Kurier Szafarski
 
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.

Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
Aktualno¶ci: Forum mi³o¶ników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 77 78 [79] 80 81 ... 116   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno  (Przeczytany 704676 razy)
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1170 : Wrzesieñ 06, 2012, 23:17:12 »

Bardzo ciekawe polaczenie dwoch konwencji klasycznej (bardzo klasycznej) z romantyczna.
http://www.youtube.com/watch?v=dd7Q7vhNB-I


Horowitz jest legend± w dziedzinie interpretacji muzyki Mozarta. Jego nagranie Koncertu A-dur KV 488 z orkiestr± La Scali (dyryguje C. M. Giulini) nale¿y do najwa¿niejszych w mozartowskiej dyskografii. Polecam ten bezcenny, 13-dolarowy (amazon) kr±¿ek (Deutsche Grammophone), na którym znajduje siê równie¿ inna sonata fortepianowa - KV 333 (stanowi±ca jeszcze lepsz± okazjê do ukazania tego syntetycznego, stylistycznego "dualizmu" interpretacji Horowitza).
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1171 : Wrzesieñ 06, 2012, 23:34:51 »

Pierwsza z 4 ostatnich symfonii Mozarta - Symfonia Praska

38. Symfonia D-dur KV 504 zosta³a napisana w 1786 r. i wykonana podczas kolejnego pobytu Mozarta w Pradze na pocz±tku 1787 r. (do Pragi Mozart wróci jeszcze kilka miesiêcy pó¼niej – w pa¼dzierniku odbêdzie siê tam prapremiera Don Giovanniego). Dyrygowa³ wówczas – z sukcesem – Figarem, którego jednak wiêkszo¶æ pra¿an ¶wietnie zna³a, tote¿ specjalnie dla tej wymagaj±cej i znakomicie zorientowanej publiczno¶ci napisa³ dzie³o wyj±tkowe. Symfoniê w 3 czê¶ciach, bez menueta.

Symfonia Praska sta³a siê jedn± z najczê¶ciej analizowanych dzie³ Mozarta. Badaczy od zawsze frapowa³o pytanie: dlaczego w symfonii z dojrza³ego okresu twórczo¶ci brakuje obowi±zkowego menueta? Opcjê 'symfonia w³oska' (czyli de facto symfonia-uwertura) odrzucamy przecie¿ bez wahania. W tym kontek¶cie mo¿na zaryzykowaæ tezê, ¿e 30-letni Mozart jawi siê nam jako swoisty rewolucjonista. Menuet, obligatoryjny element symfonii wiedeñskiej, móg³ siê wydawaæ nieadekwatny dla dzie³a dedykowanego Pradze, byæ mo¿e równocze¶nie (wg hipotezy Scherliessa) pisanego tak¿e z okazji podró¿y do Anglii, o której móg³ wówczas my¶leæ Mozart.

Najbardziej przemawia jednak czysto muzyczny argument Einsteina: 3 czê¶ci wyra¿aj± wszystko, co mo¿na wyraziæ w ramach gatunku symfonicznego. Menuet zaburza³by stylistykê i formê tego dzie³a. Po prostu: w ograniczonej do 3 elementów strukturze symfonii nie brakuje ju¿ niczego. Beethoven wykreowa³ (z wielkim powodzeniem) symfoniczne Scherzo, Mozart – nowator w zupe³nie innym sensie – nie tworzy (pozornie) niczego nowego, a jednak: zaskakuje, modyfikuje dotychczasowe my¶lenie.

Mocne uderzenie od pierwszej sekundy utworu. 36-takowe Adagio, otwieraj±ce czê¶æ I, jest najbardziej rozbudowanym symfonicznym wstêpem w twórczo¶ci Mozarta. Wype³nia je du¿a ilo¶æ motywów. Pojawiaj± siê w kilku wersjach tonalnych b±d¼ przeobra¿aj± siê chromatycznie. Splataj± siê one w genialny sposób – ile tu dynamicznych kontrastów, orkiestrowych barw – a jednak wszystko ma swoj± logikê (co z pozoru wydaje siê niemo¿liwe), odczuwa siê nadzwyczajn± INTEGRALNO¦Æ! O tej cudownej w³a¶ciwo¶ci mozartowskich partytur wspominamy nie po raz pierwszy. Dramatyzm i mrok ostatnich taktów adagia – przeczuwaj±ce jakby tragediê Don Giovanniego (Scena Komandora jest równie¿ w d-moll) – ustêpuj± w koñcu optymistycznemu pocz±tkowi ekspozycji.

Allegro jest arcydzie³em sztuki kontrapunktycznej  (choæ - czy nie ma w nim licznych elementów stylu galant, definiowanego przez Mozarta tak¿e w innych pó¼nych wiedeñskich dzie³ach?).  Sk³ada siê z 7 motywów wtopionych w fakturê polifoniczn±. Wydaje siê, ¿e tworz± wielk±, naturaln± ca³o¶æ, st±d ws³uchanie siê w szczegó³y ekspozycji wymaga pewnego wysi³ku. Dramaturgia I czê¶ci i geneza jej tematów wydaj± siê nieco operowe – jakby komponowane w czasie, gdy umys³ Wolfganga przesi±kniêty by³ ca³kowicie muzyk± Wesela i Giovanniego. Dramatyczne napiêcia budz± skojarzenia z najlepszych ensamblami tych oper.

