Kurier Szafarski
 
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.

Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
Aktualno¶ci: Forum mi³o¶ników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 2 [3] 4   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Lubiê, nie lubiê  (Przeczytany 30482 razy)
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Maj 19, 2011, 09:22:41 »

Gogusiu.
Nie ograniczaj swojej percepcji tylko do muzyki melodyjnej, spokojnej (tzw inteligentnej jak to nazwales) granej na
fortepianie przy swiecach. Muzyka ma wiele twarzy. Jest roznorodna, a jej wartosc mierzona jest sposobem i kunsztem ksztaltowania
materialu muzycznego. Czyli, sprawny mechanizm (RZEMIOSLO, ktorego tak bardzo nie lubi Asia) jest wyznacznikiem jakosci.
Artyzm przychodzi pozniej. Jest otoczka, ktora bardziej kreuje sluchacz (widz) niz sam tworca. Artyzm sie niejako "samowytwarza"
podczas koncertu (spektaklu). Logika i konsekwencja znajdujaca sie wewnatrz dziela sprawia, ze sluchacz (wrazliwy, "inteligentny") intuicyjnie
rozpoznaje - "to dobre!".
Artyzm, Emocje - jakze sliskie pojecia.
8-tysieczny tlum wrzeszczacy podczas koncertu dysko-polo, lzy lejace sie na koncertach rubiko-preisnerowskich. Czyz nie sa
to swietne przyklady na to, jak zludny jest artyzm.


 W dynamicznym tlumie czlowiek inaczej reaguje. Czesto wbrew samemu sobie.
 

RYTM - Co powiecie na temat lu-bu-du-bu Strawinskiego w "Swiecie Wiosny" czy niezlego kopa decybelowego Princa albo Milesa Daviesa.
Nie zgadzam sie, ze sila rytmu , moc uderzenia sa czyms niewlasciwym w sztuce.
RYTM, motoryka, puls, repetytywnosc wyznaczaja specyficzny Czas.
MUZYKA,CZAS to pokrewne dusze.
Motoryka = BACH
Uproszczenia = Mozart, Reich, Satie


Konkluzja:
Blizszy memu sercu jest sprawnie napisany hip-hop  niz niezdarne proby w gatunku muzyki tzw. klasycznej
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #31 : Maj 23, 2011, 00:28:14 »

Bartku - ale¿ ja nigdzie nie napisa³am, ¿e nie gustujê w rzemio¶le! Uwa¿am tylko, ¿e powinno ono byæ dobre, bo jako takie plasuje siê blisko dzie³ artystycznych, a w pewnym momencie p³ynnie przechodzi w sztukê. 
Jak najbardziej zgadzam siê, ¿e artysta powinien, musi zacz±æ od dobrego warsztatu, aby pó¼niej na bazie technicznej doskona³o¶ci pu¶ciæ wodze fantazji, kreatywno¶ci, ducha - cokolwiek to jest, co czyni go artyst±. Tylko w tym momencie mówisz o jednym z elementów kreacji artystycznej - o wykonawcy. Pozostaje jeszcze sam utwór i jego twórca. Wykonawca mo¿e nie unie¶æ potêgi dzie³a, je¶li nie dostaje mu artyzmu duszy. Jednak czy nawet artysta z potencja³em twórczym potrafi sprawiæ, by dzie³o miernej jako¶ci wybiæ do rangi artyzmu?
Natomiast nie stawia³abym znaku równo¶ci miêdzy emocjami a artyzmem. Wiele bod¼ców wywo³uje emocje. Tak¿e przemówienia charyzmatycznych polityków, niekoniecznie tre¶ci artystycznej  Trans prze¿ywany na masowych imprezach koncertowych raczej porównywa³abym z tym rodzajem psychologii t³umu w dzia³aniu Chichot
Odbiór sztuki odczuwam jako kwestiê indywidualn±, powiedzia³abym nawet - intymn±. Owszem, czêsto odczuwamy instynktown± potrzebê podzielenia siê prze¿ywanym piêknem. Ale raczej nie z t³umem, a z pokrewn± dusz±:)

