Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koncert Wundera - 4.3.2011 - Bydgoszcz  (Przeczytany 9555 razy)
orzech75
Nowy uÂżytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 24



Zobacz profil
« : Luty 16, 2011, 12:21:57 »

Ja juÂż mam kupione bilety . Czy ktoÂś z Was moÂże tam bĂŞdzie? Pozdr. MichaÂł
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Marzec 04, 2011, 14:30:24 »

ZapomniaÂłam napisaĂŚ - ja bĂŞdĂŞ, jak najbardziej:) TrochĂŞ sobie poczekaÂłam na tego emola, ale wreszcie
bêdê mia³a przyjemnoœÌ pos³uchaÌ go na ¿ywo:))
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Marzec 04, 2011, 14:38:25 »

ZazdroÂściÂłabym bardzo, ale poniewaÂż mam w kieszeni bilet na Geniuszasa a dziÂś w DwĂłjce aÂż 3 koncerty Czajkowskiego, to zazdroszczĂŞ tylko troszkĂŞ
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Marzec 05, 2011, 01:30:35 »

WiĂŞc juÂż po wszystkim. Czas uporzÂądkowaĂŚ wraÂżenia.
Jeszcze cztery godziny temu t³oczy³am siê wraz z gêstym t³umem u wejœcia do filharmonii. Jeszcze kolejka przy kasie, t³ok przy szatni, sala pe³na, choÌ dla wszystkich starczy³o miejsca, nikt nie stoi pod œcian¹. Œrednia wieku nieco ni¿sza ni¿ zazwyczaj, choÌ spodziewa³am siê jednak wiêcej m³odych ludzi, w koùcu to miasto z ca³ym zespo³em szkó³ muzycznych. Programu nie sposób ju¿ dostaÌ, w koùcu jedna z bileterek po¿ycza mi jeden, jak twierdzi, swój w³asny, "do poczytania". Oczywiœcie zapomnia³am o nim z emocji i ostatecznie zabra³am ze sob¹:(
Na wstêpie wprowadzenie, jak to od jakiegoœ czasu jest u nas w zwyczaju, zapewne ze wzglêdu na szczytny cel edukacji muzycznej. Uœmiechniêta pani w b³êkitnej sukni opowiada nam o tym, jaki szczególny czeka nas wieczór, mówi o Wunderze, Chopinie i okolicznoœciach powstania koncertu e-moll, o Rimskim-Korsakowie i Szeherezadzie. Wreszcie zaczyna siê - wchodzi
orkiestra, nastĂŞpuje moment, ktĂłry bardzo lubiĂŞ - strojenie instrumentĂłw - te rosnÂące emocje, radosny dreszcz oczekiwania i uczucie, Âże juÂż, juÂż za chwilĂŞ siĂŞ zacznie - a po chwili wraz z biaÂłogrzywym dyrygentem pojawia siĂŞ Ingolf - drobny, elegancki, uÂśmiechniĂŞty. KÂłania siĂŞ, siada i niemal natychmiast orkiestra zaczyna graĂŚ.
Przez moment zdaje mi siê, ¿e cofn¹³ siê czas, ¿e znalaz³am siê nagle w sali koncertowej w Warszawie, ¿e to w³aœnie zaczyna siê fina³, albo koncert lauretatów. Wracaj¹ wspomnienia. Jednak po pierwszych taktach koncertu zaczynam siê lekko niepokoiÌ bardzo g³oœnym, monumentalnym brzmieniem naszej orkiestry. Zastanawiam siê, czy on siê przebije. Kiedy wreszcie s³yszê na ¿ywo pierwsze w ¿yciu dŸwiêki fortepianu sp³ywaj¹ce spod jego palców, ogarnia mnie wzruszenie i nie mogê powstrzymaÌ ³ez. Ten dŸwiêk jest niezmiernie delikatny, pe³en s³odyczy, chcia³oby siê s³uchaÌ tylko jego. Niestety, mój s³uch walczy o wy³apanie go zza zbyt g³oœnego moim zdaniem akompaniamentu orkiestry. Tak wiêc zachwyt w partiach solowych miesza siê z dekoncentracj¹ w momentach, gdy muszê siê staraÌ, ¿eby go porz¹dnie us³yszeÌ. Dobrze, ¿e rondo jest jednak na tyle ¿ywio³owe, ¿e mo¿e stawiÌ czo³o ognistemu temperamentowi naszych muzyków.
