koncert Sibeliusa ma sobie nieziemsk±, niezwyk³± magiê, l¶ni blaskiem niczym polarna zorza:)
tak Asiu, ja mam podobne skojarzenia. A 3 czê¶æ nie wiem czemu przypomina mi marsz szwedzkiej armii
Czytam, ¿e pewien muzykolog nazwa³ go "polonezem dla bia³ych nied¼wiedzi"
Ale tak w ogóle to tam s± bia³e przestrzenie, takie w³a¶nie s±cz±ce siê nieziemskie ¶wiat³o, mg³a...
A Szostakowicz - ten niesamowity, skoncentrowany ³adunek emocji, hipnotyzuj±cy, wstrz±saj±cy do g³êbi.
A Czajkowski... absolutnie magiczny, pe³en tak niezwyk³ej subtelno¶ci i poezji...
No i, oczywi¶cie, Wieniawski...
My¶lê, ¿e te koncerty pozostan± z nami, bêd± ju¿ dla nas szczególne, tak jak niezapomniany emol:)) Nie tylko dlatego, ¿e s± tak piêkne, ale ¿e prze¿ywali¶my je tutaj, razem.