Kurier Szafarski
 
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.

Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
Aktualno¶ci: Forum mi³o¶ników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Nikolay Khozyainov  (Przeczytany 96888 razy)
kati
Zaawansowany u¿ytkownik
****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #165 : Sierpieñ 02, 2012, 03:00:02 »

No w³a¶nie, Ewo, przynajmniej duchowo i wirtualnie To ostatecznie zawsze jest do wykonania.
Z uwagi na wiecznie piêtrz±ce siê przed nami trudno¶ci w organizowaniu spotkañ odnoszê wra¿enie, ¿e wiêkszy zjazd Kurierowiczów móg³by doj¶æ do skutku jedynie w przypadku, gdyby panowie sprawni komputerowo wygenerowali nam jaki¶ Second Life Chichot

Su³ek pilnie poszukiwany! 

A je¿eli nie wygeneruje nam Second Life'u, to w niedzielê o 16-stej spotkajmy siê "duchowo" w Dusznikach (!) i pos³uchajmy Nikolaya:


Fryderyk Chopin
– Walc As-dur op. 42
– Berceuse Des-dur op. 57
– Scherzo E-dur op. 54
– Ballada F-dur op. 38
– Polonez-Fantazja As-dur op. 61

    PRZERWA

Franz Schubert – Fantazja C-dur op. 15, D. 760 (Wanderer Fantasy)
Siergiej Prokofiew – Sonata B-dur No 7 op. 83


Dodam jeszcze, ¿e program Festiwalu ( ta ksi±¿eczka, w której kolekcjonowali¶my autografy) jest do pobrania w formacie pdf  na stronie Festiwalu.. Mo¿na sobie przestudiowaæ co nas omija w tym roku... Smutny
Zapisane
kati
Zaawansowany u¿ytkownik
****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #166 : Styczeñ 31, 2013, 22:46:14 »

"Uwaga: W tym w±tku nie pisano od 120 dni.
Je¿eli nie masz pewno¶ci, ¿e chcesz tu odpowiedzieæ, rozwa¿ rozpoczêcie nowego w±tku." - oto, co spotka³am przed chwil± gdy otworzy³am okno odpowiedzi... Szok
Tak mnie dobiæ w momencie, gdy odruchem dobrych chêci postanowi³am wydostaæ "przykurzonego" Kolê z czelu¶ci dzia³u "Wydarzenia"Co? Nie³adnie..

Podbijam w±tek, bo nie wiem czy wiecie ¿e Miko³aj dok³adnie za 3 tygodnie bêdzie mia³ koncert w Warszawie w Filharmonii Narodowej?

Zachêcam Was do pój¶cia na ten recital, bo to na pewno jedyny jego wystêp w Polsce w tym sezonie...Kiedy bêdzie nastêpny? Tego nie wie nikt, bo ch³opak rozwija skrzyd³a i jego grafik coraz szczelniej siê zape³nia. W ci±gu najbli¿szych 3 miesiêcy czeka go 15 koncertów na ca³ym ¶wiecie, m.in: Wiedeñ, Praga ( 22 koncert Mozarta), Meksyk ( 2-gi koncert Rachmaninowa), 3 recitale we W³oszech, Dublin, Nowy York ( Carnegie Hall), Miami, San Diego ( recital kilka dni po Blechaczu).

A program jego warszawskiego recitalu jest premierowy ( w Polsce..Bo ten program zagra³ ju¿ parê razy za granic±) i to mnie bardzo cieszy. Us³yszymy Chopina Barkarolê oraz Berceuse, Sonatê op.110 Beethovena ( s³yszan± ju¿, ale jest to ju¿ z pewno¶ci± inna Sonata ni¿ rok temu w Krakowie, kiedy gra³ j± pierwszy raz). Bêdzie tak¿e Gaspard de la nuit Ravela i na koniec Liszta Sonata h-moll.

