŞtami. Rozpoczyna je wieczĂłr wigilijny, a koĂączy dzieĂą Trzech KrĂłli, czyli 6 stycznia.
Tradycja boÂżonarodzeniowego drzewka symbolizuje biblijne drzewo Âżycia. Choinka przyjĂŞÂła siĂŞ w Polsce dopiero pod koniec XVIII w.
Dawniej dekorowano wigilijne drzewko jabÂłkami, orzechami, szyszkami, suszonymi owocami i kolorowymi ozdobami z papieru i sÂłomek. Gwiazda zdobiÂąca czubek drzewka to pamiÂątka po GwieÂździe Betlejemskiej. ÂŚwieczki majÂą ogrzewaĂŚ odwiedzajÂące nas w tym czasie duchy przodkĂłw. ÂŁaĂącuchy przypominajÂą wĂŞÂża-kusiciela.
We mszy roratnej (ku czci NajÂświĂŞtszej Maryi Panny) uczestniczyÂły przede wszystkim dzieci i ich matki. NajmÂłodsi przynosili ze sobÂą Âświece albo specjalne lampki, przygotowane przez ojcĂłw.
Wieczerza wigilijna.

BiaÂły obrus na stole,
BÂłyszczy srebro lichtarzy.
PÂłonÂą oczy mych bliskich,
CzujĂŞ ciepÂło ich twarzy.

Pierwsza gwiazdka na niebie,
Czas opÂłatek podzieliĂŚ:
- dobre sÂłowo dla wszystkich
w wielkim Âświata koÂściele.

Na choince lÂśniÂą bombki,
Lasem pachnie jodeÂłka.
Jak migocz¹ w ga³¹zkach
Kolorowe ÂświateÂłka!

DzieĂą przedziwny, jedyny,
Uroczysty i ÂświĂŞty.
I coÂś Âściska za serce,
Gdy Âśpiewamy kolĂŞdy...

Wojciech PrĂłchniewicz „Wigilia”

Nazwa „wigilia” pochodzi od ÂłaciĂąskiego sÂłowa „vigiliare”, oznaczajÂącego czuwanie. Do uroczystej wieczerzy zasiadamy, kiedy na niebie pojawi siĂŞ pierwsza gwiazda. Kto na niebie jÂą ujrzy, powinien szybko wypowiedzieĂŚ swoje Âżyczenia. Ta gwiazda ma magicznÂą moc ich speÂłniania.
Wigilijny stó³ nakryty jest ÂśnieÂżnobiaÂłym obrusem. Zgodnie z prastarym polskim zwyczajem  na stole stoi dodatkowy talerz. To nakrycie jest przeznaczone dla niespodziewanego, zb³¹kanego goÂścia. KiedyÂś wierzono, Âże jest to miejsce dla dusz osĂłb zmarÂłych, ktĂłre odwiedzajÂą swych bliskich w wigilijnÂą noc. Jest teÂż wyrazem pamiĂŞci o bliskich, ktĂłrzy nie mogÂą spĂŞdziĂŚ ÂświÂąt z rodzinÂą.

U nas tradycyjne dania wigilijne to barszcz z uszkami, kapusta z grzybami, kluski z makiem i z miodem, pierogi z nadzieniem z kapusty i grzybów, ryby, kompot z suszonych owoców, kutia. Dawniej podawano te¿ solone œledzie i zupy rybne. Magiczne znaczenie ma iloœÌ potraw na stole. Powinno byÌ ich 12, czyli tyle, ile jest miesiêcy w roku lub tyle, ilu by³o aposto³ów. Wierzono, ¿e tyle przyjemnoœci w ci¹gu roku ominie cz³owieka, ilu potraw wigilijnych nie zdo³a zjeœÌ. Ka¿da potrawa te¿ ma znaczenie symboliczne. Mak zapewnia obfitoœÌ, miód - przychylnoœÌ si³ nadprzyrodzonych. Ryby symbolizuj¹ wiarê.
Sianko kÂładzione jest na pamiÂątkĂŞ stajenki betlejemskiej. W tradycji ludowej dawaÂło okazjĂŞ do wró¿b: kto wyciÂągn¹³ dÂługie ÂźdÂźbÂło miaÂł gwarantowane powodzenie, kto zaÂś krĂłtkie, ten nie mĂłgÂł liczyĂŚ na ÂłaskawoœÌ fortuny. ÂŹdÂźbÂło zielone wró¿yÂło wielkÂą miÂłoœÌ, ¿ó³te – staropanieĂąstwo.

Zgodnie z tradycjÂą osoba, ktĂłra przeÂłamie siĂŞ opÂłatkiem z bliskimi w wigilijny wieczĂłr, przez nastĂŞpny rok chroniona jest przed niedostatkiem i nie zabraknie jej chleba, by podzieliĂŚ siĂŞ z innymi. DzielÂąc siĂŞ opÂłatkiem skÂładamy sobie Âżyczenia wszelkiego dobra, zapominamy o urazach, wybaczamy winy. Taki zwyczaj zachowaÂł siĂŞ juÂż tylko w Polsce.
W wigilijny wieczór zwierzêta te¿ dostaj¹ specjalny, barwiony op³atek. O pó³nocy mówi¹ ludzkim g³osem - za to, ¿e by³y przy narodzinach Jezusa..
NajwiĂŞcej mĂłgÂłby powiedzieĂŚ pies, bo on wedÂług wierzeĂą ludowych widzi duchy tych, co majÂą umrzeĂŚ i duszyczki tych, ktĂłrzy majÂą siĂŞ dopiero urodziĂŚ. Psu jednak opÂłatka dawaĂŚ nie wolno. Zabronione jest  rĂłwnieÂż podsÂłuchiwanie zwierzÂąt.

Dawniej na pasterkĂŞ wyruszali wszyscy. W domu zostawaÂły tylko maÂłe dzieci i niedo³ê¿ni starcy. WychodzÂąc nie gaszono ÂświatÂła, bo – jak mĂłwiono – „Pan Jezus siĂŞ narodziÂł, jasnoœÌ – i w domu niech bĂŞdzie jasnoœÌ”.

Jemio³a niesie pokój, szczêœcie i mi³oœÌ. Dawny obyczaj ka¿e powiesiÌ j¹ nad drzwiami i przystroiÌ ga³¹zkami œwierku lub jod³y, jab³kami i orzechami. Dawniej wizyta kawalera w œwiêta traktowana by³a jako deklaracja ma³¿eùstwa, zw³aszcza, gdy stan¹³ pod jemio³¹ i próbowa³ zerwaÌ z niej jab³ko. Je¿eli dziewczyna nie protestowa³a, oznacza³o, ¿e odwzajemnia uczucia ch³opca.
Anglicy wymyÂślili zwyczaj caÂłowania siĂŞ pod jemio³¹. A pocaÂłowaĂŚ siĂŞ zawsze jest miÂło…

Oryginalne polskie kolêdy zaczê³y powstawaÌ na prze³omie XVI i XVII wieku. Maj¹ postaÌ ko³ysanki lub pastora³ki, w której g³ównym motywem jest narodzenie Dzieci¹tka Jezus.
Chodzenie po kolêdzie to zwyczaj obchodzenia domów przez kolêdników ze œpiewaniem kolêd i pastora³ek, i z przedstawieniami zwi¹zanymi z ewangeliczn¹ i ludow¹ tradycj¹ Bo¿ego Narodzenia. Poprzebierani kolêdnicy, z gwiazd¹ na kiju, wodz¹ ze sob¹ ró¿ne postacie - zale¿nie do regionu - kozê, turonia, niedŸwiedzia, bociana, koguta i ¿urawia.
Miko³aj (6 grudnia) przynosi tylko drobne podarki, przewa¿nie s³odycze. Wk³ada je pod poduszki lub do bucików czy skarpet. W dawnej Polsce odwiedza³ domy w asyœcie diab³a, prowadzonego na ³aùcuchu i dwóch anio³ów. Grzecznym dzieciom Miko³aj wrêcza prezenty, niegrzeczne obdarowuje rózg¹ z ga³¹zek brzozy. Musi ona wisieÌ a¿ do nastêpnych odwiedzin. Na wiêksze prezenty czeka siê do Wigilii i szuka ich pod choink¹.

PierwszÂą szopkĂŞ zbudowaÂł Franciszek z AsyÂżu, ktĂłry na leÂśnej polanie ustawiÂł figury Marii, JĂłzefa, DzieciÂątka i pasterzy. TowarzyszyÂły im Âżywe zwierzĂŞta. Szopki, przedstawiajÂące sceny z narodzin Chrystusa, stopniowo wzbogacano nowymi postaciami, potem wprowadzono ruchome figury. W Polsce pierwsze szopki pojawiÂły siĂŞ pod koniec XIII w. wraz z zakonem franciszkanĂłw i szybko staÂły siĂŞ bardzo popularne. Ró¿niÂły siĂŞ wystrojem – jedne byÂły ubogie, stawiane na wzĂłr stajenki, inne bogate. Te skromniejsze wykonywano z kilku deseczek i przykrywano sÂłomianym daszkiem. Najbogatsze byÂły szopki krakowskie, ktĂłre pojawiÂły siĂŞ w XIX w. Co roku w Krakowie, na poczÂątku grudnia, odbywa siĂŞ konkurs szopek.

Ostatni dzieù roku i nocne, szaleùcze zabawy, maskarady i uczty nazywamy Sylwestrem. Pochodzenie tej nazwy t³umaczy legenda. Wed³ug proroctwa Sybilli w 1000-nym roku mia³ nast¹piÌ koniec œwiata, za spraw¹ lataj¹cego potwora, ognistego smoka Lewiatana. Legenda g³osi³a, ¿e potwór ten, œpi¹cy w lochach Watykanu, uwiêziony tam przez papie¿a Sylwestra I (pontyfikat w IV wieku), zakneblowany papiesk¹ pieczêci¹, zbudzi siê w nocy z 999 na 1000 rok, skruszy PieczêÌ Rybaka, zerwie ³aùcuchy i ziej¹c ogniem spali niebo i ziemiê. Kiedy wiêc nasta³ rok 999, a kolejny papie¿ przybra³ imiê Sylwestra II, w Rzymie i ca³ej chrzeœcijaùskiej Europie zapanowa³o wielkie przera¿enie. Zdesperowani ludzie kryli siê w domach, z p³aczem czynili pokutê w oczekiwaniu na koniec œwiata. Kiedy jednak nasta³a pó³noc i Lewiatan nie ukaza³ siê na moœcie œw. Anio³a, a Watykan, Rzym i inne miasta pozosta³y nienaruszone, rozpacz i przera¿enie przemieni³y siê w szaleùcz¹ radoœÌ. T³umy Rzymian wyleg³y na ulice i place, œmiej¹c siê i taùcz¹c w blasku rozpalonych pochodni i ognisk, œciskaj¹c siê i pij¹c wino. Zaœ papie¿ Sylwester II (tak jak póŸniej wszyscy jego nastêpcy) udzieli³ b³ogos³awieùstwa urbi et orbi - miastu i œwiatu: na nowy rok, rozpoczynaj¹cy siê nowy wiek oraz na nowe tysi¹clecie.

Trzech KrĂłli to dzieĂą koĂączÂący tradycyjne obchody BoÂżego Narodzenia. W tym dniu w koÂścioÂłach ÂświĂŞci siĂŞ mirrĂŞ, kadzidÂło i zÂłoto, a takÂże kredĂŞ. UpamiĂŞtnia to dary zÂłoÂżone maÂłemu Jezusowi przez MĂŞdrcĂłw ze wschodu. Dawniej po powrocie z koÂścioÂła poÂświĂŞconym kadzidÂłem okadzaÂł gospodarz dom i obejÂście. Potem ktoÂś z domownikĂłw wypisywaÂł kredÂą na drzwiach inicjaÂły trzech mĂŞdrcĂłw oraz aktualnÂą datĂŞ rocznÂą: K + M + B 2011. Taki zapis moÂżna ró¿nie interpretowaĂŚ – niekiedy tÂłumaczy siĂŞ go jako skrĂłt wyrazĂłw ÂłaciĂąskich tworzÂących zdanie: „Niech Chrystus bÂłogosÂławi temu domowi”.

Marku, wielkie DZIEKUJÊ za przypomnienie i ciekawe spisanie naszych narodowych ¶wi±tecznych tradycji Bo¿ego Narodzenia. Dobrze jest mieæ takie kompendium wiedzy pod rêka, bo zaganiani, rozpraszani i nêceni nowomodnymi obyczajami bardzo czêsto zapominamy i gubimy nasze wielopokoleniowe obrzêdy i Kulturê. I nawet, je¶li nie pod ka¿dym obrusem wigilijnym bêdzie sianko a nad drzwiami jemio³a, to gdy u kogo¶ zobaczymy - przynajmniej nie zdziwi nas, a moze nawet w imiê tradycji - zachêci do powrotu do ¼róde³.

Na ga³¹zkach jemio³y powinno byÌ du¿o srebrnych kulek, które zapewni¹ bogactwo na ca³y przysz³y rok! ;)

Ja tylko wiem, ¿e pod jemio³¹ mo¿na siê bezkarnie ca³owaÌ :) :-*

DziĂŞki Marku za te niezwykle cenne informacje, gdyÂż muszĂŞ przyznaĂŚ, Âże w tej tematyce jestem kompletnie zielony..no to teraz juÂż bĂŞdĂŞ wiedziaÂł jakie ma znaczenie i czym wÂłaÂściwie jest choinka ( bo do tej pory sÂądziÂłem, Âże ma to jakiÂś zwiazek z niezniszczalnymi piramidami w Gizeh :D)
InteresujÂąca jest rĂłwnieÂż ta legenda mĂłwiÂąca o "koĂącu Âświata" - w wiekach Âśrednich tego typu przekazy traktowano nad wyraz powaÂżnie. DowiedziaÂłem siĂŞ ponadto czego symbolem jest jemioÂła..a nawet co moÂżna pod niÂą bezkarnie czyniĂŚ :) ;)

ÂŚwiĂŞta BoÂżego Narodzenia sÂą najbardziej rodzinne ze wszystkich ÂświÂąt,
ale nikt w tych dniach nie powinien siĂŞ czuĂŚ samotnie.
JeÂśli jednak takie myÂśli nas nachodzÂą, to lekarstwem na nie jest zmienienie tych myÂśli
na zastanowienie… „Za jakie trzy rzeczy mĂłgÂłbym byĂŚ wdziĂŞczny… „
komukolwiek… np. Bogu, swojemu dziecku, Âżyciu… to zaleÂży od indywidualnego g³êbokiego zastanowienia.
A przed stresem najlepiej chroni mi³oœÌ i ¿yczliwoœÌ do tych, których mamy najbli¿ej.

O tym koùcu œwiata to nie mówmy, bo mnie wystraszyli ju¿ doœÌ. Ludzie uwielbiaj¹ siê martwiÌ i przepowiadaÌ koniec œwiata. Teraz wymyœlili na 2012 rok...brrr Jakieœ tak kalendarze maj¹, Nostradamus. Po co to komu?

UmiejĂŞtne dozowanie grozy zawsze na koĂącu daje cukiereczka: ach, jaki Âświat jest jednak dobry  ;) To sztuka iluzji, podobna do cyrkowej.

A mnie nikt nie poca³uje pod jemio³¹ :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(

Aro, wprowadziles fajna atmosfere. Dziekuje Ci za to

Nie pÂłacz Teresko, mnie teÂż! A moÂże jednak???

Dziewczyny, ja bym Was pocaÂłowaÂł, ale moja Pani by mnie skrzyczaÂła  :(

Apropos koùca œwiata, jest to zabobon jak ka¿dy inny. Pada³o ju¿ wiele terminów ró¿nych kataklizmów które siê nie spe³nia³y a do sytuacji rzeczywiœcie zaistnia³ych dorabiano spektakularne teorie spiskowe. Przypomina mi siê na przyk³ad to, ¿e wpisuj¹c pewien ci¹g znaków zwi¹zanych z 11.09.2001 (upadek wie¿ WTC) i po zamianie czcionki polskiej na czcionkê symbolow¹ na ekranie pojawia³y siê obrazki budynków i samolotów. Cz³owiek uwielbia ¿yÌ sensacj¹ - plotki z ¿ycia gwiazd, szukanie na si³ê symbolicznego znaczenia niektórych zdarzeù, wszelakie sposoby przewidywania przysz³oœci to od dawna chleb powszedni. Trzeba siê z tym pogodziÌ i siê do tego przyzwyczaiÌ. Nie mogê sobie jednak wyobraziÌ w jakim napiêciu ¿yÌ bêd¹ ludzie ju¿ za rok - z ekonomicznego punktu widzenia spodziewam siê spadków na gie³dach, obni¿ki cen aktywów trwa³ych - s³owem bêdzie to genialna okazja do inwestowania - oczywiœcie pod warunkiem, ¿e ludzie bêd¹ dalej wierzyÌ we wró¿by i przepowiednie.

