Kurier Szafarski
 
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.

Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
Aktualno¶ci: Forum mi³o¶ników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Ludwig van Beethoven  (Przeczytany 78950 razy)
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #45 : Czerwiec 14, 2011, 18:10:53 »

fille007.

Na moje dolegliwosci pomogl mi Bach (preludia i fugi). Jak najlepsze lekarstwo.
Beethovena uwielbiam.
Patos (power), o ktorym wspominasz istnieje, ale nie jest uciazliwy (jak np. Penderecki). Raczej budujacy zdrowe emocje.  Dziwi mnie, ze pominelas Adagio molto e cantabile z dziewiatki.    http://www.youtube.com/watch?v=Kri2jWr08S4
Bardzo uzdrawiajace. Drugie czesci z roznych sonat (np. skrzypcowe) sa dalekie od patosu. Beethoven byl bardzo pogodnym czlowiekiem.
Niestety choroba zmieniala stopniowo jego charakter. Byl po prostu wkurzony, ze nie moze sie cieszyc zyciem jak dawniej (przed choroba). Facet bardzo cierpial.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #46 : Czerwiec 14, 2011, 18:20:28 »

http://www.youtube.com/watch?v=aRGPQ8i-RQU&feature=related
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #47 : Czerwiec 14, 2011, 18:27:40 »

Przy fortepianie pierwszy zwyciezca konkursu Chopina  Lew OBORIN
Zapisane
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #48 : Czerwiec 14, 2011, 19:06:34 »

Bartusie, ja Beethovena nadal ceniê i wiem, ¿e patos nie jest jego jedynym znakiem firmowym  W symfonii "Pastoralnej" op. 68 czy sonacie "Wiosennej" op. 24 patos jest ostatni± rzecza, któr± mo¿na by by³o znale¼æ. Pendereckiego s³ucham w celach  stricto sensu poznawczych  Antypatia ludzi do Pendereckiego i awersja do poznawania jego dzie³ ma tak¿e swoje ¼ród³o w jego co tu ukrywaæ, megalomanii 
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #49 : Czerwiec 21, 2011, 11:11:29 »

Beethoven mo¿e siê nie¼le przydaæ w ciê¿kich chwilach.
Oczywi¶cie trudno siê do tej muzyki przytuliæ.
Ale mo¿e daæ niez³ego kopa do dzia³ania, mnie zw³aszcza podnosi na duchu
"Egmont" szczególnie zakoñczenie: ¶ciêcie bohatera, potem chyba najkrótszy w
historii muzyki marsz ¿a³obny i wspania³y zryw do walki.
Kiedy¶ su³ek ju¿ prezentowa³ ten utwór, ale co szkodzi jeszcze raz?

http://www.youtube.com/watch?v=DPID2gwQSXM&feature=related
Zapisane

jaccol55
Aktywny u¿ytkownik
***
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 142



Zobacz profil
« Odpowiedz #50 : Czerwiec 21, 2011, 17:19:21 »

Dzisiaj o 19:00 w Radiowej Dwójce zostan± retransmitowane recitale z jakiego¶ festiwalu, na którym zosta³a wykonany miêdzy innymi IX Symfonia na 2 fortepiany w opracowaniu Liszta.

http://www.polskieradio.pl/8/22/Artykul/389105,Marta-Argerich-na-letnim-festiwalu-w-Lugano
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #51 : Lipiec 26, 2011, 13:40:54 »

Sonata Kreutzerowska.. albo sonata mulattica per il Mulatto Brischdauer.
Gidon Kremer&Marta Argerich:

http://www.youtube.com/watch?v=zsWdfh95urc
Zapisane

Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #52 : Sierpieñ 04, 2011, 12:45:14 »

S³uchaj±c muzyki Beethovena stwierdzam, ¿e Ludwig oddawa³ w niej z du¿± ekspresj± swoje uczucia i jak ma³o kto odzwierciedla³ w niej dziej±ce siê wtedy spo³eczno-polityczne przemiany. Po wybuchu rewolucji Francuskiej pojawi³y siê nowe idee, do g³osu doszli bogaci mieszczanie, przedsiêbiorcy, zaczê³y upadaæ monarchie - narodzi³ siê ustrój kapitalistyczny i pierwsze demokracje. L v B "zrewolunicjowa³" cykl symfoniczny - wyrzuci³ z niego "dworskiego" menueta, a wprowadzi³ scherzo, które wbrew nazwie nie zawsze jest ¿artobliwe, a za to ¿ywsze i b. dynamiczne od menueta. ¦wietnie to s³ychaæ w "Eroice", któr± zadedykowa³ pocz±tkowo Napoleonowi - ale dedykacjê zmieni³ gdy ten z bohatera-rewolucjonisty przemieni³ siê w Cesarza:
http://www.youtube.com/watch?v=IBv8l_X7NHs&feature=related
 Buziak
 
