Strona g³ówna
Pomoc
Szukaj
Zaloguj siê
Rejestracja
Witamy,
Go¶æ
.
Zaloguj siê
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzieñ
1 Tydzieñ
1 Miesi±c
Zawsze
Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
Aktualno¶ci
: Forum mi³o¶ników muzyki Fryderyka Chopina
Kurier Szafarski
>
Dzia³y forum
>
Muzyka
>
Arty¶ci i ich muzyka
>
Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
Strony:
1
...
88
89
[
90
]
91
92
...
116
Do do³u
« poprzedni
nastêpny »
Drukuj
Autor
W±tek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno (Przeczytany 705537 razy)
bartus
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 2896
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1335 :
Marzec 02, 2013, 02:05:03 »
Patryku.
Slowo w muzyce traktuje jako sposob na artykulacje.
Nigdy nie zwracalem uwagi na tresc. I to jest moj slaby punkt
(przynajmniej zdaje sobe z tego sprawe)
Slyszac fraze muzyczna na tyle sie zapominam, ze slowa i ich znaczenie nie sa przeze mnie odczytywane.
Traktuje to jako ulomnosc swojego umyslu. Chociaz, ostatnio zaczalem odbierac (emocjonalnie) tekst Goethego w Erlkonig.
Podziwiam Was za to, ze macie taka podzielnosc uwagi.
Tekst + dzwieki+... = (np.)Pizz+dzwieki+... lub akcenty+dzwieki+....
Zapisane
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1336 :
Marzec 02, 2013, 12:48:43 »
Ja chyba widocznie posiadam tê "podzielno¶æ uwagi" (tu zdajê sobie te¿ sprawê z tego, ¿e jestem szczê¶ciar± w tym aspekcie
, bo akurat jêzyki librett do oper Mozarta, id est w³oski & niemiecki s± dla mnie w pe³ni zrozumia³e), niemniej jednak ja tak¿e wyznajê hierarchiê:
Prima la musica poi le parole
Tu przypomnia³o mi siê stwierdzenie samego Mozarta z listu do Leopolda z pa¼dziernika 1781: [...]
Bey einer opera muß schlechterdings die Poesie der Musick gehorsame Tochter seyn
. (W operze poezja musi byæ uleg³± córk± muzyki).
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 3011
Asia
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1337 :
Marzec 02, 2013, 19:21:23 »
Oczywi¶cie, jak nam wszystkim, ciê¿ko by³oby mi wybieraæ, ale je¶li ju¿ trzeba by by³o koniecznie, te¿ g³osowa³bym za Fletem
A poza nim, chyba najbardziej jestem uczuciowo przywi±zana do tych akurat mniej znanych - Tytusa i Idomeneo
Co nie znaczy, ¿e nie zachwyca mnie reszta, zw³aszcza seria arcydzie³ z Don Giovannim na czele.
W zesz³± niedzielê w³a¶nie mia³am okazjê sprawiæ sobie t± niezwyk³± przyjemno¶æ pos³uchanie Zauberflote na ¿ywo w bydgoskiej Operze. Wystawiony by³ w pamiêtnym 2006 roku, z okazji Festiwalu, od tamtej pory kilka razy ju¿ powtarzany, jednak aby na niego trafiæ, trzeba cierpliwo¶ci i ci±g³ego ¶ledzenia repertuaru. I tym razem odby³y siê tylko trzy przedstawienia, i uda³o mi siê dostaæ jeden z nielicznych ju¿ pozosta³ych biletów
Orkiestr± dyrygowa³ sam dyrektor Figas, zapewne z powodzeniem, bo oczarowa³a s³uchaczy:) Tak jak nakazuje muzyka, uwertura, jej potê¿ny pocz±tkowy akord, by³a bram± do ¶wiata filozofii i ba¶ni. Przy jej d¼wiêkach bydgoski Flet rozpoczyna siê od razu wej¶ciem Tamina do ¦wi±tyni Wiedzy, na której drzwiach (które symbolizuje pó³przezroczysta zas³ona) widnia³ napis: "Poznaj siebie, a zrozumiesz bogów i universum". Wchodzi miêdzy rega³y pe³ne tomów, nad którymi widniej± napisy: Natura, Dobro, M±dro¶æ, Prawda, Rozs±dek. Mêdrcy zachêcaj± go do studiowania swoich dzie³. Zjawia siê postaæ z potê¿n± ksiêg± pe³n± wspania³ych ilustracji, która fascynuje Tamina. Otwiera j±, i czytaj±c, zapada w sen…. Z ksiêgi wysnuwa siê oplataj±cy go papierowy w±¿….
