Muzyka popularna (co nie znaczy, Âże nie ambitna :))

[TeresaGrob]

Taki dowcip mi siĂŞ przypomniaÂł:

Dzisiaj rano jechaÂłem jak zwykle do pracy TrasÂą ÂŁazienkowskÂĄ. Przede mnÂĄ, lewym pasem nowiusieĂąkim BMW jechaÂła blondynka...
Przy prêdkoœci 130 km/h.... siedzia³a z twarz¥ tu¿ przy lusterku i... malowa³a sobie rzêsy. Ledwie na moment odwróci³em g³owê, a kiedy spojrza³em znowu na BMW oczywiœcie okaza³o siê, ¿e blondynka (wci¥¿ zajêta makija¿em!!!) ju¿ jest po³ow¥ auta na moim pasie! I chocia¿ jestem naprawdê twardym facetem, to tak siê przestraszy³em, ¿e i golarka i kanapka wypad³y mi z r¥k. Kiedy próbowa³em kolanami opanowaÌ kierownicê tak, aby wróciÌ na swój pas ruchu komórka wlecia³a mi akurat prosto do kubka z gor¥c¥ kaw¥, który trzyma³em miêdzy nogami. Kawa naturalnie siê wyla³a, poparzy³a moja mêskoœÌ, zrujnowa³a mój telefon i przerwa³a bardzo wa¿n¥ rozmowê!!!
Jak ja,  nienawidzĂŞ kobiet za kierownicÂĄ....

Wiesz kozioÂłku, ja nie uwaÂżam mĂŞÂżczyzn, ktĂłrzy dbajÂą o swĂłj wyglÂąd zewnĂŞtrzny za
zniewieÂściaÂłych o co to to nie

[Janusz1228]

...e jeÂśli chodzi o muzykĂŞ
to juÂż jest ubogo: Hildegarda z Bingen (ale to bardzo dawno) i kto jeszcze??
Podobno Lily Boulanger (siostra Nadii) zapowiadaÂła siĂŞ na ÂświetnÂą kompozytorkĂŞ. Niestety umarÂła mÂłodo.
Nasza GraÂżyna Bacewicz??Kto jeszcze?

najchĂŞtniej sÂłuchanych
Tekla BÂądarzewska - w wielu krajach do dziÂś najchĂŞtniej sÂłuchana i popularyzowana (ach, ta modlitwa dziewicy!), Maria Szymanowska - przed Chopinem jedna z najwybitniejszych w Europie kompozytorek (czytaj: kompozytorĂłw!), a z naszego pokolenia: Klaudia Pasternak (laureatka wielu miĂŞdzynarodowych konkursĂłw kompozytorskich)... A to tylko Polki.

[Aleksias]

Podzielam zdanie Moniki..przede wszystkim facet powinien byĂŚ facetem, a kobieta - kobietÂą. Gorzej jeÂżeli nastĂŞpuje zjawisko zamiany tych rĂłl..bo co to za facet ktĂłry nie potrafi zapewniĂŚ rodzinie jako takiego bytowania, a liczy jedynie na to, Âże uczyni to za niego partnerka.. Co to za facet ktĂłry nigdy w Âżyciu nie miaÂł w "gĂŞbie" papierocha, nie spoÂżywa miĂŞsa a jedynie roÂślinki (w obawie aby czasem nie zyskaĂŚ na wadze o 0,50 kg), od czasu do czasu nie wypije czegoÂś mocniejszego..a z usÂług kosmetyczki korzysta tak samo czĂŞsto, jak nie czĂŞÂściej od kobiety.. W obecnych czasach (zwÂłaszcza w kulturze zachodnioeuropejskiej, ale i u nas ostatnio teÂż..) da siĂŞ zauwaÂżyĂŚ coraz wiĂŞkszy stopieĂą zniewieÂścienia u przedstawicieli gatunku mĂŞskiego, a to juÂż jest bardzo niepokojÂące zjawisko..

