Strona główna
Pomoc
Szukaj
Zaloguj się
Rejestracja
Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności
: Forum miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka Chopina
Kurier Szafarski
>
DziaÂły forum
>
Chopin
>
Muzy Chopina
Strony:
1
2
3
[
4
]
5
6
...
9
Do dołu
« poprzedni
następny »
Drukuj
Autor
Wątek: Muzy Chopina (Przeczytany 63590 razy)
anelik
Ekspert
Offline
Wiadomości: 544
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #45 :
Listopad 09, 2010, 13:10:16 »
Zgadzam siê z Januszem co do ma³¿eùstwa Chopina tj. z tez¹, ¿e by³by fatalnym mê¿em. Ano by³by - jak wiêkszoœÌ ludzi genialnych. Z lektur o wielkich z ró¿nych dziedzin wyraŸnie wynika, ¿e geniusz ¿yje we w³asnym œwiecie, równoleg³ym do rzeczywistoœci, w której trzeba zadbaÌ o spi¿arniê, odzie¿, dzieciêce katary, wbicie gwoŸdzia, naprawê samochodu, terminow¹ zap³atê rachunków, kartkê œwi¹teczn¹ dla przyjació³. Te zajêcia musz¹ spaœÌ na tego, kto towarzyszy cz³owiekowi genialnemu, bo ten - nie z³ej woli, nie z celowego lekcewa¿enia, nie z lenistwa, tylko dlatego ¿e g³owê zajmuje mu coœ, co w³aœnie tworzy - po prostu tego nie zrobi. Jeœli geniusz trafi na towarzyszkê lub towarzysza ¿ycia, który przejmie wszystkie czynnoœci ¿ycia codziennego - wspaniale, ale ... no w³aœnie nawet w takim wypadku jest ma³e ale. Taki "niegenialny" towarzysz ¿ycia te¿ chcia³by zostaÌ zauwa¿ony, doceniony, chcia³by przynajmniej odrobiny uwagi i czasu geniusza dla siebie. A geniusz dalej b³¹dziÌ bêdzie po ob³okach. Osoby trzecie, korzystaj¹ce z wytworów talentu geniusza bêd¹ mu wznosiÌ kolejne pomniki, obsypywaÌ kwiatami, bêd¹ dla niego zapalaÌ œwiat³a jupiterów, paliÌ kadzid³a uwielbieù - i jak na tym tle wypadnie towarzysz ¿ycia cichutko znosz¹cy zakupy do domu, sprz¹taj¹cy, przygotowuj¹cy posi³ki, wzywaj¹cy do dzieci lekarza i stawiaj¹cy im baùki, plewi¹cy jarzyny w ogródku czy wyk³ócaj¹cy siê z kolejnym niesolidnym us³ugodawc¹ o wykonanie zamówienia? Oczywiœcie fatalnie: nie obsypie kwiatami - bo sadzonki œlimaki w ogródku ze¿ar³y a do kwiaciarni nie ma czasu biec, nie zapali jupiterów - bo policzy, ¿e to du¿o kosztuje a dzieciom potrzebne s¹ nowe ciuszki, nie postawi pomnika - bo mu gips potrzebny do poprawienia œcian po wyjœciu malarzy, nawet nie zapali kadzide³ uwielbieù - bo jest tak zmêczony, ¿e zasypia przy obiedzie. A geniusz uzna, ¿e w domu siê go po prostu nie docenia! Wspó³czujê ma³¿onkom geniuszy obojga p³ci - duma z ich osi¹gniêÌ nie zawsze jest wystarczaj¹cym ekwiwalentem za wszystkie starania, o to by geniusz móg³ godnie ¿yÌ i tworzyÌ.
Zapisane
ewa578
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1471
Ewa
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #46 :
Listopad 09, 2010, 13:35:43 »
PiĂŞknie to opisaÂłaÂś, dziĂŞki!