Tak wiêc: 21 lutego, godz.18, Sala Koncertowa Filharmonii Narodowej

Sprawdza³am przed chwil±: parter prawie w ca³o¶ci wykupiony, zosta³o parê brzegowych miejsc i trochê miejsc na balkonach.
Kto chce i¶æ, niech siê szybko decyduje
Na razie tyle.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #167 : Luty 01, 2013, 00:44:16 »

Szkoda ¿e tak pó¼no sie dowiedzia³am.Chetnie bym posz³a na ten koncert.Ostatnio s³ucha³y¶my sonaty Liszta z Beatka
w wykonaniu Lukasa i by³o to bardzo piêkne prze¿ycie. No có¿ te miejsca które s± dostêpne w internecie s± fatalne.
Pod balkonem nic nie s³ychac.Zostaje szansa na miejscówki.Mo¿e!!
Zapisane

bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #168 : Luty 01, 2013, 09:34:31 »

Agnieszko.
Akustyka jest zmora niektorych sal koncertowych w Polsce.
W normalnych warunkach praca nad akustyka pomieszczenia jest powierzana specjalistycznej firmie.
Projekt akustyczny jest b. drogi.
Np. sala w Berlinie jest tak zbudowana, ze w kazdym miejscu slychac jednakowo dobrze.
Sterowane komputerowo sciany zmieniaja swoje ulozenie wzgledem siebie.
Mialem przyjemnosc grania w tej sali.
Przed proba wyszedlem na scene i zagralem pare dzwiekow.
Skrzypce brzmialy jak stradivariusy. Nie przesadzam.

U nas w Polsce przez to, ze ludzie sa skorumpowani, to nie dbaja o rzetelnosc wykonania, tylko o swoja kieszen.
Zatrudniaja znajomkow za ciezkie publiczne pieniadze i buduja se sale kuncertowa, w ktorej dzwiek nie ma szans.
Np. nasza filharmonia krakowska zostala zrujnowana przez byla derektorke (p. Wnuk), ktora zamowila na wlasna reke
wymiane foteli na burdelowe fotele lotnicze (tak bym to okreslil). Po tym zabiegu dzwiek zostal calkowicie wchloniety przez fotele. To one staly sie glownymi odbiorcami muzyki (przypominam, ze kiedys akustyka tej sali byla b. fajna).
Rowniez tymi samymi fotela zostala uraczona nasza piekna sala "florianka". Chcialbym wiedziec, kto jest producentem tychze krzesel!!

P.S.
Jedna z najlepszych akustyk w Polsce znajduje sie w Bydgoszczy (lucky Asia).
...Rowniez w lasach w Bukowinie znalazlem taka polane, gdzie chetnie uslyszalbym koncert.
Cos niebywalego.. Dzwiek musial miec jakies zlozone odbicia od starych drzew tworzac pelny i delikatny rezonans.






Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #169 : Luty 01, 2013, 11:25:21 »

Kati.
Na koncercie nie bede, ale mam nadzieje, ze napiszesz recenzje.
A moze nagrasz koncert cichaczem?
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #170 : Luty 01, 2013, 12:33:35 »

I ja nie bêdê, bo kilka dni wcze¶niej idê sobie do szpitala na operacjê. Ale spoko! Mam nadziejê, ze prze¿yjê i obczytam potem pokoncertowe ochy i achy, bo lamenty i strachy to chyba nie?  Chichot
Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #171 : Luty 01, 2013, 16:58:30 »

Katiusza, chyba wybierzemy siê z Agnieszk± na polowanie na miejscówki Ja te¿ ze wzglêdu na h-moll. I jaka szkoda, ¿e nie koncert Sergiusza. Oczywi¶cie bêdziesz?
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #172 : Luty 01, 2013, 19:16:00 »

I ja nie bêdê, bo kilka dni wcze¶niej idê sobie do szpitala na operacjê. Ale spoko! Mam nadziejê, ze prze¿yjê i obczytam potem pokoncertowe ochy i achy, bo lamenty i strachy to chyba nie?  Chichot

Oj, Jasiu.

Jakiego organu bedziesz pozbawiany?
Wez do szpitala laptop, to bedziesz sie mogl z nami komunikowac.
pozdr.
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #173 : Luty 01, 2013, 20:45:30 »

Oj, Jasiu.

