Strona główna
Pomoc
Szukaj
Zaloguj się
Rejestracja
Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności
: Forum miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka Chopina
Kurier Szafarski
>
DziaÂły forum
>
Chopin
>
Muzy Chopina
Strony:
1
...
4
5
[
6
]
7
8
9
Do dołu
« poprzedni
następny »
Drukuj
Autor
Wątek: Muzy Chopina (Przeczytany 62961 razy)
Ola83
Aktywny uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 182
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #75 :
Listopad 10, 2010, 10:25:07 »
Oczywiœcie, ¿e G. Sand. Niestety nie mam zbyt wiele czasu, ¿eby szukaÌ cytatów i argumentowaÌ. Moim zdaniem nie powinniœmy porównywaÌ jakiegoœ m³odzieùczego zauroczenia do naprawdê g³êbokiego i, moim i nie tylko moim zdaniem, w³aœnie "ma³¿eùskiego" zaanga¿owania (to wszystko widaÌ w listach jednej i drugiej strony, czy te¿ nawet osób trzecich), choÌ nie twierdzê, ¿e ten zwi¹zek nie mia³ silnych zabarwieù innego rodzaju.
No i czujĂŞ siĂŞ zobowiÂązana, Âżeby trochĂŞ "interweniowaĂŚ". G.S. nie byÂła kochankÂą Liszta (to jakaÂś plotka niemajÂąca powaÂżnego uzasadnienia, jak to siĂŞ mĂłwi: bogatemu poÂżyczajÂą
). Co do "barbarzyùskiej instytucji", nale¿y czytaÌ: ma³¿eùstwa wg ówczesnego Kodeksu Cywilnego (a proszê mi wierzyÌ dla kobiet te "warunki" by³y straszne), stosunek p. Sand do ma³¿eùstwa by³ w sumie o wiele bardziej stonowany i zmienia³ siê z biegiem czasu. Co do tej "maskulinizacji" to w sumie taki stereotyp (nie mówiê, ¿e zupe³nie nie ma odniesienia do rzeczywistoœci), ja ju¿ o tym pisa³am na pocz¹tku, to wszystko jest wyolbrzymiane i Ÿle interpretowane, s³u¿y wszystkim niepowa¿nym pseudobiografom do plotkowania
A i jeszcze jedna sprawa: piszesz KoŸle, ¿e siê Ÿle na pocz¹tku o tej pani wyra¿a³. Po pierwsze zdaje siê, ¿e bardzo szybko skorygowa³ opiniê (zaproszenia itd.), po drugi jest coœ, o czym prawie ¿aden biograf Chopina nie ma pojêcia (a powinni mieÌ pojêcie, bo w przeciwnym wypadku nie s¹ w stanie poprawnie niczego zinterpretowaÌ). Otó¿ p. Sand by³a osob¹ nieœmia³¹ i bardzo j¹ stresowa³y nowe znajomoœci ("Moje pierwsze spotkania s¹ zawsze nieudane" czy coœ w tym stylu). Ona siê po prostu nie odzywa³a (albo prawie wcale), do³¹czmy jeszcze do tego papierosa w zêbach (¿eby siê czymœ w tej stresuj¹cej sytuacji zaj¹Ì), no i negatywny efekt gwarantowany. Poczytywano jej to zachowanie za arogancjê i tak prawdopodobnie odebra³ to pan Ch. (poza tym chyba by³ zraniony w mi³oœci w³asnej, do tak ch³odnej reakcji ze strony kobiet prawdopodobnie nie by³ przyzwyczajony), st¹d jego s³owa, ¿e "antypatyczna" itd.
Zapisane
ewa578
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1471
Ewa
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #76 :
Listopad 10, 2010, 14:02:01 »
Wszystko to piĂŞknie, ale nikt nie wspomina o fascynacji mÂłodziutkÂą Solange. Jak to byÂło naprawdĂŞ?
«
Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2010, 14:10:23 wysłane przez ewa578
»
Zapisane
kozioÂł
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1293
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #77 :
Listopad 11, 2010, 02:26:22 »
Cytat: Ola83 Listopad 10, 2010, 10:25:07
Oczywiœcie, ¿e G. Sand. Niestety nie mam zbyt wiele czasu, ¿eby szukaÌ cytatów i argumentowaÌ. Moim zdaniem nie powinniœmy porównywaÌ jakiegoœ m³odzieùczego zauroczenia do naprawdê g³êbokiego i, moim i nie tylko moim zdaniem, w³aœnie "ma³¿eùskiego" zaanga¿owania (to wszystko widaÌ w listach jednej i drugiej strony, czy te¿ nawet osób trzecich), choÌ nie twierdzê, ¿e ten zwi¹zek nie mia³ silnych zabarwieù innego rodzaju.
