S³ucha³am Mo¿dzera - a przy okazji, tyle wielkich, legendarnych filmów przypomniano w jednej, krótkiej migawce...
Miêdzy innymi ten, jeden z moich ukochanych, chyba jeden z najlepszych filmów o mi³o¶ci:)
Do widzenia, do jutra. Rok 1960.
Prawdziwa historia, piêknie opowiedziana na tle autentycznych programów s³ynnego teatrzyku studenckiego "Bim Bom" w Gdañsku. Film subtelny, delikatny, promieniej±cy magiczn± aur±.
Aby go wam przypomnieæ, wklejam znalezione w sieci opracowanie wa¿niejszych dialogów, dobrze oddaj±cych jego atmosferê.
"Cze¶æ!
Co s³ychaæ?
Nic?
U mnie bardzo wiele, ale nie wiem, czy warto to opowiadaæ.
Co? No powiedz, ¿e warto. Przecie¿ widzisz, ¿e na to czekam. Dziêkujê.
Ty powinna¶ to zrozumieæ. Ci±gle jeste¶ sama w pokoju. Nikt na Ciebie nie patrzy. Nie potrzebujesz wstydziæ siê marzeñ, tego, co u ludzi doros³ych wywo³uje ironiczny u¶miech.
Czego siê z³o¶cisz?
Aaa... ¿e ja filozofujê zamiast opowiadaæ?
A wiêc dobrze...
Widzisz, s± takie chwile, kiedy cz³owiek chce byæ zupe³nie sam. Stroni od ludzi nie dlatego, ¿e ich nie lubi, a przeciwnie - dlatego, ¿e jest do nich za bardzo przywi±zany.
Zaczê³o siê to tak, jak zaczynaj± siê tego rodzaju historie - najzwyklej na ¶wiecie..."
"-Jaques, o czym my¶lisz?
- O niczym...
- Jak mo¿na my¶leæ o niczym?
- O Tobie. Za wcze¶nie?
- Za pó¼no..."
"- Ludzie patrz±.
- Nie widz± nas, deszcz nas zas³ania..."
On - student, nadwra¿liwy romantyk, ¿yj±cy jednocze¶nie w dwóch ¶wiatach, ¶wiecie realnym i marzeñ, z zatart± pomiêdzy nimi granic±.
"Nie, nie jestem sam...
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami stoi stary zamek. Ludzie mówi± tam sobie: "dzieñ dobry" i ¶piewaj± piosenki.
Ka¿d± woln± chwilê spêdzam w swoim zamku i cieszê siê, ¿e jest takie miejsce na ziemi gdzie m±dro¶æ i dobroæ zesz³y z o³tarzy.
Graj±ce kuranty i stare mury opowiadaj± legendy. Dzieci zawsze mówi± prawdê i trwa wieczny karnawa³."
Ona - m³odziutka Francuzka, obywatelka ¶wiata, córka przebywaj±cego w Polsce dyplomaty. ¯yj±ca w ekskluzywnym ¶wiecie bankietów i proszonych kolacji. Dla niej wszystko jest proste i oczywiste bo przecie¿ ¿ycie po to tylko jest ¿eby po¿yæ.
"- Stoisz tu obok mnie ale wydaje mi siê, ¿e Ciê nie ma. Czy Ty w ogóle istniejesz?
- Chyba nie. Nie przy tej furtce, nie przy Tobie. To nie jest moje istnienie ten ¶wiat poza furtk±. Mo¿e dlatego wydaje mi siê piêkny. I cieszy mnie.
- Czy na d³ugo?
- A która rado¶æ trwa d³ugo? Po jakim¶ czasie staje siê przyzwyczajeniem. Jak godziny posi³ków. Jednostajne, codzienne. Nie, nie... Wierz mi; to nieistnienie jest najpiêkniejsz± rzecz± jak± mogê Ci ofiarowaæ."
Ona zachwyca Go sw± bezkompromisow±, dziewczêc± prostot±. On J±, swym niepowtarzalnym i nieprzewidywalnym romantyzmem.
"- A co by¶ zrobi³ gdybym zaginê³a?
- A szuka³bym Ciebie. Zagl±da³bym w oczy wszystkim dziewczynom. Jedne by mia³y Twoje oczy, drugie usta, a trzecie w³osy. Jedne by³yby bardzo powa¿ne, inne znów w doskona³ym humorze. Inne gra³yby w tenisa lub ci±gle spieszy³y siê na kolacjê, ale ¿adna nie by³aby Tob±.
I pomy¶la³bym, ¿e Ciê Ukradli. I og³osi³bym we wszystkich gazetach ¶wiata. Na wszystkich murach i s³upach ulicznych ¶wiata, ¿e Ciê poszukujê. I wyznaczy³bym wielk± nagrodê ale... nikt by mi nie uwierzy³, bo nikt nigdy zakochanych nie traktuje na serio."
"- Bêdziemy zawsze razem, Ty i ja, rozumiesz?
- Zawsze? Nie bardzo. Teraz dobrze, ale pó¼niej nudno. Ja bêdê brzydka, brzydsza. Jaques! Nie mów: zawsze!"
Ró¿nice pomiêdzy nimi mo¿na opisaæ jednym zdaniem; Ona ¿yje, On prze¿ywa.
Które z nich znalaz³o lepszy sposób na ¿ycie, lepszy sposób na szczê¶cie ?
Ale czy mo¿na porównywaæ poziom szczê¶cia dwóch ró¿nych osób ?
"- Przecie¿ mówi³am, ¿e jeste¶ dla mnie jak ma³y ksi±¿ê z innej planety. I nagle przesz³am na Twoj±.
¦mieszne. Jaques!
U¶miechnij siê!
Co mam zrobiæ ¿eby¶ siê u¶miechn±³?
- Zostaæ na mojej planecie. Porzuciæ swój bia³y zamek i przenie¶æ siê do mojego. Chcê uwierzyæ, ¿e naprawdê istniejesz.
- Jaques, nigdy nie bêdziemy razem.
- Mylisz siê. Je¿eli tylko zechcesz, zabiorê Ciê do swojego zamku, a wtedy uwierzê we wszystko. Mój zamek jest wspania³y. Stoi na wysokiej górze. Ma tysi±ce lat. Ja znam tam ka¿dy kamieñ, ka¿dy kamieñ, ka¿dy kamieñ..."
"Widzisz, opowiedzia³em Ci zwyk³± historiê, która siê skoñczy³a w³a¶nie tak, jak historie tego rodzaju... Ani trochê inaczej.
Czemu siê tak zamy¶li³a¶ ? Co? U¶miechnij siê... No...
Przecie¿ to siê mog³o nigdy nie zdarzyæ. Mo¿e to tylko marzenie... bajka..."
http://www.youtube.com/watch?v=oGIDYopeR1s