PublicznoœÌ w Bydgoszczy jest natomiast, niestety, niezbyt ÂżywioÂłowa i nieskora do uniesieĂą. Tu jest Hobbiton, a nie  Rivendell;)) Owszem, sÂą gorÂące brawa, ale ludzie wstajÂą z duÂżymi oporami. Dopiero po ktĂłrymÂś z kolei wyjÂściu Wundera na scenĂŞ sala najwidoczniej uznaje z rezygnacjÂą, Âże inaczej nie zmusi go do dalszego grania i do koĂąca dÂźwiga siĂŞ z krzeseÂł.
A potem s¹ bisy i nikt nareszcie Ingolfowi nie przeszkadza. Gra walca, potem mazurki, i mogê spokojnie odp³yn¹Ì w krainê Chopina. Och, czemu to trwa tak krótko... Teraz nasi drodzy hobbici najwyraŸniej ju¿ uznali, ¿e wstaj¹c, spe³nili swój obowi¹zek wobec sztuki i nie bêd¹ siê przecie¿ zrywaÌ co minutê po ka¿dym mazurku:) Jednak uczciwie trzeba przyznaÌ, ¿e klaszcz¹ gor¹co. Po czwartym bisie wygl¹da na to, ¿e Ingolf na dziœ ma doœÌ grania i brawa powoli milkn¹.
Co ciekawe, w Bydgoszczy nie ma teÂż zwyczaju biegania po autografy. ZresztÂą muszĂŞ przyznaĂŚ, Âże sama zrobiÂłam to chyba tylko raz w Âżyciu, dawno juÂż, jeszcze w szkole, po koncercie Olejniczaka. Teraz pierwszy raz od lat przemykam siĂŞ przez scenĂŞ miĂŞdzy pulpitami do garderoby solistĂłw i znajdujĂŞ Ingolfa niemal samego, tylko  z PaulinÂą, rozmawiajÂącego z kilkoma chÂłopakami, ktĂłrzy juÂż siĂŞ ÂżegnajÂą. I oto "nadejszÂła wiekopomna chwiÂła" i stajĂŞ twarzÂą w twarz z Mistrzem. DziĂŞki strategicznie wÂłoÂżonym pantoflom bez obcasĂłw patrzymy sobie prosto w oczy:) MiĂŞkka, ciepÂła dÂłoĂą, jasne oczy, serdeczny uÂśmiech. I pustka w gÂłowie:)) Na szczĂŞÂście po chwili nieco oprzytomniaÂłam, ale juÂż po fakcie Âżal mi, Âże powiedziaÂłam mu zaledwie poÂłowĂŞ tego, co chciaÂłam powiedzieĂŚ:( A przecieÂż nie musiaÂłam siĂŞ spieszyĂŚ, nikt mnie nie poganiaÂł, nie byÂło niecierpliwiÂącej siĂŞ kolejki. Tyle Âże w stresie tracĂŞ gÂłowĂŞ, a poza tym widaĂŚ byÂło, Âże jest zmĂŞczony, i wÂłaÂśnie dlatego nie ÂśmiaÂłam jedynie wÂłasnÂą osobÂą absorbowaĂŚ go zbyt dÂługo. Jednak chyba to, co najwaÂżniejsze, zostaÂło powiedziane:) Na pewno mĂłwiÂłam, co myÂślĂŞ o jego grze, na pewno prosiÂłam, Âżeby do nas wracaÂł. ÂŻe caÂły Âświat naleÂży teraz do niego, ale tu jest u siebie, Âże zawsze bĂŞdzie oczekiwany, witany z radoÂściÂą. PowiedziaÂł: "I will")
I tak oto jest juÂż po wszystkim, a przede mnÂą b³êkitna pÂłyta z podpisem  For Joanna - Ingolf Wunder - "oh, so precious souvenir"))
Kiedy dzieje siĂŞ coÂś, na co dÂługo siĂŞ czeka, czÂłowiek po fakcie pozostaje trochĂŞ oszoÂłomiony i zdziwiony:
"Jak to - to ju¿? Ju¿ po wszystkim? I trwa³o tak krótko?" Zapewne d³ugoœÌ oczekiwania sprawia, ¿e chcia³oby siê, aby oczekiwane wydarzenie ci¹gnê³o siê w czasie jakoœ proporcjonalnie Chichot Ale tak w³aœnie na ogó³ przedstawiaj¹ siê proporcje: d³ugie okresy oczekiwania, przeplatane momentami radosnych wydarzeù:)
Zdjêcie autografu wklejam na facebooku, bo tu wci¹¿ jeszcze nie potrafiê:)








Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Marzec 05, 2011, 02:04:32 »

