Kurier Szafarski
 
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.

Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
Aktualno¶ci: Forum mi³o¶ników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23 ... 26   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Fortepian szlachetny i poetycki... Ingolf Wunder w ¶wiecie Chopina i nie tylko.  (Przeczytany 143497 razy)
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #300 : Pa¼dziernik 25, 2012, 09:18:44 »

  .

Ach ta Kolysanka.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #301 : Pa¼dziernik 25, 2012, 09:22:17 »

 
 
 
 
 
 
   

Wieden!!
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 25, 2012, 09:24:53 wys³ane przez bartus » Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #302 : Pa¼dziernik 25, 2012, 09:29:41 »

 Buziak Buziak Buziak Buziak Buziak -J.


 Co? Co? Co? Co? Co? - I.

Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #303 : Pa¼dziernik 25, 2012, 10:41:55 »

Julko, dziêkujê za relacjê Cieszy mnie fakt, ¿e Ingolf znow dostracza fanom prze¿yæ i wra¿eñ, które przenosz± na inn± planetê. Nie ma nic piêkniejszego w Sztuce, jak jej si³a sprawcza, ktora odrywa cz³owieka od realiow i pozwala  do¶wiadczaæ duchowego oczyszczenia. Jak rozumiem, jeste¶ pieknym potwierdzeniem tej tezy.
Cieszy tym bardziej, ¿e zdarza³y siê (tak¿e na naszym Forum) wypowiedzi, niepokoje o stan zdrowia Wundera, o to, czy aby nie popada w stan przemêczenia, ktore mog³oby fatalnie przyczyniaæ sie do rozwoju jego artystycznej osobowio¶ci. Twoja relacja uspokaja: z naszym idolem jest wszysko ok. Ale Twoja relacja udowadnia te¿, ze wci±¿ s± pozytywnie zakrêceni prawdziwi i nieodosobnieni fani (Ave Joanna!  ), ktorzy za swym artyst± pod±¿± nawet na skraj swiata. (Wiedeñ, nic ¿e ledwie dwa kroki od Poznania, dla wielu innych jest przecie¿ punktem prawie na antypodach). I to cieszy chyba najbardziej.
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 25, 2012, 14:24:00 wys³ane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #304 : Pa¼dziernik 25, 2012, 10:49:31 »

Beethoven - SOKOLOV  http://www.youtube.com/watch?v=bVZMfa39tYU&feature=bf_next&list=UL-yBcdTKkyCg

Beethoven - WUNDER   http://www.youtube.com/watch?v=-u8TICvjI0E


P.S.
Wprawdzie jest to inna sonata, ale jakis obraz mozna sobie wyrobic a'propos BEETHOVENA.
Kolosalna roznica w tzw. pianistyce. Na razie niebo a ziemia.

P.S.
Mam nadzieje, ze Ingolf zrezygnuje z porad nauczycieli pianistow i podazy swoja wlasna droga.
Jak na razie zauwazylem jakies male zalamanie stylu Wundera.
Jego gra jest za bardzo "mistyczna" - mistyczna az do bolu. (taki umartwiajacy sie mnich w skorze mlodego wesolego chlopca)
Monotonna, cholernie wyrownana dynamika i jednolita agogika  powoduja znuzenie - taki rodzaj oslupienia.
Zycze Ingolfowi, by powrocil do swojej frywolnosci i mlodzienczej wesolosci.
Niech nie robi z siebie boga (przynajmniej fanki niech nie robia) i zejdzie na ziemie i gra po ludzku.