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #53 : Wrzesieñ 04, 2011, 23:13:08 »

S³uchamy za ma³o Beethovena? Tak rzadko siêgamy do tego watku.  Chichot  Agnieszka mnie wyprzedzi³a, ale mo¿e powrocimy do Kreutzerowskiej?

"Sonata mulattica”, napisana dla ciemnoskórego skrzypka goszcz±cego we Wiedniu, Bridgetowera. Równie ekscentryczna (zw³aszcza w niesamowitej, przebogatej partii skrzypiec) co – ponoæ – sam pierwszy wykonawca. Zadedykowana pó¼niej innemu skrzypkowi  Rudolfowi Kreutzerowi z Francji (grób na P-L w Pary¿u) .  9. Sonata na skrzypce i fortepian op. 47, w A-dur z 1803 r. to dzie³o w jakim¶ sensie prze³omowe, nowe, otwieraj±ce nowe horyzonty w kameralistyce.  Bardzo ró¿ni siê od skomponowanej kilkana¶cie lat wcze¶niej ostatniej sonaty Mozarta i owe porównania obu A-durowych sonat s± dla mnie nie do koñca zrozumia³e. Beethoven dowodzi w sonacie Kreuzterowskiej, ¿e jest gigantem-nowatorem, pragn±cym naruszaæ klasyczny porz±dek. Wykorzystuje nowe zdobycza techniki skrzypcowej, partia  skrzypiec jest zatem wymagaj±ca, bardzo rozbudowana, wspó³cze¶ni mogli powiedzieæ – po prostu ‘dziwna’, nietypowa. No i rozmiary dzie³a – ca³o¶æ zamyka siê w 2 do 3 kwadransach!

Oryginalna polifoniczna introdukcja skrzypcowa zapowiada s³uchaczom, ¿e maj± do czynienia z arcydzie³em zupe³nie nowym i jedynym w swoim rodzaju. Czê¶æ I jest genialnym wytworem inwencji Beethovena – ile tu tematów, jaki ¿ar i namiêtno¶æ fraz, rozmach fortepianowych akordów! Wielkie beethovenowskie przetworzenie i do tego pod koniec  - powrót adagiowej my¶li z pocz±tku. I choæ sonata jest w A-DUR, to czê¶æ I utrzymana jest zasadniczo w a-moll. Czê¶æ II rozpoczyna siê piêknym tematem w F-dur, rozbudowana zosta³a do ogromnych rozmiarów kilku wariacji, pe³nych kontrastowych i dramatycznych emocji. Fina³-rondo za¶ - zaczerpniêty z innej sonaty (z op. 30) - zamyka utwór w A-dur; to wirtuozowska tarantella, wydaje siê - najmniej nowatorskie i zaskakuj±ce ogniwo. 

Do wielkiej (bo to sonata rzeczywi¶cie WIELKA, tak w twórczo¶ci Beethovena jak i w ca³ej historii muzyki) Kreutzerowskiej trzeba mieæ inny stosunek, ni¿ do sonaty A-dur KV 526 W.A.M. Wymagaj± podobnego skupienia, koncentracji – Beethoven jednak, mimo wszystko chyba nie jest tak spójny jak Mozart, mo¿e zniechêcaæ d³u¿yznami, niezrozumienia pewnych ‘zbyt pompatycznych’ fragmentów. Mozart za¶ zbytnim optymizmem, zbytni± pogod±. Tych dzie³ trzeba s³uchaæ wielokrotnie, by w koñcu pokochaæ je w ca³o¶ci. 


http://www.youtube.com/watch?v=Dkkn-X45UbM
etc.
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 04, 2011, 23:14:55 wys³ane przez Mozart » Zapisane

ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #54 : Wrzesieñ 05, 2011, 12:39:24 »

