Ciekaw jestem, ile razy pod rzad, Bruce bedzie potrafil przekazac spontanicznie swoje emocje.
Na pewno przejdzie to w zawodowa rutyne i wowczas moze to byc nieautentyczne.
A my jako sluchacze, albo damy sie nabrac (psychoza), albo nie.
Sluchalem koncertu w
NOSPR. Na prozno staralem sie zobaczyc machajacego casablanke.
Bruce byl znakomity. Odtworzyl koncert z duza przejrzystoscia artykulacyjna. Ale najwazniejsza jest
Energia w jego grze.
Zdrowa, swieza, mocna, i o ten milimetr wyzej niz innych wspanialych wykonawcow.
Nie zapomnijmy jednak, ze w naszych uszach dziala jeszcze psychoza konkursowa.
Po prostu jestesmy nadal nabuzowani emocjami, wspolnymi konwersacjami na forum i rozmowami w naszym otoczeniu.
Taki stan psychiki zawsze dodaje wartosci. Czyli jest lepiej, niz w innej, bardziej spokojnej sytuacji.