Znam to uczucie, takie piĂŞkne chwile szybko mijajÂą, za szybko.
Zawsze mi sie w takich wypadkach przypominajÂą sÂłowa Chopina po wizycie w Nohant Ludwiki:
ainsi nous avons reve d'avoir vue Louise...ÂśniÂło nam siĂŞ, Âże widzieliÂśmy..
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Marzec 05, 2011, 02:06:24 »

Ów stan tuÂż po koncercie - bezcenne  

A ja chyba sobie zrobiĂŞ repetĂŞ i to "po caÂłoÂści" Jak dobrze, kiedy koncert jest powtarzany toczka w toczkĂŞ nastĂŞpnego dnia.
Zapisane
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Marzec 05, 2011, 10:16:56 »

Joasiu, po Twojej opowieÂści, czujĂŞ siĂŞ, jakbym byÂła tam z TobÂą. DziĂŞki za uÂżyczenie Twoich emocji.
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #7 : Marzec 05, 2011, 15:57:38 »

Asiu, piĂŞkne sprawozdanie - nie, to zÂłe sÂłowo - dziĂŞki za ten literacki reportaÂż, ktĂłry pozwoliÂł nam przez chwilĂŞ byĂŚ tam, z TobÂą, z Ingolfem, z Chopinem.

ZazdroszczĂŞ Ci imiennej dedykacji. Ja - podobnie jak Ty - miaÂłem nieodparte wraÂżenie, Âże powiedziaÂłem za maÂło, Âże wiele jeszcze "mĂłgÂłbym", a usprawiedliwienia, Âże byÂła dÂługa kolejka fanĂłw do mnie nie przemawiaÂły. Ale, wiesz, ja z kolei nie miaÂłem okazji zobaczyĂŚ na Âżywo Pauliny. Chichot

Joasiu, wydaje mi siê, ¿e oczekiwania Twoje przed koncertem by³y jakby... "wiêksze". Pewnie orkiestra zawiod³a tak bardzo, ¿e odbiór Ingolfa by³ mocno zak³ócony i pojawi³ siê lekki zawód...?
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #8 : Marzec 05, 2011, 15:58:37 »

MoÂżemy liczyĂŚ, Michale, na opis Twoich wraÂżeĂą pokoncertowych?
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : Marzec 07, 2011, 20:20:07 »

Asiu, piĂŞkne sprawozdanie - nie, to zÂłe sÂłowo - dziĂŞki za ten literacki reportaÂż, ktĂłry pozwoliÂł nam przez chwilĂŞ byĂŚ tam, z TobÂą, z Ingolfem, z Chopinem.

ZazdroszczĂŞ Ci imiennej dedykacji. Ja - podobnie jak Ty - miaÂłem nieodparte wraÂżenie, Âże powiedziaÂłem za maÂło, Âże wiele jeszcze "mĂłgÂłbym", a usprawiedliwienia, Âże byÂła dÂługa kolejka fanĂłw do mnie nie przemawiaÂły. Ale, wiesz, ja z kolei nie miaÂłem okazji zobaczyĂŚ na Âżywo Pauliny. Chichot

Joasiu, wydaje mi siê, ¿e oczekiwania Twoje przed koncertem by³y jakby... "wiêksze". Pewnie orkiestra zawiod³a tak bardzo, ¿e odbiór Ingolfa by³ mocno zak³ócony i pojawi³ siê lekki zawód...?

