Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 8   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ingolf Wunder w Warszawie 9 stycznia 2011 - Studio im. W. LutosÂławskiego  (Przeczytany 33826 razy)
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #30 : Styczeń 09, 2011, 23:42:03 »

Wierzymy, Âże byÂło cudnie!
Asiu, ja nie miaÂłbym nic przeciwko jechaĂŚ do Japonii czy Vancouver na jego koncerty.
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #31 : Styczeń 10, 2011, 00:13:25 »

Ba, ja bym teÂż nie miaÂła...  Chichot ZwÂłaszcza, Âże w Vancouver po recitalu chyba przewidziany bankiet
WypiĂŚ bruderszaft z Ingolfem - bezcenne... no ale to juÂż nieco powyÂżej moich moÂżliwoÂści... 
Natomiast powa¿nie siê zastanawiam, czy by nie zaszaleÌ i nie szarpn¹Ì siê na festiwal w £aùcucie
 - w koĂącu nigdy nie byÂłam i impreza sama w sobie jest Âświetna - a Ingolf tam bĂŞdzie graÂł teÂż Liszta  Chichot

O kurczĂŞ - teraz tak sobie pomyÂślaÂłam, Âże gdybyÂśmy zaÂłoÂżyli takie legalne towarzystwo Chopinowskie -
takie jak w Vancouver - to moglibyÂśmy zaprosiĂŚ Ingolfa na private recital... aÂż siĂŞ rozmarzyÂłam....))
(Ciekawe, ile taka przyjemnoœÌ by nas kosztowaÂła ) A moÂże dostalibyÂśmy unijnÂą dotacjĂŞ? )  )

No ale koncerty w znaczeniu concerts, czy concertos? (Anglicy majÂą tu wiĂŞkszy porzÂądek )
Znaczy chciaÂłbyÂś posÂłuchaĂŚ emola noch einmal?
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : Styczeń 10, 2011, 00:21:18 »

Ja teÂż juÂż w domu, dlaczego w Âżyciu piĂŞkne sÂą tylko chwile?
Ingolf na Âżywo to cudo.DzwiĂŞk w sali byÂł piĂŞkny, fortepian teÂż byÂł w porzÂądku.
Pewnie te usterki o których pisaliœcie by³y gdzieœ na ³¹czach.
A moim zdaniem to jego wielki atut, piano doskonale sÂłyszalne, forte energiczne ale
nie rÂąbane.W ogĂłle zwrĂłciÂłam uwagĂŞ Âże bardzo oszczĂŞdnie uÂżywa pedaÂłu.
Ja haÂłasu widowni nie sÂłyszaÂłam, wrĂŞcz przeciwnie wydawaÂło mi siĂŞ Âże byÂło cichutko.
MoÂże ten kaszlÂący jegomoÂśc siedziaÂł gdzieÂś koÂło mikrofonu.
MoÂże jeszcze trochĂŞ o tym czego nie byÂło sÂłychaĂŚ.
Ogromny tÂłum ludzi do kasy. Chyba coÂś ze 300 osĂłb.Ale jak potem usÂłyszaÂłam wejÂściĂłwek
byÂło tyle ile nie odebranych biletĂłw.MoÂże dlatego Âże za duÂża widownia popsuÂłaby akustykĂŞ?
Nie wiem.Nie tylko sÂłychaĂŚ ale i widaĂŚ byÂło wielkie porozumienie m-dzy nim a paniÂą Duczmal.
Ale poza tym Ingolf wydawaÂł mi siĂŞ bardzo zmĂŞczony, w kaÂżdym razie nie byÂł to ten rozeÂśmiany
chÂłopak ktĂłrego pamiĂŞtam z konkursu.
I to wÂłaÂściwie byÂł taki maÂły niedosycik, Âże wydawaÂło mi siĂŞ Âże bisy byÂły trochĂŞ na nim wymuszane.
JuÂż po pierwszym kÂłaniaÂł siĂŞ i uÂśmiechaÂł ale jednoczeÂśnie krĂŞciÂł przeczÂąco gÂłowÂą
jakby chciaÂł powiedzieĂŚ dajcie mi juÂż spokĂłj. Po Bolerze mĂłj znajomy powiedziaÂł,
no jak on tak dalej bĂŞdzie graÂł to ludzie go nigdy nie puszczÂą.
I on chyba doszedÂł do takiego samego wniosku bo po ostatnim wyszedÂł po prostu z rozwiÂązanÂą muszkÂą.
Mo¿e by³ zmêczony a mo¿e postanowi³ siê trochê zacz¹Ì oszczêdzaÌ.
Wunder byÂł moim faworytem od poczÂątku konkursu ale moje zdumienie po usÂłyszeniu wynikĂłw
zmieniÂło siĂŞ po tym koncercie w znak zapytania wielki jak PaÂłac Kultury,
jak moÂżna siĂŞ jego grÂą nie zachwyciĂŚ.
Po autograf nie staÂłam bo znajomi siĂŞ spieszyli, a ja byÂłam od nich trochĂŞ uzaleÂżniona(samochĂłd)
ale mamy mnĂłstwo fotek.PrzeÂślĂŞ przy okazji.
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : Styczeń 10, 2011, 00:57:35 »

