Jaki bĂŞdziesz nasz Nowy Roczku?

[kozioÂł]

Wczeœniej by³a mowa o "wulgaryzmach", wiêc do tego zagadnienia jeszcze na chwilê powrócê..To co w takim razie powiecie o Mozarcie. Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno zwyk³ "kl¹Ì jak szewc" i to nie tylko w obecnoœci przedstawicielek p³ci piêknej, ale i wysokich dostojników (nie pomijaj¹c duchowieùstwa) - czy to zatem te¿ kwestia wychowania, braku manier, schamienia..Mo¿e czyni³ to œwiadomie, aby zwróciÌ na siebie wiêksz¹ uwagê. Mo¿e w ten sposób pragn¹³ podkreœliÌ swoj¹ "mêskoœÌ" jednoczeœnie rekompensuj¹c sobie niski wzrost (163cm) i w¹t³¹ budowê cia³a, czy mo¿e by³ to sposób na okazywanie lekcewa¿¹cego stosunku do tych o "pozycji" wy¿szej od niego samego..
Odnoœnie samych "wulgaryzmów" to nietrudno zauwa¿yÌ, ¿e w obecnych czasach w powszechnym zastosowaniu obowi¹zuj¹ jakby dwie odmiany jêzyka - ten oficjalny i ten mniej oficjalny..skoro wiêc nawet elity (senatorowie, pos³owie itd) pos³uguj¹ siê podobnym schematem, to có¿ dopiero wymagaÌ od zwyk³ego, prostego cz³owieka..Swoja drog¹ nie wyobra¿am sobie aby ¿o³nierz, policjant, czy zwyk³y robotnik - porz¹dnie nie zakl¹³ od czasu do czasu..nikt nie jest "œwiêtym' (ktoœ przecie¿ musia³ tego typu s³owa powymyœlaÌ, zaœ ich etymologia siêga g³êboko - wieki, wieki wstecz). Wszak¿e nie powinno sie ich u¿ywaÌ, dotyczy to w szczególnoœci kobiet ( którym to po prostu nie przystoi) i ksiê¿y..Chocia¿ z tym te¿ ró¿nie bywa..np mój dobry, szkolny kolega jest obecnie ksiêdzem. Wczeœniej jednak zdarza³o mu siê kl¹Ì niemi³osiernie i kiedy tylko siê spotykamy i niejednokrotnie wyk³ócamy - podekscytowany, robi jakieœ dziwne przerwy pomiêdzy czêœciami zdaù..ja zaœ staram siê go w tych przerwach umiejêtnie uzupe³niaÌ, czyni¹c mu w ten sposób celowo na z³oœÌ..

[GoguÂś]

Przekleùstwa i wulgaryzmy u³atwiaj¹ komunikacjê. Tak! S¹ wymowne, jasne i zrozumia³e. Doskonale odzwierciedlaj¹ emocje. Idealnie pasuj¹ do roli wykrzyknieù. Oczywiœcie nie wzbogaca to jêzyka ale powszechnie wiadomo ¿e w dyskusjach kuluarowych - definiuje to jako dyskusje które nie powinny przep³yn¹Ì poza grono rozmówców - s¹ zwyczajowo dopuszczone. Pawe³ przytacza³ przyk³ad ostatniego newsa z Wa³brzycha. Mnie wcale nie razi (mo¿e bez przesady - nie razi mnie to a¿ tak bardzo), ¿e panowie u¿ywali takich s³ów. Razi mnie to, co by³o przedmiotem tej rozmowy. Czasem tkwi¹c w zasadach savoir vivre'u oraz uprzejmoœciach nie udaje siê dojœÌ do sedna sprawy.

Przypomina mi siĂŞ zabawny "wykÂład" o sÂłowie na "k" - a szczegĂłlnie "irytujÂą mnie nierĂłwnoÂści chodnika, to Âźle Âświadczy o wÂładzach naszej gminy". PosÂłuchajcie i oceĂącie czy mam choĂŚ trochĂŞ racji.

http://www.youtube.com/watch?v=0-7hJ5LyOmE

[aro 59]

Z Mozartem to byÂło tak, Âże miaÂł takÂą chorobĂŞ, ktĂłra siĂŞ objawiaÂła korporaliÂą, czyli mimowolnym wypowiadaniem wulgaryzmĂłw.
A jeÂśli chodzi o wyraÂżanie emocji to np. emocje gniewu wyraÂżane sÂą przez podniesienie gÂłosu (zazwyczaj mimowolne),
uÂżywanie wyrazĂłw i zwrotĂłw nacechowanych ekspresywnie,
a te niestety zale¿¹ w du¿ym stopniu od uwarunkowaù spo³ecznych
(sÂłowa wyraÂżajÂące ekspresjĂŞ uÂżywa czÂłowiek takie jakie sÂłyszy w swoim otoczeniu).
PamiĂŞtam mojego syna w wieku gdy chodziÂł do przedszkola. W momencie gdy byÂł bardzo rozgniewany to krzyczaÂł: „Ty obkupkana kanapko!”.