No i czujĂŞ siĂŞ zobowiÂązana, Âżeby trochĂŞ "interweniowaĂŚ". G.S. nie byÂła kochankÂą Liszta (to jakaÂś plotka niemajÂąca powaÂżnego uzasadnienia, jak to siĂŞ mĂłwi: bogatemu poÂżyczajÂą
). Co do "barbarzyùskiej instytucji", nale¿y czytaÌ: ma³¿eùstwa wg ówczesnego Kodeksu Cywilnego (a proszê mi wierzyÌ dla kobiet te "warunki" by³y straszne), stosunek p. Sand do ma³¿eùstwa by³ w sumie o wiele bardziej stonowany i zmienia³ siê z biegiem czasu. Co do tej "maskulinizacji" to w sumie taki stereotyp (nie mówiê, ¿e zupe³nie nie ma odniesienia do rzeczywistoœci), ja ju¿ o tym pisa³am na pocz¹tku, to wszystko jest wyolbrzymiane i Ÿle interpretowane, s³u¿y wszystkim niepowa¿nym pseudobiografom do plotkowania
A i jeszcze jedna sprawa: piszesz KoÂźle, Âże siĂŞ Âźle na poczÂątku o tej pani wyraÂżaÂł. Po pierwsze zdaje siĂŞ, Âże bardzo szybko skorygowaÂł opiniĂŞ (zaproszenia itd.)
Powiedzmy inaczej Olu..przyjazniÂła siĂŞ z Lisztem, podobnie zresztÂą jak i przyjazniÂła nie z innymi artystami. Jednak przypomnijmy, iÂż "zwiÂązek uczuciowy" z Chopinem rĂłwnieÂż nazywaÂła "przyjazniÂą", a u zrĂłdeÂł kaÂżdej plotki - kryje siĂŞ z reguÂły jakieÂś maÂłe "ziarenko" prawdy..CzyÂż nie..??
Co do "maskulinizacji", nie s¹dzê aby w grê wchodzi³a tego rodzaju przemiana, czy zaburzenie w sensie medycznym..a raczej w sensie psychicznym, œciœlej - bardziej podkreœlania pewnych cech charakteru, naœladownictwa mê¿czyzn (st¹d k¹œliwy jêzyk, wulgaryzmy, ubrania, cygara itd..),a i równie¿ mog³o dotyczyÌ sfery dominacji nad tym, czy innym partnerem..
A Âże Chopin tak szybko skorygowaÂł opiniĂŞ na temat Pani Sand, to zupeÂłnie zrozumiaÂła sprawa - gdyÂż juÂż przy drugim spotkaniu, zaprosiÂła go przecieÂż do spĂŞdzenia zimy w jej majÂątku w Nohant (wygraÂła proces ze swoim mĂŞÂżem o prawo do tej posiadÂłoÂści)
ZaÂś sama perspektywa spĂŞdzenia zimy w luksusowych warunkach, Âłagodniejszym klimacie (daleko na poÂłud.od ParyÂża) na dodatek w otoczeniu kobiety ktĂłra siĂŞ nim interesuje, bez potrzeby udzielania lekcji, ciÂągÂłych wizyt i trosk o koszty utrzymania - bez wÂątpienia musiaÂła byĂŚ i byÂła dla Chopina bardzo atrakcyjna...no bo przecieÂż dopiero w Nohant, tak na dobre zostali "kochankami"..Jego zdrowie wymagaÂło zaÂś, wyjÂątkowej opieki, dobrego (a nawet specjalnego) odÂżywiania, ciepÂłego klimatu, regularnego trybu Âżycia..i co najistotniejsze - warunkĂłw do pracy twĂłrczej, a to wszystko miaÂł zapewnione wÂłaÂśnie w posiadÂłoÂści w Nohant. Tak, czy nie..Olu ??