Nie widzê jako¶ dla hiphopu perspektywy siêgniêcia do wy¿yn sztuki Smutny To dla mnie podobnie ma³o artystyczne produkcje jak disco polo - tu ta¶mowe produkcje melodyczne, tam monotonne rytmy, ca³kowicie pozbawione melodii, czyli samej esencji muzyki. Bo o ile mogê siê zgodziæ, ¿e rytm jest ko¶æcem muzyki, to w moim odczuciu melodia stanowi jej cia³o i krew.
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #32 : Maj 23, 2011, 17:52:57 »

Mozarcie z muzyk± w marketach mam same z³e do¶wiadczenia. Albo te¿ zdarza mi siê bywaæ, na szczê¶cie bardzo rzadko, gdy¿ jak ju¿ powiedzia³am nie znoszê t³umów. W niektórych puszczaj± jakie¶ nêdzne podróbki wiêkszych hitów. Prawdopodobnie chodzi tu o finanse.
W galeriach, ka¿dy sklep ma inne nag³o¶nienie i inn± muzykê. Czasem nie da siê wej¶æ do ¶rodka, basy odrzucaj± klientów od wej¶cia
Byæ mo¿e to jest te¿ kwestia gustu persolnelu. Nie wiem....
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #33 : Maj 26, 2011, 00:27:10 »

To wszystko racja, basy s± rzeczyw¶cie bardzo powszechne - sklepy m³odzie¿owe i tak dalej.  Ale ciekawym (choæ niezno¶nym) zjawiskiem jest te¿ muzyka-medytacja, któr± w przerwach miêdzy nawo³ywaniem pañ do kas, s³ychaæ w wielkich centrach handlowych i hipermarketach... Ma wywo³aæ chwilowy relaks tak, by ca³± uwagê skupiæ na zakupach - a wiêksze zakupy, to wiêksze zyski finansowe firm. Muzyka mo¿e wiêc byæ równie¿ elementem biznesowej strategii, s³ug± konsumpcjonizmu; jej si³a oddzia³ywania jest wielka. Muzykê wykorzystuje siê przecie¿ do tak RÓ¯NYCH celów.
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : Maj 26, 2011, 23:53:47 »

Sterowanie moimi odczuciami przy pomocy muzyki (jak równie¿ zapachów - czyta³am, ¿e w niektórych marketach rozpyla siê np. aromat ¶wie¿ego pieczywa:)) jestem jeszcze w stanie darowaæ handlowcom, zw³aszcza, gdy jestem ¶wiadoma stosowania takich praktyk, je¶li bêdzie to czynione z niejakim wyczuciem Muzyka zbyt g³o¶na, natarczywa, czy w z³ym gu¶cie odstrêcza mnie ca³kowicie od d³u¿szego przebywania w danym miejscu. A na przyk³ad ksi±¿ki najchêtniej kontemplowa³abym w ciszy. Pod tym wzglêdem mam z³e do¶wiadczenia zw³aszcza z jednym z Empików w moim mie¶cie. Sugerowa³am nawet kilka razy personelowi sciszenie muzyki, t³umacz±c, ¿e mo¿e to przeszkadzaæ w skupieniu nad potencjaln± lektur±. My¶lê, ¿e tu mo¿e chodziæ o metodê kija i marchewki: z jednej strony zachêcaj± do siêgniêcia po ksi±¿kê wygodnymi fotelami, z drugiej - powoduj±, ¿e czytelnik zniecierpliwiony ha³asem, nie mog±c skupiæ siê na czytaniu, kupi ksi±¿kê, zamiast przeczytaæ j± na miejscu  Chichot 
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #35 : Maj 27, 2011, 06:56:27 »

...czytelnik zniecierpliwiony ha³asem, nie mog±c skupiæ siê na czytaniu, kupi ksi±¿kê, zamiast przeczytaæ j± na miejscu  Chichot 