"Facet facetem, a kobieta kobiet¹" Ale có¿ to w³aœciwie znaczy? W kategoriach biologicznych oznacza to konkretne ró¿nice w budowie, funkcjonowaniu mózgu, pewne ró¿nice w postrzeganiu œwiata, sposobie myœlenia (wyobraŸnia przestrzenna vs zdolnoœci werbalne itp.). Ró¿nice nie ulegaj¹ce zmianie, jednak nie na tyle dramatyczne, by uniemo¿liwia³y porozumienie. Natomiast w kwestiach kulturowych wszystko tu jest relatywne i podlegaj¹ce zmianom, bowiem i ró¿nie to bywa w ró¿nych kulturach, i zmienia siê nasza kultura i nasze potrzeby. Dlatego te¿ zmieniaj¹ siê wzorce "mêskoœci" i "kobiecoœci", czêsto tworzone sztucznie, wed³ug mody danej epoki.
Konradzie, nie widzê najmniejszego sensu w traktowaniu ulegania szkodliwym na³ogom jako kryterium mêskoœci! Prêdzej twierdzi³abym, ¿e silny mê¿czyzna nie powinien byÌ niewolnikiem uzale¿nionym od jakichkolwiek narkotyków, ³¹cznie z wdychaniem cuchn¹cego dymu. Ja na tyle orientujê siê w ogromie szkód wyrz¹dzonych przez palenie tytoniu (nie wiem, czy zapoznawa³eœ siê kiedyœ z danymi dotycz¹cymi nowotworów), ¿e nigdy nie uznam tego za pozytywne kryterium okreœlaj¹ce cokolwiek. Równie¿ kwestia sposobu od¿ywiania nie wydaje mi siê przekonuj¹ca - czy kobieta jedz¹ca miêso nie jest w takim razie kobieca?? Znam bardzo mêskich wegetarian:)
MinĂŞÂły czasy, gdy mĂŞÂżczyzna z zasady wy³¹cznie sam zabezpieczaÂł stan ekonomiczny rodziny. To zresztÂą wiÂązaÂło siĂŞ, co oczywiÂście wiesz, jako historyk, z pewnymi konsekwencjami - ten, kto ma pieniÂądze, ma wÂładzĂŞ. no i ten podziaÂł dotyczyÂł i tak bogatszych warstw spoÂłeczeĂąstwa - w rodzinach chÂłopskich pracowaÂły ciĂŞÂżko obie strony. To Âże rodzina moÂże razem pracowaĂŚ na swĂłj byt wydaje mi siĂŞ najbardziej normalne - Âże kaÂżdy dokÂłada tyle, ile moÂże.  Nie widzĂŞ tu jakiegoÂś wielkiego uszczerbku dla mĂŞskoÂści (chyba Âże sentyment do utraconej absolutnej wÂładzy )) A oczywiÂście liczenie wy³¹cznie na drugiego partnera w Âżadnym wypadku nie jest w porzÂądku - chyba Âże taka sytuacja obojgu by odpowiadaÂła. Wtedy mogĂŞ zgodziĂŚ siĂŞ, Âże taki mĂŞÂżczyzna mo¿ê byĂŚ maÂło mĂŞski w znaczeniu, Âże ogĂłlnie jest maÂło rozwiniĂŞty wewnĂŞtrznie, nie ma pomysÂłu, co chce robiĂŚ w Âżyciu, "wisi" na partnerce.  
Coœ mi siê jednak zdaje, ¿e uto¿samiasz mêskoœÌ z wizerunkiem "macho", a to moim zdaniem nie jest to samo.
Dla mnie "prawdziwy facet" to cz³owiek odwa¿ny, m¹dry, rozumny, odpowiedzialny. Potrafi¹cy znaleŸÌ swoje miejsce w œwiecie, pozostawiaj¹cy po sobie coœ wartoœciowego. I jak najbardziej nie robot, tylko istota posiadaj¹ca uczucia, których wreszcie nie musi siê wstydziÌ.

[kozioÂł]

Wiesz kozioÂłku, ja nie uwaÂżam mĂŞÂżczyzn, ktĂłrzy dbajÂą o swĂłj wyglÂąd zewnĂŞtrzny za
zniewieÂściaÂłych o co to to nie

a ja tak, zwÂłaszcza tych ktĂłrzy czyniÂą to nadmiernie (typu farbka, cerka, depilarka..nie przybijĂŞ mÂłotkiem gwoÂździa, by nie trafiĂŚ sobie w paznokcia.. ) ale nie o sam wyglÂąd tu chodzi Teresko (bo dbaĂŚ o niego naleÂży - tylko Âże z naleÂżytym umiarem), ale bardziej o sam sposĂłb bycia..