Nie obawiaj siĂŞ Januszu..przecieÂż zawsze moÂżesz to zrobiĂŚ dyskretnie :D
Aaa ja to uczyniĂŞ jawnie i publicznie. ProszĂŞ bardzo..oto dla Was buziaczek - Ewuniu i Teresko :-*

TeÂż nam, kozioÂłku, wymyÂśliÂłeÂś... a gdzie tu jemioÂła? gdzie romantyzm?  ??? ;D
A dyskretnie to siĂŞ caÂłuije dziewczyny, ale nie pod jemio³¹... tak jakbyÂś niby tego nie wiedziaÂł  ;) :D

 :D :D..przepraszam, ale caÂłkiem zapomniaÂłem o tej jemiole..

ja tu teÂż jestem, nieÂśmiaÂło przypomnĂŞ

A wiĂŞc dla Ciebie rĂłwnieÂż buziaczek Monisiu..a nawet dwa buziaczki :-* :-*

Prawd¹ jest to wszystko o czym piszesz Gogusiu (chocia¿ z t¹ ekonomi¹ mia³bym pewne w¹tpliwoœci nie ka¿dy bowiem przywi¹zuje do niej a¿ tak¹ wagê)..Ale jeœli chodzi o przewidywanie przysz³oœci, to proceder ten istotnie trwa ju¿ nieprzerwanie od ³adnych tysi¹cleci( wró¿bici, jasnowidze, prorocy, nie wspominaj¹c ju¿ o s³ynnej wyroczni delfickiej) Wystarczy zag³êbiÌ siê bardziej w sam¹ tylko lekturê ST, by dostrzec, i¿ tego rodzaju dzia³alnoœÌ by³a zjawiskiem wcale nierzadkim i praktykowanym nader czêsto..Wybornym przyk³adem mo¿e tu byÌ chocia¿by Ksiêga Yesa-yahu (Izajasza), przez jednych uwa¿anego za szaleùca, znowu¿ przez innych za proroka natchnionego przez si³ê wy¿sz¹..Zaœ co do "koùca œwiata", to wszystko siê chyba zaczê³o od pewnych apokaliptycznych wizji, spisanych przez sêdziwego ju¿ wówczas cz³owieka - gdzieœ na dalekiej wysepce Patmos (chyba niechcacy wp³yn¹³em jednak na nieco niebezpieczne akweny wodne..) :) ;)

jeszcze nie, ale przep³yù mo¿e na jak¹œ inn¹ wyspê :)

I widzisz Teresko, jakie jesteÂśmy wycaÂłowane?! :D Z wzajemnoÂściÂą  :-* :-* :-*, a Âże pod jemio³¹, wiĂŞc niech siĂŞ nikt nie gniewa o takie niewinne, serdeczne dziubaski!

 :D

A  od czego wyobraÂżnia :-* :-* :-* :-* :-* :-*

Nie wiem, czy trafiam w dobry wÂątek, ale w koĂącu chodzi mi o obyczaje...
Od dwudziestu kilku lat nie mia³am okazji bywaÌ w filharmonii, wiêc nie pamiêtam, jak to bywa w wielkim œwiecie. Chodzi mi o bisy orkiestry. Czy zawsze na bis wykonywana jest ostatnia czêœÌ utworu granego przed chwil¹? Jakoœ wydaje mi siê, ¿e bywa inaczej, natomiast Radomska Orkiestra Kameralna ma taki w³aœnie zwyczaj. Trochê mnie to denerwuje, bo chci³abym us³yszeÌ jeszcze coœ innego. Ale mo¿e nie mam racji?

Jak podchodzicie do wystÂąpienia profesora Krzysztofa Globisza
(jednego z najlepszych aktorĂłw)
na otwarciu Narodowego Centrum Nauki w Krakowie?

http://www.youtube.com/watch?v=GOhYHu8DnZ0&feature=player_embedded

Marku.
Swietny link.

Krzysztof Globisz zlamal forme (jak ktos juz wspomnial w komentarzach).
Pokazal nam, ze politycy, to nie swiete krowy.
 Jego mini happening zaliczylbym do kategorii teatrow ulicznych (chociac nie na ulicy)
Granica nie zostala przekroczona, a bylo bardzo blisko. To jest Sztuka.


Nie lubie Tuska, ale tutaj pokazal klase

Ja myÂślĂŞ, Âże Krzysztof Globisz wystÂąpiÂł tu w roli StaĂączyka.

I myÂślĂŞ, Âże powinniÂśmy przywrĂłciĂŚ InstytucjĂŞ BÂłazna
w dzisiejszych czasach.

A zauwaÂżam, Âże tendencje sÂą wrĂŞcz przeciwne.

Kabarety, zwracajÂące w przeÂśmiewczy sposĂłb uwagĂŞ na "drugÂą stronĂŞ medalu"
reflektujÂące rzÂądzÂących i opozycje na wszystkich szczeblach spoÂłeczeĂąstwa
sÂą dziÂś odsuniĂŞte z mediĂłw.
Wszystko u nas takie powaÂżne i nadĂŞte.

A to nie sprzyja dobremu rozwiÂązywaniu spraw w Polsce
i dobremu Âżyciu w Polsce.

Marku, sÂądzĂŞ, Âże przeoczyÂłeÂś fakt istnienia bÂłazna w Ăłwczesnym czasie.

Po co przywracaÌ instytucjê b³azna skoro sami politycy œwietnie odnajduj¹ siê w tej roli. Dla mnie przyk³adem b³azna absolutnego jest Jaros³aw Kaczyùski wa³kuj¹cy bez przerwy jeden temat pomawiaj¹c i insynuuj¹c - oczywiœcie z zaznaczaniem, ¿e nie ma absolutnej pewnoœci. Albo jest cynikiem, albo œwiêcie wierzy w to co mówi - nie ma to jednak znaczenia dla postrzegania tego cz³owieka. B³aznem jest te¿ Palikot, ale jego b³azeùstwo to celowy zabieg PR-owy. Dziêki temu zdoby³ popularnoœÌ. Genialnie pos³ugiwa³ siê happeningami, sarkazmem i prowokacj¹. Te dwa rodzaje b³azeùstwa - choÌ miejsca dla b³aznów w sejmie nie powinno byÌ wcale - trzeba zdecydowanie rozró¿niÌ.

Ale tutaj przerwê. Nie chcê, ¿ebyœmy zaczêli dyskutowaÌ tutaj o polityce, bo jest to temat idealny aby siê pok³óciÌ.

Pamiêtacie czasy pisowskich rz¹dów i Szk³o Kontaktowe. Obecne wydania nie umywaj¹ siê do tego, co prezentowano jeszcze 5-6 lat temu. Wytykanie politykom ich wpadek, b³êdów jêzykowych i innych zachowaù by³o wtedy œwietn¹ rozrywk¹, dziœ zmieni³a siê struktura zapraszanych goœci, dawni goœcie stali siê gospodarzami i nawet je¿eli idea programu siê nie zmieni³a to zaczyna brakowaÌ dobrego materia³u. W czasach populizmu trudno by³o zdecydowaÌ, co wyemitowaÌ w ci¹gu godziny. Dziœ rzadko kiedy program ten jest zabawny. Nie twierdzê, ¿e nasz rz¹d jest idealny pod tym wzglêdem, du¿y wp³yw na emisjê niektórych materia³ów mog¹ mieÌ w³adze stacji - œwiête prawo kapitalizmu, dzia³a na tej samej zasadzie kiedy my wybieramy kana³ który chcemy ogl¹daÌ dlatego do nikogo nie mo¿na mieÌ o to pretensji.

W moim osobistym rankingu chyba juÂż nic nie przeskoczy armat w krzakach.

Dla mnie to tylko jedna z wielu wpadek Komorowskiego. ByĂŚ moÂże w naszym gronie wydaje siĂŞ byĂŚ znaczÂąca bo wszyscy jesteÂśmy zaangaÂżowani w muzykĂŞ Chopina.

Nie zapomnĂŞ komentarza do artykuÂłu opisujÂącego to przejĂŞzyczenie:


 ;D ;D ;D

A mnie siê wydaje, ¿e jakiekolwiek dyskusje polityczne na naszym, artystycznym, kulturalnym forum wydaj¹ mi siê zbêdne. Mo¿na niechc¹cy, albo te¿ chc¹cy nadepn¹Ì na odcisk zupe³nie nieoczekiwanym osobom, bo nie wiadomo, kto jak¹ opcjê polityczn¹ uznaje za s³uszn¹. A ma prawo uznawaÌ ka¿d¹....


Tak, zdecydowanie-polityka tu nie pasuje. Dlatego proponujĂŞ urwaĂŚ wÂątek...

Moniko! M¹droœÌ przez Ciebie przemawia. Zgadzam siê: nie kontynuujmy dyskusji politycznych.

Moja wina. Popieram, za dobrze siebie znam, jak zacznĂŞ, to mogĂŞ mieĂŚ problem z zakoĂączeniem - zwÂłaszcza w tym temacie.

Jeszcze raz przepraszam.

Dzisiaj ma urodziny
Bobby McFerrin

"Don't Worry Be Happy"
http://www.youtube.com/watch?v=d-diB65scQU

CoÂś z nowoÂści z mojego miasta:

http://www.youtube.com/watch?v=LVurGRygsrM&feature=player_embedded

To jakiÂś projekt? Performance?

Flash Mob
to spontaniczne przedsiĂŞwziĂŞcie w przestrzeni publicznej (zazwyczaj w ruchliwym terenie miejskim)
w celu przeprowadzenia krótkotrwa³ego zdarzenia, którego najwa¿niejsz¹ ide¹ jest zabawa i spontanicznoœÌ dzia³ania.
W akcji uczestniczÂą nieznani sobie ludzie znajÂący jedynie jej termin i planowane dziaÂłanie, ktĂłre majÂą podane w sms-ie. 
W akcjach uczestniczy siĂŞ dla czystej przyjemnoÂści i nie mogÂą mieĂŚ Âżadnego innego celu,
tym bardziej celĂłw reklamowych bo jest to sprzeczne z ideologiÂą Flash Mobu. 
Flash Mob jest zaskoczeniem dla nie bĂŞdÂących poinformowanymi „aktorami” ÂświadkĂłw.

Bardzo ciekawe przedsiĂŞwziĂŞcie na granicy psychologii, socjologi i kultury. Nie miaÂłam pojĂŞcia o istnieniu czegoÂś takiego :)

Co s±dz± Czesi o Polakach i vice versa? Czyli prawdA STEREOTYPÓW, stereotypy prawd...

http://www.ahistoria.pl/index.php/2011/06/co-sadza-i-sadzili-czesi-o-polakach/

ChciaÂła siĂŞ czegoÂś dowiedzieĂŚ na temat rocka... i siĂŞ dowiedziaÂła ;)

http://www.youtube.com/watch?v=s-EMzrZ9w9A&feature=player_embedded

Skoro juÂż o bÂłaznach mowa, to nikt nie przeskoczy Palikota.

Znamienne, Âże o dyskusje polityczne wszczynajÂą zwolennicy "jedynie sÂłusznej opcji"... JakoÂś nie mogÂą przepuÂściĂŚ okazji...

PodreptaÂłam dziÂś z raĂąca aby nabyĂŚ bilety na koncert DaniÂła na ChijE
mĂłwiĂŞ co i jak a panienka z empiku pyta:
-a gdzie ma byĂŚ ten koncert?
ja:
-w Studiu Koncertowym LutosÂławskiego!
panienka:
-a to w Warszawie?

PrzeglÂądaÂłam sobie przed chwilkÂą bloga DSZ a tam dyskusja o klaskaniu podczas
koncertĂłw. KtoÂś podlinkowaÂł ten filmik, a mnie siĂŞ tak spodobaÂł, Âże zachĂŞcam do
oglÂądniĂŞcia :) ;D ;D

http://www.youtube.com/watch?v=LsWuH0-Q8UU

NiektĂłre sytuacje trudno sobie wytÂłumaczyĂŚ...
MoÂżliwe tylko chyba w Japonii

http://fishki.net/comment.php?id=91306

KapitulujĂŞ. Nigdy nie zrozumiem japoĂąskiej popkultury. Dla mnie jest niezrozumiaÂła i odpychajÂąca.
PS. MĂłgÂłby ktoÂś przetÂłumaczyĂŚ ten rosyjski opis?

Moje wolne tÂłumaczenie jest takie
"Japoùczyka nie da siê poj¹Ì rozumem. Pozostaje nam tylko fantazjowanie i wymyœlanie o co mu chodzi... Pytania o sens stawiamy podczas wyœwietlania ka¿dego zdjêcia. ¯yczê wam daru zrozumienia tego co widzicie."

A ja powtórzê sie stukrotnie: Co siê dziwisz?, choÌ zalet¹ œwiat³ych umys³ów jest- umiejêtnoœÌ dziwienie siê :)

Dziwne...

:) :-*

Faktycznie, wiele z tych zdjêÌ trudno jest poj¹Ì rozumem - niektóre mniej lub bardziej niezrozumia³e, odpychaj¹ce, kontrowersyjne..Mimo wszystko s¹ wœród nich i takie, które daja siê w pewnym stopniu wyt³umaczyÌ. I tak przyk³adowo..
zdjĂŞcie nr:
1 - jeÂżeli to co jest widoczne z tyÂłu osobnika jest ogonem, to prawdopodobnie jego zamiarem byÂło upodobnienie siĂŞ do zwierzĂŞcia..(w tym przyp.tygrysa - chociaÂż paskĂłw nie widzĂŞ  :D) - tygrys jest powszechnym symbolem w kulturze dalekiego Wschodu. Oznacza zazwyczaj wojowniczoœÌ, odwagĂŞ, nieÂśmiertelnoœÌ..ale i krwioÂżerczoœÌ. Zgodnie ze wschodnim kalendarzem rok 2010 symbolizowany byÂł wÂłaÂśnie przez tygrysa..ukazywany jest teÂż jako symbol ziemi, w opozycji do smoka - symbolu nieba..Nie przypadkiem teÂż operacjĂŞ uderzenia na Pearl Harbor, nazwano kryptonimem "Tora, tora, tora" (tygrys, tygrys....) - co miaÂło sie wiÂązaĂŚ z zastosowaniem manewru przez zaskoczenia.. :)

2 - dwie dziewczyny i bÂłotny kopczyk z uformowanymi przeró¿nymi ksztaÂłtami - byĂŚ moÂże niewiasty czyniÂą to jedynie tak dla hecy...nawiÂązujÂąc do korony cesarskiej  :D, lub sÂłomianego kapelusza w ksztaÂłcie stoÂżka, jakÂże czĂŞsto spotykanego na gÂłowach rolnikĂłw upawiajacych swoje poletka ryÂżowe.. ;)

4 - uœmiechniête kobiety w kimonach, trzymaj¹ce na rêkach przedmioty o fallicznych kszta³tach - "fallus" jest po prostu w wielu tradycjach symbolem p³odnoœci..róznego rodzaju obrzêdy falliczne mia³y zapewniÌ urodzaj, p³odnoœÌ i odbywa³y sie w wiekszoœci wyznaù ju¿ w staro¿ytnoœci (zdaje siê, ¿e kult ten wywodzi³ siê nawet z naszej europejskiej, staro¿ytnej Grecji)
W Japonii zaœ, fallus ma swoje œwiêto - to wielowiekowa tradycja siêgaj¹ca czasów przedbuddyjskich, i jest on zwi¹zany w³aœnie z kultem p³odnoœci, urodzajnoœci, ¿yznosci ziemi (przede wszystkim oddaje siê czeœÌ "Matce Ziemi", bez której sam fallus niewiele by znaczy³..nie jest tam uwa¿any za bóstwo, lecz za ofiarê sk³adana bogini..)
Tak wiĂŞc coÂś na wzĂłr naszego jajka wielkanocnego, ÂświĂŞconego porÂą wiosennÂą..co jest nawiÂązaniem do nowego Âżycia, czy symbolem odradzajÂącego siĂŞ Âżycia, pÂłodnoÂści..(intencja przy dzieleniu siĂŞ jajkiem, jest wÂłaÂśnie Âżyczenie pomnaÂżania siÂł witalnych.. :)) Zatem co kraj, to obyczaj..
dosyĂŚ ciekawy link na temat kultu fallusa..
http://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie/623/kult-duzego-fallusa,21638,1

7 - Japoniec wtykajÂący w usta kobiety pÂłaza - niesmaczna, wrĂŞcz odpychajÂąca fotka..kto wie czy czasem nie jest aluzja do zwyczajĂłw Âżywieniowych na Dalekim Wschodzie, czy choĂŚby europejskiej Francji.. ;) (lub scena z jakiegoÂś japoĂąskiego horroru, stylizowanego na wzĂłr amerykaĂąskiego filmu "Dentysta".. :))

17 - rower przypominajÂący rakietĂŞ - to byĂŚ moÂże pojazd nale¿¹cy do kuriera rozwo¿¹cego przesyÂłki, lody, ciasteczka ryÂżowe  :D

24 - dzieci wraz z doros³ymi w ma³ych basenikach przypominajacych talerz - forma relaksu (miniaturowa ³aŸnia, termy)..osobnicy pó³¿artem pe³ni¹ rolê p³ywaj¹cych w rosole "oczek"

28 - "epokowy" rysunek, malowid³o - po³awiacze ze zwierzêcymi g³owami (mo¿e wilków)..i dziwna sieÌ wychodz¹ca z intymnej czêœci cia³a - niew¹tpliwie chodzi tutaj tylko i wy³¹cznie o ikrê.. ;)

31 - jasnowÂłosa laleczka w koronie, siedzÂąca na muchomorku - to nic innego jak pamiÂątka, "gadÂżet" majÂący zwiÂązek z japoĂąskim ÂświĂŞtem fallusa ( wyprodukowana z myÂślÂą o obcokrajowcach )

33 - murzyĂąska peruka na gÂłowie namalowanego JapoĂączyka - to z kolei produkt dla wszystkich japoĂąskich fanĂłw Jimiego Hendrixa.. :D

..i 5 foto od koùca - to chyba najbardziej kontrowersyjne zdjêcie...le¿¹ca, spêtana kobieta z zamkniêtymi oczami - chodzi zapewne o niewolnice seksu, cielesnych po¿¹daù itd.. :) ;)

Zastanawia i dziwi mnie kultura, ktĂłra pasjonuje siĂŞ skrajnÂą brzydotÂą. Te zdjĂŞcia nawet nie szokujÂą, bo sÂą po prostu zbyt gÂłupie.