Tereso, graÂł wiĂŞcej niÂż zwykle, miaÂł prawo byĂŚ zmĂŞczony. Normalnie po koncercie daje piĂŞĂŚ mniejszych bisĂłw, a tu szeœÌ utworĂłw, w czym ballada, bolero i - bagatela - op. 61!! A poza tym, on ma przed sobÂą naprawdĂŞ straszny miesiÂąc. Koniec wakacji (o ile w ogĂłle je miaÂł - najpierw byÂł chory, potem nagrywaÂł). JapoĂączycy wycisnÂą go jak cytrynĂŞ - zobacz tylko, ile koncertĂłw, czasem dzieĂą po dniu. Dalej teÂż nie bĂŞdzie lekko. I w wywiadzie w przerwie koncertu mĂłwiÂł, Âże wÂłaÂściwie nie ma czasu nawet poĂŚwiczyĂŚ, jest w ciÂągÂłym biegu. RzeczywiÂście musi siĂŞ trochĂŞ oszczĂŞdzaĂŚ i nauczyĂŚ odmawiaĂŚ, bo siĂŞ znowu pochoruje, a dobrze wie, Âże najchĂŞtniej w ogĂłle nie dalibyÂśmy mu wyjœÌ, i ile by nie zagraÂł, i tak nam bĂŞdzie maÂło:). PomysÂł z muszkÂą dobry:)) Aczkolwiek ludzie mogli siĂŞ uwzi¹Ì i poczekaĂŚ, aÂż zacznie zdejmowaĂŚ inne czĂŞÂści garderoby 
Z drugiej strony - jakby by³ tak naprawdê do reszty umordowany, to machn¹³by na odczepnego jeszcze jednego mazurka, zamiast wyprodukowaÌ takie fantastyczne bolero:) Ci¹gnie go do tego grania:))

MoÂżliwe, Âże goœÌ siedziaÂł przy mikrofonie (moÂże ktoÂś z ekipy nagrywajÂącej??), kaszln¹³ sobie zdrowo kilka razy na fantazji. JuÂż te kilka minut mĂłgÂł powalczyĂŚ Smutny Ale jak na sali nie byÂło sÂłychaĂŚ, to dobrze, przynajmniej nie rozpraszaÂł Ingolfa. 
Ja byÂłam Âświadkiem, jak nawet osoby do niego zupeÂłnie nie przekonane pĂŞkaÂły po usÂłyszeniu go na Âżywo. TeÂż mi siĂŞ wydaje, Âże trudno nie daĂŚ siĂŞ mu oczarowaĂŚ. ChoĂŚ przyznajĂŞ, Âże byÂło tam jeszcze przynajmniej dwĂłch niezÂłych czarodziejĂłw. Ale dla mnie on byÂł najwiĂŞkszym. No ale de gustibus...
Zapisane
Niebieskooki
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 752


Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : Styczeń 10, 2011, 08:39:12 »

Z tym, ¿e gra³ wiêcej, to siê nie zgodzê. W FN zagra³ w I czêœci 5 czy 6 utworów, a po przerwie sonatê i Wielkiego Poloneza + 5 bisów. Koncert ma to do siebie, ¿e w jego trakcie pianista ma czas na wypoczynek, bo przecie¿ nie gra ca³y czas. Obiektywnie wychodzi wiêc na to, ¿e zgra³ mniej ni¿ w FN. Z drugiej strony jednak, graj¹c koncert nie mo¿na nawet na chwilê "odp³yn¹Ì" w grze, bo trzeba pilnowaÌ orkiestry. Na pewno ka¿dy koncert to spory wysi³ek, a Ingolf koncertuje sporo, do tego dodaÌ trzeba koniecznoœÌ czêstego przemieszczania siê, wiêc odpocz¹Ì nie ma kiedy.
MoÂżna byÂło zdjĂŞcia robiĂŚ? Fajnie, bo w FN strasznie fotografĂłw Âścigali.

A co do niepo¿¹danych dÂźwiĂŞkĂłw w czasie transmisji, to byÂło ich sporo, zwÂłaszcza gdzieÂś blisko mikrofony, jakby o coÂś ocieraÂł od  czasu do czasu.
Zapisane

O mĂłj BoÂżanowie, ten Chopin to byÂł naprawdĂŞ Wunder Geniuszas!
Allegra
Aktywny uÂżytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : Styczeń 10, 2011, 11:59:45 »

Witam ponownie.
Jeszcze fruwam na chmurce po wczorajszym. O dziwo "chodzi za mnÂą" bolero, a nie np. ballada moja ukochana przecudnie wczoraj zagrana. Muzycznie zresztÂą sÂłyszeliÂście, jak byÂło; powiem tylko, Âże muzyka  w sali brzmiaÂła doskonale, zarĂłwno fortepian solo (choĂŚ byÂł strojony w przerwie), jak i orkiestra, sÂłychaĂŚ byÂło wszelkie niuanse pianissima, a forte nie draÂżniÂło ucha zupeÂłnie.  Orkiestra Amadeus teÂż brzmiaÂła wspaniale. SÂłynna akustyka studia koncertowego zdaÂła egzamin. Zgadzam siĂŞ z  TeresÂą, Âże wszelkie ”efekty specjalne” to juÂż dobrodziejstwo transmisji. Zero dzwoniÂących komĂłrek, kaszel umiarkowany, g³ównie w przerwach miĂŞdzy utworami (brrrr…) PublicznoœÌ raczej dorosÂła w ró¿nym wieku. Mam wraÂżenie, Âże wejÂściĂłwek byÂło sporo, bo wiele osĂłb staÂło pod Âścianami, a potem usiadÂło w ostatniej chwili na wolnych miejscach.
Kameralna atmosfera studia im. W. LutosÂławskiego (widownia na ok. 400 osĂłb) bardzo mi odpowiada. Nawet oÂświetlenie byÂło klimatyczne, przygaszone i nawet w bliskoÂści sceny nie biÂło po oczach, jak 2XII w Filharmonii. SÂłyszeliÂśmy zapowiedzi spikerek DwĂłjki ze studia g³ównego  i z boksu z lewej strony sali. W przerwie cichutki podsÂłuch na wywiad, ale wy³¹czony na czas strojenia fortepianu, wiĂŞc niewiele usÂłyszaÂłam. MoÂże bĂŞdzie moÂżliwoœÌ posÂłuchania na stronie DwĂłjki.
Na widowni widziaÂłam menadÂżera  i PaulinĂŞ, potem byli tez za kulisami, kiedy Ingolf podpisywaÂł programy, rozmawiaÂł ze sÂłuchaczami, jak zwykle z uÂśmiechem.  Nie rzuciÂło mi siĂŞ w oczy jakieÂś wyraÂźne zmĂŞczenie (nie zagraÂłby tak przecieÂż), ale moÂże ma mniej energii.  Bisy sÂą chyba zawsze wymuszone przez publicznoœÌ na artyÂście, tyle Âże moÂże siĂŞ on mniej lub bardziej opieraĂŚ ;-) 
A, i pan Majchrowski siê pospieszy³; miejmy nadziejê, ¿e nie zapeszy³; kontrakt z DG nie jest jeszcze podpisany. Nie mia³am zamiaru iœÌ po autograf, wydawa³o mi siê to zawsze takie pensjonarskie, pretensjonalne, ¿e kiedy zobaczy³am, ¿e nawet osoby dojrza³e, nie tylko p³ci piêknej ustawiaj¹ siê w kolejce, ¿eby podziêkowaÌ Ingolfowi za wra¿enia, stwierdzi³am, ¿e moja rezerwa pozbawia mnie czegoœ fajnego i posz³am.
PodsumowujÂąc, wspaniaÂły wieczĂłr. MogÂłabym sÂłuchaĂŚ Chopina w takim wykonaniu w takim miejscu godzinami .
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #36 : Styczeń 10, 2011, 15:16:05 »