[kozioÂł]

  
Dla mnie "prawdziwy facet" to cz³owiek odwa¿ny, m¹dry, rozumny, odpowiedzialny. Potrafi¹cy znaleŸÌ swoje miejsce w œwiecie, pozostawiaj¹cy po sobie coœ wartoœciowego. I jak najbardziej nie robot, tylko istota posiadaj¹ca uczucia, których wreszcie nie musi siê wstydziÌ.

CaÂłkowicie siĂŞ z TobÂą zgadzam Alexis  a z tym "macho" to nie przesadzajmy..po prostu powinien staraĂŚ siĂŞ byĂŚ mĂŞski (cokolwiek by pod tym pojĂŞciem rozumieĂŚ) Co do pierwszej cechy - któ¿ inny byÂłby zdolny do tego aby wszczynaĂŚ i prowadziĂŚ wszelkie wojny od zarania dziejĂłw jak nie "mĂŞski" mĂŞÂżczyzna..(facet zniewieÂściaÂły i kobieta w Âżaden sposĂłb nie byliby do tego zdolni..no moÂże co najwyÂżej do intryg stajÂących siĂŞ ich przyczynkiem..)    

[Aleksias]

CaÂłkowicie siĂŞ z TobÂą zgadzam Alexis  a z tym "macho" to nie przesadzajmy..po prostu powinien staraĂŚ siĂŞ byĂŚ mĂŞski (cokolwiek by pod tym pojĂŞciem rozumieĂŚ) Co do pierwszej cechy - któ¿ inny byÂłby zdolny do tego aby wszczynaĂŚ i prowadziĂŚ wszelkie wojny od zarania dziejĂłw jak nie "mĂŞski" mĂŞÂżczyzna..(facet zniewieÂściaÂły i kobieta w Âżaden sposĂłb nie byliby do tego zdolni..no moÂże co najwyÂżej do intryg stajÂących siĂŞ ich przyczynkiem..)   

Coœ jest na rzeczy z tymi wojnami; ale bez tych "mêskich" w tradycyjnym ujêciu i odkryÌ geograficznych i ró¿nych ryzykownych eksperymentów typu lot na Ksiê¿yc by³oby mniej:) Konradzie, ja dostrzegam ten problem. Nie da siê ukryÌ, ¿e jesteœmy ostro wyselekcjonowanymi potomkami niezliczonych pokoleù dzikich przodków, którzy przetrwali miliony lat ewolucji bynajmniej nie dziêki ³agodnoœci i dobrym manierom:) I tak siê akurat sk³ada, ¿e wam przypada w udziale wiêcej hormonów generuj¹cych agresjê. Ta agresja by³a przez niezliczone stulecia czynnikiem niezwykle pozytywnym, zapewniaj¹cym przetrwanie. Dziœ, gdy ¿yjemy nie w niewielkich stadach, a czêsto w milionowych skupiskach, gdy aby zabiÌ wystarczy nacisn¹Ì przycisk, gdy tyle spraw zale¿y od umiejêtnych negocjacji, agresja staje siê problemem. Wojna ju¿ nie jest normalnym sposobem na ¿ycie, a straszn¹ tragedi¹. Przemoc nie jest akceptowanym œrodkiem do celu. Ludzie którzy kiedyœ byliby walecznymi bohaterami, dzisiaj maj¹ k³opoty z prawem. W tych warunkach naprawdê pewne wzorce dotycz¹ce mêskoœci, która przez tyle tysi¹cleci stanowi³a wsparcie cywilizacji, musz¹ ulegaÌ zmianie. I te zmiany z pewnoœci¹ mog¹ byÌ trudniejsze dla mê¿czyzn, ni¿ dla kobiet, które zasadniczo zyskuj¹ na wiêkszej ³agodnoœci obecnych czasów. Jednak pewna "zniewieœcia³oœÌ" mê¿czyn, jak i pewnie z drugiej strony lekkie "zmê¿nienie" kobiet by³o nieuchronne. To naprawdê nie musi znaczyÌ nic z³ego dla wzajemnych relacji, a mo¿e byÌ lepszym rozwi¹zaniem na przysz³oœÌ. To tylko dekoracje:) Ka¿da epoka ma swoje. I kiedy patrzymy z rozmarzeniem na to, co wydaje nam siê piêne i romantyczne w epokach poprzednich, to musimy pamiêtaÌ, ¿e to te¿ by³y pewne dekoracje, za którymi kryje siê wiele rzeczy, które nam, urodzonym teraz, pewne sprawy przyjmuj¹cym jako oczywiste, ju¿ zupe³nie by siê nie podoba³y:)
     

