XIV MiĂŞdzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego

[bartus]

I tym optymistycznym akcentem chcialem sie z Wami pozegnac.
Wasze forum nie jest dla mnie. Chcialem nawiazac jakis dialog, ale niestety bylem odczytywany negatywnie. 
Rola czarnej owcy w stadzie nie jest mila.


P.S.
Nie zapomnijcie o tym, by wspierac franzshubert.pl
Ja bede (co miesiac)

[Aleksias]

Bartek, nie wiem, mo¿e Ty tego nie czujesz. Naprawdê czêsto to co mówisz brzmi tak, jakbyœ chcia³ pouczyÌ i obsztorcowaÌ delikwenta. Mo¿e to siê wi¹¿e z tym, ¿e uczy³eœ w szkole Nauczyciele tak miewaj¹, i czêsto nie zdaj¹ sobie z tego sprawy:)
 
Przecie¿ nie ka¿d¹ Twoj¹ wypowiedŸ tak komentowa³am, tylko te ostatnie. Wiele razy wyra¿a³am pozytywne opinie na Twój temat, dziêkowa³am Ci za ciekawe wypowiedzi, czy gratulowa³am dobrych pomys³ów. Zapyta³eœ, dlaczego podoba mi siê artysta, który nie podoba siê Tobie. Odpowiedzia³am Ci bardzo uprzejmie, bez ¿adnej urazy i z du¿ym szacunkiem. A Ty moj¹ wypowiedŸ potraktowa³eœ, w moim odczuciu, ma³o powa¿nie, stwierdzi³eœ, ¿e nie mam prawa do takiej oceny, z czym nie mog³am siê zgodziÌ, stwierdzi³eœ, ¿e krzywdzê ludzi (zreszt¹ napisa³am dok³adnie, co czujê w zwi¹zku z tym, gdzie indziej, nie chcê siê powtarzaÌ) i ci¹gasz mnie po ró¿nych w¹tkach, komentuj¹c, jak to chcia³eœ mi coœ pokazaÌ (zreszt¹ nie do koùca wiem co, bo jeœli to, co usuniêto, mia³o stosowaÌ siê do mnie, to usunêli to, zanim zd¹¿y³am przeczytaÌ ). Nie dziw siê wiêc, ¿e odpowiedzia³am nieco ju¿ mniej uprzejmie, co o tym myœlê. Owszem, ja Ciê szanujê, i nawet Twoje prawo do negatywnych opinii na mój temat, co równie¿ nie oznacza, ¿e mam nie reagowaÌ, jeœli wypowiadasz siê - wybacz, ale tak to w³aœnie odebra³am - nieco z³oœliwie (widzê, ¿e tym razem nawet to zauwa¿y³eœ). Ponadto og³osi³eœ jako odgórny dogmat, ¿e ten komu siê to podoba, ma niewra¿liwy s³uch, w sytuacji, kiedy widzê, ¿e podoba siê to mnie i moim przyjacio³om. Jeœli w tym momencie napisa³am - nie terroryzuj, to wy³¹cznie dlatego, ¿e w tym momencie poczu³am siê sterroryzowana, i mia³am te¿ poczucie, ¿e wszyscy znaleŸli siê teraz pod presj¹ - kto przyzna, ¿e lubi Stefana, ma przechlapane:))
 Mnie np. nie leÂży Chopin Avdeevej, ale raczej nie bĂŞdĂŞ ogÂłaszaĂŚ, Âże Ci z moich przyjació³, ktĂłrym on przypadÂł do gustu, nagle ogÂłuchli, bo byÂłoby im przykro, chociaÂż mogĂŞ im tÂłumaczyĂŚ, dlaczego mi siĂŞ nie podoba. Nie powiem im teÂż, Âże chwalÂąc Chopina Avdeevej krzywdzÂą np. Wundera, chociaÂż go uwielbiam. I nie bĂŞdĂŞ twierdziĂŚ, Âże ich opinie przestajÂą byĂŚ dla mnie wiarygodne. Po prostu przyjmujĂŞ do wiadomoÂści, Âże coÂś w tych jej wykonaniach sÂłyszÂą, choĂŚ oczywiÂście bardzo siĂŞ cieszĂŞ, jeÂśli ktoÂś sÂłyszy i czuje jak ja, Âże nie ma jak Ingolf . Rozumiesz tĂŞ ró¿nicĂŞ? To jest to, co ja nazywam szacunkiem dla innej opinii, innego odczuwania.
  