Moniko, poka¿my wiêc mo¿e zdjêcia z naszego krêgu kulturowego - np weselne skecze ( jak przeci¹ganie jajka przez spodnie, skakanie kobiet na baloniku umieszczonym miêdzy nogami mê¿czyzny..itd), na upór lanie wody wiadrami i szlaufami w kobiety wychodz¹ce z koœcio³ów w Œmingus Dyngus, niekoùcz¹ce siê przepychanki na krakowskim przedmieœciu i wydzieranie sobie z r¹k do r¹k dwóch skrzy¿owanych deseczek (symbolu krzy¿a), krwawe gonitwy byków podczas corocznej fiesty na ulicach Pampeluny i równie krwaw¹ Corridê, obrzucanie sie tonami pomidorów a¿ do bólu w trakcie œwiêta La Tomatina, nagminne spo¿ywanie przed kamer¹ œlimaków i ¿abich udek, zawody w jedzeniu hod dogów, hamburgerów czy czego tam czegokolwiek, tysi¹ce cudako-przebieraùców obna¿aj¹cych swoje w¹tpliwe wdziêki na paradach wolnoœci, czy choÌby nawet setki fanów grupy AC/DC paraduj¹cych po ulicach z diabelskimi rogami i ogonem - doczepianymi do g³owy i tylnej czêœci cia³a....i oczywiœcie wszystkie te sytuacje uchwycone w jednej krótkiej chwili (najlepiej jeszcze w tych nie za bardzo momentach)..I jestem pewien ¿e wieksza czêœci spoœród przedstawicieli tamtego krêgu kulturowego (a w tym przyp. Japoùczycy) - równie jak my, uzna³aby takie zdjecia za dziwne, szokuj¹ce, kontrowersyjne, niezrozumia³e i po prostu g³upie.. :) ;)

oczywiÂście ÂŚmigus Dyngus  ;)

PrawdĂŞ Âście rzekli kozioÂłku: kaÂżda pliszka swĂłj ogonek chwali. Insi teÂż powiadajÂą: co kraj to obyczaj. WiĂŞc za czym tu wybrzydzaĂŚ? I co tu siĂŞ dziwiĂŚ, Monik    :) ;) ;D

Nie oto chodzi czy swĂłj, czy nie swĂłj Januszu - po prostu stwierdzam oczywisty fakt na podstawie prostej metody porĂłwnawczej i zwykÂłej obserwacji..KrĂłtko mĂłwiÂąc: nie widzĂŞ zasadniczo ró¿nicy miĂŞdzy wbiciem pomiĂŞdzy oczy, czy serce byka szpady - wobec zgromadzonej na trybunach wielotysiĂŞcznej publicznoÂści..a wciskaniem w usta kobiety pÂłaza - i jedno i drugie w moim odczucie (z czysto ludzkiego punktu widzenia) jest zarĂłwno szokujÂące..jak i gÂłupie  :) ;) Ot tyle..

Chocia¿ jest jedna "ma³a" ró¿nica - kobieta prawdopodobnie prze¿y³a owy akt przemocy (o ile takim by³ w istocie), a niczemu winny byczek..niestety NIE (ku uciesze publicznoœci.. ;))

TakoÂż stwierdzam i ja a podstawie prostej metody porĂłwnawczej i zwykÂłej obserwacji... twego wywodu. KrĂłtko mĂłwiÂąc: nie chce mi siĂŞ teraz polemizowaĂŚ, za to paÂłam ochotÂą zaparzyĂŚ sobie japoĂąskiej herbaty.

A propos: japoĂąska i indyjska herbata majÂą to do siebie, ze ani jedna, ani druga nie jest w niczym lepsza albo gorsza. One sa po prostu inne. Ot i tyle...

KozioÂłku, Ty jak zwykle wsadzasz kij w mrowisko :)
UwaÂżasz, Âże polskie zwyczaje, choĂŚ przytoczonych ekscesĂłw weselnych, w swoim mniemaniu nie uznajĂŞ za ludowy zwyczaj, sÂą porĂłwnywalne z gĂłrÂą odchodĂłw i prezentujÂących siĂŞ na ich tle roznegliÂżowanych kobiet?

MyÂślĂŞ, ze w najbardziej wyrafinowanych zwyczajach, nie przeÂścigniemy zaprezentowanych "zwyczajĂłw", chociaÂż by to byÂło niezbyt eleganckie wesele :)

dokÂąd zmierzasz, ukochana polszczyzno?

http://analogowy.blog.pl/skocz-mi-na-plecy,14913288,n

Czy koniecznie trzeba odrobiĂŚ pracĂŞ domowÂą i przeczytaĂŚ to do koĂąca? :) ::)

chyba tak, Monik, bo ta dupa na poczÂątku zupeÂłnie inaczej zabrzmiaÂłaby po doczytaniu do koĂąca

To chyba jednak przeczytam. Ciekawska ze mnie osoba

Tak siĂŞ zastanawiam... Bez problemu da siĂŞ zebraĂŚ wiele gÂłupich zdjĂŞĂŚ w polskim Internecie. I wiele znacznie gÂłupszych od tych, ktĂłre byÂły ukazane na stronie, ktĂłrÂą podesÂłaÂł Janusz. Chyba nie bez powodu, polskie filmiki na YT podbijajÂą Âświat. Teraz pytanie, czy caÂły nasz narĂłd utoÂżsamia siĂŞ z jakimÂś kretynem? Chyba nie, wiĂŞc nie wiem, na jakiej zasadzie moÂżecie na podstawie przytoczonego artykuÂłu oceniaĂŚ caÂły narĂłd? Na temat kaÂżdej nacji daÂłoby siĂŞ zrobiĂŚ podobny artykuÂł, ukazujÂący gÂłupotĂŞ jakiejÂś grupki ludzi z danego kraju. Podobnego arykuÂłu ukazujÂącego zachowania niektĂłrych PolakĂłw wolaÂłbym nie oglÂądaĂŚ, a Wy?

:D

Nie Monia w ¿adnym wypadku tak nie uwa¿am, z tymi "weselnymi" tak tylko rzuci³em pierwszy lepszy skojarzony na poczekaniu przyk³ad..Zas co do "góry odchodów" i rozneglizowanych panienek - to wcale nie jest góra odchodów, lecz prawdopodobnie zwyk³e zwa³owisko, kupka b³ota..dodatkowo zeschniêtego na s³oùcu(po opadach które uformowa³y ró¿ne, spiralne, niespiralne kszta³ty)..a m³ode, byÌ moze wiejskie dziewczyny, jak to dziewczyny - po prostu w najlepsze sie bawi¹...coœ jak nasze lepienie ba³wana z topniej¹cego juz i z lekka brudnego œniegu, albo oblepianie wcale nie lepiej okrytego cia³a - b³otnistym piaskiem pla¿owym.. :) ;)

To prawda..podobnie jak steki z amerykaùskiego bizona (buffalo steak sandvich), który ju¿ niemal wygin¹³...a steki z rodzimej polêdwicy wo³owej, niby jedno i drugie - dobre, soczyste miêso..a jednak w smaku inne..

Odnosnie herbaty: jakie to szczĂŞÂście Âże dziÂś na powrĂłt istnieje indyjska, wczeÂśniej nie do pomyslenia, bo pijaÂło sie zazwyczaj kolonialno-brytyjskÂą.. ;)

p.s. równie¿ nabra³em ochoty na japoùsk¹ herbatê, wypada³oby wiêc podejœÌ do tego z nalezytym ceremonia³em - przywdziaÌ tradycyjne kimono, przepasaÌ siê pasem o nazwie "obi", za pas zatkn¹Ì miecz "uchikatana" (lub przynajmniej jakowyœ jatagan.. ;))..nie zapominaj¹c przy tym i o opasce na czo³o z wielkim czerwonym krêgiem, wschodz¹cego s³oùca.. :D ;)

..i jak myÂślisz Januszu, czy tak moÂże byĂŚ..?? :D :D
http://www.maskowybal.pl/cms/files/images/Stroje/MĂŞÂżczyÂźni/Samuraj.jpg

JakiÂś czas temu szalenie bawiÂła mnie reklama: Posti - najlepsza polska herbata! :D :D :D

 :D

PrzypomniaÂło mi siĂŞ, Âże podobno w niektĂłrych miejscowoÂściach w Polsce jeszcze niedawno moÂżna byÂło oglÂądaĂŚ zapasy skÂąpo odzianych dziewczyn w kisielu bÂądÂź makaronie :o (nie wiem, czy organizuje siĂŞ nadal tego typu atrakcje). Efekt wizualny zapewne byÂł jeszcze mniej apetyczny :)
Oczywiœcie, obca kultura zawsze wydaje nam siê dziwna, i ju¿ na wstêpie ma³o przyjazna, z tego w³aœnie powodu, ¿e inna. Od œrodka patrzy siê zawsze inaczej i w³asne dziwactwa ra¿¹ nas mniej. Oblicza ludzkiej kultury to w ogóle fascynuj¹ca sprawa :) WiêkszoœÌ obyczajów kulturowych mo¿na jakoœ wyt³umaczyÌ, wywieœÌ je z jakiegoœ Ÿród³a, jednak niektóre z nich obiektywnie rzecz bior¹c nie maj¹ ju¿ sensu, i rozpatrywane z punktu widzenia przybysza z zewn¹trz, nabieraj¹ cech absurdu:))
Z drugiej strony, kultura japoĂąska ma w sobie obiektywnie wiĂŞcej akceptacji agresji, i estetykĂŞ nieco innÂą od europejskiej. Jednak jest przecieÂż takÂże ikebana, origami, haiku, ogrody zen, a niektĂłre festyny i ÂświĂŞta rĂłwnieÂż dla nas majÂą w sobie piĂŞkno (jak choĂŚby Hanami - celebrowane oglÂądanie kwiatĂłw kwitnÂących wiÂśni, albo teÂż Âśliw;))   

Januszu, trochĂŞ "cultury"..tej odrobiny netykiety nigdy nie zaszkodzi.. >:( :D :D ;)

Rozumiem kozio³ku, ¿e martwi ciebie literalna postaÌ s³owa na 4 litery u¿yta na naszym nobliwym Forum. Wola³byœ w jego krótkiej notacji stawiaÌ kropki? Mo¿e masz racjê a mo¿e jej nie masz, przyjacielu. Có¿... Mam nadziejê, ze œwiadom jesteœ, i¿ nie zawsze to samo s³owo niesie jednakie treœci. Podobnie, jak i gesty, i czyny. Dziœ g³osno by³o np. o trupie teatralnej z Francji, której aktorowie dostali mandat za wprowadzenie golizny do przedstawienia. Ktoœ super poprawny obyczajowo - pomyli³ akt rozgrywanej sztuki - z aktem obna¿ajacego siê zboczeùca (wyskakuj¹cego zza wêg³a). Bywa niestety i tak. Albo jesteœmy super poprawni, albo super ekstra. A nie mo¿na by tak po œrodku?
Du sublime au ridicule il n'ya q'un pas... (pamiĂŞtasz?)
Ok, ale specjalnie dla ciebie bĂŞdĂŞ od teraz bardziej poprawny.  :)

dupa.

a bartus, jak zwykle, krĂłtko, zwiĂŞÂźle i na temat 

 :D

Januszu, no przecie ÂżartowaÂłem  :)..a o tym incydencie na Malta Festiwal (PoznaĂą) sÂłyszaÂłem, moÂże Francuzikom branÂża teatralna pomyliÂła siĂŞ z bran¿¹ porno - kto wie ?..CaÂłe szczĂŞÂście sÂłuÂżby porzÂądkowy w miarĂŞ szybko zdoÂłaÂły opanowaĂŚ sytuacjĂŞ..i pomysleĂŚ do czego to doszÂło - coraz wiĂŞcej przeró¿nych dziwactw, dewiacji, wynaturzeĂą na tym naszym ludzkim Âświecie.. :(

 :D
Teoretycznie rzecz bior¹c, to w³aœciwie nie jest brzydkie s³owo:) Pochodzi od pras³owiaùskiego s³owa "dup³o" oznaczaj¹cego zag³êbienie, np. w ziemi. Tê sam¹ etymologiê ma s³owo dziupla (która wcale nie kojarzy siê nam brzydko:)) Potem uleg³o specjalizacji ;)

Co do tekstu - có¿, mo¿e to z racji mojego zami³owania do nauki jêzyków:) jednak z dwojga z³ego wolê ³adne s³owo w jêzyku obcym, ni¿ nie³adne we w³asnym:) Nie lubiê wulgaryzmów. Oczywiœcie zdajê sobie sprawê, ¿e mê¿czyzna musi czasem zakl¹Ì, ¿eby daÌ upust emocjom. Jednak to, co siê dzieje z jêzykiem wychodzi daleko poza normy. Jeœli u¿ywa siê wyrazów na³adowanych negatywn¹ energi¹, agresj¹, jako wrêcz interpunkcji, jak bêdzie siê sygnalizowa³o faktyczn¹ agresjê, czy rozpacz. Dziêkujê uprzejmnie za takie dynamizatory:( Znam lepsze - jednak wymagaj¹ one sprawnego pos³ugiwania siê jêzykiem.
Rozbawi³o mnie przy okazji argumentowanie na rzecz "naszych w³asnych polskich b³êdów, zakorzenionych w polskim jêzyku trwale i nierozerwalnie" - ha, jêzyk jest ¿ywy, nic w nim nie jest zakorzenione na sta³e, o czym œwiadczy wyraz dyskutowany na wstêpie;)) Jednoczeœnie autor u¿ywa swobodnie takich s³ów, jak portal, masakra, inwazja, dynamizator, czy percepcja:))
Jednak muszê zauwa¿yÌ, ¿e spodoba³a mi siê fraza "oddal siê na znaczn¹ odleg³oœÌ staraj¹c siê iœÌ raŸnym krokiem", kto wie, czy jej kiedyœ nie u¿yjê:))

;D ;D  A BTW, Barto, czy Ty jesteÂś na wikipedii?


Nie wiedziaÂłem... Od dziÂś, faceci, woÂłajmy 'dziupla'.  :D

A nie wiem czy zwrĂłciliÂście uwagĂŞ (jeÂśli ktoÂś z Was tÂą akcjĂŞ odlÂądaÂł), Âże caÂła ta sytuacja z nagusami byÂła caÂłkiem zbliÂżona do stylistyki tamtych japoĂąskich zdjĂŞĂŚ (jak nie jeszcze bardziej przekraczajÂąca pewne granice).. ;)

Acha, w dniu dzisiejszym podczas gonitwy byków na czeœÌ œw Fermina w Pampelunie, ciê¿ko rannych (nie licz¹c tych lekko) zosta³o 4 osobników, w tym jeden Australijczyk i Irlandczyk...ale to jeszcze nic, w niedzielê rannych zosta³o 11 osób, w którejœ z gonitw by³a te¿ ofiara œmiertelna..

no czy to nie jest chore !! :o
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Wyjatkowo-krwawa-gonitwa-bykow-w-Pampelunie,wid,11307927,wiadomosc.html?ticaid=1ca06

a bartus, jak zwykle, krĂłtko i na temat

Conrado, jestem ciekawy, czy temu Âśw. Ferminowi podoba siĂŞ to caÂłe ÂświĂŞto na jego czeœÌ.   :D

Bartus, nie kopiuj, tylko odpowiedz na pytanie, proszĂŞ.  ;D ;D

IsniejÂą dwie moÂżliwoÂści Pat - Âśw Fermin albo przewraca siĂŞ w grobie..albo ze wstydu siĂŞ spala w niebiesiach  :D

To nie jest kopia, moje jest bardziej zwiezle.



Czy chodzi Ci o wikipedie? Jak tak, to nie.

I pomyÂśleĂŚ, Âże za czasĂłw mojej mÂłodoÂści "cholera" byÂło ciĂŞÂżkim przekleĂąstwem!!! :D :D :D

"dupÂło" jest terminem Âżywym i spotykanym na ÂŚlÂąsku jak rĂłwnieÂż jego wszelkie "kombinacje"- wy-dupiĂŚ, przy-dupiĂŚ.