[Aleksias]

Agnieszko, znalazÂłam ciekawy artykuÂł pani Szwarcman o GraÂżynie Bacewicz. Przy okazji padajÂą  jeszcze nazwiska innych kompozytorek -
chociaÂż wszystko to sÂą panie juÂż z czasĂłw wspó³czesnych. 

http://www.polityka.pl/kultura/ludzie/280380,1,bacewicz-grazyna.read

[kozioÂł]

To tylko dekoracje:) KaÂżda epoka ma swoje. I kiedy patrzymy z rozmarzeniem na to, co wydaje nam siĂŞ piĂŞne i romantyczne w epokach poprzednich, to musimy pamiĂŞtaĂŚ, Âże to teÂż byÂły pewne dekoracje, za ktĂłrymi kryje siĂŞ wiele rzeczy, ktĂłre nam, urodzonym teraz, pewne sprawy przyjmujÂącym jako oczywiste, juÂż zupeÂłnie by siĂŞ nie podobaÂły:)      

Zgoda Asiu, bo weŸmy przyk³adowo chocia¿by tak¹ epokê Baroku. Z jednej strony epokê jak¿e¿ przecie¿ piêkn¹, barwn¹ (architektura, muzyka) z drugiej zaœ bardzo dziwn¹. WydawaÌ by siê mog³o, ¿e w tamtym okresie stopieù "zniewieœcienia" osobników p³ci mêskiej by³ o wiele wiêkszy ni¿ w czasach nam wspó³czesnych..Wszystkie te peruki, falbany, poùczochy, pudry, pachnid³a, czy choÌby kuj¹ce w oczy jaskrawe surduty - dobitnie wskazuj¹ na powszechnoœÌ wystêpowania podobnego zjawiska..Nie lepiej te¿ by³o w epoce romantyzmu, przyk³adowo weŸmy chocby korespondencje naszego Fryderyka, czy nawet samego "boga wojny" Napoleona - za¿ywaj¹cego 2-3 razy dziennie specjalnych k¹pieli i ka¿¹cego siê nacieraÌ od stóp do g³ów wod¹ koloùsk¹ (chocia¿ tu przyczyn¹ mog³o byÌ co innego, a mianowicie œwierzb), ale i przy najmniejszym nawet niedomaganiu, zachowuj¹cego siê niemal jak panienka (nie bez powodu Józefina zwyk³a go niekiedy niewieœciuchem..) Tak wiêc wygl¹da³oby na to, ¿e nasze czasy w porównaniu z tamtymi przedstawiaj¹ pod tym wzglêdem nawet wcale znoœnie..

[Aleksias]