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2767
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #47 :
Listopad 09, 2010, 13:40:31 »
Aneliku, albo jesteÂś Âświetnym psychologiem, albo terminowaÂłaÂś juÂż u geniusza. Nie pozostaje mi nic innego, jak podpisaĂŚ siĂŞ pod ocenÂą Ewy.
Zapisane
Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Ola83
Aktywny uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 182
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #48 :
Listopad 09, 2010, 13:44:05 »
Cytat: anelik Listopad 09, 2010, 13:10:16
Zgadzam siê z Januszem co do ma³¿eùstwa Chopina tj. z tez¹, ¿e by³by fatalnym mê¿em. Ano by³by - jak wiêkszoœÌ ludzi genialnych. Z lektur o wielkich z ró¿nych dziedzin wyraŸnie wynika, ¿e geniusz ¿yje we w³asnym œwiecie, równoleg³ym do rzeczywistoœci, w której trzeba zadbaÌ o spi¿arniê, odzie¿, dzieciêce katary, wbicie gwoŸdzia, naprawê samochodu, terminow¹ zap³atê rachunków, kartkê œwi¹teczn¹ dla przyjació³. Te zajêcia musz¹ spaœÌ na tego, kto towarzyszy cz³owiekowi genialnemu, bo ten - nie z³ej woli, nie z celowego lekcewa¿enia, nie z lenistwa, tylko dlatego ¿e g³owê zajmuje mu coœ, co w³aœnie tworzy - po prostu tego nie zrobi. Jeœli geniusz trafi na towarzyszkê lub towarzysza ¿ycia, który przejmie wszystkie czynnoœci ¿ycia codziennego - wspaniale, ale ... no w³aœnie nawet w takim wypadku jest ma³e ale. Taki "niegenialny" towarzysz ¿ycia te¿ chcia³by zostaÌ zauwa¿ony, doceniony, chcia³by przynajmniej odrobiny uwagi i czasu geniusza dla siebie. A geniusz dalej b³¹dziÌ bêdzie po ob³okach.
Ktoœ kiedyœ stwierdzi³ z rozczarowaniem, ¿e listy Chopina s¹ bardzo przyziemne (chodzi³o o listy do Fontany), Chopin nie buja³ a¿ tak bardzo w ob³okach, on jednak o takie rzeczy dba³ (czasami nie w³asnymi rêkoma, ale zawsze). Jest np. taki "kawa³ek" w jednym z listów do Fontany, ¿eby Fontana przede wszystkim postara³ siê o ogrzanie mieszkania G.S., bo to wa¿niejsze ni¿ wszystkie jego sprawy i inne takie, ju¿ nie bêdê wspominaÌ o wybieraniu i urz¹dzaniu mieszkania, sukni etc. Naprawdê wróÌmy do literatury przedmiotu. Ja jak wczeœniej napisa³am nie uwa¿am wcale, aby "geniusze" stanowili jakiœ odmienny ludzki gatunek, s¹ ró¿ni jak ró¿ne s¹ typy ludzkie, to takie romantyczno-m³odopolskie podejœcie, ¿e geniusz tu buja w ob³okach i jest niezdatny do niczego innego (Swoj¹ drog¹ uwa¿am, ¿e pan Ch. ca³kiem nieŸle sobie w ¿yciu radzi³). A do prac domowych to oni mieli s³u¿bê.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2621
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #49 :
Listopad 09, 2010, 13:55:21 »
Cytat: Ola83 Listopad 09, 2010, 12:03:46
Co do ¿on i natchnienia: ile Bach mia³ tych dzieci? 20? A Mozart to te¿ zdaje siê ¿onaty. Spójrzmy prawdzie w oczy: wiêkszoœÌ ludzi ma problemy z ¿onami, mê¿ami itd. Wielu jest nieszczêœliwych etc., tylko ¿e ma³o niezwykle przy tym uzdolnionych. Mam bardzo odmienne zdanie na ten temat. Ci tak zwani artyœci nie ró¿ni¹ siê od ca³ej reszty, po prostu ludzie siê miêdzy sob¹ ró¿ni¹, co jednemu s³u¿y, nie s³u¿y drugiemu etc.