Jakiego organu bedziesz pozbawiany?
Wez do szpitala laptop, to bedziesz sie mogl z nami komunikowac.
pozdr.
Oj tam, od razu pozbawiany... Przydzie pan doktor, we¼mie zaprawê, kielniê, poglansuje, poskleja, zamuruje, com kiedy po³ama³ (tak± tam ³±k±tkê w kolanku). Postêkam pare dni, poku¶tykam - a na wiosnê znów bêdê ¶wiergota³ jak ¶wiergolek
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2013, 21:00:00 wys³ane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #174 : Luty 21, 2013, 14:37:14 »

Dzwoni³am do FN, s± jeszcze bilety na dzi¶ na 18.00 na koncert Koli, po 20 i 25 z³. Przewa¿nie balkon i takie tam ogony.
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #175 : Luty 22, 2013, 01:07:31 »

Zacne towarzystwo siê dzi¶ na Koli zebra³o w Filharmonii Narodowej. Pozna³am czê¶æ fanklubu Miko³aja W sumie to siê niedawno skoñczyli¶my rozje¿d¿aæ, jedni do Wroc³awia, inni do Krakowa...

Dorotka, dziêkujê, ¿e jako¶ tak zaczarowa³a¶, ¿e jednak posz³am, wszystko "przez" Ciebie. Jak dojedziesz i ode¶pisz, to czekam na relacjê, nie inaczej, musi byæ prosto z Twojego serca 

By³o w sumie jeszcze trochê wolnych miejsc, kilka takich ³ysych placków, ale nieliczne, na balkonie. Kto nie dotar³, niech ¿a³uje.

Siedzia³am obok tego samego pana, co tydzieñ temu w WOK, ma³y ten ¶wiat. Pan zapyta³ mnie, (najwyra¼niej bior±c mnie za "na³ogowca") jaki koncert wybieram na jutro... No có¿, bardzo chcia³abym chadzaæ na co dzieñ do filharmonii, ale rzeczywisto¶æ wokó³ mnie nadal skrzeczy.
Zapisane
kati
Zaawansowany u¿ytkownik
****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #176 : Luty 24, 2013, 23:32:15 »

Cieszê siê, Beatko! Nie wiedzia³am, ¿e mam tak± moc sprawcz±, która zapali³a Ciê do pój¶cia na koncert. Mam nadziejê, ¿e nie ¿a³ujesz... 
W³asciwie nie wiem czy odespa³am( wiecznie szkoda mi czasu na spanie, tyle ciekawych rzeczy wokó³ - muzyki szczególnie). Och³onê³am? Te¿ nie..Jak  mo¿na przej¶c do porz±dku dziennego nad czym¶ takim, co wydarzy³o siê w czwartek? No, powiedzcie mi jak?