Nie inaczej!
Mnie najbardziej sierdz± nachalne spoty reklamowe w marketach (pozdrowienia dla Tesco) odbêbniane co kilka minut. Po kolejnej repetce tych samych sekwencji wpadam w diablicê i chce mi siê robiæ za wyjca. Ale jako spolegliwy - dajê sobie na wstrzymanie, z drugiej strony - podziwiam, ale i za³amujê rêce nad kondycj± psychiczn± pracownikow tych¿e, którzy dlaczego ju¿ po pierwszym dniu nie zwariowali? - Nie potrafiê zg³êbiæ.
Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #36 : Maj 27, 2011, 10:53:54 »

Asiu, ja ju¿ sobie odpu¶ci³am dawno kupowanie ksi±¿ek w Empikach. S± miejsca typu Tania ksi±¿ka z fajn± atmosfer± czy antykwariaty. A najtaniej przez Internet. Choæ ostatnio preferujê biblioteki jednakowo¿ 
Zakupów unikam jak mogê, a czy mogê to w sumie zale¿y ode mnie. Zakupów nie lubiê, zatem jest du¿e prawdopodobieñstwo, ¿e jednak nie jestem kobiet±  Szok Galerie mnie denerwuj±, supermarkety odstraszaj±. Mam swoje utarte szlaki w galeriach, je¶li ju¿ muszê wpadam w 2-3 miejsca i szybko uciekam, ¿eby nie zd±¿y³o dopa¶æ mnie zmêczenie i os³abienie tym miejscem. Lubiê kupowaæ w warzywniakach, tam ¿adnych nachalnych melodyjek nie graj± 
Zapisane
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Maj 27, 2011, 12:07:51 »

 Chichot To mamy tak samo! W supermarketach ustalony azymut z list± zakupów i tyle mnie widzieli!
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : Maj 27, 2011, 20:57:17 »

Dziewczyny, je¶li chodzi o supermarkety, podoba mi siê w nich to, ¿e mogê za jednym zamachem zrobiæ wiêcej zakupów i mieæ na jaki¶ czas spokój, je¶li chodzi o system podtrzymywania ¿ycia:) Je¶li jest siê dobrze przygotowanym organizacyjnie (lista sprawunków i ustalona trasa), przebiega to w miarê szybko i sprawnie. Przy okazji solidaryzujê siê z Januszem - wykrzykiwane cyklicznie anonse irytuj± mnie bardziej ni¿ nastêpuj±cy po nich przebój:) (do¶wiadczam tego w Realu - "szanowny kliencie, czy jeste¶ zainteresowany..."Smutny zaiste ciekawe, czy którykolwiek z szanownych klientów jest zainteresowany:)) Wspó³czujê pracuj±cym tam ludziom - powinni przynajmniej otrzymywaæ dodatek za pracê w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Ha³as jest przecie¿ obecnie uznawany za zanieczyszczenie ¶rodowiska, a uci±¿liwe d¼wiêki mog± prowadziæ do zaburzeñ uk³adu nerwowego i nie tylko Smutny Natomiast muszê przyznaæ, lubiê czasem b³±dziæ po klimatycznych ma³ych sklepikach i galeryjkach na Starym Mie¶cie - ogl±daæ przeró¿ne cudeñka, obrazy, witra¿e, drobiazgi.
Co do Empiku, Beatko, to w zasadzie nie jest typowa ksiêgarnia, to ksi±¿kowy market, nawet nie tylko ksi±¿kowy, co odbiera jej wiele uroku typowego dla ksiêgarni tradycyjnej, gdzie z regu³y nie gra muzyka i panuje atmosfera pozwalaj±ca na stosown± koncentracjê, zamy¶lenie, smakowanie ksi±¿kowych delicji. Jednak te fotele:) Przy odrobinie samozaparcia, lub pewnej dozie szczê¶cia (bardziej stonowana muzyka w nadawanej przez g³o¶nik stacji radiowej) mo¿na zaton±æ b³ogo na czas jaki¶ w czytelniczej nowo¶ci, po czym pozostawiæ j± nastêpnym amatorom. Czytanie ksi±¿ek na miejscu ma wiele plusów. Ju¿ nawet nie chodzi o pieni±dze - ja nie za bardzo mam gdzie upychaæ nowe ksi±¿ki Chichot Muszê siê ograniczaæ i zapraszaæ do domu tylko te naprawdê warte kilkakrotnego przeczytania:) A przez Internet najczê¶ciej polujê na pozycje ju¿ niedostêpne, albo z PWN (niestety nie ma w Bydgoszczy ksiêgarni PWNu, nad czym ubolewam:( )
Oczywi¶cie, biblioteka mo¿e nam zast±piæ fotel w Empiku (trzeba jednak mieæ na uwadze - jak to Gajos mówi³? "ja wiem, ¿e to jest ciê¿ko, ¿e tak± ksi±¿kê trzeba pó¼niej oddaæ, prawda" i nie przyzwyczajaæ siê;))
Zapisane
anelik
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 544



Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : Maj 29, 2011, 13:35:08 »

Supermarkety lubiê z tych samych wzglêdów, co Aleksias. Poniewa¿ zakupów generalnie nie lubiê wpadam w pó³ki jak rakieta ze z góry zaprogramowan± tras± przelotu. Pakujê w wózek od lat te same sprawdzone produkty i ... zmykam. Marketowa muzyka - eee - to wszystko, co mam do powiedzenia w tym temacie. Odnalaz³am te¿ pewn± wspóln± cechê "nawo³ywañ z megafonów" - wszystkie zapewniaj±, ¿e w ich markecie jest naj: taniej, korzystniej, bardziej op³acalnie. Alienacjê od nawo³ywañ zapewnia mi MP-3.
Empik - w³a¶ciwie ju¿ od jakiego¶ czasu nie korzystam z zakupów - moi synowie za to namiêtnie. Ja za¶ grzebiê w ksiêgarniach internetowych, na Allegro. Zw³aszcza zakupy w Allegro sprawiaj± mi przyjemno¶æ - dotar³am do ski±¿ek, na które nie mia³±bym ¿adnych szans. Pó³ek na ksi±¿ki aktualnie nie mam, ale na pewno co¶ wymy¶lê - z dalszych zakupów ksi±¿kowych po prostu nie da siê zrezygnowaæ.
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #40 : Maj 29, 2011, 15:57:39 »

To prawda, Elu, ¿e siê nie da:) Jednak trzeba przeprowadzaæ wstêpn± selekcjê, bo id±c spontanicznie za g³osem serca cz³owiek po pewnym czasie musia³by siê w swoim mieszkaniu poruszaæ ¶cie¿kami wytyczonymi pomiêdzy stosami ksi±¿ek:) A tak pozostaje wiecznie aktualna kwestia: "gdzie by tu postawiæ jeszcze jedn± pó³eczkê..." Allegro jest ¶wietne, je¿eli chodzi o szukanie skarbów:) Jednak ja lubiê ksiêgarnie w realu, ze wzglêdu na wszystko to, co daje kontakt na ¿ywo - zapach i dotyk ¶wie¿o wydanych tomów, mo¿liwo¶æ przewertowania. No i sygnalizowanie nowo¶ci. W Bydgoszczy jest taki empik, do którego mo¿na zajrzeæ z przyjemno¶ci± - w k±ciku, w którym s± foteliki jest cicho i spokojnie:) Poza tym, s± tam równie¿ p³yty. A to jest co¶, co te¿ bardzo lubiê kupowaæ:))