JeÂśli juÂż jestem przy temacie sÂłowotwĂłrstwa, to rĂłwnieÂż z tego regionu, sÂłownÂą ciekawostkÂą jest wyraz: unacyĂŚ, przeunacyĂŚ, wyunacyĂŚ- co w sumie moÂże oznaczaĂŚ wiele czĂŞsto niemajÂących ze sobÂą Âżadnych powiÂązaĂą czynnoÂści. NiektĂłre wrĂŞcz sÂą dozwolone od 18 lat :)

Moniko, fantatystyczne... Có¿, czy sÂą jakieÂś czynnoÂści przeznaczone tylko dla >osiemnastolatkĂłw (te dzisiejsze czasy, hah  ;D ;D)? RzeczywiÂście, ÂłonaczyĂŚ, ten... tego... tentegowaĂŚ tu i tam - (na ÂŚlÂąsku :D) nie wypada.  :D

Teraz, to chyba juÂż faktycznie nie ;) Ale podobno jeszcze w nie tak zamierzchÂłych czasach, owszem, nie byÂło lekko - i byÂły takÂże - i to bodaj, czy nie bardziej atrakcyjne - czynnoÂści dozwolone wy³¹cznie < osiemnastolatkom, co juÂż w ogĂłle byÂło straszliwÂą dyskryminacjÂą  >:(     
http://www.youtube.com/watch?v=SsXA3FPVIYA&feature=related
Bardzo mi siĂŞ jednak podoba ta puenta  :D

Zamieszczony przez Janusza artykuÂł ciekawie i zwiĂŞÂźle obrazuje doczesnÂą sytuacjĂŞ w naszym kraju. Cenzura cenzurÂą, ale wszystko ma swoje granice. PrzykÂładowo ostatnio nadrobiÂłem zalegÂłoÂści i obejrzaÂłem film Psy - czym byÂłby ten film bez przekleĂąstw? PoÂłowa najlepszych scen z tego filmu zawiera niecenzuralne sÂłowa. Tego typu sÂłowa uwiarygadniajÂą przedstawionÂą sytuacjĂŞ, sprawiajÂą, Âże Âświat przedstawiony jest dla widza bliÂższy rzeczywistoÂści - przecieÂż dla kaÂżdego z nas takie sÂłowa znajdujÂą siĂŞ na porzÂądku dziennym (nie mĂłwiĂŞ tylko o ich uÂżywaniu, ale przecieÂż stykamy siĂŞ z nimi na kaÂżdym kroku).

A w temacie dzieci i przekleùstwa - zaznaczam z góry, ¿e o dzieciach nie mam zielonego pojêcia - je¿eli dziecko us³yszy nowe - niecenzuralne - s³owo to z natury rzeczy bêdzie je powtarzaÌ, mo¿e lepiej przypilnowaÌ poznawania wulgaryzmów przez dzieci, po to, ¿eby wyjaœniÌ im co to znaczy i ¿e nie mo¿na im takich s³ów u¿ywaÌ (najlepiej powy¿sze stwierdzenie uargumentowaÌ). Nie wiem tylko czy to wykonalne i czy nie spowoduje siê w ten sposób odwrotnego efektu.

PS: WracajÂąc do artykuÂłu, pozwolĂŞ sobie przytoczyĂŚ jednÂą z definicji ze SÂłownika WulgaryzmĂłw Polskich - oczywiÂście ocenzuruje co nieco  ;)

Spier***** - oddal siê na znaczn¹ odleg³oœÌ staraj¹c siê iœÌ raŸnym krokiem

Cudowne - sam bym tego lepiej nie wytÂłumaczyÂł  ;D

Co sÂądziĂŚ o niefortunnej wpadce matki?
MoÂże szkoda, ze nie napisaÂła po polsku prostego "sto lat" (kochanemu synowi), albo jakieÂś mÂłodzieÂżowej formuÂłki typu: "spoko i do przodu"...

Zal mi trochĂŞ tej mamy, ale i synek nie bez winy... mogÂł przecieÂż obrĂłciĂŚ w Âżart (typu: mamusia poleciaÂła po caÂłoÂści by od angielszczyzny dostaje juÂż mdÂłoÂści).

http://www.youtube.com/watch?v=bb0-jQUodQY&feature=player_embedded

MĂłj ulubiony odcinek "Dlaczego Ja?" - powiem w skrĂłcie o co chodziÂło w odcinku - jeden z synĂłw w tajemnicy przed rodzinÂą uczy siĂŞ i zdaje maturĂŞ, w zwiÂązku z czym prowadzi podwĂłjne Âżycie:

http://www.youtube.com/watch?v=LXA-ciG4HR0&feature=related

fragment 6:25-6:35 - po prostu boski, ÂśmiaÂłem siĂŞ z tego dobrych parĂŞ dni a teraz znalazÂłem ten odcinek na YT.

Januszu, to hepi berzdej moÂżna podsumowaĂŚ krĂłtko: Âżal.pl  :D lub emotikonem xD

Odmiana sÂłowa "tort" przez przypadki w wykonaniu tej matki teÂż poraÂża  :D
Przez to "upiec torta" przypomnia³y mi siê zesz³oroczne PiSalia pod krzy¿em i transparent Zostawcie krzy¿a mjastu... To by³ dramat, nie by³o jak pokazaÌ naszej piêknej stolicy przyjacio³om z zagranicy. Dobrze, ¿e to ju¿ przesz³oœÌ.

W rzeczy samej. Kiedyœ po powrocie ze spaceru, na którym zdarzy³o nam siê min¹Ì kilka grupek reprezentuj¹cych margines spo³eczny, mój synek który naonczas dopiero uczy³ siê mówiÌ, poci¹gn¹³ mnie za rêkaw i radoœnie ozwa³ siê tymi s³owy: Tato, spier****.

W Izbie Gmin odbyÂła siĂŞ debata, dotyczÂąca ostatnich zamieszek.
David Cameron mĂłwiÂł, Âże by nie dopuÂściĂŚ do powtĂłrzenia siĂŞ wydarzeĂą, ktĂłre nadal wstrzÂąsajÂą WielkÂą BrytaniÂą, naleÂży widzieĂŚ, Âże nie jest to problem polityki ale kultury: – Kultury, ktĂłra gloryfikuje przemoc, pokazuje brak szacunku dla autorytetĂłw, wiele mĂłwi o prawach, ale nic o obowiÂązkach. Premier wskazaÂł dziaÂłania, by zmieniĂŚ ten stan. – Potrzebujemy systemu socjalnego, ktĂłry wynagradza pracowitoœÌ i wzmacnia rodziny, potrzebujemy wiĂŞcej dyscypliny w szkoÂłach, potrzebujemy dziaÂłaĂą, by poradziĂŚ sobie z rodzinami dysfunkcyjnymi i systemu sprawiedliwoÂści, ktĂłry w jasny sposĂłb pokazuje granicĂŞ miĂŞdzy dobrem a zÂłem.

PropozycjĂŞ jak to zrobiĂŚ zÂłoÂżyÂł juÂż wczeÂśniej laickiej Europie papieÂż Benedykt XVI – jeszcze jako kardynaÂł, 1 kwietnia 2005 roku, dzieĂą przed ÂśmierciÂą swojego poprzednika. W swoim przemĂłwieniu w Subiaco Joseph Ratzinger powiedziaÂł: „W epoce oÂświecenia prĂłbowano zrozumieĂŚ i okreÂśliĂŚ zasadnicze normy moralne mĂłwiÂąc, Âże powinny byĂŚ stworzone w taki sposĂłb, Âżeby mogÂły mieĂŚ zastosowanie nawet wtedy, gdyby BĂłg nie istniaÂł… NaleÂżaÂłoby wiĂŞc odwrĂłciĂŚ aksjomat oÂświecenia i powiedzieĂŚ: takÂże ten, kto nie potrafi znaleŸÌ drogi akceptacji istnienia Boga, powinien przynajmniej staraĂŚ siĂŞ ÂżyĂŚ i tak ukierunkowaĂŚ swoje Âżycie, jak gdyby BĂłg istniaÂł. W ten sposĂłb nikt nie bĂŞdzie ograniczony w swojej wolnoÂści, ale wszystkie nasze problemy otrzymajÂą oparcie i kryteria, ktĂłrych pilnie potrzebujÂą.”

Premierowi Camerunowi nie wierzê ani s³owem..jego rz¹d ju¿ dawno powinien siê podaÌ do dymisji - to cz³owiek skompromitowany podobnie jak i poprzedni premier Zjednoczionego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó³, Canady itd itd..samym tylko faktem zbytniego zbli¿enia siê do ludzi zamieszanych w "aferê pods³uchow¹" - to ¿e nie jest to problem polityki, a jedynie kultury, która gloryfikuje przemoc..to ju¿ kompletna bzdura. Problemem s¹ ogromne ró¿nice spo³eczne prowadz¹ce do wykluczenia, dostep do szkolnictwa wy¿szego na które mog¹ sobie pozwoliÌ jedynie ci, których na to staÌ..problem z emigrantami itd..Có¿ ale tak to jest jak siê tworzy³o kolonie - zajmowa³o cudze kraje, grabi³o bogactwa..to teraz trzeba zap³aciÌ rachunek (a nie zwalaÌ wszystko na "kulturê", tak jakby chcia³ tego Cameron i oczekiwa³a tego sama Królowa..który mówi¹c w ten sposób, ewidentnie broni swojego stanowiska - podobnie jak i komendanci Policji poszczegól.miast objêtych ogniem zamieszek. Gdyby problem dotyczy³ tylko jednego miasta, to mo¿na by mówiÌ ¿e jest to spraw¹ kultury, która gloryfikuje przemoc, czy sprowadza siê do wandalizmu...ale tu mamy do czynienia z zamieszkami w kilku, czy kilkunastu miastach jednoczeœnie - to raczej bunt, ni¿ to o czym mówi Cameron przed kamerami ca³ego œwiata..) Spora iloœÌ ludzi bior¹cych udzia³ w zamieszkach to przecie¿ potomkowie ludn.pochodz¹cej z owych kolonii, ale i nie tylko - byli tam równie¿ rdzenni Brytyjczycy, ponadto nie tylko tzw "biedota" pozbawiona wykszta³. - bo i ludzie wykszta³ceni, nauczyciele, kobiety..i jak na obecna chwilê nawet dwóch Polaków :)
Co do s³ów papieÂża Benedykta XVI siĂŞ nie wypowiadam - wystarczy wspomnieĂŚ o Jego ostatnim kazaniu wygÂłoszonym z ogromnej rezydencji Castel Gandolfo (gdzie przebywaÂł, czy przebywa na urlopie  :)) i transmitowanej w niedzielnym programie "Miedzy ZiemiÂą a Niebem" (tvp1), w ktĂłrym stwierdziÂł Âże gwaÂłtowne morze po ktĂłrym chodziÂł Jezus i Piotr..nie byÂło wcale morzem, bo apostoÂłowie piszÂąc o tym mieli na myÂśli nie zwykÂłe morze, lecz morze ludzi i wiary - zatem bez komentarza.. ;)

Conrado, przytoczone przez Marka sÂłowa Camerona sÂą jak najbardziej sensowne. Ludzie, ktĂłrzy zaatakowali zamieszkane przez siebie miasta, dewastowali wÂłasny kraj (straty siĂŞgajÂą 200 mln funtĂłw!) to najzwyczajniej w Âświecie wandale, chuligani, ktĂłrzy powinni zostaĂŚ pociÂągniĂŞci jak najszybciej do odpowiedzialnoÂści. To w wiĂŞkszoÂści mÂłodzieÂż imigrancka, niezasymilowana i nieutoÂżsamiajÂąca siĂŞ z AngliÂą i jej spoÂłeczeĂąstwem. OczywiÂście, Âże naleÂży dostrzec przyczyny ich zachowania. Rozumiem -  kryzys ekonomiczny, bieda i w konsekwencji chĂŞĂŚ wyÂładowania frustracji... Ale dlaczego niszczÂą i naraÂżajÂą na tak ogromne szkody paĂąstwo, kĂłre zamieszkujÂą (nie chcĂŞ nawet uÂżyĂŚ okreÂślenia "wÂłasne paĂąstwo")? Gdzie tu pojĂŞcie patriotyzmu czy choĂŚby - by nie brzmiaÂło tak wznioÂśle - maÂłej ojczyzny? Cameron musi doprowadziĂŚ do zmian systemowych, zwÂłaszcza w edukacji, uÂświadamianiu mÂłodzieÂży (zwÂłaszcza z rodzin imigrantĂłw). OczywiÂście sÂłowa to za maÂło, czas na czyny, premierze. 

Sytuacja, która mia³a miejsce teraz w Anglii (a kilka lat temu - tak¿e w laickiej multikulti-Francji) jest na pewno efektem braku "granicy miêdzy dobrem a z³em" u owej m³odzie¿y, o czym wspomnia³ "konserwatysta" Cameron. Utrata zasad, kryzys wartoœci tak¿e jako efekt odejœcia od religii, które jasno okreœlaj¹ zasady postêpowania (i odejdŸmy tu od wojen religijnych i ró¿nych fanatyzmów i terroryzmów). St¹d - uwa¿am - w s³usznym kontekœcie przywo³ane przez Marka s³owa papie¿a. A w sprawach teologicznych - nie chcê siê wypowiadaÌ, ale nale¿y szanowaÌ biblijne interpretacje teologów, do których my Conrado, w odró¿nieniu od Benedykta XVI, siê NIE zaliczamy.

No dobrze Amade, a ile w takim razie kosztuje roczne utrzymanie monarchii utrzymywanej z podatkĂłw tegoÂż paĂąstwa..ile kosztowaÂła chocby ostatnia "teatralna" ceremonia Âślubna ksiĂŞcia Williama - podobno na utrzymanie monarchii i jakÂże licznej arystokracji, kaÂżdy podatnik oddaje z miesiĂŞcznej pensji - 1 funta (bez wzglĂŞdu na to czy jest to pensja wysoka, niska, czy bardzo niska..) IleÂż to ÂśrodkĂłw przeznaczonych na ten cel, mogÂłoby w jakimÂś stopniu poprawiĂŚ sytuacjĂŞ tych najbiedniejszych - chociaÂżby w kwestii edukacji (np jakieÂś specj.stypendia, czĂŞÂściowe finansowanie studiĂłw wyÂższych - tym ktĂłrych nie staĂŚ na nie itd..nie wiem jak tam wyglÂąda sytuacja, ale podobno istniejÂą szkoÂły jedynie pÂłatne (szczebla wyÂższego) - nie dziwi wiĂŞc, Âże studiujÂą i potem zajmujÂą najlepsze stanowiska jedynie ci wyÂżej sytuowani...Nam Âłatwo siĂŞ mĂłwi, bo w duÂżej wiĂŞkszoÂści wyuczyliÂśmy siĂŞ za darmo, o czym coraz czĂŞÂściej zdarza nam siĂŞ zapominaĂŚ - u nich zaÂś coÂś takiego byÂło i jest nie do pomyÂślenia..

MĂłwisz "najzwyczajniej w Âświecie wandale, chuligani" - moÂże i masz racjĂŞ...aresztowano na chwilĂŞ obecnÂą ok 1300 uczestnikĂłw, wsrĂłd nich jest wielu ludzi wyksztaÂłconych, nauczycieli  :o, inÂżynierĂłw itd..b.wiele kobiet - czy oni rĂłwnieÂż byli zwykÂłymi chuliganami, wandalami - bo ja bym tu akurat bardziej optowaÂł za "tymczasowymi", "momentowymi" :D buntownikami, bo rewolucjonistami to jednak zbyt daleko idÂące sformuÂłowanie..(kto wie czy w jakimÂś tam stopniu nie majÂącymi wpÂływ na pozostaÂłe mnej lub bardziej liczne grupy.. ;)) Warto przy tym wspomnieĂŚ od czego siĂŞ to wszystko zaczĂŞÂło, kiedy to mĂłwimy o "granicy miĂŞdzy dobrem  zÂłem" - zdaje siĂŞ Âże przysÂłowiowÂą "iskrÂą", byÂło zastrzelenie czÂłowiek przez policjanta...co wywoÂłaÂło caÂły ruch, poczatkowo w jednym ognisku - rozpowszechniajÂąc siĂŞ potem bÂłyskawicznie na kolejne (z pewnoÂściÂą nie byÂło to czynem "wÂłaÂściwym" skoro wywoÂłaÂło aÂż takÂą gwaÂłtownÂą reakcjĂŞ, zwÂłaszcza kiedy wyszÂło na jaw..Âże kula ktĂłra utkwiÂła w policyj.radiostacji, wcale nie pochodziÂła z broni napastnika - lecz z pistoletu nale¿¹cego do policjanta..) ;)

..rozprzestrzeniajÂąc siĂŞ  :D ;)

No tak, monarchia jest niezwykle kosztowna i rozumiem, Âże setki milionĂłw funtĂłw wydawane rocznie na "utrzymanie" Royal Family to rzecz kontrowersyjna i moÂże siĂŞ to co najmniej nie podobaĂŚ. Z drugiej strony wielu BrytyjczykĂłw jest do niej przywiÂązanych, przecieÂż to teatralne przedstawienie zwane Royal Wedding miaÂło ogromnÂą widowniĂŞ. MyÂślĂŞ, Âże w dobie kryzysu monarchini moÂże korzystaĂŚ z wÂłasnych, niamaÂłych przecieÂż oszczĂŞdnoÂści, zaoszczĂŞdzono by na pewno mnĂłstwo potrzebnych pieniĂŞdzy.