[TeresaGrob]

Sedno sprawy -moim zdaniem oczywiÂście- to nie my starsi-mÂądrzy a mÂłodzieÂż niedouczona.
Ta granica przebiega wzdÂłuÂż ludzi w kaÂżdym wieku.Ja jÂą odkryÂłam gdy zdarzyÂło mi siĂŞ zmieniĂŚ pracĂŞ
i zawĂłd. Do tej pory otoczona byÂłam ludzmi takimi jak ja z rodzin podobnych do mojej: liceum,
studia, pierwsza praca.A potem nagle ludzie zupeÂłnie inni, nie nie gÂłupi, byÂła to firma handlowa i
pracuj¹cy tam mogli by mnie sprzedaÌ i kupiÌ i nawet bym tego nie zauwa¿y³a.Oni nigdy nie czytali ksi¹¿ek dla przyjemnoœci
to czego nauczyli siê w szkole zd¹¿yli zapomnieÌ. Po prostu istniej¹ i tacy ludzie.Gdy wtedy moja szefowa zapyta³a mnie:
Pani Tereniu a w³aœciwie to dlaczego tego 9 maja mamy wolne? prze¿y³am szok.Teraz ju¿ wiem, ¿e ludzie s¹ ró¿ni.

[anelik]

TrochĂŞ bĂŞdĂŞ mÂłodzieÂży broniĂŚ. Przede wszystkim zgadzam siĂŞ z PawÂłem - film zrobiony jest w okreÂślonym celu. StÂąd pokazywane sÂą w nim jedynie te wypadki, ktĂłre pasujÂą do przyjĂŞtego przez dziennikarza zaÂłoÂżenia. Taki efekt Âłatwo jest uzyskaĂŚ - pytaĂŚ o literaturĂŞ na chodniku przed szko³¹ zawodowÂą dla mechanikĂłw samochodowych. Wiadomo, Âże mÂłodzieÂż chodzÂąca do takiej szkoÂły bÂłyszczeĂŚ w literaturze nie bĂŞdzie ale za to wie co to jest rozrzÂąd, czego nie wie wiĂŞkszoœÌ mÂłodych ludzi w ogĂłlniakach. Potem jednak widzowi pokaÂże siĂŞ tĂŞ sytuacjĂŞ jako "przekrojĂłwkĂŞ" mÂłodego spoÂłeczeĂąstwa. To raz. Dwa, Âże choĂŚ z czytaniem generalnie jest problem, to nie wzi¹³ siĂŞ sam z siebie. DoroÂśli teÂż nie czytajÂą i mam  tu na myÂśli takÂże dorosÂłych z mojego pokolenia. Poczytali trochĂŞ w szkole a potem to juÂż co najwyÂżej gazetĂŞ i to z tych, ktĂłre le¿¹ u fryzjera. Jak wiĂŞc ma czytaĂŚ mÂłodzieÂż, skoro nigdy nie widywaÂła swoich rodzicĂłw przy lekturze? Ano nie widzi takiej potrzeby. Dalej - sÂą przecieÂż ksi¹¿ki audio, moÂżna teÂż obejrzeĂŚ film, ktĂłry za 5zÂł kupiÂło siĂŞ wraz z gazetÂą. Kolejna sprawa - znam jÂą z relacji koleÂżanki polonistki. Kiedy gnĂŞbiÂłam swoich synĂłw, Âżeby pisali tzw. wypracowania w ramach ĂŚwiczeĂą, sÂłyszaÂłam od nich (od mÂłodszego sÂłyszĂŞ dalej), Âże to bez sensu, bo na maturze i tak tekst utworu, ktĂłrego dotyczyĂŚ ma praca pisemna jest podany w tekÂście i poza tym trzeba siĂŞ "w klucz wstrzeliĂŚ". Lepiej wiĂŞc uczyĂŚ siĂŞ "strzelania" w ten klucz niÂż pisania, bo osiÂąga siĂŞ lepsze wyniki na testach gimnazjalnych czy maturach. A przecieÂż o to chodzi, Âżeby dobrze zdaĂŚ maturĂŞ, bo to przepustka na studia. KoleÂżanka potwierdziÂła, Âże tak jest w istocie i poradziÂła mi, Âżebym odpuÂściÂła trochĂŞ swoim synom. Nauka w rodzaju tej, jakÂą odebraÂłyÂśmy my wiele lat temu juÂż nie funkcjonuje. Liceum ogĂłlnoksztaÂłcÂące przestaÂło mieĂŚ w istocie charakter  "ogĂłlnoksztaÂłcÂący" MÂłodzieÂż uczy siĂŞ tego, co musi zdawaĂŚ na maturze a resztĂŞ zbywa - byle przejœÌ do nastĂŞpnej klasy.  Nie opÂłaca siĂŞ poÂświĂŞcaĂŚ czasu tej reszcie, bo aby zdaĂŚ maturĂŞ na rozszerzonych poziomach trzeba wiedzieĂŚ czĂŞsto o wiele wiĂŞcej niÂż przewiduje program i o wiele wiĂŞcej niÂż moÂżna "przerobiĂŚ" w ciÂągu trzech lat. I przyszÂły medyk pyta: po co mam tyraĂŚ na polskim, skoro na studia potrzebne mi sÂą jĂŞzyk obcy, biologia, chemia, fizyka a jeszcze matematykĂŞ muszĂŞ zdawaĂŚ. No to jĂŞzyk polski do kÂąta - byle mieĂŚ 33% z matury podstawowej. Kochani - myÂślĂŞ, Âże wiĂŞkszoœÌ z nas w tym systemie oÂświatowym robiÂłaby to samo. Inna rzecz, Âże znam caÂłe grono Âświetnej mÂłodzieÂży - piĂŞknie siĂŞ uczÂącej, z imponujÂącÂą wiedzÂą ogĂłlnÂą, z zapaÂłem by dowiadywaĂŚ siĂŞ wiĂŞcej, czytajÂącÂą lektury. NaprawdĂŞ nie jest tak Âźle wÂśrĂłd mÂłodzieÂży. W kaÂżdym razie nie gorzyj niÂż wÂśrĂłd dorosÂłych.