P.S.
Wyobrazam sobie ta muskana Kolysanke i uniesiona w bezruchu wysoko reke oraz na wpol otwarte usta po zakonczeniu grania.
Taki maly teatr.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #305 : Pa¼dziernik 25, 2012, 12:36:30 »

Bartku, jaki ma sens analiza pianistyki m³odego artysty na podstawie utworu nagranego cztery lata temu.
Gra Ingolfa sie zmienia, czy na dobre czy na z³e to sprawa do dyskusji ale z pewno¶cia teraz gra inaczej.
Wybra³by¶ sie kiedys na jaki¶ koncert a pewnie Twoje spostrzezenia by³yby bardziej wnikliwe i dla nas
ciekawsze.
S³ysza³am "Ko³ysankê' pare dni temu i mam zupe³nie inne odczucia ni¿ Jula.
Dla mnie by³a troche sucha i kostyczna co zreszt± zupe³nie mi nie przeszkadza³o.
Ko³ysanka to tylko tytu³ a tak na prawdê to przeciez szereg wariacji.
Mo¿e w Toruniu Wunder zagra³ j± inaczej?Wcale bym siê nie zdziwi³a.
"Mistyczny"Co?? No way!!!
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #306 : Pa¼dziernik 25, 2012, 14:19:34 »

Bartus odkry³ emotikonki.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #307 : Pa¼dziernik 25, 2012, 14:40:36 »

Dziekuja za tak wnikliwa wypowiedz dotyczaca mojej wnikliwosc, ale zapewniam Cie, ze wiem co pisze.
Wundera slyszalem wielokrotnie na zywo i w nagraniach.
Ingolf jest pianista b. dobrym, ale do doskonalosci jeszcze mu daleko.

Posluchaj uwaznie recitalu w Baden-Baden (byl link tutaj na forum) a moze domyslisz sie co mialem na mysli mowiac mistyczny
(No no way).


P.S.
Jak nazywaly sie dziewczyny, ktore nosily sprzet taternikom pod sciane.
Moze ktos wie.


Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #308 : Pa¼dziernik 25, 2012, 23:49:10 »

Mistyczny - chodzi Ci o jego zewnêtrzno¶æ, tak? Na recitalu z B-B Wunder nie wypad³ znakomicie. Ale takie porównania (Beethoven) s± ma³o wiarygodne. Ingolf gra³ t± Appassionatê wieki temu i w miêdzyczasie ewoluowa³. Na XV KCh gra³ inaczej ni¿ na XVI KCh. Poza tym, nie lubiê tej porównawczej zero-jedynkowo¶ci: lepszy - gorszy.

Julko, ¶wietna relacja  ¯a³ujê, ¿e nie s³ucha³em z Wami Wundera live. Zaprosi³y¶cie go do Poznania?  Chichot 



« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 25, 2012, 23:57:08 wys³ane przez Mozart » Zapisane

Julka
Aktywny u¿ytkownik
***
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 192



Zobacz profil
« Odpowiedz #309 : Pa¼dziernik 27, 2012, 14:23:47 »

Mozarcie, oj, brakowa³o nam Ciebie w Toruniu...
Ale i tak by³e¶ blisko nas Tak, Ingolf zosta³ do Poznania zaproszony!
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #310 : Pa¼dziernik 27, 2012, 22:04:53 »

Ja te¿ wróci³am z Torunia pe³na emocji i wra¿eñ. Chcia³am pisaæ o tych swoich wra¿eniach na gor±co, od razu po powrocie do domu - niestety, zamiast spokojnie pogr±¿yæ siê w b³ogiej kontemplacji, natychmiast wpad³am w ob³êdny wir zdarzeñ, który nie pozwala³ na d³u¿sze skupienie i u³o¿enie tamtych odczuæ w ramy opowie¶ci. Teraz min±³ ju¿ tydzieñ, jednak odczucia, jak s±dzê, nadal s± do¶æ ¶wie¿e i pozwol± siê ³atwo wydobyæ na powierzchniê pamiêci.