Na pewno w trakcie czekania kreuje siĂŞ pewnÂą idealnÂą wizjĂŞ:) PoniewaÂż w Âżyciu nie ma sytuacji idealnych, jest bardzo duÂże prawdopobieĂąstwo, Âże ta wizja zostanie jakoÂś zak³ócona Chichot ChciaÂłam zyskaĂŚ z jego wystĂŞpu maksimum emocji i czaru, wpaœÌ w podobny trans, jaki byÂłam w stanie osiÂągn¹Ì np. podczas recitalu Ingolfa w S1, przepaœÌ, zatopiĂŚ siĂŞ caÂłkowicie w jego muzyce na caÂłe pó³torej godziny. A okazaÂło siĂŞ, Âże mimo duÂżych kombinacji dotyczÂących wyboru miejsca nie wybraÂłam zbyt dobrze. Fortepian byÂł przesuniĂŞty prawie caÂłkowicie w prawy koniec sceny, a ja siedziaÂłam po lewej, bardzo blisko smyczkĂłw - za blisko:) MoÂże to tylko moje indywidualne odczucie, moÂże mam zbyt przewraÂżliwiony sÂłuch, ale zdawaÂło mi siĂŞ, Âże orkiestra atakowaÂła za mocno ten przecieÂż tak leciutki, romantyczny utwĂłr, ktĂłry powinien pÂłyn¹Ì niczym wiosenny strumyk. TroszkĂŞ mnie rozpraszaÂł kontrast miĂŞdzy tymi gÂłoÂśnymi tonami, a przedostajÂącym siĂŞ przez nie subtelnym, perlistym brzmieniem fortepianu. A Ingolf - jak wiemy - nie grzmoci w instrument:)) PrzypÂływaÂła do mnie ta jego muzyka i odpÂływaÂła...  po kaÂżdym momencie wzbijania siĂŞ do lotu (BoÂże, jaki piĂŞkny jest ten jego dÂźwiĂŞk na Âżywo:)) moja dusza lÂądowaÂła boleÂśnie po kolejnym jakimÂś zagÂłuszeniu. A dopiero w trakcie bisĂłw to, co tak lubiĂŞ odczuwaĂŚ, ten przeskok, to wyszarpniĂŞcie duszy i przejÂście w inny wymiar, nie po prostu siedzenie w fotelu w sali i sÂłuchanie, nawet z zachwytem, mogÂło trwaĂŚ nieprzerwanie:) MiaÂłam zatem ten swĂłj trans zbyt krĂłtko, bo z przerwami:)
Po przerwie orkiestra zagra³a "Szeherezadê" i moim zdaniem znów nieco zbyt g³oœno:( Có¿, mo¿na przecie¿ graÌ piêkne, donoœne forte, i niekoniecznie r¿n¹Ì od ucha niczym na œwi¹tecznej praradzie na rynku:) Ale mo¿e ja cierpiê na ostr¹ nadwra¿liwoœÌ uszu:((
Teraz znowu siĂŞ zastanawiam: Czy warto kupowaĂŚ miejsce na koĂącu sali. Nigdy nie siadaÂłam z tyÂłu:) Czy tam na pewno bĂŞdzie dobrze sÂłychaĂŚ?? 
Zapisane
Allegra
Aktywny uÂżytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Marzec 08, 2011, 16:52:28 »

Migawka z koncertu 1 III w Krakowie - wklejam tu, bo nie byÂło chyba oddzielnego wÂątku.


http://www.tv.malopolska.pl/film.aspx?filmid=422ee77059124b6c88683a57b200b0de
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Marzec 08, 2011, 18:37:33 »

A na czym on siedzi?. Dlaczego nie na koncertowym taborecie???!!
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : Marzec 08, 2011, 20:09:21 »

No faktycznie... jeszcze go nie widziaÂłam grajÂącego na takim krzeseÂłku Chichot ZepsuÂły siĂŞ wszystkie taborety?
O, i tu siê objawia wy¿szoœÌ wo¿enia ze sob¹ w³asnego sprzêtu - Bo¿anow nie mia³by problemu Chichot
Zapisane
Allegra
Aktywny uÂżytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Marzec 09, 2011, 10:06:39 »

O, i tu siê objawia wy¿szoœÌ wo¿enia ze sob¹ w³asnego sprzêtu - Bo¿anow nie mia³by problemu Chichot
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : Marzec 09, 2011, 19:58:37 »

No i zdecydowaÂłam siĂŞ wreszcie Po drobiazgowych konsultacjach z bardzo sympatycznym i chĂŞtnym do pomocy panem z kasy filharmonii (plus dla FB:)) zostaÂłam szczeÂśliwÂą posiadaczkÂą biletu na recital Ingolfa czwartego kwietnia w GdaĂąsku:)) Jednak nie w ostatnim rzĂŞdzie:) Podobno w sektorze C bĂŞdzie najlepiej sÂłychaĂŚ:) PatrzyÂłam na ten boczny sektor z poczÂątku trochĂŞ niepewnie, przyzwyczajona siedzieĂŚ na wprost solisty, ale pan z kasy, Âświadom odpowiedzialnoÂści doradzania osobie, ktĂłra przemierza 160 kilometrĂłw na spotkanie z ulubionym pianistÂą, poleciÂł go specjalnie i wybraÂł miejsce:) ZnalazÂł siĂŞ pojedynczy fotelik w IV rzĂŞdzie - zatem widaĂŚ teÂż bĂŞdzie nienajgorzej.
 
Wreszcie recital! Sam Ingolf, ¿adnej orkiestry, ¿adnych zbytnio dziarskich dêciaków w tle. Ca³e pó³torej godziny Chichot Ciekawe, co dane mi bêdzie us³yszeÌ. Na pewno coœ wiêkszego - sonata? op. 61? Tak czy inaczej jest na co czekaÌ
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

silverstar neder-live mini-land animilkowo kalinowatyper