A kiedy koñcz± siê s³owa fina³owego chóru, wszystkie postacie prócz niego zastygaj± nagle w bezruchu. Tamino rozgl±da siê bezradnie, niepewny, i wtedy nagle pojawia siê przed nim ten sam cz³owiek, który na pocz±tku podsun±³ mu ow± czarodziejsk± ksiêgê, i wypycha go ze ¦wi±tyni / Biblioteki. Opada zas³ona - Tamino pozostaje na zewn±trz.
To by³ zatem tylko sen. Sen, z którego i my siê budzimy, wypchniêci ze ¦wi±tyni idea³u w prozê codzienno¶ci, w której d³ugo nam jeszcze przyjdzie czekaæ na zwyciêstwo doskona³ego, wszechludzkiego braterstwa, mi³o¶ci i wiedzy...
Bydgoski Flet jest kameralny. Nie ma tu wielkich efektów specjalnych, rozmachu, potê¿nych chórów. Tak wiêc widza nie czeka ol¶nienie wielko¶ci± ¶rodków i przepychem scenografii. Jednak stwierdzi³am, ¿e ma to swoje dobre strony.
Skromne pomieszczenie pe³ne ksi±g, przyæmione ¶wiat³a, grupa ludzi ubranych w stroje, jakie codziennie mo¿na by³o dostrzec na ulicy. Tak w³a¶nie, jak mo¿na sobie ³atwo wyobraziæ, mog³y odbywaæ siê w czasach Mozarta masoñskie rytua³y i ceremonie, w których czêsto przecie¿ musia³ braæ udzia³. Inicjacyjne próby Tamina i Paminy tak¿e sprawiaj± wra¿enie bardziej symbolicznych rytua³ów, jakim mo¿e byli poddawani adepci wolnomularstwa. Taki sposób przedstawienia dodaje magii tej sztuki wymiaru intymnego uczestnictwa we wtajemniczeniu. Widzowie siedz±cy w ciemno¶ci wtapiaj± siê w kr±g adeptów misterium.
Poza tym, przy mniejszym udziale wizualnych atrakcji, na czo³o tym ³atwiej wysuwa siê muzyka. Ona przecie¿ najg³o¶niej tu przemawia i same opowiada nam swoj± historiê bardziej barwnie i przekonuj±co, ni¿ uczyni³yby to najbardziej kolorowe plastyczne fajerwerki. Muzyka sprawuje w³adzê nad emocjami, jakie czuj± s³uchacze, tak jak d¼wiêk czarodziejskiego fletu zaklinaj±c ich dusze. I czar tym razem tak¿e zadzia³a³ bezb³êdnie:) je¶li bêdziecie mieli kiedy¶ okazjê, my¶lê, ¿e mogê z czystym sumieniem poleciæ Zauberflote w wydaniu naszej Opery, choæ nie dorównuje rozmachem bajecznym spektaklom wielkich scen,:)
Przy okazji, kiedy zastanawiam siê nad kwesti±, czy sama muzyka, bez udzia³u g³osu, jest czystsza, szlachetniejsza. Faktycznie, z pewno¶ci± "muzyka sama wystarcza"
Do¶æ jej, by wznie¶æ nas do gwiazd. Mniej te¿ j± krêpuj± sztywne regu³y komponowania, ni¿ surowy re¿im gramatyki i alfabetu - i widaæ, jak skutecznie mo¿e siê z nich wyrywaæ. A i s³owa mog± same wystarczaæ, w mistrzowskiej poezji, wielkiej prozie. Lecz Mozart, ziemskie uciele¶nienie samej Muzyki, nie dlatego chyba, a przynajmniej nie tylko dlatego, tak kocha³ operê, ¿e fascynowa³y go ba¶niowe fabu³y czy wzruszaj±ce s³owa arii. Jak wspomnia³ Pat, on traktowa³ ludzki g³os w³a¶nie jak najwspanialszy z instrumentów, i bardziej go pewnie zajmowa³o to, jak± bajeczn± muzykê mo¿e za jego pomoc± wyczarowaæ, a s³owa by³y niczym wiêcej, jak tworzywem, takim samym, jak wibracje struny - i jak mówi Bartek, artykulacja, a poezja, jak cytuje Kasia, jak "uleg³a córka"
Jednak w moim odczuciu, w jego dzie³ach ¶piew cz³owieka i instrumentu zlewa siê w doskona³± harmoniê. Nie krêpuje go alfabet, tak samo, jak nie ujarzmia go porz±dek nut, taktów i fraz. I chyba te¿ co¶ takiego zachodzi u Wagnera
Takie zlanie siê w jedno odczucie, w jedno siêgniêcie po absolut, ró¿nych ¶rodków wyrazu, jako faktycznie tchnienie tego „Gesamtkunstwerk”, poszukiwanie jedno¶ci, jakby odbicia samej idei piêkna, sztuki, doskona³o¶ci, czego¶ spoza naszego prozaicznego ¶wiata, czego mo¿emy dotkn±æ u¿ywaj±c ró¿nych sposobów, a je¶li u¿ywamy kilku, to tak jakby¶my uruchamiali po prostu wiêcej zmys³ów przy kontakcie z tym Jedynym ¬ród³em.
