Kurier Szafarski
 
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.

Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
Aktualno¶ci: Forum mi³o¶ników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 25   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Danii³ Trifonow - m³ody, genialny pianista  (Przeczytany 139844 razy)
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #30 : Pa¼dziernik 15, 2011, 22:45:50 »

http://www.youtube.com/watch?v=2npzhQnK1rw (niestety, pofa³szowa³o mu siê...)

które miejsca mia³as na my¶li  Co?
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 15, 2011, 22:49:44 wys³ane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #31 : Pa¼dziernik 15, 2011, 22:46:05 »

Dziêki za linki Beatko, wspania³y aplauz, ciekawe co gra³ na bis.
Rzeczywi¶cie masz racjê, Danii³ wygl±da trochê jak m³ody Boris Karloff.
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : Pa¼dziernik 16, 2011, 11:59:40 »

Dani³ko zafa³szowa³ na pocz±tku trzeciej czê¶ci, tu¿ po przepiêknym rozpoczêciu orkiestry, tak do¶æ mocno i co najmniej dwa razy pod rz±d, ale wcze¶niej, na pocz±tku te¿ mi co¶ zgrzytnê³o, jak ods³ucham jeszcze raz, to podam minuty.
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : Pa¼dziernik 16, 2011, 18:08:03 »

http://www.youtube.com/watch?v=2npzhQnK1rw (niestety, pofa³szowa³o mu siê...)

Januszu, co¶ nie tak: 6:02 i od 28:35.
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #34 : Pa¼dziernik 16, 2011, 19:48:10 »

Januszu, co¶ nie tak: 6:02 i od 28:35.
No racja! Gratulacje, Beato, masz ju¿ bardzo os³uchan± partiê fortepianu Koncertu
Aczkolwiek potkniêcia Trifiego nie by³y jakimi¶ estradowym blama¿em, a raczej tylko drobnymi krówkami partii fortepianu. 6:02 - to (moim zdaniem) jedna poboczna nuta akordu, a w 28:38 - mia³ prawdopodobnie na mgnienie sekundy zaæmienie umys³u, które dotyczy³o w zasadzie jednego akordu. Jako ca³o¶c - wystep Dani³ka by³ dobry, choæ nie porywaj±cy, gorzej znacznie oceniam Orkiestyrê. Chwilami nierówna, nierówne wejscia itp.
Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : Pa¼dziernik 21, 2011, 17:48:18 »

Dzi¶ Daniil w Gdañsku z e-mollem i Sir Nevillem Marinnerem, tyle dobrego, ¿e (p.)Joanna w delegacji i, miejmy nadziejê, piêknie nam opisze chwile kolejne wielkiego zachwytu i wy³apie du¿o dobrej energii i trochê nam tu na forum "kopsnie" 
No i mam nadziejê, ¿e przeka¿e pozdrowienia arty¶cie od naszego stawiaj±cego kroczki roczniaka forum.
Zapisane
p.Joanna
U¿ytkownik
**
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 90


Zobacz profil
« Odpowiedz #36 : Pa¼dziernik 22, 2011, 00:42:04 »

Jestem ca³kowicie zakrêcona. Takie emocjonalne skoki w moim wieku mog± ¼le siê skoñczyæ. Najpierw, w wykonaniu Danii³a koncert e-moll, inny ni¿ dotychczas, potem osza³amiaj±ce bisy, po przerwie Mahler – dla mnie absolutne odkrycie (sk±d ten Cz³owiek wiedzia³, ¿e kilka dziesiêcioleci pó¼niej pojawi siê muzyka filmowa?), a na koniec bawarskie przy¶piewki. Piszê w hotelowej restauracji,a wokó³ gdañski Octoberfest.