Przy takim zagêszczeniu faktury nale¿y siê spodziewaæ wyj±tkowego przetworzenia. Mozart nas nie zawiód³ – wspomnianych niemal 70 taktów s³ucha siê z zapartym tchem. Ekspresja uzyskana zostaje dziêki polifonii – w³a¶ciwie powstaje dramatyczny, wojowniczy kanon oparty na I temacie. W momencie krytycznym, w monumentalnym forte pojawia siê jeden z motywów z ekspozycji. Nadej¶cie repryzy przynosi rozwi±zanie konfliktu. 

Oceñcie sami, czy s³uszne jest do¶æ czêste skojarzenie I cz. z uwertur± operow±.

Adagio - Allegro
http://www.youtube.com/watch?v=cGCb3zj0MKU&feature=relmfu
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1172 : Wrzesieñ 06, 2012, 23:41:54 »

Andante to koegzystencja stylistyki galant i pracy kontrapunktycznej. Rozpoczyna je bardzo ¶piewny temat, grany unisono przez smyczki – zwróæcie uwagê na jego genialne polifoniczne modyfikacje w gwa³townym przetworzeniu! Drugi temat utrzymany jest w tonacji ca³ego dzie³a i daje okazjê do arcyciekawych brzmieniowo dialogów miêdzy poszczególnymi grupami instrumentów dêtych (np. obój + fagot) i smyczkami. Einstein s³yszy na pocz±tku podobieñstwa ze s³ynn± ari± Don Ottawia z Don Giovanniego:

http://www.youtube.com/watch?v=wNZu2uJUk6M

Andante
http://www.youtube.com/watch?v=jmbqGhfhaAk

Fina³ Presto to orkiestrowy fajerwerk, w którym instrumenty dête – zw³aszcza flety – odgrywaj± istotn± rolê (ich fanfarowe odzywki koñcz± ekspozycjê i ca³± symfoniê). Pocz±tek przypomina duet Aprite, presto, aprite z Wesela Figara:

http://www.youtube.com/watch?v=-h2bNt2nBsA

Po prêdkim, optymistycznym otwarciu s³yszymy bardziej refleksyjn± drug± strukturê melodyczn±, powierzon± instrumentom dêtym. Przetworzenie bazuje pocz±tkowo na kontrastach (dramatyczne tutti i uderzenia kot³ów vs piano obojów, fletów, fagotów), potem pojawiaj± siê modulowane synkopy. Potê¿na, zwiêz³a koda i 2 akordy wieñcz± dzie³o.
Einstein o finale: mit der Schönheit verbunden ist der Tod ("piêkno splecione ze ¶mierci±")

Presto
http://www.youtube.com/watch?v=TskU2bE-PGI&feature=relmfu

--
J. Belohlavek
http://www.youtube.com/watch?v=K2hx73aps5Q

Ch. Mackerras
http://www.youtube.com/watch?v=K41fcnG-FO4

Freiburger Barockorchester & Rene Jacobs
http://www.youtube.com/watch?v=MnwbzC2iStY itd.
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1173 : Wrzesieñ 07, 2012, 05:48:42 »

My¶lê, Amade, ¿e Einstein ma racjê:) Naprawdê wszystko tu ju¿ zosta³o powiedziane... Mozart nie waha³by siê by odrzuciæ co¶, czego nie potrzebuje tylko dlatego, ¿e tego wymaga³aby konwencja. Jest nowatorski, nawet je¶li nie planuje rewolucji:) To jest dzie³o skoñczone.
Andante jest bliskie memu sercu, odk±d to przy jego d¼wiêkach wêdrowa³am po najwiêkszym od 20 lat ksiê¿ycu, licz±c pokryte srebrzystym kurzem kratery i uk³adaj±c ksiê¿ycowe impresje
A fina³.... uderza w serce tak podobnym do Mozarta podwójnym strza³em, tym nierozerwalnym po³±czeniem s³odyczy i dramatu, pogody zza której wygl±da smutek. Piêkno i ¶mieræ.... esencja ¿ycia
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1174 : Wrzesieñ 07, 2012, 06:14:57 »

Przy okazji, kiedy wspominamy Prask± symfoniê, mo¿e dobrze by by³o podsumowaæ pokrótce jak¿e istotny wk³ad Pragi w nie¶miertelne dzie³o Mozarta. Pragi, jako jednego z kilku miast, które zamawia³y i wystawia³y jego utwory, miasta, które go pokocha³o i do którego on tak¿e ¿ywi³ wielki sentyment.
 