Pewnie kiedy tego geniuszu nie jest dosyæ, mamy w³a¶nie tylko taki efekt "grzechu zdwojenia", który wtedy faktycznie bêdzie grzechem, gdy zamiast dawaæ nam uczucie absolutu, daje wra¿enie nadmiaru
I zamiast zachwycaj±cej syntezy, jedynie splot równoleg³ych w±tków.
«
Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 08, 2013, 02:01:46 wys³ane przez Aleksias
»
Zapisane
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1338 :
Marzec 03, 2013, 11:37:33 »
Przegl±da³am w³a¶nie strony 89/90 naszego w±tku i stwierdzi³am, ¿e czego¶ mi jeszcze brakuje do pe³ni szczê¶cia, czego¶ "typisch deutsch"
, co by³oby - jak napisa³ wybitny niemiecki muzykolog Paul Bekker -
innerlich bewegt von deutscher Gefühlswärme
(przesi±kniête duchem uczuciowo¶ci niemieckiej
). Die Antwort ist also einfach: Zum wahren Glück fehlt mir noch
Die Entführung aus dem
Serail
!
http://www.youtube.com/watch?v=31ldz7MUVHk
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
bartus
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 2896
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1339 :
Marzec 03, 2013, 12:50:48 »
Kasiu.
Absolutne cudo.
Dzieki za link
Zapisane
bartus
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 2896
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1340 :
Marzec 03, 2013, 13:16:14 »
z wykonaniem troche gorzej (solisci).
ork. swietna
Zapisane
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1341 :
Marzec 03, 2013, 13:35:47 »
Cytat: bartus Marzec 03, 2013, 13:16:14
ork. swietna
Das Krokodil ist ebenfalls erstklassig
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
bartus
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 2896
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1342 :
Marzec 03, 2013, 13:46:13 »
Cytat: fille007 Marzec 03, 2013, 13:35:47
Das Krokodil ist ebenfalls erstklassig
Gorzej z opiekunem krokodyla i jego "zabijnute" wibracja.
Zapisane
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1343 :
Marzec 03, 2013, 19:15:32 »
Cytat: bartus Marzec 03, 2013, 13:46:13
Gorzej z opiekunem krokodyla i jego "zabijnute" wibracja.
My z Bartkiem jeste¶my nastawieni megakrytycznie w ten weekend
P.S. Dziêki Bartku jeszcze raz za analizê i nie tylko
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
aro 59
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 1263
--- Marek ---
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1344 :
Marzec 04, 2013, 13:56:49 »
Cytat: Aleksias Marzec 02, 2013, 19:21:23
Oczywi¶cie, jak nam wszystkim, ciê¿ko by³oby wybieraæ, ale je¶li ju¿ trzeba by by³o koniecznie, te¿ g³osowa³bym za Fletem
A poza nim, chyba najbardziej jestem uczuciowo przywi±zana do tych akurat mniej znanych - Tytusa i Idomeneo
Co nie znaczy, ¿e nie zachwyca mnie reszta, zw³aszcza seria arcydzie³ z Don Giovannim na czele.