Toruñ wita³am w nastroju odpowiednim do beethovenowskich grzmi±cych emocji, bowiem do koñca nie wiedzia³am, czy zd±¿ê na koncert z powodu fatalnie spó¼niaj±cego siê poci±gu. Zatem nie by³o do¶æ czasu, by zachwycaæ siê piêknie roz¶wietlon± romantyczn± Starówk±, wspania³ym gmachem Dworu Artusa. Kiedy wreszcie na piêæ minut przed rozpoczêciem koncertu opad³am wreszcie na krzes³o w przepysznym otoczeniu z³oconych ornamentów, kryszta³owych ¿yrandoli, barwnych witra¿y, nadal serce bi³o mi mocno i dramatyczne d¼wiêki Egmonta odezwa³y siê w nim niczym echo w³asnej mojej burzy Chichot

Toruñska orkiestra moim zdaniem stanê³a na wysoko¶ci zadania. To by³a kiedy¶ orkiestra kameralna, i co¶ z tej kameralno¶ci w niej pozosta³o, co pasowa³o klimatem, brzmieniem do tej zabytkowej Sali, a jednocze¶nie nie odejmowa³o mocy brzmienia symfonice Zatem Egmont zabrzmia³ soczy¶cie, przejmuj±co i tragicznie i przej±³ mnie rozkosznym dreszczem

Dyrygent Zbigniew Graca jest specjalist± od dzie³ operowych. I mo¿e byæ szczególnie bliski naszemu sercu, bo przecie¿ jako dyrygent WOKu przygotowywa³ tam tak¿e wiele oper Mozarta i od pocz±tku wspó³tworzy³ mozartowski Festiwal! Tote¿ mi³o go by³o ujrzeæ w Toruniu przy okazji koncertu Ingolfa. Tutaj te¿ spisa³ siê ¶wietnie i wspaniale, jak my¶lê, dogadywa³ z orkiestr±.
Orkiestra piêknie te¿ wspó³brzmia³a z fortepianem, nie zag³uszaj±c go, wspaniale z nim dialoguj±c.

 Pani zapowiadaj±ca pierwsz± czê¶æ koncertu stwierdzi³a, ¿e nawet wielcy piani¶ci czuli respekt przed chwil± rozpoczêcia IV koncertu Beethovena. Podczas gdy wiêkszo¶æ koncertów rozpoczyna siê od wej¶cia orkiestry, daj±c soli¶cie czas na wej¶cie w klimat utworu, dostrojenie siê do niego i ³agodne do³±czenie do reszty, tu on musi zainicjowaæ ca³± tê potê¿n± machinê, jest jak pierwsza kostka domina, która musi upa¶æ, by uruchomiæ wszystkie pozosta³e;)

Kiedy Ingolf wszed³ i usiad³ przy fortepianie, poczu³am patrz±c na niego, ¿e najwyra¼niej czuje on tê odpowiedzialno¶æ;) D³u¿sz± chwilê koncentrowa³ siê, pochylony nad klawiatur±. Wreszcie – kostka opad³a Rozleg³a siê ta pierwsza, nie¶mia³a, "plumkaj±ca" fraza samotnego instrumentu, echem odezwa³y siê inne, i pop³ynê³o Allegro.
Jednak muszê przyznaæ, ¿e nie od razu uda³o mi siê w pe³ni wczuæ siê w klimat, bez reszty oddaæ muzyce. Ingolf wydal mi siê jakby nie do koñca skupiony. Szuka³ czego¶ pod klap± fortepianu Potem tar³ palce i krêci³ g³ow±. Pomy¶la³am, ¿e mo¿e dokucza mu palec, i znów siêga po swoj± magiczn± ma¶æ, któr± pamiêtamy z konkursu
Fortepian za¶ momentami zdawa³ siê wchodziæ z orkiestr± w lekki dysonans, jakby nie by³ ca³kiem dobrze nastrojony (co do tego, zgodzi³y¶my siê potem z Julk±. Jak mi powiedzia³a, nie jest to niestety instrument zbyt wysokiej klasy i nie zawsze staje na wysoko¶ci zadania). Jednak w koñcu to wszystko jakby siê uspokoi³o, uregulowa³o, ¶wietna technika i uczucie przebi³o siê przez niedostatki materia³u i siêgnê³o serca. I to allegro, mimo ju¿ indywidualnego stylu nadal jakby subtelnie mozartowskie, pod koniec, w tych wspania³ych, przejmuj±cych trylach i pasa¿ach, ukaza³o mi ca³e swoje czarowne piêkno.