DziĂŞki za relacjĂŞ Jasne, Âże nie tylko przedstawiciele pÂłci piĂŞknej idÂą do niego po autograf. Ja teÂż byÂłem w Poznaniu i nawet zdoÂłaÂłem mu pogratulowaĂŚ i podziĂŞkowaĂŚ. Chichot
A propos bruderszaftu - sam nie wiem, czy on jest taki konieczny. Skoro i tak wiêkszoœÌ ludzi, którzy z nim rozmawiaj¹ - po angielsku - mówi do niego per you, bo inaczej nie mo¿na, to ja siê bym odwa¿y³ u¿yÌ "Du, Ingolf". Chichot Chyba by nie mia³ nic przeciwko, nie jest znowu taki "starszy"...
Kurcze, ten bankiet kanadyjski jest kuszÂący. Tak samo - propozycja Asi, ja jÂą popieram, trzeba by siĂŞ tylko rzeczywiÂście (?) dowiedzieĂŚ, jaki tego byÂłby koszt... SÂłuchanie Chopina w takim wykonaniu jest w koĂącu bezcenne. Chichot

Pewno, Âże bym posÂłuchaÂł jeszcze raz, nawet emola, ktĂłrego w ciÂągu ostatnich miesiĂŞcy sÂłuchaÂłem dziesiÂątki razy, na Âżywo sÂą wiĂŞksze emocje, na Âżywo sÂą i BISy...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 15:21:05 wysłane przez Mozart » Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Styczeń 10, 2011, 16:10:26 »