[Janusz1228]

Trochê bêdê m³odzie¿y broniÌ. Przede wszystkim zgadzam siê z Paw³em - film zrobiony jest w okreœlonym celu. St¹d pokazywane s¹ w nim jedynie te wypadki, które pasuj¹ do przyjêtego przez dziennikarza za³o¿enia. Taki efekt ³atwo jest uzyskaÌ - pytaÌ o literaturê na chodniku przed szko³¹ zawodow¹ dla mechaników samochodowych.

ad vocem, aneliku... W filmie jest te¿ dziewczyna, która odpowiedzia³a poprawnie na wszystkie pytania. Jest te¿ Kobieta, któr¹ o uczêszczanie do œredniej szkó³ki ju¿ chyba nie podejrzewam. Nie zmienia to oczywiœcie faktu, ¿e byÌ mo¿e wiêkszoœÌ pytanych wybrana zosta³a "pod scenariusz". ByÌ mo¿e, co nie oznacza - na pewno.
Ale zgadzam siĂŞ z TobÂą, Âże peÂłnÂą winÂą za zaistniaÂły fakt nie wolno obarczaĂŚ mÂłodzieÂży. Ona optymalizuje swojÂą strategiĂŞ zdobywania wiedzy do spodziewanych korzyÂści z  posiadania. W ich wieku wyobraÂżenie o zaletach dobrego, bazowego wyksztaÂłcenia jest bardzo skromne. I za to ponoszÂą winĂŞ nie mÂłodzi ludzie, a system. Nie system szkolnictwa w naszym kraju, ale SYSTEM ogĂłlny. System wartoÂści promowany przez media, przez politykĂłw, system wartoÂściowania obyczajĂłw, w myÂśl ktĂłrych najbardziej liczy siĂŞ kasa, fura i komĂłra - a wiedza i gruntowne wyksztaÂłcenie to dziaÂłka frajerĂłw. (IluÂż naszych zacnych pos³ów moÂżna by odziaĂŚ tym habitem? A mieliÂśmy takÂże Prezydenta, ktĂłry chlubiÂł siĂŞ, ze nie przeczytaÂł Âżadnej ksi¹¿ki).
Na szczêœcie mamy i inn¹, wspania³¹ m³odzie¿. M³odzi ludzie z naszego kraju bywaj¹ laureatami najbardziej presti¿owych konkursów artystycznych, technicznych (w informatyce "studencko-m³odzie¿owej" jesteœmy chyba najwiêksza potêg¹ œwiata). I to krzepi. I to sprawia, ze mo¿e ca³kiem tak Ÿle, jak w tym filmiku nie jest. A nie jest na pewno, skoro bywaj¹ i tak niezwyk³e krainy, jak ta - nasza szafarska.

[Janusz1228]

w uzupeÂłnieniu do poprzedniego posta -
cokolwiek ten symboliczny niÂżej filmik oznacza - mnie napawa nadziejÂą...

http://www.youtube.com/watch?v=SEBLt6Kd9EY&feature=player_embedded

[anelik]

Cudny ten film!

[aro 59]

Januszu,
nadziejÂą, Âże mimo wichrĂłw,
mÂłodzieÂż i tak pĂłjdzie za rodzicem?

[Janusz1228]

MoÂże byc Marku i tak, a moÂże byĂŚ i tak, Âże mimo wichrĂłw nie nie rozproszy siĂŞ, nie podda, nie zagubi, wrĂłci na bezpiecznÂą drogĂŞ...
Niechaj kaÂżdy dopowie sobie po swojemu.

[Monika_Aleksandra]

Ach! KaÂżdemu siĂŞ moÂże zdarzyĂŚ wpadka, nawet muzykowi wielbiÂącemu muzykĂŞ klasycznÂą:

http://www.youtube.com/watch?v=smCHTiTc0VI