Generalnie zgoda, noszenie ze sob± w³asnej muzyki chroni przed wtargniêciem muzyki obcej:) Bo przecie¿ nie sama muzyka dra¿ni, a g³ównie jej natê¿enie, czy te¿ nie odpowiadaj±cy nam gatunek. W mini-markecie do którego wpadam najczê¶ciej muzyka jest taka akurat, jak mówi³ Pat - stanowi±ca cichy, niedenerwuj±cy podk³ad, nie ma te¿ reklamowych inkantacji (mo¿e w³a¶nie dlatego czê¶ciej tam chodzê. Do marketu puszczaj±cego klasykê uczêszcza³abym regularnie:)). Mam te¿ ulubion± kafejkê, gdzie zamiast rycz±cych g³o¶ników jest s±cz±cy siê w tle delikatny smooth jazzik:)
Zapisane
Gogu¶
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 835



Zobacz profil
« Odpowiedz #41 : Maj 30, 2011, 23:11:32 »

Ulubiona kawiarnia - tu te¿ mamy zwi±zki z muzyk±. Sama kawa czy pyszne ciasto nie wystarczaj± ¿eby lokal zyska³ miano ulubionego. Kiedy jaki¶ czas temu je¼dzi³em do Wroc³awia chodzi³em na piwo do ma³ego - choæ dobrze w mie¶cie znanego - pubu Rura. Odbywa³y sie tam koncerty jazzowe, a nawet je¿eli akurat nie by³o koncertów w tle s³ychaæ by³o przyjemny jazz. Jeden dzieñ w tygodniu z g³o¶ników wydobywa³a siê muzyka klasyczna. W³a¶ciciel - z tego co mi wiadomo - nie zbija³ na lokalu kokosów, z roku na rok by³o coraz gorzej a¿ w koñcu Rura upad³a. Nawet w³a¶ciciel - pasjonat muzyki - nie móg³ sobie pozwoliæ na dok³adanie do muzycznej edukacji wroc³awian. Szkoda, chodzi³y s³uchy o mo¿liwej reaktywacji tego miejsca, ale póki co sprowadza siê to tylko do plotek.

I tak, choæ piwo by³o takie samo jak wszêdzie, orzeszki czy paluszki które by³y tam serwowane mo¿na by³o kupiæ w ka¿dym markecie to w³a¶nie muzyka sprawia³a, ¿e miejsce to by³o wyj±tkowe.
Zapisane
chingate
Go¶æ
« Odpowiedz #42 : Pa¼dziernik 23, 2011, 18:22:13 »

Gogu¶, Marsz ¯a³obny dzia³a depresyjnie chyba jedynie na sieroty po Bre¿niewie W istocie jest to kawa³ek refleksyjny, z romantyczn±, nostalgiczn± czê¶ci± ¶rodkow±. Wbrew niepochlebnej opinii, wystawionej temu fragmentowi sonaty przez Iwaszkiewicza, w jego, przyznam oglêdnie, osobliwej biografii Chopina.
Zapisane
chingate
Go¶æ
« Odpowiedz #43 : Pa¼dziernik 23, 2011, 18:30:12 »

A trotuar i vice versa percepcji Marsza Pogrzebowego Chopina przez m³odych Polaków, cytujê posta z YouTube, wydalonego przez osobnika ukrywaj±cego siê pod nickiem "Enter112V" : "Ten utwór na pocz±tku jest ok,ale pó¼niej ju¿ nie.Nigdy nie lubi³em Chopina dla mnie zawsze smêci³ w swoich utworach.My¶lê,zê wiêkszo¶æ komentuj±cych pisze tak tylko dlatego,zê to polak(teoretycznie polak heh)."
Bez komentarza.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #44 : Pa¼dziernik 23, 2011, 18:39:28 »

Witaj chingate,
Ksi±¿ka Iwaszkiewicza nie jest typow± biografi±, to raczej cykl esejów, które jak
pisze sam I. zrodzi³y siê z chêci obcowania z Chopinem i jego sztuk±.
Oczywi¶cie, ¿e jest osobliwa bo osobista.
Zapisane

Strony: 1 2 [3] 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

animilkowo black-for thepunisher countrylife mini-land