Dyskusjê o Osokinsie powinni¶my przenie¶æ do tego w±tku. Przenoszê wiêc tutaj swój post
Przes³ucha³em JERZEGO raz jeszcze, tym razem z nagrania radiowego. I ba, zalajkowa³em go na fejsie.
Bardzo bym chcia³, aby dosta³ siê do fina³u.
Nie mogê zaprzeczyæ, ¿e etap III wypad³ mu najgorzej ze wszystkich. Pierwszy zupe³nie nie by³ kontrowersyjny, w drugim równie¿ stylistycznych offtopiców by³o stosunkowo niewiele. Natomiast w sonacie czy walcach zdarza³o mu siê rwanie frazy czy zbytnia koncentracja nad pojedynczym d¼wiêkiem. Nieraz brzmienie wydawa³o siê zbyt ostre, szorstkie, nieadekwatne - np. do wiruj±cego rytmu tañca.
Najpowa¿niejszy zarzut - odstêpstwa od tekstu. Otó¿ dodanych nut nie wys³ysza³em, artykulacja z partytury zmieniona by³a miejscami, gdzie indziej jego gra by³a po prostu nieortodoksyjna - pamiêtajmy, ¿e to pewna tradycja wykonawcza narzuci³a nam Chopinowsk± stylistykê. Bezcenne s± te fragmenty sonaty - choæby w cz. I czy II - które Osokins niejako wydoby³.
Berceuse jest brzmieniowym cackiem. Gra³ zgodnie z ekspresj± kreowan± tu i teraz - a artysta ma nam dostarczaæ emocje inspirowane chwil±, nie za¶ byæ wiê¼niem ³uków i staccat.
Dopu¶cimy go do fina³u, za 5 lat Konkurs opanuje gwardia osokinsopodobnych? Bzdura, nieliczni dysponuj± tak niesamowit± technik±, tak magiczn± pedalizacj± i kreatywno¶ci±. Fina³ bez niego bêdzie jak konkurs z roku 1980 bez Pogorelicha. A przecie¿ dobrze wiemy, ¿e dzi¶ Chorwat nie tylko by siê do niego zakwalifikowa³, ale zaj±³by pewnie jedno z czo³owych miejsc.