Na O³owiance by³am (jestem) po raz pierwszy (ile¿ tych pierwszych razy w ci±gu ostatniego roku). Budynek na zewn±trz ma typowo gdañski styl z piêkn± metaloplastyk± przy wej¶ciu, w ¶rodku zdecydowanie brak stylu. I kawiarni.... Rozpuszczona jestem przez Filharmoniê Narodow± z jej doskona³± kaw± i barem.
Po wej¶ciu na salê zdziwi³o mnie ustawienie fortepianu na scenie. Sta³ po¶rodku, otoczony krzes³ami smyczków. Podium dyrygenta sta³o z przodu, na samych brzegu sceny. Jakby Sir Nevill Marinner postanowi³ wch³on±æ instrument w orkiestrê i  podporz±dkowaæ go sobie. Fortepian Steinway & Sons, ale ze zdjêtym skrzyd³em. Sir postanowi³ chyba wymieszaæ d¼wiêk fortepianu z orkiestr±.
Wyszli razem, M³odo¶æ ze Staro¶ci±. Ale jaka M³odo¶æ i jaka Staro¶æ. Danii³ Trifonow w wymiêtym garniturze, z rozpiêt± koszul±, zaro¶niêty jak „dziki perz” (Beata skontaktuj siê natychmiast z Haluchem, niech Go wy¶le do fryzjera) i Sir Nevill Marinner, elegancki, dziarski, tylko zaokr±glone plecy i niepewny chód ¶wiadczy³y o Jego wieku.
Orkiestra rozpoczê³a wolno i cicho. Zmartwi³am siê, ¿e Trifonov bêdzie siê musia³ z ni± zmagaæ, ale nic takiego. Dyrygent poprowadzi³ j± w kierunku silnie skontrastowanych brzmieñ. Muzyka ¿y³a, nabrzmiewaj±c, przyspieszaj±c i wracaj±c do pocz±tkowego spokoju.
   Nigdy nie s³ysza³am u Dani³a takiego otwarcia jak dzi¶. Poznaje chyba instrument coraz lepiej i jak Soko³ow potrafi wydobywaæ z niego zaskakuj±ce d¼wiêki. Otwarcie zabrzmia³o jak wydarte spod serca, bolesne ale nie bardzo g³o¶ne. Cudny d¼wiêk. A potem sama s³odycz rozwiniêcia, które sp³ynê³o kaskad± pere³, pasa¿ami jak nanizane klejnoty.
Musia³am sama siebie skarciæ. By³am pewna, ¿e po tylu wykonaniach musi przyj¶æ rutyna i ¿e Danii³ powieli dotychczasowy, doskona³y schemat. Jaka rutyna?!!!!
Sir Marinner osi±gn±³ cel. Fortepian wtopi³ siê, jego d¼wiêk miesza³ siê z orkiestr±. Danii³ wykorzysta³ tê sytuacjê do eksperymentów, tak tak. Zak³óca³ rytm pasa¿y, skrajnie modulowa³  g³o¶no¶æ i szybko¶æ.
¦mieli¶cie siê pewnie z mojego pierwszego wpisu: „Przestrzeñ sali wype³niona zosta³a faluj±c± faktur± utworu.”. Sama siê ¶mia³am, ale dzi¶ ona nie falowa³a, tylko szala³a po sali koncertowej. A¿ szkoda, ¿e przyt³umiona przez orkiestrê.
Larghetto zagra³ najbardziej krystalicznym d¼wiêkiem jaki s³ysza³am. Niewielkie rubato w ¿aden sposób nie zak³óci³o brylantowej, b³yszcz±cej w ¶wietle i ciemniej±cej w cieniu struktury. Ju¿ nie opowiada³ o platonicznej mi³o¶ci. Odkry³ w Larghetcie doskona³o¶æ i najpiêkniejszym pianem na ¶wiecie nam j± pokaza³.
Do czasu, kiedy pod koniec d¼wiêk powoli usypia i nagle pojawiaj± siê duszki: tatata tatata, tatata, tatata, taaataaataaaa, taataataaaa, taaataaaataaaaaaaa. Nagle brylanty rozp³ynê³y siê we mgle i na granicy snu i jawy rozpocz±³ siê taniec skrzatów, duszków, elfów i b³êdnych ogników. W niebiesko-szarej po¶wiacie tancerze u¶miechali siê do nas, udowadniaj±c nam, ¿e naprawdê istniej±. A¿ nadszed³ sen i zakoñczy³ Larghetto.

Orkiestra rozpoczê³a Rondo, jakby boj±c siê zak³óciæ sen. Widaæ j± te¿ Danii³ zahipnotyzowa³. Rozkrêca³a siê powoli, a Pianista nadal eksperymentowa³, tym razem z krakowiakiem. I znowu pojawi³o siê balansowanie emocjami. W pewnym momencie us³ysza³am demoniczne d¼wiêki – czy¿by Mefisto-Krakowiak?
W finale otworzy³ ramiona i ¶wiadomy, ¿e dane mu wiêcej ni¿ zwyk³ym ludziom, pofrun±³ do nieba, sp³yn±³ z powrotem na ziemiê i w ostatnich d¼wiêkach gna³ przed siebie, z rado¶ci±, ¿e czuje wiêcej, siêga gdzie wzrok nie siêga i mo¿e nam to wszystko pokazaæ. I nie by³ to koniec emocji.