Wiesz Conrado - ja nie dbam o to, Âże czêœÌ (ciekawe jak duÂża  ;D) zostaÂła nazwana jako "wyksztaÂłcona"... InÂżynier czy nauczyciel, ktĂłry ma byĂŚ (chociaÂżby teoretycznie) wzorcem pewnych zachowaĂą - plÂądrujÂący sklepy, wybijajÂący okna, podpalajÂący fabryki czy samochody - jest w czÂłowiekiem wyksztaÂłconym? A co to znaczy wyksztaÂłcenie, edukacja? Educare - znaczy wychowywaĂŚ! A zatem taki system zachowaĂą jak demolowanie wÂłasnego kraju propagujÂą angielscy nauczyciele? Na pewno nie owa rzeczywiÂście wyksztaÂłcona wiĂŞkszoœÌ. I oto teraz czeka ich wielkie zadanie - uczenie mÂłodzieÂży szacunku, odpowiedzialnoÂści i faktycznego, choĂŚby minimalnego przywiÂązania do kraju. ZwÂłaszcza, Âże postuluje siĂŞ tam przecieÂż takie wartoÂści, jak ukochany liberalizm zawsze i wszĂŞdzie - w skrajnej postaci odrzucajÂący jakiekolwiek reguÂły (a propos tej granicy dobro-zÂło). Anglicy (i nie tylko oni, duÂża czêœÌ Zachodu) zostali uderzeni poniekÂąd wÂłasnÂą broniÂą.  MoÂże ta chuligaĂąska mÂłodzieÂż myÂśli, Âże w imiĂŞ wolnoÂści tak po prostu moÂżna...

ZnalazÂłem felieton Graczyka na ten temat: http://fakty.interia.pl/felietony/graczyk/news/mlodzi-w-kapturach-czyli-poprawnosc-polityczna-latem-2011,1679821

Nie uwzglêdnia on - moim zdaniem - wszystkich kontekstów tych bandyckich zajœÌ. Faktem (i dla polskiego konserwatysty, i libera³a) jest, ¿e Anglia s³ynie dziœ na œwiecie (chyba nawet bardziej ni¿ laicka Francja) z "poprawnoœci politycznej", która przekracza tam nieraz granice zdrowego rozs¹dku, ociera o absurd. Sk¹din¹d - nawet ciekawe, mo¿e i sensowne to porównanie Anglii do Rzeczpospolitej "rz¹dzonej" przez liberum veto...

Upojne jest, Âże przez czynnoÂści jakie wykonujemy jesteÂśmy w stanie byĂŚ (w momencie ich wykonywania) takimi wÂłaÂśnie latkami:

„(…) Lecz moÂżemy umĂłwiĂŚ siĂŞ z wiosnÂą
Dozwolone do lat 18
ÂŚmiaĂŚ siĂŞ ÂśpiewaĂŚ piosenki zbyt gÂłoÂśno
Dozwolone do lat 18
W ÂśnieÂżnÂą bitwÂą zabawiĂŚ siĂŞ zimÂą
Dozwolone do lat 18
MĂłwiĂŚ „serwus” do swojej dziewczyny
Dozwolone do lat 18 (…)”

Bardzo Âładna piosenka  :)

ZmarÂła Regina Smendzianka ['] ['] [']
Bardzo powa¿a³em tê Kobietê. Kiedyœ w m³odoœci by³a dla mnie uosobieniem muzyki Chopina. CzeœÌ Jej pamiêci

byÂła skromnym i nadzwyczaj ciepÂłym czÂłowiekiem. WychowaÂła wielu mÂłodych pianistĂłw. Zawsze byÂła w podÂświadomoÂści gdy mĂłwiÂło siĂŞ o muzyce Chopina, o Konkursie... Ech.

OdsyÂłam z tym tematem do poniÂższego wÂątku:

http://www.chopin.darmowefora.pl/index.php?topic=242.0

ZnaÂłem PaniÂą ReginĂŞ osobiÂście. Bardzo madra i subtelna kobieta. Za czasĂłw studenckich przeprowadzaÂłem z nia nawet wywiad dla radia studenckiego

Chwila przerwy i zaglÂądam na forum - wracajÂąc do wÂątku "angielskiego":

MĂłwicie, Âże przyczynÂą coraz to luÂźniejszych zasad i granic moralnych jest odchodzenie od religii. Jestem zdeklarowanym ateistÂą i z tej perspektywy nie zgadzam siĂŞ z takimi opiniami.

Przyznajê, ¿e obecne normy i zasady wywodz¹ siê w³aœnie od religii. Dziêki niej ludzie ³¹czyli siê w grupy, tworzyli spo³eczeùstwa opracowywali zasady wspó³¿ycia - zrozumieli, ¿e razem odnios¹ wiêcej korzyœci. Ka¿da grupa spo³eczna - du¿a czy ma³a - potrzebuje okreœlonych norm - pisanych lub niepisanych - to zale¿y od jej wielkoœci, zró¿nicowania itp. Te zasady ju¿ mamy - oprócz obyczajów i zwyczajów mamy prawo, które reguluje okreœlone dziedziny ¿ycia a za niestosowanie siê do tych regulacji przewiduje sankcje.

Normy takie jak "nie zabijaj", "nie kradnij" s¹ dla mnie jasne i akceptuje "koniecznoœÌ ich przestrzegania" (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmia³o). Chocia¿ nale¿y siê zastanowiÌ dlaczego tak "potulnie" je akceptuje, nawet je¿eli morderstwo lub kradzie¿ przynios³oby mi korzyœÌ. Rozmawiaj¹c ostatnio z prawnikiem us³ysza³em od niego nastêpuj¹ce zdanie - "¯aden zapis nie bêdzie skuteczny, je¿eli za jego z³amanie nie bêdzie na³o¿ona sankcja."

No wÂłaÂśnie - za akceptowanie norm odpowiada strach przed ich zÂłamaniem. Kalkulujemy czy zÂłamanie danej zasady nam siĂŞ opÂłaca. Ale czy kalkulujÂą tylko ateiÂści?

W przypadku katolikĂłw sankcjÂą jest odmowa dostĂŞpu do raju. Czy zatem ciÂągle mĂłwimy o czystej moralnoÂści, czy to tylko przykrywka do wewnĂŞtrznego rachunku potencjalnych korzyÂści i strat?

Bardzo dobre spostrzezenie Gogusiu.
Interesownosc i strach.
Wierze, bo sie boje, ze nie bede zbawiony.

JuÂż w dzieciĂąstwie doÂświadczyliÂśmy prawdy, ze kaÂżdy domek skÂłada siĂŞ z elementarnych cegieÂłek – na przykÂład naszych klockĂłw lego. I jest to prawda uniwersalna. Strach, niedosyt, zaspokojenie – to inne cegieÂłki, ale i z nich poskÂładane sÂą konstrukcje, tym razem – w obszarze psyche.
Ale czy gdybyÂśmy pod mikroskopem zbadali skÂład ziaren zboÂża – poznalibyÂśmy smak pieczonego z nich chleba? Czy rozrysowujÂąc prĂŞciki z kielicha kwiatu poznamy jego zapach? SzukajÂąc pierwotnego elementu gubimy ksztaÂłt caÂłoÂści. Strach, korzyœÌ, nadzieja – tak! To elementarne wektory napĂŞdowe Âżycia. Ale czy poprzez ich badanie – zbliÂżamy siĂŞ do prawd o sens Âżycia i prawd o tym, co po?

A gdzie Mlosc.
I tu dochodzimy do sedna sprawy.

To prawda. MiÂłoÂśc jest w nich byĂŚ moÂże najwazniejsza.

z drugiej strony moÂżna by siĂŞ zastanawiaĂŚ, czy miÂłoÂśc - to cegieÂłka pojedyncza? czy to "tylko" skÂładanka cegieÂłek takich, jak: popĂŞd, nadzieja, samorealizacja?...

PrzemĂłwienie pt. "Serce rozumne" Benedykta XVI w Bundestagu:
http://www.opoka.org.pl/aktualnosci/news.php?id=39463&s=opoka

ufff... Marku, chyba tego nie zdoÂłam przeczytaĂŚ, ale jeÂśli sam to juÂż uczyniÂłes, moÂże gdybyÂś stresciÂł - zachĂŞciÂło by skuteczniej ?

Januszu - mi³oœÌ to mi³oœÌ..

..cierpliwa jest,
Âłaskawa jest.
Mi³oœÌ nie zazdroœci,
nie szuka poklasku,
nie unosi siĂŞ pychÂą,
nie jest bezwstydna..itd itd :)

(SzaweÂł/PaweÂł z Tarsu, 1 Kor)

W sumie nawet mÂądre przemĂłwienie, choĂŚ chyba trochĂŞ nazbyt stonowane, pozbawione rzeczowych konkretĂłw - jak choĂŚby odniesieĂą do panujÂącej obecnie sytuacji w Âświecie..

No i jest jedno maÂłe "ale" - szkoda tylko, Âże papieÂż Benedykt XVI przytaczajÂąc wzmiankĂŞ o Salomonie, nie nadmieniÂł przy okazji rĂłwnieÂż i o jego poligamii + kilku rozkazach "fizycznego usuniĂŞcia" paru swoich przeciwnikĂłw (zaraz po objĂŞciu wÂładzy), co czarno na biaÂłym podaje ta sama "I KsiĂŞga KrĂłlewska", na ktĂłrÂą to papieÂż siĂŞ powoÂłuje..
Ale co ciekawe, nadmieni³ o jednym z Ojców Koœcio³a - Origenesie (II/III w), tym który podj¹³ siê polemiki z wyklinanym potem przez wieki Celsusem - uczyni³ to w swojej ksi¹¿eczce "Przeciw Celsusowi" (Contra Celsum) jako odpowiedz na krytykê chrzeœcijaùstwa zawart¹ w owym celsusowym dziele "Prawdziwe s³owo" (logos)

Z przemĂłwienia nie rozumiem tylko jednego, cyt:

"W ten sposób teologowie chrzeœcijaùscy w³¹czyli siê do ruchu filozoficznego i prawnego, jaki tworzy³ siê od II w. przed Chr. W pierwszej po³. II stulecia przedchrzeœcijaùskiego dosz³o do spotkania miêdzy rozwiniêtym przez filozofów stoickim spo³ecznym prawem naturalnym a wp³ywowymi nauczycielami prawa rzymskiego [..] Z tej przedchrzeœcijaùskiej wiêzi miêdzy prawem a filozofi¹ wywodzi siê droga , prowadz¹ca - przez chrzeœcijaùskie œredniowiecze.." :)

Móg³ przecie¿ od razu powiedzieÌ, ¿e rozchodzi siê o okres rzymski przeplatany z ostatni¹ faz¹ okresu greckiego (oczyw.upraszczam)..bo tak, to mo¿na odnieœÌ wra¿enie, ¿e ju¿ wtedy istnia³y jakieœ od³amy chrzeœcijaùstwa.. :D ;)

A to widzieliœcie??..B¹dzmy obiektywni i pokazujmy nie tylko jedn¹, ale obie strony medalu (dobre zdj nr 24) - ale to ponoÌ tylko kilka tys "podejrzanych" orientacj¹...Mój bo¿e có¿ to siê wyrabia na tym œwiecie..
http://fakty.interia.pl/galerie/religia/protesty-przeciwnikow-papieza-w-berlinie/zdjecie/duze,1526966,1,780


 

News!! Erfurt - strzaÂły przed papieskÂą mszÂą. CoÂś niesÂłychanego...caÂłe szczĂŞÂście Âże byÂła to tylko broĂą pneumatyczna - ale Âżeby w jego ojczystym kraju dochodziÂło do takich incydentĂłw?? zupeÂłnie niepojĂŞte..Wiernych w trakcie mszy teÂż nie nazbyt wielu (ledwie 28 tys), ale to akurat moÂżna zrozumieĂŚ - w koĂącu jest to miasto protestanckie, to tam przecieÂż przebywal w klasztorze i ksztaÂłciÂł siĂŞ "zbuntowany" Marcin Luter  ;)

http://fakty.interia.pl/religia/news/niemcy-strzaly-przed-msza-benedykta-xvi,1699297

Konradzie,
widzĂŞ, Âże jesteÂś tylko wrogo nastawiony do instytucji KoÂścioÂła
na pewno nie jesteÂś oportunistÂą
(tylko taka instytucja nie pasuje Ci do gÂłoszenia Prawdy)
a wrĂŞcz (wedÂług mnie) nawoÂłujesz nas do tego samego co papieÂż Benedykt XVI:

"Pozytywistyczna koncepcja natury i rozumu, ÂświatopoglÂąd pozytywistyczny jako caÂłoœÌ stanowi wielkÂą czêœÌ ludzkiego poznania i wiedzy, ktĂłrych w Âżadnym wypadku nie powinniÂśmy siĂŞ wyrzekaĂŚ. Jednak sama ona jako caÂłoœÌ nie jest kulturÂą, ktĂłra odpowiada i wystarcza, aby byĂŚ czÂłowiekiem w caÂłej peÂłni. (…) Tam, gdzie rozum pozytywistyczny pojmuje jedynie siebie jako kulturĂŞ wystarczajÂącÂą, zsyÂłajÂąc wszystkie inne rzeczywistoÂści kulturowe do kategorii subkultur, pomniejsza to czÂłowieka i zagraÂża czÂłowieczeĂąstwu. Rozum pozytywistyczny, ktĂłry przedstawia siĂŞ w sposĂłb wy³¹czny i ktĂłry nie jest w stanie przyj¹Ì czegokolwiek innego, co nie jest funkcjonalne, upodabnia siĂŞ do gmachĂłw ze zbrojonego cementu, bez okien, w ktĂłrych sami tworzymy klimat i ÂświatÂło, nie chcemy zaÂś przyjmowaĂŚ obu tych rzeczy z rozlegÂłego Âświata BoÂżego."
Jest to fragment przemówienia do polityków wspó³czesnego œwiata pt. "Serce rozumne" Benedykta XVI w Bundestagu.

Konradzie, zatem dla rĂłwnowagi:
dziÂś na Mszy na erfurckim lotnisku - znĂłw ponad 90 tys. (znĂłw, bo tyle samo - kilka dni temu na nieszporach w Etzelsbach), do tego gigantyczna orkiestra, chĂłr - i Âświetna oprawa muzyczna. Mam nadziejĂŞ, Âże wybryk szaleĂąca z wiatrĂłwkÂą nie przesÂłoni innych wydarzeĂą papieskiej wizyty (moi niemieccy znajomi sÂą niÂą bardzo zainteresowani i ÂśledzÂą w TV - ARD i ZDF transmitujÂą wszystko live - kaÂżdy krok BXVI w swojej Heimat).

kozioÂłku!  ZdjĂŞcia z wizyty Benedykta XVI w Niemczech, ktĂłre proponujesz nam obejrzeĂŚ w moim odczuciu swiadczÂą tylko o zdziczeniu obyczajĂłw w kraju naszych zachodnich sÂąsiadĂłw. Jestem przekonany,  Âże kiedyÂś przyjdzie opamiĂŞtanie. A zdjĂŞcie nr 24? no có¿... "niech pierwszy rzuci kamieniem kto jest bez grzechu". Ze swojego wÂłasnego Âżyciorysu teÂż przypominam, Âże chodziÂłem na pochody 1-majowe. Takie byÂły czasy, takie okolicznoÂści. Nie zawsze czÂłowiek ma wpÂływ na to co wokó³ niego dzieje siĂŞ. Czy jestem przez to gorszy?

I to sie chwali Amade, zatem dobrze Âże godnie poÂżegnano papieÂża w jego wÂłasnej ojczyÂźnie..oby wiĂŞc odwiedzaÂł swĂłj rodzinny kraj jak najczĂŞÂściej..

Marku nie przypisuj mi rzeczy ktĂłrych w moim ogĂłlnym poglÂądzie odnoÂśnie tematu nie majÂą miejsca. Poza tym wskaÂż mi w ktĂłrym to miejscu mych ostatnich dwĂłch postĂłw, godzĂŞ w dobre imiĂŞ KoÂścioÂła jako instytucji - w zasadzie odniosÂłem siĂŞ jedynie do koĂącowego fragmentu przemĂłwienia, wskazujÂąc na zastosowanie w nim pewnego "zabiegu", ktĂłry dla wielu moÂże czyniĂŚ ten tekst niezrozumiaÂłym, lub przyczyniaĂŚ siĂŞ do wyrobienia sobie faÂłszywego obrazu danej epoki (bo odchyÂłka czasowa pomiĂŞdzy jednym, a drugim wynosi bez maÂła 400 lat - to naprawdĂŞ sporo..)

"tylko taka instytucja nie pasuje ci do gÂłoszenia Prawdy" - pytanie tylko jakiej "prawdy"??..prawda to pojĂŞcie wzglĂŞdne, moze istnieĂŚ wiele prawd (jak choĂŚby i takich ktĂłre zaprezentowaÂłem w kilku swoich postach, chyba Âże ktoÂś twierdzi Âże jest inaczej) - a to co obecnie przyjmuje siĂŞ za "prawdĂŞ", niekoniecznie z prawdÂą moÂże mieĂŚ wiele wspĂłlnego..lub tak jak ktos kiedyÂś powiedziaÂł: "kÂłamstwo powtarzane tysiÂąc razy, w koĂącu staje siĂŞ prawdÂą" - choc w istocie Âżadna prawdÂą nigdy nie byÂło i nie jest..;)

No niestety z rozmowami na tematy wiary, gdy siê nie jest teologiem, to bardzo trudna sprawa. Przez przypadek mo¿na komuœ nadepn¹Ì na odcisk. Czasami tak siê dzieje pomimo braku z³ych intencji, o które w tym przypadku nikogo nie podejrzewam.
MoÂże jednak dajmy sobie z tym tematem spokĂłj?