Jak ju¿ Pat wcze¶niej wspomnia³, Mozart przyjecha³ do Pragi po raz pierwszy w 1787 roku, zaproszony przez prask± orkiestrê Bondiniego. Z rado¶ci± us³ysza³ o sukcesie, jaki odnios³o tam kilka lat wcze¶niej, w 1783, Uprowadzenie z Seraju. Kiedy pó¼niej odebrane w Wiedniu z pewn± rezerw± Wesele Figara pra¿anie przyjêli z zachwytem, Mozart wybra³ siê do Pragi, by nacieszyæ siê swym powodzeniem. Przyjecha³ do Pragi w styczniu, zosta³ do koñca lutego, dyrygowa³ Weselem w teatrze von Nostitza.

Warto zaznaczyæ, ¿e mieszkañcy Pragi przyjêli operê naprawdê entuzjastycznie "Entuzjazm... by³ bezprzyk³adny; nie mo¿na siê by³o tego dosyæ nas³uchaæ... ¦piewy Figara rozbrzmiewa³y na ulicach, w parkach, ba, nawet harfista w piwiarni musia³ wygrywaæ jego Non piu andrai, je¶li chcia³ byæ s³uchany".
 "Tu siê nie mówi o niczym innym, jak Figaro, nie gra siê nic innego, ni¿ Figaro, tr±bi siê, ¶piewa, piszczy Figaro, do opery chodzi siê tylko na Figaro, i ci±gle tylko Figaro" - pisa³ Mozart w li¶cie ze stycznia 1787 roku.

I wtedy te¿ w³a¶nie Wolfi przedstawi³ po raz pierwszy skomponowan± na tê okazjê 38 symfoniê. Pisa³ j± z pewno¶ci± z my¶l± o podró¿y do Pragi, i zapewne ciep³e my¶li i uczucia zwi±zane z przewidywaniem dobrego przyjêcia, przychylnych i wyrobionych odbiorców, mog³y dodaæ mu zapa³u do pracy i zachêty by pu¶ciæ wodze twórczej fantazji.

Kolejne arcydzie³o tak¿e zawdziêczamy zamówieniu z Pragi:) I premiera Don Giovanniego by³a znów wielkim sukcesem. "Znawcy i eksperci od muzyki mówi±, ¿e w Pradze dotychczas nic podobnego siê nie zdarzy³o. Pan Mozart sam oper± kierowa³, a gdy wszed³ na orkiestrê, powita³ go potrójny wiwat, co siê te¿ powtórzy³o, gdy z orkiestry schodzi³ (...). Niezwyk³a liczba widzów po¶wiadcza ogromny sukces" - pisa³a kilka dni po premierze gazeta Prager Postamtszeitung. "Nigdzie indziej jego muzyka nie spotyka siê z wiêkszym zrozumieniem" pisa³y gazety. "Mozart zdaje siê pisaæ dla Czechów" Chichot

Trzeci raz Mozart do Pragi przyjecha³ w 1791 roku. Wówczas by³ ju¿ chyba chory i nie potrafi³ siê cieszyæ pobytem tak, jak podczas wcze¶niejszych wizyt, ale skomponowa³ jeszcze przecie¿ £askawo¶æ Tytusa, wystawion± 6 wrze¶nia 1791. Kilka dni po premierze opu¶ci³ Pragê. "Przy po¿egnaniu z przyjació³mi by³ tak smutny, ¿e a¿ p³aka³. Wydaje siê, ¿e ten ¿a³osny nastrój wzbudza³o poczucie bliskiego koñca" - pisa³ Niemeczek.

Mozart ju¿ nigdy do Czech nie wróci³; zmar³ w Wiedniu 5 grudnia. Praga po¿egna³a ukochanego twórcê Requiem Franza Antona Roeslera w ko¶ciele ¶w. Miko³aja. Na mszê przysz³y 4 tysi±ce mieszkañców.

Z pobytem Wolfiego w Pradze kojarzy siê g³ównie po³o¿ona na praskim Smichovie willa Bertramka. Tam Mozart spêdza³ wiêkszo¶æ swych dni, gdy przyje¿d¿a³ do Pragi. Dom nale¿a³ do kompozytora Frantiszka Xavera Duszka i jego ¿ony, ¶piewaczki Józefiny Duszkovej. To przyjazna atmosfera Bertramki pozwoli³a mu w spokoju komponowaæ kolejne dzie³a. Tam dokoñczy³ Don Giovanniego, m.in. uwerturê i fina³, a dla Józefiny napisa³ trzy arie, w tym wielk± czteroczê¶ciow± Ah, lo previdi... i Bella mia fiamma, addio. Wk³ad Mme Duszek w nie¶miertelne dziedzictwo ludzko¶ci wydaje siê zatem równie¿ niema³y Chichot

Có¿, nam pozostaje ucieszyæ siê "patriotycznie" z silnej s³owiañskiej reprezentacji w¶ród ludzi, którzy obdarzyli Wolfiego za ¿ycia mi³o¶ci± i uznaniem, i westchn±æ w zamy¶leniu nad kupionym przez niego pod koniec ¿ycia przewodnikiem podró¿y bodaj¿e do Petersburga, przez Polskê…
Jak ma³o brakowa³o, aby¶my i my do³±czyli do krajów, przez które przebiega³y trasy jego podró¿y… Czy Polacy pokochaliby go równie mocno jak Czesi? To mo¿liwe, w koñcu z rado¶ci± przyjêli do siebie Mozarta juniora A np. Józef Elsner, profesor Chopina, organizowa³ jego koncerty w Warszawie:)

« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 02, 2012, 03:45:14 wys³ane przez Aleksias » Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #1175 : Wrzesieñ 08, 2012, 17:52:38 »

Uwielbiam fagot. Mozart tez lubial ten instrument.
4:00
http://www.youtube.com/watch?v=Kpa_Xh48UXY&feature=context-vrec


Zapisane
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1176 : Wrzesieñ 10, 2012, 22:29:18 »

Czy Polacy pokochaliby go równie mocno jak Czesi?

Jeszcze mocniej!
Wyobra¼my sobie, ¿e istnieje np. symfonia Krakowska (bez menueta jak Praska, za to z Finale alla Krakowiak  ), albo opera (opery? - abbondiamo!  ) skomponowana dla Opery Narodowej w Warszawie. Aby szczê¶cie by³o pe³ne, Rzeczpospolita nie jest wtedy pod zaborami.

A wracaj±c do rzeczywisto¶ci: i tak s± powody do rado¶ci. Mamy przecie¿ polonezy Leopolda, Wolfganga i Franza Xavera. Do ³ez wzrusza mnie szczególnie Rondeau en Polonaise z sonaty D-dur KV 284, powsta³ej w Monachium w 1775.

http://www.youtube.com/watch?v=mv05-6hA5OI
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1177 : Wrzesieñ 11, 2012, 07:21:06 »

Jeszcze mocniej!
Wyobra¼my sobie, ¿e istnieje np. symfonia Krakowska (bez menueta jak Praska, za to z Finale alla Krakowiak  ),

Kasienko, wzruszy³em sie Twoim wyobra¿eniem i chyba mam cichy ¿al do Najwyzszego, i¿ w owym czasie nie podszepn±³, nie zachecil Amade do napisania w³a¶nie takiej symfonii...  Smutny
 Ale i tak dziêki, chcocia¿ za ¶liczny polonez 
Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1178 : Wrzesieñ 13, 2012, 01:37:12 »

Jeszcze mocniej!
Wyobra¼my sobie, ¿e istnieje np. symfonia Krakowska (bez menueta jak Praska, za to z Finale alla Krakowiak  ), albo opera (opery? - abbondiamo!  ) skomponowana dla Opery Narodowej w Warszawie. Aby szczê¶cie by³o pe³ne, Rzeczpospolita nie jest wtedy pod zaborami.

Naprawdê, Kasiu, cudnie jest to sobie wyobra¿aæ:)) Zreszt± mog³aby ta symfonia nawet mieæ menuet i trio, z polsk± melodi± ludow± zamiast landlera:)) My¶lê, ¿e Wolfi potrafi³by uczyniæ z jakiej¶ naszej piosenki równe cudo, jakie stwarza³ z niemieckich.

A Wolfgang Mozart junior mia³ wra¿liw±, romantyczn± duszê i chyba dobrze czu³ polskie klimaty Melancholijne trochê, tak jak ten polonaise melancolique...

http://www.youtube.com/watch?v=dnjcu4v789s
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1179 : Wrzesieñ 13, 2012, 03:03:35 »

Przypada mi w udziale zaszczyt napisania kilku s³ów o symfonii Es-dur (có¿, w koñcu opowiada³am tu tak¿e o symfonii koncertuj±cej 364, tak¿e w Es:) i równie¿ dziele genialnym). O pierwszej z tych trzech, które napisa³ w niewiarygodnej eksplozji natchnienia w ci±gu zaledwie trzech letnich miesiêcy (co mo¿e wyda nam siê jednak nieco bardziej wyt³umaczalne, je¶li przyjmiemy hipotezê, ¿e tworz±c je my¶la³ o podró¿y do Londynu - tej podró¿y z Ann±, do której nigdy nie dosz³o). Symfonii, jak powiada Einstein, tajemniczej, w tonacji, która kojarzy siê nam z masoñskimi klimatami Czarodziejskiego fletu.

Wra¿enie to pog³êbia wys³uchanie pocz±tku symfonii, kiedy s³yszymy potrójne potê¿nie brzmi±ce akordy, niczym trzykrotne pukanie adepta do bramy ¶wi±tyni. Po czym drzwi siê otwieraj± i wpada przez nie ¶wiat³o.
Temat pierwszej czê¶ci zawiera elementy symbolizuj±ce masoñskie braterstwo (tzw. ligatury - ³±czenia). Wtajemniczeni mo¿e powiedz± wiêcej .
http://www.youtube.com/watch?v=5FqZgxydYT0

Druga, wolna czê¶æ jest ¶piewna, kontemplacyjna i szlachetna. Zaczyna siê spokojnie, potem do smyczków do³±cza siê orkiestra a napiêcie wzrasta, pojawiaj± siê dramatyczne motywy, jednak wkrótce znów pojawia siê nastrój pogody i uspokojenia.
http://www.youtube.com/watch?v=1Br91sZkca0