A kiedy przysz³o Andante, znów poczu³am znajomy dreszcz i przed oczami duszy ujrza³am szaro¶æ… mg³ê… i majacz±ce w tej mgle cienie… razem z nieziemsk± muzyk± zstêpowali¶my do otch³ani, gdzie k³êbi³y siê wzburzone ¿ywio³y, utulane, ko³ysane ³agodnymi dotkniêciami d¼wiêków… A d¼wiêk Ingolf ma, jak wiadomo, piêkny  Chichot
Urok pozosta³ ju¿ do koñca. Rondo mo¿e nie by³o takim gejzerem rado¶ci i energii, jak pamiêtne, genialne, nieskazitelne wykonanie Zimermana z Bersteinem – nie jest ³atwo, nie sposób, przebiæ takiego wzorca - jednak by³o dostatecznie radosne i triumfalne, aby przywo³aæ nas z podziemnych krain smutku i zapomnienia w górê, do s³oñca

Dopiero po koncercie dowiedzia³am siê, co oznacza³y owe manipulacje przy fortepianie i zafrasowana mina! Co prawda Ingolf by³ w mniejszym k³opocie ni¿ kiedy¶ Paganini, z pewno¶ci± inaczej jednak gra siê na fortepianie z pêkniêt± strun± Niezdecydowany Konferansjerka stwierdzi³a, ¿e odt±d bêdzie znany nie tylko z wyj±tkowej muzykalno¶ci, ale te¿ i du¿ej odporno¶ci psychicznej Chichot
Dopiero po fakcie dowiedzia³am siê te¿, ¿e by³y¶my ¶wiadkami prawykonania tego koncertu przez Ingolfa! I obie stwierdzi³y¶my, ¿e jak na pierwszy raz, by³o genialnie!!

A po przerwie by³ emol… Emol jaki jest, wszyscy wiemy. I wiemy, ¿e Ingolf jest poet± chopinowskiej frazy, i zna ten koncert tak, ¿e jest on dla niego, jak powrót na znajom± ¶cie¿kê, po której idzie siê ju¿ z zamkniêtymi oczami, czuj±c pod stop± ka¿de zag³êbienie, ka¿dy najdrobniejszy kamyk.  Wiêc te¿ zagra³ go tak, jak g³os duszy, który zna siê, jak swoj± w³asn±. A jednocze¶nie tak, jakby gra³ go po raz pierwszy; tak samo, a jakby ca³kiem inaczej. Tote¿ trudno mi wrêcz opisaæ, co czu³am s³uchaj±c. Bo by³o to jednocze¶nie jak powrót do domu, do stron dawno nie widzianych, a ukochanych, i jak spogl±danie w zachwyceniu na jak±¶ nieziemsk± zjawê, nigdy dotychczas nie spotkan±. Jak ³yk wody po d³ugiej podró¿y, jak dotyk wiatru na zmêczonym czole. Jak ramiona bliskich tul±ce do serca. I jakby wszystkie te cuda przydarza³y mi siê po raz pierwszy.    I jak Beethoven przyprawi³ mnie o dreszcz, tak nieuchronnie, niezmiennie, Ingolfowy Chopin doprowadzi³ do ³ez.