Mnie siĂŞ akurat podoba nie tylko muzyka, architektura i meble i baroku i klasycyzmu, ale takÂże te barwne stroje, surduty, koronki, Âżaboty i nawet peruki:) To chyba teÂż jest trochĂŞ mit z tym upodobaniem do strojenia siĂŞ wy³¹cznie u kobiet. ChĂŞĂŚ Âładnego wyglÂądu (i podobania siĂŞ pÂłci przeciwnej) raczej wystĂŞpuje u obu pÂłci, tylko teÂż ró¿ni siĂŞ w zaleÂżnoÂści od epoki czy kultury. Wystarczy spojrzeĂŚ choĂŚby na ró¿ne plemiona Afryki, na panĂłw, ktĂłrzy pieczoÂłowicie pokrywajÂą ciaÂła malunkami i ozdabiajÂą siĂŞ ró¿nymi naszyjnikami. A takiemu panu z dzidÂą raczej nie powiedziaÂłbyÂś, Âże jest zniewieÂściaÂły;)) Tak samo byÂło np. u staroÂżytnych PersĂłw. Egipcjanie nosili peruki i malowali siĂŞ niezaleÂżnie od pÂłci. Rzymianie chodzili w miniĂłwkach, a spodnie uwaÂżali za  ubiĂłr barbarzyĂącĂłw (co byÂło prawdÂą:)) W Âśredniowieczu wszyscy nosili siĂŞ kolorowo i to bardzo (np. nogawki w innych kolorach:)). WielmoÂże zawsze mieli upodobanie do duÂżej iloÂści pierÂścieni, ÂłaĂącuchĂłw, haftĂłw, klejnotĂłw itp. Ta mĂŞska asceza chyba datuje siĂŞ dopiero od romantyzmu:)
WracajÂąc do rzeczy, stroje np. XVIII wieczne bardzo by mi siĂŞ podobaÂły. Mniej podobaÂłby mi siĂŞ brak czĂŞstego mycia i prania tych strojĂłw:) I pudrowanie wÂłosĂłw zamiast ich mycia:). A juÂż w ogĂłle nie podobaÂłby mi siĂŞ fakt, Âże takiego Mozarta moÂżna byÂło traktowaĂŚ w ten sposĂłb, jak to czyniÂł np. biskup z Salzburga. Bo mniej waÂżne byÂło, Âże byÂł geniuszem, a bardziej, Âże byÂł "niÂższego stanu".
Co do mycia, Napoleon nie byÂł chyba jeszcze typowy, jeÂśli chodzi o zachowanie higieny. To jeszcze dÂługo pozostawiaÂło wiele do Âżyczenia. I rĂłwnieÂż u obu pÂłci:) I tu siĂŞ nie zgodzĂŞ, Âże ten bardziej mĂŞski, kto bardziej brudny:) SpĂłjrzmy na GrekĂłw:))
UwaÂżam, Âże Âżyjemy w najlepszych czasach. Nie ze wzglĂŞdu na takie czy inne stroje. NiezaleÂżnie od najpiĂŞkniejszego nawet ubrania, nie podobaÂłaby mi siĂŞ perspektywa rwania zĂŞba przez kowala. Nie chciaÂłabym umieraĂŚ na chorobĂŞ, ktĂłra dzisiaj jest banalnÂą dolegliwoÂściÂą, ani byĂŚ operowanÂą bez znieczulenia. Nie chciaÂłabym byĂŚ uznana za gorszy rodzaj czÂłowieka tylko dlatego, Âże nie urodziÂłam siĂŞ w rodzinie z odpowiedniej sfery. OczywiÂście nie chciaÂłabym teÂż nie mĂłc siĂŞ uczyĂŚ.  TO nie sÂą dekoracje.   

[aro 59]

Kobieta rockowa
http://www.youtube.com/watch?v=HjBq_7KOJOE

[aro 59]

(...) OczywiÂście nie chciaÂłabym teÂż nie mĂłc siĂŞ uczyĂŚ. (...) 

Asiu,
chylĂŞ czoÂła przed

TwojÂą wiedzÂą
TwojÂą lekkoÂściÂą piĂłra
TwojÂą zwiĂŞzÂłoÂściÂą myÂśli
 
Twoim poglÂądem
z ktĂłrym siĂŞ zgadzam!

[kozioÂł]

to moÂże jeszcze kobieta hard&heavy rockowa..

http://www.youtube.com/watch?v=OmnVNxEmBn4
http://www.youtube.com/watch?v=AVUpIdkCPyI

..plus na dokÂładkĂŞ fenomenalny Edek.."Hellooo Baaaby ??!!" (no i ten "gwizd" przy pauzie w 2:31..)
http://www.youtube.com/watch?v=3kfYWPquNMc&feature=related

[Aleksias]

Marek mnie rozpieszcza komplementami, a ja siĂŞ wÂłaÂśnie ÂłapiĂŞ za gÂłowĂŞ, Âże zaraz mi ÂŁukasz udzieli upomnienia za offtopowanie:))
Zatem zamiast tyle gadaĂŚ (i to nie o muzyce:)) wklejĂŞ jeszcze kobietĂŞ nowoczesnÂą, ale romantycznÂą;))

http://www.youtube.com/watch?v=iUiTQvT0W_0&feature=relmfu

[TeresaGrob]

Nikt nie jest doskonaÂły...co za wyrozumiaÂły mĂŞÂżczyzna (i w dodatku milioner)


http://www.youtube.com/watch?v=4KzqE71Sa4k&feature=related

[aro 59]

Agnieszko,
puenta
super!