Nie by³o owacji na stoj±co, ale nikt nie zamierza³ pozwoliæ mu zakoñczyæ. Pocz±tkowa burza oklasków przesz³a w równomierny rytm, wiêc ponownie usiad³ do fortepianu, Sir Nevill Marinner usiad³ na podium dla dyrygenta (oklaski i owacje) i zacz±³ siê Schumann/Liszt Dedication. Nadzwyczajne wykonanie, ¶piewne, z uczuciem, w kulminacji porazi³o si³± emocji.
Pó¼niej zagra³ Erlkonig Schuberta/Liszta. Siedzia³ przy klawiaturze zgarbiony jak zasuszony staruszek, z ob³êdem w oczach, potem cwa³owa³, a g³osy wabi³y ukochane dziecko, na koniec g³ucho krzykn±³ w rozpaczy. Ju¿ nie klaska³am, wbita w fotel siedzia³am nieprzytomna z przera¿enia. Ale publiczno¶æ nie odpuszcza³a. Na koniec firmowy walc, zupe³nie inny tym razem. Najpierw siê nim bawi³, pl±ta³ nogi w tañcu, w czê¶ci sentymentalnej odp³yn±³ tym swoim czarodziejskim d¼wiêkiem, potem znowu lekko pijany droczy³ siê i dokazywa³ a w finale tak zawirowa³, ¿e nikt nie by³ w stanie zarejestrowaæ ruchu palców na fortepianie.


W przerwie co prawda podesz³am do Niego, bo mia³am prezent, ksi±¿kê, któr± kaza³am mu przeczytaæ przed koncertem w Baku, ale nie pozdrawia³am, nie rozmawia³am, by³ otoczony wielbicielami prosz±cymi o autograf, wiêc nie przeszkadza³am.

Po przewie by³ Mahler, w pierwszej czê¶ci koj±cy, w drugiej i trzeciej jarmarczno – zabawowy, w czwartej bardzo odleciany. Sir Marinner utrzyma³ doskona³± kondycjê do koñca, ca³y czas ca³kowicie panuj±c nad orkiestr± (przypomnia³y mi siê uwagi do Marka Pijarowskiego na Wieniawskim) i otrzyma³ na koniec olbrzymie oklaski, owacjê na stoj±co, krzyki:'brawo, bukiety kwiatów i zosta³a zachowana proporcja w stosunku do M³odego.

Dobrej Nocy Kochani
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #37 : Pa¼dziernik 22, 2011, 01:08:33 »

Dziêkujê za piêkn± relacjê! Dobranoc 
Zapisane

Pytasz mnie, jak gra³ ów pianista? W jego grze by³o co¶ ludzkiego: pomyli³ siê...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : Pa¼dziernik 22, 2011, 08:24:31 »

Zazdroszczê wra¿eñ Joanno. Podobno wielkim pianistom, orkiestry zwykle piêknie akompaniuj±.
Z Twojegoo opisu wynika jednak, ¿e tu dwoje muzyków (³adnie napisa³a¶ ; m³odo¶æ i do¶wiadczenie) nawzajem
siê inspirowa³o.Dziêkujê za relacjê.Ciekawe , któr± grali symfoniê Mahlera, ¿e skojarzy³a Ci siê
ze ¶cie¿k± dziwiêkow± ?
Zapisane

ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : Pa¼dziernik 22, 2011, 08:29:39 »

Joanno dziêkujê, dziêki Tobie by³am na tym koncercie!
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #40 : Pa¼dziernik 22, 2011, 10:04:25 »

Joasiu
jak czytam Twój felieton
to ciarki przechodz± mi po ramionach i po plecach
bardzo mi³e uczucie
sfery mózgu ³askocz± skórê
i skóra ³askocze sfery mózgu
Zapisane

pozdrawiam          
               Marek
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #41 : Pa¼dziernik 22, 2011, 11:14:41 »

Kochana, dziêki, dziêki, dziêki!!!! Ale¿ emocje, normalnie sama teraz siedzê roztrzêsiona, a tu do szkó³ki trzeba zaraz. Opis Larghetta przepiêkny, zgarn±³ mnie jak tornado i normalnie siê tam na moment przenios³am i odebra³am te emocje jako¶ osobi¶cie.

Cieszê siê, ¿e M³ody siê rozwija, ale mnie to nic a nic nie dziwi, przecie¿ dawno by³o widaæ, ¿e on jak burza, do przodu, dalej, wy¿ej, bardziej, g³êbiej, ci±gle i ci±gle. A¿ strach pomy¶leæ jakie emocje bêdzie wzbudza³ w wieku Soko³owa, jakie posi±dzie umiejêtno¶ci panowania nad instrumentem, mo¿e bêdzie komponowa³, dyrygowa³, jako mocno dojrza³y m±dry my¶l±cy, inteligentny i do tego tak bardzo zwyk³y i normalny. Trochê eliksiru na m³odo¶æ i mo¿e da radê wys³uchaæ za te dziesi±t lat 
Zapisane
p.Joanna
U¿ytkownik
**
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 90