Zapisane
Ola83
Aktywny uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 182
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #78 :
Listopad 11, 2010, 10:30:43 »
Cytat: kozioÂł Listopad 11, 2010, 02:26:22
Powiedzmy inaczej Olu..przyjazniÂła siĂŞ z Lisztem, podobnie zresztÂą jak i przyjazniÂła nie z innymi artystami. Jednak przypomnijmy, iÂż "zwiÂązek uczuciowy" z Chopinem rĂłwnieÂż nazywaÂła "przyjazniÂą", a u zrĂłdeÂł kaÂżdej plotki - kryje siĂŞ z reguÂły jakieÂś maÂłe "ziarenko" prawdy..CzyÂż nie..??
Jak powiedzia³am: bogatemu po¿yczaj¹ (a Liszt te¿ by³ "bogaty", to wystarczy ¿eby coœ bez wystarczaj¹cych podstaw skonfabulowaÌ). Co do nazywania czegoœ "przyjaŸni¹" to ró¿nie to bywa³o (trzeba znaÌ du¿¹ iloœÌ listów). Jest przyjaciel i "przyjaciel" (czyli pewnego rodzaju "eufemizm"). W sumie nazwanie czegoœ przez p. Sand przyjaŸni¹ jest nobilituj¹ce, poniewa¿ o przyjaŸni wyra¿a³a siê w samych superlatywach, o mi³oœci bardzo czêsto Ÿle.
Ja tych wulgaryzmów, o których wspominasz, nie zaobserwowa³am, ani w listach, ani w literaturze wspomnieniowej. Mo¿e i mówi³a czasem "merde", ale co w tym dziwnego? (A "k¹œliwy" to by³ p. Ch.
)
Co do cygar, p. Sand pali³a ró¿ne rzeczy, ale najczêœciej by³y to po prostu zwyk³e papierosy (nawet "damskie"). A i palenie u kobiet, jak tu ju¿ zauwa¿ono, chocia¿ mo¿e nie czêsto spotykane, jednak nie by³o jak¹œ cech¹ jej tylko w³aœciw¹.
Co do strojĂłw, proszĂŞ przeczytaj jeden z moich pierwszych postĂłw, to byÂło w pewien sposĂłb warunkowe okolicznoÂściami.
A i trzeba powiedzieĂŚ to jasno: p. Sand najczĂŞÂściej nosiÂła kiecki. Znam tylko jeden portret (Delacroix, 1834, zresztÂą b. Âładny), w ktĂłrym jest ucharakteryzowana na takiego trochĂŞ "efeba". Reszta: kiecki (zauwaÂżyÂłam, Âże czasem niektĂłrzy biorÂą portret jej syna za jej wÂłasnÂą podobiznĂŞ
- siÂła stereotypu).
Cytat: kozioÂł Listopad 11, 2010, 02:26:22
A Âże Chopin tak szybko skorygowaÂł opiniĂŞ na temat Pani Sand, to zupeÂłnie zrozumiaÂła sprawa - gdyÂż juÂż przy drugim spotkaniu, zaprosiÂła go przecieÂż do spĂŞdzenia zimy w jej majÂątku w Nohant (wygraÂła proces ze swoim mĂŞÂżem o prawo do tej posiadÂłoÂści)
ZaÂś sama perspektywa spĂŞdzenia zimy w luksusowych warunkach, Âłagodniejszym klimacie (daleko na poÂłud.od ParyÂża) na dodatek w otoczeniu kobiety ktĂłra siĂŞ nim interesuje, bez potrzeby udzielania lekcji, ciÂągÂłych wizyt i trosk o koszty utrzymania - bez wÂątpienia musiaÂła byĂŚ i byÂła dla Chopina bardzo atrakcyjna...no bo przecieÂż dopiero w Nohant, tak na dobre zostali "kochankami"..Jego zdrowie wymagaÂło zaÂś, wyjÂątkowej opieki, dobrego (a nawet specjalnego) odÂżywiania, ciepÂłego klimatu, regularnego trybu Âżycia..i co najistotniejsze - warunkĂłw do pracy twĂłrczej, a to wszystko miaÂł zapewnione wÂłaÂśnie w posiadÂłoÂści w Nohant. Tak, czy nie..Olu ??