W zesz³± niedzielê w³a¶nie mia³am okazjê sprawiæ sobie t± niezwyk³± przyjemno¶æ pos³uchanie Zauberflote na ¿ywo w bydgoskiej Operze. Wystawiony by³ w pamiêtnym 2006 roku, z okazji Festiwalu, od tamtej pory kilka razy ju¿ powtarzany, jednak aby na niego trafiæ, trzeba cierpliwo¶ci i ci±g³ego ¶ledzenia repertuaru. I tym razem odby³y siê tylko trzy przedstawienia, i uda³o mi siê dostaæ jeden z nielicznych ju¿ pozosta³ych biletów
Orkiestr± dyrygowa³ sam dyrektor Figas, zapewne z powodzeniem, bo oczarowa³a s³uchaczy:) Tak jak nakazuje muzyka, uwertura, jej potê¿ny pocz±tkowy akord, by³a bram± do ¶wiata filozofii i ba¶ni. Przy jej d¼wiêkach bydgoski Flet rozpoczyna siê od razu wej¶ciem Tamina do ¦wi±tyni Wiedzy, na której drzwiach (które symbolizuje pó³przezroczysta zas³ona) widnia³ napis: "Poznaj siebie, a zrozumiesz bogów i universum". Wchodzi miêdzy rega³y pe³ne tomów, nad którymi widniej± napisy: Natura, Dobro, M±dro¶æ, Prawda, Rozs±dek. Mêdrcy zachêcaj± go do studiowania swoich dzie³. Zjawia siê postaæ z potê¿n± ksiêg± pe³n± wspania³ych ilustracji, która fascynuje Tamina. Otwiera j±, i czytaj±c, zapada w sen…. Z ksiêgi wysnuwa siê oplataj±cy go papierowy w±¿….
A kiedy koñcz± siê s³owa fina³owego chóru, wszystkie postacie prócz niego zastygaj± nagle w bezruchu. Tamino rozgl±da siê bezradnie, niepewny, i wtedy nagle pojawia siê przed nim ten sam cz³owiek, który na pocz±tku podsun±³ mu ow± czarodziejsk± ksiêgê, i wypycha go ze ¦wi±tyni / Biblioteki. Opada zas³ona - Tamino pozostaje na zewn±trz.
To by³ zatem tylko sen. Sen, z którego i my siê budzimy, wypchniêci ze ¦wi±tyni idea³u w prozê codzienno¶ci, w której d³ugo nam jeszcze przyjdzie czekaæ na zwyciêstwo doskona³ego, wszechludzkiego braterstwa, mi³o¶ci i wiedzy...
Bydgoski Flet jest kameralny. Nie ma tu wielkich efektów specjalnych, rozmachu, potê¿nych chórów. Tak wiêc widza nie czeka ol¶nienie wielko¶ci± ¶rodków i przepychem scenografii. Jednak stwierdzi³am, ¿e ma to swoje dobre strony.
Skromne pomieszczenie pe³ne ksi±g, przyæmione ¶wiat³a, grupa ludzi ubranych w stroje, jakie codziennie mo¿na by³o dostrzec na ulicy. Tak w³a¶nie, jak mo¿na sobie ³atwo wyobraziæ, mog³y odbywaæ siê w czasach Mozarta masoñskie rytua³y i ceremonie, w których czêsto przecie¿ musia³ braæ udzia³. Inicjacyjne próby Tamina i Paminy tak¿e sprawiaj± wra¿enie bardziej symbolicznych rytua³ów, jakim mo¿e byli poddawani adepci wolnomularstwa. Taki sposób przedstawienia dodaje magii tej sztuki wymiaru intymnego uczestnictwa we wtajemniczeniu. Widzowie siedz±cy w ciemno¶ci wtapiaj± siê w kr±g adeptów misterium.