Moniko wcale nie trzeba byÌ teologiem, aby z t¹ dyscyplinê w miarê dobrze siê zapoznaÌ - wystarczy na pocz¹tek zaznajomiÌ siê z jej twórcami i ich dzie³ami tj Ojcami Koœcio³a..a potem ju¿ tylko œledziÌ jej rozwój na przestrzeni wieków - by dojœÌ do wniosku, ¿e jest to nauka tak zmienna, jak pogoda tegorocznego lata, ile "ojców" tyle interpretacji, pomijaj¹c przy tym za ka¿dym razem innoœÌ treœci komentarzy, umieszczanych przez wielce szacownych komentatorów-teologów przy kolejnych przek³adach i wydaniach tekstu biblijnego (a posiadam ich trochê, w³¹cznie z tym pierwszym jaki wyszed³ w j.polskim - wiêc na tyle orientujê siê w czym rzecz) - treœci, niekiedy tak absurdalnych, naci¹ganych, lub tak daleko id¹cych pod wzgledem sformu³owanych tez (dodam tez czysto hipotetycznych, bo nauka ta opiera siê jedynie na hipotezach, zwyk³ych przypuszczeniach, czy za³o¿eniach..a nie na wiarygodnym materiale dowodowym, który by potwierdza³ prawdziwoœÌ takiego, czy innego wydarzenia lub prawid³owosc za³o¿enia - pod tym wzglêdem o wiele lepiej sprawdza siê Biblistyka oczyw.z pominieciem jednej z jej sk³adowych jak¹ jest teologia) ¿e kiedy tylko siêga siê po pierwszy z brzegu przek³ad i zaczyna te wszystkie "wymys³y" czytaÌ, to aby nie marnowaÌ cennego czasu, lepiej od razu je pomin¹Ì i przekartkowaÌ dalej..

Nie rozumiem, jak to komuœ nadepn¹Ì na odcisk?? ¯yjemy w wolnym kraju i puki co mamy prawo do wyra¿ania w³asnych mysli, pogl¹dów, nawet w takiej kwestii jak¹ stanowi teologia - to nie jest œredniowiecze, gdzie za byle jak¹ krytykê dzie³a i myœli teologicznej w niej zawartej, stawa³o siê przed "œwiêtym" trybuna³em, zwykle przyp³acaj¹c to ¿yciem - zreszt¹ "u mienia ma³yj" strach, mam to chyba po przodkach.. ;)

Dobra, wszystko jedno...

Masz racjê Konradzie, teraz ³atwo jest wylewaÌ pomyje na Koœció³ i religiê. Takie czasy. Natomiast wystêpowanie w obronie wiary staje siê ryzykowne. Zobacz, co ró¿ne pó³g³ówki wypisuj¹ w necie, gdy tylko padnie w jakimœ artykule s³owo koœció³, ksi¹dz, religia, wiara. Istne pokazy chamstwa i prymitywizmu siê zaczynaj¹. Nie mam tu Ciebie na myœli, bo prezentujesz zupe³nie inny poziom, tylko zwracam uwagê na fakt, ¿e nie ma co przyk³adaÌ kategorii œredniowiecza do dzisiejszych czasów, w których sytuacja jest niemal, a przynajmniej staje siê, dok³adnie odwrotna.

Ja siê ju¿ jakiœ czas temu wy³¹czy³em z tej dyskusji, jako ¿e nie mam zamiaru nikogo nawracaÌ, bo sam nie lubiê byÌ ani nawracany ani odwracany, a niestety na ka¿dym kroku zdarza siê ktoœ, kto chcia³by mnie "odwróciÌ". I powiem, ¿e tacy "odwracacze" s¹ czêsto du¿o bardziej namolni ni¿ przedstawiciele ró¿nych domo- i ulicokr¹¿nych sekt.

Przedstawicieli ulicokr¹¿nych sekt zwykle omijam na kilometry, a jeœli nawet jakimœ trafem przedostan¹ siê przez "kordon" zabezpieczeù domofonu i zapukaj¹ do drzwi, zazwyczaj nie zd¹¿aj¹ wypowiedzieÌ pó³ zdania, kiedy s³ysz¹ przed nosem g³oœne trzaœniêcie wrót ;) Co do "odwracaczy", "przekrêcaczy" i innych "naci¹gaczy" to najlepiej nie zwracaÌ na nich uwagi i iœÌ w³asn¹ drog¹ - ja przynajmniej staram siê tak czyniÌ ju¿ od bardzo dawna i w ¿adnym razie nie mam zamiaru tego zmieniaÌ - efektem czego, byÌ mo¿e ju¿ nied³ugo, bêdzie jakaœ "niema³a" ksi¹¿eczka, nad któr¹ pracujemy wspólnie z dwoma kolegami po fachu..problem mo¿e byÌ jedynie z wydawnictwem - nie wiem czy u nas cos takiego przejdzie i czy w ogóle da³oby radê, ale przecie¿ istnieje jeszcze tyle¿ innych miejsc, krajów..tak wiêc bêd¹c dobrej myœli nie poprzestajemy, i pracê nad "materia³em' nieprzerwanie ci¹gniemy dalej..:) ;)

Na ulotce pewnego leku na obniÂżenie poziomu cholesterolu wyczytaÂłam, co nastĂŞpuje:

"nie stosowaĂŚ leku C, 40 mg (najwiĂŞksza dawka) jeÂśli pacjent pochodzi z Azji (JapoĂączycy, ChiĂączycy, FilipiĂączycy, Wietnamczycy, KoreaĂączycy i Hindusi)"

No zgÂłupiaÂłam lekko, powiem szczerze.

ChylĂŞ czoÂła nad "refleksem pani sprzedawczyni z "allegro"  :D

http://piekielni.pl/19033

UsÂłyszaÂłam dziÂś przypadkowo o japoĂąskich porodach. Jeszcze w szpitalu organizuje siĂŞ po urodzeniu dziecka uroczystÂą kolacjĂŞ (mama w szlafroku), zdarza siĂŞ, Âże z elementem muzycznym w postaci pianisty grajÂącego w szpitalnej Âświetlicy, czĂŞsto muzykĂŞ Fryderyka Chopina. Podoba mi siĂŞ ten zwyczaj, zwÂłaszcza element muzyczny.

a ja dzisiaj (na mej witrynie) "pope³ni³em" przypowieœÌ na temat ¿ycia przed porodem (Czy po urodzeniu istnieje zycie?)
...Ot, taki tematyczny zbieg okolicznoÂści  :)

Januszu,
Twoja przypowieœÌ to
przeurocza parafraza wiary  w Âżycie po Âżyciu
dajÂąca wiele do myÂślenia, budujÂąca wyobraÂźniĂŞ.

Nie mia³am pojêcia, ¿e na Pó³wyspie Arabskim funkcjonuje taka monumentalna OPERA. Oficjalne otwarcie Royal Opera House Muscat nast¹pi³o w zesz³ym miesi¹cu.

http://www.rohmuscat.org.om/home

Owszem, w Omanie jest ta piêkna Opera (Dar Al- Ubira As- Sultaniyya Musqat), ale proszê nie przeceniaÌ jej roli w rozwoju ¿ycia kulturalnego na Pó³wyspie Arabskim. Arabowie zasadniczo s³abo rozumiej¹ muzykê europejsk¹, nawet ci wykszta³ceni na najlepszych zachodnich uniwersytetach. I a trotuar, europejczycy nie lubi¹ muzyki arabskiej, g³ównie dlatego, ¿e jest ona oparta na nieznanych w naszej kulturze muzycznej mikrotonach (nie mówiê akurat o sobie, bo jestem arabofilem i kocham arabsk¹ muzykê, zw³aszcza mistyczne pieœni sufickie). Ciekawy eksperyment przeprowadzi³a onegdaj autorka ksi¹¿ki "Al- Hakima", nie pamiêtam jej nazwiska. Otó¿ zapodawa³a ona Arabom z Jemenu ró¿ne p³yty z europejsk¹ muzyk¹ klasyczn¹ i bada³a ich reakcje. Ku mojej satysfakcji przeczyta³em, ¿e Jemeùczycy fatalnie odebrali Beethovena, Brahmsa i Mozarta, natomiast ¿ywio³owo i ze wzruszeniem przyjmowali CHOPINA!!!!! i bodaj¿e Bacha.

A w³aœnie. Móg³byœ podlinkowaÌ jak¹œ ciekaw¹ tradycyjn¹ muzykê arabsk¹?

Pewnie, ze mogê, ale jest tego tak du¿o, ¿e nie wiem, od czego zacz¹Ì, wiêc mo¿e od pojedynczego instrumentu Nazywa siê od "al- oud" (czytaj: al uud) i jest dla Arabów tym, czym dla nas jest fortepian. Europejczycy przejêli ten instrument we czasie wypraw krzy¿owych i funkcjonowa³ on u nas pod t¹¿ sama arabsk¹ nazw¹ "lutnia" (od al uul). Przypuszcza siê, ¿e europejska, hiszpaùska gitara powsta³a z modyfikacji tego¿ samego instrumentu. Kto chcia³by siê dowiedzieÌ, czym jest al- oud dla arabskiej duszy, niech przeczyta powieœÌ "Hakawati" Rabiha Alameddine. Wiêcej o stroju, skali, technice grania etc przeczytacie w necie, wiec nie bêdê wam tu smêci³, jeno zapodam link do filmiku z jednym z najznakomitszych wirtuozów tego instrumentu, Irakijczykiem Nasirem Szams¹:

http://www.youtube.com/watch?v=slPkgAsKPdw&feature=related

Przepraszam, nazwisko tego wirtuoza brzmi SZAMMA, nie Szamsa, waln¹³em literówkie:)

Tutaj mÂłody chÂłopaczek bardzo piĂŞknie gra na oudzie, proszĂŞ zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ, jak bardzo tatuÂś dumny jest z synka!

http://www.youtube.com/watch?v=No8Ag60SwSM&feature=related

Na tym instrumencie graj¹ te¿ laski (Koran nie zabrania tego kobietom, w przeciwieùstwie do G£OŒNEGO taùca). Ponieewa¿ kobiety s¹ bardziej wymagaj¹ce po linii estetyki, dostaj¹ najbardziej ozdobne egzemplarze insztrumentów, misternie cyzelowane. Tutaj jakaœ tam³ój Mad¿ida Baszir:

http://www.youtube.com/watch?v=P7ow_MeA8TI&feature=related

Tamta to oczywiÂście amatorka, a ta tutaj, przepraszam TUTEJ, jak mĂłwi prezydent Komorowski BronisÂław, to prawdziwa WIRTUOZKA!!!!

http://www.youtube.com/watch?v=RpHT0Wnbhj4&feature=related

teoretycznie wiem, ale i tak zadam to pytanie: kto to jest laska?

Faktycznie, dziwna ta muza. W zasadzie to gdyby j¹ puœciÌ przypadkowym osobom, to zapewne stwierdzi³yby, ¿e jest w niej fa³sz na fa³szu. Niew¹tpliwie opanowanie oudy jest trudniejsze ni¿ okie³znanie gitary. Zupe³nie inny sposób gry, widoczne zró¿nicowanie technik artykulacji. Ciekawe. Dziwnie siê tego s³ucha, chocia¿ jest w tej muzyce coœ atrakcyjnego.

Wydaje siê nam, ¿e Arabowie fa³szuj¹, bo nasze uszy NIE ZNAJ¥ mikrotonów. Jeœli czegoœ nie potrafimy nazwaÌ, jeœli nie znamy pojêcia, to NIE WIDZIMY TEGO I NIE S£YSZYMY. Znakomicie uj¹³ to zjawisko Jorge Luis Borges w jednym z opowiadaù: œredniowieczny arabski uczony (chyba Awerroes) siedzia³ przy otwartym oknie i studiowa³ starogrecki traktat o teatrze. Duma³ nad ksiêg¹ i duma³ i za Chiny nie móg³ poj¹Ì, czym jest teatr, w tamtych czasach bowiem Arabowie nie znali teatru, choÌ w innych dziedzinach wyprzedzali Europejczyków o setki lat. Tymczasem za oknem ha³asowa³y dzieci- bawi³y siê w parodiowanie s¹siadów i odstawia³y scenki, krótko mówi¹c- ROBI£Y TEATR! Awerroes wychyli³ siê przez okno i kaza³ siê dzieciom uciszyÌ. Ciekawa rzecz- mia³ przed oczyma teatr (w wykonaniu dzieci), ale go nie widzia³! Jego umys³ nie wytworzy³ bowiem pojêcia teatru, nie zdefiniowa³ go. To samo dzieje siê z nami, gdy s³uchamy arabskiej muzyki.
Oto przepiĂŞkna, magiczna, mistyczna muzyka suficka. Co to jest sufizm, wie kaÂżdy, kto oglÂądaÂł wzruszajÂący film "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" z Omarem Sharifem. CzÂłonkowie bract sufickich wirujÂą w rytm takiej muzyki i odtwarzajÂą ruchy konstelacji gwiazd na niebieskim sklepieniu.:

http://www.youtube.com/watch?v=w-AHnQ_qltY

"Granice mojego jĂŞzyka sÂą granicami mojego Âświata" Ludwig Wittgenstein :)

Nasze wyobraÂżenie muzyki arabskiej byÂło dotychczas ksztaÂłtowane zaklinaczem wĂŞÂży grajÂącym na flecie, nic dziwnego, Âże jest jak jest. Ale moÂżemy to zacz¹Ì zmieniaĂŚ, jeÂśli nie my tutaj na tym forum, to kto  :) Ja w kaÂżdym razie uwaÂżnie wysÂłucham proponowanych fragmentĂłw.

MyÂślĂŞ, Âże ta krĂłtka, suficka pieĂą wzruszy kaÂżdego, tym bardziej, Âże widaĂŚ tÂłumaczenie na angielski. ProszĂŞ zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ na piĂŞknÂą kaligrafiĂŞ w stylu kufickim, w odmianie zwanej "andalusi", powstaÂłej, jak nazwa wskazuje, w Âśredniowiecznej Hiszpanii, ktĂłrÂą Arabowie nazywali Al- Andalus. Arabowie zostali wygnani z Hiszpanii w roku 1492, w roku odkrycia Ameryki, przy okazji niejako wygnano rĂłwnieÂż ÂŻydĂłw. PonoĂŚ w Maroku niektĂłre rodziny, ktĂłrych przodkowie opuÂścili wtedy HiszpaniĂŞ, po dziÂś dzieĂą przechowujÂą Âśredniowieczne klucze do swych andaluzyjskich domĂłw, po ktĂłrych juÂż pewnie nie ma Âśladu. Andaluzja jest dla ArabĂłw symbolem raju utraconego, idealizujÂą jÂą i tĂŞskniÂą za niÂą, motyw Andaluzji pojawia siĂŞ teÂż w ideologii fundamentalistĂłw islamskich jako jeden z argumentĂłw przeciwko "krzyÂżowcom" (Salabiyyuna) i zachĂŞta do dÂżihadu, ktĂłry ma przywrĂłciĂŚ AndaluzjĂŞ do "Dar Al Islam"- terytorium islamu. Ale nie o tym miaÂłem mĂłwiĂŚ, proszĂŞ posÂłuchaĂŚ tej urzekajÂącej pieÂśni:

http://www.youtube.com/watch?v=MFat_KWG9oI&feature=related

Pani Moniko Aleksandro, otó¿ teoretycznie "laska" jest to dziewczyna cudnej urody. W praktyce zaœ bywa ró¿nie, jak bowiem mówi porzekad³o- wszystkie kobiety s¹ piêkne, tylko po niektórych tego nie widaÌ.

:D I znowu ktoÂś siĂŞ naraziÂł... A on ci pewnie poznaniak... I pewnie mĂłwi rĂłwnieÂż "tej" (teÂż mĂłwiÂłam:)). Gwara poznaĂąska jest stara i szacowna;) ZauwaÂżmy, iÂż posiada takÂże formĂŞ literackÂą:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwara_pozna%C5%84ska
W dodatku jest ona do dziÂś Âżywa (przez kilka lat funkcjonowaÂł w sieci bardzo dobry portal o Poznaniu tutej.pl :)) , podczas gdy np. warszawska, jak sÂądzĂŞ, odeszÂła w zapomnienie wraz ze wspaniaÂłym Wiechem.
http://www.bibliotekawszkole.pl/inne/gazetki/71/index.php
Du¿a czêœÌ tych zwrotów jest mi dobrze znana:), choÌ babcia, jako przybysz ze wschodu, dzielnie walczy³a z wszelkimi moimi nabytkami lingwistycznymi, podkreœlaj¹c ich germaùsk¹ proweniencjê :) Sama natomiast mówi³a "palto" i "ciut ciut" i pewnie zdziwi³aby siê, gdyby wytkniêto jej rusycyzm :)
 Ha, ktoÂś nastawiony tradycjonalistycznie mĂłgÂłby nawet zauwaÂżyĂŚ, Âże nasze dialekty sÂą to stare, cenne postaci jĂŞzyka, ktĂłre od wiekĂłw broniÂą odrĂŞbnoÂści dzielnic i stawiajÂą odpĂłr uniformujÂącej sile... Polsojuzu? ;D
TyÂś jest bez grzechu regionalnego? :D

Al Hakimê napisa³a Claudie Fayein, francuska lekarka. Dobra i smutna ksi¹¿ka... Zgadza siê, nasz Chopin by³ dobrze przyjmowany, a tak¿e Liszt, Rosjanie i Debussy:) Coœ w sobie ma nasz Fryderyk, skoro czaruje dusze na ca³ym globie:))

Ja ¿am nie je bez grzychu regionalnego, bo ja ¿am je Kociewiak z lólków pralólków, jano ¿e ja ¿am nie je prezydentam. Ale co by to by³o, gdybym u¿ywa³ prastarych, kociewskich s³ów typu "pobrusiÌ" (naostrzyÌ nó¿), "zamanówszi" (od czasu do czasu), "paje¿" (kot), "kyjter" (pies), "klampa" (krowa), "blyrwa" (owca), "buksi" (spodnie), "badeje" (gacie), "glazyry" (rêkawiczki), "posykel" (m³otek), "szable" (fasola), "œwiantojunki" (czarna porzeczka), "delija" (d³ugi p³aszcz), "fereta" (suknia), "kereja" (d³uga spódnica), "podó³ek" (spódnica) und zo³ wajta und zo³ wajta. Kto by mnie wówczas zrozumia³? To¿ to dopiru by by³y termedije!