Nie obraÂź siĂŞ KoÂźle, ale muszĂŞ CiĂŞ skorygowaĂŚ: nie moÂżemy powiedzieĂŚ, Âże przy drugim spotkaniu, go tam zaprosiÂła (ja wspominaÂłam o zaproszeniach Chopina na organizowane przez niego wieczory, kolacje, poranki czy coÂś w tym stylu). My tylko wiemy, Âże zapraszaÂła go bodajÂże w lutym 1837 przez M. d.Agoult czy Liszta i to listownie (
), Chopin tego lata nie pojechaÂł (ale miaÂł zamiar, bo o tym wspominaÂł w liÂście do WodziĂąskiego). WolaÂł Londyn
i wydawanie kasy. A ca³a historia zaczê³a siê nie w Nohant, tylko jak najbardziej w Pary¿u (czerwiec 1838), na to to ju¿ mamy naprawdê solidne dowody. Do Nohant zawitali dopiero po roku. PóŸniej do Pary¿a (i to na 2 lata), póŸniej mniej wiêcej po pó³ roku w jednym miejscu i drugim. A Chopin za wsi¹ raczej nie przepada³, lubi³ Pary¿ (gdzie zarabia³ sporo i mia³ z czego siê "dok³adaÌ" na ca³y rok, wiêc nie róbmy z niego jakiegoœ za przeproszeniem ¿igolaka i paso¿yta - a jego troska o detale ¿ycia codziennego w listach te¿ jest widoczna, wiêc mo¿e nie mówmy o jakimœ zupe³nym uwolnieniu siê od tego, tak na marginesie najbardziej to go chyba "uwalnia³" Fontanna
).
A ¿e na wsi, jako ¿e nie by³ mi³oœnikiem polowaù, nic go nie rozprasza³o (mo¿e poza hord¹ swoich i nie swoich przyjació³) i nie mia³ nic "lepszego" do roboty, to oczywiœcie prawda (latem we Francji to zawsze jest "ciep³y klimat"
).
Cytat: ewa578 Listopad 10, 2010, 14:02:01
Wszystko to piĂŞknie, ale nikt nie wspomina o fascynacji mÂłodziutkÂą Solange. Jak to byÂło naprawdĂŞ?
No có¿, na pewno nie tak jak na filmach i w sztuce Iwaszkiewicza
.
Zapisane
Tycjan
Nowy uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 41
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #79 :
Listopad 12, 2010, 08:32:53 »
Myœlê, ¿e gdy chodzi o relacje Chopina z kobietami znamy jedynie strzêpy faktów. Zreszt¹ nie tylko kobiety w jego biografii to zagadki. Bez ¿adnych w¹tpliwoœci na miano MUZY zas³uguje chyba tylko Konstancja G³adkowska. Pozosta³e Panie, i owszem, wp³ywa³y na bieg ¿ycia Chopina, jego cia³o i duszê, ale nie ma ¿adnych dowodów, by któraœ z nich mia³a status MUZY. MUZ¥ siê nie jest tylko z tego powodu, ¿e kobieta odgrywa jak¹œ, choÌby donios³¹, rolê w ¿yciu artysty. MUZA to kobieta, która w stopniu zniewalaj¹cym i wyzwalaj¹cym porusza duszê artysty to tworzenia - nie wystarczy, ¿e stwarza tej duszy warunki dla twórczoœci, albo dostarcza jej takich lub innych doœwiadczeù. Muza to w³aœnie "idea³" (jak pisa³ Chopin o Konstancji ), któremu "siê s³u¿y" (jak to ujmowa³ Chopin swój stan ducha wzglêdem Konstancji), tworz¹c sztukê.