Dalej mamy menuet i trio - czyli "landler", austriacki taniec ludowy: perfekcyjny, taneczny rytm i fantastyczne solo klarnetu, z delikatn± przygrywk± smyczków i echem rogów - przepiêkny moment
http://www.youtube.com/watch?v=QsSulfTeGrM

W ¿ywym finale za¶, jak przekonuj± nas znawcy, mamy okazjê pos³uchaæ niezwyk³ego zupe³nie, pe³nego dramatu przetworzenia. Jednak generalnie jest to fina³ bardzo optymistyczny.
http://www.youtube.com/watch?v=gZoSR8d41Zg

Je¶li popu¶cimy wodzy wyobra¼ni i porównany te trzy ostatnie symfonie do ¶piewu trzech ch³opców z Zauberflote, je¶li pomy¶limy, ¿e s± niby trzy ¶wiat³a, niczym has³a przewodnie, które prowadziæ nas maj± w naszej wêdrówce przez ¿ycie do ¶wi±tyni m±dro¶ci i wiedzy, mo¿emy za³o¿yæ, ¿e g³os pierwszej z nich brzmi bohatersko i optymistycznie. Ukazuje moc i rado¶æ p³yn±c± z ludzkiego wysi³ku i d±¿enia do przezwyciê¿ania przeciwno¶ci.To Mozartowska Eroica (a mo¿e raczej to Ludwig napisa³ "beethovenowsk± symfoniê Es-dur" - po¶wiêcon± bohaterskiemu d±¿eniu tylko jednego wielkiego cz³owieka ).

Na YT mo¿na pos³uchaæ wspania³ych wykonañ tego dzie³a.

W przyk³adach - Karl Bohm i Wiedeñczycy. Stara dobra szko³a:) Wydaje siê doskonale klasyczne. Wiedeñski szyk. Wspania³y Mozart.

Bruno Walter i NY Philharmonic Orchestra.
Mozart romantycznie;) Powiedzia³abym, po Beethovenowsku zagrany - z powag± i moc±. Chyba najbardziej dobitnie s³ychaæ tutaj to pukanie do ¶wi±tynnych bram, bardzo czytelny d¼wiêkowo, celebrowany wydaje mi siê pocz±tek Allegra. S³ychaæ nawet i w Menuecie te beethovenowskie kot³y Ale jednocze¶nie gdzie trzeba, tam jest ¶piewnie i delikatnie. I piêkny klarnet.
A w finale, s³yszeli¶cie, jak piêknie ulecia³ w górê i zawirowa³ mozartowski motyl? Jak lekko i zwiewnie, pomimo otaczaj±cych go wznosz±cych siê w niebo grzmi±cych fanfar:D
http://www.youtube.com/watch?v=ggtZLbcrO9w

Bardzo te¿ uj±³ mnie George Szell ze swoj± wspania³± orkiestr± z Cleveland. Jest to po prostu bardzo piêkne, wci±gaj±ce granie i nie chce siê przerwaæ s³uchania.
http://www.youtube.com/watch?v=4MwbyWZW6WU

A tak gra Trevor Pinnock i the English Concert. Uda³o mi siê znale¼æ tylko Andante. Szlachetno¶æ i spokój. To chyba jest HIP
http://www.youtube.com/watch?v=XydCVjWK7GE

Tak w³a¶ciwie nie jestem pewna, któr± czê¶æ lubiê najbardziej:) Klarnetowe trio jest cudowne, ale dreszcz przeszywa mnie, kiedy s³ucham dramatycznych akordów introdukcji i ¶wietlistych tonów Allegra, Andante urzeka mnie swoim spokojnym piêknem, a czy mo¿na siê oprzeæ radosnej lekko¶ci energetycznego fina³u?
 
To tyle ode mnie. Ekspertów uprasza siê o bezcenne uzupe³nienia;)
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #1180 : Wrzesieñ 13, 2012, 10:04:40 »

Asiu,
Final tej symfoni jest czesto obowiazkowym programem przy egzaminie do orkiestry.
Dosyc trudne palcowanie zmusza skrzypka do czestych przeskokow ze struny na strune.
Kazdy taki ruch powoduje, ze lekkosc artykulacji jest troche zachwiana.
Dobra technika powoduje, ze zmiany te sa nadal zwiewne i niezauwazalne.

P.S.
Bardzo lubie brzmienie 1 skrzypiec w wykonaniach Waltera.
Jest cos w tym brzmieniu co przykuwa moja uwage.
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1181 : Wrzesieñ 13, 2012, 15:39:25 »

[...] pocz±tku symfonii, kiedy s³yszymy potrójne potê¿nie brzmi±ce akordy, niczym trzykrotne pukanie adepta do bramy ¶wi±tyni. Po czym drzwi siê otwieraj± i wpada przez nie ¶wiat³o.
Temat pierwszej czê¶ci zawiera elementy symbolizuj±ce masoñskie braterstwo (tzw. ligatury - ³±czenia).