Nie wiem, czy kogoœ to interesuje, ale skoro ju¿ zacz¹³em prezentacjê arabskiej muzyki, to bêdê od czasu do czasu kontynuowa³. Oto darbuka- najniezwyklejszy bêben na œwiecie. Jest wykonany z piêknie zdobionej ceramiki i ma bardzo charakterystyczne brzmienie. Mo¿na z niego wydobywaÌ dŸwiêki o ró¿nej wysokoœci, barwie i g³oœnoœci. Gra siê na nim wy³¹cznie palcami i d³oni¹, a ¿eby wykorzystaÌ pe³niê jego mo¿liwoœci, trzeba posi¹œÌ wiele technik gry. Ten kole¿ka nieŸle wymiata na darbuce:

http://www.youtube.com/watch?v=jCj6BDfQ5Tk&feature=related

Robi wraÂżenie.  ;) Ciekawe, szkliste brzmienie. Jest wiele typĂłw wystukiwanych rytmĂłw - Ayoub, Maksum, Saidi...

Bardzo ciekawie S³awek pisze o innej kulturze pog³êbiaj¹c moj¹ wiedzê o ogromnych ró¿nicach miêdzy ludŸmi z arabskiej kultury a ludŸmi w krêgu których ja ¿yjê.
 
Przepraszam, ale poniÂższy tekst wstawiam rĂłwnieÂż tutaj, a nie na Nasze forum aby i ci co siĂŞ nie logujÂą teÂż mogli to przeczytaĂŚ.

Tak jak napisaÂła Agnieszka na stronie Franciszka Schuberta „(…)W jego dzienniczku znajdujemy takie spostrzeÂżenie: Wydaje nam siĂŞ, Âże moÂżemy dotrzeĂŚ do siebie, ale moÂżemy tylko siĂŞ do siebie zbliÂżyĂŚ i przejœÌ obok. Co za mĂŞka dla tego, kto to zrozumie. CzuÂł siĂŞ samotny nawet w gronie otaczajÂących go przyjació³.(…)”

Ja myÂślĂŞ, Âże wszystko co Âżyje, co jest formÂą inteligencji (Ludzie, zwierzĂŞta, roÂśliny, cytoplazmatyczny ocean pokrywajÂący obcÂą planetĂŞ Solaris, itd.) mĂŞczy siĂŞ z tym, Âże: nikt mnie nie rozumie i nie jest siĂŞ w stanie ze mnÂą porozumieĂŚ, jak ja przeÂżywam, jak ja czujĂŞ…

Mam teraz chorego kolegĂŞ, wszyscy okazujÂą mu czuÂłoœÌ, bo kiedy jak nie wtedy kiedy jest kruchy, sÂłaby, bezbronny. Mimo tej okazywanej czuÂłoÂści widzĂŞ, Âże ma poczucie, Âże go nie rozumiemy, jego cierpienia, jego zaÂłamania, jego lĂŞkĂłw… choĂŚ obchodzimy siĂŞ z nim delikatnie, czule rozmawiamy, tulimy, on czuje siĂŞ wyobcowany w swoim teraÂźniejszym istnieniu. Jednak dobrze, Âże okazujemy mu tÂą czuÂłoœÌ, bo jest to najprostsza droga ku drugiemu czÂłowiekowi, bo gorzej by byÂło dla niego teraz, gdybyÂśmy byli dla niego nieczuli.
 
Przypuszczam,  Âże wielu z nas ma czĂŞsto takie stany wyobcowania, szczegĂłlnie Ci, ktĂłrzy nie ÂżyjÂą na co dzieĂą z kochanÂą osobÂą i przez to chwil czuÂłoÂści nie doÂświadczajÂą czĂŞsto.  A pragniemy czuÂłoÂści. Internetowe fora, blogi peÂłne sÂą tĂŞsknoty za czuÂłoÂściÂą.

Dlatego powinniœmy na naszym forum sami traktowaÌ siebie nawzajem delikatnie i z czu³oœci¹. Czu³oœÌ jest dobr¹ wymian¹ miêdzy dwojgiem ludzi tu i teraz: jedna osoba okazuje czu³oœÌ, a druga jest gotowa to przyj¹Ì, co automatycznie wzmacnia reakcjê pierwszej osoby. Czu³oœÌ sprawia, ¿e staram siê komuœ stworzyÌ dobre miejsce do wzrastania, taki ciep³y inkubator. W czu³oœci obowi¹zuje regu³a: traktujê ciê nie tylko tak, jak na to zas³ugujesz, jak ci siê nale¿y, ale czasem robiê dla ciebie coœ wiêcej, zostawiam ci wiêcej przestrzeni, traktujê ciê bardziej przyjaŸnie. Aby móc wyra¿aÌ albo doœwiadczaÌ czu³oœci, czas musi bardzo zwolniÌ. Na czu³oœÌ trzeba mieÌ w sobie przestrzeù, g³êbok¹ uwa¿noœÌ na drug¹ osobê. W czu³oœci zawarty jest komunikat: jesteœ wartoœci¹, bêdê ciê szanowaÌ, nie zniszczê ciê i nie zraniê.

S¹ ludzie z zaburzeniami osobowoœci (ukszta³towanymi przez ¿ycie), dla których czu³oœÌ jest rzeczywistoœci¹ jakby z innego œwiata. Oni maj¹ ci¹g³¹ gotowoœÌ do obrony przed zagro¿eniami. A czu³oœÌ pojawia siê, gdy bezbronnoœÌ jednej osoby spotyka siê z otwartoœci¹ drugiej, która czu³oœÌ wyra¿a. Ktoœ wyra¿aj¹cy czu³oœÌ musi byÌ pe³en wiary w drugiego cz³owieka, w swoje bezpieczeùstwo psychologiczne. Ciê¿ko t¹ czu³oœÌ okazywaÌ ka¿demu.
 
Zbyt aktywny tryb ¿ycia: dzisiejszy zagoniony œwiat, stale mamy jakieœ zadanie do zrobienia, nieustannie twórczo spêdzamy czas, itd., zabija czu³oœÌ. Do g³owy wielu osobom nie przyjdzie, ¿e mo¿na zwolniÌ, tak sobie po prostu ze sob¹ pobyÌ, otworzyÌ przestrzeù na kontakt i cieszyÌ siê wymian¹. To jest coœ zupe³nie innego ni¿ (wœród wielu zadaù) pójœcie do ³ó¿ka i szybki seks.
 
Pogarda jest odwrotnoÂściÂą czuÂłoÂści i pokazuje, Âże druga osoba nie stanowi Âżadnej wartoÂści.   

Oto zaÂś kolejny arcywaÂżny dla arabskiej muzyki instrument- santur 

http://ar.wikipedia.org/wiki/%D8%B3%D9%86%D8%B7%D9%88%D8%B1

Nie ma co œciemniaÌ, s¹ to nasze zwyczajne, ludowe cymba³y, znane zw³aszcza na naszych nieod¿a³owanych KRESACH (niech bêd¹ przeklêci, którzy nam je odebrali!!!). Pochodz¹ z Indii, a w œredniowieczu zosta³y przywleczone do wschodniej Europy przez arabskich kupców i Cyganów. Bardzo popularne sta³y siê w okresie zwanego "cesarstwa austro- wêgierskiego", st¹d do dziœ uchodz¹ za instrument ludowy w takich krajach jak Polska, Ukraina, Boœnia, Grecja, Czechy, S³owacja, Wêgry, Rumunia etc. Ta tutaj pani jest akurat wirtuozk¹ perska, nie arabsk¹, ale to bez znaczenia. Proszê zwróciÌ uwagê na szlachetne próby w³¹czenia cymba³ów (santura) do muzyki symfonicznej, europejskiej. Moim zdaniem, to próba ca³kiem udana:

http://www.youtube.com/watch?v=EUPW67acIo0&feature=related

Dodam, Âże autorem tych kompozycji jest znany zapewne wszystkim IraĂączyk Hossein Dehlavi.

http://fa.wikipedia.org/wiki/

Sorka, link nie wyszedÂł, ten jest dobry:

http://fa.wikipedia.org/wiki/%D8%AD%D8%B3%DB%8C%D9%86_%D8%AF%D9%87%D9%84%D9%88%DB%8C

W³aœnie wróci³em z imprezy po¿egnania kolegi z pracy, który odszed³ na emeryturê. Ech... trochê wypiliœmy. No oczywiœcie towarzyszy³a nam muzyka disco polo, której ojczyzn¹ jest mój region. Piêkna muzyka, prosta ale prawdziwa. Ja wprawdzie jestem Mazurem z pochodzenia, ale wros³em ju¿ w Podlasie, jego kulturê i wielonarodowoœÌ a Polskê uwa¿am za moj¹ Ojczyznê i matkê. Mam wielu przyjació³ innej wiary ni¿ ta któr¹ wyznajê, ale ¿yjê z nimi jak z braÌmi. Jest OK. Nie wiem po co to piszê (kogo to mo¿e obchodziÌ) byÌ mo¿e zbyt wiele promili jest teraz we mnie, ale czujê potrzebê powiedzenia tego.

Piszesz, bo jesteÂś teraz uduchowiony i
chcesz podzieliĂŚ siĂŞ tym uduchowieniem z nami aby
i nam siĂŞ udzieliÂło.
Mnie siĂŞ udziela

Taka myÂśl mi przyszÂła do gÂłowy,
gdy wczoraj sÂłuchaÂłem rozmowy w telewizji
o tym jak w Norwegii, najbogatszym kraju Âświata,
gdzie ludzi staĂŚ na wszystko i
gdzie paĂąstwo ze wszystkimi swoimi instytucjami dba o czÂłowieka,
jest bardzo duÂżo ludzi wypalonych i wielu wpada w depresje,
(a my jako spoÂłeczeĂąstwo zmierzamy w tym samym kierunku):

Nie jemy tylko zaglÂądamy do lodĂłwki by wypeÂłniĂŚ naszÂą pustkĂŞ duchowÂą,
Nie pijemy aby siĂŞ napiĂŚ tylko by wypeÂłniĂŚ naszÂą pustkĂŞ,
Kupujemy produkty nie Âżeby ÂżyĂŚ ale by wypeÂłniĂŚ naszÂą pustkĂŞ…

Najlepiej nie mieĂŚ lodĂłwki :)

WszĂŞdzie jest wielu wypalonych i w depresji, niezaleÂżnie od statusu materialnego kraju.

no chyba masz racjĂŞ Marku. LubiĂŞ czasem ÂżyĂŚ chwilÂą, ktĂłra jest, a za moment juÂż jej nie bĂŞdzie. Sam siĂŞ bĂŞdĂŞ dziwiÂł jak takie ulotne zjawisko mogÂło mnie ogarn¹Ì tak przenikn¹Ì. PrzecieÂż mam technicznÂą duszĂŞ. SkÂąd to jest???... No ale co wypiliÂśmy to nasze.  :D

Tak, tylko brak lodĂłwki sprawy nie zaÂłatwi.
Natura ludzka nie zmienia siĂŞ, i zaczyna upominaĂŚ siĂŞ o to co zgubiliÂśmy po drodze.
ÂŻyjemy wÂśrĂłd tendencji aktywizmu, dziaÂłania. Cywilizacja techniczna wyprzedziÂła cywilizacjĂŞ etycznÂą.
Im bardziej rozwijamy aspekt techniczny cywilizacji, w tym wiĂŞkszym stopniu degradujemy aspekt etyczny.
Cz³owiekowi nie wystarczy tylko wiedza techniczna pomocna w wymyœlaniu, co czym siê robi, by osi¹gn¹Ì skutek.
CzÂłowiekowi w rĂłwnym stopniu potrzebna jest wiedza humanistyczna okreÂślajÂąca wartoÂści, cele Âżycia. 
DziÂś pod tym wzglĂŞdem jest niezrĂłwnowaÂżony rozwĂłj.
Kapitalizm zostaÂł wygenerowany w oparciu o rozwijanie tylko najniÂższych instynktĂłw, takich jak
d¹¿enie do zysku i s³awy, realizacji ambicji i kariery.
W spoÂłeczeĂąstwie sukcesu czÂłowiek ma coraz mniej miejsca na poczucie szczĂŞÂścia.
W propagandzie sukcesu wszyscy musz¹ byÌ zdrowi, piêkni, zrealizowani i odczuwaÌ przyjemnoœÌ.
Ten przekaz medialny jest nieprawdziwy.
Wprowadza ludzi w b³¹d.
Nie ma w nim miejsca na szczĂŞÂście dla kogoÂś kto
ma niepowodzenie Âżyciowe, kogoÂś do opieki w domu...
a przecie¿ do szczêœcia nale¿¹ równie¿ sytuacje trudne i niepowodzenia ¿yciowe.
DuÂży wpÂływ na nasze Âżycie majÂą decyzje, ale
nie mamy wpÂływu na nasze uposaÂżenie, zdolnoÂści, ani na zdarzenia losowe. Bardzo czĂŞsto bywa tak, Âże nasze dobre intencje koĂączÂą siĂŞ zÂłymi skutkami, ktĂłrych nie byliÂśmy w stanie przewidzieĂŚ. KaÂżde nasze dobro kÂładzie siĂŞ cieniem na inne dobro wÂłaÂśnie niewybrane, niezrealizowane.
ÂŻyje siĂŞ wiĂŞc po to, by tworzyĂŚ wartoÂści, komuÂś sÂłuÂżyĂŚ, coÂś realizowaĂŚ, a technika, narzĂŞdzia i nasze Âżycie majÂą temu sÂłuÂżyĂŚ. CiszyĂŚ siĂŞ chwilÂą, ktĂłra przemija, spotkaniem z czÂłonkiem rodziny, z drugim czÂłowiekiem, melodiÂą, obrazem... czyli cieszyĂŚ siĂŞ zatrzymaniem na chwilowej przyjemnoÂści, zamiast goniĂŚ za kolejnymi celami.
Ci¹g³a zadaniowoœÌ, urz¹dzanie sobie ¿ycia, powoduje, ¿e cz³owiek nie ma czasu po¿yÌ.
W dzisiejszym Âświecie mamy do czynienia z radykalizacjÂą wartoÂści niÂższych, Âżycie sprowadza siĂŞ do hedonizmu, uÂżytecznoÂści, witalizmu.
A to szczĂŞÂścia nie daje, jest kwestionowane przez pierwsze rozczarowanie Âżyciowe.

W jednej z ksi¹¿ek Mankella o Wallanderze (chyba tam) przeczyta³am, ¿e niedobrze siê dzieje w paùstwie szwedzkim a g³ównym powodem tego stanu rzeczy jest zaniechanie cerowania skarpet.
Dlaczego Brytyjki co pó³ roku wymieniaj¹ ca³¹ garderobê?

bo lubiÂą  ;D

Tak nagle polubiÂły, na trzy cztery, same z siebie? KtoÂś wylansowaÂł takÂą modĂŞ. Co chwilĂŞ nowe ciuchy, nowe samochody, nowe lepsze sprzĂŞty. Stare najlepiej wystrzeliĂŚ w kosmos, po co komu starocie i szmaty.

O przepraszam! Zapominasz, ze dziĂŞki tym rozkapryszonym Brytyjkom wielu ludzi w Polsce i na Âświecie moÂże w lumpeksach za wzglĂŞdnie nieduÂże pieniÂądze ubraĂŚ siĂŞ i w ogĂłle oszczĂŞdziĂŚ niemaÂły grosz.

JakoÂś do mnie ten argument nie trafia akurat, moÂże dlatego, Âże nie nabywam ubraĂą w lumpeksach, z niewielkimi wyjÂątkami w przeszÂłoÂści.