Zapisane
Bodek1
Ekspert
Offline
Wiadomości: 576
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #80 :
Listopad 12, 2010, 10:28:36 »
Dziêki Tycjan za ³adne podsumowanie naszej dyskusji. Te¿ jestem zdania, ¿e MUZA to jakaœ zjawiskowa piêknoœÌ do której siê wzdycha, o której siê marzy, pobudza do tworzenia, pisania piêknej romantycznej muzyki. Okreœlenie Muzy Chopina na pewno bardziej pasuje do Konstancji, z myœl¹ o której tworzy³ koncerty, ballady i inne utwory z pocz¹tkowego okresu swojej twórczoœci ni¿ do p. G. Sand - która opiekowa³a siê Fryderykiem, pomaga³a mu w sferze materialno-bytowej, ale trudno jest o niej myœleÌ jako "idea³ kobiecoœci". Obrazu Muzy trzeba szukaÌ w muzyce Chopina - która jest "nieziemska", piêkna, romantyczna, wznios³a,a czasami Nasza Narodowa (jest odzwierciedleniem Naszej Historii). Pozdrawiam serdecznie
Zapisane
Ola83
Aktywny uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 182
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #81 :
Listopad 12, 2010, 15:25:57 »
Ja po prostu s¹dzê, ¿e Chopin w wieku lat 19/20 (mowa oczywiœcie o Konstancji) by³ po pierwsze bardziej sk³onny do wywnêtrzania siê, po drugie do romantycznej stylizacji i egzaltacji (mo¿e siê biedak jakiœ ksi¹¿ek naczyta³, a m³odzie¿ w tamtej epoce bardzo wra¿liwa na lektury jak wiemy). PóŸniej z tego "wyrós³". Gdy siê czyta jego listy (a ju¿ szczególnie te póŸniejsze), to chyba ka¿dy zauwa¿y, ¿e to siê bardzo ró¿ni np. od korespondencji S³owackiego. Chopin nie operowa³ pojêciami (je¿eli dobrze sobie przypominam) takimi jak muza czy geniusz (i ja te¿ za tym nie przepadam), a jego "doros³e" listy nie s¹ "romantyczne" i egzaltowane. W ogóle jego korespondencja wiele osób zaskakiwa³a. Naprawdê polecam wszystkim, którzy tego nie zrobili, dok³adne siê w ni¹ wczytanie, to mo¿e uleczyÌ z pewnych "iwaszkiewiczowskich" i innych nalecia³oœci.
A i jeszcze raz o Konstancji: jak wiemy, gdy wyjeÂżdÂżaÂł wpisaÂła mu ona na poÂżegnanie: "MogÂą CiĂŞ
obcy
lepiej nagrodziĂŚ, oceniĂŚ, Lecz od nas kochaĂŚ mocniej pewno CiĂŞ nie mogÂą". W jakiÂś nieokreÂślony czas potem Chopin dopisaÂł do tego "MogÂą". Trudno o bardziej jednoznacznÂą deklaracjĂŞ.
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1049
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #82 :
Listopad 12, 2010, 18:21:01 »
Przepraszam najmocniej, ale muszĂŞ siĂŞ nie zgodziĂŚ co do znaczenia sÂłowa "muza". Nie jest to wyraz jednoznaczny z ideaÂłem, lecz z inspiracjÂą przede wszystkim, niezaleÂżnie jakimi Âśrodkami to robi. Z tego zwiÂązku ma urodziĂŚ siĂŞ dzieciĂŞ. RodzajĂłw inspiracji przecieÂż moÂże byĂŚ wiele. Tu macie PaĂąstwo racjĂŞ, Âże GÂładkowska byÂła takÂą muzÂą w najprostszym tego sÂłowa rozumieniu.
Czy rzeczywiÂście G. Sand nie byÂła muzÂą? PobudzaÂła, otaczaÂła opiekÂą, kochaÂła... ByÂła patronkÂą i orĂŞdowniczkÂą, nie moÂżna nazwaĂŚ jej muzÂą?
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2767
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #83 :
Listopad 12, 2010, 21:20:32 »
Tycjanie, zdecydowanie nie utoÂżsamiam siĂŞ z Twoim definiowaniem Muzy ("MUZA to kobieta, ktĂłra w stopniu zniewalajÂącym i wyzwalajÂącym porusza duszĂŞ artysty to tworzenia") i caÂłkowicie przychylam siĂŞ do rozumowania Moniki. Muza, wg mnie - to ktoÂś lub coÂś (a raczej niedookreÂślony "ktoÂś") kto sÂłuÂży, inspiruje, wspomaga twĂłrcze natchnienie. TakÂą MuzÂą nie zawsze musi byĂŚ okreslona osoba. Na przykÂład: dla Beethovena byÂła niÂą "Niesmiertelna Ukochana", do ktĂłrej pisaÂł, ktĂłrej powierzaÂł swe myÂśli, ofiarowywaÂł uczucia... I ktĂłra, tak naprawdĂŞ, nie wiemy kim byÂła i czy w ogĂłle byÂła. Do dziÂś bowiem wielu biografĂłw uwaÂża, Âże zdecydowanie nie byÂła to kobieta realna, a wytwĂłr wyobraÂźni wiedeĂąskiego pre-romantyka. W takim wiĂŞc ujĂŞciu wszystko, co wspomagaÂło, inspirowaÂło, dawaÂło natchnienie Chopinowi do komponowania, wszyscy i wszystko - mogÂło byĂŚ jego MuzÂą. W takim wiec ujĂŞciu, jak najbardziej byÂła niÂą takÂże GS. Czy Chopin uÂżywaÂł, czy nie uÂżywaÂł sÂłowa Muza dla podkreslenia ÂźrĂłdÂła inspiracji to juÂż w ogĂłle nie ma znaczenia, tym bardziej, Âże jak sÂłusznie zwraca uwage Ola - On takich pojĂŞĂŚ (Muza , geniusz) wolaÂł nie nazywaĂŚ i nie wartoÂściowaĂŚ nominalnie