Za ma³o s³uchamy? Mam nioeodparte wra¿enie, ¿e przede wszystkim za ma³o znamy! Mówiê to oczywi¶cie o sobie, chocia¿ dopiero niedawno dosz³am do takiego wniosku. Na stare lata, przysz³o mi rozkochaæ siê w niektórych utworach, które jako¶ wcze¶niej przelatywa³y mi przez uszy zostawiaj±c tylko przyjemne wra¿enie. Ostatnio ws³uchujê siê w ró¿ne wykonania IV Konceru fortepianowego i Sonaty Waldsteinowskiej a moja mi³o¶æ i fascynacja tymi utworami ro¶nie i ro¶nie, i ro¶nie....
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #55 : Wrzesieñ 20, 2011, 15:02:54 »

Pat, mo¿e faktycznie zbyt ma³o w porównaniu do Chopina i Mozarta:) Ja generalnie trochê nie¶mia³o siê zabieram do wypowiedzi o Beethovenie - nie mam wobec niego tak wielkiego poczucia blisko¶ci, jak wobec Wolfiego czy Fryderyka, która, choæ czuje siê wielko¶æ i blask geniuszu, o¶miela do bardziej bezpo¶redniego kontaktu:) Mo¿e w ich blasku wiêcej jest ciep³a?
On jest - no w³a¶nie, nie tak bliski, choæ równie wspania³y. Ale jest to wspania³o¶æ nie tak ³atwo i bezkonfliktowo daj±ca siê pokochaæ:) Raczej czciæ i podziwiaæ z nieco wiêkszego dystansu. Ale mo¿e to jest w³a¶nie to, co mówi Ewa? Mo¿e to wra¿enie, ten dystans s³abnie, gdy pozna siê go naprawdê dobrze. I przecie¿ prócz tych chwil, kiedy z jego muzyki bije patos, dramatyzm i moc, s± takie momenty, kiedy przemawia lekko i czule do serca, jak promieñ ¶wiat³a (jak choæby "natchnione Adagio sostenuto w cis" Chichot).

Je¶li chodzi o porównanie, to te¿ odnoszê wra¿enie wiêkszej spójno¶ci dzie³ Wolfiego; one zdaj± siê byæ wrêcz organiczn± ca³o¶ci±,
i ka¿da z czê¶ci w naturalny sposób wyrasta z poprzedniej, jak kolejny pêd wzrastaj±cej do s³oñca ro¶liny. Wspomnia³e¶, ¿e Beethoven przeklei³ jedn± z czê¶ci sonaty A-dur z innego utworu. Mozartowi chyba siê to nie zdarza³o? Mo¿e dlatego, ¿e on od razu s³ysza³ w ca³o¶ci to, co chcia³ przelaæ na papier? BTW, Wolfi nigdy mnie nie zniechêci optymizmem;)) Dziêki za fantastyczn± analizê; jak zawsze uchylasz drzwi do tajnego laboratorium, w którym niczym w pracowni alchemika z przemian d¼wiêków, rytmów, temp, tonacji, pod dotkniêciem geniuszu w magiczny sposób powstaje Muzyka:)

Kilka dni temu s³ucha³am w FP kwartetu op. 18 nr 1. W niez³ym wydaniu, choæ na YT znalaz³am lepsze:) Podobno Beethoven bardzo by³ z tego utworu zadowolony, twierdz±c, ¿e teraz wreszcie wie, jak siê pisze kwartety:) I chyba nie mo¿na siê mu dziwiæ, bo jest on naprawdê piêkny:)
Fantastyczne Allegro:
 http://www.youtube.com/watch?v=KKFzy7tEXu4
A oczywi¶cie tradycyjnie dusza mi najbardziej skrzydlato zatrzepota³a podczas Adagio:
http://www.youtube.com/watch?v=hfrC6C_hM7s&feature=related
Ale i to Allegro by³o porywaj±ce; choæ te harmonie jako¶ inne, ni¿ Mozartowskie
http://www.youtube.com/watch?v=Qy3xcKPYBQU&feature=related
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #56 : Luty 14, 2012, 00:47:03 »

Na YT znalaz³em jedn± z najwspanialszych, moich ulubionych interpretacji VI Symfonii F-dur. W niedzielnej audycji w Dwójce debatowano chyba nad najlepszymi wspó³czesnymi nagraniami s³ynnej Pastoralnej. Nagranie Berliñczyków pod batut± Karajana to klasyczne arcymistrzostwo, mimo zmian i nowych kierunków w wykonawstwie zapisa³o siê ono na wieki w historii interpretacji beethovenowskiej symfoniki. Co za niesamowita charyzma Maestro Karajana...! 