JeÂśli masz na myÂśli, Âże nie masz do mnie osobistych pretensji, to bardzo siĂŞ cieszĂŞ, ale TwĂłj post na temat czynienia przeze mnie krzywdy itd. itp.  nie byÂł merytoryczny. A moÂże to "nic personalnego" oznacza po prostu, Âże nie czujesz do nas nic, Âżadnej sympatii, i jest Ci obojĂŞtne, czy bĂŞdzie nam przykro??  
MoÂże zamiast sie ÂżegnaĂŚ po prostu sprĂłbuj nas polubiĂŚ.

[xbw]

Przypominam, dziÂś ROCZNICA. NASZA. FORUM. NASZEGO. A juÂż za dwie godzinki z haczkiem kto moÂże sÂłucha Czajkowskiego (Pritchin), Wieniawskiego, koncert II (Tarara), Wieniawskiego, koncert I (Pritchin), Sibeliusa (Tarara), dziÂś chyba w TV kolej na redaktora Rozlacha.
CieszĂŞ siĂŞ, Âże konkursy miĂŞdzynarodowe tak nas aktywizujÂą (nawet Bartus tak nie potrafi ), co zajrzĂŞ to co najmniej kilkanaÂście osob, w porywach ponad 30! Ruch, gwar, blask dookoÂła, czujĂŞ siĂŞ Âświetnie, ach jak wspaniale 

[TeresaGrob]

Ja myœlê Asiu,¿e Bartek nas lubi (przynajmniej wiêkszoœÌ) bo jednak jest z nami ten rok.
Czasem nawet tak sobie myÂślaÂłam co on zawodowy muzyk, kompozytor robi w gronie takich jednak dyletantĂłw jak my.
Oczywiœcie z wyj¹tkami, ale wiêkszoœÌ z nas to tylko mi³oœnicy a nie jacyœ wielcy znawcy muzyki.
I wymyÂśliÂłam,Âże Bartek wymaga od nas, od naszych komentarzy wiĂŞcej niz jesteÂśmy w stanie z siebie
wyartykuÂłowaĂŚ.StÂąd myÂślĂŞ czasem jego komentarze wydajÂą siĂŞ niemiÂłe czy krzywdzÂące.
WiĂŞc Bartku trochĂŞ cierpliwoÂści i przede wszystkim wyrozumiaÂłoÂści. DziĂŞki m.in tobie, Patrykowi
i innym ja trochĂŞ lepiej sÂłyszĂŞ i wiĂŞcej wiem.
A ja i SÂławek ciÂągle liczymy na Twoje nagrania na szubertowskiej stronce.

[Aleksias]

To te¿ prawda, Tereniu - w koùcu ¿eby wytrzymaÌ ze sob¹ ca³y rok z w³asnej woli, poœwiêcaÌ swój czas na kontakty, musimy siê jednak lubiÌ:) Ja w ka¿dym razie bardzo siê przywi¹za³am i cieszê siê, ¿e jest to miejsce, gdzie siê spotykamy. Fakt, mo¿e czasem trudno nam siê porozumieÌ, wyczuÌ swoje intencje, tym trudniej, ¿e tu siê nie widzimy, nie s³yszymy, odpada ton g³osu, wyraz twarzy, mowa cia³a, uœmiechy, a i tak nie jest to taka prosta sprawa - jak to pisa³ Franciszek? "Wydaje nam siê, ¿e mo¿emy dotrzeÌ do siebie, a mozemy tylko siê do siebie zbli¿yÌ i przejœÌ obok". Mo¿e to czasem tak jest.

Tak, dziœ rocznica:)) To dobrze, ¿e mimo ró¿nych zawirowaù znów spotykamy siê tutaj.

[Aleksias]

PiĂŞkny zestaw koncertĂłw dzisiaj - prĂłcz Wieniawskiego, Czajkowski i Sibelius - wielka uczta dla ducha:)

[TeresaGrob]

CzĂŞsto mezzo nadaje koncert Czajkowskiego w wykonaniu Vengerova.CoÂś wspaniaÂłego.
Jak zagra Pritchin?Mam nadzieje,Âże po swojemu.

[Niebieskooki]

Mnie ciekawi wystĂŞp Tarary, ktĂłry wywoÂłaÂł na forum takie kontrowersje.