Chopin oczywiÂście byÂł geniuszem, ale moim zdaniem byÂł czÂłowiekiem bardzo potrzebujÂącym rodziny.On tak romantyczny w
sztuce, na codzieĂą taki nie byÂł. OczywiÂście to gdybania ale moim zdaniem z kimÂś taki jak np. Marynia WodziĂąska mĂłgÂłby byĂŚ szczĂŞÂśliwy.A posaÂżna panna teÂż by mu siĂŞ przydaÂła jeÂżeli mĂłwimy o tzw.prozie Âżycia .
Zapisane
http://www.franzschubert.pl/
TeresaGrob
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2621
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #50 :
Listopad 09, 2010, 14:00:37 »
Ha mineÂły nam siĂŞ posty Olu ale jestem twojego zdania
Zapisane
http://www.franzschubert.pl/
bartus
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2896
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #51 :
Listopad 09, 2010, 14:09:51 »
Cytuj
Zgadzam siê z Januszem co do ma³¿eùstwa Chopina tj. z tez¹, ¿e by³by fatalnym mê¿em. Ano by³by - jak wiêkszoœÌ ludzi genialnych.
To nieprawda. A Bach, Mozart, Ja.
Zapisane
Ola83
Aktywny uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 182
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #52 :
Listopad 09, 2010, 14:15:27 »
On przede wszystkim nie mia³ jakiegoœ wy¿szego mniemania o sobie (tzn. mia³ œwiadomoœÌ swojej wartoœci artystycznej i to te¿ widaÌ, ale nie o tym tutaj mówimy), jako cz³owiek nie uwa¿a³ siê za coœ lepszego od innych i nawet chyba uwa¿a³ swoj¹ sztukê za coœ w rodzaju "usprawiedliwienia" jakiœ w jego mniemaniu niedostatków na innych poziomach (myœlê tu o cytacie "skoùczy³em Fantazjê, a niebo piêkne" etc. na pewno to znacie, nie chcê cytowaÌ z pamiêci)
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2621
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #53 :
Listopad 09, 2010, 14:23:54 »
Do Bartusa dodam jeszcze Mendelssohna, Schumanna..
Zapisane
http://www.franzschubert.pl/
Ola83
Aktywny uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 182
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #54 :
Listopad 09, 2010, 14:34:33 »
Cytat: Ola83 Listopad 09, 2010, 14:15:27
On przede wszystkim nie mia³ jakiegoœ wy¿szego mniemania o sobie (tzn. mia³ œwiadomoœÌ swojej wartoœci artystycznej i to te¿ widaÌ, ale nie o tym tutaj mówimy), jako cz³owiek nie uwa¿a³ siê za coœ lepszego od innych i nawet chyba uwa¿a³ swoj¹ sztukê za coœ w rodzaju "usprawiedliwienia" jakiœ w jego mniemaniu niedostatków na innych poziomach (myœlê tu o cytacie "skoùczy³em Fantazjê, a niebo piêkne" etc. na pewno to znacie, nie chcê cytowaÌ z pamiêci)
„Usprawiedliwienia” w sensie „chociaÂż tyle mogĂŞ”, a nie „tyle potrafiĂŞ i dlatego reszta jest niewaÂżna” (tak precyzuje, bo moÂże niezbyt dobrze siĂŞ wyraziÂłam). Zawsze mnie tym nie-romantycznym i nie-mÂłodopolskim podejÂściem Chopin ujmowaÂł.
Cytat: TeresaGrob Listopad 09, 2010, 14:23:54
Do Bartusa dodam jeszcze Mendelssohna, Schumanna..
Bez ja?