Poza tym, przy mniejszym udziale wizualnych atrakcji, na czo³o tym ³atwiej wysuwa siê muzyka. Ona przecie¿ najg³o¶niej tu przemawia i same opowiada nam swoj± historiê bardziej barwnie i przekonuj±co, ni¿ uczyni³yby to najbardziej kolorowe plastyczne fajerwerki. Muzyka sprawuje w³adzê nad emocjami, jakie czuj± s³uchacze, tak jak d¼wiêk czarodziejskiego fletu zaklinaj±c ich dusze. I czar tym razem tak¿e zadzia³a³ bezb³êdnie:) je¶li bêdziecie mieli kiedy¶ okazjê, my¶lê, ¿e mogê z czystym sumieniem poleciæ Zauberflote w wydaniu naszej Opery, choæ nie dorównuje rozmachem bajecznym spektaklom wielkich scen,:)
Przy okazji, kiedy zastanawiam siê nad kwesti±, czy sama muzyka, bez udzia³u g³osu, jest czystsza, szlachetniejsza. Faktycznie, z pewno¶ci± "muzyka sama wystarcza"
Do¶æ jej, by wznie¶æ nas do gwiazd. Mniej te¿ j± krêpuj± sztywne regu³y komponowania, ni¿ surowy re¿im gramatyki i alfabetu - i widaæ, jak skutecznie mo¿e siê z nich wyrywaæ. A i s³owa mog± same wystarczaæ, w mistrzowskiej poezji, wielkiej prozie. Lecz Mozart, ziemskie uciele¶nienie samej Muzyki, nie dlatego chyba, a przynajmniej nie tylko dlatego, tak kocha³ operê, ¿e fascynowa³y go ba¶niowe fabu³y czy wzruszaj±ce s³owa arii. Jak wspomnia³ Pat, on traktowa³ ludzki g³os w³a¶nie jak najwspanialszy z instrumentów, i bardziej go pewnie zajmowa³o to, jak± bajeczn± muzykê mo¿e za jego pomoc± wyczarowaæ, a s³owa by³y niczym wiêcej, jak tworzywem, takim samym, jak wibracje struny - i jak mówi Bartek, artykulacja, a poezja, jak cytuje Kasia, jak "uleg³a córka"
Jednak w moim odczuciu, w jego dzie³ach ¶piew cz³owieka i instrumentu zlewa siê w doskona³± harmoniê. Nie krêpuje go alfabet, tak samo, jak nie ujarzmia go porz±dek nut, taktów i fraz. I chyba te¿ co¶ takiego zachodzi u Wagnera
Takie zlanie siê w jedno odczucie, w jedno siêgniêcie po absolut, ró¿nych ¶rodków wyrazu, jako faktycznie tchnienie tego „Gesamtkunstwerk”, poszukiwanie jedno¶ci, jakby odbicia samej idei piêkna, sztuki, doskona³o¶ci, czego¶ spoza naszego prozaicznego ¶wiata, czego mo¿emy dotkn±æ u¿ywaj±c ró¿nych sposobów, a je¶li u¿ywamy kilku, to tak jakby¶my uruchamiali po prostu wiêcej zmys³ów przy kontakcie z tym Jedynym ¬ród³em.
Pewnie kiedy tego geniuszu nie jest dosyæ, mamy w³a¶nie tylko taki efekt "grzechu zdwojenia", który wtedy faktycznie bêdzie grzechem, gdy zamiast dawaæ nam uczucie absolutu, daje wra¿enie nadmiaru
I zamiast zachwycaj±cej syntezy, jedynie splot równoleg³ych w±tków.
To jest te¿ mistrzowskie.
Zapisane
pozdrawiam
Marek
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 3011
Asia
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1345 :
Marzec 04, 2013, 15:12:43 »
Marku, dziêki serdeczne za tradycyjnie tak mi³e s³owa:). Z recenzjami naszymi jest pewnie tak jak z t³umaczeniem pie¶ni, ¿e wspania³o¶æ muzyki i bogactwo odczuæ jakich do¶wiadczamy roz¶wietla nas od ¶rodka i ten ³adunek piêkna pozwala nam choæ czê¶ciowo przelaæ na ekran jaki¶ odblask tego przepe³niaj±cego nas ¶wiat³a.
«
Ostatnia zmiana: Marzec 04, 2013, 18:06:03 wys³ane przez Aleksias
»
Zapisane
aro 59
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 1263
--- Marek ---
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1346 :
Marzec 04, 2013, 20:31:00 »
¯ona zarzuca mi, ¿e na Facebooku nie mam kontaktów z rodzin± i znajomymi
tylko korespondujê z obcymi lud¼mi,
ale ja zarezerwowa³em sobie choæ w Internecie miejsce
na spotkania z czym¶ spoza naszego prozaicznego ¶wiata.