Spotka³o mnie co¶ wyj±tkowego. Tak. Zupe³nie sie tego nie spodziewa³am. Jecha³am na koncert bez szczególnych oczekiwañ, raczej z ciekawo¶ci nowego repertuaru Koli, raczej traktuj±c to w kategoriach towarzyskich ( no przecie¿ chcia³am siê spotkaæ z takimi szaleñcami jak ja, którzy pokonuj± kilometry pielgrzymuj±c na wystêpy "swojego" pianisty)...
Tak, by³am pe³na obaw. Jak to wszystko wyjdzie, czy znów nie wyjadê pe³na w±tpliwo¶ci..I jeszcze ta wielka niewiadoma, jak± jest akustyka Filharmonii Narodowej, o której zdania s± podzielone.
A jeszcze maj±c na uwadze to, ze ostatnio koncerty na ¿ywo, recitale w ogóle nie przynosi³y mi satysfakcji ( bynajmniej nie zawsze z powodu wykonawcy), tak naprawdê nie oczekiwa³am niczego. "Rozpuszczona" przez nagrania studyjne i s³uchanie w domowym zaciszu, trudno by³o mnie ostatnio zadowoliæ w sali koncertowej. Tak wiêc niepokój i jakie¶ podenerwowanie, mo¿e troska o "podopiecznego" by³a, to fakt.
Niko³aj wyszed³ na scenê, spojrza³ jakby zdziwiony na nabit± prawie do pe³na salê i gdy usiad³ przy fortepianie, wróci³y wspomnienia sprzed dwóch lat, kiedy to na Konkursie Chopinowskim tak bardzo chwyci³ za serca s³uchaczy..
Wygl±da³ dok³adnie tak samo - dzieciak o urodzie cherubinka z przykrótkimi spodniami - i jako¶ tak siê wzruszy³am, my¶l±c 'Mój Bo¿e, ile ty masz si³y w sobie!'
Ale teraz nie zabrzmia³y utwory Fryderyka ( przynajmniej nie na pocz±tku). Kola zacz±³ od Sonaty As-dur op.110 Beethovena - tej samej , któr± premierowo zagra³ dok³adnie rok temu w Krakowie. Wtedy wiedzia³am, ¿e to dla niego dopiero pocz±tek drogi z tym utworem, który czêsto graj± piani¶ci dojrzalsi wiekowo. Wtedy jeszcze porusza³ siê niepewnie na tym gruncie, mia³ ju¿ pomys³, ogólny zarys interpretacji, ale jeszcze widaæ by³o ¿e to ci±gle "work in progress".
Us³ysza³am pierwsze takty i.... Pierwsze ol¶nienie!  Jaki piêkny d¼wiêk!
Nie wiem czy to zas³uga fortepianu ( Yamaha), akustyki, czy umiejêtno¶ci pianisty..Na pewno wszystkiego po trochu, ale jestem pewna, ¿e to w³a¶nie g³ównie dziêki zdolno¶ciom Koli us³ysza³am co¶, co mo¿na by³oby okre¶liæ jako d¼wiêk miêkki, d¼wiêczny, aksamitny, "okr±g³y"..Taki, jaki zawsze chcia³am us³yszeæ na "¿ywych" koncertach. To by³a czysta przyjemno¶æ!
Ale przecie¿ na tym wa¿nym aspekcie muzyka siê nie koñczy, a w³a¶ciwie dopiero rozpoczyna. Bo przeciez o interpretacjê chodzi, o przekaz, o to jak artysta trafi do s³uchacza..I czy w ogóle trafi.. Dla mnie wszystko by³o ju¿ wiadome: zimne z emocji d³onie, z minuty na minutê stawa³y sie coraz cieplejsze..Dla mnie to nieomylny znak, ¿e wszystko wokó³ przestaje byæ wa¿ne, wchodzê w stan koncentracji, a w³a¶ciwie w taki muzyczny stan alfa..Nie spodziewa³am siê, ¿e to nast±pi dos³ownie ju¿ po paru minutach..Kola jak hipnotyzer wci±gna³ mnie w swoje ¶wiaty..Pe³na pokory, a nie buntu w³a¶ciwego dla m³odego wieku Sonata, wzrusza³a mnie raz za razem, szczególnie w swej wolnej czê¶ci i koñcowej. S³ucha³am jak urzeczona, chocia¿ akurat ten utwór w ci±gu ostatniego roku s³ysza³am niezliczon± ilo¶æ razy i zaliczaj±c sie ju¿ niestety do kategorii "zdartej p³yty", powinien sp³yn±æ po mnie obojêtnie..Sta³o siê inaczej. I to ¶wiadczy o niesamowitej sile tego dzie³a, ale tak¿e Artysty. S³ysza³am g³osy, ¿e on jest za m³ody na tê sonatê, ¿e nie powinien sie za ni±  braæ, ¿e gra niedojrzale..Nie wiem sk±d takie przekonania, bo wed³ug mnie jest zupe³nie odwrotnie - to bardzo dojrza³a interpretacja - i tak jak wspomnia³am - pe³na pokory i pogodzenia z losem.