[Mozart]

Mozarcie, czyÂżbyÂś siedziaÂł w AULI? RozpoczynaÂłam w niej mojÂą edukacjĂŞ uniwersyteckÂą.

Tak, Beatko - siedziaÂłem najpierw na balkonie, potem za panem Majchrowskim z DwĂłjki (czyli za Kapitu³¹ KrytykĂłw - nasz dwĂłjkowy redaktor zdawaÂł siĂŞ byĂŚ zachwycony KoreankÂą...  ), niedaleko pana R. z TVP Kultura (ktĂłremu pogratulowaÂłem audycji, relacji na KCh itd.; znaÂł skÂądÂś tego 'Mozarta' ).

Bartek napisaÂł, Âże za maÂło byÂło u mnie wczoraj merytoryki. WiĂŞc w jakiÂś sposĂłb takÂże Tobie, Bartusie, teraz odpowiadam.
Jej, daÂłem siĂŞ ponieœÌ fali ogĂłlnego zachwytu - aplauz byÂł porĂłwnywalny chyba z tym po koncercie Wundera, balkony staÂły juÂż w czasie finaÂłu. Soyoung wywarÂła na mnie wielkie wraÂżenie, choĂŚ naturalnie nie wszystko byÂło doskonaÂłe w jej grze... ZanotowaÂłem sobie wczoraj kilka uwag, ale - naprawdĂŞ, ta skrzypaczka ma takÂą OSOBOWO¦Æ, Âże mimo potkniĂŞĂŚ sÂłucha siĂŞ jÂą (i patrzy na niÂą  ) z zachwytem. Hipnotyzuje sÂłuchaczy - nie wiem, czy sfera oddziaÂływania tej koreaĂąskiej magii przenika przez ekran czy gÂłoÂśniki... - optimum osiÂągnĂŞÂła na pewno w Auli UAM.

PonoÌ fis-molla (skomponowanego przez 17-letniego Wieniawskiego) trochê siê obawia³a. Zagra³a go brawurowo, wirtuozowsko, mo¿e nieco mniej lirycznie w Preghiera (II ogniwo) i trochê mechanicznie w kadencji pierwszego allegra. To jest zreszta utwór doœÌ ³atwy w odbiorze, piekielnie trudny dla wykonawcy (prawda?), by³y wpadki, choÌby w I czêœci - zauwa¿alne by³o jednak to, jak Sououng dba o wyrazistoœÌ brzmienia, w³aœciw¹ intonacjê - niew¹tpliwie ma œwietny warsztat. Bardzo wa¿n¹ zalet¹ jej gry jest œwietne, zró¿nicowane dynamicznie frazowanie.
Na szczególne podkre¶lenie zwraca jednak uwagê jej niezwyk³y D¬WIÊK (wielka ró¿nica wobec Japoñczyka!), brzmienie claritas (co za sposób prowadzenia smyczka!) - pe³ne, soczyste, g³êbokie... Ka¿de dotkniêcie struny jest nasycone; piêkne wibrato.

No, niewÂątpliwie jej osobowoœÌ w peÂłni ujawniÂła siĂŞ w Koncercie d-moll Sibeliusa. W uszach miaÂłem jeszcze interpretacjĂŞ (znakomitÂą!) Hillary Hahn - Koreanka zagraÂła Sibeliusa inaczej. To byÂła faktycznie JEJ interpretacja - szybkie tempa, zadziornoœÌ, gra ekstrawertyczna i w peÂłni dojrzaÂła. ZdarzajÂą siĂŞ u nie - nierzadko - palcĂłwki, bÂłedy intonacyjne (szczegĂłlnie w III cz., gdzie dostrzegÂłem je w harmonicznych pasaÂżach - w poÂłowie finaÂłu czy fragmentach flaÂżoletowych). SÂądzĂŞ, Âże to wynik ogromnej EKSPRESJI, intensywnoÂści wyrazu (Ăłw ekstrawertyzm), czasem moÂże nadekspresji - co niewÂątpliwie wpÂływa póŸniej na reakcje publicznoÂści... WidzieliÂście  (Konrado to bodaj zauwaÂżyÂł), Âże 'podniszczyÂła' wÂłosie swojego smyczka?  PragnĂŞÂła peÂłnej wspó³pracy z orkiestrÂą (nie mieliÂście wraÂżenia sÂłuchajÂąc/oglÂądajÂąc jej wykonania, Âże walczy z wolumenem orkiestry?).

