Le nozze di Figaro, ossia la folle giornata (zwane dalej:
Figarem) jest wedle moich ostatnich informacji pi±t± najczê¶ciej wystawian± oper± ¶wiata (
Czarodziejski flet jest na pierwszym miejscu). To chyba dowód na to, ¿e dla szeroko pojêtej rzeszy melomanów Mozart jest przede wszystkim kompozytorem operowym. Ostatnio mia³em szansê ogl±daæ
Figara (w w³a¶ciwie - s±dz±c po czasie trwania - remake Figara) w Poznaniu.
Asia bardzo trafnie odczyta³a konteksty tego dzie³a. Polityka, czasy przedrewolucyjne, stosunki feudalne.
Figara nie by³oby gdyby nie Mozart, da Ponte i jeden z najwiekszych dramaturgów francuskich - Pierre Beaumarchais. Te wielkie nazwiska doprowadzi³y do powstania dzie³a, który jest jednym ze szczytów mistrzostwa w dziejach opery.
Byæ mo¿e my dzi¶ nowoatorstwa Figara nie dostrzegamy. Ale dla wiedeñczyków te 3 godziny muzyki o ogromnym zagêszczeniu melodycznym okaza³y siê nie do przej¶cia. Klapy 1 maja 1786 r. mo¿e nie by³o, ale fety jak w Pradze (grudzieñ 1786 r.) - równie¿. Za to (miêdzy innymi) kocham Pragê. Znakomite zaiste uszy jej mieszkañców.
Wielokrotnie pisa³em, ¿e mimo ogromnej porcji muzyki, nie ma siê poczucia, ¿e akcja posuwa siê zbyt wolno, nie odczuwa siê znu¿enia. (Einstein chcia³by jedynie usuniêcia dwóch pysznych arii z pocz±tku IV aktu). Mozart realizuje siê jako geniusz dramaturgii. Jest nieskrêpowany - powstaje dzie³o bez ograniczeñ. Nowy typ arii, nowe, pe³ne ¿ycia ensamble - od tych najmniejszych (duet z II aktu, poni¿ej) po wielkie sceny zespo³owe, w których ¶piewa siódemka bohaterów. ¦wiat nie s³ysza³ nigdy wcze¶niej czego¶ podobnego - we¼my akt II, pó³ godziny muzyki, wartkiego przep³ywu akcji - bez recytatywu! A je¶li pojawi± sie gdzie indziej - có¿ to za recytatywy! Jak wspaniale s± one skonstruowane pod wzglêdem dramaturgii...
Prestissimo Zuzanny i Cherubina,
Aprite, presto, aprite (Zungenbrecher, nicht wahr?
)
http://www.youtube.com/watch?v=Wtidp8Q2TbwAsia wspomnia³a o muzycznej charakterystyce poszczególnych bohaterów. Dziêki ich ró¿norodno¶ci mamy tak¿e niezwyk³e urozmaicenie partytury. Obok arii gniewu i zemsty (don Bartolo, który antycypuje
Cyrulika, bêd±cego w dziejach opery genialnym Figarowym continuum) Mozart komponuje cavatinê sprytnego Figara (z owym wspania³ym towarzyszeniem smyczków), arie wybuchowego, bezwzglêdnego hrabiego Almavivy... Zuzanna to jakby idea³ kobiety w oczach Mozarta - jej partia jest nie¶miertelna (Nancy Storace!!). A wzbudzaj±ca nasze wspó³czucie Hrabina - có¿, to ona otrzyma³a dwie najs³ynniejsze (obok
Non piu andrai) i
Voi che sapete arie opery - apoteoza operowej liryki (jej
Dove sono to przecie¿ Agnus Dei jednej z wcze¶niejszych missae,
Koronacyjnej, czy to nie znamienne?). Nie zapominajmy o weselnych chórach i fandango z III aktu.
Pomys³owa Zuzanna,
Venite, inginocchiatevihttp://www.youtube.com/watch?v=XItxtFeMpBMZuzanna, Hrabina,
Sull'aria - duet dwu dam
http://www.youtube.com/watch?v=gaVIwwNhocgLa Vendetta Bartola
http://www.youtube.com/watch?v=qMfVF2x2JEkJest kilka zagadek
Figara. Jedn± z nich jest dla mnie wci±¿... CHERUBIN. CHERUBINO. CHERUBIM. CHERUBINA.
http://www.youtube.com/watch?v=hQdT7DZNAcYBarbarina (która, powiem szczerze, nie wiadomo sk±d, po co itd.) i jej szpilka s± f-mollowe. Uwielbiam to dwuminutowe f-moll.
http://www.youtube.com/watch?v=kdn5XzVJrNo&feature=fvsr[W ca³ej operze zwraca cudowny orkiestrowy akompaniament - w³a¶ciwie partia orkiestry jest i autonomiczna, i zespolona z partiami wokalnymi. Szept orkiestry jest, choæby w powy¿szym
L'ho perduta, me meschina!, nie do przecenienia.]
A kiedy siê ¶ciemnia, intryga wychodzi na jaw i ukazuje siê dumne oblicze skrzywdzonej Hrabiny, ¶wiat zatrzymuje siê na parê minut w miejscu. Roztacza siê przed nami jedna z najbardziej wzruszaj±cych, najprostszych melodii, jakie skomponowano. Hrabia klêczy -
Contessa, perdono. Jeszcze wielki fina³ przypominaj±cy nam wspania³± uwerturê. Tak koñczy siê dzieñ, który odmieni³ dzieje muzyki. Bezcenny dar Mozarta dla ludzko¶ci...
(...a w XVIII-wiecznym Wiedniu - o równowarto¶ci 450 florenów + ok. 200 dla librecisty).