MoÂże dlatego, a moÂże i nie. KtĂłz to wie...To trochĂŞ tak, jakby chcÂąc wzmĂłc silĂŞ sprawczÂą wiatru - montowaĂŚ na Âżaglowcach dmuchawy

WÂłaÂśnie dlatego nienawidzĂŞ socjalizmu- oto, co wyprawiajÂą zdegenerowani Hiszpanie, niegdyÂś wierni obroĂący Wiary, dziÂś zlewaczeni do cna:

http://www.rp.pl/artykul/11,778136-Wiezienie-dla-pianistki-za-zaklocenie-spokoju-.html

TroszkĂŞ prywaty z mojej strony.Polecam "Kalejdoskop" dodatek do "Kuriera ZwiÂązkowego".
To gazeta ukazujÂąca siĂŞ w Chicago a jednym z redaktorĂłw jest mĂłj kolega jeszcze z liceum.
MoÂżecie go polubiĂŚ na fejsie.ArtykuÂły ciekawe, czasem bardzo zabawne jak ten pt.'Obama na Marsie"
Ciekawe czy gdyby u nas ktoÂś napisaÂł, Âże np.prezydent Komorowski byÂł na Wenus to teÂż nasz rzÂąd by
zaprotestowaÂł.Zabawni ci Amerykanie. ;)

http://www.superkalejdoskop.com/index.php?option=com_content&view=article&id=123%3Aobama-na-marsie&catid=36%3Apod-prd&Itemid=29

JeÂśli siĂŞ rozchodzi o gajowego Komoruskiego, to zarĂŞczam Szanownej Pani, Âże wystarczyÂłoby napisaĂŚ o powiÂązaniach Bronka z sowieckimi sÂłuÂżbami WSI, a zobaczyÂłaby Pani nie tylko "protest", ale i wÂściekÂłe ataki GW, "czoÂłowych intelektualistĂłw lewicowych" (Wajda, Janda, Holland, Kutz, Syn Szechtera Ozjasza Michnik, niejaka Kora, bp Pieronek, "ksiÂądz" Prusak, BiedroĂą, "ksiÂądz" Boniecki, za przeproszeniem- ÂŻakowski Jacek, czy nie daj BoÂże Monika Stokrotka Olejnik, czy nie przymierzajÂąc NiesioÂłowski, ktĂłren to "bez wÂłasnej wiedzy i zgody" donosiÂł na wÂłasnego brata) polskiego "rzÂądu", Partii MiÂłoÂści, a nawet SiÂł WyÂższych, ktĂłre wszakÂże podlegajÂą siÂłom jeszsze wyÂższym, czyli pÂłk Putinowi.

Ale mnie chodziÂło o Marsjan!!

Agnieszko,
rozbawiÂłaÂś mnie tym Âżartem do Âłez  :D :D :D :'(
i wprawiÂłaÂś
w radosny nastrĂłj  :)

SÂławku-Musammanie, dostrzegam, Âże mimo swoistej wyspiarskiej izolacji, jesteÂś naprawdĂŞ, by tak rzec, up on w kwestiach orientacji polityczno-ÂświatopoglÂądowej "grandes personnes" polskiego Âżycia publicznego.  :D

u nas to pewnie byÂłby TrybunaÂł.  :D. Przy okazji powiedz koledze, Âże ten faraon nazywaÂł siĂŞ Tutanchamon. (Tut-anch-amon Âżywe wcielenie Amona)

Interpretujemy czyjeœ zachowania zgodnie z naszymi oczekiwaniami. A te zwi¹zane s¹ (choÌby pocz¹wszy od tego), ¿e ju¿ jesteœmy jak¹œ p³ci¹, i np.:
1) KtoÂś uÂśmiecha siĂŞ do nas,
Kobiety widzÂą w tym przejaw ÂżyczliwoÂści,
MĂŞÂżczyÂźni (kiedy widzÂą uÂśmiech kobiety) widzÂą zaproszenie do flirtu.
2) PropozycjĂŞ erotycznÂą,
MĂŞÂżczyÂźni uznajÂą za pochlebstwo,
Kobiety za zniewagĂŞ i poniÂżenie.
A opisa³em powy¿sze przyk³ady tylko na podstawie ró¿nicy p³ci.
A przecie¿ ludzie ró¿ni¹ siê w tak wielu sferach.
Ludzie zachowujÂą siĂŞ tak samo, a okazuje siĂŞ robiÂą coÂś zupeÂłnie innego,
bo interpretowaÌ mo¿emy to ró¿nie, bo zachowania ludzi s¹ zwykle wieloznaczne.
Bierze siĂŞ to stÂąd, Âże mamy wpisane gotowe schematy.

RzeczywistoœÌ i jej interpretacja to nie to samo.
 
Jednak tego nie rozró¿niamy,
ale teÂż inaczej nie moÂżemy, bo jest to automatyzm.

A juÂż w bezpoÂśredniej konfrontacji nasz umysÂł dokonuje interpretacji natychmiast,
w ciÂągu kilku sekund rozstrzygamy, czy moÂżna komuÂś zaufaĂŚ, czy nie,
i wa¿niejsza jest szybkoœÌ s¹dów ni¿ ich trafnoœÌ,
bo musimy rozstrzygn¹Ì jakie s¹ jego intencje.
Intencje mogÂą decydowaĂŚ o naszym Âżyciu lub Âśmierci.

Mnie podoba siĂŞ ten wywĂłd Asi

28 lutego w Finlandii obchodzony jest dzieĂą Kalevali, epickiego poematu, znanego szerzej Âświatu jako dzieÂło, ktĂłre zainspirowaÂło Tolkiena.

Fragment Kalevali, Âśpiewany: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Vaka_vanha_Vainamoinen.ogg

Dzieci w Ugandzie
"Mamy im rozdawaĂŚ cukierki?"

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,3190317.html

CzytaÂłam niedawno o tym mordercy i szaleĂącu.Opinia publiczna dÂługo nie wiedziaÂła o nim wiele.Dopiero jakis
amerykaĂąski dziennikarz, ktĂłry ma setki tysiĂŞcy fanĂłw na fb i twitterze nagÂłoÂśniÂł tĂŞ sprawĂŞ.
Do tego stopnia, Âże zmusiÂło to USA do dziaÂłania. Có¿ mam nadzieje, Âże  Kony wkrĂłtce spotka swojego boga.

Dziwne.
Wlasnie wczoraj ogladalem film pt "Machine Gun Preacher".
Historia prawdziwa o Samie Childers.
Czlowieku, ktory podjal prywatna wojne z  bandyta Kony.
Film sredni, ale historia niezwykla.

Co jeszcze jeden mieniÂący siĂŞ mesjaszem ??..tylko w I wieku byÂło ich chyba z 20-tu (od cesarzy i krĂłlĂłw po ÂżebrakĂłw), a to tylko 1-szy wiek nie liczÂąc pozostaÂłych...WstrzÂąsajÂąca historia, co nieco sÂłyszaÂłem, ale czym w ogĂłle jest ta BoÂża Armia Oporu (ideologia)..co jest podÂłoÂżem, jakie sÂą motywy jej dziaÂłania to niestety niewiele mi wiadomo...ÂŚwiat zawsze byÂł i nadal jest jednak peÂłen wszelkiej maÂści szaleĂącĂłw...

Reszel - Slow City

http://www.reszel.net/reszel_slow_city_cittaslow.htm

Czego ludzie sÂłuchajÂą w czasie seksu?... Jak wynika z badaĂą brytyjskiego psychologa - no, w kaÂżdym bÂądÂź razie - nie klasyki.
Obawiam sie jednak, Âże pan psycholog Âświadomie zawĂŞziÂł badania do... piosenek i tym samym bardzo zuboÂżyÂł dziedzine swych poÂżytecznych i ciekawych dociekaĂą.

http://sympatia.onet.pl/tips/advice/dating/czego-sluchaja-ludzie-w-czasie-seksu,5288283,advice-detail.html?utm_source=onetsg&utm_medium=linksg&utm_content=czego-sluchaja&utm_campaign=trescired_1116

Jak zwykle takie brukowe informacje psychologiczne sÂą w stylu
"gdzieÂś dzwoniÂą ale nie wiem w ktĂłrym koÂściele"
i ma siĂŞ to nijak do pracy tego psychologa.

Celowo nie zamieszczam w zadnym muzycznym topicu, bo tu nie o muzyke chodzi, a o zjawisko kulturowe...

Oto PoÂłudniowokoreaĂąski raper PSY moÂże ÂświĂŞtowaĂŚ historyczny internetowy sukces. Jego przebĂłj pod tytuÂłem Gangnam Style wÂłaÂśnie staÂł siĂŞ najczĂŞÂściej odtwarzanym filmem w historii YouTube. Od lipca br. odnotowaÂł ponad 817 mln odwiedzin!! Aktualnie kaÂżdego dnia klip jest oglÂądany przez ok 10 mln widzow!
Czy kocha sie, czy nie taki gatunek muzyki nie ma tu znaczenia... Po prostu uwaÂżam, ze warto obejrzec to, czym dzis pasjonuje sie caÂły cywilizowany swiat. Czy pasjonuje siĂŞ czymÂś naprawdĂŞ wartym? ...A to juz zupeÂłnie inna historia.

 http://youtu.be/9bZkp7q19f0

DziĂŞki Janusz, bardzo pouczajÂące doÂświadczenie.OczywiÂście o muzyce nie ma co mĂłwiĂŚ, to chyba trochĂŞ
podrabiany rap ;DTeledysk maÂło interesujÂący, wokalista teÂż niezbyt piĂŞkny.MoÂże tekst jest o czymÂś???
Boy zwykÂł mawiaĂŚ: nie znamy czasĂłw w jakich Âżyjemy.

Dopiero teraz przyszÂło mi do gÂłowy,Âże oceniÂłam ten klipek z europejskiego i amerykaĂąskiego
punktu widzenia.
A moÂże w Chinach siĂŞ tak bardzo podoba?Tam 800 mln.wyÂświetleĂą to nie problem.

Ile Ziemia ma ksiĂŞÂżycĂłw? - Siedem!
Nie wiem, czy jeszcze coÂś bedzie w stanie mnie zadziwiĂŚ bardziej...

http://youtu.be/6ovNk3vAHwE

Po prostu w to nie wierzĂŞ. To jakiÂś Âżart przecieÂż.

Mozart w zagroÂżeniu!  :o

Czy jest roznica miĂŞdzy zapisem nutowym a rozkaldami stochastycznymi liczb?  Dla komputerĂłw nie ma!
Oto hiszpaĂąska ekipa uruchamia superkomputer, ktĂłry bĂŞdzie komponowaĂŚ miliony nowych symfonii, przepiĂŞknych motywĂłw muzycznych, perfekcyjnych i zapierajacych dech pasaÂży, akordow, ktĂłre ÂśmiaÂło bĂŞdÂą mogÂły konklurowaĂŚ z tematami dzieÂł najznakomitszych mistrzĂłw, takich jak: Mozart, Beethoven, Chopin...

http://www.bbc.co.uk/news/technology-20889644

(JuÂż czekam na pierwszy komputerowy mazurekw w stylu Chopina  :D  )

NaprawdĂŞ nie rozumiem na czym polega sukces tej pieÂśni  :D :

http://www.youtube.com/watch?v=JvxG3zl_WhU

Nie wiem, czy tak jest w wypadku tej "pieÂśni" ale przeczytaÂłam niedawno artykuÂł jakoby wytwĂłrnie pÂłytowe
sztucznie "nabijaÂły" liczbĂŞ odwiedzin poszczegĂłlnych klipĂłw na YT.ArtykuÂł byÂł bardzo uczony i nie
wszystko zrozumiaÂłam ale taki proceder ma miejsce ;)

Nie ma chyba sensu komentowaĂŚ ;D ;D ;D

http://www.wykop.pl/link/1489371/testy-gimbazjalne-sonda-uliczna/

có¿...

Lepiej uczyĂŚ dzieci seksu od przedszkola :(

przepraszam... poniosÂło mnie :(

 ???

...bo ja nie mogĂŞ patrzeĂŚ spokojnie na to, co nasza minister edukacji proponuje jako edukacjĂŞ naszym dzieciom, a obiecaÂłam sobie, Âże w Kurierze Szafarskim nie bĂŞdĂŞ "politykowaÂła", Âże to bĂŞdzie dla mnie taki inny, moÂże nawet idealny Âświat.

Jeden z piĂŞkniejszych filmikĂłw na YT, opowiadajacych o... zwyczajnych w Polsce ludziach. Nie wiem nawet, z jakiego kraju byÂł ten, ktory go zrealizowal i umiesciÂł na YT

http://youtu.be/Anb_a_cL3rI

Putin wszedÂł do klatki z lampartem  ;) (Panthera pardus); jak wiemy jest to jedna z maskotek Olimpiady w Soczi (obok zajÂąca i niedÂźwiedzia polarnego):

http://www.youtube.com/watch?v=Sub3zMonQ8k

Niejaki Pharrell Williams nagraÂł piosenkĂŞ pt. "Happy". NakrĂŞciÂł do niej promujÂący klip, trwajÂący 4 minuty oraz pierwszy na Âświecie trwajÂący 24 godziny. Ludzie z caÂłego Âświata, z wielu miast i miasteczek, zaczĂŞli "produkowaĂŚ", mniej lub bardziej fachowo, swoje wersje. FascynujÂące. Fala idzie przez Âświat. Ciekawe, ciekawe :)

Klip bazowy:
https://www.youtube.com/watch?v=y6Sxv-sUYtM

Wersja ParyÂż:
https://www.youtube.com/watch?v=hZ5rR0WlEkQ

Wersja Belfast:
https://www.youtube.com/watch?v=Jrspl3qhbHs

Wersja PoznaĂą:
https://www.youtube.com/watch?v=NUaJA9myEns

Wersja Barcelona:
https://www.youtube.com/watch?v=SMVTpPcb9mo

TrochĂŞ rozczarowaÂła mnie Barcelona, miasto sfilmowane doskonale, ale ludzie jakby zupeÂłnie bez temperamentu, ktĂłry przypisujemy gorÂącym ognistym Hiszpanom. ZnalazÂłam jeszcze innÂą wersjĂŞ z Barcelony, ale miasta w ogĂłle nie widaĂŚ w tle, a ludzie tylko nieco Âżwawsi.

Chyba nie istnieje inne ogĂłlnodostĂŞpne tak doskonaÂłe ÂźrĂłdÂło wiedzy o Âświecie, jak te dopiero co powstaÂłe filmiki, zrobione przez zwykÂłych ludzi. PromujÂą miasta i kraje za darmo, bez wyrzucania milionĂłw na nietrafione promocje. ObejrzaÂłam juÂż chyba z 50 klipĂłw i wymiĂŞkÂłam, potrzeba chyba roku by obejrzeĂŚ wszystkie wersje "Happy", a nowe ciÂągle powstajÂą, nawet w maÂłych miasteczkach.

CLAP ALONG!

WrocÂław is also happy!  ;)

https://www.youtube.com/watch?v=m237Bj-t63o&feature=youtu.be

Nawet Ukraina nagraÂła swojÂą wersjĂŞ "Happy", w Kijowie, na Majdanie.

https://www.youtube.com/watch?v=7B5AXBFeRLM

Ha, Beatko, przy okazji obejrzenia klipu rzuciÂłam okiem na sytuacjĂŞ, bo trochĂŞ siĂŞ ostatnio odciĂŞÂłam od Âświata i raczej stare dobre "Don't worry be happy" przydaÂłoby mi siĂŞ na gwaÂłt:( 
http://natemat.pl/93629,barack-obama-ostrzega-rosjan-beda-konsekwencje-interwencji-wojskowej-to-byloby-godne-najwyzszego-potepienia-calego-swiata

Czasem na szaleĂąstwa tego Âświata jedynÂą sensownÂą reakcjÂą zdaje siĂŞ taki zaprawiony nieco wisielczym humorem stoicki dystans: "it will soon pass, whatever it is..." ObyÂś miaÂł racjĂŞ, Bobby...:(
https://www.youtube.com/watch?v=d-diB65scQU
To nie zawsze jednak pomaga:(

GrozÂą powiaÂło. I jak tu inne tematy poruszaĂŚ? Ale prĂłbujĂŞ, sprĂłbujĂŞ raz jeszcze.

WyszedÂł sobie astronauta w Kosmos na spacer i zacz¹³ ton¹Ì  :o

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,NASA-przerwano-spacer-kosmiczny-woda-pojawila-sie-w-helmie-astronauty,wid,15818626,wiadomosc.html?ticaid=1124b3

Podobno pierwszy w historii spacer, który odbywa³ Rosjanin Aleksiej Leonow, o ma³o nie skoùczy³ siê tragedi¹. Z powodu pró¿ni jego skafander zwiêkszy³ objêtoœÌ i kosmonauta nie mieœci³ siê we w³azie, nie móg³ wróciÌ, a by³ sam.

To faktycznie ekstremalne doznanie - topiĂŚ siĂŞ w kosmosie :o Ale kosmos generalnie nie jest miejscem zbyt przyjaznym Âżyciu. CzÂłowiek jest tam przeraÂźliwie samotny.
Mo¿na to poczuÌ na "Grawitacji". Taka cieniutka ta warstewka atmosfery, która os³ania nas od pró¿ni i s³onecznego wiatru, a wystarcza, ¿ebyœmy siê czuli bezpiecznie w tej kropelce ¿ycia. Przynajmniej wzglêdnie bezpiecznie - o ile zamiast walczyÌ z si³ami natury nie walczymy ze sob¹.

Bareja byÂłby zachwycony  :D
Jego duch wciÂąz Âżyw w narodzie   :D

http://youtu.be/mtNDuLvCrXM

Przy okazji znalazÂłem... o krowach oddajÂących mleko w takt muzyki Chopina
http://wrzesnia.info.pl/gminy/wrze%C5%9Bnia/9109-sokoowo-krowy-czochrane-w-takt-chopina

Kochani, podpiszcie proszê petycjê o zakazie hodowli w Polsce lisów i jenotów na futro (trzeba klikn¹Ì w zdjêcie lisa po prawej):

http://www.otwarteklatki.pl/jas-i-malgosia-lisy-odebrane-z-fermy-pod-koscianem/