Potem przenios³am siê do ogrodu noc±, czyli do ravelowskiego(Co?) Gaspard de la nuit..I znów: pe³ne w³adanie nad instrumentem - eteryczne d¼wiêki opowiadaj±ce o nimfie Ondynie, wodne plumkania, migotliwo¶æ, wra¿enie trójwymiarowo¶ci - Kola miesza³ kolory jak malarz na palecie, ¿eby potem oddaæ nam ca³± feeriê barw, odcieni, chybotliwych jak ¶wiat³o ksiê¿yca odbite gdzie¶ na tafli wody ( tak sobie to wyobra¿am). Le gibet - druga czê¶æ - to z kolei ponura wizja spraw ostatecznych. Tutaj jednostajnie wybijaj±cym gdzie¶ w tle rytmem "dzwonów", Nikolay trafnie odda³ z³owieszczy, ponury nastrój. Paradoksalnie przypomnia³a mi siê 7 sonata Prokofiewa, utwór z innej epoki, gdzie równie¿ jest podobny mroczny, tchn±cy beznadziejno¶ci± fragment. Scarbo to z kolei pój¶cie na ca³o¶æ - niespokojny rytm przeplatany pochodami wzd³u¿ klawiatury - tu Miko³aj nie oszczêdza³ siê. I choæ odbywa³o sie to czasem kosztem dok³adno¶ci, to swym mocnym, mêskim graniem nie pozostawia³ wiele s³uchaczowi - musia³ pój¶æ za nim jak po sznurku. Chwyci³ i nie pu¶ci³ - by³o co¶ diabelskiego w tym - nie da³o sie wyrwaæ, nie da³o siê liczyæ ¿yrandole w filharmonii czy my¶leæ o tym, czy aby zd±¿ê na powrotny autobus. Kompletne zanurzenie w muzyce! Na w³asne ¿yczenie!
Po przerwie - os³oda i ukojenie po impresjonistycznych wêdrówkach. Chopin, Chopin!
Niemal¿e w same jego urodziny( 22 lutego czy 1 marca? Chyba nikt nie obchodzi tak d³ugo urodzin jak on). I dwa nowe utwory. Barkarola, za któr± nigdy jako¶ specjalnie nie przepada³am..Albo po prostu nikt nie umia³ jej dobrze i sugestywnie zagraæ.
Ale  teraz zabrzmia³a tak, ¿e oczami wyobra¼ni przenios³am siê do Wenecji, gdzie w ko³ysz±cej siê gondoli da³o siê s³yszeæ z oddali pie¶ni gondolierów. To by³o tak ¶piewne, rozko³ysane, pe³ne uczucia - szkoda, ¿e to wszystko tylko w wyobra¼ni.
 Berceuse z kolei, które zna³am ju¿ z Dusznik, zwraca³o uwagê wolniejszym ni¿ wiêkszo¶æ znanych wykonañ tempem, lecz mia³o w sobie tyle czu³o¶ci i delikatno¶ci, s³odyczy - prawdziwa matczyna ko³ysanka.
No i wreszcie na koniec - gwó¼d¼ programu, na który specjalnie czeka³am. Monument. Lisztowska,potê¿na sonata h-moll.
Pó³godzinne, wyczerpuj±ce pod ka¿dym wzglêdem dzie³o, trudne technicznie i interpretacyjnie. S³ucha³am ostatnio paryskiego wykonania Dani³a, by³am teraz ciekawa "co Kola wymy¶li" na lisztowskiej niwie...I wymy¶li³..Bezkompromisowe, mocne podej¶cie do sprawy. Nie da³ nam szansy. Gra³ "jednym ci±giem" przechodz±c od w±tku do w±tku, spójnie, sprawnie, ¿ywo, wartko. Nie da³o rady nudziæ siê. Czu³am siê ow³adniêta potêg± tego wykonania. W tak m³odym wieku zafundowa³ nam prze¿ycie na miarê mistrzów fortepianu. I choæ s³ysza³am gdzieniegdzie jakie¶ obco brzmiace nuty, to w ogólnym rozrachunku Kola wybroni³ siê z nawi±zk±. I co warte podkre¶lenia, utrzyma³ to samo ¿wawe, mocne tempo a¿ do koñca utworu. Nie by³o mielizn. Co za wytrzyma³o¶æ!
Czu³am siê w pe³ni usatysfakcjonowana tym, co us³ysza³am...
Na bis by³ Bach, fragment z Angielskiej suity nr 2 - z u¶miechem na ustach wygra³ Beurree.. I wygra³ ze mn±! To by³ strza³ w dziesi±tkê - pierwszy raz s³yszalam go w Bachu, a dodatkowo wstrzeli³ siê w mój nastrój na Kantora z Lipska, którego ostatnio bardzo chêtnie s³ucham. Ju¿ dosta³ burzliwe "ap³adismienty", ju¿ sala szala³a w okrzykach "Brawooo!!!" - to jeszcze na koniec do³o¿y³ do pieca - nie¶miertelna Figaro Fantazja, gdzie jawnie flirtuje z publiczno¶ci±, szaleje na klawiaturze czasem jak niesforny dzieciak -to z pewno¶ci± jego ukochany utwór - w koñcu to Cherubino opowiada o Cherubino.. Po takim popisie nie by³o wyj¶cia - standing ovation to ju¿ chyba standard na jego koncertach..