Zapisane
pozdrawiam
Marek
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 3011
Asia
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1347 :
Marzec 05, 2013, 02:08:44 »
Marku, my¶lê ¿e chyba trudno nazywaæ nas obcymi:) Po tylu wspólnych chwilach spêdzonych tutaj i - wirtualnie - w tak wielu miejscach muzycznych wydarzeñ z pewno¶ci± mo¿emy siê uwa¿aæ za przyjació³. Oczywi¶cie wszyscy mamy ca³y baga¿ codziennych zajêæ, obowi±zków, rado¶ci i trosk. Ale wyra¼nie potrzebujemy chwili zatrzymania, refleksji, prze¿ycia piêkna, dzielenia go z innymi, którzy czuj± podobnie. Trzeba siê staraæ, by móc sobie tak± chwilê podarowaæ. Wtedy i codzienne zmagania stan± siê l¿ejsze. Wêdrowiec, który pos³ucha³ ¶piewu ptaków, z nowymi si³ami rusza w drogê
Zapisane
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1348 :
Marzec 07, 2013, 23:41:06 »
Wszystkim mi³o¶nikom
Fletu
mo¿emy chyba zarekomendowaæ jedno z najcenniejszych (i "niem³odych" ju¿) nagrañ - to z J. E. Gardinerem, jedno z najwa¿niejszych w dyskografii tej opery. Niestety niedostêpne na YT.
A propos rekomendacji. Ostatnio ukaza³a siê kolejna czê¶æ z planowanego kompletu koncertów fortepianowych Mozarta. W rolach g³ównych: A. Schoonderwoerd i zespó³ Cristofori (
Accent
). Schoonderwoerd jest jednym z czo³owych wykonawców muzyki klawiszowej na dawnych instrumentach, chêtnie nagrywa Beethovena czy Chopina. S³yszymy kopiê pianoforte Antona Waltera z l. 80 XVIII w. Na pierwszej p³ycie artysta zarejestrowa³ Koncert C-dur KV 467 i d-moll KV 466, za¶ na kr±¿ku, który ukaza³ siê w lutym br. znalaz³ sie 17. Koncert B-dur KV 456 i 18. F-dur KV 459. My¶lê, ¿e interpretacje Schoonderwoerda s± jedn± z propozycji odpowiedzi na pytanie: jak brzmia³y te koncerty w XVIII w., pod palcami samego Mistrza? Zwraca uwagê miejscami szaleñczo skontrastowana dynamika orkiestry (+ du¿e mo¿liwo¶ci dynamiczne instrumentu Waltera), dodanie klawiszowego continua do zespo³u, wrêcz solistyczne traktowanie skrzypiec. Nie s³ucha³em ca³ej p³yty, a chyba warto.
Zagadka: czyj± kadencjê wykonuje Schoonderwoerd w
A. maestoso
Koncertu C-dur KV 467?
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomo¶ci: 3011
Asia
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiaj±ca Piêkno
«
Odpowiedz #1349 :
Marzec 08, 2013, 04:36:27 »
Poszuka³am sobie:) Wow, wow;) Zwrot do tradycji w ka¿dym calu, w koñcu tak to mia³o w zamy¶le wygl±daæ, ¿eby wykonawcy pokazywali, na co ich staæ, a nie lenili siê, korzystaj±c z inwencji innych
I przepiêkna ok³adka.
Znalaz³am te¿ pana Schoonderwoerda na YT, graj±cego sonatê KV 281
Ale¿ ¶liczne:)) Bardzo urokliwy d¼wiêk, lekko¶æ wykonania, i widaæ, ¿e sprawia mu to ogromn± rado¶æ.
Dziêki Pat za rekomendacjê, za przedstawienie tego pana:)
http://www.youtube.com/watch?v=zppndT_IcEo
Zapisane
Strony:
1
...
88
89
[
90
]
91
92
...
116
Do góry
Drukuj
« poprzedni
nastêpny »
Skocz do:
Wybierz cel:
-----------------------------
Dzia³y forum
-----------------------------
=> Regulamin forum i og³oszenia
=> Chopin
=> Muzyka
===> P³yty
===> Arty¶ci i ich muzyka
=> Wydarzenia
=> O wszystkim i o niczym
£adowanie...
Polityka cookies
Darmowe Fora
|
Darmowe Forum
mini-land
thepunisher
black-for
silverstar
countrylife