[Janusz1228]

Ja myœlê Asiu,¿e Bartek nas lubi (przynajmniej wiêkszoœÌ) bo jednak jest z nami ten rok.

Ja Tereniu, teÂż myÂślĂŞ, Âże bartus nas lubi, bo tak przecieÂż zapewnia porzekadÂło: "kto siĂŞ czubi ten siĂŞ lubi".

Szkoda tylko, ze tego czubienia byÂło ostatnio chyba juÂż nadto. NiektĂłrzy z nas zaczĂŞli miarkowaĂŚ i wÂątpiĂŚ: czy to aby lubienie?...
JeÂśli naprawdĂŞ bartus odszedÂł sobie, to trudno - jest dorosÂły, wie, co czyni. PiszĂŞ to - tym razem bez emocji. tym razem - bo juÂż kiedyÂś uprosiÂłem bartusa, by wrociÂł, bo wierzyÂłem, Âże wrĂłci odmieniony. No i trochĂŞ siĂŞ na wÂłasnej wierze i wlasnych pozytywnych emocjach zawiodÂłem.
 
Pociesze CiĂŞ  Tereniu za to czym innym: znamy wszyscy bartusa, dlatego bÂądÂź pewna - dÂługo bez nas nie wytrzyma.  

[Mozart]

ZarĂłwno dla Tarary, jak i dla Soyoung MOZART w III etapie byÂł swego rodzaju preludium, pokazaniem jedynie czĂŞÂści 'duszy artystycznej'. ChoĂŚ mogÂą temu zaprzeczaĂŚ, to ja sÂądzĂŞ, Âże wychodzÂą z zaÂłoÂżenia, Âże to Âłatwa muzyka - wcale taka jednak nie jest. Przezroczysta faktura, jak wielokrotnie podkreÂślano - niewielka iloœÌ nut (w por. z dzieÂłami XIX/XX wieku); naleÂży im nadaĂŚ odpowiedni wyraz emocjonalny. StÂąd po maÂłej analizie - ich gra w etapie Mozartowskim nie przemĂłwiÂła do mnie caÂłkowicie, ale niewÂątpliwie zasÂługiwaÂła na finaÂł - i byÂła kreacjÂą DÂźwiĂŞku PiĂŞknego. Amade siĂŞ uÂśmiechn¹³.    MyÂślĂŞ, Âże Koreanka i Niemiec zapatrzeni sÂą w wielkie tzw. romantyczne (póŸno-/postromantyczne) koncerty skrzypcowe, dzieÂła monumentalne i zawsze efektowne.
Mozart Soyoung - najogolniej mĂłwiÂąc - byÂł niemal wzorcowy w sensie artykulacji, intonacji, brzmienia - ktĂłre byÂło jasne i czyste. PoniewaÂż wiem (!), Âże to artystka o ogromnej wraÂżliwoÂści i moÂżliwoÂściach ekspresyjnych - to oczekiwaÂłbym od niej nieco wiĂŞkszych napiĂŞĂŚ w interpretacji partytury Wolfganga Amade - tak znakomicie pisaÂła o tym A. Duczmal... 

O S. Tararze napiszĂŞ 'merytoryczniej'    po wystĂŞpie w finale.

[Mozart]

Ojej, co to jest? 

[Mozart]

Tarara. Nie spodziewa³em siê...! Powa¿ne problemy intonacyjne, doœÌ nieuzasadnione rubata. Zdecydowanie brak spójnoœci w I czêœci, co siê sta³o? Czy¿by nie opanowa³ partytury?

[Aleksias]

No tak, teraz to akurat sÂłyszĂŞ... Bart zapeszyÂł... Koncerty Wieniawskiego sÂą podobno bardzo trudne, bo on miaÂł nietypowÂą rĂŞkĂŞ i nikt nie jest w stanie wygraĂŚ tam wszystkiego. A moÂże i byÂło to ĂŚwiczone, ale teraz byÂły zbyt duÂże nerwy, tak jak napisaÂłeÂś - chciaÂł zbyt wiele pokazaĂŚ i przedobrzyÂł?
Jeszcze ma Sibeliusa.

[suÂłek]

myÂślĂŞ, Âże w 3 czĂŞÂści nie byÂło tak Âźle z tÂą intonacjÂą