W FN zagraÂł w I czĂŞÂści 5 czy 6 utworĂłw, a po przerwie sonatĂŞ i Wielkiego Poloneza + 5 bisĂłw.
W FN na widowni siedziaÂła pani z DG poza tym to byÂło takie ukoronowanie Konkursu. ToteÂż daÂł z siebie wszystko, i padÂł Chichot Nie moÂże siĂŞ tak bez przerwy do bĂłlu eksploatowaĂŚ, bo nam siĂŞ wykoĂączy:(
Allegro, zgadzam siĂŞ, Âże to jest stan rĂłwnowagi dynamicznej miĂŞdzy widowniÂą a artystÂą. My nigdy nie mamy dosyĂŚ jego grania, a on, kiedy ma dosyĂŚ grania, musi byĂŚ w miarĂŞ stanowczy - to kwestia kompromisu miĂŞdzy determinacjÂą publiki a asertywnoÂściÂą pianisty:) PrzecieÂż gdybyÂśmy siĂŞ nie domagali tych bisĂłw, byÂłby zawiedziony - mĂłwiÂł chyba coÂś takiego w wywiadzie, Âże bardzo sobie ceni dobry kontakt z ludÂźmi i ma nadziejĂŞ, Âże tak bĂŞdzie dalej. Z mojej strony na pewno moÂże na to liczyĂŚ Chichot
Mozarcie, to fakt, Âże jakoÂś od poczÂątku nie byÂło tego dystansu. Jeszcze na samym wstĂŞpie na facebooku kilka osĂłb napisaÂło Mr Wunder, a potem juÂż wszyscy szybko przeszli na "dear Ingolf" zwÂłaszcza, Âże ekipa redagujÂąca teÂż tak o nim pisze. MyÂślĂŞ, Âże mu odpowiadajÂą takie bezpoÂśrednie reacje, przy jego szczerej naturze.
Z drugiej strony, dla pÂłci piĂŞknej zawsze bruderszaft z kimÂś tak urokliwym byÂłby kuszÂący - ze wzglĂŞdu na sam rytuaÂł  Buziak 
No to jak, miaÂłbyÂś ochotĂŞ przyjechaĂŚ do Bydgoszczy na ten koncert w marcu?




Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : Styczeń 10, 2011, 19:59:50 »

ÂŚwietne, Alex z tym rozbieraniem, Âże teÂż nikt na to nie wpadÂł
Masz racjĂŞ co do bisĂłw a ja z drugiej strony teÂż mogÂłam siĂŞ myliĂŚ co do jego wczorajszej formy.
WidziaÂłam go pierwszy raz na Âżywo.Ale z trzeciej strony mĂłgÂł mieĂŚ w panie krĂłtkie bisy,
chÂłopak ma przecieÂż dobre serce i jak zobaczyÂł wpatrzone w siebie oczy, rozanielone
gĂŞby, mĂłgÂł pomyÂśleĂŚ "..a niech tam, zagram to bolero..."
Zabawne Allegro, mnie teÂż ten utwĂłr dziÂś caÂły dzieĂą chodziÂł po gÂłowie.
A jak wygram w toto-lotka to wynajmĂŞ mu Carnegie, co mi tam Chichot
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #39 : Styczeń 10, 2011, 20:49:16 »

Pewno, Âże miaÂłbym ochotĂŞ. Chichot Ale obawiam siĂŞ, Âże w marcu nie uda mi siĂŞ dojechaĂŚ do Bydgoszczy. PoznaĂą - OK, ale Bydgoszcz - chyba trochĂŞ daleko (przynajmniej na razie; nauka, obowiÂązki...).

JeÂśli chodzi o facebooka - szkoda, Âże sam Ingolf go nie prowadzi. Wpisy dokonywane przez jego management wydajÂą siĂŞ trochĂŞ sztuczne. Poza tym, jak wczoraj wspomniaÂłem, Wunder wydawaÂł siĂŞ w wywiadzie w DwĂłjce jakoÂś bardziej zagadkowy niÂż wczeÂśniej...

Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #40 : Styczeń 10, 2011, 21:55:03 »