Zapisane
bartus
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2896
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #55 :
Listopad 09, 2010, 14:49:51 »
Cytuj
On przede wszystkim nie mia³ jakiegoœ wy¿szego mniemania o sobie (tzn. mia³ œwiadomoœÌ swojej wartoœci artystycznej i to te¿ widaÌ, ale nie o tym tutaj mówimy), jako cz³owiek nie uwa¿a³ siê za coœ lepszego od innych i nawet chyba uwa¿a³ swoj¹ sztukê za coœ w rodzaju "usprawiedliwienia" jakiœ w jego mniemaniu niedostatków na innych poziomach (myœlê tu o cytacie "skoùczy³em Fantazjê, a niebo piêkne" etc. na pewno to znacie, nie chcê cytowaÌ z pamiêci)
Chcialbym cie Olu zrozumiec, ale cos mi nie wychodzi.
Byc moze powinnas dokonczyc cytat.
Co maja "niedostatki" lub "usprawiedliwienie" z "niebem, Fantazja"
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2621
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #56 :
Listopad 09, 2010, 14:57:05 »
Cytat: Ola83 Listopad 09, 2010, 14:34:33
„Usprawiedliwienia” w sensie „chociaÂż tyle mogĂŞ”, a nie „tyle potrafiĂŞ i dlatego reszta jest niewaÂżna” (tak precyzuje, bo moÂże niezbyt dobrze siĂŞ wyraziÂłam). Zawsze mnie tym nie-romantycznym i nie-mÂłodopolskim podejÂściem Chopin ujmowaÂł.
Mnie tez np. tym co powiedziaÂł, czy napisaÂł nie pamiĂŞtam o TowiaĂąskim: "Czy widziaÂł kto wiĂŞksze wariactwo"
Zapisane
http://www.franzschubert.pl/
Ola83
Aktywny uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 182
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #57 :
Listopad 09, 2010, 15:13:23 »
Na szczĂŞÂście to Âłatwe do znalezienia w Internecie:
"DziÂś skoĂączyÂłem FantazjĂŞ - i niebo piĂŞkne, smutno mi na sercu - ale to nic nie szkodzi. ÂŻeby inaczej byÂło, moÂże by moja egzystencja nikomu na nic siĂŞ nie przydaÂła".
Zapisane
Bodek1
Ekspert
Offline
Wiadomości: 576
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #58 :
Listopad 09, 2010, 15:49:45 »
Ja trochê zasygnalizujê inny w¹tek do naszej dyskusji. A gdyby tak Chopin zwi¹za³ siê z jak¹œ œpiewaczk¹? Na pewno wiêcej powsta³oby modnych wówczas pieœni. Istnieje du¿o szczêœliwych ma³¿eùstw muzyków - wspólne zainteresowania, muzykowanie, wymiana wizji muzycznych itd. Co na to nasze panie?
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2767
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #59 :
Listopad 09, 2010, 16:02:38 »
ByÌ mo¿e masz racjê, ¿e jego twórczoœÌ ewoluowa³aby wówczas w kierunku kameralistyki wokalnej. Z drugiej strony gdy w³ada³a sercem Konstancja - jakoœ nie rozp³ywa³ siê w pisaniu pieœni, za to skomponowa³ Larghetto do swojego f-molla. W póŸniejszym okresie ¿ycia, gdy przyjaŸni³ sie z wielkimi œpiewaczkami, jak równie¿ Delfin¹ Potock¹ znan¹ z piêknego g³osu - tez nie zaowocowa³o to szczególnym wykwitem jego twórczoœci wokalnej. Sam Mickiewicz probowa³ go nak³aniac do komponowania opery - nadaremnie. Chopin by³ naprawdê œwiadomym poet¹ fortepianu i kazda inna forma muzyki - jako kompozytorowi - by³a mu ju¿ nie tak bliska.
Zapisane
Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Strony:
1
2
3
[
4
]
5
6
...
9
Do góry
Drukuj
« poprzedni
następny »
Skocz do:
Wybierz cel:
-----------------------------
DziaÂły forum
-----------------------------
=> Regulamin forum i ogÂłoszenia
=> Chopin
=> Muzyka
===> PÂłyty
===> ArtyÂści i ich muzyka
=> Wydarzenia
=> O wszystkim i o niczym
Ładowanie...
Polityka cookies
Darmowe Fora
|
Darmowe Forum
neder-live
animilkowo
kalinowatyper
countrylife
paktprzyjazni