«
Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 21:32:27 wysłane przez Janusz1228
»
Zapisane
Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
kozioÂł
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1293
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #84 :
Listopad 12, 2010, 22:22:22 »
Ojj przestaĂącie siĂŞ juÂż spieraĂŚ z definiowaniem tego sÂłowa..,bo przecieÂż "muza", czy "muzy" to nic innego jak - boginie sztuki w mitologii greckiej, znajdujÂące po wsze czasy miejsce w orszaku "Apollina", ktĂłry byÂł ich odwiecznym przewodnikiem - jako bĂłg piĂŞkna, sztuki..i co najwaÂżniejsze muzyki
OgĂłlnie "muzÂą" moÂże byĂŚ ktoÂś (a moÂże coÂś
) wyimaginowany lub jak najbardziej rzeczywisty, realny. Zadaniem zaœ jej jest przynoszenie natchnienia, inspiracji twórczej..Odnoœnie Chopina, czy by³a ni¹ Konstancja, czy G.Sand, czy mo¿e jakakolwiek inna z kobiet która pojawi³a siê w jego ¿yciu - trudno tak jednoznacznie stwierdziÌ (mo¿e by³o ich kilka, ró¿ne w ró¿nych okresach twórczoœci) Wszak¿e jakowaœ "muza" musia³a mu chyba towarzyszyÌ, w przeciwnym razie nie skomponowa³by tylu wspania³ych dzie³
Zapisane
xbw
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3110
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #85 :
Listopad 12, 2010, 23:11:58 »
DziaÂłanie muzy na twĂłrcĂŞ jest opisane w filmie "Muza" Alberta Broksa
Komedyjka lekka Âłatwa i przyjemna, ale dajÂąca do myÂślenia i trochĂŞ ... inspirujÂąca. JednakowoÂż nie dajÂąca ostatecznej odpowiedzi, jak ten skomplikowany proces wydobywania geniuszu z geniusza, nastĂŞpuje
Zapisane
Tycjan
Nowy uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 41
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #86 :
Listopad 13, 2010, 08:18:39 »
SÂłowo "muza" ma co najmniej 4 znaczenia potoczne. Na przykÂład, w Uniwersalnym SÂłowniku JĂŞzyka Polskiego PWN tak siĂŞ je definiuje:
muza 1. mit. gr.-rzym. «kaÂżda z dziewiĂŞciu bogiĂą, cĂłrek Zeusa, opiekunek sztuk piĂŞknych i nauki» 2. «kobieta inspirujÂąca jakiegoÂś artystĂŞ» 3. «poezja lub inny rodzaj twĂłrczoÂści uprawianej przez kogoÂś» 4. «czyjÂś talent lub chwilowe natchnienie»
. Nie myÂślĂŞ o Sand jako o muzie Chopina ( w znaczeniu 2), poniewaÂż nie wydaje mi, abyÂśmy chwytali w ten sposĂłb istotĂŞ tego zwiÂązku. Przyznanie GÂładkowskiej statusu muzy caÂłkiem dobrze i w miarĂŞ wyczerpujÂąco opisuje charakter relacji pomiĂŞdzy NiÂą a Chopinem. Natomiast, myÂślenie o Sand jako o muzie nie ukazuje caÂłej dramatycznej komplikacji zwiÂązku Chopina z tym "wampirem", ale i "anioÂłem". MyÂślĂŞ, Âże Sand byÂła kimÂś waÂżniejszym w Âżyciu Chopina niÂż tylko muzÂą. Po prostu Ich zwiÂązek nie da siĂŞ adekwatnie opisaĂŚ w kategoriach Chopin - Muza. Taki opis Ăłw zwiÂązek raczej banalizowaÂłby ... Z drugiej strony, macie racjĂŞ, Âże tego zwiÂązku nie moÂżna caÂłkowicie pozbawiĂŚ wymiaru "muza - artysta"... wszak okreÂślenie" "kobieta inspirujÂąca jakiegoÂś artystĂŞ" jest niezwykle pojemne. Ale ten wymiar nie definiuje jakoÂś szczegĂłlnie przekonywajÂąco znaczenia i roli Sand dla twĂłrczoÂści Chopina - co najwyÂżej zwraca uwagĂŞ na pewien maÂły aspekt zwiÂązku Sand i Chopina.