 Zawstydzony Och, tak mi siĂŞ jakoÂś filuternie Chippendalesowo skojarzyÂło, zresztÂą niezaleÂżnie od muzyki chÂłopak jest szalenie apetyczny   Ale raczej nie zdj¹³by niczego poza tÂą muszkÂą, nawet gdyby caÂła sala fanek siĂŞ tego domagaÂła, bo po koncercie miaÂłby olbrzymie kÂłopoty Ukochana miaÂła go na oku:) A powaÂżnie, bardzo mi siĂŞ podoba to, Âże zawsze jeÂżd¿¹ razem, w ten sposĂłb na pewno Âłatwiej znieœÌ trudy tego ciÂągÂłego obijania siĂŞ z miejsca na miejsce po caÂłym Âświecie. Ale muszÂą mieĂŚ gdzie wracaĂŚ, choĂŚby na krĂłtko. Ingolf mĂłwi w wywiadzie, Âże tĂŞskni za miejscem, ktĂłre mĂłgÂłby nazwaĂŚ domem. No, faktycznie ciekawe, gdzie sobie znaleÂźli ten dom:)
Wczorajszy wywiad jest juÂż na stronie PR2. GÂłos ma Ingolf raczej wesoÂły, Âśmieje siĂŞ jak zwykle, chociaÂż jednak narzeka na "die Geister die ich rief", co moÂżna przetÂłumaczyĂŚ jako "sam tego chciaÂłeÂś, Grzegorzu DyndaÂło" Pewnie, co innego wiedzieĂŚ teoretycznie, co moÂże czÂłowieka spotkaĂŚ po prawie wygraniu takiego konkursu, a co innego doÂświadczyĂŚ tego w praktyce:) JakoÂś musi przeÂżyĂŚ ten sezon, potem siĂŞ to szaleĂąstwo trochĂŞ uspokoi.
Zgadzam siĂŞ z Wami, Âże to bolero ma w sobie coÂś hipnotyzujÂącego. PamiĂŞtam, jak pierwszy raz go sobie posÂłuchaÂłam kilka razy z rzĂŞdu, a potem teÂż nie mogÂłam siĂŞ od niego uwolniĂŚ, ciÂągle sÂłyszaÂłam echo tego  tam - ta'ram ta'ram ta'ram ta'ram - Cudne:))
Co do Carnegie - podejrzewam, Âże zanim wygrasz, jego juÂż tam dawno zaproszÂą  Chichot PrĂŞdzej by byÂło zrobiĂŚ jak¹œ ogĂłlnonarodowÂą zrzutkĂŞ:) Ciekawe, ile kosztuje taka impreza. ChociaÂż ja osobiÂście bym mu zafundowaÂła Concertgebouw - razem z tamtejszÂą orkiestrÂą, rzecz jasna. Czy my musimy wzdychaĂŚ do Ameryki, skoro mamy u nas najlepsze sale i orkiestry?
A w ogĂłle, zdaje siĂŞ, Âże w lutym bĂŞdzie koncert w BiaÂłymstoku - jedziemy?  ))
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #41 : Styczeń 10, 2011, 22:01:22 »

Mozarcie, myÂślĂŞ, Âże trochĂŞ chce chroniĂŚ jednak swojÂą prywatnoœÌ. MoÂże nie byĂŚ do koĂąca pewny, czy jeÂśli ogÂłosi wszem i wobec gdzie bĂŞda mieszkaĂŚ, nie zwali im siĂŞ na sam miesiÂąc miodowy na Âłeb gromada paparazzich  Chichot A co do tego kontraktu, moÂże jest na tyle subtelny, Âże nie siĂŞ za bardzo nie chwaliĂŚ tym DG, w sytuacji kiedy laureatka pierwszej nagrody go nie podpisze.  A wogĂłle zdaje siĂŞ jednak nieco skoÂłowany caÂłym tym zgieÂłkiem:)

Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #42 : Styczeń 10, 2011, 22:03:53 »

Racja, Bolero uzale¿nia. Ale mnie - w³aœnie w jego wykonaniu. Innego nie s³ucha³em od czasu konkursu. Myœlê, ¿e to dlatego, ¿e nasz mózg wy³apuje wyraŸne ró¿nice dynamiczne i te zakoùczenia w górnym rejestrze (najwy¿szy dŸwiêk) Chichot. NIE mo¿na siê od tego dŸwiêku, od tej refrenowej frazy uwolniÌ, to nies³ychane...!
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #43 : Styczeń 10, 2011, 23:21:10 »

Nie sÂądzĂŞ, Âżeby pod jego dom zjechaÂł siĂŞ tÂłum paparazzich. Przynajmniej  na razie. Chichot Dla nas to rzecz jasna "gwiazda" (nie lubiĂŞ tego okreÂślenia, bo kojarzy mi siĂŞ z popkulturÂą i jej "ikonami", pop stars - i tak dalej...), jednak wÂątpiĂŞ, czy jego Âżycie prywatne budziÂłoby zainteresowane "Faktu" czy innego tabloidu. Zbyt maÂła jest jego popularnoœÌ w skali caÂłej Polski (przecieÂż co najmniej 50% PolakĂłw w ogĂłle nie sÂłyszaÂła o konkursie chopinowskim, kolejne 40% lub wiĂŞcej - nie wie, kim jest Ingolf. Niestety...