39. Symfonia by³a jednym z ulubionych utworów Mozarta w czasach romantycznych. Nazwana zosta³a Schwanengesang; znaczenia  t³umaczyæ nie trzeba, m.in. dziêki Schubertowi    Wykreowana zostaje tu niezwyk³a brzmieniowa aura - wielka w tym zas³uga wyró¿niaj±cych siê partii instrumentów dêtych, na czele z klarnetami, które zastêpuj± tu oboje. Jak wspomnia³a Asia, dzie³o jest nieco tajemnicze - ka¿de ogniwo kryje moim zdaniem jakie¶ zagadki - st±d ca³kiem zrozumia³e, ¿e poeci, krytycy i muzyczni teoretycy XIX w. zajmowali siê t± symfoni± nieprzeciêtnie czêsto. Ka¿de dzie³o Mozarta w Es-dur - z racji zwi±zków tej tonacji z Zauberflote i symbolami wolnomularzy - budzi szczegól± ciekawo¶æ.

Nie chcia³bym wzorem XIX wieku doszukiwaæ siê w poszczególnych motywach i pomys³ach kompozytorskich symboliki masoñskiej, jednak punktowany rytm w imponuj±cej introdukcji (Adagio), ¶piewne braterskie ligatury Allegra, ciep³e brzmienia klarnetów to nieroz³±czne cechy kompozycji, które dedykowa³ lo¿y.

"Jeder Satz ein Schatz"    To schummanowskie zdanie wypowiedzane wobec 40. Symfonii nie ogranicza siê chyba jedynie do KV 550. Allegro zachwyca dwoma tematami, które rozpoczynaj± siê na sposób kantylenowy (II temat jest piêknym, melancholijnym dialogiem smyczków z dêtymi, I temat za¶ zyskuje kontrastuj±ce, fanfarowe dope³nienie). Andante As-dur zyska³o dopisek con moto - "ruchliwe", "z poruszeniem". Jest - jak to ujê³a¶, Asiu - ¶piewne i dramatyczne - szczególnie w sekcji ¶rodkowej, w której siêga nawet do h-moll. Nie napisa³ chyba Mozart równie poruszaj±cej czê¶ci powolnej symfonii. Po menuecie dalekim od dworskiego blasku - genialny fina³, który zosta³ nazwany "perpetuum mobile", z racji swego wiruj±cego, tanecznego rytmu. S±dzê, ¿e Beethoven komponuj±cy bachusowy fina³ swej VII Symfonii A-dur mia³ w uszach to Allegro.

Bardzo lubie brzmienie 1 skrzypiec w wykonaniach Waltera.
Jest cos w tym brzmieniu co przykuwa moja uwage.

Otó¿ to!  Moim zdaniem jest to niemal perfekcyjna intepretacja - zw³aszcza ¿ywio³owy fina³. Walter znakomicie ukaza³ jego ekpsresjê. ¦wietna artykulacja, budowanie napiêcia, Mozart antycypuje Beethovena. Przetworzenie to najwiêkszy majstersztyk - zwiêz³e, lecz bardzo intensywne, prawie wojownicze. 

A to interpretacja Jaapa Ter Lindena (instrumenty dawne):

http://www.youtube.com/watch?v=3HtB8jblnO8
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1182 : Wrzesieñ 14, 2012, 03:15:12 »

Prawda, zapomnia³am o Jaapie:) Bardziej kameralne wykonanie, d¼wiêk jakby bardziej miêkki i ciep³y - te¿ mi siê podoba:)

Einstein sugeruje, ¿e Mozart inspirowa³ siê symfoni± nr 26 Micha³a Haydna, w tej samej tonacji. Prawdopodobnie pocz±tek symfonii Micha³a, z 14 sierpnia 1783 — Mozart by³ wtedy w Salzburgu i mo¿e pozna³ to dzie³o — sta³ siê bod¼cem dla pierwszego Allegra,
http://www.youtube.com/watch?v=0TGmTAbhLMg

A Adagio affettuoso Haydna stanowi³o inspiracjê dla Andante Mozarta
http://www.youtube.com/watch?v=WLy5MDplykU

Podobnie by³o te¿ z Jowiszow±.
Jednak Einstein podkre¶la te¿, ¿e "s± to tylko bod¼ce, nic wiêcej", i ¿e ca³e ¶wiaty dziel± ich utwory: "dzielnego majstra, który zna siê na swym rzemio¶le", i geniusza, operuj±cego "w sferze niedostêpnej dla wszystkiego, co ziemskie"




Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1183 : Wrzesieñ 15, 2012, 16:59:35 »

39. Symfonia ukoñczona zosta³a prawdopodobnie 26 czerwca, na manuskrypcie 40. Symfonii widnieje data 25 lipca (có¿ to by³o za lato roku 1788...). Czas na Wielk± Symfoniê g-moll.