A kiedy zerwa³a siê burza oklasków, kiedy ca³a sala porwa³a siê z miejsc z g³o¶n± owacj±, i kiedy, muszê to przyznaæ, p³aka³am jak dziecko, roztrzêsiona ju¿ t± dawk± emocji, Ingolf usiad³ na koniec jeszcze raz do klawiszy i uciszy³ nas i po¿egna³ ko³ysank±. I uko³ysa³ nas tak, jak Orfeusz uko³ysa³ gniewne boginie strzeg±ce Hadesu. Tak mocno, ¿e trudno by³o otrz±sn±æ siê z tego uroku, powróciæ do ¶wiata realnych kszta³tów i d¼wiêków, przestawiæ zmys³y na odbieranie na przyziemnych falach, powoli, powoli, osiadaæ w rzeczywisto¶æ, w której s± numerki do szatni i czas odjazdu ostatniego poci±gu… Smutny

I to by³ koniec koncertu, i ¶wiat³o, jakim mnie nape³ni³ grza³o mnie jeszcze podczas drogi do domu i z pewno¶ci± dodawa³o si³y podczas trudów minionego tygodnia

I oczywi¶cie dodatkowym atutem by³o to, ¿e spotka³y¶my siê z Julk±!:))) Chocia¿ nie by³o wiele czasu ju¿ na rozmowê. Jednak ka¿da minuta spotkania Kurierowiczów - bezcenna:)))

O tak, ja równie¿ przekaza³am Ingolfowi, ¿e Poznañ oczekuje go z niecierpliwo¶ci±;))
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #311 : Pa¼dziernik 28, 2012, 11:29:04 »

Asiu, fajnie napisane
Cieszê siê, ¿e mog³y¶cie siê obie spotkaæ w realu, szkoda, ¿e na tak krótko.
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #312 : Pa¼dziernik 28, 2012, 21:19:03 »

Pozazdro¶ciæ...    Po Czwartym Beethovena na Steinway'u bez struny, Ingolfowi pozostaje ju¿ tylko skoczyæ na bungee. Mam nadziejê, ¿e jak go ogra, zaprezentuje siê te¿ w Poznaniu. Aula UAM równie¿ ca³kiem reprezentacyjna... 
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #313 : Pa¼dziernik 30, 2012, 02:11:38 »

Asiu, fajnie napisane
Cieszê siê, ¿e mog³y¶cie siê obie spotkaæ w realu, szkoda, ¿e na tak krótko.
Beatko, mia³o byæ d³u¿ej, bo mia³am szczere chêci urwaæ siê wcze¶niej z zajêæ; niestety nic z tego nie wysz³o. A potem przez ten nieszczêsny poci±g ju¿ chodzi³o o to tylko, ¿eby zd±¿yæ na koncert. Jednak mia³y¶my przez ten czas bardzo intensywny kontakt telefoniczny Chichot I my¶lê, ¿e jeszcze nie raz siê zjedziemy;) Sam Toruñ jest bardzo klimatycznym miejscem, pasuj±cym do prze¿yæ natury estetycznej, jednak szafarczykom chyba nie bardzo jest po drodze:(
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #314 : Pa¼dziernik 30, 2012, 02:25:58 »

Pozazdro¶ciæ...    Po Czwartym Beethovena na Steinway'u bez struny, Ingolfowi pozostaje ju¿ tylko skoczyæ na bungee. Mam nadziejê, ¿e jak go ogra, zaprezentuje siê te¿ w Poznaniu. Aula UAM równie¿ ca³kiem reprezentacyjna... 
Ja te¿ mam tak± nadziejê:) I ze wzglêdu na Ciebie, i sama te¿ chêtnie jeszcze pos³ucham. Mia³abym te¿ ochotê us³yszeæ ballady, i ten du¿y recital, który teraz da w Hanoverze. To pewno jeszcze nieprêdko... Póki co, w najbli¿szym czasie g³ównie bêdzie wêdrowa³ po Japonii. Co do Auli Uniwersyteckiej, to ju¿ przecie¿ wzdycha³am, ¿e posz³abym ju¿ na jakikolwiek koncert, ¿eby znale¼æ siê tam znowu Chichot
Zapisane
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23 ... 26   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kalinowatyper thepunisher paktprzyjazni black-for countrylife