Zobacz profil
« Odpowiedz #42 : Pa¼dziernik 23, 2011, 13:14:48 »


Ju¿ wracam do Mahlera Agnieszko, przedwczoraj, ze wzglêdu na porê nie mia³am ju¿ si³. Poza tym, wino podane do kolacji by³o doskona³e.
To by³a (zgodnie z programem, bo sama nie jestem w stanie stwierdziæ) I Symfonia D-dur, ca³kiem d³ugie, czteroczê¶ciowe dzie³o.
Zaczê³o siê, jak pisa³am wcze¶niej, ³agodnie i ¶piewnie. By³am jeszcze pod ogromnym wra¿eniem  koncertu e-moll i bisów, tak naprawdê zaczê³am s³uchaæ dopiero po kilku minutach. Bardzo zaskoczy³o mnie, jak± to s³uchanie sprawi³o mi przyjemno¶æ. Czyta³am wcze¶niej trochê o Mahlerze (u Wujka Googla oczywi¶cie), wiêc wiedzia³am, ¿e to pó¼ny romantyzm, ale wcale nie brzmia³o romantycznie.  Niezwykle ciekawe d¼wiêki, zaskakuj±ce frazy, du¿o sekcji dêtej (niestety sta³y problem z waltorniami, by³o ich chyba sze¶æ albo siedem). W drugiej czê¶ci taki dziwny walc, atmosfera jak na wiedeñskim pasa¿u w czasie festynu (okre¶laj±c charakter jako jarmarczny mocno przesadzi³am), ale z pewnym niepokojem, znacznie nowocze¶niejsze brzmienie w stosunku do kanonu. Trzeciej czê¶ci ju¿ niestety nie pamiêtam, by³a te¿ weso³a i taneczna, ale chyba bardziej emocjonalna.
Czwarta rozpoczê³a siê tematem „ Panie Janie, ale granym solo na kontrabasie z bêbnem. Ca³y czas temat ten powtarza siê przetwarzany przez ró¿ne instrumenty, przejmowany jest przez ca³e sekcje instrumentów, przewija siê rozbudowywany wariacjami na ten temat. Absolutnie najlepsza czê¶æ, najnowocze¶niejsza, s³ychaæ impresjonizm i jakby zapowied¼ Prokofiewa (st±d pewnie te filmowe skojarzenia). Koñczy siê burzliwym nabudowaniem tematów z g³o¶n± sekcj± dêt± (w koñcówce grali na stoj±co), napiêcie narasta coraz intensywniej. Wyobra¿acie sobie 87-letniego Dyrygenta, który wszystkie nag³e zwroty, wybuchy ogarnia i w pe³ni kontroluje? Nie wiem czy jeszcze kiedy¶ to zobaczê.

Wracaj±c do koncertu e-moll najbardziej zaskoczy³a mnie gotowo¶æ Sir Nevilla Marinnera do eksperymentowania, bo tak odebra³am pomys³ z fortepianem, i odwaga do eksperymentowania u 20-latka graj±cego ze S³aw±. Masz racjê Agnieszko, ¿e widaæ by³o jak siê nawzajem inspiruj±.
By³am ¶wiadkiem, jak dwaj wielcy arty¶ci szukaj± nowych pomys³ów i muzycznych rozwi±zañ.
Sam efekt nie zachwyci³ mnie tak bardzo. Mo¿e to kwestia przyzwyczajenia, ale bardziej mi odpowiada, kiedy w chopinowskich koncertach orkiestra jest t³em dla solisty.
Zapisane
kati
Zaawansowany u¿ytkownik
****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #43 : Pa¼dziernik 23, 2011, 15:18:24 »

 P.Joanno, przepiêkna, niezwykle plastyczna, dzia³aj±ca na wyobra¼niê relacja...

 Ja równie¿, dziêki niej, przenios³am siê na moment do Gdañskiej Filharmonii...
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomo¶ci: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #44 : Pa¼dziernik 23, 2011, 15:57:17 »

Wydaje mi siê Joanno, ¿e rozumiem o co Ci chodzi. Ja osobi¶cie te¿ nie lubiê eksperymentowania na
tym koncercie Chopina.Niedawno prezentowany tu Tausig nie bardzo mi siê podoba³.
Ale je¿eli to ma jaki¶ muzyczny sens, to dlaczego nie.I ¶wietnie,¿e Danii³ nie powiela w kó³ko tej samej
interpretacji. Gould kiedy¶ powiedzia³, ¿e nigdy nie gra tak samo jednego utworu.
Zapisane

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 25   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

neder-live twistedgamers thepunisher kalinowatyper animilkowo