KV 550. Wielka zagadka. Czy faktycznie istnia³a jaka¶ zewnêtrzna przes³anka, bodziec do skomponowania tego niezwyk³ego, osobistego dzie³a, nie maj±cego odpowiednika w dziejach muzyki? Mozart umie¶ci³ j± pomiêdzy "³abêdzim ¶piewem", Symfoni± Es-dur a apoteoz± swej sztuki symfonicznej, monumentaln± Jowiszow±. Wzbudzi³a podziw XX-wiecznych serialistów. Zna j± ca³y ¶wiat. Sama fraza "40 Symfonia" zdaje siê byæ dla wielu popularniejsza od w³a¶ciwego nazwiska jej twórcy.

Co ciekawe, partie rogów (w G i B) notowane s± tu oddzielnie.

S³ynne Allegro rozpoczyna siê pie¶ni± skrzywdzonego, pe³n± ¿alu i niemocy, na tle ruchliwego pulsowania altówek (ósemki), które przenika ca³y utwór. W ramach ekspozycji zgodnie z wymogiem nastêpuje zwrot do z B-dur (II temat), ale nie przynosi on pociechy. Charakterystyczne jest kameralne potraktowanie instrumentów dêtych – ³±cznie z klarnetami i obojami (choæ istnia³a te¿ wersja bez klarnetów) – jaki niezwyk³y d¼wiêkowy klimat powstaje w ³±czniku, gdy oboje, flety, a pó¼niej fagoty wygrywaj± d³ugie nuty D, C, A…

http://www.youtube.com/watch?v=6EnUSqzDqJQ

Andante w zmodyfikowanej formie sonatowej jest bardzo osobliwe. Czêsto okre¶la siê je jako pe³ne „matczynego spokoju”. Jego powaga (Es-dur) ucisza demonizm pozosta³ych ogniw. Scherliess: ¦wiat arkadii.

Czê¶æ III jedynie wykorzystuje formê  menueta – jest ona pretekstem dla wyra¿enia emocji.  Zbudowany jest z dramatycznych 3-taktowych fraz (w menuetach dla uwypuklenia taneczno¶ci stosowano zazwyczaj frazê 2-taktow±). Mozart znów mistrzowsko w³adza faktur± polifoniczn± i splata partiê smyczków z reszt± orkiestry. Odprê¿aj±ce trio wnosi kontrast, a szczególn± rolê odgrywaj± tu instrumenty dête z rogami na czele – w po³±czeniu ze smyczkami powstaje niezwyk³a brzmieniowa mikstura!

Dramatyczna ekspresja wrêcz eksploduje w finale, rozpoczynaj±cym siê gwa³townym ugrupowaniem w górê, któremu przeciwstawia siê tutti (odpowied¼) w forte. Temat zasadniczy tego Allegra assai wyra¿a jakby jak±¶ rozpaczliw± pro¶bê, która pozostaje ca³kowicie zlekcewa¿ona. Wielu próbowa³o interpretowaæ to w ten sposób: oto b³agania artysty, który za wyzwolenie swojej coraz mniej zrozumia³ej sztuki zap³aci³ cenê ubóstwa, napotykaj± na opór; owa Si³a Wy¿sza, do której s± kierowane, pozostaje niewzruszona. Ws³uchajmy siê w ostatni± "odpowied¼", przeradzaj±c± siê w wielkie, upiorne forte orkiestry –  zwrot do tonacji durowej nie przynosi nadziei na pomy¶lne rozwi±zanie, a wrêcz intensyfikuje dramat:  oto mozartowski okrzyk "muss sein".

Temat II – w B-dur – utrzymany jest w brzmieniowym kontra¶cie wobec bezkompromisowego g-moll otwarcia. Zwraca uwagê ciep³e brzmienie instrumentów dêtych, wyra¿aj±ce têsknotê za nowym ¿yciem, lepszym ¶wiatem. I tu jednak wyczuwa siê jak±¶ ukryt± beznadziejno¶æ, brak optymizmu – demoniczne si³y wracaj± wraz z przetworzeniem – to w cz. I czy IV musia³o siê wydawaæ nowatorskie. Dla Mozarta ju¿ nie istnieje problem ograniczono¶ci wynikaj±cy z tonacji zasadniczej. Modulacje siêgaj± najg³êbszych otch³ani (d-moll, f-moll, cis-moll, Cis-dur…). W repryzie równie¿ temat II pojawia siê w g-moll. Dante wyry³ na bramie Piekie³ napis: Niech ten, kto tu wchodzi, wyzbêdzie siê nadziei. Ostatnie akordy powtarzaj± raz jeszcze: muss sein, muss sein.

Przywo³any przeze mnie badacz symfonii Mozarta Scherliess – moim zdaniem s³usznie – zwraca uwagê, ¿e tempo ma ogromne znaczenie dla uwypuklenia typu ekspresji w finale 40. Symfonii. 