Tak bardzo siê cieszê, ¿e tam by³am, ¿e by³o mi dane prze¿yæ co¶ tak niesamowitego..
Tak sobie pomy¶la³am, ¿e lutowe koncerty Koli w Polsce to te¿ powinien byæ standard..Kiedy ju¿ zima da nam w ko¶æ, kiedy z utêsknieniem czekamy na wiosnê - taki "przednówkowy" koncert autentycznie daje du¿o si³ i pozwala na dotrwanie do niej we wzglêdnie dobrej kondycji psychicznej..
To by³ naprawdê wiosenny przeb³ysk!

A tu mo¿ecie sobie pos³uchaæ, co tam siê dzia³o w czwartek..Ale od razu uprzedzam: to zaledwie marna cz±stka, tego co by³o..Tym razem technika nie pomog³a..

http://www.youtube.com/watch?v=xG_HPtjWA7U&feature=youtu.be

Ps. A teraz proszê szanowne forumijne kole¿anki: xbw i p. Joannê o parê s³ów komentarza dope³niaj±cego ( tak, jak mi obieca³y)
     Bo w³asnie w czwartek mieli¶my nieoczekiwany mini-zja¼dzik szafarski
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #177 : Luty 25, 2013, 08:06:25 »

...no prosze Pani! pe³en bukiecik niezapominajek za frapujac± relacjê  Chichot Ale któ¿ móg³by lepiej i sugestywniej? Dorotko, Kola mo¿e byæ z Ciebie dumny 
Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #178 : Luty 25, 2013, 22:50:40 »

Fantastycznie siê czyta Twoje relacje Dorotko! 
Dziêki za podzielenie siê wra¿eniami
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #179 : Luty 26, 2013, 14:02:00 »

Przykro mi Kati, ale ponownie jestem zmuszony wylac kubel lodu na Twoje gorace, rozdygotane serce.

Koncert warszawski nazwalbym "Pachnace Mydlo"
Chociaz ogolne wrazenie dosyc pozytywne.
Hozjajnow jest muzykiem wrazliwym o niezlej technice.
Glownym mankamentem jego gry jest brak ARTYKULACJI.
Wszystkie strofy wykonywane sa legato, legattisimo, lelelegatisssssssimo.
Dluga fraza i tylko dluga fraza przewija sie przez caly koncert.
Dla mnie jest to dosyc meczace.
Slychac kawalkady, nie slychac tresci.
Ten gleboki, b. dlugi oddech (wydech) kojarzy mi sie z rosyjska szeroko-torowa lokomotywa.
W grze Hozjajnowa wyraznie mozna zauwazyc patern  "cresc.- dimin -cresc. -dimin" (up and down, up and down......).
Nazwlabybym to "efektem potencjometru". Zglasnianie i zciszanie.
Taki sposob czytania frazy jest niestety wpajany od najmlodszych  lat przez panie nauczycielki (typu Kozubek, Tarnawska i podobne )
Moim zdaniem stosowanie szablonu na "dobra fraze" nie miesci sie w definicji "mistrzowskie wykonanie".
Najlepszym punktem programu byl Ravel.
Trudny utwor (aczkolwiek nie moja bajka) zagrany swietnie pianistycznie.
Bogactwo barw i kolorow troche zepsute jednowymiarowym wspomnianym wyzej hozjajnowskim sposobem na fraze (up, down, up,down).
Wolne fragmenty tajemnicze, troche filozoficzne.
Ogolnie podobalo mi sie.
Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

twistedgamers countrylife thepunisher neder-live mini-land