Wielcy ludzie pochodz± z Salzburga.  Chichot

Fina³ (ogniwo pi±te), Hymn ku czci Natury
http://www.youtube.com/watch?v=EloXCsR6Cno&feature=related
Zapisane

emoll
Nowy u¿ytkownik
*
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 6


Zobacz profil
« Odpowiedz #57 : Luty 28, 2012, 00:10:00 »

Spo¶ród wszystkich kompozytorów muzyki klasycznej Beethoven jest chyba tym, w którego muzyce jest najwiêksza si³a. Jedn± nog± jest to oczywi¶cie klasycyzm, piêkno, harmonia, ale z drugiej strony potrafi powiaæ groz±! No proszê pañstwa, ju¿ pierwsze d¼wiêki takiego Egmonta s± po prostu GRO¬NE! Nadchodzi jaki¶ kto¶ bardzo straszny i ciemny (w³a¶ciwie w kolorze popielatej o³owianej chmury) i niesie zniszczenie, a uciec od niego nie mo¿na.

I ma Beethoven wiele momentów, które ca³kiem ju¿ romantycznie szarpi± emocje, co tak wspaniale uda³o siê wykorzystaæ w tytu³owej scenie filmu "King's Speech", gdzie - przy ca³ej sympatii do tego filmu - druga czê¶æ VII symfonii sta³a siê zdecydowanie jego najlepszym elementem. A¿ cz³owiek mia³ ochotê stan±æ na baczno¶æ i z ³zami ciekn±cymi po policzku ¶piewaæ hymn czy co¶, chocia¿ to angielski król przemawia³ z podk³adem austriackiego kompozytora.


Tymczasem chcia³em siê podzieliæ dwoma do¶wiadczeniami z Beethovenem w warszawskiej filharmonii, które akurat nie by³y ani romantyczne, ani gro¼ne. Najpierw by³a to sonata kreutzerowska i chyba nie tylko, ale nie pamiêtam. Mia³o to miejsce mo¿e ze dwa lata temu (ale nie na festiwalu beethovenowskim, tylko na osobnym koncercie). By³a to moja pierwsza wizyta w Filharmonii od do¶æ wielu lat i by³em ogólnie podekscytowany... ale samo wykonanie mnie nie porwa³o, wyda³o siê pozbawione pazura (w domu s³ucham Kremera z Mart± A. i to jest ca³kiem inna bajka - mój kolega ¿artuje, ¿e Marta Argerich to jest w ogóle pianistka rockowa a swoj± drog± Kremer te¿ gra z niema³± fantazj±!). By³o to bardzo ³adne i by³em zadowolony, ale raczej w kategoriach relaksu i mi³ego spêdzenia czasu, ni¿ g³êbszego prze¿ycia.

A jako¶ w zesz³ym roku trafili¶my na VIII symfoniê. E tam, niektórzy mówi±, taka tam ósma symfonia, pitu pitu, pomiêdzy Wielk± Siódm± a Wielk± Dziewi±t±, i szczerze mówi±c nigdy wcze¶niej mi te¿ w uszy nie wpad³a. Natomiast na ¿ywo - super! Ka¿da z czê¶ci podoba³a mi siê bardzo, wpada³a w ucho i cieszy³a serce, potem przyszed³em do domu i dalej jej s³ucha³em, i okaza³o siê, ¿e w domu jest równie fajna! Nie ma ona w sobie specjalnego ciê¿aru gatunkowego, jest raczej bezpretensjonalna i "rozrywkowa", je¿eli mo¿na siê tak wyraziæ - w jakim¶ sensie s³ucha³o mi siê jej podobnie, jak walców Straussa na koncercie noworocznym. Pewnie nadal wolê V, VII czy IX, ale przyjemnie jest tak odkryæ co¶, co niby siê zna³o od lat i wydawa³o siê nie mieæ drugiego dna - a jednak!
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #58 : Marzec 07, 2012, 22:03:46 »

W czwartek 15.03 - retransmisja portugalskiego recitalu Davida Fraya na antenie PR II. Fray gra³ s³ynn± 21. Sonatê fortepianow± C-dur (Waldsteinowsk±) Beethovena oraz Sonatê D-dur KV 311 i jedn± z fantazji Mozarta. Warte wys³uchania. 
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #59 : Kwiecieñ 11, 2012, 15:42:39 »

V symfonia na gitarze? Czemu nie... Okazuje siê, ze brzmi ca³kiem interesuj±co

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=q7l1QJWLWXE#!
Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

paktprzyjazni neder-live black-for countrylife animilkowo