WÂłaÂśnie sÂłucham cudownego Andante spianato in der WUNDERbaren Ausfuhrung... To jest najprawdziwszy pokarm dla ducha.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 23:27:33 wysłane przez Mozart » Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #44 : Styczeń 11, 2011, 02:12:41 »

No oczywiœcie, Ingolf jest gwiazd¹, w tym szlachetnym znaczeniu. To s³owo w ogóle jakoœ siê zdewaluowa³o. Teraz gwiazdami nazywa siê ju¿ nie tylko wszelkie popowe piosenkareczki, ale w ogóle ludzi, którzy jakimœ sposobem zab³¹kaj¹ siê do mediów, czêsto nie wiadomo dlaczego w³aœciwie znanych, bo trudno powiedzieÌ s³awnych. PopularnoœÌ nie jest to¿sama z wielkoœci¹. Ale mo¿e tak naprawdê nigdy nie by³a? I tego, ¿e on jest gwiazd¹ prawdziw¹, czyli wspania³¹ osobowoœci¹ maj¹c¹ w sobie blask, œwiat³o wielkiego talentu, nie zmieni fakt, ¿e nie towarzyszy mu uznanie t³umów. I tak jest nas wystarczaj¹ca liczba, ¿eby czu³ siê doceniony:)
Chocia¿ nie mia³abym nic przeciwko temu, ¿eby Chopin zab³¹dzi³ "pod strzechy", ¿eby s³uchano go powszechnie w narodzie, który siê do niego oficjalnie przyznaje:) Czasem jestem wrêcz zdziwiona s³abym odbiorem klasyki nawet przez ludzi wykszta³conych i myœl¹cych, którzy wydaj¹ siê naprawdê zdolni do jej percepcji. Czy to kwestia braku edukacji w odpowiednim wieku, uwra¿liwienia na dŸwiêk? ByÌ mo¿e u mnie przekonanie, ¿e ta muzyka jest tak naturalnie piêkna i przyjazna w odbiorze wynika z zetkniêcia siê z ni¹ w dzieciùstwie i tak naprawdê nie jest prawdziwe?
Ale wracajÂąc do tematu, mimo Âże to nie jest "popularnoœÌ" typu tabloidowego, moÂże i tak to natĂŞÂżenie zainteresowania jego osobÂą jest momentami dla niego trochĂŞ krĂŞpujÂące. MyÂślĂŞ, Âże trzeba siĂŞ przyzwyczaiĂŚ do faktu, Âże nagle bez wiĂŞkszej przerwy udzielasz wywiadĂłw,  kaÂżda twoja wypowiedÂź bĂŞdzie komentowana, kaÂżda prywatna sprawa moÂże byĂŚ przedmiotem zainteresowania wiĂŞkszej iloÂści ludzi. A on, jak juz nieraz mĂłwiliÂśmy, nie ma w sobie w ogĂłle gwiazdorskiego zadĂŞcia, raczej z tego powodu nie popada w samozachwyt, i chociaÂż chyba lubi sobie pogadaĂŚ, moÂże trochĂŞ siĂŞ teraz momentami zastanawia, co moÂże powiedzieĂŚ, a czego lepiej nie:)
Ja sobie chyba jeszcze posÂłucham tego Bolera... no faktycznie narkotyk Chichot
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 8   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

thepunisher paktprzyjazni mini-land black-for kalinowatyper