Nicolaus Harnoncourt
http://www.youtube.com/watch?v=2HbMzu1aQW8

Bruno Walter
http://www.youtube.com/watch?v=dP6fXJnCJH8

Karl Böhm
http://www.youtube.com/watch?v=bWwqe6Bcjrw

Jaap Ter Linden (instum. dawne)
http://www.youtube.com/watch?v=66qL-L3tDVY
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1184 : Wrzesieñ 16, 2012, 21:13:10 »

41. Symfonia C-dur KV 551 THE JUPITER SYMPHONY (ukoñczona prawdopodobnie 10 sierpnia 1788 r.) uwa¿ana jest za zwieñczenie XVIII-wiecznej tradycji symfonicznej. Wyznacza punkt krytyczny - otwiera epokê symfoniki beethovenowskiej. Jest najbardziej rozbudowan± (29-42 minut), najwznio¶lejsz± i fakturalnie najbardziej z³o¿on± z symfonii Mozarta. Jak pisze Einstein, to jedyny moment w historii muzyki, kiedy styl "galant" i "uczony" (kontrapunkt) staj± siê jedno¶ci±.

Temat zasadniczy cz. I (Allegro vivace) ukszta³towany jest na zasadzie kontrastu dynamicznego: czo³o tematu w forte (tutti) – rozwiniêcie w piano (skrzypce); praktyka stosowana w najwcze¶niejszych symfoniach! Dalsza czê¶æ ma triumfalny, patetyczny charakter (temat prowadzony jakby na d³ugim oddechu). Kontrastuj±ce jest rozpoczêcie tematu II – i ten jednak zyskuje dramatyczne, potê¿ne uzupe³nienie. Ostatnia wyra¼nie autonomiczna my¶l pojawia siê pod koniec ekspozycji; jest to co¶ w rodzaju optymistycznego epilogu lub tematu III.  Przetworzenie jest do¶æ rozbudowane (podobnie w czê¶ci IV) i w³a¶ciwie 2-czê¶ciowe: najpierw oparte na temacie z koñca ekspozycji, nastêpnie – ca³kiem niespodziewanie – pojawia siê temat I, sugeruj±cy repryzê; nic bardziej mylnego – po chwili rozpoczynaj± siê jego namiêtne opracowania (do E-dur). Przypominacie sobie Allegro z 38. Symfonii?
Co istotne, druga czê¶æ allegra nie podlega repetycji (powtórzeniu).

Pewne elementy melodyczne s± jakby buffo (Mozart i opera...), o czym ¶wiadczy równie¿ nawi±zanie tematu Allegra - jak wspomnia³a kiedy¶ Kasia - do arii Un bacio di mano KV 541.

English Concert, Trevor Pinnock
http://www.youtube.com/watch?v=ubZMQ3zCp7A

Andante cantabile jest bardzo ekspresyjne i zaczyna siê smyczkami con sordino. Po kilkunastu taktach pojawia siê nagle gwa³townie akcentowany i synkopowany temat mollowy (c-moll). Sekcja ¶rodkowa jest niewielkim przetworzeniem.
http://www.youtube.com/watch?v=TVETWJtCykY

Symfonia zawdziêcza swój jowiszowy przydomek (zas³uga angielskiego muzykologa i impresario J. P.  Salomona)  chyba przede wszystkim dziêki prawdziwie symfonicznemu, dumnemu menuetowi, z chromatycznie opadaj±cym pocz±tkiem 4-taktowej frazy. Temat podlega kunsztownym modyfikacjom. Trio stanowi jakby jego wyrazowe uzupe³nienie.
http://www.youtube.com/watch?v=ip2MF4fUzVM

Fina³ jest bardzo z³o¿onym allegrem sonatowym (Allegro molto). Ca³o¶æ opiera siê na 5 motywach, z których pierwszy – C-D-F-E – stanowi fundament tej wielkiej konstrukcji. To 4-d¼wiêkowa dewiza, która przewija³a siê przez ca³± twórczo¶æ Mozarta.

Mozart w sposób mistrzowski operuje technik± kontrapunktyczn±, a w ekspozycji, repryzie i wreszcie – z ca³± moc± – w kodzie tworzy fugata, w których splataj± siê motywy allegra. Optimum napiêcia osi±ga w³a¶nie fugowana koda, wieñcz±ca to ponad 400-taktowe ogniwo – rozpoczyna j± wezwanie rogów (CDFE) – czy po raz pierwszy te 4 takty nie zabrzmia³y równie¿ w partii rogów w Andante 1. Symfonii KV 16? Nastêpnie wkraczaj± w partiach innych instrumentów pozosta³e motywy, by osi±gn±æ triumfaln± jedno¶æ. Warto prze¶ledziæ  pojawianie siê tych 5 motywów bezpo¶rednio w partyturze. Oto fina³owe zespolenie wszystkich elementów muzyki symfonicznej tamtego stulecia – wielkie orkiestrowe, 5-g³osowe forte, w koñcowych akordach przypominaj±ce jeden z fina³ów Zauberflote, jest jak testament symfoniki XVIII wieku.
http://www.youtube.com/watch?v=wfoHwbS1QhQ
Zapisane

Strony: 1 ... 77 78 [79] 80 81 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

black-for twistedgamers mini-land paktprzyjazni silverstar