Zapisane
aro 59
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1263
--- Marek ---
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #87 :
Listopad 13, 2010, 08:44:10 »
ZgodzĂŞ siĂŞ, Âże artysta w porywie „natchnienia” moÂże napisaĂŚ jakieÂś, no jedno dzieÂło.
Ale moÂże to byĂŚ sporadyczny raz i pewnie utwĂłr nie bĂŞdzie wysokich lotĂłw, i
i tak trzeba go bĂŞdzie poprawiĂŚ, bo autokrytyka (po spojrzeniu chÂłodnym okiem)
nie pozwoli wypuÂściĂŚ takiego, (mĂłwiÂąc potocznie) "gniota".
WedÂług mnie, praca twĂłrcza, jest jak kaÂżda inna praca, a nad pracÂą trzeba siĂŞ skupiĂŚ,
mieĂŚ czas i spokojnÂą gÂłowĂŞ. a nie zamartwiaĂŚ siĂŞ lub bujaĂŚ w obÂłokach.
InspiracjÂą do napisania utworu mogÂą byĂŚ zarĂłwno sprawy dziejÂące siĂŞ
na zewnÂątrz jak i sprawy dziejÂące siĂŞ wewnÂątrz czÂłowieka,
ale do samego aktu twĂłrczego musi siĂŞ mieĂŚ spokĂłj, a juÂż na pewno
nie jakieÂś niezdrowe podniecenie.
Dlatego uwaÂżam, Âże to wÂłaÂśnie George Sand zapewniaÂła mu te warunki twĂłrcze.
Zapisane
pozdrawiam
Marek
Ola83
Aktywny uÂżytkownik
Offline
Wiadomości: 182
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #88 :
Listopad 13, 2010, 10:45:28 »
Tak czytam, to co powyÂżej napisano i stwierdzam: muzÂą Chopina byÂł stary i brzuchaty, niewÂątpliwej urody kompozytor J. S. Bach
Jeszcze jedna taka maÂła rzecz: jeÂśli wierzyĂŚ G. Sand (a w tego typu wypadkach nie widzĂŞ wiĂŞkszych przeciwwskazaĂą), to on siĂŞ jej po prostu radziÂł (i nie chodziÂło o wybĂłr krawata, tylko wÂłaÂśnie o muzykĂŞ).
I siĂŞ zgadzam generalnie z Aro (a Chopin kreÂśliÂł i cyzelowaÂł bardzo duÂżo, chociaÂż z drugiej strony znamy kompozytorĂłw, ktĂłrzy pracowali o wiele szybciej).
Zapisane
bartus
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2896
Odp: Muzy Chopina
«
Odpowiedz #89 :
Listopad 13, 2010, 13:49:38 »
Stwierdzam, ze G.S nie!! byla muza Chopina.
Nie jestem rowniez przekonany, ze Chopin kochal G.S.
Omamiony nadpobudliwa, wasata "promotorka" poddal sie jej kaprysom i zalotom.
Szkoda mi tego Chopina. Jestem pewny, ze kiedys, kogos naprawde kochal (byc moze bez wzajemnosci).
Jego SZTUKA ,pelna nostalgii i namietnosci nam o tym mowi.
Zapisane
Strony:
1
...
4
5
[
6
]
7
8
9
Do góry
Drukuj
« poprzedni
następny »
Skocz do:
Wybierz cel:
-----------------------------
DziaÂły forum
-----------------------------
=> Regulamin forum i ogÂłoszenia
=> Chopin
=> Muzyka
===> PÂłyty
===> ArtyÂści i ich muzyka
=> Wydarzenia
=> O wszystkim i o niczym
Ładowanie...
Polityka cookies
Darmowe Fora
|
Darmowe Forum
paktprzyjazni
kalinowatyper
animilkowo
silverstar
black-for